Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jajko mądrzejsze od kury

jakich nawyków kosmetycznych rodem z PRL nie potrafisz wykorzenić ze swojej mamy

Polecane posty

Gość jajko rozbawilas mnie
No to ja tez przytakne ostatnim slowom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie , henna henną ale te dzisiejsze farby do włosów to dopiero dramat. tutaj co drugi topic o włosach jest własnie z tego powodu. pamietam jak mnie raz załatwiła fryzjerka i nałożyła Pallete... długo sie nacierpiałam... za to moja matka i babcia to kochały robić sobie trwałą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż: moja mama uzywa 2 kremow dziennie, maseczki i co 3 dzien peeling. Ciagle sie czyms smaruje. A ja przeciwnie, zero maseczek, zero peelingu, zero kremu. Uzywam tylko toniku do twarzy i mam bardzo ładną cere. Co do płynów do higieny intymnej: tez nie są zdrowe bo wywołują grzybice pochwy (tak samo jak normalne mydlo). Oczywiscie to sie tyczy tylko kobiet ktore maja nawroty. Pare lat nie moglam sie uporac z nawracajaca grzybcią, a teraz podmywam sie tylko wodą, raz na jakis czas woda zrumiankiem. Nie dziwe sie ze moja panią ginekolog wszyscy zachwalają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko mądrzejsze od kury
Palette strasznie niszczy, to fakt. No, moje nie miały takich ciągot do trwałych, no ale ta henna mnie zawsze zastanawiała :) Moja babcia to zupełny przekręt jest- jak wiecie, dawniej ( mówię oczywiście o tym nieszczęsnym PRLu ;) ) nie było takiego wyboru szminek. Babcia jest perfekcjonistką :D Więc kupowała kilka rożnych odcieni, topiła w garnku i robiła wlasny, autorski odcień- taki jaki idealnie jej odpowiadał ( i pasował do tej henny hehehe :D ) Prawdę mówiąc nie wiem, czy dalej tego nie robi ;) .... i dokładnie to mam na myśli pisząc o nawykach z PRL :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja farbowałam włosy mocną henna przez dbre 3 lata, zanim mi sie znudziło i zwykłe farby zaczełam stosowac i nie czekałam, aż mi odrosną i nigdy nie miałam innego koloru niż chciałam, chociaż czytałam, że mogą ale mi zwisało.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i tak samo nie używam odżywek do włosów bo poprostu szkoda mi na to pieniedzy, kasa wyrzucona w błoto. Jedyne w co inwestuje to w balsamy, bo mam suchą skóre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko mądrzejsze od kury
O co to , to nie do odżywek mnie nie zniechęcicie! :) Bez nich nie moglabym żyć z moimi farbowanymi, kręconymi włosami! Dzięki nim się świetnie rozczesują, no i w ogóle jakoś wyglądają, bo są wysuszone. Odżywki ładnie je nawilżają, odżywiają i chronią kolor. Sam szampon sobie z tym nie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
melisana,dlaczego mowisz,ze odzywki to kasa wyrzucona w bloto? Moja mama byla ostatnio u fryzjera i fryzjer jej powiedzial,ze powinna uzywac odyzwek mimo,ze jej wlosy nie wygladaja zle. A juz uwazam,ze koniecznie powinien odzywki uzywac kazdy,kto farbuje wlosy. Gdybym ja nie uzywala odzywki,to mialabym na glowie jedno wielkie siano. I tez nie zdawalamsobie z tego sprawy, dopoki nie dobralam odpowiedniej odzywki. Fakt,dobrac odpowiednia nie jest latwo,ale jak juz sie to uda, to jest o polowe mniej klopotow z fryzura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, po odżywkach swędzi mnie skóra głowy i mam łupież-a spłukuję je bardzo długo. Używam szamponów 2 w 1 bo dla mnie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tez
myje twarz mydłem, kiedys myła całe ciało ale potem zaczęła używac żeli pod prysznic.krem to maseczka w saszetkach która sie nie zmywa, odżywki używa jak ja kupie a balsam to był kiedys krem do rąk i to ten najtańszy- żółty glicerynow.ypeelingu nie używa, chyba że kawowy jak jej przypomne.i wcale nie narzeka na brak kasy i wygląda na zadbaną kobiete pomimo 53 lat.nie wiem czy ktoras mama ją przebije... a jej odpowiedzi na moje sugestie. kremy są do bani a ta maseczka świetna, dopiero po kremie do rąk ma idealnie gładką skóre itd... wygląda naprawde ok ale dużo nadrabia urodą juz wrodzoną, ładną figurą, fryzurą itd wiem ze mogłaby wyglądać lepiej. tylko jak ją namówić??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje włosy żeby na nie dac najlepsza i nadrozsza odżywke na świecie to i tak beda wygldać jak gówno. Jedyna nadzieja jest taka ze je spinam. Wtedy ich nie widac. Ogolnie scinam się na łyso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko mądrzejsze od kury
Łupież powodują pewnie źle dobrane odżywki, tak jak pisała mncvcxz :) Ja bez mojej nie mogłabym żyć :D moja też- no, właśnie też mam ten problem. Chodzi o to, że ona nie ma NAWYKU. Jak jej przypomnę, to nawet zrobi ten, czy ów zabieg, ale jak nie.... to nie :) I tyle. Brak nawyku. Inne przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie co
wy tak krytykujecie swoje mamy, ja mam 22 lata i myje twarz tylko szarym mydłem i mam bardzo ładną cerę, wcześniej miałam problemy z cerą. kupowałam różne żele,kremy itp.chodziłam do dermatologa i nic, dopiero jak zaczełam używać szarego mydła to buzia nie ma żadnych wyprysków ani przebarwień. więc może coś jest w tych starych,"maminych" sposobach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
melisana,a farbujesz wlosy? Bo ja jak nie farbowalam wlosow to byly strasznie sianowate i wygladay po prostu jakby byly zniszczone,chociaz nie mialam ani jednej rozdwojonej koncowki. A od kiedy zaczelam farbowac wlosy, to sytuacja poprawila sie diametralnie. Wiem, brzmi paradoksalnie,bo to zazwyczaj farby sa winione za zniszczenia wlosow,ale zapewniam-w wielu wypadkach jest wrecz odwrotnie. Od kiedy zaczelam farbowac moje wlosy za gladkie i lsniace. A jeszcze jak dobralam odpowiednia odzywke,to wygladaja super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tez
ale tez zwariowac sie nie dajmy, ja to keidys miałam manie do kazdej czesci ciała po 5 kosmetyków. teraz zrezygnowałam z paru rzeczy, zaczełam uzywac innych i wyglądam tak samo, nic sie nie pogorszyło. a mama mowi ze skoro jej tak dobrze to po co zmieniac. i że to tyle kasy...tylko wkurzam sie ze na fajki to potrafi wydać i na czekoladki, buty itd... a odżywki uzywałam zawsze. od paru miesiecy tylko jedwab po umyciu włosow.no ale z włosami problemu nie mam.gorzej że od paru dni zauwazam pogorszenie sie cery a przeciez nic nowego nie używam:((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
OOO jedwab w plynie jest cudny. Jedna z lepszych odzywek na rynku moim zdaniem. Ten z Gliss Kura oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, farbuje szamponami koloryzującymi, średnio raz lub dwa razy w roku. I tak są do bani. Od czubka do ucha mam proste jak patyki, niżej w dól mam sprężynki. Jak je rozczese to mam głowe w kształcie trapezu, wyglądająca jak snopek siana. Stpsowałam pianki, woski, odzywki ze spłukiwaniem i bez, i niiiiiiic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeczko
wszystko wszystkim, dla kazdego cos innego jesli chodzi o kosmetyki, ale ja najwiekszy problem widze w braku higieny u wielu ludzi ... to, ze np. nie myja rano calego ciala i wlosow, tylko tacy poscielowi wychodza na swiat ... z takimi wczorajszymi wlosami (albowrecz sprzed kilku dni) ... to niestety widac, wiec nie ch sie nie ludza elegentki, co mysla, ze kogos oszukaja dwudniowymi "pachnacymi i puszystymi wlosami" ... albo jeszcze lepiej biznesmeni w garniturkach i przyspanych na gladko wlosach :P fuj! odnosnie mojej mamy, to radzi sobie niezle ;), ma juz pod 60, dzieki moim namowom uzywa dosc dobrych kremow oraz zelu do mycia twarzy (rzekomo zel z tonikiem 2 w 1), zelu pod prysznic, balsamu, odzywki, ale nigdy pilingu, maseczek, zelu do higieny intymnej, tamponow (to akurat juz daleka przeszlosc ;) ) ja tez nie uzywam zelu do h. i. (pare razy w zyciu mialam, ale nie widzialam celu, lecz chyba sobei kupie, bo, hmmmm .... ale to inny temat ;) ) jajko - :D temat w deche :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbawilas mnie jajko
kurdzeczko troche przesadzilas. JA zawsez wychodze taka poscielowa. Kapie sie codziennie wieczorem, wlosy myje co dwa dni bo nie mam czestszej potrzeby bo mi sie szybko nie przetluszczaja. Klade sie spac czysta, wiec i wstaje czysta. Zazwyczaj spiac czlowiek sie nie poci no chyba ze jest chory. Czesto zmieniam posciel i pizame, wiec nie widze sensu we wstawaniu 3 godziny wczesniej zeby sie wykapac umyc glowe i wyszyc tym bardziej ze nie susze wlosow suszarka tylko schna naturalnie. Na pewno nie bede tego robila bo taka osoba jak Ty ubzdurala sobie ze tak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
melisana, mysle,ze nie powinnas rozczesywac wlosow na sucho. To jest podstawowy blad,ktory popelniaja osoby z twoim typem wlosow. Powinnas rozczesywac wlosy jedynie na mokro i to grzebieniem o bardzo szerokich zebach. O szczotkach w ogole zapomnij. Zreszta taki sam blad popelniaja kobiety,ktore robia sobie trwala-po trwalej wlosow tez nie powinno sie rozczesywac na sucho-tylko i wylacznie na mokro. Bo jak rozczesujesz na sucho to efekt jest wlasnie jakby piorun strzelil w snopek siana ;) Co do mycia calego ciala rano-hmmm juz tutaj byl taki temat. Wlosow sie nie czepiam za bardzo,bo kazde wlosy sa inne, chociaz i tka uwazam,ze nie powinno sie ich myc rzadziej niz co dwa,gora trzy dni. Ale ja jestem zdecydowana zwolenniczka brania prysznica lub chociaz mycia pach i okolic intymnych rano. Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie,ze po calej nocy mialabym sie nie podmyc. Mowienie,ze czlowiek sie w nocy nie poci jest troszeczke bledne. Na pewno nie poci sie tak,jak w dzien. Jednak gruczoly potowe i lojowe nie przestaja w nocy pracowac,tylko dlatego,ze spisz. Po co w takim razie myjesz zeby? Przeciez w nocy nic nie jadlas....To jest dokladnie taka sama logika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
A podobno wlasnego smrodu sie nie czuje hihi. Niestety czuja go inni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja się wypowiem
Moja mama w styczniu skończy 49 lat, ale ciężko jest mi określić co jest jej przyzwyczajeniem z dawnych lat. Bez wątpienia jednak - używa płynu do higieny intymnej, odżywki do włosów, bo nosi długie włosy natomiast nie robi peelingów, ani maseczek i zawsze podśmiewa się ze mnie, gdy nałożę maseczkę. Poza tym używa kremów do twarzy, pod oczy, ale do demakijażu tylko żelu do mycia twarzy i nie przekonam jej za nic do mleczka i do toniku. Poza tym kiedyś używała tylko mydła i do mycia buzi i ciała aż przekonałam ja, że żele są po prostu skuteczniejsze i praktyczniejsze szczególnie jeśli ma się cerę tzw, nieproblemową. Teraz z innej beczki a propos mycia się - to właśnie mama zaszczepiła mi od małego przyzwyczajenie do tego, że pomimo wieczornego prysznicu należy się rano tak samo odświeżyć po nocy dlatego zgadzam się całkowiecie z wypowiedzią mnbvcxz i nie zamierzam tutaj nikogo przekonywać co do słuszności porannej toalety, bo uważam to za sprawę oczywistą. Jako dodatkowy argument po argumencie podanym przez mnbcvxz o porannym myciu zębów podam jeszcze jeden - po co rano na nowo zaczynać toaletę twarzy 9mycie, tonizowanie, kremowanie itd.) skoro zrobiło sie to poprzedniego wieczora? Dziewczyny myślcie logicznie - czemu jedną część ciała traktować jak bardziej uprzywilejowaną do mycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
oooo dokladnie. Przyjmujac ten sposob myslenia, w zasadzie po cholere w ogole myc cokolwiek rano,skoro zrobilo sie to wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja się wypowiem
W sumie całkiem fajny topik i mam nadzieję, że nie przerodzi się w kolejną kłótnię dotyczącą słuszności i częstotliwości mycia się:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że topik
odbiegł od tematu już na samym początku,bo zapowiadał się ciekawie :O Moja mama już się "ucywilizowała" (to oczywiście żart:D ).Kiedyś w ogóle nie goliła pach,nie używała antyperspirantów.Trwała oczywiście była cały czas;) Teraz już jest ok!jedyne do czego nie mogę jej przekonać to peeling-niecierpi go,no i maseczkę to też zrobi raz na 2 miesiące... Ale używa dobrych kremów,żelu do higieny intymnej też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upi
W górę, bo ciekawy topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeczko
bez przesady, wskoczyc rano pod prysznic to nie 3 godziny :D a co do niecoddziennego mycia wlosow ... rozumiem, ze sie nie chce powtaerzac tego calego upierdliwego zabiegu, ale skora glowy wytwarza loj nie mniej niz skora twarzy, czy plecow, wiec ... owszem pod wlosami tego nie widac, ale jest. maja mama myje wlosy co drugi dzien ;) mi za dziecka zalecano myc raz na tydzien ... na szczescie w pore pojelam, ze nie tedy droga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farbuję włosy henna
i wcale nie muszę czekać aż odrosną żeby np nałożyć farbę. Po miesiącu od farbowaniahenną można spokojnie nalożyć na włoski farbę i napewno włosy nie będą zielone. sprawdziłam na swojej glowie wielokrotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytajcie jakąś książkę
idiotki zamiast ulotek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×