Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hrabia Ramon Serano Lopez II

moja dziewczyna nie okazuje mi wiele uczuc

Polecane posty

Gość fajna jesteś
rozumiem, że wprawdzie Ty milczysz, ale chyba On coś tam jednak przeczuwa.. ? ;) wyjatkowo cierpliwy okaz ci się trafił Chusteczko :) nigdy nie próbował wydobyć od ciebie tego Strasznego słowa ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
Ja tak juz jestem skonstruowana, że gesty mi nie wystarczają. słowa sa ich potwierdzeniem. Czasem nie widzimy sie kilka dni i słowa - to jedyne, co może mi dac. bardzo na nie czekam.Często bezskutecznie, nie dostaje ich, tak, jak oczekuję. A upominanie sie powoduje, że można miec później wrażenie, że wymusiło się wyznanie... Nawet, gdy sie kochamy i jest wspanaiale - ja chce to usłyszeć, upewnić się. Ta, słowa są dla mnie szalenie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka
No ja mam nadzieję, że przeczuwa! :) A czy próbował mi jakoś "pomagać" w powiedzeniu tego? Hm... Nie wiem :) Wydaje mi się, że za każdym razem jak mi to mówi, ma nadzieję, że odbąknę "ja Ciebie też" czy coś takiego. No ale, jak już mówiłam, nie odbąknę! Będę dzielna i jakoś mu to powiem sama... kiedyś :) Nie chcę, żeby miał potem wątpliwości czy powiedziałam to, bo faktycznie "coś teges" [nie chcę używać tutaj tego słowa :)], czy dlatego, bo On to ode mnie wymusił. A że cierpliwy... No cóż... jak kocha, to poczeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
Ale chusteczka, błagam, wczuj sie w jego sytuację, czy podarowanie mu wyznania, sprawienie mu tej radości - nie byłoby radością dla Ciebie? Dawanie w związku to najwspanialsza rzecz, również dawanie słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
a tak brak odpowiedzi na własne wyznania powoduje często straszne doły, niewiarę, smutek, emocjonalne rozdarcie - myślałaś kiedys o tym w takim aspekcie? Że ktos tego bardzo potrzebuje i nie ma pojęcia, dlaczego Ty nie chcesz tego dać? Że może wymyśla 1000 powodów, męczy go to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
gakino, jesteś palantem, zwierzęciem, kopuluj sobie z lala dmuchana, jej nie musisz okazywać względów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka
Ja Ciebie rozumiem "Ja jestem", ale to naprawdę nie jest dla mnie takie proste, to nie jest hop siup i po sprawie. Myślałam i myślę nieustannie o tym, że dla Niego to wyznanie może być bardzo ważne. Stąd też te moje nieszczęsne próby powiedzenia Mu tego i postanowienie, że trzeba to zrobić! Zadręczam się tym, że On może się tym zadręczać :) - serio. Nie ma dnia, w którym byśmy się nie spotkali i bym nie próbowała Mu tego powiedzieć. Ja rozumiem, że dla Ciebie może wydawać się niejasne "czemu po prostu ona tego nie powie?"... To dla mnie bardzo trudne. Czemu? Nie wiem. Nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja...
ja jestem w związku prawie 5 lat, kiedyś było pięknie a ostatnio jest tak jak u ciebie tylko że u mnie z chłopakiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek morelek
do chusteczki spod jakiego jestes znaku zodiaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
Chusteczka - myśl o tym jak o prezencie dla niego. pomyśl o tym, jak o wyzwoleniu czegoś z siebie, jak o radości, którą sobie równiez podarujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
wiem, że nie mówisz mu, że go kochasz itp, ale czy mówisz mu o tym, że nie potrafisz tego powiedzieć? czy on wie, że Ty sie nie możesz przemóc, czy nie zna powodów, dla których nic nie mówisz? To tez dla niego istotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
Boże, cóż za głebia wypowiedzi i przemyśleń! Brawo, inteligencie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka
Może to będzie głupie porównanie, ale wydaje mi się, że to jest trochę tak jakby osobie praworęczniej kazać pisać lewą ręką... Niby może to robić, ale stworzenie czegoś pięknego sprawia jej ogromną trudność... Co więcej, kolejne próby tworzenia jakiś notatek dają co prawda coraz lepsze efekty, ale nigdy pisanie lewą ręką nie będzie dla tej osoby tak proste jak dla osoby leworęcznej... To naprawdę jest ogromny problem. Uwierz. Ja właśnie myślę o tym jak o czymś, czego On pragnie, dlatego się zmuszam. A powiedzenie Mu, że nie mówię Mu, że "coś teges", bo coś tam... to przecież wyznanie tego! To równie ciężkie... Ale powiem Mu! Mam nadzieję, że jest to kwestia co najwyżej kilku spotkań... trelek morelek: waga, ale nie sądzę, aby to mogło mieć jakiekolwiek znaczenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek morelek
wręcz przeciwnie horoskop duzo mówi o człowieku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka
jak uważasz... ja w to nie wierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek morelek
i to też masz w horoskopie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to..
z autopsji, z tym że Chusteczka się przymierza, a ja nie - nie byłabym w stanie, tak na głos ?! przy swiadku w dodatki ?! :D nigdy w życiu ;) trelku morelku jestem zodiakalnym lwem, widzisz - te horoskopy to się nie sprawdzają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
Chusteczka, a nie łatwiej byłoby Ci to np. napisać? Dać mu maleńki, króciutki, wymowny liścik...sama po sobie wiem, że wiele rzeczy łatwiej napisać, niz powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka
Łatwiej..., ale On zasługuje na coś więcej niż liścik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja również mam ten problem mówię do dziewczyny czułe słowa itp a ona nic . Raz nawet wymusiłem odpowiedź zapytałem czy mnie Kocha odpowiedziała tak ale to nie to samo ;( Myślę dzień w dzień o tym ,strasznie się meczę ... Był moment ,ze nie wytrzymałem i się po prostu zapytałem o co chodzi i dlaczego tak jest dostałem odp ,ze ona sama siebie nie rozumie ...:/ czyli co mam przez to rozumieć ? Jak według was powinienem postąpić czy dalej być tak przychylnym i nadaj mówić jej te czułe słowa czy jakoś inaczej postąpić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadas
Badyl... Doskonale Cie rozumiem. Mam identyczną sytuacje. Moja dziewczyna niby mnie kocha ale nie okazuje tego tak jak ja. Ja staram sie czasami złamać jakąś swoją zasadę tylko dlatego żeby ona nie poczuła sie choć na chwilę źle. A ona... często specjalnie wystawia mnie na próbę ( szczególnie jeśli chodzi o innych typów). Wiem że by mnie nie zdradziła bo ją znam ale nie rozumiem dlaczego tak bezustannie stara sie naruszyć moje zaufanie w stosunku do niej. Przecież to jakaś paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym to różnie bywa. Czasem po prostu ludzie potrzebują czasu, żeby być pewnemu co do wyrażanych w różny sposób uczuć, czasem mają jakieś problemy i przychodzi im to po prostu z ogromną trudnością, a niekiedy wychodzą z założenia, że skoro sami tego nie potrzebują to i sami nie muszą i nie chcą okazywać czułości. Ja Ciebie rozumiem, dla mnie związek bez tego to nie związek. Jedyne co można tu poradzić to próba szczerej rozmowy o tym dlaczego Twoja dziewczyna zachowuje się tak a nie inaczej. Byle bez wyrzutów. Spokojna, rzeczowa dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laur
Mam taki sam problem jak Wy. Kocham bardzo moją dziewczynę ale ona też nie okazuje mi uczuć raz napisała mi sms z tym słowem to wiele tylko ze jak na przykład przyjeżdżam do niej i jesteśmy u niej w domu z jej rodzicami to nie usiądzie przy mnie, nie przytuli przynajmniej potrzymać ją za rękę. Gdy rodziców nie ma w pokoju to podchodzę do stołu chce ją przytulic to zawsze ma wykręt :( no i potem idę do jej pustego pokoju siedzę tu na necie czytam te wpisy i czasami jest mi tak przykro ze zdarza mi się po cichutku popłakać tak aby nikt nie widział, chyba dzięki temu jest mi jakoś łatwiej. Widzimy się rzadko bo raz w tygodniu czasami raz na 2 tygodnie w tym czasie tez często dzwonie staram się zawsze 2 razy na dzień zadzwonić miło żegnam się na dobranoc mówię że mi zależy, że bardzo ją kocham a ona nigdy, jest mi tak tego brak i tak z tym źle że mocno zastanawiam się czy to jeszcze długo tak wytrzymam, a może to nie ma sensu, może powinienem poszukać sobie kogoś innego? sam nie wiem co robić na razie wyczekam i zobaczę jak będzie dalej jesteśmy ze sobą 5 miesiąc. Piszę wam to bo chyba dzięki temu że mogę się komuś anonimowo "wygadać" to jest mi łatwiej chętnie włączę się w ten temat. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24latek:)..,.,
Miałem w ciągu swojego życia kilka kobiet i ja zakodowane mam w główce to, że kobieta powinna okazywać uczucia, Choćby taki głupi gest przytulenia się, napisania sms-a. Ostatnio spotykałem się z taką kostką lodu... niby śmiesznie fajnie ale każdą bliskość jak inicjowałem :). Dałem radę wytrzymać miesiąc... i w sumie o miesiąc za długo. Cały myk polega na tym żeby dwoje chciało na raz :). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarkusZabPL
A ja mam jeszcze gorzej,okazuje swojej dziewczynie uczucia we wszelki możliwy sposób łącznie z kwiatami,masażem stóp i całowaniem stóp jako wyraz oddania itp i niestety nawet nie usłyszałem słowa kocham ciebie od niej i ostatecznie porozmawiałem z nią szczerze i powiedziała ze się będzie starać.Czas mija a tu nadal nic nawet nie zauważyła ze u fryzjera byłem a traktuje mnie jak kumple a co najgorsze wszystkim wokół okazuje uczucia-rodzicom i przyjaciółkom swoim i znajomym,jakiś czas temu to napisała mi ze mnie kocha ale powiedzieć tego nie potrafiła a teraz to już tego nie piszę.Prawdopodobnie rozejdziemy się bo nie chce mi sie z nia drugi raz o tym rozmawiać a czas ma dla mnie ale taki wydzielony -chyba nawet jej ciąże w grafiku.Szkoda a całego siebie jej dałem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarkusZabPL
a dodam ze napisała mi parę smsów podobnych zawsze do siebie i padało słowo kocham tęsknie itp ale jak się widywaliśmy w cztery oczy to cisza nawet oie powiedział ze ,,jesteś przystonjy" itp tak jakby wykręcała sie do tematów o nas ,o uczuciach itp a aj zawsze,,jesteś piękna' inteligentna itp" a ona nie raz rożnie reagowała łacznie z tym słowej,,ej przestań"jakby do tego nie dorosła -masakra dziecinada z jej strony a nie dojrzałe życie i osoba.Rozważam zakończenie tego związku bo ona sie świetnie bawi a ja cierpię i to widzi i o tym wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarkusZabPL
Uważam ze związek tworzą dwie osoby i obie muszą do tego związku dawać po tyle samo i tyle samo od siebie bo w przeciwnym razie jedna ze stron się wypali i nic z tego nie będzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twardyorzech
Witam wszystkich. Wszedłem tutaj, aby poszukać odpowiedzi na kwestię postawioną w temacie i widzę, że nie jestem osamotniony z tym problemem. Odpowiedzi 'chusteczki' trochę mnie nakierowały na odnalezienie przyczyny, czemu tak się dzieję, że moja druga połówka nie okazuje mi uczuć. Nigdy nie usłyszałem wprost tego wyznania miłości, raz się spytałem czy mnie kocha to odpowiedziała 'że na swój sposób tak'. W początkach związku (a jesteśmy razem ponad rok) zdradziła parę razy swoje wnętrze, o jej stosunku do mnie, o jej obawach, później zdarzało się to coraz rzadziej. Nie wiem dlaczego tak jest i bardzo możliwe, że ona sama nie wie do końca, tak jak pisała 'chusteczka'. Chciałbym jednak udzielić porady osobom, które szukają odpowiedzi dlaczego tak jest. Możecie się dowiedzieć tylko szczerze rozmawiając ze swoim partnerem/partnerką, ale to też nie jest pewne. Wiadomo, każdy by chciał takie słowa słyszeć, bo to miłe i budujące, a poza tym jeśli uczucie nie jest odwzajemniane we związku, to nie można takiej relacji wg mnie nazwać związkiem. Pytanie tylko, czy to rzeczywiście słowa muszą być potwierdzeniem uczucia. Jeśli nasza wiara w miłość drugiej osoby do nas jest wystarczająco silna to chyba można się bez tego odejść. Jak dla mnie - jest to bardzo ciężkie, ale kocham swoją kobietę na tyle, że pogodziłem się z tym, iż nawet do końca życia (jeśli się uda) mogę nie usłyszeć od niej tych ważnych słów. Czasem jednak smutki dopadają, ale trzeba wówczas oprzeć się na wierze. Wiem jednak, że mnie kocha, bo jest ze mną i widzę to w jej oczach jak na mnie patrzy,albo inaczej - nie wiem, ale wierzę. Moja rada jest taka, że jeśli potraficie zaakceptować ten brak okazywania uczuć i kochacie drugą osobę to nie warto z tego powodu się rozstawać. Jednak jeśli kwestia ta przynosi więcej smutku, cierpienia i wewnętrznego rozdarcia i prawdopodobnie się to nie zmieni, to raczej szkoda tracić nerwy i czas. Ja póki co z tym walczę i mam nadzieję, że sił mi nie zabraknie...wierzę. To się rozpisałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×