Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Dzisiaj poczułam się znacznie lepiej, ale ostatnie dni były okropne. Wiadomo - przeziębienie :( Witam Werandę 🖐️ Jak to zawsze o tej porze roku bywa; w okolicy raz zima, raz wiosenne powiewy. Moje tulipany i krokusy mają sie dobrze. Mimo mrozu i śniegu ( już stopniał na szczęście :) ) wychylają główki. Jeden nawet zakwitł. Maleńki jest bladziutki, ale ... pierwszy! Kilka minut temu spotkała mnie miła niespodzianka. Mąż wcześniej wrócił do domu i to z pięknym wiosennym bukietem. Różowe tulipany w wianuszku jakiś nieznanych mi, ale ślicznych żółtych drobnych kwiatków. 8 marca :D Nie wiem co się teraz mówi i pisze o tym święcie, co pamiętają panie z naszego rocznika. Mój mąż je obchodzi ;) i już. Tak powiedział i podarował mi odrobinę wiosny. A ja się cieszę. Kobiece życzenia dla kobiet z naszej Werandy wpiszę w swój post jutro. Dzisiaj będę życzyć uśmiechu i cierpliwości w oczekiwaniu na ciepłą przyjazną wiosnę. 🖐️ 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej wy kobietki ========
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmarł Gustaw Holoubek - wspaniały aktor, wielki człowiek. Zamknęła się karta wielkiej księgi, zgasło kolejne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
____________$$_$ ____________$$$__$_$$$$ ____________$$__$$_____$ ___________$$$_$__$_____$ __________$$$$_____$$___$$$$$$ _________$$$$$______$$_$______$$ ________$$$$$_______$$________$ ________$$$$$_______$_______$ ________$$$$$$_____$_______$ _________$$$$$$____$______$ __________$$$$$$$$_______$ __$$$_________$$$$$$$_$$ $$$$$$$_________$$$ _$$$$$$$_________$ __$$$$$$_________$$ ___$$$___$_______$$ ___________$_____$ _______$$$$_$___$ _____$$$$$$__$_$$ ____$$$$$$$___$$ ____$$$$$______$ ____$$$________$ ____$__________$ _____________$_$ ______________$$ _______________$ _______________$ _______________$ POMIMO WSZYSTKO ..... DLA NASZYCH WSPANIAŁYCH WERANDOWYCH KOBIETEK ! OBYSMY ZDROWE BYŁY,I DALEJ MOGŁY SIE SPOTYKAC NA NASZEJ WERANDZIE JESZCZE DŁUUUGO !🌻[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mibo 🌻 dziękuję serdecznie za wspaniały komputerowy, wirtualny kwiatek. Bomba :D Dzisiaj chciałabym podzielć się z Wami postem, jaki wpisałam na forum \"naszej klasy\". Zwykle nie poruszamy na Werandzie tematów politycznych, ale ten - o marcu 68 - już polityczny przestał być. Teraz to tylko wspomnienie. ...\" Słabo pamiętam marzec 1968 r. Byłam wtedy w ostatniej klasie podstawówki. Z naszej klasy w czerwcu 1968 roku wyjechały dwie koleżanki - Grażynka Szulc i Bronka Zyskind. Z tą ostatnią przyjaźniłam się serdecznie i było mi z tego powodu niezmiernie przykro. Nie bardzo pojmowałam dlaczego to wszystko się działo. Jeden z kolegów dowiedział się wtedy, że jest Żydem. Bardzo to przeżył, chociaż dla nas - uczniów, jego kolegów , nie miało to większego znaczenia. O ile pamiętam, nas stosunek do niego wcale nie uległ zmienie. Zawsze był lubiany. Nasi rodzice też podpisywali apel nauczycieli, abyśmy zostali w domach i nie wychodzili na ulice. Pamiętam też ostre dyskusje \"polityczne\" na przerwach. Niektórzy uczniowie z naszej klasy mieli rodzeństwo na studiach i używali innych argumentów, niż dzieci generałów, czy innych wysokich oficjeli - bo taaaka była nasza klasa. Oby takie czasy nie były już nigdy udziałem naszych młodszych kolegów z naszej szkoły. Pozdrawiam ...\" Zacytowałam całą wypowiedź i pisać już nic więcej nie będę; tym bardziej, że wtedy - w marcu 1968 roku - nie oceniałam całego zajścia zbyt obiektywnie i nic nie pojmując, paplałam głupstwa. :( Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jak cichutko na Werandzie. Zostanę tutaj tylko chwilkę, bo wciąż jestem zajęta opieką nad Lusią. Moja maleńka suczka, znajda ze stacji benzynowej, miała dzisiaj operację. Poważną, jak się okazało. Maleństwo leży teraz w swoim kąciku, a ja już teraz się denerwuję, że już wkrótce będę musiała jej zrobić zastrzyk przeciwbólowy. Nigdy zastrzyków żadnych ne robiłam, więc mimo krótkiego kursu u weterynarza, mam wielkiego stracha. Za nic w świecie nie chciałabym skrzywdzić malucha. Bardzo się martwię, bo przy okazji sterylizacji, wyszło na jaw, że Lusia ma nowotwór. Pan doktor wszystko \"posprzątał\" , jak sam się o tym wyraził, ale lęk o zdrowie i życie Lusi, Lucy, Lusindy - jak ją nazywamy - pozostał. Już kiedyś, w maju ubiegłego roku, kiedy przez \"tęczowy most\" odeszła od nas staruszka Sara, otrzymałam z Werandy prawdziwe wsparcie. Pomogło mi wtedy każde słowo otuchy. Chyba teraz też nie jestem w najlepszej formie. Ciśnienie skoczyło mi jak jakieś głupie, a za rogiem czai się migrena, już to czuję. Tak się martwię. Jutro rano, po długiej i trudnej nocy będę wiedziała, jak naprawdę sprawy się mają. Rano napiszę słów kilka o stanie zdrowia Lusi. Teraz idę posiedzieć koło niej. Pozdrawiam serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko 🌻, zwierzeta to nasi wspaniali przyjaciele, doskonale rozumiem Twój niepokój. Pamiętam liczne przeżycie związane z chorobami moich małych przyjaciół. Pamieęam też sterylizację mojej kotki, moje przy niej czuwanie i niepokoje. Nie denerwuj się robiąc zastrzyk; rozumiem to zdenerwowanie spowodowane \"pracą wyobraźni\" i lękiem, że zrobisz Lusi krzywdę. Mam na swoim koncie zastrzyki wykonywane prawie całej mojej najbliższej rodzinie. Robiłam je kiedy miałam 14 lat, bo tak się złożyło a potem zawsze byłam \"najbliżej\". Moja babcie nie chciała pielęgniarki, więc ja codziennie tym się zajmowałam, chociaż nie przychodziło mi to łatwo. Ale babcia tak sobie życzyła. Przyzwyczaiłam się, nigdy jednak tego nie lubiłam. Zastrzyki domięśniowe nie są trudne. To tylko chwila. Myślę, że ważne jest, żeby druga osoba trzymała pieska, aby nie zrobił żadnego niespodziewanego ruchu - wtedy zrobisz zastrzyk bezpiecznie. To tylko ukłucie i wpuszczenie lekarstwa. Nic więcej. Lusia wygrała szczęśliwy los, bo uzyskała dom, serce i opiekę. Zadbaj też o siebie. Musisz koniecznie porozmawiać z sobą i wytłumaczyć sobie, że robisz wszystko co najlepsze. Wszystko, na co masz wpływ i wszystko co zależey od Ciebie. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odsasiadki
❤️ dla Lusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Od środowej operacji mojej maleńkiej znajdy - Lusi, minęło już kilka dni. Najgorsze za nami. Najgorsze, czyli nocny krwotok i totalna niemoc. Teraz, kiedy uporałam się z robieniem zastrzyków ( raczej jednego zastrzyku, bo do zrobienia pierwszego udało mi się namówić ...syna sąsiadów) i po wielokrotnych zmianach opatrunków o drugiej nad ranem - jestem na prostej. Skorzystałam z pomysłu Benigny 🌻 i zrobiłam schodki na kanapę. Lusia w żadnym wypadku nie może skakać. Teraz leży sobie cichutko pod kocykiem i usiłuje ( kiedy nie patrzę ;) ) wylizywać ranę. Założyłam jej zabawne porteczki, które dostałam od weterynarza. Męczymy się z nimi obydwie. Ja - kiedy je zakładam i Lusia, aby się ich pozbyć. Żadna z nas nie wygrywa :( . Lusia zaplątuje się co godzinę i robi z siebie niezły \"baleronik\" (tyle porteczki mają różnych troczków i wiązadełek) a ja złoszczę się, że moja misterna praca idzie na marne i znowu muszę się zmagać ze wspomnianymi troczkami i wiązadełkami. Nic to. Najważniejsze, że maluszek ma się lepiej, merda ogonkiem i zjada kurczaka w rosole z wielkim apetytem. Z powodu niedomagań mojej milusińskiej musiałam odwołać kilka spotkań w Warszawie, na które szykowałam się już długo i z radością. Mam za sobą nie przespane dwie noce, wiele strachu i irytacji też. Ale wiecie co? warto było! Lusia nie dość, że jest wysterylizowana i będzie miała już spokój z psami i pieseczkami szczeniaczkami, to jeszcze pozbyła się nowotworu. Pobędzie z nami jeszcze :D Chciałabym serdecznie podziękować za zainteresowanie i pomoc emocjonalną. Potrzebowałam jej. Dzięki :D Otrzymałam kilka maili od pań z Werandy i nie tylko ( :) ). Widać los naszych mniejszych braci nie jest obojętny. Dużo jest ludzi dobrej woli i wielkiego serca. W nagrodę za \"zmagania\", otrzymałam dzisiaj piękny wiosenny ciepły dzień. Cała okolica zalana jest światłem słonecznym doskonałym ( postanowiłam namalować dzisiaj łąkę) i przedświąteczną atmosferą. To lubię. Ostatnio często spotykam się ciocią Marią 🌻. Urocza starsza pani pisze piękne wiersze i teraz pracuje nad kolejnym tomikiem, który zamierzamy wspólnie wydać. Sama nie piszę wierszy, ale wiersze uwielbiam; szczególnie takie, które rozumiem i które przemawiają więcej do mojej wyobraźni i uczuć niż intelektu ( jak wiersze Julii Hartwig, których nijak nie trawię :( ). Pozwolę sobie zacytować jeden z wcześniejszych wierszy cioci Marii. Ten o świecie wokoło nas. Należy do moich ulubionych. Tylko Tu Tylko tu jest twoja przystań, Tylko tutaj jest twój świat, Tylko tu twa dusza może, Pozostawić jakiś ślad. Czasem serce jest zaszczute, Jak bezpański stary pies, Lecz to tutaj grzech i radość, Tutaj twoje miejsce jest. Na tej ziemi, pod tym niebem, Trwa rozgrywka o twój los; Tu jest wróżba dla każdego. Pełny, albo pusty trzos. Tu popatrzeć można w oczy, W serca rytm ubierać kwiaty, Duszę swoją zauroczyć, Przeszłość stroić swą w bławaty, Namalować otchłań snu, Tęczę, barwnych kwiatów pęk, Oczy pieścić smugą słońca, Zmienić lęk w słowika dźwięk, Z cienia lata tu przejść w jesień, Z szeptem łykać słone łzy. Bo słońce jest dla każdego, Bo świat nie jest takli zły. Przesyłam pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zajrzałam na chwilę na naszą Werandę. Cichutko tu i spokojnie :). Siedzę sobie przy komputerze ze świeżo zaparzoną aromatyczną kawą ( nie z piwkiem, absolutnie - nie z piwkiem! ;) ) i marzę o kawałku słodkiego, rozpływającego się w ustach smakołyku - może być ciastko z kulką bitej śmietany, mus czekoladowy, albo...po prostu budyń. Bo tylko takowy mam w spiżarni ;) . Wiem, że jest już późno i nikt dzisiaj na Werandę nie zajrzy. Szkoda. Pogawędziłabym sobie z kimś o życiu, świecie, ludziach lub... o słodkościach chociażby. Ale basta! O poście czas myśleć. A do Świąt już tuż tuż, a wtedy ... smakołyki! Słodkości, zapachy, smaki i widoki, widoki najrozmaitsze na: pisanki-kraszanki, zajączki i baranki, kiełbasy i baby..... Oby do Wielkanocy, oby do ciepłej, słonecznej wiosny!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aurinko🌻 werandowa❤️ Bez piwka przy komputerze?Przestraszyłaś się,że wielki brak widzi przez dziurkę od klucza i wypowie??? Głosowanie przez internet to dla mnie świetne wyjście!Wiecie przecież,że mieszkam prawie na wsi i do wszelkich głosowań mam bardzo daleko.No,około pół godziny szybkiego marszu.Na dodatek zlikwidowano nam autobus tam dojeżdżający.Dojeżdżał on do szkoły i do kościoła!Inna sprawa,że akurat moje córki chodziły do zupełnie innej szkoły,takiej bardziej w mieście i tym samym do innego kościoła:D Czyli przez internet mogłabym głosować już,a przynajmniej jak najszybciej,chociaż oczywiście wolałabym nie głosować wcale!Z powodu tych odległości do urny wyborczej, na wybory idziemy tylko wtedy,gdy Polskę trzeba ratować:D Ha,ostatnio byłyśmy:D Ratowałyśmy przed dublowaniem:D Śmieszy mnie dorabianie ideologii do internetu,a w tym naprawdę żadnej pułapki nie ma tylko wygoda.Tak jak w internetowym banku:D Lubię sobie obecnie popatrzeć na obrady sejmu,to są naprawdę ciekawe,choć często kabaretowe kawałki:D A teraz o wiośnie,niewiośnie. Do Poznania wróciła zima.Dziś włożyłam swój długi płaszcz i wyjęłam schowane już botki.Obowiązkowo czapka na głowę,bo chciało ją urwać.Jutro jeden stopień wyżej,hura:D Nie dajcie się zimie i pilnujcie traktatu:D Dobranoc❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś nie o traktacie a o prozie życia. Po pierwsze - dziś wizyta u dentystki Po drugie - zastanawiam się jaką zupą zastąpić tradycyjny wielkanocny żurek i nic nie przychodzi mi do głowy. Czy jest jakaś inna zupa ? - ja tak nie lubię żurku i co roku muszę się zmuszać do przygotowania i jedzenia. Może jest jakaś tradycyjna mniej lub bardziej wielkanocna zupa zastępcza? Poradźcie. Po trzecie i najważniejsze - dla Aurinko mam pyszny keks z ogromną ilością bakalii. Sama słodycz, lekki i bez śmietany ( niżej kaloryczny)- częstuj się Aurinko. Pewnie przypłyną do Ciebie również inne delicja ale i tak ja jestem pierwsza (ale się przechwalam). Pozostająca w skromności Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem gapa. Nie zauważyłam, że Aurinko pisała wczoraj a ja odzywam się dopiero dzisiaj. Cofam czas wirtualnie bo w realu niestety nie jest to możliwe. Żegnam i dostarczam swój ząb do stomatologa. 🌻🌻🌻🌻🌻 Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane🌻 Benigno🌻 Ja żadnego żurku w Wielkanoc nie tworzę,obywamy się bez zupy:D O tradycji gotowania żurku wielkanocnego dowiedziałam się niedawno z telewizji przy zachwalaniu swojego żurku z paczki przez Winiary,Knory i inne firmy. Nie męcz się więc Benigno🌻, w święta jest na stole tyle pysznych rzeczy,że nikt pewnie braku żurku nawet nie zauważy:D A tak przy okazji to mój pierwszy w życiu żurek jadłam tak jakoś około 10 lat temu na śniadanie:D Chyba jest tradycją kujawską,aby uraczyć tym gościa szczególnego.Smakowało mi,zakupiłam nawet zakwas w pobliskiej hurtowni,ale mojemu żurkowi było daleko do tego kujawskiego. Z pyszności słodkich w tym roku będzie pascha,zimniutka i napakowana bakaliami,Aurinko🌻 polecam:D No i oczywiście mazurki,ciasta,baby. Przed chwilą w Poznaniu spadł gęsty śnieg.Pokrył zielone listki na drzewach,żółte kwiatki forsycji i usiany krokusami trawnik sąsiadki. Ośnieżone choinki stoją w białych pierzynkach,pięknie wyglądają,bo akurat wyszło słońce. Pogodnych Świąt👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Werando 🖐️ bardzo mi się podobało to, że Benigna cyt. \"dostarcza swój ząb dentyście\" :D Bomba. Pozwolę sobie zapamiętać ( jak pamięć pozwoli) i powtarzać, kiedy tylko zajdzie stomatologiczna potrzeba ;). Kiedy czytałam dzisiaj ostatnie posty Benigny 🌻 i Linki 🌻, moja zapachowa wyobraźnia szalała. Keks z bakaliami zaszumiał mi w głowie jak wiosna. Żurek wielkanocny nie szumiał co prawda, ale spowodował powrót wspomnień świątecznych, takich z przed lat. Bo u nas żurek zawsze był i to obowiązkowo. Jako dziecię nie znosiłam go szczerze i nazywałam \"kwaśną zupą\", ale kiedy dorosłam do własnego domu i własnego w nim żurku - polubiłam. A jakże. Ja mam święta urządzone, przynajmniej w połowie. Moje kochane sąsiadki, między innymi leśniczyna - przyniosły mi już niektóre specjały, jako prezenty od zajączka. Szynka własnej roboty, wędzona na podwórku, takaż sama polędwica i pół kopy jaj. I jeszcze zapowiedź wielkanocnej baby! Ja zrobię żurek i mam święta ;) Mąż i syn będą malować pisanki. Będą okropne, jak co roku; ale śmiechu i zabawy będzie jak co roku - huk! bez końca. To radosne święta. Droga Linko 🌻 będę siedzieć przy świątecznie przybranym komputerze ( odpowiedni rzucik na biurko) i może nie będę popijać piwka, jak robi to czasami mój mąż, ale bez strachu będę czytać strony młodych internautów i śmiać się z nowych dowcipów. Tych podwójnych też ;) Teraz popijam sobie kawkę bezkofeinową i marzę, aby mokry śnieg, który pokrył nasz trawnik grubą warstwą, stopniał do rana, bo pod nim kryją się liczne krokusy, które sadziłam jesienią. Zdążyły wychylić kolorowe główki i zaraz \"utonęły\" w śniegu. Teraz sterczą smutne, ledwie widoczne, bojąc się rozchylić płatki. Na święta będzie jednak wiosna, ciepła i słoneczna :D Oby do wiosny! Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko 🌻, skoro spodobało Ci się \"dostarczanie \" zęba dentyście, to dodam, że to \"dostarczanie\" odbyło się dziś dwukrotnie. Pani doktor nie zapisała godziny mojej wizyty bo wiedziała, że będzie w domu ( tam ma gabinet) a okazało się, że coś jej wypadło i spokojnie wyjechała. Kiedy zadzwoniłam wieczorem bardzo się zmartwiła i zaprosiła mnie po godzinie 21, żebyśmy obie nie miały zepsutych świąt. Na szczęście mieszkam bardzo blisko, więc odbyłam mały spacer. Ubrałam się w futrzaną kurtkę z kapturem, bo zimno jest nieziemsko. Teraz ząb jest wypełniony a ja zadowolona. Świeta odbędą się jak co roku, jedzenie zapewne jak zwykle zostanie. Zupa będzie grzybowa - przygotowuję się na poniedziałek. Będzie też aromatyczny, esencjonalny kompot wiśniowy - taki kompot można popijać przy komputerze Aurinko. Reszta jeszcze nie przygotowana alr już przemyslana. Kupione są wreszcie jajka przepiórcze - będą pięknie wyglądać pomalowane na różne kolory. Jakoś wolę myśleć o dekorowaniu stołu niż o jedzeniu. Jutro zrobie duże zakupy. Jeszcze o pogodzie. Po południu padał śnieg. Olbrzymie płatki wirowały w powietrzu i w pewnym momencie ukazało się słońce.W takim oświetleniu był to wspaniały taniec zaczarowanych śnieżynek prześlicznie oświetlonych. Bajkowa sceneria w otoczeniu zielonych iglaków, pokrywających się białą koronką. To była ulotna chwila; słońce zniknęło, śnieg przestał padać, stopniały płatki na iglakach. Pozostało jednak wrażenie naturalnego światła, prawdziwego śniegu, rosnących iglaków i chwili, która nie trwa wiecznie. Pozdrawiam przed północą. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje miłe..:) Życzę Wam Wesołych Świąt i kąpieli od stóp do głów w Lany Poniedziałek.. Na Jurze zima całą gębą .Sosny pokryte śniegiem,karmniki wypełnione ziarnem...o Jezu,co się dzieje .Choć te święta wyjątkowo wcześnie są.. Ja po tej długotrwałej chorobie nerek całkiem do niczego.Siedzę jak zmokła kura i ta cholerna tradycja zmusza mnie do działania.. No i oczywiście zrobię wszystko ,a jakże ..kurcze.. Żurek też ,na białej kiełbasie.Choć marzy mi się barszczyk czerwony i do tego paszteciki z gotowego ciasta francuskiego ,nadziane mięsem tym co będzie zmielone na pasztet.5 minut roboty....ale nie ....tradycja..:( Co do Krasińskiego ,że tak przeskoczę jak konik polny ,to obrzydliwiec przebywał w moim pobliżu,choć z przyczyn oczywistych ,nie było dane nam się spotkać.. Nie lubię Krasińskiego,jego twórczości i jego osoby..Złoty Potok,gdzie mieszkał i gdzie jest pochowana jego córeczka ,jest prześliczną miejscowością,ale oczywiście daleko leżącą od Paryża,gdzie przebywała jego kochanka. Chodząc często po alejach starego parku,patrząc na duży staw z przystanią dla łódek ,wiem iż tymi alejami i on chodził - myślami daleko..daleko..Od rodziny,od uroczej żony.. Ocknął się na chwilę,gdy zachorowała jego córeczka,ale gdy umarła - uciekł do kochanki ,by nigdy nie powrócić. Przysporzył żonie dodatkowego cierpienia..ech..było,przeszło.. Nieraz czytam na wątkach,jak cierpią zdradzone kobiety i myślę,że człowiek w sumie się nie zmienia.A jednakowym okrucieństwem potrafił ranić 100 ...200 ..1000 lat temu,jak i obecnie. Ale co ja wypisuję ? Hę ? Dziewczyny ,wyrzućcie mnie z werandy.. Aleluja !:D Niech żyją jaja ..:D Ściskam delikatnie ,coby nie potłuc waszych jajek ..kurzych ,przepiórczych oraz wydmuszek...Aleks.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..........@..@..@........@...@...@ ........@............@....@...............@ ........@.......(\\(\\....@...../)/)........@ ..........@.....(=\':\')........(\':\'=).......@ ............@...(..(\")(\")..(\")(\")..)...@ ................@.....................@ ....................@.............@ ............... .........@.....@ .............................@ 🌻 🌻 🌻....swiatecznie-wiosennie -zimowo wszystkim nam i sobie samej WESOŁEGO ALLELUJA! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam werandę
Kilka słów o „zupie” wielkanocnej, która do mojego domu przywędrowała od teściów. Tę zupę nazywamy „jedzonkiem”. Jest ona podstawą świąt Wielkanocnych. Składniki: 1. rosół. 2. biała kiełbasa ugotowana, 3. jajka ugotowane 4. ser biały 5. chleb 6. czosnek Na talerz dajemy kromkę pokrojonego w kostkę chleba, jedno pokrojone jajko, około 10 dkg białego sera pokrojonego w kostkę, 1 białą kiełbaskę też pokrojoną, troszkę drobno posiekanego czosnku, jeśli rosół niezbyt pikantny to szczyptę świeżo zmielonego pieprzu. Wszystko zalewamy bardzo gorącym rosołkiem. Smakuje rodzinie i gościom. Pozdrawiam. Życzę słonecznych, ciepłych świąt. :) 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w zimowym klimacie Właśnie zastanawiałam się nad moim upadającym nastrojem i myślałam, że Weranda mnie podbuduje, ale Aleks 🌻jak widzę \"ma podobnie\". W przeciwieństwie do świąt Bożego narodzenia, których nie lubię - Wielkanoc zawsze była dla mnie świętem oczekiwanym. Zawsze - lecz nie w tym roku. Nastawiłam się na przygotowanie rodzinnego wielkanocnego śniadania i przegrałam. Przygotuję rodzinny obiad w poniedziałek. Pogodziłam się z tym nie tylko bez sprzeciwu. Śniadanie poza domem. Zaintrygowała mnie zupa rosołowa chlebowo, serowo, kiełbasiano czosnkowo pieprzowa. Spróbuję. Rano zobaczyłam objuczoną zakupami sąsiadkę, wlokącą się po schodach i zapowiadającą, że to jeszcze nie koniec zakupów. To mnie zmobilizowało do działania zakupowego. Kupiłam szybko, młodzież pakowała zakupy sprawnie przy kasach ku mojej wielkiej radości. Wielkiej, ale krótkiej, bo po wrzuceniu datku do skarbonki młodzież zniknęła i połowę zakupów musiałam zapakować sama. Postanowiłam nie podjeżdżać pod dom, pojechać na parking i wziąć wszystkie zakupy. Było tego za dużo. Potraktowałam bagażnik jak lodówkę i zostawiłam tam niektóre wiktuały. Jakoś dobrnęłam do domu a teraz obawiam się, że trzeba będzie pójść na parking, bo bagażnik może z lodówki zamienić się w zamrażarkę. Przy okazji rozmyślań odkryłam u siebie chorobę, pewnie jeszcze medycynie nieznaną - śnieżnicę. Nie lubię śniegu, jego białych połaci. Widząc białe wielkie przestrzenie od razu gorzej się czuję. Jeśli zobaczycie roztrzęsioną płaczącą staruszkę z rozpaczą pokazującą drżącą ręką białe śniegowe płaszczyzny - to będę ja. A kiedy śnieg stopnieje wstąpi we mnie nowe życie - i to też będę ja. Dziś nie lubię śniegu i zimna. Nie lubię też Krasińskiego, niezależnie od jego życiorysu. Do jego twórczości zawsze podchodziłam z dystansem. Nie lubię żurku, zdecydowanie wolę czerwony barszczyk i chętnie podałabym go z pasztecikami. Lubię jajka, malowanie, dekorowanie, ozdabianie i jedzenie też. Lubię wiosnę prawdziwą, kwitnącą fiołkami. Lubię kwitnące forsycje, również te, które przywiozłam z Modrzeńca i pięknie wyglądają w białym dzbanie. Lubię kota, który leży teraz na dywanie w pozycji przypominającej wielkanocnego baranka. Miałam napisać o wiosennej panience a tu ciągle miesza zima. Pozdrawiam wiosennie. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych i pogodnych świąt wszystkim werandowiczkom. U nas gotuje się tradycyjną święconkę tzn na serwatce\\zdobycznej\\ ew. maślance , kefirze zagotowuje się rózne rodzje wędlin,dosmaczając dość konkretnie chrzanem , na talerzu już dodając pokrojone jajo na twardo-pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie ciekawe są wielkanocne przysmaki. Muszę spróbować - dziękuję za podpowiedzi. A ja ciągle o żurku; co za nuuuuuuda. Warto poznawać nowości i wzbogacać menu. Życzę wszystkim Werandowiczkom: piszącym, czytającym, podczytującym, zaglądającym, podglądającym, podpatrującym, wpadającym MIŁYCH, RODZINNYCH, CIEPŁYCH, ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT -----------------------------🌻------------------------------- ------------------------🌻🌻--------------------------- --------------------🌻🌻🌻---------------------- ---------------🌻🌻🌻🌻------------------ -----------🌻🌻🌻🌻🌻------------- ------🌻🌻🌻🌻🌻🌻--------- ---🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻--- ---🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻--- ---🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻--- ---🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻--- ------🌻🌻🌻🌻🌻🌻--------- -----------🌻🌻🌻🌻🌻------------- ---------------🌻🌻🌻🌻------------------ --------------------🌻🌻🌻---------------------- ------------------------🌻🌻--------------------------- -----------------------------🌻------------------------------- Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielka sobota,oczekiwanie na zmartwychwstanie.. Już się wszystko dokonało,została nieduża,gdzieś tam,kiedyś przepowiedziana nadzieja, ludziom dana ponad 2000 lat temu.I tak trwa to do dziś,nie przemija. Dla wszystkich jak najwięcej owej nadziei,w zdrowiu i radości. Benigno🌻 Twoje jajo to tak jak u Saint-Exupery\'ego,może być kapeluszem,może też być miską z wielką ilością jajeczek przepiórczych,pięknie ozdobionych:D Wszystko to postawione na boku! Ściskam wielkanocnie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczytałam takie oto życzenia i bardzo mi sie podobają :D Ze świątecznego korzystam zwyczaju, By przesłać życzen tyle, ile kwiecia w maju I życzę wam naprawdę z całej serdeczności By święta napełniły wam dusze radością Czegóż jeszcze Wam życzę? Zdrowia i dostatku! Szóstki w Totka, a także ogromnego spadku! Siedmiomilowych butów i czapki niewidki, Spełniającej życzenia małej złotej rybki Kury ze złotym jajem,Lampy Aladyna, Sezamu Ali Baby i szczodrego dżina, Niebieskich koralików, zwierciadeł magicznych, Dywanów latających i talentów licznych. Samych miłych perspektyw, uwag błyskotliwych, Wielu ludzi przyjaznych, niewielu życzliwych. Masy sukcesów małych, wielkich, gigantycznych, Poklasku i uznania i awansów licznych. Mieszkania w Nowym Jorku, willi w Kopenhadze, Przytulnej garsoniery gdzieś tam w Czeskiej Pradze, Rezydencji we Włoszech, w Alpach małej chatki, A w południowych Indiach plantacji herbatki. Super rancho w Meksyku, pałacu w Pekinie I innego schronienia w wybranej krainie. Rejsu dookoła świata, gdzieś w nieznane wypraw, Ekscytujących doznan, smaku nowych przypraw. Może nagrody Nobla w jakiejś kategorii, I życia w stanie choćby lekkiej euforii. Do tego wiele zdrowia, kondycji, miłości, Dużo radości z życia i wiecznej młodości! WESOŁYCH SWIAT KOCHANI !🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miło jest dziękować za życzenia :D :D :D Dziękuję serdecznie, z uśmiechem i ciepełkiem w sercu. Dzięki przeogromne ! :D 🖐️ Bardzo mnie ucieszyły przepisy na wielkanocne zupy. Niestety, nie jestem kucharką doskonałą, ale przepisy wydały mi się dość proste, więc spróbuję. I składniki mam pod ręką. Będzie łatwiej. Moja tegoroczna Wielkanoc upłynie między innymi pod hasłem nowości kulinarnych. Mniam, mniam To by się nawet zgadzało, bo Wielkanoc i Wiosna to przecież \"odnowa\", długo oczekiwany początek. Ja odnowię na początek menu rodzinne ;) Benigno🌻 dziękuję za fantastyczne jajo wielkanocne utkanie z naszych werandowych kwiatuszków. Zadałaś sobie dużo trudu i to jest najważniejsze. A przy okazji poznałyśmy twoje oddanie Werandzie i fantazję i wyobraźnię Linki 🌻. Usiłowałam sama coś takiego wymodzić, ale poległam :( No cóż!? Wspomniałam, że moje sąsiadki obdarowały mnie świątecznymi specjałami, tak, że nie muszę piec i wędzić w tym roku. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to, że tych podarków jest zbyt dużo. Samych makowców mam pięć!!! Nie przejemy tych dóbr z mężem, nie ma mowy - mimo, że spodziewamy się odwiedzin syna ( trenuje wing-tsun i z tego powodu wręcz pożera wszystko co jest po drodze i co mu smakuje). Teraz ja mogłabym kogoś obdarować, ale kulinarne szaleństwo panuje na Kurpiach niepodzielnie i nikt nie chce tego typu upominku. Może przydał by się im czas albo relaks, ale ja tego akurat podarować nie mogę. Tak więc nasza lodówka jest pełna ( Benigno, ja wyjęłam wszystko z bagażnika ;) ), kurze pościerane i świeże obrusiki w kolorze wiosny położone na stołach i stolikach ( w liczbie trzy! ) Są nawet jajka gotowe do malowania we wzory paranoiczne, abstrakcyjne i psychodeliczne. Tradycyjne, polskie, śliczne i pomysłowe - nijak nie wychodzą :( Z postów Pań z Werandy wynika, że same zadbały, aby Święta były smaczne, obfite, rodzinne i uroczyste. Mnie przychodzi tylko do głowy, aby życzyć ciepełka, promieni słonecznych i uśmiechów serdecznych tak przy stole jak i na spacerze wiosennym. Świętujmy więc :) PS Chciałabym ugościć przy naszym Werandowym wirtualnym świątecznym stole Aleks 🌻, Mibę 🌻, Ofkę 🌻, pomarańczowy nik 🌻, Linkę 🌻, Benigne 🌻 i wszystkie te Panie, które bywały na naszej Werandzie w ciągu ostatnich lat i wszystkie te, które zaglądają tu stale lub tylko czasami. Byłaby nas spora gromadka :) 🌻 🌻🌻🌻🌻Wesołych Świąt!!!!🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajooo
.............................🌻 🌻 .........🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 .........🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 ..........🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 ..........🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 ....................🌻 🌻 🌻 🌻 ....................🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzenia wybrane Wielka Sobota, wieczór i nadzieja to chyba najpiękniejszy dar, jaki można otrzymać. Bez niej trudno żyć, chyba nawet nie można, bo to ona właśnie trzyma nas przy życiu w ekstremalnych sytuacjach. Jak dobrze Linko🌻, że napisałaś te słowa. Aurinko🌻, w świątecznie przystrojonym domu ugina się pod kurpiowskimi przysmakami i przygotowuje się do nowych kulinarnych wyzwań. Miba🌻 przysłała kosz świątecznych życzeń, w którym przebierałam i wybrałam coś dla siebie pokaźną porcję, która zadowoliłaby mnie na całe życie. Niebieskich koralików, zwierciadeł magicznych, Dywanów latających i talentów licznych. Samych miłych perspektyw, uwag błyskotliwych, Wielu ludzi przyjaznych, niewielu życzliwych. Rejsu dokoła świata, gdzieś w nieznane wypraw, Ekscytujących doznań, smaku nowych przypraw. Do tego wiele zdrowia, kondycji, miłości, Dużo radości z życia i wiecznej młodości! Jajooo🌻 przysłała pisankę, którą złośliwa bestia przepołowiła. jak namalować pisankę całą? Moje przygotowania do świąt są już prawie zakończone; nie będę się przechwalać, bo nie ma czym, nie będę narzekać, bo bywa gorzej. Takich świąt jeszcze nie miałam: albo się jest zdrowym albo chorym a ja jestem gdzieś pośrodku. Głowa pełna pomysłów, a z realizacją trudno, więc jak najszybciej i jak najprościej. Wszystko zostało dobrze zamaskowane i nikt niczego nie zauważy. Szukając czegoś, co się udało – znalazłam: malowane jajka. Pomalowałam je bardzo szybko i o dziwo efekt jest znakomity, czego zupełnie się nie spodziewałam. Kolory są ciekawe, przepiórcze jajka też pięknie się zabarwiły i wyglądają bardzo dekoracyjnie. Stół będzie wyglądał dobrze. Zamarynuję jeszcze przepiórcze jajka i zakończę dzień. Czekam pełna nadziei na niedzielę, bo jutro będzie lepiej 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×