Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

celestyna

Czy zaoczne studia doktoranckie to reklama uczelni?

Polecane posty

Zapisała się na nie 6 lat temu, przykładanie chodziłam, zdwałam egzaminy - i w sumie nic z tego nie wyszło - po co tak kłamią - w końcu zabiarają ludziom czas i forsę - z chęcią poszliby sobie gdzie indziej - przecież jak nie chcą to niech powiedzą od razu. W sumie ja nie wiem jak długo robi doktorat na zaocznych studiach? Czy nie można powiedzieć na początku - idż Pani sobie.. z tego nic nie będzie - po co ten blef?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wy na to? może ktoś wie coś więcej na ten temat? może coś poradzi? jakieś sugestie? wskazówki na dalszą drogę na tą chwilę opowiadają mi same pierdoły - noramlanie może paść człowiekowi na głowę - nie wiem co zrobić - czy to rzucić - czy truć tego profesora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo roznumiem o co ci chodzi??? skonczyłas studia czy nie?? jestes dr??napisz cos wiecej bo ja tez sie wybieram.Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co słyszłam to na dktorat jest 5 gora 6 lat i pewnie tak samo jest na dzienny i na zaocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie mysle o co chodzi... o ile wiem żeby zrobić doktorat trzbe najpier \"otworzyć\" przedó doktorancki+ jakas ilosc prac naukowych+ konferencje i inne takie \"pierdy\"... przeciez doktorat nie same studia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest dr bo mi nie dano szansy - pisałam jak głupia - trzy lata spędziłam na tej cholernej uczelni - każdy dzień w wakacje - i wszystko na marne - ja naprawdę nie wiem dlaczego - w sumie teraz to już mój materiał mógł się zdezaktualizować i musiałabym zacząć od nowa - ale ja już ma 30 lat i teraz mi się już coraz mniej chce. Moi rodzice mówią, że mam się pytać konkretnie - czy mogę coś pisać - czy nie - ale z profesorem nie idzie się dogadać - no cóż chyba okaże się, że starciłam czas i pieniądze. Boże gdybyście widzieli moją bibliotekę i ile pieniędzy straciłam na tem studia i na książki - i nic z tego. To jest chyba tylko forma reklamy dla uczelni - bo w sumie ja jestem samodzielna - dobrze, że mam troche rozumu i forsy na badania nie straciłam - bo jeżeli ktoś sam nie da rady to musi zapłcić 20.000zł agencji - choć ja robiłam sama - byłam wykończona- bo to jest bardzo pracochłonne - w sumie to chyba chciano mnie zdołować i załamać - i nie wiem dlaczego bo nic nikomu złego w życiu nie uczyniłam - uczelnie tak naprawdę mają doktorantów w dupie - może to nie za ładne określenie ale inne to nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem , że doktorat to nie same studia - ale na zaocznych w ogóle nie chcą dać szansy na publikacje - poprostu mają cię w nosie - nie ma możliwości uczestniczenia w zadnych konferencjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bronią się tylko dzienni i paru wybranych z zaocznyc i te publikacje nie są az tak konieczne -t o zależy od promotora - choć mi na nich zależało - ale w ogóle na ten temat nikt ze mną nie chciał rozmawiać - a takie bzdety, że możesz publikować gdzie chcesz - to się liczy do doktoratu jest chore - bo tak naprawdę to artykuły recenzuje promotor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na jakiej uczelni sie doktoryzujesz???i za co te 20.000???za badania ?przeciez je sie robi samemu. Z tego co piszesz to mozna to komus zlecic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyzli z tego co piszesz na zaoczne nie ma co isc skoro sie wszyscy nie bronia:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to już naprawdę chyba się załamia - chodziałam, chciałam pisać te cholerne artykuły - nawet je pisałam ale psu na budę się zdała - bo wszyscy to mieli w wielkim poważaniu i co z tego - nic można się starać, chodzić na studia, zabiegać o artykuły i nic Ciekawe dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak się mają wszyscy obronić - jak przyjmują na początek 100 osób; po pierwszym roku wykrusza się 50, dalej 30, a na trzecim roku to już były pustki na wykładach po 15, na semianiariach jeszce mniej. Na końcu tochyba chceli mnie załamać, człowiek co dziennie przychodzie na uczelnie czyta i jeszcze go jakieś wstrętne babsko obraża - ale nie dałam mu się bo tak się spraw nie załatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie załamuj sie tylko walcz do konca bo szkoda straconych lat by było i twego trudu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja robiłam badania sama - ale różnie ludzie je robią - niektórzy bronili się na podstawie obserwacji włąsnej bez badań ilosciowych. Tylko nie wiem dlaczego chcieli mnie załamć na całe życie - taką wydrę napuścili, że to się w głowie nie mieści - i w ten sposób wykruszyło się 98% z mojego roku - w końcu nie dali się poniżać - moze źle , że ja się daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale totalnie nic robię już teraz - nawet nie wiem co pwoiedzieć profesorowi -on się pewnie dziwi, że przechodzę - ja mówię konkrety a on same bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się w cale nie dziwię bo to jest prestiż mieć dr - tylko dlaczego nie idzie się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może, ktoś na forum - przechodził przez to samo - i może tak ma być - może w tym nie ma nic dziwnego - może ja mam sobie poczekać jeszcze parę lat - co o tym myślicie może ktoś coś może poradzić z własnego doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na Uniwerku zaocznie - chyba tylko chodzi o kasę bez wchodzenia w szczegóły - kolega powiedział mi, że na Polibudzie mu od razu powiedzieli żeby dał sobie spokój - i uważam , że to jest fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uznali, że on nie ma umysłu wszechczasów - to po co chłop ma się męczyć? Pracuje, bawi się, jeździ zagranicę - facet bez stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uznali, że on nie ma umysłu wszechczasów - to po co chłop ma się męczyć? Pracuje, bawi się, jeździ zagranicę - facet bez stresu A ja tu po 6 latach nie wiem na czym stoję i jeszcze za każdym razem dowiaduję się samych bzdur po co to. Jak by na kogoś innego trafiło - ja chyba mam anielską cierpliwośc! Jakby kto inny był na moim miejscu to by sobie chyba na to nie pozowlił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytałam się tej wróżki z topicu - czy zrobię doktorat - a ona na to, że to szczęście - to chyba prawda Szczęśliwi dr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla szarych ale na jkasnych
zasadach jak u mnie np na uczelni. panstwowej. zasady jasne az do bolu. jesli jestes asystentem to bodajze masz wiecej czasu chyba z 6 lat a jesli tylko na studiach doktoranckich to mniej jakies 4 czy 5 cos kolo tego. wszystko jest jasne i proste ale nie znaczy to ze mile i przyjemne hehheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak ja jestem jakieś 5-6 lat po studiach to już nie mam szans - to dlaczego mi tego nie powiedzą wprost - tylko owijają w bawełnę? No to już normalnie skandal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla szarych ale na jasnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×