Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnbvcxz

Nie rozpieszczajcie swoich dzieci,blagam was!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość nietypowa mama
co do rozumienia przez trzy latka, to owszem rozumie wiele............ z tym, że zupełnie inaczej niż dorosły!!!!!!!!!!!!!!!!!!! więc persfazja w sklepie, na prawdę mija się z celem, no chyba że lubimy szargać własne netrwy.................. my np tłumaczenie robimy na przykładach, chodźby kwestia jedzenia w fastfudach, ja z moim dzieckiem oglądałam film o Mac Donaldzie "super size me"............ i tłumaczyłam...... widzisz pana boli głowa, brzuszek od tego jedzenia, ciebie też by bolał jakbyś jadł tam codziennie............... i takie tłumaczenia na prawdę wiele daje..........czy np książeczki................ zamiast kupować bajkę o durnych Atomówkach, my kupujemy np. " o Julce która nie chciała myć ząbków"........... i przy okazji czytania............... w miłej atmosferze tłumaczymy.................... ale jak mały upiera się w sklepie na chamburgera, czy nie chce się myć wieczorem, to nie tłumaczę- bo to bez sensu- tylko mówię 1.................. Moje dziecko wcale nie jest wyjątkowo grzeczne........... jeżeli ktoś myśli ,że metoda 1-2--3 jest dla grzecznych dzieci. Kiedyś mieszkaliśmy 2 msc u teściów i teściowa przez ten czas zrobiła z naszego synka potwora, nikt nie miał prawa przełączyć bajek, w sklepie trzeba mu było kupować co chciał, chodził spać nawet o 1 w nocy!!!!!!!!!!!!!! 3 latek!!!!!!!!!!!!!!!! jak wróciliśmy do domu............. cóż ja u siebie nie mogłam się na to zgodzić........... stąd ta metoda.............. pierwszy miesiąc to był koszmar.............. Mały darł się praktycznie non stop......... jak go odnosiłam do pokoju to go demolował........... nie sprzątałam po nim- spał w bałaganie............. miałm gdzieś co myślą ludzie w sklepie- jak się darł, odchodziłam kawałek dalej i oglądałam sobie coś dopóki się nie uspokoił............ robiłam swoje................ i na prawdę pomogło!!!!!!!!!!!!!!!! ta metoda jest skuteczna i dodatkowo uczy dziecko niezwykle ważnej rzeczy: PANOWANIA NAD WŁASNYM GNIEWEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwolenniczka kar
Do.. do.. Tak pisalam ze uwazam ze trzeba dziecku jak jest niegrzeczne i nie rozumie . nieraz dac klapsa.. Ale rozroznij tu 1 rzecz.. Tlumaczenie.. a potem kara przeciez nie podejdziesz do dziecka i nie dasz seri klapsow bez wczesniejszego uopmnienia go.. Wytlumaczenie mu ze tego nie wolno.. Jezeli dziecko wlasnie tego nie rozumie.. Nie widze innego tlumaczenia.. Ja jako matka nie wyobrazam siebie sama.. jakbym stala nad dzieckiem powiedziala raz ze nie wolno tego czy owego.. Wytlumaczyla dziecu dlaczego a ono swoje.. Jesli tlumaczenie nie pomaga to... Ale jak pisalam.. Nie proszenie sie dziecka.. Nie chodzenie za nim dniami i mowienie nie rob tego czy owego... Wytlumaczenie.. Moze moja wypowiedz wczesniej zle sformulowalam... Ale nie jestem za tym aby zaraz jak dziecko zrobi cos zle siasc i go bic... Rozmowa z dzieckiem jest bardzo wazna... ale ona jak wiemy nie zawsze skutkuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
a ja jestem przeciw karom cielesnym............... mimo wsztstko. Oczywiście danie czasem klapsa to nie tragedia, tyle ze potem wszyscy czujemy się źle i dorośli i dziecko, lepiej unikać takich sytuacji. Do klapsa zazwyczaj doprowadza niwłaściwe tłumaczenia właśnie, otóż wiekszość rodziców najpierw prosi, dziecko oczywiście nie reaguje, więc krzyczą, dziecko dalej nie reaguje, to pozostaje tylko dać klapsa! Moim zdaniem to błąd, taka samo napędzająca się spirala niepotrzebnej przemocy................. no i tworzy barierę między dzieckiem a rodzicem czy nie lepiej uciąć całą sytuację....... mówiąć 1........... a jak nie skutkuje to odstawić dzieciaka do jego pokoju?? Cała sytuacja trwa krócej, my się nie denerwujemy, dziecko szybciej się opamiętuje i przestaje płakać................no i nie mamy wyrzutów sumienia, że daliśmy tego klapsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta...
a w drugim pokoju dziecko rozpieprzy pol pokoju bo sie wqrwi na swa matke :) Ale mi to kara odstawienie do 2 pokoju!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
Zgadza się, mój syn wyłamał oparcie łóżeczk, urwał lampę, połamał wszyustkie kredki, popisał ścianę między innymi Jest na to prosta rada, nie kupujemy nowych, nie sprzątamy po nim, nie scielimy łóżka itd naprawdę, dzieciak szybko uczy się, że furia się nie opłaca..... u nas to trwało miesiąc a teraz jest 1000xlepiej niż wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
o przypomniałam sobie świetny przykład, kiedyś mały z wściekłości, że nie może ogląda bajek w czasie jak są wiadomości, popisał sobie całe spodnie............... wiesz co zrobiłam? otóż, nic do końca tygodnia musiał chodzić tak do przedszkola, pranie było jak zwykle w piątek........... strasznie się wstydził........... sytuacja więcej się nie powtórzyła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwolenniczka kar
A ty sie nie wstydzilas chodzic z takim dzieckiem../ Przeciez jakby nie bylo wyglad dziecka swiadczy nie o dziecku a o matce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
no właśnie chodzi o to, że do tej metody trzeba być odważnym :) dla mnie najważniejsze jest wychowanie dziecka, a nie to co ludzie powiedzą!!! nawiasem mówiąc dzieciaki chętnie to wykorzystują.......... szalejąc gdy rodzice rozmawiają przez telefon, płacząc w sklepie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa mama
z resztą, tego typu fanaberie trwają krótko.............. dzieci są bardzo pojętne................ tylko trzeba mieć odwagę przetrwać początek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci maja dzis ponad 20 lat. Nigdy nie bilam, nie krzyczalam, tlumaczylam i tlumaczylam...ale zwasze w pokoju gdzie byla cisza- tam je zabieralam aby im wytlmaczyc....Nie mialam zadnych klopotow...nigdy nie kladly mi sie na ziemie, nie krzyczaly, nie wymuszaly...Ja rowniez gleboko wierze w traktowanie dziecka z takim samym szacunkiem jak doroslego......Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zwolenniczki kar
Powiedz mi, czy tolerowalabyś w pracy takie zachowanie szefa, że gdy coś źle zrobisz, to upomina cię, a następnym razem daje ci klapsa? Bardziej zrozumiałabys po tym klapsie, że należy dobrze wykonywać swoją pracę i nigdy nie popełniłabyś już błędu? Myślę, że prędzej zwolniłabyś się z takiej pracy, niż czekała na następną reakcję szefa. A widzę, że ty uważasz, że dziecko mozna uderzyć tylko dlatego, że nie masz cierpliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpiescilam dzieci..
witam serdecznie:) dziekuje bardzo za dobre rady..postaram sie byc bardziej konsekwentna:) wiem,ze nie bedzie mi latwo,bo corki mnie nie sluchaja:-o mysle,ze sposob zakazania ogladania tv lub jedzenia slodyczy:P-moze poskutkuje na ta starsza...ale co z ta mlodsza??? zabawki jesli pochowam...to nie bedzie wielka kara,bo ona sie potrafi i butami bawic..takim maluszka to i kubeczek i lyzeczka wystarcza do zabawy:) oprocz tego,ze w sklepie zamienia sie w potwora...ucieka mi..nie chce mnie trzymac za reke...itd...mozecie sobie reszte wyobrazic!!! to ma glupi zwyczac jak sie zezlosci upadania do tylu(bezwladnie)-co mnie przeraza..i jest bardzo niebezpieczne..co jesli udezy glowa o kant???:( lub bardzo mocno..i jej sie cos stanie? nie jestem w stanie kontrolowac jej ruchow:( jest nieprzewidywalna! kto wie jaki pomysl przyjdzie jej do glowki??? straszne,ze jest takim malym,,berbeciem,,jeszcze nie ma 2 latek,a ma nade mna totalna wladze! jak to kobitka:) lubie kolekcjonowac porcelane,przerozne pudeleczka,laleczki,srebrne naczynka-wszystko mi pozrzuca na podloge..polki gole:( niszczy wszystkie moje czasopisma...rwie i gnie:-o dostaje klapsy...wyje potem godzine ale potem robi to samo:-o chcialam wam napisac,ze nie wszystkie mamy lubia zachowanie ich dzieci i je toleruja. poprostu dzieciaki maja nad nami wladze,a my czujemy sie zagubione. wiec jak w sklepie zobaczycie takiego dzieciaka co ryczy jak syrena,kopie i kladzie sie na podloge-pomyslcie o mnie-zdesperowanej mamie,ktora nie wie co robic,nerwy jej puszczaja,jest jej glupio i wstyd....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejhej
aż się boje co bedzie za kilka lat. Na pewno nie będe z dwulatkiem DYSKUTOWAĆ. To tak a'propos tego tekstu z szefem /no, gratuluję przykładu/ -widać, że nie wiesz,/człowieku, który to napisałeś/ że mały człowiek nie ma w pełni ukształtowanego mózgu i po prostu czasami NIE ROZUMIE jak sie mu po 100 razy coś TŁUMACZY. Dlatego właśnie jest dzieckiem i nie chodzi do pracy.Wychowujecie POTWORY, które myślą,że im wszystko wolno i myślą tylko o sobie-bo przecież mi się należy, nie? Klaps jeszcze nikmu nie zaszkodził-a zwolennikom bezstresowego wychowania-współczuję i mniemam,że na starość wasze dzieci się na was po prostu wypną, bo je tak właśnie wychowacie-że liczę się tylko JA JA I JA.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wychowaniu dzieci najważniejsza jest konsekwencja.A wychowanie bezstresowe to nie jest pozwalanie dziecku na wszystko.Pozatym jeśli chcesz kupić dziecku batonika a ono będzie się domagało dziesięciu...czy odmowa to będzie dla niego stres?Napewno...ale stres pozytywny.Bicie?Raczej nie...mały klaps...jeśli już naprawdę uważasz,że musisz.A dzieci z ADHD...bijąc je wyzwalasz w nich jeszcze większą agresję!!!Odmów stanowczo...daj dziecku wyrazić swoje uczucia,nawet złość.Jeśli jesteś w sklepie,a Twój skarb zaczyna krzyczeć,rzuca się na podłogę?Daj mu się wykrzyczeć lub wyjdź,wynieś malucha ze sklepu...nie uciszaj dziecka batonikiem.Wyjdź nie kupując niczego...na zakupy wrócisz później.Kochasz swoje dzieci,chcesz je rozpieszczać...to całkiem normalne...zachowaj granice...rozpieszczanie to też nie jest pozwalanie dziecku na wszystko.W domu to co niebezpieczne zabezpiecz...roczny maluch nie rozumie\"nie wolno\",nie zawsze zrozumie...ale jeśli go zbijesz też nie zrozumie dlaczego...będzie tylko wiedział,że mamusia była na niego zła...Zainstaluj półki wyżej...stawianie figurek w zasięgu rączek maluszka nie jest najlepsze.Dla niego to zabawki...ładne,kolorowe,aż się prosi,żeby się nimi pobawić...kary nie pomogą,najwyżej zniechęcą Twoje dziecko do eksperymentów,poprzez które się uczy i poznaje wszystko wokół.To samo z gazetami...dlaczego książeczki dla dzieci mają grube kartki?Dzieciaczek nie ma na tyle wyćwiczonego wyczucia i koordynacji...nie drze Ci gazet złośliwie...on je tylko ogląda...są w końcu kolorowe i ciekawe.Wszystko jest ciekawe...Twoje dziecko poznaje świat...Jeśli się złości...pozwól mu...niech wyrazi swoje uczucia...nawet te negatywne,nie można się tylko śmiać i cieszyć...pocieszaj gdy jest mu smutno.I przedewszystkim zachowaj umiar i konsekwencję w wychowaniu swojego dziecka :)) Niania Asia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do :rozpiescilam dzieci\", przerazilam sie,jak przeczytalam,co robi twoja mlodsza corka...szczerze mowiac nie spotkalam sie z takim zachowaniem,ani u mojego dziecka,ani u zadnego dziecka,jakie znam...To rzucanie sie do tylu... To zrzucanie figurek z polek...A nie myslalas,ze ona naprawde moze miec ADHD? Moze warto wybrc sie z nia do psychologa? Jesli jednak okaze sie,ze nic jej nie dolega, to niestety,musisz przyjac smutny fakt,ze zachowanie corki,to twoja wina. Twoja,albo kogos z jej otoczenia,np ojca. Nie wyobrazam sobie,zeby dwuletnie dziecko mialo taka wladze nad doroslym czlowiekiem. Wspolczuje ci bardzo,ale to ty jestes dorosla i nie mozesz sobie pozwolic,zeby dwulatek toba rzadzil! Dla jej dobra! Jesli klapsy nie skutkuja,to musisz wymyslic jakas inna kare. Jezeli ona juz teraz jest taka, to wyobraz sobie,co bedzie,gdy mala bedzie miala np 13 lat. Bedziesz miala zero wladzy nad nia i bedziesz musiala sie godzic ze wszystkim,co ona zrobi. A robic moze rozne rzeczy. Najgorszy wariant to powtorka Ballady o Januszku (nie wiem czy pamietasz taki film).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwolenniczka kar
Do..do... Wiesz to smieszne co piszesz.. Chyba relacje miedzyludzkie opieraja sie na rozmowach a nie na przemocy... Ale wiem do czego piejesz.. Sluchaj.. W pewnym okresie dziecko staje sie na tyle "bystre" ze probuje milosc rodzicow wykorzystac po swojemu i jesli mu sie to uda sterroryzuje cie.. Przepraszam za przyklad.. ale tak samo jest np jak masz malego pieska.. jest po prostu sila dominacji.. kto kim bedzie drygowal.. Z maluchami jest tak samo.. Jesli sie poddasz i nie pokazesz dziecku ze Ty jestes osoba ktorej on ma sie sluchac to "przepadlas" Zaczna sie wlasnie sesje pt"Wrzaski w sklepie" Ja ostatniego klapsa w pupe dostalam od mamy w wieku 7 lat... I to nie za zle zachowanie.. A za to ze ja oklamalam... Juz wiecej tego nie zrobilam.. Bo dostalam klapsa i mama mi powiedziala... To dostalas za klamstwo.. abys wiedziala ze tego nie wolno na 2 raz robic... O czym to swiadczy??? O tym ze dziecko nie tlucze sie namietnie do chwili az nas przerosnie.. Tu chodzi tylko i wylacznie o to aby dziecko bylo na tyle madre aby moglo rozroznic co jest dobre, co zle co wolno a czego nie.. Szczerze wam powiem.. DZIEKUJE moim rodzica za to ze chowali mnie tak a nie inaczej.. Mam do nich szacunek.. I nigdy sie tak nie odezwe jak moja kolezanka (oczko rodzicow nigdy nie karcona) ktora swojej matce powiedziala.."Odpie***** sie" A moze to juz normalne na tym swiecie..? Tyle ze nie dla mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko456457
A czy trzylatek musi sam wybierać w sklepach rzeczy? Sama kilkakrotnie byłam świadkiem jak pyta się takiego trzylatka w restauracji jaki chce soczek, a soczków stoi dwadzieścia? Niech w domu uczy się wyborów przy ograniczonym zakresie:) Ja sama nie wiem często przed półką w sklepie czy chce "batonik,wafelek" czy jeszcze coś innego. Po co sobie dokładać problemów. Nie lepsza jest zasada że tak małe dziecko (mówię o tych kilkuletnich) nie ma prawa głosu w sklepie.Do dyskusji, bo to jest tylko moja czysta teoria, dzieci jeszcze nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, no ciekawie rozwija się temat do \"rozpieściłam swoje dzieci\": pochłaniamy oboje z mężem Twoje wypowiedzi. To mógłby być nasz pamiętnik. Nasz synek już wyrósł prawie z takiego zachowania (ma prawie 4 latka), ale było DOKŁADNIE jak piszesz. Ja też jestem zwolenniczką kary - odsunięcia; wyniesienia do innego pokoju, odejścia na bok itd., ale nie zawsze można się odsunąć od dziecka jak ogarnia go złość. Mój też odchylał się do tyłu i przewracał na podłogę uderzając się w głowę. I nie ważne, że stał na betonie. On to po prostu robił (najdalej dzisiaj jak rozwaliła mu się budowla). Dziecko wie, że zwraca wtedy na siebie uwagę, ale na miłość boską! Jestem twarda, ale nie jak on wali się w głowę. Po drugie: dopóki aktywnie nie włączałam się w zabawę z nim na placu zabaw to aby zwrócić na siebie uwagę rzucał się na inne dzieci, przeszkadzał, wyrywał zabawki, popychał, kopał. Zachowywał się agresywnie w stosunku do malutkich 1,5 rocznych dzieci. Oczywiście w takiej sytuacji lecisz i ratujesz to inne dziecko! Kolejna sprawa: piszecie o klapsach. Zrozumcie są dzieci, które na nie nie reagują i albo urywają kontakt z rodzicem na kilka godzin, albo stają się bardzo agresywne. Klaps nie przerwie u takich uparciuchów nawet najgorszego działania. Sprawdziłam. Zdarzało mi się dać mu serię mocnych klapsów za to, że rzucał się w błoto w ubraniu i nic. Przekonałam się, że mogłabym go zatłuc a i tak nie działa. Więc po co dręczyć siebie i dziecko. Trzeba znaleźć inne sposoby. Jestem zdecydowaną przeciwniczką klapsów. Wiem, ze każdy klaps to moja porażka, wyrzucenie z siebie frustracji, złości. I cały czas szukam nowych sposobów. Dużo rozmawiam, dużo się z nim bawię (NIE TYLKO WTEDY ZWRACAM NA NIEGO UWAGĘ GDY JEST NIEGRZECZNY). Jestem raczej konsekwentna. Wyszedł już z tego zachowania. Gorzej, że zdarza mu się jeszcze zaczepiać inne dzieci. Denerwuje się na nie jak za długo siedzą na zjeżdżalni i popycha, potrafi podejść i bez powodu kopnąć. Droga zdesperowana mamo! Rozumiem Cię. też najadłam się tyle razy wstydu publicznie, przy znajomych, przy rodzinie. To upokarzające! Świetnie radziłam sobie zawsze z dziećmi (mam 4 dużo młodszego rodzeństwa ciotecznego), ale moje dziecko ma naprawdę trudny charakter i wiem, że jeszcze wiele przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpiescilam dzieci
dziekuje bardzo za wszystkie rady i komentarze hejhej-mocno wierze,ze moje corki doprawdy sie na mnie nie wypna,bo bardzo sie dla nich poswiecam oprocz tych przykrych chwil sa tez mile-wspolne spacery,wycieczki..zabawy-mocno wierze,ze z czasem ich charakter sie zmieni..i mnie docenia,a w przyszlosci beda mialy w pamieci mile chwile i mnie-MAME.ktora robi wszystko by im nic nie brakowalo. aaSIa-w tym co piszesz masz wiele racji,lecz niestety w zyciu realnym,w codziennym dniu...nie zawsze jest mi latwo:) witaminka34-nie znam tego filmu o Januszku...jednak mocno wierze,ze w przyszlosci nie bedzie az tak zle...ucze corki milosci,ucze ich zyczliwosci...szacunku-staram sie jak moge-tylko,ze one nie zawsze chca sie tego nauczyc:-o-i wprowadzic w zycie... maja bardzo trudne charaktery:(-nie koniecznie ADHD! poza tym sluchaja sie ojca!! tip-dziekuje za mile slowa..widze,ze nie jestem sama z moim problemem-jesli twoj synek jest taki jak moje corki to doskonale wiesz,ze mocny klaps lub kilka nie zdaja rezultatu! musimy byc mocne:) to,ze nasze dzieciaki maja trudne charakterki nie oznacza,ze my jestesmy zlymi mamami:P pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do rozpiescilam dzieci : Nikt nie mówi,że to jest łatwe...ale moja rada:bądź konsekwentna,przynajmniej staraj się.Do małego uparciuszka łatwiej tak trafisz.Bo jeśli dzieci słuchają ojca tzn. że wiedzą iż z Tobą mogą sobie na więcej pozwolić.Nauczenie ich że tak nie jest nie będzie ani łatwe,ani szybkie.I nie martw się...dzieci napewnoCie kochają i będą pamiętać te dobre chwile:))Narazie są małe...szacunku do siebie musisz je nauczyć.I nie klapsami...z tym zgadzam się w zupełności...klaps to wyraz frustracji i poddania się rodzica no i czasem odnosi wręcz przeciwny skutek... Rozpiescilam dzieci...życzę Ci powodzenia i wytrwałości!!!I trzymam kciuki!!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio córa mojej koleżanki
zaczęła mnie bić a moją mamę uszczypnęła bez powodu, oczywiście koleżanka grzecznie zwracala dziecku uwagę,że tak nie wolno ale córcia miała te uwago głeboko w d........i robiła swoje. nie jestem za biciem dzieci,ale jakby moje biło czy szczypało dorosłą osobę, to na samym gadaniu by się nie skończyło !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat padł
??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytanko456457
Tzn czego Ty nie potrafisz zrozumiec??Dziecko kiedy wybiera sobie samo soczek w tym sklepie czuje sie w jakis sposob wazne.To ono bedzie ten soczek pilo wiec czemu ma go nie wybierac.Czy bylabys zadowolona gdyby ktos za Ciebie wybieral obiad w restauracji??Bo tam przecierz wielkie meni jest sama bedziesz sie dlugo zastanawiac...Jak idziesz do sklepu i prosisz o batonika to prosisz sprzedawce zeby Ci go wybral,bo Ty sie niemozesz zdecydowac??Pozatym Ty moze bedziesz miala dylemat w wyborze batonika ale uwierz mi dzieci doskonale wiedza czego chca...nie pozwole zeby weszlo mi na glowe ale poki co do wyboru soczku w restauracji kazdy z nas ma prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefg...
mam kolezanke co ma synka kilka lat, jest tak rozpieszczony ze szok, nie sprzata zabawek, robi co chce, kopie samochody stojace na dworze, wyzywa doroslych od glupich, przeklina a mamusia nic na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×