Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Ale z Kosciola wyklucza sie naprawde ciezkie, ekstremalne przypadki. Natomiast nigdy nie slyszalam, zeby wykluczono kogos za to, ze nie przyznal sie ksiedzu do zdrady zony....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poirytowana...----> Ja sie modle do Boga z prosba o pomoc w egzaminach :) Jak trwoga to do Boga... ;) lukarena---> W koncu nie bardzo rozumiem... Najpierw z Twojej wypowiedzi wynikalo (znaczy ja tak zrozumialam), ze gloszenie jest najwazniejsze i na to zawsze trzeba znazc czas, a teraz piszesz (i slusznie...), ze masz tez inne obowiazki i nie mozesz poswiecic temu calego swojego wolnego czasu... ;) A o wykluczaniu z kosciola teoretycznie slyszalam ale nie znam zadnego przypadku... A za co np mozna zostac wykluczonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow lukereno
jaks ty madra!az mnie skrecilo jak przeczytalam twoje wypowiedzi.Jestes totalna hipokrytka i zaden z ciebie dobry czlowiek.Masz tyle jadu w sobie ze cala armie mogla bys nim zachlapac!To sie nazywa poboznosc inaczej!nic Ci chyba te czytanie biblii nie pomoglo a raczej wywarlo wrecz odwrotny skotek.lepiej zacznij czytac harego pottera dobrze Ci to zrobi.A to swoja miloscia blizniego to chyba wszystlkch tu powalilas na kolana!!!zastanow sie czy przypadkiem fanatyczka sie z Ciebie nie wylania?zycze dobrej nocki wszystkim a Ty lukereno troche sie zastanow nad soba!!!jest nad czym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały dzień byłam zajęta przygotowaniami do Świąt, teraz już chwila wytchnienia, usiadłam do komp., a tu burza z piorunami? ---> Anno, co to jest to „niebiańskie powołanie”, które uprawnia do spożywania emblematów? To chyba najbardziej dziwna i tajemnicza rzecz z jaka się spotkałam. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś zachciała to jakoś bliżej wyjaśnić. ---> poirytowana, myślę, że w obchodach Pamiątki może wziąć udział każdy i niekoniecznie Świadek, bo nawet ja byłam na nie zaproszona, nie poszłam. ---> Anno, wróćmy do sprawy dopuszczalności rozwodów, w Ewangelii wg Mateusza faktycznie jest tak :(Mat 19:9) „A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo” tylko, że chodzi tu najprawdopodobniej o związek pozamałżeński (jakich mnóstwo było w tamtych czasach) a użyty w tym miejscu grecki termin „Gyne” oznacza zarówno żonę, jak i w ogóle kobietę. Ten sam fragment spisany już przez św. Marka (Mk 10:2-12) i Łukasza (Łk 16:18) nie zawiera tego wyjątku o nierządzie i z tych fragmentów Biblii wynika jasno i niedwuznacznie, że Jezus przywrócił pierwotną nierozerwalność małżeństwa i nie pozwolił na żadne rozwody. A ponadto, gdyby chcieć tak dowolnie i bardzo wygodnie dla niektórych tłumaczyć sobie Biblię, to czy mężczyźni nie mogliby powiedzieć, że wyraźnie to tylko oni mają prawo do rozwodu w przypadku zdrady żony, a żona w przypadku zdrady męża już takiego prawa nie ma? ---> lukareno, bardzo nerwową atmosferę wprowadziłaś swoimi wpisami i wcale nie wynika z nich, jak to napisałaś, że „kochasz i szanujesz cały świat, a ludzi szczególnie” , zbyt dużo jakiejś zajadłości i agresji w nich było. Jeśli jesteś naprawdę Świadkiem Jehowy, to sprawiasz wrażenie bardzo zgorzchniałego, rozżalonego (nie wiadomo czym) człowieka, a nie szczęśliwego. Wolisz ludzi rozbawiać? Jakoś nie boli mnie brzuch ze śmiechu po przeczytaniu Twoich wpisów, czuje raczej duży nie smak. Anna odpowiadała na moje pytania dotyczące grzechów i wykluczania, czytałam jej wpisy bardzo uważnie i ani razu nawet nie przyszło mi do głowy, że mówienie o swoich grzechach przed starszymi zboru to spowiedź, w takim znaczeniu, jak spowiedź w Kościele Katolickim, więc komu niby ona mydli oczy? Chyba tylko temu, kto czyta i nie rozumie co czyta. Prawdę mówiąc nie bardzo wierzę, że jesteś Świadkiem Jehowy, chyba, że na tej zasadzie jak niektórzy katolicy – katolik wierzący, ale niepraktykujący - fajne określenie. Powiem Ci nawet dlaczego tak myślę. Jeśli uważasz się za wyznawcę jakiejś religii, to przyjmujesz ją z całym „dobrodziejstwem inwentarza”, a nie tylko to co odpowiada, resztę autorytarnie krytykując. A jeśli już, widzi się jakieś niedociągnięcia, to tym bardziej o współwyznawcach mówi się MY, samemu poddając się własnej krytyce, jeśli się z nimi identyfikuje, a nie ONI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam iść spać ale po przeczytaniu tego wszystkiego po prostu musiałam sie odezwać. Lukreno, padłam jak przeczytałam twoje wypowiedzi, a w końcu zgłupiałam - to jesteś ŚJ czy nie? najpierw piszesz tak jakbyś nim była utożsamiasz sie z nasza organizacjąa potem że nie jesteś po chrzcie - czyli nie jestes Świadkiem. prosze zdecyduj sie. i całkowicie nie zrozumiałas wypowiedzi Ani. oczywiście że gdy dopuszcze sie grzechu najważniejsza jest modlitwa. najpierw trzeba porozmawiac o tym z Bogiem. nie ma \"spowiedzi\" wobec starszych, nie ma \"wybacz mi bracie bo zgrzeszyłem\". ale jeżeli nie moge nie potrafie sobie poradzić z jakimś problemem - starsi sa po to żeby mi pomóc. jeżeli chodzi o poważne grzechy, skruche i przyznanie sie do winy jest tak jak napisała Ania. Np. nie moge sie uwolnic z nałogu palenia tytoniu. nie moge sobie z tym poradzić, modle sie do Boga o siły. zwracam sie do starszych, którzy mogą mi pomóc, doradzić. nie jest to spowiedz, a raczej rozmowa jak z przyjacielem, który nie powie mi \"palisz? wyjdź!\". ale jeżeli pale i nic sobie z tego nie robie mimo bożego zakazu by nie kalać własnego ciała - sprawa wygląda inaczej. kto ROZMYŚLNIE trwa w grzechu nie powinien znajdować sie wśród chwalców Jehowy. gdyby takie osoby nie były wykluczane - czym różnilibyśmy sie od innych? czy możliwa byłaby czystość zboru gdyby każdy robił co chciał i nie przestrzegał prawych zasad Jehowy? hmm tylko nie myślcie ze jeżeli taki \"grzesznik\" zostanie \"przyłapany\" jak gasi peta to od razu jest wywalany na zbity pysk. starsi przeprowadzają z taka osobą rozmowy itd, itp. ale jeżeli osoba ta nic sobie z tego nie robi, nie zważa na upomnienia, nie reaguje - czy może nazywać sie chwalcą Jehowy łamiąc jego zasady? oparłam sie na przykładzie z fajkami żeby lepiej to wyjaśnić ale tak samo dzieje sie jezeli chodzi o inne zasady podane w prawie Bożym. mam nadzieje że napisałam to dość zrozumiale, jeżeli chodzi o to kto może zostać Świadkiem - to później. chciałam tylko poprawić Lukrene, która napisała \"Sam chrzest to zanurzenie w wodzie i to przy szczególnej okazji raz do roku,nie tak jak w kościele\" . Chrzest jest przez zanurzenie - tak jak chrzcili sie pierwsi chrześcijanie, ale co do tej drugiej części to musze sprostować. Świadkiem zostaje sie nie przez samo zanurzenie - a ODDANIE SIE BOGU W MODLITWIE. Chrzest w wodzie jest publicznym potwierdzeniem naszej decyzji. taką okazją do tego są nasze wspólne zgromadzenia, które odbywają sie 3 razy w roku ( nie raz Lukreno) i chrzest bierze sie raz - nie co rok. Lukreno skoro nie jesteś Świadkiem to sie nie oferuj. chodzi mi o wypowiedź \"Proszę zadawać pytania a chętnie odpowiem na każde bez ogródek\" Jeżeli nie jesteś ŚJ, a z twoich wypowiedzi sądze że nie jestes także nieochrzczonym głosicielem a jedynie zainteresowaną to o wielu kwestiach możesz miec nikłe pojęcie. a o niektórych może i wcale. nikt ci nie zabrania wyrażać swoich myśli - od tego jest forum, ale prosze nie wyjaśniaj spraw, o których nie masz wystarczającej wiedzy, gdyż wprowadzasz niepotrzebny zamęt. oki to tyle na dziś, ide spać i pozdrawiam forumowiczów. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Lukarena napisała--->\"ale nie mogę 24godz na dobę tu siedzieć ipisać\", a wcześniej \"Ja całą dobę głoszę i żadna sytuacja mi nie przeszkadza.\" Mijasz się w zeznaniach moja droga, ale komentować, chyba tego nie muszę. Co do Lukareny nie mam nic więcej do powiedzenia, Nicki wyjęła mi to z ust. Temat zakończony. Poirytowana---> zawsze modlę się do Jehowy o pomoc we wszystkim, z czym nie daję sobie rady, bądź stresuję się przed egzaminem-na tym polega nasz osobisty kontakt z Jehową-jest dla nas jak ojciec, który wysłucha wszystkich trosk, ale nie zapominamy o tym, aby dziękować, kiedy nam się coś uda. Ja życzę powodzenia przed egzaminem, to nie jest nic złego, a że trzeba na to zapracować to normalne-każdy z nas wie, że czasem można wiedzę mieć dużą, ale stres może ją zniweczyć (niestosowne wydaje mi się tylko \"nie dziękuję\" żeby nie zapeszyć). Co do niezgodności, o których piszesz-nie wiem, może coś źle wyjaśniłam i stąd to odczucie z twojej strony. Napisz, o co chodzi, a postaram się wyjaśnic. Czajko--> \"niebiańskie powołanie\" dotyczy osób z grona 144000 wybrańców do życia w niebie po Armagedonie. Jest to \"mała trzódka\" , która wg. naszej interpretacji ma współkrólować z Jezusem w Niebie-są to m.in. apostołowie i kolejne osoby, które żyły bądź urodziły sie po Jezusie. Jest to temat na prawdę obszerny i na długą dyskusję, dlatego pozwól, że całe to zagadnienie wytłumaczę po długim weekendzie. Jeśli zrobię to teraz \"po łebkach\" to wywołam tylko niepotrzebne zamieszanie. Wybaczcie, ale odpowiem najwcześniej we wtorek-dziś jestem zawalona pracą. Miłego weekendu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie miałam też napisać o modlitwie przed egzaminem. modliłam sie jak najbardziej. wcześniej modliłam sie też przed zwykłymi sprawdzianami. ale nie z myslą ze jak pomodle sie o 5 z polskiego to Bóg mi ją da, bo nie o to chodzi. modliłam sie raczej tak profilaktycznie, dla spokoju ducha :) modlić sie można o wszystko i przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej nie wiem, jak to jest ze chrztem, chyba że nie doczytałam. Ilu jest już w gronie 144000? Tego to w ogóle nie rozumiem. Wyjaśnijcie jakoś przystępnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo proste niedoczytałaś bo nie było napisane ;) wczoraj nie pisałam na ten temat bo było późno a Ania dziś ma dużo zajęć. ale postaram sie odpisać ci dziś wieczorem jak wróce do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wszystkim
zycze WESOŁYCH ŚWIĄT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też życze
niezależnie od wyznania i wierzeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam artykuł z linka, tej babie raczej przydałby się psychiatra... nikt normalny czegoś takiego nie zrobi, świadek czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta kobieta na pewno nie była normalna. Nie mam słów, żeby wyrazić to co czuję-jak można zabić człowieka i tłumaczyć się w taki sposób. Tym samochodem to kierował raczej sam Szatan w jej osobie a nie Jehowa. To jest przerażające. Dziwić się później, że niektórzy mają nas za nienormalnych, jak każdy shizofrenik będzie się podawał za SJ. Znam jednego takiego i chociaż SJ nie jest utożsamia się z naszą organizacją. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana...
Przykre to co przeczytalam, wydarzylo sie niedaleko mojego domu :) Zgadzam sie z waszymi wypowiedziami ze cos z ta kobieta nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana...
Ojej, miala by smutna buzka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo proste, przepraszam za brak odpowiedzi, ale czas znów był dla mnie produktem deficytowym. a jak już miałam chwile wytchnienia, to na prawde nie miałam już sił i chęci przesiadywać na kafe. hmm wprawdzie łatwiej by mi było gdybys zadała kilka konkretnych pytań ale spróbuje. chrzest jest symbolem naszego oddania sie Jehowie. Każda osoba która poznała wymagania Boże, poznała nauki biblijne, stosuje w swym życiu zasady Jehowy przedstawione w Biblii i chce Mu sie oddać - może to zrobić. Chodzi mi o to że nie ma żadnych barier wiekowych, narodowościowych czy społecznych mówiących kto może wziąć chrzest a kto nie. Człowiek oddaje sie Bogu w modlitwie, chrzest stanowi tego publiczne potwierdzenie. odbywa sie on przez całokowite zanurzenie w wodzie nie tylko pokropienie nią jak jest w KK. Równiż nie chrzci sie niemowląt, a osoby świadome swojej decyzji. Aby jednak nadawać sie do chrztu trzeba spełniać pewne warunki. po pierwsze potrzebna jest wiedza i wiara. Wiedze można nabyć przez systamatyczne studium Biblii. w tym celu ŚJ prowadzą z ludźmi bezpłatne studia biblijne, o których była już chyba mowa. Oczywiście chcąc nadawać sie do chrztu nie trzeba znać Biblii w najdrobniejszych szczegółach, jednak osoba taka powinna znać przynajmniej podstawowe nauki biblijne i zgadzać sie z nimi. Przez cały czas uczymy sie z Biblii o Bogu, więc stale pogłębiamy swoją wiedzę. ale sama wiedza nie wystarczy, gdyz jak mówi Hebrajczyków 11:6 \'Bogu nie można sie podobać bez wiary\'. Studiowanie Biblii powinno umocnić wiarę kandydata do chrztu w natchnione Słowo Boże. powinno pomóc nabrać przekonania że obietnice Boga są niezawodne i że dzięki ofierze Jezusa można dostąpic wybawienia. po drugie skrucha. Apostoł Piotr nawoływał \"okażcie skruche i nawróćcie się, by zostały zmazane wasze grzechy\" (Dzieje 3:19) Skrucha to szczery żal z powodu wcześniejszego postępowania. Ale nie można jedynia na tym poprzestać. oprócz szczerego żalu trzeba również zerwać z poprzednim stylem życia i odtąd byc zdecydowany postępować właściwie. Np. nie wystarczy że palacz okaże skruche w związku z tym nałogiem, ale musi z nim zerwać. po trzecie należy osobiście oddać sie Jehowie w modlitwie w której osoba taka przyrzeka Bogu że chce na zawsze należeć wyłącznie do Niego. kiedy już to uczyni mówi o swoim zamiarze nadzorcy przewodniczącemu w swoim zborze. Brat ten postara sie by kilku starszych omówiło z tą osobą pytania dotyczące podstawowych nauk biblijnych. Jeśli uznają że spełnia stawiane wymagania, osoba ta może zostac ochrzczona już na najbliższym zgromadzeniu. dopiero przez chrzest - przez całkowite zanurzenie w wodzie - publicznie potwierdza że oddała sie Bogu i że jest odtąd ŚJ. uff. mam nadzieje że dość jasno to przedstawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn, chrzest jest dla wszystkich, którzy wierzą szczerze i dobrze orientują się w Biblii i waszych kwestiach doktrynalnych i postępują wg tych zasad, wiadomo też, że jest to poważna decyzja, tak? Bo gdzieś odniosłam wcześniej wrażenie, że to jest tylko dla wybranych w jakiś sposób, ale wygląda na to, że nie. Chrztu udziela któryś ze starszych zboru, dobrze zrozumiałam? Czy wszyscy członkowie zboru przyjmują chrzest (prędzej czy później)? Jeśli nie, to dlaczego? Czy ochrzczonego traktuje się w jakiś inny sposób (np. przywileje, których nie ma nieochrzczony Świadek, dla przykładu - dajmy na to chrzest jest wymagany do pełnego uczestnictwa w mszy św. u katolików, czyli bez niego nie można przyjąć komunii, albo bierzmowanie, wymagane do zawarcia ślubu kościelnego). Czy ty i Anna jesteście ochrzczone? Jeśli tak, po jakim czasie to nastąpiło? Jeśli nie, to dlaczego? I o co chodzi z trzódką 144 tys. Odpowiedni werset znam, ale nie odnajduję związku z trzódką w nauce ŚJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizou
Jezeli chodzi o krzyz czy pal to nie jest wazne na czym umarł Jezus, wazne jest do do czego sie przywiazuje wieksza wage? Do tego czym został zabity Jezus (bo krzy/pal był narzędziem zbrodni, tak jakby wtedy scinano na gilotynie, albo rostrzeliwano ludzi to teraz byłby czczony taki przedmiot) Lepiej sie zastanówcie jaką wage miała śmierć Jezusa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizou
chrzest jest tylko symbolem, natomiast oddajemy sie Bogu w modlitwie i poświadczamy to czynna służbą. Chrest umożliwia mężczyznom ubieganie się o przywileje, ale nie wiążą się one z pozycją w zborze, ale raczej z większą ilością pracy przy usługiwaniu innym. A jezeli chodzi o 144 tysiące to moge wyjasnic to szerzej troche później, po krótce powiem że ta grupa ma nadzieje na życie w niebie wraz z Jezusem, natomiast wielka rzesza, do której zaliczam się np. ja ma nadzieje na życie wieczne na Ziemi wraju. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na czym opiera sie ta teoria? Czy Pismo sw. mowi cos o tym, ze zbawieni beda podzieleni na rownych i rowniejszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizou
nie użyłbym tutaj sformułowania : równi i równiejsi. Ale wrócmy do biblijnego uzasadnienia. Na początek Objawienie 5:9,10 - werset ten mówi o tym,że Jezus swoją śmiercią wykupił Bogu ludzi ... ale po co? 10 mówi że mają być królestwem i kapłaństwem, i mają królować razem z Jezusem nad ziemią. Prosty wniosek, jeżeli mają królować nad Ziemią,to w niebie (ale o tym to jeszcze zaraz powiem). Jeżeli mają królować nad Ziemią, tzn.że na ziemi też coś ma być, w tym wypadku chodzi o raj i zamieszkujących go ludzi. Skąd liczba 144 000? Obj. 7:4. Co jeszcze wskazuje na niebo? To, że mają być razem z Jezusem, razem z nim współkrólować, a Jezus jest królem w niebie. Obj. 14:1,3 - werset pierwszy jeszcze raz pokazuje, że jest to liczba 144000, a trzeci pokazuje,że zostali kupieni z Ziemi. Natomiast Obj. 7:4,9 pokazuje że jest jeszcze jedna grupa, w 4 mowa jest o 144000, natomiast w 9 o wielkiej rzeszy, której żaden człowiek nie zdołał policzyć (więc nie jest to ta sama grupa). A co wskazuje na to, że bedą żyli (wielka rzesza) w raju na Ziemi? Psalm 72:8 - Jezus ma mieć poddanych od morza do morza i od Rzeki po krańce Ziemi (czyli wielką rzeszę), a jak wcześniej czytaliśmy że Jezus ma rządzić nad Ziemią wraz ze 144000. Do wersetu z Psalmu odwołuje się jeszcze Obj. 21:3,4. Ale na to, że ma być Raj na Ziemi wskazują chociażby 2 fakty. Pierwszym zamierzeniem Boga był właśnie raj na Ziemi, a Bog jest niezmienny(Malachiasza 3:6) więc w końco doprowadzi do swojego pierwotnego zamierzenia, ponieważ jest też miłościa (1 Jana 4:8,16), kocha ludzi i chce naprawić szkody jakie ponieśliśmy przez Adama i Ewę. Drugi powód przyszłego istnienia raju na ziemi, są słowa Jezusa skierowane do złoczyńcy, który w niego uwierzył (łukasza 23:43),że bezie w Raju. To tak po krótce sprawa 144000 i wielkiej rzeszy. Ja bym tylko wszystkim, którzy biorą udział w tejh rozmowie proponował przeczytanie : 2 Tymoteusza 3:16,17 oraz Przysłów 2:2-9 i zastanowienie się nad tym czy poszukuje wiedzy w natchnionej przez boga Biblii ... bo w myśl wersetu z jana 3:16 od tego zależy życie wieczne. Ja mam nadzieję na takie życie dzięki studiowaniu Biblii i stosowaniu nabytej wiedzy w życiu. Powiem też że bardzo przyjemnie jest znać sens swojego życia ... Pozdrawiam Rafał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizou
Jeszce chciałem się odnieść do tematu chrztu, który był poruszony wcześniej. Otóż w kościele chrześcijańskim, chrzci się niemowlęta, a jest to tradycja mająca na celu odpędzenie złych duchów i ochronę przed nieszczęściem (widac bezskuteczna, gdyż matki porzucajądzieci, dobierają się do nich pedofile, giną w wypadkach itd.) Natomiast Swiadkowie Jehowy w myśl wersetu z Mateusza 28: 19,20 - idą i czynią uczniów, ucząc ich przestrzegac wszystkiego, co nakazał nam Jezus (czy noworodka można nauczyć praw Bożych? i czy może on podjąć decyzję o tym w jakiej chce być religii? - pyt. retoryczne) a potem dopiero chrzcimy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kwestia przetłumaczenia Bibli. W przypadku sekty Russella - błędnego. \"Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi\" Kol 3:2 Jakże więc niebo ma być na ziemi, w dodatku tylko dla tak małej garstki? \"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie\" Mt 6:1 Nigdzie nie jest napisane, że niebo jest na ziemi. Wręcz jest napisane że raj jest w niebie. Zresztą te fragmenty są chyba oczywiste. Co do chrztu - ochrzczone niemowlę może w każdej chwili zmienić wiarę. Czyż nie zrobił tego założyciel Charles Taze Russell ? Jako prezbiterian zmieniał wyznania, aż go oświeciło i założył swoją religię. Chrzest nie ma na celu odpędzenia złych duchów ani ochrony przed nieszczęściem. Skoro ŚJ nie uznają chrztu, wyobrażają sobie go jako zło, jako odpędzanie złych duchów. Ochrzczony jest złączony z Chrystusem (Rz 6, 5). Uczestniczy w Jego kapłaństwie (1 P 2, 9) i doświadcza dobroci Boga. To, że niemowlęta giną, choć są ohrzczeni - dzieci ŚJ też giną, chociażby od zakazu transfuzji krwi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooonimek
^^ swietny post ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×