Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Motylek_

Smutno, ciężko, źle........

Polecane posty

Gość qqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
Jestem facetem i nigdy nie zostawilbym dziewczyny. Nie załujcie wiec tych gnoi. Bo to gnoje sa nie warci spluniecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z paru powodów go nie rzucam. 1 - kocham go i mam nadzieję. 2 - co mi da samotność? ukoi moje skołatane nerwy? tylko pogorszy sprawę. 3 - a jeśli \"ten nowy\" okaże się gorszy? zamienił stryjek siekierkę na kijek?...... 4 - a jeśli to, co ten obecny zrobił, dostatecznie go doświadczyło i więcej tego nie zrobi, a ja rzucając go bym mogła stracić miłość swojego życia?... Brak zaufania to koszmar, ale gorsze chyba są \"bliskie\" osoby, które mi brużdżą, zamiast pomóc się uspokoić i dojść do siebie.... zamiast koić, rozdrapują moje rany...... zamiast MNIE wydobyć na wierzch, koncentrują się na NIM...... kurde, to MÓJ spokój powinien być dla matki ważny, a nie jakieś JEJ urazy do chłopaka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt 1 owszem
reszta jako argumenty beznadziejna !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl nad tym - łatwo powiedzieć \"beznadzieja\". Byłeś/byłaś kiedyś w mojej sytuacji??....... Ja myślałam wiele.... i to mi się wyklarowało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt 1 owszem
byłam, myśle ze nawet w identycznej, dlatego to napisałam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może napisz coś jeszcze...... ja nie chcę nikogo oceniać, każdy ma swoje podejście do sprawy - a zawsze jest mi jakoś lżej, kiedy pomoże mi osoba, która już się uporała z problemem takim, jak mój.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yamayka
:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się boję, że juź nikomu nie zaufam......Albo będę z kimś inny, a będę myślała o moim byłym.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
Ale to też nie jest dobre bo on sobie ułoży życie bedzie mił kogoś a ciebie to bedzie coraz bardziej bolało. Wiem bo mój spotyka sie z jakąs laską wczoraj miałam okazje ja zobaczyć ale nie zrobiłam tego bo po co ona i tak nie jest odemnie lepsza nikt nie jest. Jak mnie zostawiał i rozmaiwliśmy to on płakał ja oczywiście też ale on ?? po co sie rozstawał skoro jego to tez bolało płakał jak dziecko więc wiem ze kochał ale jest kretynem a ja mysle o nim chce sie z kims umówić ale to jest troche sztuczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do guerlain
dobrze mowisz dziewczyno-trzymaj sie swoich decyzji( nie wiem czy trafnych czy nie-ALE TWOICH) bo nikt kurde zycia za ciebie nie przezyje!!!! A jak gosc nie jest wart staran nerwow i dawanai mu sznasy to tez SAMA ZDECYDUJ i kopnij go w tylek!Matki sa jednak dobre serio:O pewnie ze szmtata z niego ze cie zdradzil ale co jej do tego czy jestes znim czy nie:O jakby cie uderzyl to wiesz nie ma w ogole o czym mowic ale ludzie sobie potworne zdrady wybaczaja-rozwodza sie-schodza s[powrotem itp. A noz wam sie uda:) Zycze ci tego z calego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybko się pocieszył
typowo "męskie" zachowanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawił mnie w piatek...po 5latach,powiedział ze stwierdził ze juz nie czuje tego co kiedys,nie kocha mnie juz... Nie spie,nie jem,płacze.płacze.płacze... Pragne sie do niego odezwac,poprosic o spotkanie i wtulic sie w niego:( Pragne by powiedział ze sie pomylił ze był głupi... Boze...boli mnie całe ciało.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za miłe słowa ❤️ :) Teraz czuję, że moim zadaniem jest nauczyć się mieć silne oparcie w sobie - a nie żyć dla kogoś. (Zwłaszcza nie można żyć dla faceta, bo jak to wykorzysta, to bardzo boli.) Tylko że jeszcze nie do końca mi to wychodzi... jak utrzymać ten stan spokoju i nadziei, który chwilami sobie wypracowuję??... Dzięki, dziewczyny, za pomoc i otuchę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
Ja bym zrobiła tak samo jak Ty tyle razy wybaczałam pewnei teraz tez bym wybaczyła pewnie jak by chcial wrócić też bym wybaczyła w koncu było nam ze sobą wspaniale, Tobie pewnie też z tym Twoim bo jesli by tak nie było to bys sie tak nie czuła. Dobrze Cie rozumiem i mam nadzieje że wam sie udazycze Ci tego z całego serca bo sama chciała bym być teraz w Twojej sytuacji POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmi czasemciezko
wiesz guerlain, rozumiem cie...mam tak samo...matka nie toleruje mojego zdania, zawsze uwaza ze wie lepiej, moze i dobrze mi zyczy ale z drugiej strony nie rozumiem dlaczego zdanie mojego brata tak sie u niej liczy ? zawsze mowi no on tak chce to co mam zrobic ? itd. to jest dla mnie takie dolujace....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest tak, że miałam ciężko chorego brata (umarł jakiś czas temu). Jestem więc przymusową jedynaczką i może mama postępuje tak dlatego, że przesadnie się o mnie boi??.... Szkoda tylko, że jak ktoś chce szczęścia na siłę (swojego lub cudzego) to to szczęście tym bardziej ucieka i nie daje się schwytać :( Jak to jest, że ci, którzy najbardziej szczęścia potrzebują, najmniej go mają i najtrudniej im je odzyskać?? :( miki_888 - na pewno już nie ma szans na jego powrót?..... może on tylko tak udaje twardziela, a nawet w ramionach innej cierpi i tęskni - za Tobą??........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
J amysle ze sa bo wiem ze mu mnie brakuje. Nadal mi pusze o swoich marzeniach o tym co robie jest tak jakbysmy byli razem ale nie jesteśmy. Strasznie mi go brakuje. Po przeanalizowaniu całej mojej stytuacji dochodze do wniosku ze on sie chyba mnie przestraszył. bardzo mnie kochał ale przestraszył sie ze ja jestem tą jedyna i ze jego zycie skonczy sie na mnie.. zgłupiał Nie raz mi mówił ze chyba sie chyba za wczesnie poznalismy. Wie ze nigdy nikt tak go nie pokocha tak jak ja go kochałam jest tego swiadomy sam mi o tym powiedział ale co z tego ja cierpie a on sie gubi sam ze soba i boje sie tak bardzo ze go strace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
A ile byliście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
unas nie było zadnych przerw.... ale to moze jeszcze wróci skoro juz byly wczesniej takie sytuacje... główka do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
Przestań nie mozna tak to skoro nie masz na dzieji to nie myśl o nim .. ja mam nadzieje i myśle ale wydaje mi sie ze ty tez ja masz ...Ja sie nawet zastanawiałam czy nie iść do wrózki nigdy w to nie wierzyłam ale kto wie... tylko nie znam nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślałam, żeby pójść do wróżki....próbowałam kogoś poszukać, ale nie znalazłam....a szkoda.... Kiedyś wysłałam smsa z pytaniem co będzie z nami.....odpowiedziała, że nasze drogi zejdą się w ciągu dwóch miesięcy i rzeczywiście zeszły się, ale on znów mnie zostawił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
Jakto wysłalaś smsa do kogo? mozna tak?J abym poszła nawet nie orietuje sie ile to kosztuje.. nikt kogo znam nie mówił mi nigdy o wróżkach wolala bym isc do kogoś z polecenia niz tak w ciemno. To głupie moze ale co mi szkodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam sobie horoskop na Wp i również przeczytałam, że można wysłać smsa lub zadzwonić do konkretnej wróżki z konkretnym pytaniem. No i wysłałam. Mama mojej znajomej kiedy była młoda tzn. była nastolatką poszła do wróżki i........powiedziała jej prawde........Mąż ma czarne włosy, mają trójke dzieci i dostali mieszkanie.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki_888
Ja chyba pojde.. nic nie trace tyljo musze jaiś kontakt znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba też kogoś poszukam....tylko boje się, że ja jej zapłace a ona mi powie jakieś bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×