Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

ojjjjj witaj werando ukochana ...:( nie mam chwili wytchnienia ostatnio...ale jestem i wieczorami poczytuje tylko . Kłopoty i problemy natury technicznej ,ludzkiej i oczywiscie zdrowotnej :O ...nie o moje zdrowie chodzi tylko mojego pana męża..troche strachu przeżylismy wszyscy w domu ale skończyło sie tylko na tym ...jakież mnie refleksje nachodzą po takich doświadczeniach.Nie ma nic cenniejszego niż normalna rodzina i zdrowa rodzina ...Tylko tyle teraz bo wresazcie zabieram sie teraz ze spokojna dusza za wiosenne porządki,troszke już coś tam dłubie ...ale ani za mną ani przede mną nie widac kompletnie zadnego efektu :O ...musze sie albo więcej przyłożyc albo spojrzeć na wszystko łaskawszym okiem :P 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ponieważ moje lenistwo sięgnęło szczytu, zacytuję Wam - Moje Drogie Pani na Werandzie :) fragment listu ( emaila, jak kto woli) do Hani, mojej niewidomej przyjaciółki. List napisałam zaraz po powrocie ze spotkania z moimi dwiema przyjaciółkami. Nasze spotkanie odbyło się w restauracji \"W ciemnościach\" w warszawskim Nowotelu. Zjadłyśmy tam wspaniały posiłek nie widząc czubka własnego nosa. Oto co napisłam do Hani: \" Nasz wspólny wieczór w pysznej restauracji zostanie mi na zawsze w pamięci. To dopiero było przeżycie. Nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo się cieszę, że siedziałaś koło mnie. Uspokajałaś mnie swoim spokojnym zachowaniem, bo nie wiem dlaczego, ale bardzo się denerwowałam. Chyba nie chciałam popełnić jakiejś gafy. Na szczęście wszystko się udało . Przed wejściem na salę miałam wrażenie, że ciemność będzie mi bardzo przeszkadzać, ale - nie- nie było tak źle. Z uśmiechem wspominam, jak wielokrotnie wkładałam paluchy do sałatki i z zażenowaniem myślałam, że jest Twoja . Oczywiście była moja i cierpliwie czekała, aż przestanę się wygłupiać i zjem ją z apetytem ( była doskonale doprawiona). Zabawna była pomyłka co do zapiekanych ziemniaków. Na wierzchu chrupiące, świetnie udawały frytki. I kiedy śmiało sięgnęłam kolejny raz - zatopiłam paluchy w ciepłej mazi; no bo i śmietana i mięciutkie, cieniutko pokrojone kartofelki. Stąd to oblizywanie paluchów (przepraszam...) Stek na wpół surowy był prawdziwą niespodzianką, dodam - smaczną. Dobrze, że był pokrojony. Ale przyznam,że i tak poszły w ruch niezawodne palce. Deser zjadł się łatwo. Mus owocowy był lekko kwaskowaty i niebywale delikatny. Sztućce były na swoim miejscu, a szklanka z wodą mineralną zawsze była pod ręka. Tylko dlaczego wszyscy wokoło tak głośno rozmawiali? Miałam wrażenie, że na dyskotece mniej się krzyczy, mimo, że techno wokoło. Doznań smakowych było mnóstwo i to jak najbardziej pozytywnych. Jestem gotowa na następny raz... Ciekawe jest to, że ani razu nie poczułam pragnienia zobaczenia talerza i potraw na nim ułożonych. Chyba nie jestem wzrokowcem. W ogóle mi nie zależało na obrazie. Smak był był wspaniałym drogowskazem. Chyba dobrze przygotowałam się psychicznie do tego obiadu. Obawy były niepotrzebne, bo chyba żadnej gafy nie popełniłam. Mam taką nadzieję \" Polecam gorąco uczestnictwo w takim eksperymencie. Ja poznałam siebie lepiej i niektóre odkrycia pozytywnie mnie zaskoczyły. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo ciekawa musi być taka spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tak cicho na Werandzie nie było :( Będę chyba jedyną piszącą na naszym topiku. No, może czasami Kawowywafelek pomacha mi z daleka :) Witam wszystkich serdecznie, majowo, ciepło i słonecznie 🖐️ AURINKO znaczy po fińsku - \"słońce\". Ale nie dlatego wybieram się w czwartek do Finlandii. Jadę tam, aby zobaczyć się z przyjaciółką ze Skype - Paulą. Pamiętacie ? \"była\" już naszym gościem na Werandzie, w styczniu 2007 r. - wieki temu. Mamy zamiar poszaleć w Helsinkach dwa dni ( może zakupy, albo może zabawa w degustacje przeróżne), a na dwa następne dni pojedziemy nadjeziora, na północ od stolicy- 130 km. Miejscowość nazywa się Vammala i leży nad przepięknym jeziorem, którego nazwy za nic w świecie teraz nie powtórzę. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo się cieszę z tej wyprawy na północ. Już się nie mogę doczekać czwartku. Paula tak się przejęła fińską pogodą i tym, co mam mieć w walizce, że przysłała mi najnowszą i podobno najlepszą prognozę pogody. Według niej powinnam mieć ze sobą pół mojej szafy. Bo przecież ma być i dzień słoneczny - wręcz upalny; później coś ma się zepsuć i potrzebne będą ... kalosze, a jeszcze później coś na kształt ciepłej kurtki zimowej okazać się może nieodzowne :(. Jutro zacznę się pakować, choć nie wiem jeszcze w którą torbę. Może zastosuję metodę mojego taty. On pakował wszystko jak leci. Mama z walizek wyjmowała, a tata pakował znowu - nas obie i siebie też, niemalże. Wszystko mogło się przydać. Dodać muszę, że były to czasy, kiedy nasza rodzinka nie miała jeszcze samochodu i tata sam musiał później te wielkie ciężkie walizy targać - w pocie czoła - dodam. Najlepszy system mają chyba marynarze. Mają worek i pakują tylko najpotrzebniejsze rzeczy, bo więcej ich wziąć na statek nie mogą. Czy macie jakiś sprawdzony system pakowania? Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jestem chyba ten marynarz,Aurinko🌻 Na wyjazd pakuję zwykle małą walizeczkę 40 na 60:D Witajcie❤️ Aurinko🌻 i tak musisz spakować się oszczędnie ze względu na ważenie na lotnisku:D chyba do 15 kg nie więcej:D No,ale pozostaje jeszcze przecież bagaż podręczny🌻 Ja będę się pakować na wyprawę do Łukęcina w czerwcu,Miba🌻 a potem jeszcze 1 sierpnia na zjazd w Warszawie,Benigno🌻 A Wy ile razy będziecie się pakować? Ściskam wakacyjnie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko🖐️ Linko❤️ Mibo🌻 Przebywam na zwolnieniu zdrowotnym werandowym. Z przebywania na Werandzie nie rezygnuję a jedynie zawieszam do wyzdrowienia. Teraz nawet czytanie sprawia mi trudność. Straciłam widocznie odporność na choroby a może i na życie. Wrócę kiedy będę zdrowsza, silniejsza i mocniejsza duchem. Pozdrawiam. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Benigno!!!! 🌻❤️ ...trzymaj sie kochana ! Ja też borykam sie z problemami zdrowotnymi ale moich bliskich w rodzinie :( czasem to nie wiem co jeszcze mi dzień przyniesie ... pozdrawiam wszystkich cieplo i słonecznie,myśle ze wkrótce sie to skonczy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z fińskiej wyprawy w poniedziałek, ale dopiero teraz zabrałam się za komputer. Sama nie rozumiem dlaczego wcześniej nie znalazłam czasu. Ta teoria mówiąca o kurczeniu się czasu, chyba jest zgodna z rzeczywistością. Przynajmniej moją. Z każdym rokiem mam coraz mniej obowiązków i z każdym rokiem coraz mniej czasu. Dziwne. Witam 🖐️ To było tylkocztery dni w Finlandii, a każe wspaniałych, pełnych słońca, życzliwości, swobody i uśmiechów; a nawet śmiechu do bólu brzucha - co lubię najbardziej. Zrobiłam około 100 zdjęć i przyznam, że większośc się udała, więc trudno mi będzie wybrać odpowiednie do mojego albumu podróżnego. Każde ma przecież swoją historię i swoje specjalne znaczenie. Zapełnię go migiem. Jedynym negatywem z całej tej \"zamorskiej\" wyprawy jest dodatkowe 2 kilogramy mojej wagi. Utyłam. Ale czemóż się dziwić, kiedy jedzenie było naprawdę wyśmienite. Najlepsza była zupa z łososia. A jeśli jeszcze dodam, że przypadkowo jedzona w towarzystwie żony prezydenta Finlandii - to same rozumiecie ;) Spróbuję przesłać kilka zdjęć, może uda mi się zilustrować ten swój fiński post. Zmartwiły mnie doniesienia Benigny 🌻 i Miby 🌻 w sprawie zdrowia osobistego i członków rodziny. Trzymam kciuki i nam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Linko🌻 moja kochana - maleńka ta Twoja walizeczka, o której ostatnio wspomniałaś. Nic z tego. Ja potrzebuję walichę ;) i takiej mam zamiar szukać w warszawskich sklepach. Koniecznie musi być na kółkach, bo nie zawsze podróżuję z mężczyzną atletą. Niestety ;) Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻,Aurinko🌻 zamorska podróżniczko z duuuużą walizką:D Piękna ta Finlandia na Twoich zdjęciach,przy okazji w fotosiku widać twoje Kurpie,wiosenne i zimowe jeszcze klimaty z duszą. Czas przyspieszył Aurinko🌻 doba ma już nie 24 ale 16 godzin,zmienia się puls planety.Przedtem pracowała na częstotliwości 7,83 herca,teraz to już 12 herców.Zmniejsza się pole magnetyczne Ziemi.Zmieniają się loty ptaków.... To nie mój pomysł na czas przemijający,to drobna część wykładu p.Małgosi S. z mojego sierpniowego wyjazdu do Mrzeżyna. Teraz prawie już pakuję swoją małą walizeczkę.Będzie Łukęcin od 13 czerwca.Również z dziwnymi ludźmi od energii i leczenia.Tak trochę się już nie mogę doczekać. Tymczasem wiosna w pełni.Wszystko kwitnie i pachnie,szczególnie po ostatnich ulewach. Pozdrawiam wiosennie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u was
korniki? zjadły werandę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A psik !!! Apage satanas !! To do korników.:D:D..Chociaż niech se siedzą i wpieprzają Werandę.Jak mają zęby dobre ,to smacznego.Tylko psiekrwie zostawcie dach chociaż,na jesień werandowiczki zjadą ,to będzie jak znalazł. A co tam ,panie w pięknym świecie? Ano nic dobrego.Mecz żeśmy przerżnęli,chociaż miał być Grunwald ponoć.:)No tak,ale jakby Zyndram z Maszkowic przeszedł na stronę krzyżacką,to może i w 1410 też byłoby 2:0 dla Niemców.Czyli Litwa i Korona ich,a my w dyby..A teraz Zyndramem był piękny Lucas Podolski z Gliwic. Z drugiej strony czego tak się cieszą piwożłopy ? Polskimi ręcyma kasztany z ognia wyjęli .A jak się rzucali kibice .Ich- nie nasi.Siedzą teraz w austriackim sanatorium ,więzieniu niby.:D.Za faszyzm ponoć. A poza tym meczem też nic dobrego.Wchodzi w życie w tym roku zarządzenie unijne zabraniające zamieniać droższe leki na tańsze odpowiedniki.Łoj..bidoki te przewlekle chore,bidoki.. No cóż,wypada iść na łąki po jakie zioła i suszyć zacząć ? Ale jakie te zioła ,kurcze ,mają być ? Te w doniczkach - z marketu - jasne .Bazylia,oregano i inne takie .Ale jak wyglada waleriana czyli kozłek ( ciekawe czy kozy go jedzą ?) na sen konieczna ? I na nerwy ? Czy jakiś kornik zna się może na ziołach i ich zbieraniu ? Jak się zna,to niech przerwie szamanie i skrobnie lepiej.. Ściskam Was robale i werandowiczki też - Aleks..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ciepło, czerwcowo, wakacyjnie i radośnie :) Mała Amelia - moja amerykańska wnuczka -śpi właśnie po przejażdżce konnej w rancho w Broku, a ja zasiadłam przy komputerku swoim kochanym, aby poczytać i napisać małe \"co nieco\" do Pań na Werandzie. Aleks 🌻 meczu piłkarskiego nie oglądałam. Nie wytrzymałam wrzasków i narzekań mojego męża i mojego syna i zajęłam się z radością moją wnusią, która śmiga na komputerze jak informatyk jakiś. Ma tylko cztery latka, ale komputer już zna doskonale, więc pokazała mi kilka sztuczek ;) Cały rok czekałam na przyjazd rodziny. Teraz nie mam czasu nawet odetchnąć i marzy mi się już święty spokój. Za cztery tygodnie lecę do Pensylwanii ( 4 lipca), aby odwieźć Amelię. Znowu nie będę jej widziała cały rok. Jestem taką wakacyjną babcią :( Droga Benigno 🌻, kiedy przeczytałam o tym, że borykasz się z problemami zdrowotnymi, napisałam do Ciebie maila, ale przyszedł z powrotem. Nie rozumiem dlaczego, przecież adres napisałam jak zwykle. Czy coś się zmieniło? Spróbuję jeszcze raz. Mibo 🌻, przyślij zdjęcie swojego domku. Wyszedł już z ziemi i cieszy oczy. Czas go zobaczyć. Do korników 🌻! Zostawcie Werandę w spokoju. Jesienią znowu zasiądą na niej wszystkie Panie. Teraz też ważne jest, aby było gdzie wstąpić na moment chociaż, po wędrówkach w sieci. Pozdrowienia 🖐️ PS. Nawet nie przypuszczałam, że w sieci jest tyle cudownych stron dla dzieci. Czasami, kiedy Amelia już śpi - sama bawię się z panem Kuleczką, albo gram w gry Barbie ;) Podobnych stron jest tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjeżdżam pojutrze🌻 Już dziś lekki reisefieber,czy jak go tam zwą po niemiecku,Aleks🌻. Cieszę się na to morze,które zawsze trochę poszumi i ciekawa jestem tego co przygotowała dla nas pani od naturoterapii,może zioła każe nam zbierać,na spokój,na stres,na zdrowie? A jaka będzie pogoda?Czas na deszcz,na długi obfity deszcz,tylko jak to ma się do tych moich planów wakacyjnych? Pozdrawiam wszystkie: Aurinko🌻 wraz z zagraniczną wnuczką🌻, Aleks🌻nierozczarowaną wynikiem meczu Polska-Niemcy, Benignę🌻 w chorobie, Mibę🌻 ze skończonym już pewnie domem. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex gdzie jeszce
sie udzielasz bo lubię Cię czytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miła pomarańczko...same nudy .Polityka i takie tam...:D Jesienią Weranda pewnie otworzy podwoje ,o ile te korniki oszczerbacieją i nie zjedzą jej całkiem..:D A tak w ogóle to napiszę co u mnie słychać.. Moja Mamusia -terrorystka kończy niedługo 92 lata.Ma się świetnie.Umysł jakby jeszcze ostrzejszy ...tak jak i język.Dzisiaj spędzam z Nią cały dzień i domyślam się iż wrócę wyżżęta jak ścierka do podłogi..Chociaż - jest coś zaskakującego.Zaczynam łapać z Nią kontakt.Qrcze ! Gdy ja skończyłam lat 6o !! A co do tej pory ? Dlaczego nigdy nie rozmawiała ze mną ? Teraz patrzę nieco inaczej na małżeństwo moich Rodziców.Zawsze uważałam,że mój uroczy,waleczny Ojciec wart był innego traktowania.Teraz - sama nie wiem.Bo gdyby mój osobisty starszy pan miewał romanse ,to teraz - na starość - uciekłabym od niego ,jak i moja Babcia od Dziadka.Mama została.I to był błąd.... Dziewczyny ,mnie zaczęły gnębić choróbska wieku starczego.:)Ale ma to pozytywną stronę,bo dzięki nim ,wlazłam w ogóle w internet.Z nudów - po prostu.A spotkałam w nim tylu wspaniałych ludzi ...a jednocześnie zdumiało mnie zjawisko ,warte zbadania przez psychologów...... Powiedzcie mi proszę ,dlaczego ??? Dlaczego -jeżeli piszemy anonimowo - potrafimy tak bezinteresownie dokuczyć drugiemu czlowiekowi ,za to tylko ,że ów myśli inaczej ? I jednocześnie ....dlaczego...też pisząc anonimowo ,jesteśmy zdolni do współczucia i dobra ?Mam na myśli nie tylko zbiórkę na uratowanie konia na Kafe,ale także pomoc na innym portalu ,dla konkretnych osób ? No i smutno mi bardzo,bo nie tak dawno Emerytka radziła mi na werandzie w sprawie mojej Mamusi.Teraz nie żyje.. Bardzo chciałabym,aby przypuszczenia iż była osobą fikcyjną ,były prawdą.Bo jakoś tak ciężko myśleć ,że ktoś z nas - odszedł ,prawda ? Dziewczyny miłe,wypoczywajcie i zaglądajcie jednocześnie .. Ściskam mocno werandowiczki i wszystkie które tu zaglądają. Jednocześnie mocno przytulam do serca ...brrrrr...korniki,bo wyglądają mi na poczciwe robaczki .:D No i napiszcie co u Was .Czy Linka już całkiem zdrowa ,a Aurinko na Kurpiach co porabia..A Miba ? I inne ? Wasza - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez o tym myslałam dziś
to niemozliwe jest, podczytywałam tamten topik tylko dla niej(nie wiedziałam ze tu też pisała), przecież nie kontaktowała sie z nikim, skąd więc ta wiadomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...pracuj,pracuj a garb ci sam wyrośnie :O to powiedzonko zaczyna dla mnie nabierać \"właściwej\" mocy! Przyszedł czas na tzw wykończenie -choć myśle,ze predzej to ja sie wykoncze!Ostatnimi czasy jestem jak w amoku,zmęczenie jednak daje o sobie znać na pytanie meza jaki kolor scian ...odp OBOJĘTNIE ...jakie parapety OBOJĘTNIE ...jakie klamki OBOJETNIE Jeszcze 3 m-ce temu wydrapałabym oczy za to OBOJĘTNIE :O Ale jak pomyśle co tu miałam w ubiegłym roku :O ...od razu humor mi sie poprawia :D Aleks!!! kochana tak mi brakowało twojej \"Iskry\" na werandzie🌻...i masz racje,ze ciężko jest mysleć o kims kogo sie znało -kiedy odejdzie :( tak sie właśnie złozyło ze mam wśród sąsiadów moich dosłownie fale pogrzebów i są to ludzie naprawde młodzi . Bardzo to smutne ,zaczynam sie wtedy zastanawiac co by było gdybym np 15 lat temu wsiadła do tego autobusu,który wyladowal w rowie i było sporo ofiar...co by było gdybym 5 lat temu nie zatrzymała sie na trasie przy sklepie i trafiłabym w pedzący tir prowadzony przez pijanego w sztok kierowce :O itd itp...a ile jeszcze takich szans od losu dostaniemy ile codziennie dostajemy ... Pozdrawiam cie kochana werando ...wpadłam tylko na sekunde nasmarowac swoje zwłoki jakimś preparatem na komary bo gryzą okropnie :O ściskam serdecznie !!!!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):) [uśmiechają się błogo czując się wreszcie raz w życiu wyprzytulane jak należy :) i błyskając ZDROWYMI zębami wymytymi blendamexem :p]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej,dziewczyny..🌻 Dobrze byłoby,aby to była prawda.To znaczy - że Emerytka żyje..tylko w ten sposób się wycofała.Ale obawiam się...no nic.Kolej życia ,ponoć.Tylko dlaczego tak wcześnie ? Miba ,witaj dziewczyno miła. I korniki z zębami na błysk ..:D. A propos zębów,to przypomniała mi się historia prawdziwa,którą już uraczyłam koleżanki gdzie indziej.Mianowicie ,moja - onegdaj - wizyta u stomatologa.Bo gabinet dentysty- sadysty ,jest miejscem nader często uczęszczanym przeze mnie,jako że przeraża mnie ( nieuchronna przecież ) perspektywa ,trzymania szczenusi w szklaneczce. Poczekalnia,muzyczka kojąca w tle ,mająca za zadanie uspokoić przerażonych wizją kleszczy ,denatów.Ja -na tę okoliczność - elegancka ..buciki..torebusia ..kluczyki od autka w rączce.W poczekalni pan w jasnych spodniach,może młodszy trochę ode mnie. Siadłam sobie grzecznie i zobaczywszy na stercie czasopism -Playboya - pogrążyłam się w pasjonującej lekturze.. No i za chwilę zaczęło się ... Pan denat ,dramatycznym głosem zagaił.. - Wie pani co się stało ? Nie wiedziałam ,bo i skąd .. - Proszę zobaczyć.. No i nachylił się ,otwierając szeroko paszczę ,w której tkwiło nie uzębienie bynajmniej ,ale......chyba Colosseum zrujnowane ,z kolumnami chylącym się ku upadkowi,z grasującymi zamiast myszy - bakteriami.Jedna z kolumn ,zwana przez niego zębem trzonowym ,wzięła się i ułamała.. I to był powód do otwarcia paszczęki przede mną,co dla mnie równało sie rozpięciu rozporka przed niewiastą w latach ,pełną godności i niewymuszonego wdzięku.. Ożeż ty qrna !! Wdzięk i ogłada poszły w diabły !! To co zrobiłam ,równało się dżygitówce,bo pojechałam po dziadzie niczym kombajn.Zamknął paszczęke z głośnym kłapnięciem ,na tyle głośnym na ile pozwalała mu ta ruina,i przesiadł się na drugą stronę.Ja wróciłam do lektury ,a on co i rusz omiatał mnie oburzonym i pełnym żalu - spojrzeniem.. Tak to zrozumiałam,że czas się zbierać,bo chyba nie jestem kobietą.. Opowieść tę dedykuję kornikom :D,bo jak zniszczą sobie zęby pożeraniem Werandy,to na moje współczucie nie mają co liczyć.:D Pozdrawiam - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu NIE MA tępicieli korników! korniki sa tu przytulane jak należy! [kto nas przytuli dziś? baaardzo tego potrzebujemy:o a jak jestesmy przytulane to nie mamy czasu na chrup, chrup ;)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście...:D Korniki,jako reprezentacja braci mniejszych,są hołubione i głaskane po chitynowym pancerzyku- od głowy ,poprzez plecki aż do odwłoka.. Wprawdzie gryzą werandę,ale co mają zrobić biedactwa ,skoro muszą czymś się żywić ? Dla mnie gorszym zajęciem jest pożeranie np.maleńkiego ,upieczonego na rumiano prosiaczka,co wczoraj chciano mi zasugerować..brrrr.. Uściski - Aleks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uściskany kornik to niegroźny dla werandy kornik :) [rozpływa się z rozrzewnienia a chitynka drży z rozkoszy] [ przy okazji korniki zastanawiają sie dlaczego nie mogą bycrami młodszymi? dlaczego mamy być braćmi? czy Franek nie brał pod uwagę sióstr?:o]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×