Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Witam wieczorową porą 🖐️ Witam świątecznie :) Cicho wokoło i spokojnie. Tak lubię. Rodzina nakarmiona, psy wylegują się przy kominku, za oknem zapowiedź wiosny. Czy może być lepiej? Mamy jeszcze jeden świąteczny dzień; nich będzie radosny, jak radosne są te święta, nich będzie spokojny i dostatni :) Pozdrawiam zza stołu, objedzona, zadowolona i .... zmęczona jakoś (tylko czym? ;) ) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkanocne dni Poranek niedzielny ukazał się piękny chłodną urodą blond. Rodzinne śniadanie miało się rozpocząć w południe, zdążałam więc do rodziny śródmiejską ulicą. Nagle wycie syreny strażackiego samochodu przerwało ciszę. Nieliczne samochody zatrzymały się i przepuściły wóz strażacki. Po chwili nadjechały jeszcze 3 samochody. Pędziły w zawrotnym tempie, używając 2 syren, w stosunku do ludzi i pojazdów trwających w ciszy i bezruchu. Gnały przed siebie na oślep; takiej determinacji strażaków jeszcze nie widziałam. Po południu dowiedziałam się, że pożar wybuchł w Kościele Środowisk Twórczych przy Placu Teatralnym. Trwało nabożeństwo, kiedy nagle zaczął się palić Grób Pański, prawdopodobnie od przewróconej świeczki. Na mszy było około 250 osób, które opuściły kościół na polecenie księdza Niewęgłowskiego. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Świątynia wymaga dużego remontu. Kościół został zbudowany w 1999 roku, na miejscu starego, częściowo zniszczonego w czasie wojny kościoła, zburzonego w 1953 roku. Wyposażenie wnętrza kościoła było skromne, wręcz ascetyczne, wyposażone w obrazy oddane kościołowi w depozyt przez warszawskie muzea. Poniedziałek przed południem był zimny i szary, padały wielkie płatki śniegu i osiadały na gałązkach iglaków, na trawnikach wyglądały jak biała koronka. Po chwili już było szaro-czarno, tylko wiatr był taki sam. Awaria zniszczyła moją zupę grzybową i musiałam szybko coś stworzyć „zamiast”. To ”zamiast” okazało się wielkim hitem – a była to zupa „jedzonko” przygotowana według przepisu pozdrawiającej pani z Werandy. Jeszcze raz dziękuję za przepis, będzie on wielokrotnie wykorzystywany nie tylko przeze mnie – przez moich gości również. Mam pytanie w związku z „jedzonkiem”; czy jest to danie tradycyjne rodzinne czy też regionalne i jakie jest jego pochodzenie. Po zimnych świętach chłód nadal trzyma, wniosłam do mieszkania naczynie z wykiełkowanymi aksamitkami a zielony łan owsa dla kota na balkonie codziennie okrywam na noc. Tak spełniają się przepowiednie naszych synoptyków, którzy jeszcze niedawno ogłosili, że zimy już nie będzie. Na pocieszenie – dni są już dłuższe i nie trzeba już wstawać po ciemku. Pozdrawiam poświątecznie. Benigna – wersja trzecia po dwóch połkniętych przez bestię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochana poswiąteczna werando!:) Śnieżno-białe świeta za nami,Boże-narodzenie poskąpiło nam śniegu ale za to teraz \"umila nam życie.Zastawione stoły,pisanki,jajka malowane,kolorowe kurczaczki i zajace...żegnajcie . Witaj wiosenko,pokaż nam jaka jestes cudowna ! Ostatnio bardzo miałam ochote kupic sobie kilka pięknych azalii ale pogoda mnie skutecznie zniecheciła bo pewnie nie przetrzymałyby tej pogody ale pojutrze jednak zajrzę do ogrodniczki i chyba kupie pare i zostawie je w moim budującym sie domu :). Zamówiłam tez jakąs specjalną mieszanke traw o dziwnie brzmiącej nazwie w porcyjkach hmm 20 kg...ale mysle,że baardzo mi sie przyda bo ta ,którą wysiałam na jesieni coś nie tego:( a może sie myle i cos z niej bedzie ... Dobrej nocy kochani...musze sie położyc bo po świetach moja wątroba łupie mnie że hej ...:O zrobie sobie jeszcze ciepły okład . 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Werandę. Przesyłam pozdrowienia z zaśnieżonych Kurpiów. Tak dokładniej - to w c z o r a j zaśnieżonych, bo dzisiaj przyroda zlitowała się nade mną i rozświetliła na chwil kilka stalowe niebo. Część śniegu zniknęła i teraz mamy wiosenno zimowy pejzaż. Jest nawet ładnie. Cały dzisiejszy dzień pracowałam z mechanikkiem, instalatorem, antenowcem - nie mam pojęcia jak go zwać - w każdym razie - z osobą instalującą mi antenę satelitarną. Wybrałam telewizję nowej generacji Ntv. Wszystko działało doskonale, dopóki wokoło kręcił się fachowiec. Jak tylko odjechał sobie do Ostrowii ( Maz. :) ), obraz zaczął wariować. Podświadomie zaczęłam się rozglądać za ukrytą kamerą, bo przypomniał mi się program telewizyjny \"Usterka\". Dziesiątki razy dzwoniłam do serwisu \"on line\", do instalatora i do znajomych, co to kiedyś kończyli politechniki itp. szkoły. Nikt nie wiedział co się dzieje, nikt nie chciał mnie i mojego telewizora odwiedzić. Suma sumarum - sama zabrałam się za \"naprawianie\". Zapoznałam się z anteną ( właziłam nawet na dach), zapoznałam się z łączami i końcówkami, ze schematem telewizora i dekodera. I..... naprawiłam. Trzeba było wetknąć solidniej wtyczkę do telewizora. I już! po kłopocie! Nie muszę jutro jechać z dekoderem do serwisu, jak mi to wszyscy radzili. Pamiętajcie! wtyczka musi mocno siedzieć na swoim miejscu ;) Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało się, udało !!!!!! (wstawić zdjęcie na forum) :) Za kilka tygodni mój dom znowu będzie tak wyglądał :) jak w maju 2005 roku! Już się cieszę "na tę " wiosnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Od rana obfity deszcz podlewa Poznań wiosennie.. Mokną forsycje,które zakwitły wczoraj mocnożółto,mokną choinki i pojedyncze listki na krzaku bzu u sąsiada. Kapryśna wiosna.Wczoraj temperatura koło 10 stopni i słoneczne niebo,dzisiaj podlewanie.Ale to jeszcze ciągle marzec!I tak jest pięknie!I pachnie! Aurinko🌻 piękny Twój dom na Kurpiach,cały w kwiatach.Nie widziałam go jeszcze naprawdę,ale jak się uda to może jeszcze zobaczę:D Moja poznańska przyjaciółka zakupiła była:D posiadłość na wsi około 80 km od Poznania.Decyzja i marzenie,aby mieć dom na wsi dojrzewała dość długo,ale ostatecznie została podjęta i dom jest.Wszystko do generalnego remontu!Dach,strop,ściany.Do tego domu należy duża piętrowa stodoła i hektar ziemi,bajka,którą teraz trzeba napisać. Myślę,że moja przyjaciółka świetnie sobie z tym zadaniem poradzi i już niedługo będzie można oglądać piękny dom,może podobny do aurinkowego:D,a może zupełnie inny,ale z pewnością cały w kwiatach🌻 Maj już zupełnie blisko,cieszę się na maj! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko🌻, zdjęcie twojego domu przypomniało mi, że kiedyś go widziałam, ale niezbyt wiele pamiętam, tyle było ciekawych i nowych wrażeń. Pamiętam piękny ogród pełen zieleni, piękny dom i wspaniałe psy. No tak, mamy już wiosnę, maj będzie całkiem niedługo a u mnie – tradycyjna majówka. Jak zamówić piękną pogodę, żeby się udała? Linko🌻 piszesz, że forsycje zakwitły wczoraj a u nas już przekwitają. W Niemczech przekwitły już dawno i forsycje i żonkile. Wszystko się w tym roku pomieszało ... W niedzielę obudzimy się w innej strefie czasowej a to za sprawą zmiany czasu na letni. Stracimy godzinę spania a ja przez tydzień będę się oswajać z tą zmianą – jak co roku. Jutro wybieram się do mojego ulubionego parku Moczydło. Lubię ten park, jest taki czysty, uporządkowany, zadbany. W stawach pływają kaczki i kurki wodne. Holenderski ekolog Abraham Mabelis zarzuca warszawskim parkom, że są martwe, ponieważ są sterylizowane. Jego zdaniem nie należy uprzątać liści, ani powalonych drzew, nie kosić trawy z centymetrem. Widzę, że muszę jeszcze raz pojechać do Holandii i pochodzić po parkach. Parki w Europie zachodniej widziałam zadbane i wypielęgnowane. Pomyślałam o moim Modrzeńcu, z pewnością podobałby się panu Abrahamowi. Trawa nie jest koszona równo, duża liczba kretowisk skutecznie to uniemożliwia. W części leśnej spoczywa powalone drzewo, a stara rozłożysta lipa zachowała wysoko suche gałęzie. Prawdziwa natura, lekko korygowana ludzką ręką nie wszędzie, jedynie punktowo. Wiosną ku pokrzepieniu ducha polecam częste słuchanie nowej piosenki o wiosennych rozterkach w wykonaniu Barbary Stępniak-Wilk i Wojciecha Mana (tak to nie pomyłka, to ten grubszy pan). Duet znakomity. Niestety nie znam tytułu piosenki, liczę na to, że znajdzie tę piosenkę w internecie jakaś litościwa dusza i umieści adres na naszej Werandzie dla wszystkich. Życzę miłej niedzieli – pogodynek zapowiada na jutro piękną pogodę. 🖐️ Benigna 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta piosenka to" WIOŚNIE NIE "...tam myślę... mnie również sie podoba !:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BWitamenigna
WITAM na Werandzie 🖐️ od wczoraj pisze, ciagle ze skutkiem zerowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od wczoraj przeprowadzam sie ze stacjonarnego komputera na laptop. Efekty moich wysilkow sa na razie mierne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale narozrabialam, to sie nazywa chyba sciema. Przede mna dluga nauka. Piosenka Wiosnie nie jest do sciagniecia, ale jeszcze dzialam nieporadnie. Polecam. tyle razy pisalam i nic nie zostalo. Pozdrawiam wiosennie. Uczennica Benigna 🖐️ PS. DO Pani Moderator prosba o wykasowanie tych moich pomaranczowych wpadek🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Późno już, ale zostawię na Werandzie słów kilka, bo jakoś mi tak smutno bez tych wirtualnych konwersacji. 🖐️ Pisałyście miłe Panie o forsycjach, znakach wiosny. U nas na Kurpiach jeszcze nie kwitną; mają już widoczne nabrzmiałe pąki, ale nie kwitną. Może jutro ;) Benigno 🌻 i Mibo kochana 🌻 dziękuję za wiośnianą piosenkę, mimo że przeciw wiośnie była. Urocza :) Ostatnimi czasy byłam bardzo zajęta, bo byłam kończyłam już remont w warszawskim mieszkanku córki. Maleńkim, bo zaledwie 28 m kw. liczącym, ale wdzięcznym, ustawnym, no i w centrum stolicy. Mimo, że mieszkanko malutkie, ale remont gruntowny, staranny. Pan, który przez kilka lat mieszkanie to wynajmował, zrujnował je do cna i zostawił melinę nieomal. Roboty więc było dużo, tym bardziej, że zachciało mi się ściany przestawiać i unowocześniać co się dało. Teraz jest pięknie. Mogę już zaprosić Panie z Werandy na parapetówkę :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos weranda nam pada
a szkoda bo fajnie tu bylo! pozdrawiam i podnosze Wam topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Werando, może nie padniesz wiosną. Moje przygory laptopowe trwają i z jednej strony czuję się odkrywcą a z drugiej samoukiem-niedoukiem. Mam nadzieę, że wszystko rozwiąże się pod koniec miesiąca, kiedy pomoże mi kuzyn w rozwikłaniu problemów. Teraz, przejęta nowym nabytkiem zapomniałam o całym świecie. Zapomniałam odprowadzić samochód na parking i kiedy po 2 dniach poszłam na parking zobaczyłam puste miejsce. Nie było to miłe uczucie. Na szczęście oprzytomniałam i wróciłam na podwórko, gdzie mój samochód spędził dzień i 2 noce. Teraz wybieram się do Niemiec, może tym razem dojdzie ten wyjazd do skutku. Pozdrawiam wiosennie 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻]kwiat] Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ KOCHANA WERANDO... WSCIEKLA JESTEM OKROPNIE :O :O juz trzeci raz zabieram sie za pisamie postu ale albo jakis zlosliwy gnom mi go zezre albo nie moge wyslac nie wiem co z tego wyjdzie ale pisze :) i to pisze z komputera meza -a on ma cos nie tego z klawiatura czy cos -a ja nie przywyklam :P....moj laptopek poszedl na mezowski warsztat i Bog jeden wie kiedy doczekam sie go .... Chcialam sie was kochane poradzic czy miala moze ktoras z was kwiata o wdziecznym imieniu STEPHANOTIS ? kupilam go mojej tesciowej na urodziny w kwiaciarni wygladal pieknie ale po paru dniach w domu zaczal gubic nie rozwiniete biale kwiaty :( miejsce ma dobre bo jasne ale nie na sloncu...ziemie mysle ,ze tez wiec ...? A terz zakupilam sobie jeszcze pare krzakow laurowisni azali i wrzosca hmmm na razie szukam miejsca na te rosliny ...ale dzien konczy sie na tym,ze znosze donice pod dom i ....jutro pomysle ... i tak od tygodnia ! MUsze wreszcie cos poczac bo zaim to zrobie to z kwiatow zostanie wspomnienie :O NO wiec gdyby ktos cos o tym stephanotisie ... dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O MATKO WTYBACZCIE MI TE BYKI ~!!!!!!~~ A TERAZ NIE MOGE WYLACZYC KAPS LOCKA :O NIE WIEM ALE CHYBA COS POPSULAM :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ...jestem,aby nie było ,że nie zaglądam.. A zaglądam ,tylko nie piszę,bo ostatnio byłam zajęta..a to traktatem lizbońskim,a to zakupami..:) Noo,tylko nie myślcie,że miałam coś do czynienia z tym nieszczęsnym traktatem,tylko byłam zmuszona niejako do przeczytania go od deski do deski ..:D,bez żadnych podtekstów..:D. No i co mi z tego przyszło ? Taki był piękny,jak go nie znałam,a teraz przestał mi się podobać.. No bo pomyślcie sami ..Jakiś unijny safanduła zabroni łowić naszym rybakom dorszy.Bo niby za małe są.To co ma robić taki rybak ? Ma napisać na sieci - kurduplom wstęp wzbroniony? Albo z centymetrem krawieckim od cioci z Wejherowa,ma je mierzyć ? A ja lubię filet z dorsza i jeżeli Unia mi go nie da,tym gorzej dla Unii,bo ją będę obszczekiwać na różnych forach,mnożąc szzeregi eurosceptyków.. No i znowu cukru za dużo,więc nam już w lubelskiem zamknęli cukrownię.A naród ma tradycję cukrową,szczególnie na rubieżach Rzeczpospolitej.Tam ,moje kochane ,jest masa uczonych-samouków.Takie Nikifory w swoim fachu.. Oni po prostu pasjami przeprowadzają doświadczenia w stodołach,na zawartość cukru w cukrze.I dobrze dla nich byłoby ,jakby ten cukier staniał nieco.. Ale nieee !!! Towarzyszka Unia nie pozwala..I co jej do naszej księżycówki ,która jest ponoć lepsza od whisky ? Ja wierzę na słowo,bo dla mnie whisky to gorzej niż kocie siki..:D Z tych nerw nakupiłam ciuchów w ilościach hurtowych,tudzież kilka par butów .. Patrzę na to szklanym okiem,niczym martwy dorsz.I po co to starej babie ,hę ? Będzie ładniejsza może ? Akurat !! Ściskam Was moje miłe- Aleks.A do traktatu wrócę jeszcze,bo kilka paragrafów z jednego artykułu mi się nie podoba.. A co ,nie wolno ? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIELKIE DZIEKI POMARANCZOWY NIKU :) :) nie mam czasu obecnie na kopanie w internecie....a wiec ta roslinka podlewana jest chyba nie odpowiednia woda ....dzis rano odpadly kolejne paki:( jeszcze raz wielkie dzieki !!!! Na werandzie cisza ...wiosenne porzadki ,prace ogrodkowe,a w moim domu konczy sie juz \"rzucanie\" tynkow .Za tydzien grzejniki i woda,potem posadzki własciwe(?) ...a ja drapie sie w głowe i kombinuje gdzie posadzic swoje zakupione roslinki -ten teren po budowie to jak krajobraz ksiezycowy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALEKS KOCHANA :D 🖐️ Z TYM DORSZEM TO ZART PRAWDA????????😠... nie wyobrazam sobie mojej kuchni bez ukochanego dorsza -SAMA GO SOBIE U RYBAKA WYBIERAM !!!!! ALE FAKT OSTATNIO COS Z NIM KRUCHO ...nie wiem dlaczego ? Ale może to jeszcze nie to ? A co do naszej krajowej ksiezycówki u nas zwanej "uśmiech sołtysa" :D ..to nie ma dla mnie znaczenia czy jest czy nie ! Ja z natury mało trunkowa i dla mnie to to sie nadaje do nacierania zżartych reumatyzmem nóg:P ...jak juz to wole taką goracą herbatke...yyy z prądem ,w zimowy wieczór . Wystarczy mi ALEX twoje streszczenie tego całego traktatu,tak wiec wszystko jasne ! Trzymajcie sie moje drogie ,dzisiaj daje sobie ostatnia szanse i wywlekam łopate z szopki ...ide wreszcie wsadzic te zieline habazy -tak mówi na moje rosliny mój mąz .A jak mi cos uderzy to jeszcze pojade do ogrodnika po ziemie do kwiatów ...Tydzien temu ,pojechałam po codzienne zwykłe zakupy iii...przez przypadek znalazłam sie 10 km dale u ogrodnika zakupując kolejna JEDNA azalie ...:O ....jakby nie mozna pojechac raz i kupic tyle ile potrzeba ...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komunistyczne żyletki Jako posiadaczka przyrządów, których ostrza stanowią żyletki, udałam się do marketu w celu zakupienia onych. Obejrzałam półki i nie znalazłam ich, zapytałam pracownicę, odesłała mnie do miejsca, skąd właśnie wróciłam i znowu nic nie znalazłam. Następnego dnia w innym markecie nie znalazłam żyletek i spytałam pracownicę - młodą osobę. Poszłyśmy razem na poszukiwanie i panienka pokazała mi jednorazowe ostrza do golenia. Powiedziałam, że nie o to mi chodzi. Panienka zastanowiła się i po chwili powiedziała: A... już wiem ... to takie coś co było za komuny ? Potwierdziłam. Powiedziała mi, że tego nie widziała i poradziła dowiedzieć się w kioskach z prasą. W najbliższym kiosku spytałam młodą osobę o żyletki - od razu wyjęła je i zapytała czy o to mi chodzi. Ucieszyłam się, że udało mi się zrobić historyczny zakup i w dobrym humorze wróciłam do domu, wioząc w torebce \"takie coś co było za komuny\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Z tych nerw nakupiłam ciuchów w ilościach hurtowych,tudzież kilka par butów .. Patrzę na to szklanym okiem, niczym martwy dorsz.I po co to starej babie ,hę ? Będzie ładniejsza może ? Akurat !! \" 🖐️ Nie mogłam oprzeć się cytatowi z Aleks 🌻 :) Utrafiłaś Moja Droga :) w samo sedno moich rozterek. Ja też nakupiłam \"towaru\" na wiosnę, ale czy będę w tym wszystkim chodzić? czy wypięknieję i czy sobie się spodobam chociażby odrobinę? ;) Najlepiej na zakupach wyszedł mój ogród. Kupiłam całe mnóstwo krzewów wszelakich bo.........tworzę r e m i z ę. Ciekawa jestem, kto z czytających Werandę wie co to takiego ta r e m i z a. Pytam o nie tę remizę - strażacką, co to do wiejskich dyskotek teraz przysposabiana bywa, ale o remizę.... No właśnie... jaką? ;) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko🌻 Tak sobie myślę,że to coś na kształt altanki ,obrośniętej kwiatami,bez tylnej i przedniej ściany ??? Pozdrawiam ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny🌻 Mam nadzieję,że nie martwicie się ilością zakupionych modnych rzeczy na wiosnę: buty i ciuszki Aleks🌻, krzewy i kwiaty do remizy:D Aurinko🌻, żyletki,czyli coś co się używało do golenia w komunie:D Benigna🌻 materiały budowlane,stale i niezmiennie od około roku:D Miba🌻 Ja też pragnąc się odświeżyć na wiosnę zakupuję spore ilości wszelkich rzeczy,od farby do ścian począwszy,na butkach do tańczenia skończywszy:D Szykuje mi wyjazd na obóz podobny do tego,który tak mi się udał w zeszłym roku!Muszę mieć w czym tańcować!:D Ale to dopiero w czerwcu. A dziś już cieszy oko mocnożółty krzak forsycji za oknem i jednocześnie kwitnąca na biało mirabelka jako tło dla tej żółtości! Co roku ten sam cud,ale w tym roku mocno wcześnie,przecież to dopiero początek kwietnia.Jest jednak ciepło,a dzisiaj nawet powiedziałbym parno. Po wczorajszym ciepłym deszczyku pięknie zazielenił się trawnik,to już WIOSNA!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Remiza (franc.), 1.Szopa do przechowywania pojazdów. 2. Schron dla zwierzyny polnej, w postaci niskopiennego lasku, założonego na niewielkiej przestrzeni, wśród pól uprawnych\". Źródło: Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powszechna, tom XIV, Wydawnictwo Gutenberga. Kraków Wielkie zakupy krzewów świadczą, że rozwiązanie zagadki stanowi punkt 2 - czyli schron dla zwierzyny polnej. Aurinko[ kwiat], przyślij zdjęcie remizy - koniecznie. O encyklopedii Odkąd pamiętam w moim domu rodzinnym były 2 przedwojenne encyklopedie. Mniejsza jednotomowa i druga, licząca 17 tomów. Wiedziałam, że brakowało kilku ostatnich tomów, które były wydane później. Zjawiły się wprawdzie powojenne encyklopedie PWN, jednak najbardziej lubiłam tę 17 tomową. Usiłowałam uzupełnić brakujące tomy, przez całe lata szukałam w antykwariatach, ale nigdzie ich nie było. Dwa lata temu w markecie sprzedawano książki na kilogramy. Leżały w wielkich skrzyniach w nieładzie, przeglądane przez klientów i niedbale odkładane. Takiego obchodzenia się z książkami nie lubię. Wśród wielu rozmaitych książek zobaczyłam reprinty mojej encyklopedii. Poszczególne tomy porozrzucane w różnych miejscach. zaczęłam poszukiwania i znalazłam brakujące tomy; było ich aż 12. Oczywiście kupiłam wszystkie i szczęśliwa przywiozłam do domu. Teraz stoją w bibliotece równo ustawione i wyraźnie oddzielają się te stare, z pościeranymi tytułami i wyblakłymi szarozielonymi okładkami i te nowe ostro zielone, błyszczące złotymi napisami. Tak spotkała się na półkach mojej biblioteki kolorowa młodość i poszarzały wiek sędziwy. Zupełnie jak mlode dziewczyny o kolorowych włosach i dojrzałe kobiety, których włosy straciły barwę a twarze wyblakły. Mnie bliższe są stare voluminy - wyplowiałe okładki i pożółkłe kartki bo myślę, że w nich są zaklęte dusze użytkowników: babci, rodziców, innych nieznanych mi osób i może jakaś część mojej osoby z czasów dzieciństwa. Dobranoc i dzień dobry - bo niezauważenie zaczęła się niedziela PS. Ja też nakupiłam: encyklopedii na wagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo Benigno 🌻, niech żyje stara nowa encyklopedia :D. Moja remiza, to rzeczywiście miejsce schronienia dla drobnej zwierzyny. Kilka lat temu posadziliśmy obok domu kawał lasu. Podrósł już trochę, wiele drzew jest już wyższych ode mnie. W tym roku przyszła pora na remizę na skraju tego właśnie młodego lasu. To idealne miejsce. Pół wsi się dziwowało, co to ja znowu wymyślam. Nie pojmowano dlaczego poświęcam kawał łąki dla kilkuset krzewów, w dodatku mało przydatnych. W planowaniu remizy pomagał nam zaprzyjaźniony leśniczy, a w sadzeniu syn sąsiadów - Marcin. Napracowaliśmy się wszyscy, że ho ho :). Dołki zostały wykopane dwa dni wcześniej, później obsypane zostały nawozem specjalnym żelowym (?) a później podlane wodą i dopiero po tych zabiegach sadzić mogliśmy derenie, leszczyny, jarzębiny, graby (krzewy), jabłonie, grusze ( dzikie oczywiście), głogi w różnych odmianach, maliny, dziki bez i jeszcze kilkanaście innych odmian krzewów, których nazw teraz nie pomnę niestety. Małe zwierzaki będą miały co podjadać i gdzie pomieszkiwać; jeśli im dzikie psy i koty pozwolą. W myśl sugestii Benigny 🌻 zrobię kilka zdjęć i spróbuję wkleić je na nasze forum. Mogłabym tak robić każdego roku, abyście mogły razem ze mną podglądać wzrost remizy, a może kiedyś i jej mieszkańców. Ale na to trzeba poczekać przynajmniej pięć lat :(. Tak mnie \"pocieszył\" pan leśniczy. Nawet nie wyobrażacie sobie, Moje Drogie Panie na Werandzie 🌻 ile frajdy mieliśmy wszyscy pracujący przy remizie, tworząc wspólnie takie szczególne miejsce. Nie ma nic lepszego na wiosnę, niż kształtowanie krajobrazu :). To naprawdę twórcza praca. Pomysł remizy przywiozłam dawno temu z Anglii, gdzie byłam na tygodniowym kursie języka angielskiego. Mieszkałam wtedy u swojej nauczycielki w jej wiejskim dwustuletnim domu , zupełnie takim jak domy z czasów Jane Austin. W wolnych chwilach chodziłam na spacery na pobliskie pola i z zainteresowaniem oglądałam między innymi stare, 300 lat liczące żywopłoty ( będące pod ścisłą ochroną) i remizy właśnie ( chociaż wtedy nie miałam pojęcia, że tak właśnie się nazywają). W tym roku postanowiłam pomysł zrealizować. Niech służy mniejszym braciom. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×