Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DarkViolet

Nachalna kolezanka męża???...

Polecane posty

Szanowne Panie! Przegladajac topiki na tym forum od pewnego czasu zaczela zastanawiac mnie pewna kwestia. Jestem ciekawa co Wy sadzicie na ten temat. Wyobrazmy sobie sytuacje: Jest kochajaca sie parka, zadnemu z nich nie w glowie romanse, zdrady itp. Jedno z nich ma natretnego wielbiciela (kolege/kolezanke ktory wie, ze ta osoba jest w zwiazku) a mimo to nagabuje ja (smsy/telefony/maile). Nagabywana osoba nic sobie z tego nie robi, nie odp. na smsy, nie odbiera telefonow. Jednym slowem ma to gdzies.(Lub mimo protestow nagabywanego, nagabywacz nadal atakuje:) ) Partner nagabywanej osoby wie o wszystkim. I teraz: Czy partner nagabywanej osoby moze zadzwonic/napisac do nagabywacza, zeby sie odczepil? Czy moze nie powinien tego robic, bo nagabywacz moze pomyslec, ze skoro nagabywany nie protestuje, a robi to jego partner, to nagabywacz jest na lepszej pozycji niz partner? Moze tez pomyslec, ze partner jest zazdrosny, bo czuje sie od niego gorszy? I druga sytuacja: Czy jesli maz ma romans i dostaje np jakies smsy po nocach itp. to zona powinna skontaktowac sie z kochanka i powiedziec co o tym mysli? Czy jest to ponizanie sie, bo kochanka uwaza, ze jest na lepszej pozycji? To wszystko sa z mojej strony tylko hipotetyczne sytuacje:) Pozdrawiam i z gory dziekuje za powazne odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pukpukpuk
Ale zamotane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgfdg
hmmmmmmmmmmmmmm moje zdanie- mąż czy ktoś tam, powinien nachalnej koleżance powiedzieć dobitnie że nie życzy sobie takich wygibasów a druga sytuacja- oczywiście ,żona powinna zadzwonić do kochanki, bo ona nigdy nie jest na wygranej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli maz powiedzial dobitnie, nawet S***! a ona nadal swoje? Czy wtedy powinna wkroczyc partnerka? :P Wiem, ze zamotane... Sorkiiiii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche to dziwne
Skoro piszesz, że 'nagabywacz' nie daje za wygraną to są dwie opcje: - 'nagabywany' nie dał wystarczająco jasno do zrozumienia, że nie życzy sobie podobnych oznak sympatii - byc może jest coś, o czy nie wiesz, bo 'nagabywany' nie był szczery i może daje powody, żeby 'nagabywacz' tak postępował Zakładam, że chodzi o Ciebie i Twojego partnera, bo tak to z opisu wygląda. Moim zdaniem powinnaś Jego nakłonić, żeby wreszcie stanowczo wyjaśnił tamtej osobie, że nie życzy sobie być nagabywanym. Jesli Ty się z nią skontaktujesz, bedzie najprawdopodobniej tak jak sama powiedziałaś, ona nie odpuści, bo poczuje, że ma nad Toba przewagę. A Jego milczenie uzna za aprobatę dalszej adoracji...Z drugiej strony trudno w to uwierzyć, że ona wciąz chce sie kontaktować, mimo tego, że facet jej unika. Może jednak On daje jej jakies powody? :-( Chyba, że ta osoba nie ma za grosz ambicji albo jest psychicznie niezrównoważona :-o W tej sytuacji radykalnym rozwiązaniem jest zmiana nr tel i adresu e-mail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp
wybacz ja nie lubie takiej walki o partnera. Jeżeli on nie życzy sobie takiego nagabywania to powinien sprawę definitywnie załatwić sam, no wybacz jestes kobietą masz walczyc za niego i wdawac sie w pyskówki. Jeżeli on nie daje żadnych powodów do takich nagabywań i rzeczywiście dał to wyraznie do zrozumienia, to dziewczyna chyba rzeczywiście jest niezrównoważona psychicznie, no chyba, że o czymś nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp
A sytuacja , kiedy są juz małżeńtwem, no cóż, to samo, albo facet chce się zabawiać sms i może czymś więcej z innymi paniami, wtedy poważna rozmowa, jak nie ma skutków to wypad z domu. Wydaje mi się, że chłop tez swój rozum powinien mieć, i to nie jest tak, że biedny Misio jest nagabywany wciąż przez natrętne panie, rady biedaczyna nie moze sobie dać, i żona musi obdzwaniać z pogróżkami inne panie. Dla mnie to chore, w życiu bym się nie poniżyła. Małżeństwo to układ ja i On. I to on nawala w tym układzie, i albo się dostosuje, albo papa.Przecież go nie wyizoluje, a pozatym to nie grzeszenie z braku okazji nie jest cnotą, to strasznie marne morale ten facet musi mieć, skoro piewrwsza lepsza dzidzibudka może go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakotaka
Wydaje mi się że z takimi dylematami zmaga się więcej osób, myslę że jesli chodzi o nagabywacza to najlepiej (jesli stanowcza i zdecydowana dezaprobata nie skutkuje) nie reagować - to jedna z najlepszych reakcji; po jakimś czasie sms, maile itp. bez odzewu się skończą. W systuacji drugiej nie zadzwoniłabym do kochanki męża tylko porozmawiałabym z mężem, bo to on ma kochankę i on jest moim mężem.Jeśli w grę wchodzi zdrada, a nie gwałt to mężczyzna też jest w to zaangażowany (czyt. zgodził się na to). Pozdrawiam i życzę powodzenia w rozwiązywaniu problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teressaa
kiedys to facet dbał zeby nie zdenerwowac partnerki, bo mogła go zostawić, teraz coraz częściej jak zauważam zostawia to do rozstrzygniecia paniom, która wygra tej będzie. nie dajcie sie wmanewrować w taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdanim to jest tak
powiedzenie partnerce ze to nachalna kolezanka daje duze bezpieczenstwo i alibi bo prawdopodobnie to jest kochanka a facet przez przedstawienie sytuacji tak a nie inaczej czyli ze to nachalna kolezanka wychodzi w oczach partnerki jak czysta łza :D gościu musi być bardzo wyrachowany:D(moja kolezanka zrobila dokladnie tak samo-miala romans i na wszelki wypadek zeby sie nie wydalo powiedziala swojemu partnerowi rozbawiona ze w towarzystwie krąży plotka ze oni mają romans-zaśmiewała się z tego do łez)w tym momencie kiedy dojdą do jej partnera takie plotki to "ona przeciez mowila o tej jakze zabawnej sytuacji) a po drugie to nie wyobrazam sobie takiej nachalnej kobiety ponieważ jest cos takiego jak duma i to kobiety lubią być zdobywane a nie zdobywac wiec ja osobiscie nie uwierzylabym w ani jedno jego slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdanim to jest tak
aaa i jeszcze jedno: sytuacja w której dzwoni zona do kochanki jest idiotyczna bo jesli kochanka jest osobą wolną to ma prawo spotykac sie z kim chce i gdzie chce skoro nie ma zobowiązń zażalenia powinno sie kierować tylko i wyłącznie do partnera bo to on obiecuje wiernosc i zobowiązuje sie do jakichś zasad wobec partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK CZY SIAK
to facet ma rozwiązac problem byle szybko, nie to won. A a koles szczuje na siebie panienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdanim to jest tak
nie szczuje tylko bzyka jedną i drugą i chce z tego wyjść bez strat:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzxzxzxzx
No właśnie. Żona faceta, który odzszedł od niej, bo zamieszkał ze mną, dał sprawę o rozwód, ale kiedy przestało sie miedzy nami układać i wrócił do niej, wydzwania do mnie po nocach, pisze maile., a słownictwo ma takie jak facet spod budki z piwem,On siedzi ciuchutko. Teraz juz wiem, że jak chcę ją zdenerwować wystarczy jeden sms do niego, a ona juz zaczyna lawinę swoich telefonów. Pytam ją dlaczego ona a nie on tak reaguje i co słyszę? bo on się tak denerwuje, kiedy próbuję się z nim kontaktować.Nie pierwszy raz ją zostawił i nie pierwszy raz go przyjęła. Kto tu szalony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja przeciez pisalam, ze to z mojej strony czysto hipotetyczna sytuacja!:) Dziękuję jednak za ciekawe wpisy! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloduujaca
to jednak chyba nie ejst hipotetyczna sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kle kle
to ja do niego ciągle pisze nie chodzi o to by go w sobie rozkochać boże broń to zostawiam tobie kochaj sprzataj gotuj piprz się ja chce go tylko wykończyć tak by poczuł że mu się żygać chce ze ma dość po tym co mi zrobił zasługuje na jakąsś karę prawda ...? ps. dark fiolet uważaj żebyś nie miała kiedyś śliwy pod okiem....od niego ps. kochająca się parka nie zawsze opinie subiektywne są obiektywne ps a jeśli nawet mi powiesz co o tym myślisz to właściwie co mnie obchodzisz ty ??????? interesuje mnie tylko niepokój twojego " męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzxzxzxzx
klekle to, tak jak!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzxzxzxzx
kle kle - miało być TO TAK JAK JA!!!! dlaczego teraz mam mu dać spokój? Zadzwoniłam w Sylwestra i wiem, bo ona na drugi dzień pisała, ze mu chumorek zepsułam:) a mnie o to chodziło:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kle kle kle kle
no właśnie nie można ich zabić bezkarnie ( ja nie mam ochoty siedzieć) więc doprowadzmy do sytuacji że pożałują że się urodzili daje sobie jeszcze tydzień złości i wyżywania się psychicznego na nim tylko tydzień a póżniej wszystko wraca do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzxzxzxzx
kle kle, a co zamierzasz i jak to robisz? tzn. co mu piszesz? może skorzystam z podowiedzi, bo mnie sie pomysł skończył:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakotaka
ten topikjest idealym przykładem jak rozwija się ludzka wyobraźnia. Autorka topiku od początku pisała że podane przez nią sytuacje sa czysto hipotetyczne, a odpowiedzi rozwijają się tak jak byłyby odpowiedzią na prośbę o radę ;) zabawne jak różnie interpretujemy to co czytamy;) i jak nieskończone są możliwości ludzkiej wyobraźni Pozdrawiam i miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jakotaka: w pelni sie z Toba zgadzam! :) Nie mam meza i na razie nie zamierzam miec. A ze niektore frustratki usiluja wmowic mi, ze mam problemy?... To juz swiadczy tylko i wylacznie o ich problemach :D Pozdrawiam serdecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeee
A ja uważam, że skoro temat został poruszony, to można i hipotetycznie go rozważyć. Czy to ważne czy masz męża, czy nie ? Powstał jakiś problem i ktoś próbuje sie do niego ustosunkować. Skoro nie pasują ci wypowiedzi to po co zaczynałaś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stokrotki
mojemu też narzucała się taka jedna! nie bronię męża, bo też nie jest bez winy! . Ale ta szmata sama ma męża i dziecko! Pierwsza zaproponowała mojemu męzżwi zdradę , bo jej mąż jej nie zauważał i nie interesował się nią, to chciała go zdradzić :o Zaproponiowala skok w bok chyba po kilku spotkaniach :p A ponoć to faceci są sk.........i zdradzają! :o Nie wyobrażam sobie, jako mężatka, kręcić z mężem innej kobiety i sprawiać jej ból ale jak widzę, takich jak ja, jest garstka :( teraz kobiety nie mają żadnych skrupułów a gadają,że faceci są źli :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka- tylko ze nie na wszystkie babki dziala taki \"zimny prysznic\" :o moja znajoma (umowmy sie ze ma na imie Ewa) wdala sie w romans z facetem ktory mial zone i 2-ke dzieci.. tamta zadzwonila do niej raz,potem nastepny, kobieta byla na skraju zalamania (zona tego kolesia), zaczely sie bluzgi, grozby.. wszyscy znajomi Ewy starali sie jej wytlumaczyc,ze robi naprawde zle (ze juz nie wspomne o tym dupku zonatym i dzieciatym)..nic nie skutkowalo.. trwalo to dobre kilka lat.. nie wiem jak sytuacja wyglada teraz bo od jakiegos czasu nie mam juz kontaktu z Ewa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiii
Smieszne jesteście:) a gdzie Wasi mężowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzliwa
ja od jakiegoś czasu też mam kłopot z nachalna koleżanka mojego meza. Pracuja razem, a wszystko zaczeło się po naszym ślubie czyli kilka miesiecy temu. Ciągle sygnały, smsy, nawet telefony. Dzwoniła w weekend albo w urlop pod pretekstem że niby cos ważnego w pracy się wydarzyło . Zaczęłam się wkurzać i mówię do meza" a co Cię obchodzi praca jak w niej nie jesteś, przeciez nie jesteś tam dyrektorem żeby ciągle o firmie myśleć". Dostał parę razy opieprz i zarządałam żeby jej powiedział że sobie nie życzę. Ok powiedział poskutkowało, no nie obyło się bez kilku smsów na święta. Jeden ja odebrałam bo czekalismy na wiadomość od znajomych a mąż wyszedł i zostawił komórkę. Sms niby ze zwykłymi życzeniami, ale słowa " jest cieżko w pracy teraz, wiesz dlaczego...?" mnie zaniepokoiły (mąż był wtedy przez 2 tyg na urlopie). On to jakoś wyjaśniał nawałem pracy ale ..... Z nikim się nie wita buziakiem ale z nim tak. Widziałam ja jest nieciekawa ale baby mają swoje sposoby aby faceta omotać! Ostatnio też mąż zapomniał komórki więc ją przejrzałam, a na pierwszym miejscu byłyrozmowy odebrane i nie od kogo? no oczywiście od tej szmaty! Nawet któregoś dnia dzwoniła do niego juz 40 min po wyjściu z pracy był wtedy prawie w domu, oczywiście do tego kilka sygnałów w czasie pracy, czyli teraz robi to tylko w godzinach pracy! Osobiście nie wyobrażam sobie w ten sposób zaczepiać żonatego kolegi z pracy. Owszem zdawkowa rozmowa w pracy, ale takie nękanie... MI się to jakoś w głowie nie mieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×