Czy w związku powinno się stawiać ultimatum????????

Zastanawiam się czy w związku dwojga ludzi powinno się czegokolwiek zabraniać drugiej osobie?? I stawiać ultimatum \"albo, albo\". Co o tym myślicie??, bo ja uważam, że w niektórych sprawach dotyczących związku ( ważnych sprawach ) należy czasem się \"zaprzeć\" i postawić na swoim.

ech...nikt nie podzieli mojego zdania??

opisz na przykladzie ja sie pojde wykapac i moze sie podziele jak wroce ;)

a jeżeli zaufanie zostało nadszarpniete??

to tylko oznacza, że nie pasujecie do siebie i mylnie odczytujecie miłość.

W zwiazku nalezy zawsze ustalic granice. Jasno wyartykulowac na co sie nie godzisz i swoich granic przestrzegac..... Daje link do tematu lektur pomocnych w problemach w zwiazkach: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032&start=0 Pozdrawiam i zycze pomyslnosci.:):)

ale granice można ustalać na początku związku i ich przestrzegać, nie wtedy, kiedy się coś psuje :P

Wiadomo, że nie ma zwiazków doskonałych i ma sie chwile zwątpienia co nie oznacza, że ludzie do siebie nie pasują. Dlatego myslę, że tzw. ultimatum moze być swego rodzaju przywruceniem kogoś do rzeczywistości.

Po za tym nie da się wszystkiego ustalić na początku związku, bo nie da sie wszystkiego przewidzieć. Problemy wychodzą \"w praniu\"

osz kurdeeeeee : Masz racje. Na poczatku...bo wtedy gra jest fair...

a jak ty chcesz go do tej rzeczywistości PRZYWRÓCIĆ ?

Skarpeciara: Jesli nie powiesz jasno ze ci sie to czy tamto absolutnie nie podoba. (mam na mysli spokojna wymiane zdan)...to uraza bedzie w tobie narastala i dojdzie do eksplozji z jakiegos innego, niewaznego w sumie powodu. Tak zwanego \"zastepczego\".

Czasami ludziom wydaje się, że wszystko i wszystkich mają na zawsze i przestaja dbać o to o co powinni.

mialem zabrac glos ale Present napisala wszystko co chcialem powiedziec ... madra kobietka z niej - pozdrawiam ja Ci polece inna lekture w takim badz razie ostatnia ksiazke Coelho - Zahir wlasnie ona opowiada o wytyczaniu granic na poczatku i trzymaniu sie ich przez caly zwiazek

Po za tym ja nikogo nie chce przywracać do rzeczywistości. Ja tylko zastanawiam się nad tym jak takie ultimatum moze wpływać na związek.

ach... I nie mam problemu z mówieniem mojemu partnerowi co mi nie pasuje ;) raczej tutaj jestem wylewna :)

Myszoskoczek mnie speszyl ;) Skarpeciara: Wez pod uwage, ze twoje widzenie rzeczywistosci moze byc zupelnie inne niz jego widezenie rzeczywistosci. I dlatego wazne jest jasne komunikowanie sie. Nie - ze \"on sie powinin domyslec\", lub \"powinien wiedziec\". On po prostu moze widziec inaczej. Pogadaj z nim i badz zdecydowana na co sie nie mozesz zgodzic. I jeszcze jedno...nie zaczynaj rozmowy od oskarzen skierowanych w jego strone. Nie zaczynaj od \"TY\", ale zacznij od \"JA czuje sie bardzo zle......bo nie moge sie zgodzic z .....\":) A moze napiszesz choc ogolnie - o co chodzi?

PS Ultimatum jest (wg mnie) ostatnia rzecza, bo albo sie uda, albo trzeba odejsc..Jestes na to przygotowana?

jestem na nie za ultimatum, gdyz naturalnym odruchem kazdego czlowieka bedzie zrobic na przkor.Nawet jak sie tego nie chce.Wiec jesli postawisz albo ja albo...cos tam to chcocby chcial ciebie powie tamto aby zrobic na przekor...nie zawsze ale w wiekszosci tak jest...taka natura czlowieka.Wiec tak jak wszyscy tu ci radza porozmawiaj!

mnie się zdaje, że u ciebie moja panno jest problem z wysłuchaniem jego. zastanow się nad tym.

I \"osz kurdeeeeee \" moze miec racje ;) Ty nawet nie reagujesz na to, co sie do ciebie pisze...a co dopiero na jego wyjasniania.;) Mozesz miec problem ze "swoja racja".

Przykład: jedna osoba w związku cierpi na zaburzenia psychiczne które utrudniają wzajemne pozycie i komunikację. Ultimatum polega na zmuszeniu w ten sposób osoby zaburzonej do zasięgnięcia porady fachowej. Czyli - jest formą udzielenia pomocy. I - zaznaczam - jest to krok ostateczny przed potencjalnym rozstaniem jeśli utlimatum zawiedzie.

moim zdaniem tak. zawsze dawałam luzy mojemu, ale kiedyś byłam bardzo stanowcza wobec mojego faceta. za 10 minut jest u mnie, i mówi, że sie to nigdy nie powtórzy. dodał "jeszcze żadna dziewczyna nie trzymała mnie tak krótko. a najgorsze, że mi się to zaczęło bardzo podobać". oczywiście, wkrótce zrobił to samo... nie wiem, co mam teraz zrobić....

heh... nie wiem czemu utożsamiacie moja sytuacje partnerską z topikiem :) napisałam taki temat bo zastanawiam się co takie ultimatum może wnieść do związku, a co może zepsuć. Zgadzam się, że stawiając warunki możemy otrzymać całkiem nieoczekiwaną sytuacje, bo ktoś może zrobic na przekór. Ale zastanówcie się, czy jeżeli naprawdę kochacie drugą osobę to czy nie byli byście w stanie zaakceptować ultimatum?? nie mówie tu o błachostakach w stylu \"albo kupisz mi sukienke, albo koniec\". Np. Jeżeli w małżeństwie zdarzy się zdrada ( nie ważne z czyjej strony ) wiadomo, że człowiek robi czasem głupoty, no ale to był jednorazowy wybryk i osoba która zdradziła chce wrócić. Czy w takiej sytuacji postawienie ultimatum nie jest konieczne?? Bo dla mnie osoba, która nie postawiła by warunków troche byłaby nie mądra.