Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pantare

mam problem z dorosłą córką

Polecane posty

Witajcie ,wpadłam do Was na kawę po raz pierwszy .Pomyslałam sobie ,że skoro jesteście w moim wieku ok 50 lat to macie doswiadczenie w postepowaniu z dorosłymi dziecmi,i moze cos mi doradzicie.Samotnie wychowywałam dzieci ,zawsze starałam sie o zapewnienie im jaknajlepszych warunków a teraz to obraca sie przeciw mnie .moze gdybym wyszła drugi raz za maz nie było by takich sytuacji ,ale nadal jestem sama.Mam trzy córki ,25,18,16 lat.ta 25-letnia przysparza mi tych problemów a brak odpowiedniej reakcji z mojej strony będzie złym przykładem dla tych młodszych.To jest bezustanna walka z jej strony o władze w domu.Nie ma stałej pracy,pracuje średnio ok pół roku w roku,przez pozostałe pół rku jest na moim utrzymaniu i wtedy zachowuje sie troche lepiej.Ale obecnie kiedy ma prace ,daje mi 400 zł na mc i uwaza że robie jej krzywde bo inni rodzice nie biorą pieniedzy od dzieci.Alimentów mam na dwie młodsze córki łącznie 150 zł ,zarabiam 2000 na reke a wiec nie przelewa sie nam .Ale najgorszy problem tkwi w jej sposobie traktowania mnie.Są we dwie w pokoju,do tej starszej przychdzi chłopak ,młodzsz chce isc spac a on ciagle tam siedzi,młodsza zwraca sie do mnie żebym z tym cos zrobiła w koncu zasypia w moim pokoju,Jak chłopak wyszedł zwróciłam uwage córce że nie moga tak robic i jesli chcą jeszcze razem posiedzie to mogą siedziec w pokoju stołowym gdzie nikt nie śpi.musi sie liczyc z tym ze maja wspólny pokój,Usłyszałam ,ze mam sie zamknać i nie marudzić,nie dałam za wygraną i powiedziałam że to ona powinna sie zamknac no i sie zaczeło się ,padły pod moim adresem takie słowa jak;spierdalaj ,zamknij ryj itd ,trzaskanie drzwiami i wypchniecie mnie z ich pokju,a było po 23 godz.Jestem załamana .Powiedziałam jej żeby wyprowadziła sie z domu bo nie widze innej mozliwosci .Ale ona tego nie zrobi.Takie sytuacje niestety zdażaja sie częsciej,Punktem zapalnym jest np zby długie zajmowanie przez nia łazienki,wychodzenie z psem czy popsprzatanie w domu .moze doradzicie mi jakis sposób postepowania,na to patrzą młodsze córki i brak odpowiedniej reakcji z mojej strony moze spowodować podobne zachowania z ich strony w przyszłosci .Będę wdzieczna za każdą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze sproboj z nia porozmawiac, za nim kazesz sie jej wyporwadzic sie z domu....mysle, ze corka Cie bardzo kocha, tylko jest strasznie zbuntowana, i probuje odreagowac swoje zale: brak ojca, brak pracy, brak pieniedzy....itd. Postaraj sie jej pomoc: psychicznie pobudowac, a nie krzyczec i grozic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w wieku twoej corki ale takie zachowanie jest dla mnie nie do pomyslenia!!! Postaw jej ultimatium:albo zacznie sie odpowiedzialnie zachowywac(tzn.spacery z psem,zakupy,wynoszenie smieci)albo niech sie wyprowadi do chlopaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i tez jestem mniej wiecej w jej wieku....mam 28 lat. Rozumiem,ze corka potrzebuje swojej prywatnosci i intymnosci.... napewno chciablaby sie wyprowadzic, ale ja na to nie stac i jest zalezna od Ciebie....takie bledne kolo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie!Twoja corka ma 25 a nie 15lat!Najwyzszy czac sie usamodzielnic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w wieku Twojej córki, ale nie mam problemów z mamą. Są dni kiedy mnie denerwuje, ale róznie to bywa, kasy odemnie nie bierze jedynie składamy się na jedzenie, czasem robię jakieś opłaty typu tel. prąd. W planie mam wyprowadzkę (robimy remont domu), może dlatego nie bierze kasy za mieszkanie. Ja pewnie bym tak ostrzej zareagowała (jak Twoja córka) gdyby mama za bardzo mieszała się w moje życie. Może tu jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1600
Posłuchaj, a nie da się tylko jej tego pokoju przydzielić. Wiesz ona potrzebuje intymności.Masz rację ,że jeśli chłopak przesiaduje do póżna w nocy,a ta druga córka nie może spać to nie jest tak jak powinno być. Nie napisałaś jaką masz sytuację mieszkaniową. Ona powinna mieć swój pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem cos o tym... ja mam 22 lata i chlopaka od 6 lat i mieszkam w pokoju z 15 letnia siostra to jest poprostu koszmar!!! ile ja sie musze nadenerwowac z jej powodu, ile mam poniszczonych rzeczy... wkurza mnie to na maxa ale nigdy nie odpyskowalabym tak jak pani corka... nigdy... na \"dom\" nie musze dawac poniewazs ucze sie gdzie miesiac w szkole kosztuje mnie 400 zl a zarabiam 600.. mam nadzieje, ze jak bede miala 25 lat to juz wyfrune z gniazdka mamusi... a moze da sie gdzies ta mlodsza corke przeniesc????? do innego pokoju???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki wam dziewczyny za rady ale pomieszac nas pomiedzy pokojami nie moge ,mam trzy pokoje,one sa razem i ja z jedna córka równiez jestem w jednym pokoju a trzeci jest stołowy gdzie nikt nie spi ,jest tam koputer i telewizor.Komputera i telewizora nikt nie chce w swoim pokoju,jak przychodzi ktos do nas to tam własnie przyjmujemy gosci i nikogo nie krepuje to ze ktos dłuzej sie zasiedzi. Najstarsza córka wyłamuje sie z tych naszych ustaleń Ja takze nie mam swojego pokoju ,a przede wszystkim to ja powinnam go mieć.Czynszu płace 1000 zł plus opłaty za ogrzewanie gazowe zima 350 zł na mc,zarabiam 2000 plus 86 zł rodzinnego i 150 zł alimentów a wiec nie stac mnie na to żeby pracujaca córka nie dawała pieniedzy na utrzymanie.Zresztą jakby nie było tak matki się nie traktuje i musi ponieść knsekwencje takiego postepowania ,jako matka musze miec autorytet u młodszych córek i jesli pozwole sobie na takie traktowanie to strace go ,własnie nie wiem co zrobic zeby tego autorytetu nie stracic Poniewaz dziewczyny nie maja ojca ( jest na stałe w zakładzie dla psychicznie chorych)ze wszystkimi problemami borykam sie sama .Jezeli chodzi o spokojna rozmowę z najstarsza córka to zawsze konczy sie awantura ,zeby był spokój musiałabym przyznać jej rację i kolejny raz ustapić .To jest walka o władze w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wiele rozumiem
Jak Ty nie chcesz z niczego ustąpić to jak ma być dobrze. Podpowiadają Ci,żebyś pomyślała o oddzielnym pokoju dla córki. W takim mieszkaniu da się chyba wygospodarować pokój tylko dla niej. Jeśli ma chłopaka to być może pobiorą się niedługo i będzie po problemie. Czy nie lepiej znależć takie rozwiązanie niż żadnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym, że jesteście najliższą osobą i kochacie się. Ale z drugiej strony to jako samotna matka 3 dzieci dzielnie dajesz sobie radę. Jednak ona ma już 25 lat - to jest dorosły człowiek. O okresie buntu nie ma mowy bo to nie dojrzewająca nastolatka. Wydaje mi się, że ona ma do Ciebie o coś żal, dlatego reaguje agresją. Jednak zachwuje się jak 15 latka, może jest zazdrosna o młodsze rodzeństwo. Co do walki o władzę w domu, to nie zapominaj, że to Ty jesteś matką i to nie byle jaką, a w dodatku żywicielem rodziny i należy Ci się szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
i zastanawiam sie,jeszcze nikt nie dal konkretnej odpowiedzi autorce,jak wymusic szacunek,sama jestem z podobym problemem,samotnie wychowuje 1 corke 15 lat ojciec jest alkoholikiem,nie mieszka z nami,autorko pisalas ze ojciec dzieci jest psychicznie chory,nie chce zebys mnie zle zrozumiala,ale moze corka odziedziczyla po nim jakies sklonnosci do agresji,moja chyba tak,to znaczy nie zwraca sie do mnie w ten sposob,bo bym chyba wybuchla i tak ja obila,ze...ale jest bardzo niegrzeczna,arogancka,nie chce sie uczyc,nie sprzata pokoju,najlepiej chciaslaby sie wloczyc poznym wieczorem z kolezankami,niewiem,nie daje rady,rozmowy byly,propozycja pojscia do psychologa (wywoluje w niej paniczny strach),wiem,ze to nastolatka ale boje sie o nia,ze taka juz zostanie,inne nastolatki maja ambicje,zalezy im na nauce a ona sie niczym nie przejmuje i niewiem,co mam poczac,dokoncze pozniej bo teraz musze przerwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
podnosze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
ppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślalam że
tylko ja mam ten problem....ech te dzieci....dobrze że są farby do włosów to można ukryć siwiznę ,ale jak rozwiązać problemy ze zbuntowanym nastolatkiem...cały świat to WRÓG.Ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
hm......... ja myslalam,ze to moja jest jakims odosobnionym przypadkiem wyjatkowo upartym! wlasnie jest z kolezanka na dworze,miala wrocic o 21 a juz 50 min spoznienia,dzwonie to wylacza komorke i co robic??? zlac? rozmawiac? ona nic sobie z tego nie robi!!!co byscie poradzili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślalam że
hahaha....no to mamy podobnie...ja też czekam na synalka ma czas do 23 ale jak nie zadzwonie to moge sobie czekać...spożnienie prawie zawsze .Lanie to chyba nie pomoże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
no widzisz ty zadzwonisz to on wraca a moja pisze smsy"bede za 15 min" co mydli mi oczy,bo mysle,ze juz niedlugo wroci a nie przychodzi jak dzwonie to sie wylacza juz 2 takie smsy napisala az sie poryczalam,zadna kara nie pomaga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
Troszke rozumiem Twoją córke gdyż rzeczywiscie rodzice rzadko biorą pieniądze od swoich dzieci,wszystko zależy czy jej kazałaś dawać czy sama wyszła z incjatywą,jednak czytajac Twój post chyba kazałas.Być mozę własnie chce odłożyc sobie kase aby sie wyprowadzic.Ile ona zarabia? Zapewne z 600 bo tak sie zaczyna,jak oddaje Ci 400 to zostaje jej prawie nic.Ja mam inną sytuację,dziadkowie mają około 2000 zł na miesiac,mieszkają z moją mamą ,która straciłą właśnie prace.Mam 26 lat nie pracuję,przeszłam ciezką depresję,choruje na nerwicę lekową w postaci agorafobii,do końca maja mam orzeczoną niezdolność do pracy.Mieszkam z moim facetem w moim mieszkani,moja rodzina pomaga jak moze,nawet jak pracowałam nigdy nie kazali mi dawac pieniędzy chociaż chciałam.Przez okres studiów utrzymywali mnie tylko oni ,a ja z powodu depresji i agorafobii wyleciałam ze studiów,nigdy nie wypominali mi tego.Myślę równeiz że powinna mieć swój kąt,powinna mieć swój pokój.Wierz mi za niedługo wyprowadzi sie z domu do faceta,jednak wydaje mi sie ze została w domu jeszcze tylko po to aby upewnic sie czy to jest ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
na jakiej podstawie można orzec taką niezdolność? Ja też mam nerwicę lękową, depresję i agorafobię, mnie jednak każą się leczyć, pracuję tyle ile mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
do ostatniej wypowiedzi-> znam 40 latkow,ktorzy jeszcze mieszkaja pod skrzydlami mamusi a to nie jest normalne ani zdrowe dla zadnej ze stron,ja poki nie wystekalismy wlasnego mieszkania,wynajmowalam klitke z malym dzieckiem,ale sa tacy co im sie zwyczajnie nie chce odfrunac z gniazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
Sorki dopiero teraz po publikacji postu zobaczyłąm dalsze wypowiedzi:) Zmartwiło mnie stwierdzenie że ojciec córek jest w szpitalu psychiatrycznym,dlatego iz choroby psychiczne są dziedziczne,a Twój mąż(?) musi mieć cos wiecej niż depresję czy nerwicę.Córka jest agresywna,a jest to wiek wykluwania sie chorób psychicznych,często właśnie agresja jest poczatkiem wielu chorób,od depresji po psychozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
ja chyba tez mam nerwice przez moja corke! ma wszystko,pomagam jej w lekcjach,spedzam wspolnie czas,niedawno bylysmy w kinie,kupuje ciuchy i kosmetyki(oczywiscie bez przesady na tyle ile mnie stac ale nic jej nie brakuje) poswiecam jej czas,place z wlasnej kieszeni na zajecia dodatkowe(maz sie nie doklada) rozumiem bunt nastolatek,ale jakis szacunek powinien byc!!! niestety nie ma za grosz posluchu i nie wiem co robic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
czy ktos tutaj ma jakas rade ?? moze jakis ojciec sie wypowie? co pomoze,skoro rozmowy nie pomagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
Ja miałąm rozprawy w sądzie rodzinnym,mój ojciec chciał zwrotu alimentów,za okres studiów skoro ich nie skończyłam.Sąd wysłał mnie do dwóch biegłych sądowych,mieli potwierdzić bądź wykluczyć chorobe,stad mam takie orzeczenie.Niemniej nie mam renty,bo z takimi opiniami staje sie na komisji zusowskiej po rentę,oni dopiero przyznają.Z tego co wiem na agorafobię czesto przyznają.Ja wychodze teraz powoli z choroby wiec nie stawałam przed komisją zusowską,poza tym nie chciałam mieć renty inwalidzkiej,bo to jest renta inwalidzka i papierki nieciekawe na dalsze życie niestety..Mało kto rozumie co to agorafobia,chociaż coraz wiecej osób na to choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik
a co to za choroba? a moje drugie pytanie ponawiam-czy ktos zna metofe na niesforne nastolatki ktore nijak nie chcą się słuchac??gorzej jak nie chcą się tez uczyc.te wybryki jeszcze bym jej darowała,gdyby miałą dobre stopnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
Agorafobia jest tak jakby odmianą nerwicy,jest to bardzo ogólnie mówiac lęk przed opuszczeniem domu,osoba wychodząca z domu ma odczucia omdlewania(niekiedy mdleje rzeczywiscie),odczucie zawału serca,pojawia sie arytmia,dusznosci,uczucie obcości świata,drzenia rak i nóg ,czesto współistnieje a lękiem napadowym,ogarnia człowieka straszny lęk pozornie bez przyczyny.Osoby z agorafobią mają świadomosc że wyjście z domu nie stanowi zagrozenia fizycznego,niemniej te objawy fizyczne bardzo trudno opanować.Pojawiaja czasami bóle somatyczne typu wyrostek robaczkowy,ból watroby,o sercu juz wspominałam,ból jest odczuwany rzeczywiście,natomiast badania typu usg wykluczają zmiany chorobowe,organy nie są uszkodzone,ale niewłaściwie w danym momencie pracują,tak mi tłumaczył lekarz.Początkowo z tego co opisałam moze pojawić sie tylko kilka objawów.Chory jest odsyłąny od jednego lekarza do drugiego,oni nie potrafią znaleźć przyczyny.Jak sa omdlenia(ja tak miałam) chory czesto jest badany neurologicznie,aby wykluczyc np.padaczke.Dopiero po jakimś czasie moze sie dołączyć depresja,może ale nie musi.U chorych z nielicznymi objawami trudno rozpoznać agorafobie i lek napadowy,a choruje na to bardzo wiele ludzi,jednak przede wszystkim z przewagą liczebną kobiety.Są chorzy,jednak niewłąsciwie zdiagnozowani.Często ludzie sa leczeni na arytmie serca i tym podobne,a to jest poprostu nerwica.Jak pojawiają sie wszystkie objawy,to chory czesto przestaje opuszczać dom.U mneipojawiła sie agorafobia po wypadku,cudem przeźyłam.Agorafobia trzyma mnie juz 2 lata ,na szczeście wychodze z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
U niektórych objawem chociaz nie tak uciazliwym jest omdlenie przy pobieraniu krwi,ludzie czesto mówią o nadwrazliwosci pacjenta,a jest to nerwica,lęk napadowy.Tak jak juz pisałam ta postać nerwicy jednym nie sprawia własciwie problemów w prowadzeniu normalnego życia(zależy od ilości objawów i zaawansowania),a innym rujnuje zycie i zamyka w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×