Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bad

Jestem zła i wiem, że się nie zmienię

Polecane posty

chyba jest nas kolo 5 ;) ja jakos dzis daje rade, ale wczoraj na zakupach z facetem myslalam ze oszaleje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddoda
ale sie namnożyło nas:) ja wczoraj przerwałam w miare spokojnie, ale dzisiaj, biorac pod uwage dzisiejszy zajebisty wieczór:)...najlepiej by bylo gdybym zostala sama w swoim pokoju szczelnie zamknieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja tez sie przyznam ze jestem taka jak wy:-( jestem poprostu zla nic mi nie pasuje teraz jestem chora i moj maz sprzata a jago przestawiam i strofuje jak jakies gestapo! ja bym nie wytrzymala z taka baba jak ja! albo mnie kocha albo nie wiem...jak kiedys odejdzie to juz mnie chyba nikt nie zechce taka jestem zolza i zlosnica! zebym chociaz miala jeszcze jakies powazne powody zeby sie tak wsciekac...ale przewaznie sa to sprawy typu brudne naczynia w kuchni...:-( robie straszne awantury czy ja sie kiedys zmienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tam suczki po sylwestrze? :P PS. Hepi Niu Jer dla wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
aj... u mnie tragedia, strasznie zle sie czuje :P ale sa tez plusy, dzisiaj sie z nikim nie poklocilam, chociaz bylo bardzo blisko. trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
no co z Wami suczki? od wczoraj mam takiego maxymalnego nerwa, ze lepiej bez kija nie podchodzic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdchen
to jestesmy w 5. Ja kiedys mojego to chyba udusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia mochikanka
no w koncu sie cos ruszylo . napiszcie cos do mnie bo ja juz nie mam sily z tym gadem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryfa
jakbym czytala o swoim zwiazku. zauwazylam jedno: moje wkurzanie sie, fochy, awantury, boczenie sie itp. bierze sie z tego, ze jestem na cos zla, czegos mi brakuje, cos powinien byl zrobic -a NIE ZROBIL. a ze nie chce niczego wymuszac na moim facecie (taki blad robilam w poprzednim zwiazku) to nie powiem, ze o to chodzi. zal we mnie rosnie, nakrecam sie, mysle o nim zle i... wybuch gotowy. czasami chcialabym, zeby mnie zostawil. a ze musimy sie rozstac powtarzam srednio 1 na tydzien. a on wtedy mowi (ironicznie): tak,tak, pozniej kochaniutka, pozniej. dre sie jak oszalala wtedy. rodzina tez mnie wkurza. mam popaprane dziecinstwo: ojciec pil (teraz jest obecny cialem a na wszystko ma zlewke), matka jest nadopiekuncza i kontrolujaca (wczoraj sie pozarlam z nia) a siostra jakas taka strachliwa. obie mamy niskie poczucie wlasnej wartosci. pozdrawiam zlosnice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mochikanka
no wlasnie ja tez chodze ja opetana calymi dniami i zla na wszystko sskad sie to bierze? czy to depresje czy starzejemy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
mnie najbardziej moja matka wkurza, jak mlaska, jak cos mowi :/ ostatnio tez zaczal mnie wkurzac moj instruktor od prawka, a z reszta ludzi jakos sobie rade i nie jest zle :) faceta nie mam, bo narazie nie jest mi potrzebny, moze jak poznam kogos odpowiedniego, to sie zmienie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loloolololo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośnica xxx
wietam wszystkie zołzy.... też to mam, sama nie wiem sdąd się to bierze ale czasami nie potrafie nad tym zapanować... mój facet tez ostatnio ma dosyć... ale ja ciągle próbuje ale nic z tego nie wychodzi ale nie trace nadzieji.. u mnie to chyba tak jest że szukam kogos do kogo moge sie czepiać, wcześńiej była mama.. teraz on... wiele pracy mnie czeka, pytanie czy zdaże porzez tym jak on porządnie sie wkurzy i mnie zostawi:( może taka terapia wstrząsowa by poskutkowała.. najgorsze jest to że chociaz jest zły na mnie to ja sobie nic z tego nie robir bo wiem że i tak mu minie... strasznie się z tym czuję, nie chcę unieszczęśliwaiąc najblizszych!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleeeeeeee
durne baby :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że trfiłem na wyrozumiałą i kochającą kobietę. Dziewczyny powinniście kogoś prosić o poradę. Takie stany psychiczne podlegają leczeniu. Nawet gdy facet teraz się chamuje i jest cierpliwy. W pewnym momencie odejdzie bez ostrzezenia!!! Powodzenia chociaż będzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodówka
Witam wszystkie Złe. Mnie też ten problem dotyczy. To takie idiotyczne - dobrze wiedzieć, że faceta za jego dobroć, miłość i cierpliwość powinno się całować po rękach, a tylko się go rani, ciągle marudzi i sieje ferment w związku. Ja potrafię się zmieniać jak chorągiewka na wietrze - w jednej godzinie myślę o nim z czułością, a w nastepnej już mam ochotę zerwać, bo nie mogę na niego patrzeć. W tym tygodniu pobiłam rekord pod tym względem. Wczoraj nasz związek wisiał na włosku - co się nam zdarzyło w sumie już chyba z 5-6 razy przez te 1,5 roku kiedy jestesmy razem. I skończyło się tak samo - nie mam odwagi zerwać, bo się boję, że dopiero jak go stracę to docenię, co miałam (ale oczywiście wtedy będzie już za późno). A z drugiej strony ile jeszcze można tak ciągnąć... On jest cholerykiem i w takich kryzysowych sytuacjach potrafi mi powiedzieć to i owo do słuchu, bez cackania się, ale ciągle podkreśla, że mnie kocha i nie zrezygnuje ze mnie. Jak sobie uświadamiam, jaki skarb mi się trafił, to ryczeć mi się chce, że taka niewdzięczna, zimna cholera ze mnie. Od 2 miesiecy chodze na terapię do psychologa, bo zrozumiałam, że te problemy w związku są tylko odbiciem moich ogólnych problemów z psychiką. Bardzo chciałabym się zmienić, uporządkować wewnętrznie. a czy się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodzi na to ze mam chora osobowosc... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
hej suczki :D co tam u was slychac, ja jakos ostatnio zlagodnialam, moze to przez trwajaca sesje... a moze mi tak zostanie :P trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez moze nieco lagodniejsza, ale pewnie chwilowo ... przez te mrozy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agam73
Przestańcie się same nakręcać, to i wam i wszystkim dookoła was będzie lżej. Nie zaszkodziłoby brać magnez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×