Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ja jestem skąpy

Kto płaci w waszym związku?

Polecane posty

Gość czy ja jestem skąpy

mam dziewczynę od dwoch miesięcy...nie bylem przyzwyczajony że płacę za wszystko...ale z nią jest inaczej. Stroi fochy jak nie wyciagam portfela przy wejściu na imprezę,...wszędzie ją wożę, dlaczego ona nie moze mi czasami kupić piwa? Czasami ją o to prosże w knajpie, jak np. idzie do ubikacji, to jej mówię wez coś tam do picia, ona ma wtedy taką minę że ....ale kupuje dwa piwka;-) jak czasami u mnie śpi i robię zakupy, to kupuję chleb, wino, jakieś prodkty z których będe robić obiad ale musze płacic za nie sam...ja pracuje ale zarabiam 60o zł, ona nie, nie należy do bogatych, ale trochę to dla mnie dziwna sytuacja, moje byle dziewczyny zawsze płaciły za siebie...jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dunka33
chcesz mieć samiczkę to musisz j ą przekonać, że jesteś w stanie utzrymać ją i jej potomstwo - tak jest w świecie przyrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne
ja nie pracuje od prawie roku, moj facet tak , nawet niezle zarabia, mieszkamy razem, on placi za wszystko, ale ja przez rok kupilam sobie moze ze 4 rzeczy zajego pieniadze i to w dodatku tanie, on kupuje mi prezenty zeby mi przyjemnosc zrobis, bo wie ze mnie taka sytuacja bardzo meczy, ale niestety pracy dostac nie moge jak na razie. skoro ona wie ze malo zarabiasz i jeszcz to wykorzystuje to nie jest szczera i radze ci uwazac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz jedno piwo na jakiś czas kupić dziewczynie to chyba nie problem...Ale dwa i więcej co chwilę faktycznie może być przy twojej sytuacji materialnej krępujące. Jest chyba za wcześnie abyście o tym rozmawiali, może poprostu zmieńcie formy rozrywki...Zamiast wina,chipsów zaproponuj jej spacer po okolicy, który skończyć się przecież może herbatką z cytrynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To juz chyba gdzies bylo, ale co tam :) Jesli to Ty ja gdzies zapraszasz to logiczne ze placisz za Nia i za Ciebie. A przynajmniej powinienes to zaproponowac. Jesli spotykacie sie dluzej, to juz zalezy od Waszego ukladu, no nie wiem, mozecie placic na zmiany ;) Dla mnie byloby jednak krepujace gdyby dziewczyna za mnie placila, jesli mnie nie stac zeby gdzies z nia isc, to ide gdzie indziej :) proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze dziwna wydawała mi sie sytuacja, w której kobieta zakłada,że to mężczyzna płaci zawsze i wszędzie.. Jasne,że nie mozna robić scen,że zapłacę sama, ale dla mnie to oczywiste,że nie wykorzystuję mężczyzny. I tak samo oczywiste jest to,że mówię : \"zapraszam Cię tu i tu\"-ja wtedy płacę, bo chcę w jakiś sposób zrobić mu przyjemność.. To jest całkiem naturalne, że w pewnych sytuacjach dzielimy się kosztami. Np. jeśli jedziemy na wakacje, to nie oczekuję,że zapłaci za pokój+ wszystkie wydatki, bo nie jest maszynką do zarabiania ! Po prostu -nie to,że płaci mi w nim imponuje :) I to tyle na temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas płaci on, za wyjątkiem mojej antykoncepcji, lekarza i tabletki opłacam sama. Zasada jest taka: on płaci np za Sylwestra, ja za swoją nową sukienkę, i wyglądam tak, że wszyscy mu zazdroszczą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to tak jest; On płaci za kino,kafejki,knajpki itp itd ogolnie za wszystko. Ja natomiast mam ładnie wygladac,a to przeciez tez kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulec
A ja sama za siebie płace!!! I nie chce być zależna od jakiegoś faceta, i później być szantażowana. Nikt mnie nie musi wozić bo mam swój samochód:) Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona22.......
a u mnie w knajpkach w kinie na imprezach on placi chociaz ja zawsze probuje mu dawac kase za siebie np. na bil;ety ale nigdy nie chce.. czasem podstepoem uda mis ie zacos zaplacic... chociaz w sumie to mi sie podoba ze placi :) ja go za to woze autkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulec
Heh, teraz i tak śnieg pada, nawet i samochodem nie bardzo idzie jeździć :P Ale jednak wole być niezależna:) Czemu ktoś ma mnie sponsorować ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam, ze na poczatku to facet powinien placic, ale dziewczyna nie powinna tego wykorzystywac. Moge powiedziec na swoim przykladzie, ze jak sie umawialismy na picie wina, to on kupil wino i ciastka i ja np kupilam cistka i winogrona. On mnie zaprosil na kolacje, to na drugi raz ja go zaprosilam do kina i kupilam wczesniej bilety, ale nie lubie rozliczania sie w knajpie, ze np. za kawe kazdy placi za siebie. Raczej uwazam, ze za kawe, czy piwo on moze zaplacic, w koncu to nie majatek, zwlaszcza, ze sytuacja materialna mu na to pozwala. W innym moim zwiazku facet nie mial pieniedzy, nie pracowal, to czesto zdarzalo sie, ze ja placilam jak mialam ochote gdzies wyjsc. Ale nie lubilam sytuacji gdy to on mowil :Kup mi piwo. Ja nigdy nie prosze chlopaka o to, zeby mi cos kupil, bo jest to dla mnie upokarzajace i wymagam tego samego od faceta. Generalnie uwazam, ze dziewczyna takze powinna cos kupic czy za cos zaplacic w miare swoich mozliwosci finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx
Albo dziewczyna ma zle pojecie o zasadach dobrego wychowania, albo jest zwyczajnie chytra :-O Mnie uczono, ze na pierwszej randce placi facet, a pozniej trzeba sie dogadac, powinno wychodzic z grubsza 50/50 (chyba, ze np. duzo zamozniejsza osoba z wlasnej inicjatywy zaprasza druga do ekskluzywnego lokalu, wtedy zamozniejszy placi). U mnie problem niedoboru kasy rozwiazuje sie dokladnie tak, jak napisala szmajka - spacer, potem herbata w domu, filmy z komputera i jest git :-) Nie chce Cie straszyc, ale jesli to jest taka panna, ktorej imponuje pieniadz, to moze powinniscie sobie powiedziec "do widzenia", zwlaszcza ze dwa miesiace chodzenia to jest nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvc
z miejsca bym taka panne pijawkę pogonił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest różnie, ja często chcę za coś zapłacić a on mi nie pozwala, ale i tak staram się np w knajpce szybko podbiec do baru zamówić coś i szybko zapłacić żeby nie zdąrzył ;) zabawne, ale nie lubię gdy facet mi wszystko stawia bo czuję się jak czyjaś utrzymanka. Czasem to jest miłe ale co za dużo to nie zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoim jestem juz 5 lat, wiec nie ma pieniedzy \"\"moich\" i \"jego\". Zarabiamy i wydajemy wspolnie choc musze przyznac, ze mnie sie zdarza wydawac wiecej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już pół roku jestem po ślubie, ale w czasie, kiedy jeszcze spotykaliśmy się czy to w knajpkach, czy szliśmy do kina, płaciliśmy mniej więcej po równo - np. za kawę płaciłam ja, za drinka czy wino w innej knajpce (tego samego dnia) - On, za kino - każdy za siebie lub np. tylko On, ale za to ja stawiałam Guinessa po seansie. Nie mogłabym wykorzystywać sytuacji, zwłaszcza, że oboje nie jesteśmy dobrze sytuowani. Teraz płaci On, jakoś tak się utarło, mimo, że kasa wspólna. Za to ja więcej wydaję na siebie, nie tylko za Jego namową, ale wręcz zmuszana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ona tez pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslę że ona nie
ma wyczucia, albo jest taka obliczona. Przeciez jak ty kupujesz cos do jedzenia to ona może kupić winko, to jest taki odruch ... A może dostaniesz wyplatę to szastasz flota na lewo i prawo i ona myśli, że tobie pieniadze kapią z nieba, albo się rozmnażają? Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha A może trafiła kosa na kamień ? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem tak
CHCESZ MIEC PANIA...TO ZAPIERDALAJ NA NIA!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wcale nie jest tak, że jak facet za wszystko płaci, to kobieta nie ponosi żadnych wydatków. On kupuje piwo, wino, martini i bilety, ale gdyby policzyć ile ja wydaję kasy np na sexy bieliznę, zeby fajnie dla niego wyglądać, plus czas spędzony na \"obróbce\' własnego ciała aby być dla niego zadbaną - to jest po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja jestem skąpy
Ona nie pracuje, studiuje, kasy za bardzo nie ma...przyjeżdza na zjazdy do mojego miasta, jest cały weekend, chcę żeby gdzieś iść...w sumie to te wypady nie są takie częste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, dziewczyna nie pracuje, uczy się, ty zarabiasz 600zł i nie możesz jej kupić piwa?Tylko ja prosisz? Wstydz sie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu
Powinno być po równo, dlaczego niby facet ma za wszystko płacić? Ja nigdy nie siedziałam facetowi na karku, tylko honorowo płaciłam za siebie lub gdy on się upierał ze zapłaci to przy innej okazji np. kupowałam bilety do kina. To niesprawiedliwe, gdy jedno ma płacić za drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgoda, ale on zanim poprosi dziewczynę o kupno piwa, może niech najpierw się upewni czy ona ma na te dwa piwa? sama studiuję i utrzymuję sie sama i wiem ile pieniędzy pochłania szkoła...zwłaszcza jak rodzice nie dają...ja nigdy nie proszę faceta o piwo, nie proszę zebyśmy gdzieś wyszli, zawsze się pytam czy ma pieniądze na knajpy...ale mój facet też jest skąpy i coraz częściej się zastanawiam czy z nim nie zerwać bo czasami stwarza takie przykre i żenujące sytuacje że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze cos tak ogolnie odnosnie teamtu :) Placenie za druga osobe nie powinno byc wymuszane przez partnera, obojetnie czy to w formie ze ON ja prosi o piwo, a ONA zeby za cos zaplacil. Po prostu tak jak wiekszosc z Was pisze, facet zaprasza - facet placi ;) a przynjamniej proponuje ze zaplaci, dziewczyna jesli jej to przeszkadza zawsze moze sie nie zgodzic i zaplacic za siebie. Pewnie jestem jakis nienormlany, ale nie wyobrazam sobie sytuacji w ktorej ide z dziewczyna do jakiejs restauracji, pubu itd i to ona za mnie placi, albo mowie zeby kupila mi piwo ... nie ma czegos takiego :) Acha, i zeby nie bylo :P nie jestem jakis milioner, ale stac mnie zeby od czasu do czasu ;) gdzies zabrac dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TY WYSEPKA
ty jakas pierdolnieta jestes????:O Na innym topiku sie zalisz ze cie koles zostawi:O wiec co tu pierdolisz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TY WYSEPKA
szybko sobie kolejnego frajera znalazlas czy jednak wybłagałaś by wrócil????:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie Dareczek, masz rację.Ja czasami proponuję że zapłacę za siebie, godzi się bardzo chętnie, czasami jak jestem przy kasie sama kupuję piwo, wino na randkę, gotuje coś pysznego, ale też nie wyobrażam sobie takiej sytuacji że facet w knajpie mi mówi żebym kupiła mu piwo. Jak cię nie stac to nie łaż po knajpach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×