Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proboweczka

Praca w laboratorium chemicznym a ciąża.Jak duze zagrozenie?

Polecane posty

Gość proboweczka

Witam kobietki. Mam pytanie. Pracuje w laboratorium chemicznym i planuje zajsc w ciąże. Bardzo chcialabym ale jednoczesnie boje w zwiazku z moja praca. Czy jest ktos z Was kto rowniez pracuje jak ja i ma juz dzieci, był lub jest w ciąży.Prosze, podzielcie sie doswiadczeniami. Porozmawiajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *koska
no właśnie ja też mam podobny problem...laboratorium :) co prawda jeszcze nie bardzo planuje dzieciątko ale pewnie juz niedługo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *koska
ciekawa jestem kiedy trzeba przerwac pracę i na jak długo...i czy wogóle nie można się pokazywać w lab?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Koska to jestesmy juz dwie. Moze ktos sie jeszcze znajdzie i powie cos wiecej. W koncu panie pracujace w laboratorium nie sa wszystkie bezdzietne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w ciazy i pracuje w laboratorium co prawda nie chemicznym ale biologicznym. Zasada jest taka ze kazde laboratorium ma wykaz prac zabronionych w ciazy i wykaz odczynnikow ktorych nie wolno uzywac. Dlatego w naszym przypadku jak najszybciej trzeba powiadomic pracodawcow. Zwykle zlecaja czesc pracy innym pracownikom a ty sie zajmujesz czyms bezpieczniejszym za siebie i innych. Byc moze wcale nie ma tego wiele. Ja zostalam odsunieta tylko od dwoch odczynnikow. Powodzenia w staraniach i nie martw sie na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Wiem ze pierwsze trzy miesiace sa decydujace w rozwoju, ale jak juz bede w ciazy a nie bede jeszcze wiedziala to co zrobic? A prace trzeba wykonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proboweczka
Rosiczko, ja tez jestem biologiem. A jakich odczynnikow musialas sie wystrzegac, bo ja jak mysle o ciazy to kazdy wydaj mi sie zagrozeniem. Nawet zwykly NaOH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuje molekularnie i cytogenetycznie. Odsunieto mnie od bromku etydyny i kwasu octowego. aaa i jeszcze formamidu. Reszta to alkolole, bufory, pozywki. Jedyne co to mimo ciazy pracodawca (lekarz) kazal mi sie zaszczepic na zoltaczke bo pracuje z krwia i szpikiem, ktore zawsze sa traktowane jak material zakazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Rosiczko widze ze mamy podobne zajecie. Ja jeszcze mam biochemiei moc odczynnikow do szykowania. Mam tez kontakt z kwasem octowym, bromkiem. Wyczytalam ze octan olowiu jest tez grozny dla plodu.Kurcze co robic? Jak sie ustrzec? Rosiczko a szczepilas sie na zoltaczke bedac juz w ciazy/ Ja mam kontakt ale z krwia zwierzat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja badam ludzka krew. Jesli dlugo juz tam pracujesz to nie ma problemu juz dawno by ci kazali sie zaszczepic. Ja zaszlam w ciaze w pierwszym miesiacu pracy wiec po prostu nie zdazylam. Szczepic sie mozna (jesli gin nie widzi przeciwskazan) po 16 tygodniu ciazy. Ja juz jestem po 2 dawce a po porodzie czeka mnie trzecia. A co do zwiazkow olowiu rzezczywiscie tez sa toksyczne. A w jakiej placowce pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Pracuje w jednostce dydaktycznej. A Ty Rosiczko? W ktorym miesiacu ciazy jestes? Dlugo staralas sie o dzidzie? A moze jeszcze ktos znajdzie sie na forum kto pracuje w laboratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w zakladzie diagnostyki medycznej. 3 miesiace starań i jak sobie odpuscilam ze wzgledu na nowa prace i szczepienie to zaszlam. I jestem w siódmym niebie :D aq tak wogole w jakim jestes wieku i z jakiej czesci Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Rosiczko. Gratuluje Ci z calego serca. My z mezem staralismy sie dwa cykle i nic nie wyszlo. Jestem dosc stara, bo w tym roku zawita do mnie 31 roczek. Wiec najwyzsza pora o dzidzie. Wczesniej jakos nie skladalo sie. Z jednej strony mysle o ciazy a z drugiej widze same zagrozenia w zwiazku z praca. Jestem mniej wiecej ze srodkowo wschodniej Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak juz kiedys pisalas kobiety w pracujace w laboratoriach tez maja dzieci i to zdrowe!! Po prostu jak bedziesz w ciazy lub bedziesz myslala ze mozesz byc bardziej uwazaj. Wiem jak to jest. Niby przepisy kaza ale w rutynowej pracy nie zawsze sie wszystkiego przestrzega. Bezwzglednie do wszystkiego rekawiczki a jak robisz jakies toksyczne odczynniki jeszcze zaloz maseczke albo rob wszystko pod dygestorium. I jesli zapraszam na topik pod tym tytulem i do dziela :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Sory ze znowu ja ale moze ktos jeszcze wypowie sie pracujacy w laboratorium jak sobie radzi/radzil w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llaskdhj
w labo w ciąży nie wolno pracować, jeżeli kobieta nie idzie na zwolnienie, to pracowdawca ma obowiązek prznieść ją na inne stanowisko n czas ciąży, tak, zeby nie miała kontaku z odczynnikami. bez względu na to, jakie to labo, czy analityczne czy biochemiczne. i u mnie w instytucie odsunięto od pracy kobietę, która wykonywała zwykłe, proste analizy, zwykłą techniczkę, która z żadnymi mutagennymi odczynnikami nie miała do czynienia. to, ze odsuneli Ciebie od bromku to rozumie się samo przez się, bo tak na dobrą sprawę, to nawet kobiety, które chcą zajść w ciażę to nie powinny w ogóle nawet z tym cholerstwem pracować. bo to świństwo jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Wiem ze bromek to swinstwo ale niestety mam czasami z nim kontakt. Oczywiscie zakladam rekawiczki, ale czy to wystarczy? A najgorsze jest to ze niestety musze wykonywac polecenia innych i jak trzeba to i bromku musze uzywac.Niestety nikt nie ma skrupulow zeby pomyslec o chcacych dzieciaka mlodych kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llaskaldjs
no właśnie same rękawiczki to mało, to paskudztwo jest cholernie lotne :o no cóż, ale ogólnei w każdym labo praktyka wygląda tak, że wszyscy wiedzą, że jest on taki a nie inny ale pracować z nim każą. jeszcez jka byłam na magisterce, to prof ciąglke krzyczał jakie to świństow jest mutagenne, że może powodowac uszkodzenia materiału genetycznego, ale jak przyhcodziło co do czego to i tak dziewczyny musiały to robić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
llaskaldjs troche mnie wystraszylas. Ja staram sie byc ostrozna ale i tak nie wiem czy to pomaga. Jeszcze w ciazy nie jetem ale juz staram sie. Najlepiej byloby urlop chyba wziac ale niestety nie moge. A Ty masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, ja już nie mam. z bromkiem czy gammą miałam do czynienia tylko naV roku. ale za to dużo z organicznymi rzeczami mam do czynienia teraz i praktycznie przez całe studia i teraz jeszcze kwasy nieorganiczne mi do tgeo dochodzą. z tym, ze ja o dziecku na razie nie myślę, w ogóle nie myśle w sumie.ale trzeba byc dobrej myśli! zpbacz ile dziewczyn zachodzi w ciąże i jst wszytsko ok! ale moja kumpela przez prawei 4 lata pracowała z bromkiem i gammą ( na studiach) potem jeszcze prawie dwa lata w pracy, teraz jest w ciąży i na razie wszystko wygląda, że jest okej. miejmy nadzieję, że tak będzie do końca :) z tym, że od razu jak tylko wyszło, że jest w ciąży to lekarz wywalił ja na zwolnienie, bo zagrożona była. no i go tego jak lekarz porwadzący dowiedział się o jej \"przeszłości\" to praktycznie cały komplet badan prenetalnych miała od ręki przepisany, czyli jednak realne zagrożenie istnieje, skoro takie badania jej zlecił. a ta, o której pisałam wczesniej, to inna kobieta z mojej pracy - ta na zwolnienie nie poszła, ale derekcja od razu ją odsunęła od labo. ps. llaskcoś tam to ja, już mi się nie chciało zmieniać nika ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, coś sie pomieszało. :) na początku miało być - nie, ja nie mam. to już to nie wiem skąd się tam przyplątało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Marusia, dzieki za odpowiedz. A Twoja kolezanka wykonala juz te badania? Jak czesto miala kontakt z tym piekielnym bromkiem? A odnosnie zwolnienia na okres ciazy to nie wiem jak wygladaloby to u mnie. Ja chetnie bym poszla (nie dlatego ze jestem leniwa) ale ze wzgledu na dzidzie. Watpie ze gdybym nie poszla na zwolnienie to oszczedzaliby mnie. No, moze. Znajoma pracowala do ok. 5 miesiaca, a potem uciekla na zwolnienie, ale lekarz podobno i tak mial opory zeby jej dac. A wogole jak to jest, kto odsuwa od pracy w laboratorium jak nie idzie sie na zwolnienie a jest sie w ciazy? Wie ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba popadacie w paranoje. U mnie w laboratorium mnostwo kobiet ostatnio rodzilo. 90% z nich chodzilo do pracy do 8 miesiaca. I wszystkie maja zdrowe dzieci. Oczywiscie uwazac trzeba, ale bez przesady. Pracuj, staraj sie i nie panikuj. Zreszta pracujac tyle lat w laboratorium powinnas doskonale wiedziec jakie substancje sa szkodliwe i czego unikac i do tego sie stosowac. No chyba ze ktos szuka wymowki na L4 zeby zrobic sobie dluzsze wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kierownik laboratorium zleca innym pracownikom niebezpieczne prace dla kobiet w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proboweczka
Rosiczko, nie chcialam zeby tak to zabrzmialo ze ciaze bylaby dla mnie wymowka od pracy i sposobem na dluzsze wakacje. W trakcie swojej pracy bylam tylko raz na zwolnieniu i to krotko (pobyt w szpitalu),wiec nie mialam wyjscia. Pocieszylas mnie piszac ze u Ciebie w pracy ostatnio wiele kobiet urodzilo zdrowe dzieci.Moze przestane sie wreszcie zamartwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosiczka, ja nie wiem czy popadam w paranoję, mi to wisi własciwie, bo dziecka nie chcę mieć. a pisze jak było u mnie, u mnie odsunęli całkowicie kobietę ciężarną od labo. i zreztą poszła w 3 miesiacu na zwolnienie, bo za bardzo nie miała co robć, cóz technik-laborant.a poza tym, to lepiej na zimne dmuchać, ostrożności nigdy nie za wiele. można pewnych czynności nie wykonywać, ale przebywanie w same atmosferze labo może byc szkodliwe, szczególnie jak uzywa sie w nim jadowitych rzeczy. a u tej mojej kumpeli wyniki sa okej, były tam jakies niejasności, ale okazało się, że jeszcze mieszczą sie w normie :) i jka na razie jest wszytsko okej :) trzymam kciuki, żeby tak było dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcez jedno - tamta moja kumpela od razu poszła na zwolnenie, bo ciąża od samego początku była podejrzana, teraz jedzie na lekach podtrzymujących+uspokajających i ma nadzieję dotrwać do rozwiązania bez pobytu w szpitalu. a ja osobiście, abstarhując od wszytskiego, jkabym nie daj boże zaszła w ciążę (tfu, tfu, odpukać ;) ), to z mety bym biegła na zwolnienie, bo ogólnie to nie lubię swojej pracy, jest to dla mnie zło konieczne, więc bez mrugnięcia okiem pozostawiłabym swoje stanowisko i zwiała na zwolnienie, niech się góra martwi co począć z tym fantem, hehe, bo oprócz mnie nikt by nie umiał tych rzeczy robić, heheh, miałabym dzika satyskakcję pozostawiając ich na lodzie, zresztą, jak uda mi sie znaleźc inną pracę to tak zrobię, hah!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu
a ja kocham swoja prace i nie wyobrazam sobie zycia bez niej i co ja mam zrobic:(jak kiedsy bede w ciazy bo jeszcze nigdy nie bylam :( to jak ja mam isc na zwolnienie lekarskie:(pracuje na trzy zmiany a podobno w nocy nie wolno kobieta ciezarnym pracowac:( i do tego obsluguje maszyne z promieniowaniem laserowym:( podobno jest to nie zdrowe nawet gdy nie jestem w ciazy ale nie wiem to tylko opowiadania kolezanek:(co o tym sadzicie? Czy naprawde nie mozna pracowac w nocy?Prosze odpiszcie cos:)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli bedziesz pracowac w nocy ktos moze zaskarzyc twojego pracodawce. I nic nie pomoze nawet twoje oswiadczenie, ze robilas to na wlasna prosbe. Daltego zaden porzadny pracodawca sie na to nie zgodzi. Poza tym z calym szacunkiem ale wierz mi ze w pierwszych 3 miesiacach nie bedziesz w stanie pracowac w nocy. Spi sie nawet w dzien i jest sie nie przytomnym. To samo dotyczy pracy w weekendy i po godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×