Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annika__

Do kochanek żonatych facetów

Polecane posty

Gość annika__

Nie bójcie się, to nie będzie kolejny topik z cyklu "szmaty, zdechniecie". Sama byłam dwukrotnie w związkach z żonatymi (jeden 2 lata, drugi pół roku). Oba związki zerwałam ja. Więc wiem ze to wykonalne. Trudne, ale możliwe. Czy wiecie że 95% facetów NIGDY nie odchodzi od żon? TYLKO 5 % się rozwodzi dla kochanki? 5 % ! A kochanki na całym świecie łudzą się że to one będą w tych 5 procentach. 5 % to jest NIC. Jestem szczęśliwa że uwolniłam się od tych związków, że po jakimś czasie od rozstania przestałam odczuwać miłość i przestałam tęsknić. Nie żal Wam dziewczyny zycia, młodości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka33
Masz rację i... więcej nie zaczynaj. Przez Ciebie zawsze ktoś płakał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annika__
Nie przeze mnie tylko przez swoich mężów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka33
Terefere - kij ma zawsze dwa końce. To Ty pociągałaś za ten niewłaściwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typoweee
zonka zawsze wybiela mężusia i próbuje zwalic wine na kochanke:) Tylko niestety zapomina ze jej mężus to nie marionetka, za które sznurki pociąga kochanka. Czasem wydaje mi sie ze to zony sa bardziej naiwne od kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annika__
No właśnie. Skoro ma dwa końce, to przestań za wszystko obwiniać dziewczyny. Obwiniaj mężów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wiesz
który koniec jest właściwy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka33
Kurwa zawsze pozostanie kurwą anniko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przede wszystkiem siebie...
może, droga Żono, zapomniałąs już, co to seksualizm? jestes przygrubawą kura domową, niby zmęcozna domowymi obowiązkami i nie potrafisz pogodzić się z faktem, że twój zwisający brzuch (niby po ciązy) jest obleśny? twoje nie ogolone nogi, czy kiepskie wykształcenie,to niby co? nic nie znaczące elementy? czemu kochanki potarfia być atrakcyjne, kobiece, pociągające? często sa prawie w twoim wieku, tyle, że SĄ KOBIETAMI, a nie zrzędzącymi osobnikami, kótre myślą, że mając dziurę między nogami posiadły największy skarb... głupie pipy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi smutno.
ja tez bylam kochanką ale tylko jednego faceta. mówił że kocha, ja kochałam, bylo cudownie ale on nie odchodził od zony. kiedy zona sie dowiedziala o romansie on mnie zostawil. odeszlam, ale wciaz go kocham, cierpie, czesto go widze a zachowuję sie tak jakby nic mnie to nie obeszlo ze mnie zostawil. probowalam uprzykrzyc mu jakos ta sielanke z zoną, ale on mnie ignoruje. czuję się jak zdeptany kwiat ... ale kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6666jigjfgd
ale ta mężatka33 głuuupia.... ho ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj bednaś ty
mężatko - uważaj na jad sączący sie z twoich ust po dostaniesz zajadów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam, że będzie kulturalna dyskusja. Jeżeli to ma być kolejny topik z cyklu :kochanki to szmaty itp. to niestety zostanie skasowany. Więc albo rozmawiacie ze sobą jak dorosłe kobiety albo powyzywajcie się jeszcze trochę, i skasuję. P.S.Nie jestem żoną ani kochanką. Chociaż, prawdę powiedziawszy nie wiem, wszystko się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annika__
zaczęłam kulturalnie. :) To zawistna żonka nazwała mnie (w domysle - tez inne kochanki) kurwą. Ja chciałam pogadać o czymś innym. O tym żeby dziewczyny przestały się łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wal się od Moderii cieciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spuszczasz się
podczas lizania jej brudnego tyłka śmierdzielu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A przede wszystkim siebie
Pan ktory zdradza swoja zone z nieogolonymi nogami, malo wyksztalcona lub inne takie ktore wymienilas jest poprostu tchorzem (jezeli to sa powody zdrady) ktory nie umie powiedziec zonie wprost co sie jemu u niej nie podoba...Kochanka jak usiadzie na laurach to tez bedzie miec dni relaksu kiedy nie ogoli sobie nog...bycie kochanka to wiecznie "pierwsze" randki, codziennosc w zwiazku to jednak cos innego...wiesz, sama byl chyba mojemu facetowi powiedziala zeby sobie szukal innej gdyby poza nieogolonymi nogami nic we mnie juz innego nie widzial, zycze szczescia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Codzienność codziennością, ale dbanie o siebie to dbanie o związek. Tyczy to obu płci. Wszystko ma swoje granice, nie wyobrażam sobie biegania rano do łazienki i malowania się zanim mój facet się obudzi ;) ale zawsze staram się wyglądać atrakcyjnie. Od swojego faceta wymagam tego samego. No dobra, golenia nóg od niego nie wymagam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tak mi smutno
przeżyłam podobny przypadek, kiedy romans się wydał mój ukochany facet skulił ogon i wrócił skruszony do żony, nie odzywał się,nie zwracał na mnie uwagi na ulicy ect... z mojej strony było podobnie ale tak naprawdę kochałam,cierpiałam i prosiłam w duchu Boga o jedną rozmowę z nim aby powiedział mi prosto w oczy że to było kłamstwo. Jak później się okazało ( w tym wiele innych czynników ) nie dał rady tak żyć,odszedł od żony,znalazł mnie i prosił o wybaczenie, dzisiaj jesteśmy razem tylko że nic nie just już takie samo jak kiedyś.Widocznie twój facet ciebie tak naprawdę nie kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko czego im brak?moj maz mnie zdadzi sam sie przyznal nie byl to romans ale boli podobnie teraz ma do siebie wstrent ze tak postapil.na nieszczesciu innych nie powstanie szczescie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codziennie na całym swiecie
miliony osob buduja swoje szczeście na nieszcześciu innych. A ten slkogan ktory napisalas jest niestety tylko sloganem Do prawdy ma się nijak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ventana
jestem w tych szczęśliwych 5%, po dwóch miesiącach naszej znajomości sprawa wyszła na jaw, co mnie ucieszyło ... bo wiedziałam, że teraz będzie musiał podjąc jakąś decyzję, a nie kombinować na dwa fronty... nie potrafił ze mnie zrezygnować, była to - czuliśmy to od początku - Miłość Życia, nie zaden romans z nudów na boku... nie wiedział co zrobić ze swoim od dawna rozsypującym się małżeństwem, jak odejść, w tle 15-letnia córka, męka i szarpanina trwała pół roku, odszedł , półtora roku jesteśmy razem, rozwód w toku. I pomyśleć, że zawsze uważalam, że zajęty facet jest nie do ruszenia, choćby nie wiem co, o moich koleżankach związanych z żonatymi mężczyznami myślałam hmm... różnie, a życie spłatało mi takiego figla. Przestałam wyrażać kategoryczne poglądy na różne tematy w stylu: "ja nigdy! jak tak można!"... Dopóki człowiek nie znajdzie się sam w jakiejś sytuacji tak naprawdę nie wie o czym mówi. I jeszcze jedno - a propos tzw. rozbijaczek małżeństw - moim zdaniem nie da się rozbić tego co jest trwałe i mocne, rozpada sie to, co już wcześniej było w rozsypce, "ta trzecia" może być najwyżej przysłwiowym gwoździem do trumny, choć potem i tak ją sie obarcza winą za rozpad małżenstwa mimo, że na ten rozpad zapracowali sobie przede wszystkim sami małżonkowie a nie ta, która sie pojawiła, gdy już wszystko się sypało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ventany
Jestes glupia krowa. Zobaczysz jak w twoim zwiazku pojawi sie taka co bedzie gwozdziem do trumny w ktorej sie znalazlas sama na wlasne zyczenie rozwalajac rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ventano
ty naprawde jestes padlna zerujaca na cudzym nieszczesciu. Jak pomysle o twoim wpisie to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ventano
padlina padlina Ja tez sie podpisuje pod tym wpisem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ventano
i dla ciebie przyjdzie czas zapłaty. W życiu nie ma nic za darmo, dostaniesz dokładnie to co z siebie dałaś innym: ból, łzy i cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ventano ale ciebie nikt
nie pożaluje jak bedziesz pisała, ze w twój związek weszła ta trzecia. Nie bedziesz mogła mieć żalu o nic,a cierpienie bedzie o tyle gorsze, że będziesz wiedziała że zasłyżyłaś sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anniko - to nie ma sensu, bo zawsze jakaś żałosna baba, która nie potrafi sie pogodzić z tym, że jej mąż wolał inną będzie cie obrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te co wyzywają ventanę
Przeciez wy nie jesteście lepsze. Rzucacie się na kogos o kim nic nie wiecie. Nie wiecie jaka to sytuacja, jakie to było malzeństwo, nie wiecie, czy jego zona w ogóle to przeżywala. Moze rzeczywiście żyli obok siebie. Oczywiście żadna z was nie zająkneła się nawet o czynnym udziale w tym wszystkim meża tamtej kobiety. Tradycja - wasze " kochania" sa zawsze niewinne. A Ventana? Kochala i jest kochana. Wiecie w ogóle co to znaczy? Nie sądzę, bo ktos kto potrafi tak nienawidzieć, ze gryzie nawet na obce osoby w sieci, nie potrafi chyba kochac. Mowicie o zaplacie? was spotkało nieszczeście - zdrada. Za co w takim razie wy placicie? Widocznie też macie niejedno na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz z kochankami zonatych fa
Dla kochanek zonatych facetow nie ma zadnego wytlumaczenia. No super jak taka mowi zakochalam sie i co mialam robic? A co z zona ktora tez kiedys sie zakochala i myslala ze to bedzie na wieki a jak jeszcze maja dzieci to nie jest nie do wybaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×