Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnbvcxz

Nie rozpieszczajcie swoich dzieci,blagam was!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość saffi
byłam kiedyś z synkiem na zakupach ( miał wtedy chyba 5 lat) zgodziłam się na zakup jesnej słodkiej rzeczy a on mi wrzucił do koszyka jeszcze coś , kiedy kazałam mu to wyjąć i odłożyć to on w ryk... a ja mówię dobrze synku jeśli nie chcesz jednej rzeczy to niebędzie niczego i wyszliśmy ze sklepu( więcej nie miałam kłopotów w sklepie z synkiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super
podziwiam i będę naśladować ;) już niedługo......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kangurek - ładna ściema ;) Z dzieckiem trzeba przede wszystkim rozmawiac jak z normalnym czlowiekiem!!! tlumaczac od czasu do czasu co sie w okol niego dzieje. Trzeba mu wpajac, dlaczego nie moze rzucac kamieniami w koty na podworku, krzyczec na ludzi, odstawiac scen w sklepie itp. Powiedziec mu, dlaczego jak mama podaje obiad tatusiowi, to nie rzuca ziemniaki i kotlety na podloge z tekstem \"żryj i spierdalaj do roboty\" BTW moim skromnym zdaniem dzieci powinno sie wychowywac BEZ SLODYCZY!! - substytutu chwilowego szczescia!!! Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
u mnie zawsze największtm problemem byli teściowie.............. dopóki często u nich przebywaliśmy wychowanie dziecka było praktycznie nie możliwe................... ja w domu stosuję świetną metodę, która nazywa się 1-2-3, zaczęło się zupełnie intuicyjnie, dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się, że to opisana metoda :) Dzieci często nie rozumieją tego co do nich mówimy............. a właśnie tłumaczenie doprowadza je do histerii, dlatego w tej metodzi tłumaczenia ograniczamy do tego co konieczne, natomiast jeżeli dziecko robi coś złego, mówimy coś w stylu " przestań wrzeszczeć, liczę do trzech" 1........... przerwa, jeżeli nie ma reakcji, mówimy 2............ i znowu kilka sekund......... jeżeli malec nie reaguje, mówimy 3 i odstawiamy małego do pokoju, na 15min aby się uspokoił............. nie oburzamy się, nie błagamy, nie krzyczymy, nie bijemy, zupełnie bez emocji............... dziecko szybko orientuje się, że skoro jego persfazja na nikim nie robi wrażenia to jest bezcelowa!!!!!!!!!!!!!!!! Mój syn ma dziś 5 lat................. zazwyczaj jak mówie 1.......................... to już jest po problemie i zaraz mnie słucha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a na dzieci ryczące przy półce ze słodyczami w sklepie....................... sam patrzy z pogardą!!!!!!!!!!!!!! Polecam i zgadzam się, że wychowanie bezstresowe to kretynizm........ przecież "iedalnie szczęśliwe dziecko........ byłoby nieszczęśliwym dorosłym"............... to flustracje głównie kształtuję nasze charaktery!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kangurek - o opisanej przez Ciebie sytuacji slyszalem juz od 10 znajomych (kazdemu z nich sie to przydazylo ;) ), przeczytalem o tym z 20 kawalow i z 5 razy na forum. Wiesz co to jest \"Urban Legend\" ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietypowa mama - troche lipna masz metode wychowawcza :p To tak samo jak z bólem glowy i lykaniem proszkow. Usuwasz objawy, a nie przyczyne choroby. Dziecko dalej nie wie, dlaczego zle sie zachowuje i nie powinno dalej tak robic. To ze jest grzeczniutkie i potulne jak baranek po wypowiedzeniu przez Ciebie magicznego slowa \"raz, dwa, trzy\" nie oznacza, ze wszystko jest ok ;) to tylko cisza przed burza ;) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem....
więc wytłumacz 3 latkowi, który wyje w sklepie, oczywiście ze stoickim spokojem, że zakup dodatkowych 30 batoników jest nieuzasadniony z powodów finansowych, oraz, że słodycze mogą spowodować otyłość, cókrzycę, czy próchnicę........ POWODZENIA z całym szacunkiem, ale żaden 3 latek nie zrozumie ani jednej 10 z twojej wypowiedzi, natomiast drzeć się będzie jeszcze bardziej!!!!!!!!!!!!!!!!! i gwarantuje, że taka próba doprowadzi cię do pasji, a dziecka niczago nie nauczy!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
to wyżej ("moim zdaniem") to też ja :) nie doceniasz dzieci, one na prawdę czuję więcej niż ci się wydaje i dokładnie wyczuwają kiedy jesteśmy zdenerwowani, kiedy zachowuję się niewłaściwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tylko nas testuję i chcą sprawdzić na co mogą sobie pozwolić!!!!!!!!!!!!!!!! wytłumaczyć, owszem trzeba, ale na spokojnie w domu............ przy jakiejś dogodnej okazji i w odpowiednim wieku............... a w momenci jak dziecko się drze to potrzebna jast szybka stanowcza reakcja po prostu!!!!!!!!!!!!!! w końcu kto tu rządzi?????????? my czy nasze dzieci???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Menel spod biedronki - niewiem i nie chce wiedzieć to po pierwsze, a po drugie już sama powiedziałam że nie chcesz nie wierz - ja już z bajek wyrosłam więc ich tu nie opowiadam.A czy kazdemu psu na imie Burek???? . I nie chce sie kłucić - bo to nie jest te miejsce i ten temat do kłutni a czuje ze być może a jeszcze troche to nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
Moje dziecko (w wieku 3,5 roku) tylko raz sie wydarło w sklepie.Zapytałam czy chce lizaka,gumę czy wafelka a on chciał wszystkie wymienione rzeczy.Więc wyszliśmy ze sklepu.Dziecko się darło.Ale następnego dnia dokładnie wiedziało czego chce.Proste?Konsekwencja i stanowczość. Dzisiaj ma 12 lat właśnie obchodzi swoje urodziny .Nie ma wielu kolegów,może dlatego ,że potrafi wybrać?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
kłótnia przez Ó! Moje młodsze dziecko zapytane dlaczego trzeba się uczyć odpowiedziało,że mimo tego ,że ciężko o pracę nawet po studiach,przynajmniej będzie mogła coś nauczyc swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedobrze mi się robi jak czytam te wszystkie mądrości! Widocznie drogie mamy macie dzieci-aniołki, dzieci-w normie. czy mogą odezwać się mamy, które mają niegrzeczne dzieci, z trudnym charakterem. Na które większość mądrych rad nie działa i które znalazły swój sposób na dziecko? A może wyjątkowo trudne zachowanie okazało się u waszych dzieci symptomem czegoś poważniejszego np ADHD? Która z mam była ze swoim dzieckiem u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
Na mnie wrzeszczące bachory działają jak płachta na byka.Mam ochotę coś powiedzieć ich rodzicom do słuchu.To,że oni znoszą wybryki swoich pociech ,to jeszcze nie oznacza,że inni muszą to znosić.I tak będą pózniej zatruwać życie innym. Ja miałam dyscyplinę w domu i jakoś wszyscy ze mną wytrzymują.Mojej siostrze wszystko uchodziło na sucho i teraz drze dziób na wszystkich.Po 4 miesiącach po ślubie, być może się rozwiedzie.... To naprawdę procentuje,a nikt przecież nie żyje tylko dla siebie.To rozpieszczone dziecko też będzie dla kogoś chciało żyć...tylko kto z nim wytrzyma? Pozdrawiam wszystkie wytrwałe ,opiekuńcze ale stanowcze mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
Moje dziecko ma ADHD.Wizyta u psychologa to nic nowego.Więc wiem co mówię i zawsze szukam sposobu ,żeby mądrze rozwiązywac problemy ,a jest ich niemało,szczególnie w szkole,np. takich,że mimo iż dziecko jest bardzo zdolne nieraz nie zrozumie prostego pytania.Albo takich,że nie potrafi okazywać emocji,czy ma niską samoocenę i wszystko odbiera jako atak na swoją osobę.Trzeba dać z siebie wszystko,inaczej efektu nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga mamo! kiedy zorientowałaś się, że twoje dziecko ma ADHD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
zdiagnozowano ADHD jak było dziecko w 3 klasie ,teraz jest w 6 ,od początku nadpobudliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
Mogłabym powiedzieć,że mojemu dziecku jest trudniej być grzecznym,ale to byłoby pójscie na łatwiznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam, że wcześniej się zorientowaliście. Zastanawiam się czy jak mam trudnego 4 latka to powinnam się przejść do psychologa. To nie musi być ADHD, ale warto sprawdzić. bo \"trochę\" maluch utrudnia życie (bardziej niż przeciętne dzieci. wiem - bo mamy wielu znajomych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpiescilam dzieci
bardzo ciekawy topik:)!!!!!! ja kocham moje dzieci i staram sie robic wszystko dla nich,by mialay to czego ja nigdy nie mialam...ale przedewszystkim wesole dziecinstwo::) niestety moje cory sa bardzo niedobre:( starsza przemadrzala,wszystkie rozumy pozjadala-wielka dama,jak ja o cos poprosze to mi mowi idz i sama to sobie wez..lub zrob..itd...nic mi nie chce podac..zupelnie nie moge sie nia wysluzyc:( jak jej lanie chce sprawic to mi placze i mowi:,,ty jestes podla matka-o wszystko bys mnie bila,,:-o obraza sie na mnie i potrafi nie rozmawiac przez kilka godzin,ma tylko 4 lata..nie szanuje starszych:( mlodsza ma niecale 2 latka...i juz mi cyrki odstawia w sklepach-kladzie sie na podloge,ryczy,placze,marudzi,kopie itd....nie chce mnie trzymac za reke...ucieka mi w sklepach i na ulicy... czesto przez nia placze,bo rzadzi mna jak popadnie:( i co ja mam robic,bic je?????? czasem im daje klapa,ale to nie skutkuje. mowie..tlumacze...ta starsza to grzeczniejsza,ale ta mala-nic!wszystko ma w nosie:P-zupelnie nie ,,rozumie,, gdy mowie STOP!PRZESTAN!USPOKOJ SIE..lub NIE DOTYKAJ! maz widzi co sie dzieje:(-stwierdzil,ze mala nie widzi we mnie autorytetu..,ze za duzo do niej gadam i jej tlumacze,a ona ma teraz wladze nade mna i mnie terroryzuje ile popadnie:( jak to sie stalo,ze kilku-miesieczne dziecko ma wladze nad 30 letnia matka? gdzie popelniam blad???? najgorzej gdy jestem w sklepie i klapsa jej nie moge dac,kazdy sie patrzy...a ja tlumacze,blagam,prosze...zupelnie sobie z nia nie radze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
my się zorientowaliśmy wcześniej,tyle ,że wtedy nie trąbiło sie tyle o tym. do psychologa nie zaszkodzi,chociaż najwięcej pracy muszą w to włożyć rodzice.Moje dziecko w opinii dla szkoły ma napisane;nadpobudliwość psychoruchowa o średnim natęzeniu.Mniej więcej tak. Warto wcześniej coś robić ,potem jest mniejszy stres w szkole,bo nauczyciele w zwykłych podstawówkach są zupełmie nieprzygotowani do pracy z takimi dziecmi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
aha,nie można mówić o dziecku ze jest trudne.Najwyżej jest to dziecko z trudnościami.Ja miałam czasem dość ,ale widzę,że po czasie moje starania przynoszą skutek.Trudno jest kochać i zabraniać,a jeszcze w taki sposób ,żeby dziecko czuło się kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpiescilam dzieci
to tez jest tak,ze ja je rozpieszczam,ale wszystko ma limity-i prosze sobie nie myslec,ze ja toleruje takie zachowanie lub jestem z tego dumna,walcze z tym jak moge. dzieci mnie nie sluchaja-glupota jest dla mnie bicie ich,bo to nie zda rezultatu,beda sie baly klapsa,pasa,a nie mnie...w ten sposob nigdy nie uzyskam ich szacunku:( zawsze myslalam,ze tlumaczenie-to jest to! niestety na moje dzieci to nie dziala:( ja sobie moge gadac,a one swoje........ moze jak pojda do szkoly? moze??? czasem mysle,ze maja bardzo ciezkie charaktery. ja tez plakalam w sklepach:P wieszalam sie na kratach kiosku RUCHU zmuszaja mame by kupila mi ,,cos,, moze one maja to po mnie:P-i z wiekiem wyrosna z tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomon morela
Srały muszki wiosną? (jakis p.. moderator zaraz usunie moje filozoficzne pytan ie...jak pan pmoze panie moderatorze..no!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
\"rozpiescilam dzieci\" robisz blad nie karzac dzieci za ich zachowanie.. Twoje dzieci czuja sie najwidoczniej bezkarne, bo wiedza,ze poza gadaniem nic im z twojej strony nie grozi. A twoje gadanie sobie po prostu lekcewaza. Jezeli bardzo nie chcesz im dawac klapsa, to zastosuj jakas inna kare, np jak strasza corka nie chce wykonac twojego polecenia,to za to zakaz wyjscia z pokoju,zakaz jedzenia slodyczy, zakaz telewizji, itp. Z tego co piszesz widac, ze za zle zachowanie twoje corki nie spotyka kompletnie zadna kara. A to zle, bo one wtedy widza,ze moga sobie pozwalac. Szacunek dzieci uzyskasz tylko wtedy, gdy one beda widzialy,ze nie sa bezkarne-za zle zachowanie spotyka je kara i ze jestes w tym KONSEKWENTNA-to klucz do sukcesu. Wierz mi,to im wyjdzie tylko na dobre i zaprocentuje w przyszlosci. Bardzo dobry sposob opisala tez jedna z pan wyzej: jak dziecko chce 3 batony zamiast jednego, to nie dostanie zadnego. I po pewnym czasie sie nauczy,ze z matka sie nie dyskutuje. Robisz blad,ze w sytuacji,gdy mlodsza corka robi cyrk w sklepie, ty zaczynasz jej wszystko tlumaczyc-ona tego po prostu nie rozumie,bo jest za malutka. W takiej sytuacji trzeba po prostu wziac ja za reke, wyjsc ze sklepu z kamienna twarza i nie reagowac na jej wrzaski. Jak mala zobaczy,ze jej krzyki nie robia na tobie najmniejszego wrazenia i nie odnosza rezultatu, to w koncu ich zaniecha. A w momencie,gdy zaczynasz jej tlumaczyc, to ona widzi,ze sytuacja cie poruszyla i co najwazniejsze,ze nie umiesz sobie z nia poradzic. Coz, nie bedzie to na pewno latwe, ale rzecz jest do zrobienia. Pamietaj,chocby ci sie serce nie wiem jak krajalo,musisz byc twarda, bo robisz to dla dobra swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolkaolka
Dokladnie. Wrzaski to sposob dzieci na terroryzowanie rodzicow. Dzieci wbrew pozorom sa bardzo przebiegle. One nie krzycza w sklepach dlatego,ze czuja sie bardzo nieszczesliwe bez kolejnej zabawki. One krzycza dlatego,ze wiedza,ze to jest sposob,by zmusic rodzica do robienia tego,co chce dziecko. Nie mozna na to pozwalac,bo z dziecka wyrosnie potem taki nastoletni potworek i wtedy dopiero bedzie przerabana dla wszystkich: dla niego samego,dla rodzicow i dla spoleczenstwa. LEKCEWAZENIE krzykow dziecka to najlepsza metoda. Jak dziecko zauwazy,ze jego ryk nie robi na nikim najmniejszego wrazenia, to zda sobie sprawe,ze nie przyniesie to porzadanych przez niego skutkow i po pewnym czasie zacznie sie zachowywac jak czlowiek. Ogladalam kiedys taki program angielski, nie poamietam tytulu,ale chodzi o nianie,ktora pomaga rodzicom radzic sobie z niegrzecznymi dziecmi. No i rzeczona niania przyszla kiedys do domu, gdzye jedno dziecko bylo grzeczne (Mlodszy chlopczyk), a starsza corka byla okropna. Terroryzowala matke na kazdym kroku. A matka zamiast zwyczajnie przyloic jej w dupe, to tlumaczyla jej, gadala do niej,co oczywiscie tylko pogarszalo sytuacje. W tym samym czasie nikt nie zwracal uwagi na chlopczyka,ktory byl grzeczniutki i bawil sie cichutko. Niania poradzila,zeby matka nie reagowala na krzyki corki i w tym samym czasie poswiecala uwage chlopczykowi. W ten sposob corka zauwazy,ze dobre zachowanie jest nagradzane uwaga matki, a zle zachowanie nie wywoluje absolutnie zadnych skutkow,jakie mala chciala osiagnac. Poza tym niania tez poradzila,zeby matka odbierala dzieczynce po jednej zabawce za kazde zle zachowanie. I to poskutkowalo. Oczywiscie nie od razu,ale po pewnym czasie dziewczynka byla duzo grzeczniejsza. I tutaj duze pole do popisu ma matka, bo musi byc konsekwentna i twarda jak skala. Bo gdzy np jednego dnia karze dziecko za zle zachowania,a drugiego dnia nie, to dziecko to widzi i niestety system nie przynosi rezultatow z winy matki. Niestety,ale prawda jest taka,ze za zle zachowania naszych dzieci w bardzo duzej mierze ponosza rodzice (oczywiscie nie mowie tu o dzieciach z ADHD, bo to jest zupelnie inny temat). Tylko rodzice tego po prostu nie widza,albo nie chca widziec. I za zle zachowanie dzieci obwiniaja wszystkich dookola lacznie z Panem Bogiem, tylko nie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na etacie
Racja.Rodzice nie chcą widzieć niektórych rzeczy,mają problem dopiero jak ich dzieci są nastolatkami ,a wtedy jest za pózno. Bardzo dobry był ten program,należałoby wyciągnąć wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwolenniczka kar
Do jednej pani ktora mowila ze 3 latek nie rozumie.. Ja mialam 3 lata jak moja mama byla po operacji.. To byly lata 80 kiedy za kawa, miesem stalo sie godzinami w kolejce.. Sytuacje opowiadala mi mama moja.. wiec zapewniem ze nie sciagnieta jest z zadnych dowcipow etc.. Stalam z mama w centrali miesnej w kolejce.. mialam dokladnie niespelna 3 lata.. Po dlugim dosc czasie pewna kobieta zbulwersowala sie na moja mame ze takie male dziecko stoi na nozkach i ze doroslego to nogi nie bola.. ale takie male dziecko.. to moze raczylaby jednak wziasc na rece!! Moja mam wtedy sie spytala mnie czy chce na rece.. A ja do tej kobiety powiedzialam cos takiego co wywolalo lzy u tej kobiety i mojej mamy wtedy "Prosze pani mnie nozki nie bola..ja bede stala obok mojej mamusi bo mamusia nie moze mnie dzwigac bo ja brzuszek boli" Ta kobieta wtedy sie spytala czy pojde do niej na rece.. I poszlam... Od tamtej pory utrzymujemy kontakty a na ta pania mowilam ciociu.. i do tej pory tak wolam... A czego to dowodzi..? Jesli rozmawia sie z dzieckiem i mu sie tlumaczy to ono zrozumie..!! Nie nalezy malych dzieci traktowac jak uposledzonych!! One bardzo duzo rozumieja.. Tylko rozumieja wtedy kiedy maja na tyle madrych rodzicow ktorzy z nimi rozmawiaja i tlumacza dziecku tak aby zrozumialo... Ja w wieku 3 lat zrozumialam ze mama nie moze mnie nosic bo ja brzuszek boli... Wiec pewnie Twoje dziecko tez by zrozumialo ze nie moze dostac batonika bo mamusia wziela pieniazki tylko na chlebek.. a po batonika przyjdziemy innym razem... A moze to kwestia psychiki dziecka.. Ja bylam takim ze zawsze sie wstydzilam wolac na moja mamusie... MMoi rodzice sami mi kupowali.. i szczerze powiem zawsze sie dziwilam jak kolezanki moga wolac na swoich rodzicow o slodycze czy zabawki.. To kwestia napewno odpowiedniego podejscie do dziecka, psychiki i pedagogiki... Zycze wszystkim pokornych dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwolenniczka kar
Rozpiescilam dzici... Obecnie na 2 leci Program w tv " male aniolki" leci w niedziele o 8.45 Ale to prawda... Nie masz atorytetu u dzieci.. Jesli nie pomaga tlumaczenie.. Znajdz sposob na kare.. Zabierz wsystkie zabawki, nie pozwol ogladac bajek w tv I wymysl sposoby nagradzania... aby nie byly tylko karane.. Polecam ci takze cykl odcinkow Zaklinaczka dzieci nie leci on juz w tv ale moze jak ogladalas to pamietasz jej sposoby.. Osobiscie mam jej ksiazke.. ale szczerze powiem ze nie wiem czy jest cos o starszych dzieciach bo mam "Jezyk niemowlat" i postaraj sie byc asertywna! Za kazda obelge w twoja strone karaj.. Nie pozwalaj sobie na takie zachowanie... to swiadczy tylko o tym ze dziecko Cie nie szanuje.. i teraz musisz sobie ten szacunek wypracowac... przemysl dokladnie gdzie popelniasz bledy... i zacznij szybko dzialac.. bo mlodsza cora bierze przyklad ze starszej - ona jest dla niej wzorcem.. a sama chyba wiesz ze niezbyt dobrym... Zycze Ci cierpliwosci i wytrwania.. bo droga przed Toba ciezka.. i pamietaj nie daj sie terroryzowac dziacia.. a tym bardziej nie przepraszaj za lanie... Musisz pokazac ze to Ty jestes gora i silniejsza.. i ze krzyki wrzaski nie pomoga, a wrecz przecienie sa one karalne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zwolenniczki kar
A czy to ty przypadkiem nie pisalas,ze jestes zwolenniczka kar, bo male dziecko nie rozumie za wiele? Jesli uwazasz,ze male dziecko rozumie sens tlumaczenia,wiec po co w ogole wprowadzac klapsy? Niestety, twoje wypowiedzi przecza same sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×