Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Samuelka

Wasz pracodawca a becikowe i dłuższy macierzyński

Polecane posty

Dziewczyny jak Wasz pracodawca zachował się po prowrocie z urlopu macierzyńskiego albo już podczas ciąży???Tyle się ostatnio mówi o becikowym i dłuższym macierzyńskim a wydaje mi się że powinno się zacząć od zmiany ustawy!!Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj pracodawca, gdy juz nieoficjalnie dowiedzial sie ze jestem w ciazy, (swoja droga nie wiem skad) przedluzyl ze mna umowe o rok, mimo, ze umawialiasmy sie ze kolejna bedzie juz na czas nieokreslony :o czyli - rodze w maju, ide na macierzynski (3 miesiace) potem na urlop wypoczynkowy, wracam do pracy, zostaja mi dwa tygodnie i konczy mi sie umowa :) sprytnie to zalatwili - przedluzyli mi umowe, ale tak,z eby wyjsc z tego calo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to wszystko nie ma sensu - to jest totalna dyskryminacja młodych mam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga >> o ciazy dowiedzialam sie tydzien przed przedluzeniem umowy. Pierwszy trymestr, pierwszy miesiac, poza tym wczesniej leczylam sie, zeby moc miec dzieci - wiec nawet lekarz nie byl w stanie zagwarantowac, ze ciaza sie utrzyma ( utrzymala sie). Dlatego nikt nic nie wiedzial (tak mi sie wydawalo) - zwlaszcza w pracy. No coz - dwa razy zwolnilam sie na badania - wzielam urlop ktory mi sie nalezal, moj szef sam mnie poinformowal ze wie, a skad?? Tego nie mozemy dociec. Nawet nasi najblizsi wtedy nie wiedzieli... Kiedys wydal sie, ze zna ordynatora szpitala do ktorego chodze na badania, ale przeciez istnieje cos takiego jak tajemnica lekarska. Zreszta nie wazne. Zachowal sie po swinsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....a...
a nie miałas czasem zwolnienia lekarskeigo? na zwolnieniach jest magoczna literka, która określa powód zwolnienia i rodzaj choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przypadkiem nie :) jak wczesniej napisalam, zeby zrobic badania bralam dni z urlopu wypoczynkowego, ktory mi sie nalezal. Znam mojego szefa i wiem jaki jest Literka B na zwolnieniu pojawila sie dopiero potem - (po przedluzeniu umowy) kiedy po raz kolejny klienci naszej firmy zarazili mnie jakims chorobskiem i wyladowalam na L4. Wtedy juz nie bylo zadnych tajemnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Efciak coś Ci powiem kochana... może to nieco kombinatorskie wyjście ale niktórzy z tego korzystają... Otóz ja skończy Ci si się urlop wypoczynkowy po macierzyńskim albo jeszcze w czasie trwania tego urlopu idź na zwolnienie lekarskie.... Możesz je brać pprzez 182 dni (bez dnia przerwy)... Co prawda umowa Ci się skończy ale dalsza część Twojego zwolnienia jest przekazywana do ZUS i to ZUS płaci - pracodawca przekazuje ostatnie zwolnienie lekarskie oraz druk ZUS-Z3. Może to krótkotrwałe rozwiązanie ale zawsze przez jakiś czas masz jakieś pieniązki i możesz szukać pracy... Z ciekawostek powiem Ci że u nas jedna kobitka, której posada była zagrożone tak kombinowała i sobie dzieciaka odchowała, a bytło to jeszcze za wcześniejszych zasad jak chorobowy zas. był płatny nawet do 9 m-cy... Teraz od 8 lutego jest zmana i jest 182 dni a potem ZUS orzeka o świadczeniu rehabilitacyjnym... Pozdrawiam i nie zadręczaj się na zapas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basior >> wiem o tej opcji i razem z Mezulkiem zdecydowalismy, ze jak nie bedzie innego wyjscia, to tak zrobimy. Doszlam do wniosku, ze nie musze byc fair, skoro oni tez nie sa :) Zreszta - niestety okazalo sie ze nie oge teraz pracowac, poniewaz szkodliwe wazrunki niekorzystnie moga wplynac na rozwoj Mlenstwa. Chcialam pracowac jak najdluzej, bo ciaza to stan a nie choroba, no ale.. coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samiiii
Firma przyjazna mamie to bajka!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Becikowa
tak naparwdę to na becikowe jest mała szansa.Przecież dostaną je tylko najbiedniejsi - nie mówię ze jestem milionerką ale zarazbiam przeciętnie i pewnie się nie załapię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pisałam kilka razy o tym bo temat był poruszany. Nie wiem czy mam normalnych szefów czy to przez to, że ja zawsze staram się byc fer wobec firmy w której pracuję, ale mimo zwolnienia lekarskiego w ciąży wróciłam dopracy dostałam awans i podwyżkę. Teraz moge wyjść do domu po 8 godzinach i nikt krzywo się nie patrzy a nawet szef podpisał mi zgodę na zmianę godzin pracy, że mogę przyjść wcześniej tak aby na 16 być już w domu. Myślę, że mam super szefów i to chyba też jest polityka firmy w której pracuję bo większość kobiet nie miało problemów po powrocie po macierzyńskim a nawet wychowawczym. Życzę Ci aby szef przedłużył umowę na czas nieokreślony po Twoim poworcie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po powrocie z macierzyńskiego dostałam wypowiedzenie. Owszem, w czasie ciąży byłam 3 miesiące na zwolnieniu, ale faktycznie to była ciąża zagrożona i z tego miesiąc spędziłam w szpitalu, a dwa leżąc plackiem w łóżku. Potem, jak wszystko sie unormowało, wrociłam do pracy i pracowaam do ostatniego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szef do samego ślubu namawiał mnie i męża na dziecko (mąż też pracuje w tej firmie). Szef sam zbyt długo czekał i potem nawet leczenie nie pomogło i nie ma dzieci. Zawsze mówił że pomoże, a może i nagrodzi. Każdej młodej mężatce tak mówił (jest nas 5). Dwie już mają dzieci i wszystko dobrze. My zdecydowaliśmy się po 3 latach małżeństwa. Od razu powiedziałam szefowi i się ucieszył i pogratulował. Jestem w 24tc i jeszcze nie byłam nawet dnia na zwolnieniu. Od razu powiedziałam że po macierzyńskim wracam do pracy. Ostatnio coraz częściej słyszę od szefa żebym narazie o tym nie myślała bo jakoś to załatwimy. Może będę pracowała w domu przez Internet (pracuję w większości na komputerze) i do firmy wpadnę 2 razy w m-cu. Jeszcze zobaczę, ale płatny wychowawczy mi się nie należy (zarobki) więc nie bardzo mam wybór, a za pieniądze męża byłoby ciężko. Jeszcze się nie upominałam o tą obiecaną nagrodę, ale przed świętami napewno o tym wspomnę. A co może się uda. Każdemu życzę takiego fajnego szefa. Z moim zawsze można się dogadać pod warunkiem że się nie kombinuje i nie symuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 24 lata i jestem przerazona. Pewnie za jakies dwa,trzy lata bede chciala miec dziecko,ale boje sie tego momentu. Nie mam zamiaru byc leniem i obibokiem w pracy,ale skad moge miec pewnosc,czy trafie akurat na takiego fajnego szefa,jak agunia. Generalnie nie jest latwo miec dziecko w naszym kraju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agunia>> masz superowskiego szefa :) Wiesz tez jestem zdania,z e opierniczanie sie w ciazy, to nie jest dobry pomysl, poza chwilowym dyskomfortem przeciez wszystko jest ok. Moj szef na pokaz tez jest tolerancyjny ale: od momentu zatrudnienia nie bylam ani razu na L4, nawet jak ledwo widzialam na oczy, nos mialam zapchany lykalam garsc tabletek i szlam do pracy, poniewaz oni mnie tam potrezbowali - tak przechodzilam 4 choroby :o poza tym, standardowy czas pracy 8 godzin -czesto wydluzal sie do 10 :o. Tez pracuje przy komputerze, poza tym mam kontakt z klientami. Gdy bedac juz w ciazy zachorowalam, poszlam na L$ - zdrowie dziecka jest dla mnie najwazniejsze. Po powrocie pogadanka: No tak my rozumiemy, nie moze sie pani przemeczac, ale wie pani, my sobie tutaj nie damy rady, kolegom srednio idzie, niech pani zrobi te zaleglosci, ktore im sie namnozyly, tu sa faktory do wystawieni ( OK 160 szt) ja bym to zrobil w godzine. Sidzialam 9 godzin bez przerwy praktycznie, aszef (tak bardzo przejety moim stanem) pod koniec spytal sie czy sie wyrobilam. Byloby milo gdyby choc raz przyszedl i zaproponowal przerwe. Juz nie wspomne jak zareagowal na moje sugestie odnosnie stanowiska pracy kobiety w ciazy. Ehhhhhh Jestem teraz na L4 - w ciazy moj system immunologiczny tak sie \"zepsul\", ze jezlei ktos kichnie 10 m dalej, to ja sie zaraze. I nie mam wyzutow sumienia. I mysle, ze moge miec racje, dbajac bardziej o dzidzie, niz o to jak koledzy w pracy daja sobie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak - masz rację! Jeśli chorujesz i źle się czujesz i to może zaszkodzić dziecku to siedź w domu. Dobrze wiem że nie wszędzie tak jest jak u mnie. Ja w zasadzie jak wszystko zrobię to ostatnio nawet kierowniczka powiedziała że przecież nie muszę pracować 8h, mogę 6h, jak się wyrabiam to nie musze w firmie siedzieć i brzucha ściskać. Współczuję Ci takiego szefa. Nie miej wyrzutów sumienia, bo on nie ma. Mój szef jest inny bo starał się o dziecko i nigdy go nie miał. Bardzo żałuje i dlatego jest wyrozumiały. Choć też często mówi że ciąża to nie choroba i żeby nie symulować. Jedna pracownica jak mu powiedział ze w 6 m-cu ma pośladkowo ułożone dziecko o będzie do końca leżeć to ją wyśmiał, ale nic nie zrobił. Siedzi w domu na zwolnieniu i jest spokojna, umowę ma na czas nieokreślony i powiedziała ze po macierzyńskim wraca i ma dokąd. Dbaj o siebie i dzidzię, a szefem się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zaszłam w ciążę w marcu, na czerwiec mielismy zaplanowany ślub, po powrocie z miesiąca (tygodnia) miodowego powiedziałam szefowi o dziecku, powiedzialam, ze bede chodzic tak długo jak tylko się da. Zapewniłam szefa, ze wróce do pracy i jak bede na macierzynskim tez wpadne do pracy raz na jakiś czas i im pomoge... I rzeczywiscie tak bylo, do 9-go miesiaca chodziłam do pracy, ale już zaczęło mi być cięzko. lekarz wystawił mi L4, bo bardzo bolało mnie spojenie łonowe. Po czym przyszłam odebrac wyplate za listopad i co? Nie dosyć ze prowadziłam przez ostatni miesiąc biuro w domu... to dostałam obciętą wypłate (o 300 zł). Szef niby zapewnia mnie ze mam gdzie wrócic, ale kto wie jak to będzie. Mimo, ze zachowuję się fair i chcę im pomóc... żaluję, ze jestem taka \"dobra\", z domu dopilnowywuje terminów, piszę zestawienia, wszystko robie a on się tak zachował. Ostatnio usłyszałam nawet, ze ma nadzieje, ze w marcu już wróce do pracy (wiecie tak jakby macierzyński mi nie przysługiwał)!!! Bez komentarza Jednego sie obawiam, ze jak wróce... to dostanę wypowiedzenie do ręki albo, że szef zrobi wszystko zebym tylko sama się od nich zwolniła!Nie mogę przestać o tym myśleć. Tak jakbym dostała karę, ze przez cała prawie ciążę pracowałam i im pomagam. jak stracę pracę załamię się, nie mam pomysłu na nową pracę, a poza tym bobas będzie, kończę studia mgr. Zawsze ze wszystkim szłam mu na rękę a jak on mi się odpłaca? Brak słów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam pracę...
Ja też miałam pracę.Byłam w niej szanowanym pracownikiem.Niestety do momentu aż zaszłam w ciąże.Zresztą 6lat po ślubie. Mój szef pogratulował,ale zachwycony nie była.Niestety od 7tyg.do 16tyg.musiałam plackiem leżeć w domu,ponieważ groziło mi poronienie. Szef mówił-wszystko jest ok,leż,leż...odpoczywaj,dbaj o dzidzię. Kiedy wróciłam do pracy w 17tyg.stosunki się ochłodziły,ale dalej mi wmawiał,że po macierzyńskim dla mnie tu będzie miejsce czekało. W7m-cu zemdlałam w pracy,ponieważ mój pracodawca zostawił mnie w pracy samą,a na tym stanowisku pracują minimum 2osoby.Wiedziął co robi...na drugi dzień przyniosłam mu L4. Po macierzyńskim poprosił mnie żebym wzięła urlop wypoczynkowy.Wzięłam.Po urlopie poprosił,żebym poszła na chwilkę na wychowawczy,bo jakoś nie mają kasy,żeby mi płacić kasę.I poszłam na wychowawczy. Kiedy dziecko miało rok zapytałam,czy mogę wrócić...powiedział,że tak,ale za połowę pensji,bo on na moje miejsce zatrudnił dziewczynę która mu pracuje za 800zł,więc nie ekonomicznym by było mnie przyjąć do pracy i płacić mi 2tys. Powiedziałm mu,że mam go w nosie i wyszłam.Teraz moje dziecko ma 2lata.Jestem na wychowawczym.Niedługo położe mu papier o powrót do pracy i jednocześnie L4!!!!! Niech frajer nie myśli,że jest taki cwany.Na jego firmie odchowam dwoje dzieci.A gdyby mnie przyjął po macierzyńskim,losy potoczyłyby się inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edytka - bardzo Ci współczuję takiej sytuacji. Masz strasznego szefa. Będziesz musiała podjąć trudną decyzję, czy zaryzykować zwolnienie i wrócić po macierzyńskim, czy może iść na wychowawczy choć na trochę, dopóki nie znajdziesz sobie jakiejś pracy. Bo jak cię zwolni to już wychowawczego nie dostaniesz. A z tą wypłatą to nie rozumiem. Przecież na chorobowym w ciąży musisz dostać 100%. Jak to się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edytka - bardzo Ci współczuję takiej sytuacji. Masz strasznego szefa. Będziesz musiała podjąć trudną decyzję, czy zaryzykować zwolnienie i wrócić po macierzyńskim, czy może iść na wychowawczy choć na trochę, dopóki nie znajdziesz sobie jakiejś pracy. Bo jak cię zwolni to już wychowawczego nie dostaniesz. A z tą wypłatą to nie rozumiem. Przecież na chorobowym w ciąży musisz dostać 100%. Jak to się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam podobną sytuacje do ewciak. Tak samo jak wariatka przychodziłam do pracy z grypą, gorączką idt. Urlop latem maksymalnie 8 dni. I wszystko było ok. W firmie nikt jeszcze nie był na L4, chociaż firma istnieje 10 lat. Szefowa sobie nie życzy rewirowania. Jak zaszłam w ciąże i poszłam na L4 przyjeli kogoś na moje miejsce i powiedzieli, że nie chcą mnie więcej widzieć. Nawet nie starali się być uprzejmi. Oczywiście składki na pensje miałam najniższe a dostawałam więcej. Od 30 czekam na L4 z ZUSu właśnie przyszedł 422 złote!!! a nie 622, szefowa 2 tygodnie temu przysięgała że teraz L4 w całości zapłaci ZUS. I jak sie okazało powiedziała nieprawde i jest mi winna jeszcze 200 złoty. Własnie mąż poszedł zanieść moje L4, ciekawe czy wyda mu kase, czy będzie udawać że jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agunia po prostu na umowie mam zaniżoną stawkę, zeby szef nie musial odprowadzać wysokich stawek za ubezpiecznie do Zusu. Ale to wynagrodzenie nie jest na tyle niskie, zeby otrzymac zasiłek wychowawczy. nie wiem co zrobie, martwie się tym strasznie! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to możliwe że nie wiedziałeś jaki ZUS jest za Ciebie opłacany. Przecież co miesiąc musiałaś odbierać od pracodawcy druki RMUA ze składkami ZUS?? Dlaczego wtedy tego nie wyjaśniłaś?? Pracodawco nie może płacić niższych składek niż są na umowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edytko >> nawet do tygodnia po tym jak dostanie sie wypowiedzenie mozna isc na L4, maks 182 dni. Jak juz nie bedzie wyjscia - mozesz pokazac takie zwolnienie szefowi czy issc poprostu do ZUSu a w miedzy czasie odchowac malenstwo i szukac pracy :) poza tym nawet jak bedziesz na wychowawczym, to mozesz podjac prace w innej firmie np na pol etatu, taka, zeby nie wykluczala tego,z e opiekujesz sie dzieciatkiem >mozna w ten sposob sobie dorobic :) Bedzie OK i damy sobie rade - a na wstretnych szefow rady nie ma. Chamski cycek chamskim cyckiem pozostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agunia >> to jest tak,ze na umowie masz na przyklad kwote brutto 1500, a szef daje Ci do reki 900zł - ktore przysluguja + premie na przyklad w wysokosci 1100. Te premie w zaden sposob nie sa ewidencjonowane, bo tak mu sie bardziej oplaca :o niestety dosc powszechnie stosowane rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja miałam tak: 849 brutt dostawałam 1200 na rękę. Istnieją jakieś minimum żeby otrzymywać zasiłek macierzyński???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macierzyński poprostu dostaniesz i już. Nie ważne ile zarabiasz. Do wychowawczego jest maximum - 504zł na członka rodziny. Praktycznie nikomu nie przysługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak nawet nie wiesz jak te słowa mi pomogły :), nie mogę przestać myślec jak ktoś potrafi tak sie zachować jak moj szef. Niby dorosły człowiek a zachowuje sie jak rozkapryszone dziecko :( Mam nadzieje, ze wszystko jakoś sie ułozy :( Agunia RMUA dostaję co miesiąc do księgowej, ale na takie warunki przystałam prawie 2 lata temu jak sie zatrudniałam w tej firmie. Tłumaczyl wtedy, że tutaj wszyscy tak mają (tzn. na umowie inaczej a na rękę inaczej). niestety gdybym wtedy nie przystała na jego warunki nie dostałabym tej pracy. uwielbiam robić to co robię, dlatego tez nie rezygnowałam z pracy w ciąży. Zobaczymy jak wszystko się ułozy ( od września szef podniosł mi stawkę na umowie i jestem ciekawa czy po powrocie z macierzynskiego będzie to uwzględniane) Wiadomo że liczy się średnia płaca z ostatnich 12-tu miesięcy (ale czy to, ze w listopadzie poszłam na L4 jakoś nie redukuje tego) Bardzo chaotycznie to przedstawiłam, ale ciężko mi to inaczej wytłumaczyć. może latwiej będzie tak: Kwoty na umowie brutto: styczeń - sierpień - 900 zł wrzesień - listopad - 1400 zł grudzień - planowany poród grudzień-marzec - średnia z ostatnich 12 miesiecy - zasiłek macierzyński kwiecień - ............... - L4? Ile? czy liczy sie to, że przez ostatnie pól roku była podniesiona stawka ubezpieczeniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa wygląda tak że jeśli ktoś dostał podwyżkę to już nie liczy się średniej z 12 m-cy tylko liczy się po tej nowej stawce,a to ze poszłaś na L4 nie ma wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×