Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wartościowa

NISKIE POCZUCIE WARTOśCI

Polecane posty

Gość Wartościowa
papapa pinacolada, miłych snów:) do przeczytania:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
a jak Ty walczysz z tym niskim poczuciem wartosci ? i czy wiesz skad sie wzielo u Ciebie? bo jesli masz jakies rozwiazanie to sprobuje myslec tak jak Ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
spicie juz ? no ta papapapa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem........
osoba podpisująca się WARTOSCIOWA, taką nie jest. napisała o sobie:"ja tez mam niskie poczucie". niskie poczucie wartości bierze się stad, że myslisz o sobie źle i nie potrafisz myśleć o sobie inaczej. żeby myśleć inaczej, trzeba pracy nad sobą, nie słów tłuczonych na klawiaturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam niskią samoocenę, ale nie wynika ona z tego, iż jakaś dziewczyna mnie w nią wpędziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snowflake
a moja z tego, ze ci ktorych chce nie chca mnie..chcoiaz to tez moja wina, bo nie robie nic w kierunku zeby sie mna zainteresowali..chociaz ostatnio zrobilam i zobaczymy co z tego wyjdzie, chociaz w rozmowie z facetem ktory mi sie podoba zachowuje sie jak paralityk:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snowflake
moja wypowiedz wyglada jak wypowiedz paralityka-ciagle "chociaz"..przepraszam ale mam dzis dzien nadajacy sie tylko do przespania...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniosę sobie temacik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezwartościowa
zawsze mialam zaniżoną samoocenę a mój mąż zamiast mi pomóc to przezwyciężyć, zakochał się w innej(mężatce) :( Czuję się jeszcze bardziej nieatrakcyjna, niekobieca, bezwartościowa . Dobił mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"BEZWARTOSCIOWA\" glowa do gory!! jestes atrakcyjna,kobieca i godna milosci dlatego pokaz mezowi odplac pieknym za nadobne i spraw sobie kochanka,BADZ SILNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezwartościowa
taki mam Żuczku zamiar ;) zemsta będzie słodka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam takiego faceta,od ktorego tez odeszlam...ale przez niego do dzis borykam sie z problemem....im dluzej bylismy ze soba,tym byl bardziej prozny,oczekiwal wiecej...a ja jak taka glupia i pusta kobieta chcialam sprostac i byc idealna...do dzis mam bulimie,ale i satysfakcje,ze rzucilam go i mi sie to udalo...BUZIAKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góóóóóórę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góóóóóórę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góóóóóórę
napiszcie coś w temacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam takiego partnera
Rozwiodłam się wiele lat temu z takim toksycznym człowiekiem. Poczuł się na pozycji i zaczął leczyć swoje kompleksy moim kosztem. Przy okazji odizolował mnie od moich przyjaciól, znajomych a resztę przeciągnął na swoją stronę. Jeśli mu się z kimś nmie udało dyskredytował go i wyśmiewał poza oczami. Twierdził ze mnie ktoś lubi bo mnie nie zna. Że jestem bezwartościowa, niepraktyczna a moje zainteresowania glupie i puste. Wyszydzał moje błedy i potknięcia a sukcesy umniejszał twierdząc że to żadna filozofia i każdy by to potrafił ale ludzie mądrzy, rozsądni takimi głupotami się nie zajmują. W autobusie czy tramwaju siadał ostentacyjnie jak najdalej ode mnie mówiąc że się mnie... wstydzi. Często porównywał mnie z dziewczynami w wyborach Miss i naśmiewał się ze mnie (choć niczego mi nie brakowało, byłam zgrabna, atrakcyjna a czułam się jak kopciuch). Mówił że mnie wyrzuci z mieszkania... które było moje bo to on się po ślubie do mnie wprowadził, nie było nabyte we wspólnocie małżeńskiej, on twierdził że mu partia pomoże się mnie pozbyć jak mu będę podskakiwać. Krtytykował mnie w obecności innych ludzi a oni mu przytakiwali. Gdy ktoś rzucił uwage - w mig ją podłapywał i z chorą satysfakcją roztrząsał. Uważał się za szlachetnego (to jego stwierdzenie, ja jestem szkachetny) i dobrego człowieka a ja oczywiście durna bo się na nim nie poznałam. Wyśmiewał ludzi chorych, słabszych, kaleki uważajac że nie powinni zyć między "zdrowym" społeczeństwem. Nie robił to, ma się rozumieć, publicznie. Każdego kto mu przytakiwał i podziwiał go - obgadał zaraz po tym jak się drzwi za nim zamknęły. Był fałszywy i dwulicowy, tchórz chowający się za plecami organizacji, komuch z natury. Na rozwód nie chciał się zgodzić ale w końcu go otrzymałam. Po rozwodzie opowiadał niestworzone banialuki że to on wystąpił i zachował się szlachetnie bo bez orzekania o winie - a jakoś dziwnym trafem dokumenty sądowe temu przeczą. Pewnie je sfałszowałam :P Takie mi pranie mózgu przez lata robił że naprawdę miałam problem z poczuciem własnej wartości i musiałam ciężko pracować nad jego odzyskaniem. Znałam go wiele lat i wiem że robił to ze wzgledu na jego własne kompleksy, nie umiał sobie z nimi poradzić, może nawet je negował przez to że znęcał się psychicznie nad kims kogo uznał za słabszego od siebie. Niestety, przeliczył się w rezultacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tyle ze mną pisał
no widzisz jaki jets do innych ja wlasnie bacznie sie wsluchiwalam:) i to mnie urzeklo, on nie patrzyl ze to ktos slawny i wtedy mu laz w tyłek, on mial szacunke to nijakich niz nie znaczacyn osob. Mowil co mysli 1,2 tak:) i powiem ze mial fajne podejscie do ludzi. A moge zmienic, a tamci nie nie, a ona w miedzy czasie tak polska to wolny kraj:) i zawsze mowil tonem ciszej niz inni, ale tak fajnie, ze zawsze jego nutki glosu szly na 1 ton:) jak komus nie poszlo umial walczyc o 1 osobe a przeci niemu 3. dawal sznase no druga zwrotka bo widzial ze nie radzi sobie z 1. cud facet a ja a juz nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam sobie, co tu piszecie i doszlam do takiego wniosku, ze ludz z niskim poczuciem wartosci mozna podzielic na dwie kategorie. Wy zaliczacie sie do jednej z nich - tej lepszej, wprawdzie macie kompleksy, ale potraficie otwarcie przyznac sie do nich. ta druga grupa to ludzie naprawde zalosni, tacy, jak facet od \"miałam takiego partnera\". oni prawdopodobnie nie potrafia przyznac sie nawet przed soba do wlasnych kompleksow, ale usilnie probuja sie podbudowac, dolujac i krzywdzac innych. troche mnie zszokowalo to, co napisalas - \"miałam takiego partnera\" - skoro ten facet uwazal Cie za tak beznadziejna osobe, to czy nigdy nie zapytalas go, dlaczego w takim razie ciagle z Toba jest?? skoro on rzeczywiscie taki wspanialy i szlachetny, dlaczego jest z takim \"kopciuchem\", ktora nie dorasta do piet Misskom? ;) i jeszcze rozwodu dac nie chcial - przeciez powinien sie chyba z niego cieszyc!! ja chyba wiem, dlaczego - po prostu podswiadomie czul, ze to Ty jestes o niebo lepsza od niego, a on jest nikim, w glebi duszy sam o sobie mial bardzo niskie o sobie mniemanie i z jednej strony uwazal, ze nie moze (nie zasluguje, nigdy nie uda mu sie zdobyc) byc z naprawde fajna kobieta, a poniewaz przypadkiem, wlasnie z taka byl ;) probowal na sile wmowic - nie Tobie, ale SOBIE, ze jestes od niego gorsza. politowania godne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góóóóóórę
czekam na wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×