Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnaaaa

Właśnie rozstałam się z chłopakiem...

Polecane posty

Gość iwonka00
nie wiem jak mozna byc z kims tyle lat i dopiero teraz takie cos z niego wylazi, jak mozna planowac rodzine,a pozniej wyzywac od najgorszych, obrazac rodzine itp. to straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak napisane jest wyżej każdy mo ochotę wykrzyczeć swój żal bo kochał i czuje się zdradzony, nie usprawiedliwiam takiego wyzywania jeśli się kochało trzeba sprubować zrozumieć to że ktoś będzie szcześliwszy bez nas niż znami i pozwolić mu odejśc chociaż nie jest to wcale łatwe. Ale trzeba zachować się przyzwoicie wkońcu były również dobre chwile i pamiętajmy onich a nie tylko otym że zostaliśmy zostawieni, tylko pżeważnie ludzie wolą zranić tak samo jak sami zostali zranieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka00
ja go zostawilam, bo mnie oszukal, ale on twierdzi,ze to byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo, z nim jest mi źle a bez niego jeszcze gorzej... Zbieram sie juz pól roku zeby cos z tym zrobic, ale brak mi widac tej sily którą Ty masz. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź posłuszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się zbierałam, a jak się zebrałam, to się okazało, że mi bez niego źle. A potem się okazało, że dzień po zerwaniu miał juz inną pannę. A ja teraz siedzę i płaczę, bo jak pomyślę, że teraz z inną się całuje, innej dotyka, z inną śpi... To jest mi źle! I tak właśnie z osoby porzucającej i krzywdzącej stałam się osobą porzuconą i skrzywdzoną... Nigdy bym nie pomyślała, że to możliwe. A planowaliśmy razem rodzinę i w ogóle się zarzekał, że kocha nad życie... Faceci to świnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
Moja sytuacja była podobna....Przestałam być z nim szczęśliwa, ale nie umiałam tego zakończyć. W końcu sie przemogłam. Nie czuję sięrewelacyjnie, bo wiem ze on bardoz cierpi i nadal kocha..wiem..zmienił sięi to bardzo (pozytywnie), ale to juz nei jest to...Męczyłam się alenie umiałam powiedzieć, ze go nie kocham, bo pewnie nadal w głebi serca to uczucie pozostało...ale kiedy musiałam sie zastanowić czy spedzic z nim życie....nie chciałam być nieszczęsliwa do konca zycia. DLatego zdecydowalam. Nie wiem czy to dobra decyzja, czas pokaze. A na razie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinooooooooo
taaaaa......jasne! Świnie.......ale to ty zerwałaś, to Wy niejednokrotnie porzucacie facetów jak zuzyte zabawki i wymieniacie na lepszy model, z lepszą bryką i pozycją...blabla..."on jest świnią ale ja go porzuciłam, może poszedł po rozum do głowy i stwierdził że skoro potrafisz go kopnąć w dupę z dnia na dzień to po prostu nie jesteś warta bólu i cierpienia!? Facet to taki dziwny przypadek w świńskim rodzie który czasem nawet coś czuje mimo wszystko! dasz wiare? powaga! To jakbyś ztłukła psa i potem wielce zdziwiona obraziła sie że znalazł sobie lepszego pana!...ehhh kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równie dobrze wszystko, co napisał pan poprzednik, można odwrócić. Nie można uogólniać. Na pewno są mądrzy, kochający, wspaniali faceci i są mądre, kochające, wspaniałe kobiety. Ale też chodzą po tym świecie faceci, którzy krzywdzą, ranią, zostawiają i takie same kobiety. A nawet każda/-y zależnie od sytuacji potrafi być i jednym, i drugim. Jeżeli jesteśmy w związku, gdzie facet nas bardzo kocha, a my niestety nie potrafimy go obdarzyć taką samą miłością i go zostawimy, to my jesteśmy te złe. A potem możemy być w innym związku, w którym to my będziemy stroną bardziej zaangażowaną, a facet nas zostawi - wtedy my będziemy skrzywdzone, porzucone ze złamanym sercem, a facet będzie świnią. No a w moim przypadku, to w jednym związku byłam i jedną, i drugą... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka00
siedze i rycze, bo nie wiem, co mam ze soba zrobic. Jak juz wspominalam- ja tez zerwalam ze swoim chlopakiem, oszukal mnie, jak zerwalam-wyzywl mnie,ale oczywiscie pod koniec dnia przyszedl i zaczal przepraszac, ja bylam nieugieta (jak nigdy!), plakal,blagal-ja zero! Jednak na nastepny dzien przyszedl znow i zaprosil mnie do siebie, ja poszlam, mimo,ze nie bylismy juz para-i to byl moj blad, wtedy sie zaczelo. Pieklo-zaczal wrzeszczec, za chwile ryczal niemozliwie,pozniej znowu to samo i na przemian,na koncu przyniosl noz i powiedzial,ze podetnie sobie zyly.Boze, co ja przezylam, musialm go przytulic i powiedziec (sklamac),ze wybaczam mu i ze jestesmy razem. Wlasnie niedawno wyszedl ode mnie,wreszcie moge plakac. Co ja mam teraz zrobic, przeciez nie moge byc z nim, bo mnie oszukal, nawet nie chce, ale nie moge ryzykowac jego zycia, plagam,ja chyba sama sie zabije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka00
czy Wy nie macie serca? gdzie jestecie, gdy Was potrzebuje?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh czasami jest dziwnie ja strasznie się męczyłem ( chyba jeszcze się lekko męcze) po tym jak zostawiła mnie moja narzeczona bo też stwierdziłą że to co domnie czuła wypaliło się i niejest już tak silne jak kiedyś. Tylko problem jest w tym że zawsze nie będzie cudownie i wielka miłość i namiętność jest najsilniejsza na początku a potem musimy się nauczyć żyć z drugą osobą podstawą jest rozmowa i to aby każda ze stron poszła na kompromis. Do iwonka00: Po pierwsze jeśli go nie kochasz zostaw go i zerwij z nim kontakt bo w ten sposób się nigdy od niego nie uwolnisz bo ciągle będzie groził że sobie cos zrobi i będzie to wykożystywal aby trzymac cię przy sobie. Po drugie. Czasami tak jest że ludzie w bólu robią wiele rzeczy których puźniej żałują chociaż to niejest żadne usprawiedliwienie. Wiesz to dziwne że planuje się z kimś rodzine ma się plany na przyszłość cele w życiu, a tu nagle ktoś Ci mówi \"postanowiłam się rozstać\" piszesz że jak mugł się tak zachować przyznaje zachował się bardzo niewporządku wobec Ciebie, ale musisz spojżeć na to też z drugiej strony dla osoby pożuconej nagle wali się cały świat ( oczywiscie nie u każdego faceta oraz kobiety). Osoba porzucona nagle musi sobie znaleść nowy cel w życiu, osoba z którą planowaliśmy wspulne życie nagle odchodzi a my cierpimy i mówimy sobie \"jak to możliwe przecież mówiła że kocha tyle wpólnych planów, rozmowy o rodzini jak chcemy aby to wyglądało gdzie zamieszkamy i kiedy wkońcu razem\" a tu nagle koniec. Trzeba pamiętać że kij ma zawsze dwa końce, więc postarajmy się zrozumieć czasami ból i cierpienie drugiej osoby i nieważne czy jest to kobieta czy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
Mądre słowa...Silvan Ja wiem, że skrzywdziłam moja decyzją drugą stronę..Były plany, marzenia, rozmyslanei o slubie, dzieciach, domu itd... Ale juz tego nie ma...Musiałam podjac taką decyzję... Czas pokaze czy była dobra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czas pokaże tak samo jak leczy rany. Wiem to z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
Żeby tak mieć takie światełko coby się zapalało zielonym kolorem jak decyzja jest dobra a czerwonym zła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ale wtedy życie było by zbyt piękne. A ludzie zabardzo lubią sobie komplikować życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
wiem wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka00
Ale ja Go wciaz kocham i w tym problem, bo jakbym Go nie kochala,to zerwalabym i juz. A ja wciaz Go mocno kocham,ale nie moge (i nie chce) byc z Nim, bo mnie oszukal.Nie boje sie,ze to moze sie powtorzyc,ale zawsze mowilam sobie,ze nie bede z takim facetem, kocham Go,ale nie moge z Nim byc I co teraz... ? Jak sie od Niego i tego uczucia odciac,jakby On chociaz mi w tym pomogl, ale nie, On nadal sie stara...Boze, w co ja sie wpakowalam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszukał to znaczy co dokładniej zrobił. Pewne rzeczy można wybaczyć innych nie. Wkońcu niema ludzi idealnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brooke Logan
ja tez chce się rozstać z moim facetem, nie umiem juz z nim być, były w naszym związku złe chwile, jego wyzwiska po pijanemu, 2 razy mnie uderzył, nienawidze go za to... tyle razy z nim zrywałam, a on zawsze błagał, płakał.... starałam się, ale ile mozna :/ teraz boje sie z nim zerwac, z obawy ze przeze mnie nie zda egzaminów, nadal nie wiem co sie po nim spodziewac, zmienił sie, ale to nie jest moj ideał :/ chciałabym mieć spokojnego faceta, a nie goscia który jak sie denerwuje to podnosi głos. jesteśmy razem ponad 3 lata... wiem ze powinnam wziasc sie w garsc, zachowac sie godnie i go zostawic... ale nie umiem, on ma tylko mnie, jego mama pracuje za granicą, ojciec ich zostawił, koledzy maja swoje życie... ogólnie to jest dobry chłopak, opiekuńczy, namiętny, tylko jak wypije to sie łatwo denerwuje. nie chce mieć męza alkoholka :/ nie chce być z kimś kto na mnie podnosi głos jak sie zdenerwuje, nie chce byc z kims kto mnie tak wiele razy zranił... to wszystko wiem i co dalej.. wiem ze na razie a nim nie zerwe, poczekam az zda te egzaminy, i wtedy juz nic mnie obchodzi, najwyzej zaproponuje przerwe, .......... pisze głupoty, ale wkurza mnie to wszystko już, wkopałam sie w ten związek ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka00
no to witaj w klubie. Oszukal mnie i nie mozna tego wybaczyc (nie bede sie wdawac w szczegoly), a jak mialam mu wybaczyc (po raz kolejny) to zaczely sie wyzwiska, obelgi itp. Pozniej znowu przepraszal i grozil. Nie chce tkwic w tym zwiazku,ale nie wiem jak sie uwolnic, on jest zdolny do wszystkiego, boje sie,ze sobie albo komus zrobi krzywde... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
do Brooke Logan: Zdaję sobie sprawę, że jest ci trudno. Taki szantaż emocjonalny...Nie wiem jakiego życia pragniesz, ale jeśli to ci nieodpowiada Brooke....zostaw go...Musisz, bo będziesz cierpiała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on*********
" Inna_Ona Ja też miałam tak samo. Wyrzuty sumienia, że skrzywdziłam i tak dalej. A po tygodniu od rozstania się dowiedziałam, że ma nową pannę!!!! Tymi gnojami nie warto się przejmować! Też się zarzekał, że kocha i w ogóle wszystko zrobi dla mnie. Płacz oczywiście też był grany! A tu takie gówno z niego wylazło! Daj spokój dziewczyno! Szkoda naszych uczuć!" Mial plakac po tobie??!! Jak go nie chcialas to uznal ze lepiej znalezc sobie cos innego!!! Chyba ci zal ze to jednak on lepiej na tym wyszedl niz ty!!!Glupia kobieta!!! I to jeszcze zawistna!!! Chcialas zerwac to co cie reszta obchodzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość addy
i ja wlasnie podjelam te straszna decyzje.. mieszkamy w roznych miastach i zaczelismy sie od siebie odzywczajac.. jednak okazalo sie ze to tylko ja sie odzwyczailam.. on nadal kocha i chce wszystko zaczac jeszcze raz.. pol nocy przeryczalam, rano bylo lepiej.. dzis zadzownil czy moge to jeszcze raz przemyslec i znow wszystko od nowa.. tlumaczenie.. bylo nam kiedys dobrze razem.. jest ciagle dla mnie kims waznym, ale nie czuje juz do niego tego co kiedys.. no i stalo sie.. okropnie sie czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
Czuję dokładnie to samo addy....Ale nic nie mogę poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do on *******: Tak, to prawda chciałam się rozstać. Ale on dzwonił i mówił, ze kocha. Mi było bez niego źle (wiec może zrozumiałam, że go jednak kocham?) i postanowiłam, że chcę z nim nadal być. I za nim mu to powiedziałam, moja koleżanka przyuważyła go z inną panną. A on w tym samym czasie, gdy się już z nią spotykał, dzwonił do mnie i mówił, że chcę się ze mna ożenić. I to jest w porządku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tezzzz
wlasnie dzis....na dzin przed sylwestrem,napisalam mu,ze to juz koniec....rycze jak jakas malolata....mielismy isc na sylwestra do znajomych...a chyba bede siedziala sama.....zajefajnieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie ja
ja też dziś:(też ryczę i nie wiem jak ja sobie poradzę z tym wszystkim :((( a byliśmy razem 2,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _-Martyna-_
www.smutna-hmm.blog.onet.pl zapraszam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×