Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bad

Jestem zła i wiem, że się nie zmienię

Polecane posty

Gość no to jest nas 4
ja tez wkurzam sie o byle co :) moja matka tez strasznie mlaska, wspolne posilki zawsze koncza sie klotnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te,BAD, ty sie calkiem do rzeczy wydajesz! charakterek masz na pewno.:)moze wlasnie za to ten twoj psiak cie tak bardzo kocha???;)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhu
wyjęłas mi ten temat z ust (rąk) :) chciałam juz jakiś czas temu założyć klub suk tylko ze nie myślałam, że jest nas tu tyle :) Ja sie czuje wrednym suczyskiem a najgorsze jest to ze jest mi z tym świetnie i tak narawde nie zamierzam się zmienić bo pomimo ciągłych awantur wywołanych przeze mnie to jest całkiem ok :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj no nie wiem czy komukolwiek sie moze podobac ze caly czas sie na niego warczy ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhu
ja wiem ze to sie nie podoba osobom dla których jestem wredna, bo niemiła to mało powiedziane, ale mi jest z tym dobrze... Jakiś czas temu chciałam się zmienić i być miła dla wszystkich jak leci, ale nie dałam rady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie mowie ze dla wszystkich i caly czas... ale ja jestem wredna dla mojego faceta non stop... Zreszta ze mna jest dziwnie, bo nie dla wszystkich taka jestem np. moj brat mnie nie wkurza... Chyba po prostu sobie wybieram slabsze ofiary... chociaz moja mama jest silna... wkurza mnie, ale nigdy jej tego nie mowie... a fecetowi dogryzam co chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
ja sie narazie zmieniac nie mam zamiaru, jest mi dobrze tak jak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra Dziewczyny spadłyście mi z nieba ja jestem FACETEM i mam właśnie taką żonę - i spytam Was grzecznie jak z tym walczyć , jakim najlepszym sposobem by było kobiete \"w delikatny\" sposób \"przestroić lub wyprostować \" by następnym razem tego nie robiła ?????? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blonduka
NO to macie przechlapane. Nigdy nie będziecie szczęśliwe, ze strachu przed samotnoscią godzicie się na bylejakość, nie macie siły by same coś zmieniać tylko czekacie na to, że zjawi się ktoś, kto wam poukłada wszystko. Wybrałyście sobie facetów których nie kochacie i są zbyt ulegli by się wam przeciestawić. Ambicje macie wielkie tylko sił na realizację mało, no i oszukujecie nie tylko siebie. Współczuję, ale to chyba można leczyć, na bank winna jest silna mamusia i złe schematy przekazywane w domu ;) Przynajmniej tak uczą podręczniki, ale z drugiej strony nie da podciąnąc wszystkiego pod schemat z podręcznika. No cóż każdy jest kowalem własnego losu, jak wybieramy źle, to nie może być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla___
jakbym o sobie czytała! wlasnie sie nie widzialam kilka dni z moim, przyniosl kwiaty wiec ich nieprzyjelam bo powiedzialam ze mnei chce pzrekupić:P ja bym chciała się zmienić ale nieumiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o mamo... mnie juz sie chyba nie da wyprostowac... nie ma na mnie sposobu, tzn. nikt poza mna mnie nie zmieni- to jest pewne... a nawet ja sama tez raczej nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
mylisz sie Blonduka! ja jestem szczesliwa pomimo swojego 'wybuchowego' charakteru. moi rodzice sa bardzo spokojni i przekazywali mi bardzo dobre schematy ( wiem, bo studiuje kierunek zblizony do psychologii). owszem mam duze ambicje, ale zawsze osiagam swoj cel. nikogo nie oszukuje, nie boje sie samotnosci (juz od roku jestem sama i to z wlasnego wyboru). mnie napewno nie da sie podciagnac pod podrecznik i mysle, ze wielu z nas tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jack 28- moze z Twoja zona bedzie inaczej ;] Ja wogole mialam popaprane dziecinstwo i mam popaprana rodzine ale np. moj brat jest calkiem normalny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem myśle , że to może dlatego - bo żona ma prawie wszysto co ze chce - a pokory brak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczę co pisaliście 3 stycznia - teraz muszę wyjść DLA WSZYSTKICH TU OBECNYCH ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blonduka
Bad powiedziała - nie rzucę go, bo nikt inny mnie nie zechce Przykre i dla niej i dla jej faceta, który pewnie wierzy, ze skoro jest z nim to dlatego, że kocha i chce a nie ze strachu. Sporo jest jednak takich związków. Potem pojawia sie monotonia wspolne sprawy dzieci, ale wew ciągle jest gorycz, ktora wybucha przy byle sporze. Chcemy dla siebie innego życia i pewnie nie chcemy ranic, ale nie potrafimy inaczej. A co do odwagi i agresywnosci, tez bywam agresywna, ale zaraz sama siebie uspokajam, bo po co mam krzywdzic, to glupie ze wkurza mnei ktos, bo wyglada jakos, mowi jakos czy otarl sie o mnie w autobusie. I za kazdym razem jak powstrzymam atak agresji, jes mi o niebo lepiej :D Wszyscy chca szczescia, a ciagle awantury, zlo i wojny, wiec walczcie dziewczyny i chlopaki ze swoja jednak wada :P Mowila do Was Ciocia Blonduka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze ona ciagle chce wiecej albo nie wie czego chce... moze ma ciagly totalny wkurw o byle co tak jak ja ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Ciociu... :D postaram sie chociaz ograniczyc, ugryzc sie czasem w jezyk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkiszona23
i ja tez...krzylam sie na faceta,ze jest za malo meski i z nim zerwalam 27 grudnia b.r.:P ale tak naprawdę to sama siebie nie rozumiem i może to moja natura zodiakalnego strzelca przeze mnie przemawia, a pamiętam, jak miałam naście lat byłam strasznie agresywna, szybko się złościłam, wiecznie walczyłam i wymuszałam na rodzicach swoje...a teraz czasem w porównaniu z tym baranek :D ale wiem a propos faceta, jak mnie strasznie wqrzało, ze zasypiał w nocy, po pracy jak wpadał do mnie na weekendy (jakżeby nie miał ;) ) a jak zaczynał chrapać to go szturchańcem przebudzałam, potrafiłam sttrzelać fochy o byle co i udawać słodką, ale w środku się we mnie gotowało, zwłaszcza o jego nawyki itp. teraz mam spokój..i na kogo będę narzekać ;) ale niekiedy mogę nie gadać z nikim cały dzień, a brata unikać i 2 dni;) ale jak cos to służę pomocą, ale czasem to mogłabym...jak te karpie!niektórych na chodniku co trącają nie dadzą sie wyprzedzić czy idą jak łajzy i pleple ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blonduka
Tylko nie za mocno i nie za często Bad! To już będzie autoagresja ;) Może ćwiczenia, ruch, pomoc potrzebujacym - barrdzo dużo, by wypocić to niedobro :P Pamiętajcie z prochu powstaleś i w proch itd! Lepiej by pozostały po nas choćby wspomnienia i to dobre, a nie mówili jako o wariatkach z wiecznym okresem! ;) I cieszyli się, uff teraz będzie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropos okresu to wlasnie mi sie zbliza- PMS + moja agresja = lepiej sie z nikim nie spotykac ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauliii
uf, jak dobrze ze jestescie myslalam ze tylko ja jestem tak zdrowo szurnieta...mam dokladnie to samo, obrywa najczesciej moj facet, ktory ma swietny charakter i ze mna wytrzymuje...jeszcze, ale na powodzenie (niestety) nie narzeka, wiec nie wiem jak dlugo :( wiem ze bardzo mnie kocha, ja jego tez...ale czesto wystarczy jakis drobiazg, szczegol....i ja sie wsciekam nie potrafie nad tym zapanowac. To nawet nie chodzi o to ze on mnie wkurza, ale cokolwiek- ze pada deszcz, ze urwalo mi sie ucho w torebce- cokolwiek, a ja chodze wsciekla przez pol dnia ;) moze jestem rozpieszczona? przyzwyczailam sie ze mam co chce? chociaz zycie zaczyna mnie tego oduczac...no nic idzie nowy rok, bede sie uczyla panowac nad soba, a jak mi sie nie uda no to coz...do zobaczenia w piekle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zmieniajcie się
Nie zmieniajcie się!!! Bo tylko dzięki temu macie szanse na faceta, który Was nie zrani. Im większa zołza, tym lepszego ma faceta u boku. Reasumując - TAK TRZYMAĆ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkiszona23
ja mialam dobrego faceta, ale niezbyt dobrego wg mojej zlej osobowosci, wiec juz go nie mam od paru dni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj do dupy z tym wszystkim.. usmaze sie kiedys w piekle- to pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeh
jestescie pojebane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest nas 4
witajcie suki ;) mam dzisiaj strasznie nerwowy dzien, rano zdazylam sie poklocic z matka, ahh ten moj charakterek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×