Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miki25

RODZIMY w SIERPNIU 2006

Polecane posty

kati u nas położne mówiły, ze czekają do ostatniego momentu i dopiero wtedy tną, również bez czekania w 36,37 tygodniu ze względu na ochrone główki dziecka. Ja się na tym kompletnie nie znam. Nam powiedziały jeszcze te babki ze szkoły rodzenia, ze one nacinają jeśli widzą potrzebę, ponieważ przy samoistnym pęknięciu krocza może również pęknąć zwieracz odbytu i wtedy jest nietrzymanie kału do końca życia :-(. jak napisałam wcześniej, ja o tym po prostu niewiele (właściwie nic) wiem i dlatego nie widze innego wyjścia jak zdać się na tych bardziej doświadczonych to jest lekarzy i położne. Bądźmy jednak dobrej myśli, może cięcie nie będzie potrzebne :-) A co do tego, że nie masz objawów porodu, moja koleżanka też nie miała a do terminu zostało jej 5 dni, a w 29.07 urodziła córeczkę :-) Rano odszedł jej czop, zaczęły się skurcze i prawie o północy urodziła dzieciaczka :-) A brzuszek miała wysoko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak czytam i czytam i nadziwic sie nie moge...przeciez to oczywiste ze kobiecie pod konbiec ciazy nie robi sie \"zlotow\", ani nie meczy telefonami i smsami o tresci \"czy juz?\" Kurcze, jakbym ja miala taka sytuacje to bym chyba wszystkim powiedziala zeby sie nie martwili, jak dzidzius sie urodzi to na pewno powiadomimy, a poki co chcemy spokoju..hm..chociaz ja na przyklad czasem bym chciala zeby np tesciowa tak bezinteresownie zadzwonila do mnie, zaproponowala ze wezmie mala na spacer albo cos..mama moja tez nie dzwoni zbyt czesto, a odwiedza mnie juz TYLKO I WYLACZNIE jak musi. za to ja do niej wpadam, bo nie cierpie siedziec w domu sama... takze dziewczyny, docencie ze przynajmniej ktos sie wami interesuje ;-) mnie takie skurcze lapia za pachwine, ze stac nie moge.ledwo naczynia pomylam.. bywa... a tak wogole to moj przyplyw energii na srzatania i inne przygotowania do porodu jakos oslabl...zadnych syndromow ze mialoby sie zaczac wczesniej, to i jakos tak sie odechciewa troszke..eh..no dobra..po prostu jestem skandalicznie leniwa :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia29, zdaje sie ze najlepiej przedzwonic i zapytac lekarza, ktory bedzie operowac. W innym wypadku zajrzyj na poprzednie strony, bo Bernatka130 pisala duzo na ten temat, zanim sama miala CC :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padlinka - mi tylko chodzi o niepotrzebne wszczynanie alarmów i stanu poddenerwowania - nikomu to nie sluzy :) A po co komu telefony od nakrecajacych sie ludzi? tym bardziej, ze zawsze informowalam jak dzialo sie cos zlego.... A tak w ogole i przy okazji - duzo kosztuje porod domowy? ja i tak sie nie zdecyduje - za bardzo sie boje ;) ale ciekawi mnie czy jest roznica miedzy domem a szpitalem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!!!! u nas wszysto dobrze jestesmy od wczoraj w domu :) nareszcie sie troche wyspałam.... mała jest słodzitka opycha sie tylko i śpi, prawie wogóle nie marudzi .. Aurorka ważyła 3190 i mierzyła 56 cm urodziła sie w czwartek o 14:05 przez cc... wcześniej próbowaliśmy urodzić normalnie ale niestety sie nie udało... mała opiła sie troche zielonych wód płodowych i musiała brać antybiotyk.. ale teraz już wszystko ok.. jak znajde chwile to wam opisze poród.. narazie spadam sie przespać bo małą zajmuje sie tatuś :) są cichutko wiec pewnie znowu śpią.... jeszcze nic nie przeczytałam bo nie było kiedy :D... gratulacje dla wszystkich nowych mamus i maluszków dziękuje wszystkim za smski :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Donn! 🌼 ❤️ 🌼 Jak to dobrze ze juz obie jestescie w domciu :-) Nie moge sie doczekac zdjec i opowiesci :-) Ekinio, dzieki ogromne za link ze zdjeciami synka Bernatki, Bruna! Ja sie zwyczajnie rozplywam jak ogladam nasze forumowe bobaski- to najsliczniejsze niemowleta jakie widzialam w swoim zyciu!!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:-) czy moglabym prosic o linka zeby zobaczyc malego Bruno???:-D moj mail to taniabalkiewicz@wp.pl buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy cie serdecznie Donn Wysłałam zdjecia małego Bruna i Kingi - Bernatki130 buziaczki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diann
hej czyzby age 2424 wywiezli?odezwij sie.Ja tez miewam skurcze i ostatnio doszlam do wniosku,ze niektorzy lekarze moga to wykorzystac i wywolac porod.Ja nic nie wiem,mam skurcze i bardzo mocne uplawy,ale do poniedzialku czekam a potem to mnie juz chyba poloza.Jezeli chodzi o wtracanie sie rodzinki,to faktem jest,ze nasi rodzice sie nudza,dlatego telefony co rusz to normalnosc,jednak trzeba ich chociaz troszke zdystansowac,spokoj po porodzie jest chyba najwazniejszy,wplywa on na nasza laktacjea pelno ludzi w domu i czerwona komorka to chyba nie oaza spokoju.Trzymcie sie dziewczyny,zdjecia od Bruna do mnie nie doszly,jest meil,ale bez zalacznika:-)ale dzieki Ekinio za checi,jak bedziesz miala czas to sprobuj moze ponownie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:-) zdjecia Bruno otrzymalam dziekuje za maila:-) i nie moge nadziwic sie jakie te malenstwa sa sliczne:-) donnn- sciskam was ogromnie :-D dobrze ze jestescie w domku, wypoczywaj:-) zagaldnij tu czasem, choc wiem, ze nie bedzie to latwe... roxelko- jak wizyta u lekarza? dziewczyny pozdrawiam was wszystkie!!!!!!! tati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki wlasnie wrocilam z urodzin.Troche jestem zmeczona wiec sie ide polozyc ale wszystko przeczytalam co napisalyscie:) WITAJ DONN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze chyba ja tylko nie moge spac ....chcialabym tez miec zdjecia maluchow moj adres to edyta74-31@tlen.pl przyslijcie mi prosze! Dobrej nocy zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2
dziewczyny prosze przeslijcie i dla mnie jakies zdjecia waszych pociech jestem troche w tyle i mam wielkie zaleglosci w czytaniu was ale jestem bardzo zajeta pobytem rodzicow moich u nas wiec nie mam czasu nawet dla siebie nie mowiac o mezu ,doskonale rozumie jak niektore z was maja dosc opiekunczosci tesciow lub wlasnych rodzicow mam ten sam problem jakos wytrzymam do konca . ja ze wzgledu na proteiny w moczu moge rodzic predzej niz 21 go . trzymam kciuki za nas wszystkie pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2
zapomnialam podac adres agaus1@tlen.pl dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) mam teraz sesje z laktatorem więc jedną reke wolna (co jakiś czas dwie;) więc, korzystając z tego że synek spi napisze. Ech tylko, że moje wypociny moga nie być pogodne - załapałam baby blues\'a z wszelkimi objawmi i świat jak na razie nie wydaje mi sie różowy:) Ale od początku: szpital - super (no może jedzenie nie cacy ale ja jestem żarłoka półtora dnia nic nie jadłam następny jeden na djecie a potem jeden normalnie - więc co się dziwić;) poród - hehe cesarskie cięcie samo w sobie przerażające tylko pred - obawiałam isę że bede coś czuć bo po znieczuleniu czułam jak mi dotykają nóg - ale jak mi cieli brzuhc nie czułam - dopiero jak troszeczku wypychai Bruna to czulam a potem mnie denerwowało że tak długo po zabraniu dziecka mnie zszywaja - a oni sobie rozmawiali że nie wiedza jak mi jelita upchnąć (mam nadzieje że to były żarty hihi). potem dziecko dają od razu do piersi (w sumie jakieś 1-2 h po operacji. I pierwszy dzien się leży i czeka aż przejdzie znieczulenie i przyniesie pielęgniarka coś przeciwbólowego - bo boli jak cholera - szczególnie jak sie chce kasłać albo ktos nieopatrznie opowie żart. A jak na drugi dzień każą wstac to już zupełny kosmos. Ale dziś z perspektywy powiem że to nic strasznego. na dzień dzisiejszy pomykam po domu całkiem sprawnie - to w kwesti operacji. Potem - no potem to już doł totalny. Po cesarce nie miałam mleka a mały cały czas głodny - połozna (co któraś) uczyły mnie przystawiac - żeby pobudzić laktacje - mały niedojadał tracił z wagi (cholerny stres - wszystkie panie beczały chyba z tego powodu) a potem w skutek dokarmiania chyb butelka ze smoczkiem mały isę rozleniwił i na samw idok mojej piersi rzucał sie i wyginał i w poniedziałek całkiem przestał ssać. Poryczałam się jak bóbr bo to była pierwsza noc kiedy zostawili go na cała sam na sam ze mną. Nie przespałam ni godziny bo wył - albo sprawdzałam czy oddycha i czy mu nnic nie jest. W końcu poszłam do położnej żeby pomogła mi go przystawić - i nie dała rady - poradziła kapturki na piersi - wiem że iwele się mówi o nich złego - wszystko pewnie prawda bo powodują za płytkie łapanie brodawki i takie tam - ale dla mnie - nobel dla wynalazcy - wreszcie mały zaczał ssac - choć i tak trzeba było dokarmiać. A we wtorek - masakra - przeoczyłam moment pojawienia się mleka - chyba w poniedziałek zrobiło się go więcej ale że mały słabo ssał to myślałam że to dla tego że mleka mało - no i z totalnego niemania mleka zrobił mi sie nawał. Boli , mam guzy i gorące piersi a mał nie umie takich nabrzmiałych piersi chwycić. przyszła wieczorem znajoma połozna - próbowała pomóc ale skutek taki że znowu sie poryczałam i na próbac dostawienia bruna spędziłam bezsenna noc. Czyli - nie spię trzecią noc wyglądam jak zombie, mały ma zółtaczkę a ja karmię piersią (z kapturkiem= próby bez kapturka), potem dokarmiam a potem odciągam dodatkowo laktatorem żeby zlikwidowac nawał. Sama rozkosz. Zastanawiam się jak długo wytrzymam zanim zrezygnuję z piersi - mały po mieszance jest spokojny najedzony szczesliwy i zasypia jak aniołek ( w ogole kochane zniego dziecko - je (heh) i spi. Procz zabiegów kosmetycznych i tulenia nie wymaga więcej - tylko ja taka dysfunkcyjna. Załamka. Ok wyżaliłam sie to id - może złapię trochę snu:) Gratulacje dla wszystkich nowych (i nie tylko 🌻 mamus i ich pociech i duuuuuuuuuuuuuużo spokoju i optymizmu dla mam przyszłych:) dziekuje wszystkim za gratulacje i życzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barnatka - macie na pewno u siebie poradnie lakatcyjna - jedz tam z malym i niech madrzejsci powiedza co robic, bo sie bidulko wykonczysz:( A maly nie chce jesc tego odciagnietego mleka z butli? Jak nic sie nie da zrobic, to pamietaj, nic na sile, bo Twoje zdrowko tez jest wazne i MUSISZ zrobic wszystko, zeby poczuc sie lepiej. A przede wszystkim wyspac sie. Jesli okaze sie ze zostaje tylko mieszanka, to trudno - ale tesz musisz wiedziec co robic, zeby pokarm u Ciebie stopniowo zanikl bez zadnych infekcji. trzymaj sie dzielnie!! i koniecznie sprobuj usnac! Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bernardka zgos sie po pomoc. Na pewno wszystko bedzie dobrze kpiotrowicz ja tez mam problem z mama poklocila sie z moim mezem i sie obrazila mimo ze nie miala racji ale to ich sprawa ja z gory powiedzialam ze w tygodniu chetnie przyjme pomoc a sobota i niedziela to dzien zamknietych drzwi bo dla mnie meza i bobasa. Nie interesuje mnie czy ktos sie obrazi taka jest moja decyzja i juz. Wszyscy musza to zaakceptowac a do szpitala to tez wszyscy na porod chcieli bo tu moze nawet trzy osoby przy porodzie byc wiec oswiecilam wszystkich zainteresowanych ze porody mozna na internecie poogladac a ja rodze tylko z mezem i kropka Poza tym wczoraj bolalo mnie podbrzusze i chyba brzuch mi sie zmow troszke oposcil co mnie bardzo cieszy Juz blizej jak dalej ale przyplywu energii nie odczowam wrecz przeciwnie nic mi sie nie chce bo brzuch taki ciezki i poce sie nie robiac nic nie wiem czemu ale to nieprzyjemne Strasznie sie rozpisalam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BERNATKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kochana! Po pierwsze synus pieeeekny i zdrowy i to jest najwiekszy powod do radosci :-) Po drugie..nie zalamuj sie..To normalne ze wydaje sie czasem wszystko nas przerastac, bo zmeczenie, stres, i Bog wie co jeszcze. Dzidzius nie chce jesc tak jak to sobie wymarzylysmy przed porodem, wiec jest jakies rozczarowanie, ale ja nmysle ze trzeba byc spokojnym i wierzyc ze sie uda! Nie zeby na sile karmic piersia, ale zeby dac sobie wzajemnie szanse.. Ja jestem ciekawa jak to bedzie u mnie..Gaba zaraz jak ja ubrali ssala mi cyca z dzika werwa (i tak jej zostalo) ale wtedy jakos bylam w lepszej formie niz teraz..mam na mysli psychike przede wszystkim..Ciekawe od czego to zalezy...Eh, oby bylo dobrze A za mna prawie cala nieperzespana noc..Wczoraj byli rodzice i dowiedzialam sie (samam bylam w domu, bez meza) ze sprawa tego naszego mieszkania bedzie w sadzie juz za tydzien, wiec malo czasu zeby cos wykombinowac..w zwiazku z tym trzeba szukac mieszkania na wynajem..zryczalam sie jak bobr..wszystkie tlumione od dawna nerwy stresy, zale (do meza w szczegolnosci, ze nie jest tak zaradny jak bym chciala tego) i tak plakalam kilka godzin i nie moglam sie uspokoic..maz wrocic probowal mnie pocieszyc, bezskutecznie..dzis wygladam jak potworzyca-oczy zapuchniete, w zasadzie cala twarz obrzmiala i eh..fatalny nastroj.. :-( Mam cholerne wyrzuty sumienia wzgledem mojego dzieciatka, ze nie umiem sie nim tak cieszyc jak powinnam, ze jak patrze w lustro to zamiast z czulym usmiechem poglaskac brzuszek ja sie krzywie i ogladam kiedy mi jakis rozstep wyjdzie, ze uda grube, ze piersi nie takie...czuje sie wyrodna matka..to jest jescze gorsze...mam nadzieje ze po porodzie jakos bedzie inaczej..moze hormony sie uspokoja, moze jesli wyjdzie cos z tego porodu domowego ten konfort i poczucie bezpieczenstwa w momencie przyjscia na swiat zrekompensuja mojej Emilce moje ciazowe nerwy..Eh..przepraszam, rozgadalam sie..jestem zalosna strasznie, wiem, ale chyba musialam to wyrzucic z siebie..PRZEPRASZAM WAS ZA TO! Bernatka-odwagi dziewczyno!!!! Donn----fajnie ze wrocillas :-) Roxelko-----pewnie dobrze ze cc, lepiej nie ryzykowac, juz lekarze to wiedza. Kpiotrowicz-------kochana, porod domowy u tej poloznej normalnie troche kosztuje, niestety znacznie wiecej niz porod szpitalny tzn okolo sumy za porod rodzinny w oddzielnej sali w dobrym szpitalu plus indywidualna opieka poloznej., raz ze to duza odpowiedzialnosc, dwa-opieka okoloporodowa nie ogranicza sie tylko do odebrania samego porodu, czesto jest to wiele godzin po, a takze wizyta kontrolna, ale jesli ktos nie ma watpliwosci co do takiego porodu mysle ze jaknajbardziej warto. KOszt----wszystko w kwestii dogadania-jak powiedziala nam sama na pytanie o stawke \"jescze nikomu nie odmowilam ze wzgl na brak pieniedzy\" takze jak widzisz jest bardzo ludzka. ) Nie chce za bardzo umieszczac tu kwot bo jak rozumiesz forum jest miejscem publicznym, mysle ze to rozumiesz... oki, zapisalam juz pol strony, wiec spadam-------zaraz ide na KTG i wizyte. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bernatka nie podłamuj się, będzie dobrze. Najważniejsze to przetrwać tych kilka pierwszych tygodni. Trzymam kciuki i przytul maleńkiego od nas wszystkich. dziewczyny, czy ma któraś z Was info od Kotuni??? Czy jest już w domu? Mój brzuszek coraz częściej robi się bardzo twardy, czasami to bardzo długo trwa, boli mnie mocno podbrzusze jak na @ i dołączają się krzyże. Ogólnie sprawia to, że czuje się ciągle zmęczona. Jeśli tak ma być jeszcze te 24 dni (albo dłużej), to będzie ciężko. Roxelko zazdroszczę Ci tego, że w czwartek dowiesz się już, kiedy malutka będzie już na świecie. padlinka nie zamartwiaj się, będziesz dla Emilki na pewno super mamą (jak dla Gabrysi :-) ) a co do humorów złych, no cóż każda z nas chyba to przeżywa. Widzę, że mnie ostatnio łatwo wyprowadzić z równowagi i od razu robię się wściekła, co gorsza nie umiem tego ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie mamusie:) moj synek dzisiaj skonczył tydzien!ja dochodze do siebie-jest juz całkiem całkiem ale z domu jeszcze nie wychodze pokarmu mam dosc mało ale jakos sobie radzimy-mały tak lubi piers ze ssał by najchetniej 24 na dobe spiuniajac przy tym smacznie:)-sztucznie dokarmiałam go moze ze 3x ale niewidzi sie mu butla-i dobrze-mam nadzieje ze nie bede musiec dokarmiac Patryk \"poczuł juz rece\"hehe-i woli zdecydowanie łozeczko mamusi i tatusia niz swoje własne:) wczoraj przeczytałam ze dobrze jest do łozeczka włozyc bluzke etc-cos co pachnie matka-ze dziecko czuje sie wtedy bezpiecznie jezeli chodzi o porod to miałam same bole krzyzowe-wiec nawet nie wiem jak wyglada skurcz macicy czy nawet bole parte -bo w porownaniu z tymi krzyzowymi to tamtych nie czułam nic a nic gratuluje wszystkim \"juz mamusiom\"a pozostałym zycze łatwych i szybkich porodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie i brzuchatki.U mnie nareszcie pogoda sie zmienila i pada deszczyk huuuuraaaaaa:):):) w nocy bylo fajnie chlodno z czego sie bardzo ucieszylam,ale jakos i tak sie budzilam nie wiem czemu.Dzis w planach wypazanie butelek i smoczkow,ukladanie ubranek do komody itd:):) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bernatka, ale poligon! Ten baby blues zazwyczaj dopada wiekszosc mam po trzech dniach od porodu. Ma to zwiazek z oksytocyna i endorfinami, ktore zwiekszaja sie podczas porodu. Ich nagly spadek po porodzie wlasnie jest odpowiedzialny za te kiepskie samopoczucie. Stad tez pierwsze klopoty z karmieniem pojawic sie moga rowniez w tych dniach. Mam nadzieje,ze jak wypoczniesz to zycie nabierze ladniejszych kolorow i wsyzstko pojdzie jak po masle. Prawda jest taka, ze brak wypoczynku, a co za tym idzie stres tylko pogarszaja laktacje. Nie poddawaj sie tylko zmykaj do lozeczka i ucinaj sobie drzemke kiedy tylko masz ochote! Kati75, ja juz nie wiem czy to przez upaly, czy tez hormony, ale czasem najdzie mnie takie goraco, ze siodme poty ze mie wylaza. Dzis w nocy bylo juz chlodniej (ale burza przeszla!!!!) a jak i tak sie pocilam jak nie wiem co, wiec w srodku nocy zdjelam pizame :-D i spalam na golasa. Podobne skoki temperatury mialam w pierwszym miesiacu ciazy i zartowalam, ze przechodze menopauze :-P Padlinka, 🌼 nie denerwuj sie. Kwestia mieszkania na pewno jakos sie rozwiaze!!!! A poplakac sobie trzeba od czasu do czasu i tak- bo wtedy lzej na sercu... Ja glupia sie wczoraj poryczalam z byle powodu (potrzebowalam jedynie pretekstu...) Jestem pewna, ze bedziesz (jestes) cudowna mama i prosze nie miej wyrzytow sumienia, bo nie ma powodu! :-) Co do wygladu i samopoczucia....Ja tez nie czuje sie atrakcyjna, tak jakbym chciala, po glowie chodza mi dzinsy w rozmiarze 38 i seria zabiegow, majacych na celu pozbycie sie tego cholernego celulitu ktory mnie dopadl na udach i pupie :-( Pociesza mnie fakt, ze to wsyzstko przejsciowe i ze bedzie lepiej :-) Ani sie obejrzymny, a znow bedziemy laski jak sie patrzy! :-D Roxelka, napisz cos wiecej jak juz bedziesz wiedziala, co i kiedy z tym CC. Edusia, 🌼 dostalas linka ze zdjeciami synka Bernatki, ktorego przeslalam Ci wczoraj? Wiecie co, zauwazylam ze jak siedze, to brzuszek jest jakby nizej i mam poczucie jakby lezal mi na udach, he, he... Tak juz co najmniej od tygodnia, ale jak przegladam sie w lustrze to specjalnie nie widze roznicy w wygladzie. Justa29, ciesze sie ze maly tak lgnie do piersi! Nie ma co karmic wg tabelek tylko wtedy jak dzidzia sama chce. Jak poznac ze bebik sie najadl? Kiedy zaczyna sie karmienie piastki sa zacisniete, a kiedy dziecko jest zaspokojone raczki sie otwieraja ponownie :-) Warto karmic w nocy piersia rowniez, bo wtedy pokarm jest gesciejszy i bogatszy w tluszcze, a co za tym idzie pozywniejszy. Kiedy sie karmi piersia dziecko, pierwsze mleko zaspokaja pragnienie, dopiero po pewnym czasie malenstwo dostaje te tluste mleko ( po ok 10-15min karmienia). U mnie pada caly czas, wymarzona pogoda na porod tylko +16\'C za oknem... ech, pomarzyc. jak juz mowilam zero oznak zblizajacego sie porodu, nawet biegunka juz przeszla :-p Buziaczki dla wsyzstkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diann
Padlinko kochana,postaraj sie uspokoic,ciepla kapiel przy radiu moze pomoze.Glupio,ze musisz zmieniac mieszkanie,ale czym by bylo zycie bez urozmaicen:-) Wiec,juz masz jedna coreczke?Mozesz o niej cos powiedziec? Pozdrawiam.U mnie wieje nuda.Chodze i narzekam,chce juz urodzic chociaz nie potrafie sie oswoic z mysla,ze bede miala dziecko,za glupia jeszcze jestem na taka odpowiedzialnosc chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diann
Plusia,ty to strasznie madra kobitka jestes:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plusia 🌻 optymizm bije z każdej twojej wypowiedzi, aż mi się jakoś wszystko łatwiejsze wydaje :-) A co do cellulitu ja też planuję walkę z nim, jak skończę karmić, więc będziemy walczyć razem :-) ekinio dostałm Twojego maila, niestety nie ma załączników :-( Jak bedziesz miała czas to spróbuj proszę jeszcze raz :-) justa ale masz fajnie, masz synka przy sobie. ja już powoli zaczynam się niecierpliwić, kiedy nastąpi ten dzień, ale do terminu jeszcze sporo czasu, więc nie pozostaje mi nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość. Jestem coraz bardziej ciekawa, jak nasze dzieciątko będzie wyglądać. Ach, jeszcze troszeczkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diann, dzieki, ale ja lubie zwyczajnie sobie poczytac na dotyczace mnie, nas-ciezarnych- tematy i troszke w glowce-makowce zostalo ;-) Oliwia13, ten mail od Ekinio byl bez zalacznikow, ona podala tylko link, taki czerwony, podkreslony kreseczka, kliknij na to, a od razu znajdziesz sie na stronie Bernatki :-) Jesli jednak rzeczywiscie nie ma zadnego linka, to sorry ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plusia dziekuje za zdjecia !!! Bernatka jaki ten twoj maluch sliczny!!!pozazdroscic ,ja mialam takie same problemy z karmieniem mojego synka ,tez musialam przez kapturki i pozniej maly nie chcial juz bez kapturka doic i tak sie meczyla a wlasciwie i nie meczylam bo sie latwo idzie do nich przyzwyczaic do 6 miesiecy ,pozniej karmienie zakonczylam bo bylo lato i wydawalo mi sie ze ciagle czuje mleko zakisniete ,teraz bedzie zima wiec moze jak sie uda to do wiosny pokarmie Wiecie moze o jakims koktajlu ktory mozna wypic by przyspieszyc porod????Bo mi pani doktor powiedziala ze jak chce wczesniej urodzic to mam isc do swojej poloznej po ten koktajl!!!! Bo ja co prawda ´mam termin za tydzien ale nie chcialabym dluzej chodzic :) Kazdy mi tu jakies rady daje a to zeby sie z mezem kochac a to zeby sobie szampana wypic a tam na mnie nic nie dziala!!! hahahah,nawet moj maz sie smieje ze tego koktajlu mam poprosic podwojna dawka jak juz cos hahhahaha ,no to sie rozpisalam !!! ok pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×