Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marynarka

Kazda żona marynarza zdradza meża, jesli nie to moze poradzi mi ktoras...

Polecane posty

Gość Marynarka czego Ty
nie jestem w Twojej sytuacji, mieszkam z mezem, zdradzilam go i nie umiem sobie z tym poradzic...wiec nie wchodzi to u mnie w rachube, aha, czy popieram lub ganie...ani jedno ani drugie, wszystko zalezy czy Ty bedziesz potrafic z tym zyc, nie mnie oceniac...ja nie potrafie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka czego Ty
aha,a jak Ty bys odebrala zdrade meza? Jezeli oboje na to przystaniecie to mozecie zyc w tak zwanym "luznym zwiazku" wtedy takie awaryjne wyjscia nie beda zdrada...od Was zalezy, zycze pomyslnego rozwiazania problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka
Bardzo ciekawie to napisalas:) dzieki Tak naprawde to my caly czas zyjemy w luznym zwiazku od wielu lat nawet nie wiesz jak moze nas denerwowac nasza wspolna obecnosc w kuchni po kilkunastu dniach po powprocie:) ale jest zle gdysie po kilku miesiacach czeka i czeka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka czego Ty
chyba zdajesz sobie sprawe z tego ze aprobaty na zdrade na forum nie "dostaniesz" - jezeli ulozycie sobie to z mezem tak zeby kazdy byl zadowolony, nie bedzie Ci potrzebna "zgoda" forumowiczow, ani ich opinia na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka
Przeciez ja nie szukam aprobaty na forum robie to na co mam ochote ..staram sie by bylo jakw powiedzeniu wilksyty i owca cala hihihihi pierwszy raz najbardziej boli rozumiem Cie doskonale nastpny to juz bedzie jak z platka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka co Ty
...mam nadzieje ze u mnie drugiego nie bedzie, jezeli bedzie sie na to zapowiadac to znaczy ze chce odejsc, a jak odejde od meza to juz nie bedzie to zdrada, ale to tylko moja filozofia i nikomu jej nie narzucam...;) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka
Mysle ze skoro zakrecilas sie raz to nastepny to tylko kwestja czasu ja tez kiedys trzymalam swoje rzadze na wodzy ale po pierwszym byl za jakis czas nastepny ..................no ale mysle ze ja mam troszke inaczej z zaspokajaniem moich potrzeb erotycznych...choc zapewne wiekszosc nazwie to kurestwem hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka co Ty
nie Marynarka...poprostu uswiadomilam sobie ze kocham mojego meza i ze chce z nim budowac kazdy nastepny dzien..tak jak juz pisalam, ja mieszkam z mezem i nie ma tak ze ktores z nas wyjezdza na pol roku, tazke z seksem nie ma problemu...moja zdrada byla mieszanka mojego widzi mi sie z egoizmem...ale tak jak pisalam, to sie mnie dotyczy, nie ganie zdrad, zreszta jak sie partnerzy oboje zgadzaja na takie uklady to nawet zdrada nie mozna tego nazwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marynarka
Ok nie bede Cie meczyla swoimi teoriami na zycie Powodzenia w wytrwalosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×