Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yambalamba

Rodowite Wenusjanki - łaczcie sie!

Polecane posty

no wlasnie, milego odpoczynku w week-end, ja sobie ide o 16, zasypalo caly region, nie wiem jak ja w tym sniegu do domu dojade :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, miłego weekendu murcielago trzymaj się, zycze powodzenia aniołku raj pod warunkiem, że nie trzeba ich wszystkich utrzymać i znosic humorów żonę prosiłem - nie umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sobote anow wialo chlodem, wiec pojechalam spac do rodzicow, wrocilam w wczoraj wieczorem. Nastroje takie sobie, znow nie moglam spac [nie wiem czemu]. Nie wiem juz co o tym wszystkim myslec, nie staram sie nic. :( 90% problemow zaczela sie od tej jego nowej pracy. Nie ma dnia zeby nie przychodzil wkurwiony...Jesli tak ma wygladac nasze wspolne zycie... A co u Ciebie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, faceci...a moze rzeczywiscie jak nowa praca to sie musi wykazac, wiesz facet nie mowi o problemach, bo nie chce cie obciazac, sam chce sobie poradzic, ale przy tym jest strasznie upierdliwy dla otoczenia, czego nie mozna usprwiedliwic :( u mnie jak na razie jest dobrze, mam pewne podejrzenia, ale.....nie zawracam sobieglowy na razie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet jest esencją Waszego życia dziewczyny - proszę sie tego nauczyć na pamięć i powtarzać to sobie za każdym razem kiedy chcecie krzyknąć lub dociąć facetowi p.s. równiez w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no meski uciekl :( topik zamiera:( jak leci murcielgo? ja za pare godzin wyjezdzam i nie bedzie mnie jakis czas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, zpomnialam :) kazdy z nas pracuje chcialam przypomniec ;) a ja to juz w ogole, prze najblizsze 10 dni po 12 - 14 godzin gwarantowane :( jako tlumacz wiec bez prawa do przerwy i odpoczynku !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nadal nie za ciekawie. Moja glowa ledwo wytrzymuje te wszystkie cisnienia. Co nie zrobie to zle, czuje sie krytykowana za wszstko - z niepozmywanym talerzem drugi dzien po sniadaniu wlacznie. On to nazywa zwracaniem uwagi. I nadal mowi zebym sie nie martwila... Jak tu k... nie zwariowac. Jestem zatem wyczerpana psychicznie. Bez przerwy sie licytujemy t.j. ja sie staram w jakikolwiek odpychac jego zlosliwe ataki, ktorych on za ataki nie uwaza wcale. TO przykre - tak jakby wylewala sie nagromadzona w nim zlosc. Powiedzialam mu, ze JESLI zdecyduje sie wrocic to nie wiem czy bedzie jeszcze co zbierac :( Do kitu to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem w takim razie co w nim siedzi, czy faktycznie odreagowuje na Tobie stresy związane z pracą, takie pedantyczne podejście (ten talerz) mogłoby o tym swiadczyć - przenosi wymagania w stosunku do niego (wszystko musi byc zrobione na czas, wszystko musi byc uporządkowane) na Ciebie, albo jest tchórzem, który nie potrafi powiedzieć, że chce rozstania - tylko po jaką cholerę się męczycie i po jaką cholerę spędzaliście w rodzinnym gronie święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, on mowi, ze nie mam sie o co martwic, ze bedzie dobrze a za chwile jest chlodny i podkresla, ze na prawde odpoczywa ode mnie. Podkresla, ze mnie kocha, ale ja tak nie moge. Jak ja moge myslec w takiej sytuacji o dzieciach czy malzenstwie..??? Widze siebie oczami wyobrazni jak jestesmy rodzina z niech juz bedzie tym dzieckiem i on ZNOW wraca z pracy ZMECZONY, nie ma dla mnie czasu, nie pomaga mi. Nie wiem czy chce takiego domu :( I tez zaczyman watpic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli się kocha to nie mozna tak postępować, rozumiem kłótnie, nieporozumienia ale nie coś co trwa kilka tygodni - to poważny kryzys, zapytaj go czy jak bedziesz jego żoną to tez będzie sobie odpoczynki od Ciebie, dzieci i obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre. Spytam , ale najpierw wezme moje magiczne kropelki. Bez tych kropli chyba bym sobie rady nie dala, o spaniu nie wspomne. A co u Ciebie meski slychac..? Praca i rodzinka maja sie dobrze..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejszy dzien uplywa mi na bardzo zmudnej i nudnej robocie :( Juz nie moge. Powiedzcie kawal jakis czy cos zeby weselej bylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×