Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konwencjonalny

Czy zwiazalabys sie z facetem po rozwodzie?

Polecane posty

Gość konwencjonalny

hej takie male pytanko do pan.no wlasnie czy zwiazalabyscie sie z facetem ktory jest rozwodnikiem mial zone byc moze dzieci.czy mialabyscie jakies obawy, jezeli jak to jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
Sama jestem po rozwodzie. Nie nie miałabym takich obaw, prędzej obawiałabym się związać z trzydziestoparoletnim kawalerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie miałabym obaw
ale obawiałabym się faceta samotnego po 40 czy taki jeszcze może, no wiesz....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnóstwo nas takich tutaj
obwaiam się, że będzie przesiadywał u byłej zbyt długo pod pretekstem odwiedzin dziecka a mnie będzie wyobraźnia ponosić, że będzie mnie ukrywał przed dziećmi, że będzie się bał kolejnego małżeństwa, że w przyszłości będzie sponsorem głównym całej jego byłej rodziny, w tym majtek żonki, bo ona przecież do pracy iść nie może, bo przecież nie ma czasu, bo przecież wychowuje jego dziecko, które ma dopiero 10 lat, itp itp tego się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam
Czemu obawiałybyście się związać z trzydziestoparoletnim kawalerem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejedna z nas taka
z kawalerem w tym wieku? że prowadził c/hulaszcze życie i wszystkie kobiety do tej pory olewał, traktował jedynie seksualnie, że ma plastikowe bukiety na stole, albo że ma wyidealizowany obraz kobiety, czemu żadna nie sposta, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snadra34
odpowiedz do: ja tylko pytam. bo taki facet to kojarzy mi sie z bardzo rozrywkowym facetem, ktory bawi sie caly czas nie mysli o powaznym zwiazku bo uwaza ze jeszzce ma czas, albo taki ktory jeszcze mieszka z mausia bo mu tak wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam
Spoko, tylko pytam. Powinnyście tylko pamiętać, że nie każdemu życie układa się, jak to sobie zaplanował. Czasem gmatwa się wbrew chęciom i marzeniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejedna z nas taka
stara panna 31 wszystkim się zycie nie tak układa a tylko niektórzy są wolni i niegdy nie uwięzieni. ja byłam za rozsądna na małżeństwo, kiedy parze wstecz widzę, ze byłabym już rozwódką ze 2 razy, gdybym nie zachowala się tak a nie inaczej. stara panna brzmi lepiej niż dwukrotna rozwódka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tRANALA
NIE, NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie związałam z rozwodnikiem i absolutnie tego nie żałuję. Mialam trochę obaw o jego stosunki z byłą, ale jest ok. Dzieci znam, są grzeczne, może nawet troszkę mnie lubią,a na pewno nie \"nie lubią\". I tak, jak napisała któraś z dziewczyn - wolę rozwodnika od kawalera w wieku 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie to ma znaczenie, ważne, żeby był dobrym, życzliwym człowiekiem. A osobiście bardziej bałabym się, gdyby facet po 30 oświadczył mi, że nigdy nie był w prawdziwym związku. Albo jak ktos napisał był starym kawalerem. Ludzie po rozwodach są bardziej dojrzali, bardziej doceniaja rodzinne wartości, a ich doświadczenia zyciowe często nauczyły, co wolno a co nie w związku. Przecież to samo odnosi się do ludzi, którzy funkcjonowali w długoletnich, stałych zwiazkach.... Każdy związek uczy tego, jaki ma być właśnie ten na całe zycie. A rozwód na koncie? Przecież wszyscy mamy za sobą jakieś związki. Uważam, że to wiele hałasu o nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
tak mówisz, to jesteś młoda, niewiele wiesz o zyciu, albo nie znasz siebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetZetykietą
tak czytam te wsze wywody i jestem przerażony... drogie panie zastanawiam sie skąd sie u was wzięła ta idiotyczna zdolnośc do analizowania przeszłości waszych potencjalnych partnerów? czy to co dany człowiek robił i przeżył wcześniej od razu dyskryminuje jego cechy charakteru i osobowość w sposób jednoznaczny? - przeciez to czysta głupota - a wy naprawde w to wierzycie, że po przebiegu zycia mozna odczytać kto bedzie wartościowy dla was a kto nie? czy np. ktoś po trzech rozwodach jest gorszy od kogoś po jednym rozwodzie albo od starego 40 letniego kawalera co nie był nigdy w związku albo na odwrót skad pewnośc że kawaler bedzie gorszy od rozwodnika? w ogóle co to ma do rzeczy jak komu sie wcześniej ukladało zycie... czy nie wazne jest to jakim człowiekiem jest się w terazniejszości - czy wy nie optraficie oceniac ludzi po tym jacy sa w stosunku do was i jak was traktuja - po ich czynach nie po słowach - po widocznych cechach charakteru i zachowaniu - skąd ta zdolność, i po co, do analizowania przeszłości i wyciaganie wniosków?? i skąd ta pewność, że te wnioski sa słuszne? czy nie zdrowiej zostawiać przeszłość daleko za sobą i skupiac się na tym co wazne czyli na terażniejszości i przyszłości? A wy analizujecie, generalizujecie, przyklejacie etykiety i co z tego macie? czytam to forum i widze jedno: mnóstwo z was jest ze swoimi facetami nieszcześliwe, mnóstwo jest rozwodów - a przeciez oni na pewno przeszli te wsze analizy pozytywnie skoro z nimi teraz jesteście/byłyscie - czy to nie dowód na to, że te całe analizy sa gówno warte? Bieżcie facetów takimi jacy sa a nie takimi jakimi wam sie wydaje że sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do faceta
alboś głupi albo naiwny dziwczyny rozsadnie napisały, że lepiej jak facet ma pewne doświadczenia , bo dzięki nim jest mądrzejszym życiowo i lepszym człowiekim nikt nie generalizuje i zgadza się, że najważniejsze to bycie dobrym człowiekiem ale z losów życia kształtuje sie czlowieka charakter, sposob myslenia trzeba byc glupim, aby tego nie dostrzegac ...... naucz ty sie lepeiej facecie z etykieta czytac ze zrozumieniem bo dziewczyny pisaly o czyms innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do antyetykieciarza
zawsze bierzemy druga osobe taka, jaka nam sie wygaje ze jest:P mamy jej obraz, natomiast pelnego obrazu tej osoby nigdy nie sil sie na takie wywody bo tylko sa smieszne takis nieszczesliwy????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez to że komus nie udal sie związek nie powinno go przekreslać. Normalne że bedzie próbowal ponownie żyć w związku dotyczy to zarowno kobiet jak i mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetZetykietą
no własnie - w tej swojej głupocie i naiwności - nijak nie mogę dopasować cech charakteru i powiązac ich z doswiadczeniem zyciowym (w sprawach damsko meskich oczywiście - nie uogolniam do wszystkich zyciowych losów) poszczególnych ludzi... mam kolegów zonatych od lat o których mogę powiedzieć wszystko tylko nie to ze sa odpowiedzialni czy dojrzali, sa rozwodnicy, kawalerowie - jedni sa porzadni inni to zwykłe duze dzieciaki i nijakiej funkcji matematycznej określajacej zalezność: doswiadczenie życiowe/dojrzałość im nie przyporzadkuje no ale ja jestem facetem i myśle racjonalnie i widze to na co patrze a nie to co bym chciał zobaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
Każdy pisze o tym, co myśli i jak myśli. Właśnie to napisałam. Tyle tylko, że ja nie chciałabym związku ze straym kawalerem, bałabym się choćby jego przysłowiowych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
zdziwisz sie ale moje doswiadczenia z jednym z nich, sama przez to przeszlam i wole drugi raz nie wplatywac sie w takie sytuacje po prostu wole uwazac a napisalam to celowo zebys teraz sie cieszyl jak male dzidzi po prostu nie ma znaczenia dla mnie rozwod czy nie ale to jaki jest ale jak ktos cale zycie byl sam, jak moze nagle przestawic sie na zycie we dwoje wiem ze sie nie da nie zycze ci takiej empirycznej weryfikacji swoich przekonan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetZetykietą
a ja ci zycze żebyś spotkała takiego faceta - starego kawalera, który uczyni cie najszczęśliwszą kobietę i bedzie wymarzonym partnerem na całe życie no i zmieni choć odrobine twoje przekonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echtam
moim zdaniem rozwodniki to dupki co sie nie sprawdziły w związku, kawalerowie to dupki co nawet nie zdecydowali sie sprawdzić - wychodzi, że wszyscy wolni faceci po 30tce to dupki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtam...
... ej no proszę mnie nie załamywać, ja wciąż mam nadzieje, że jest jeszcze jakiś normalny facet po 30- stce... chociaz jeszcze mi się nie trafił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy, jakim byłby człowiekiem. To, że ktoś jest rozwiedziony, to tylko informacja o stanie cywilnym i nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany
Facet z etykieta, przeczytałem Twoje wypowiedzi i mogę stwierdzać że myślimy podobnie ,szkoda tylko że jest tyle "ciężko myślących" kobiet takich jak- echtam przekładające swoje stereotypowe patrzenie na rzeczywistość ....i jak by co , to nie jestem rozwodnikiem .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta myśląca standardowo
ważne jest, jakim jest człowiekiem i czy jest to coś między ludźmi jeżeli nie ma tego przyciągania zdrowy rozsądek bierze górę jednakże na to, kto jakim jest człowiekim, miała wpływ przeszłość.... tu kategoria rozwodnika nie jest znacząca, jednakże ważny jest cału "układ życiowy" więc się z facetem zgadzam i nie zgadzam:) to, że rozwód-nie ma znaczenia ważne jest to, jak doświadczenia go ukształtowały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dratfa
facecie z etykietą, czyżbyś był starym kawalerem??? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetZetykietą
no chyba jeszcze nie jestem mam ...28 (to chyba nie tak tragicznie?) ale czytam to forum i zaczynam sie bac ze jednak nim zostane... zastanawiam się skąd sa te topiki typu: Czy zwiazalabys sie z facetem po rozwodzie? Czy kobeta samotna z dzieckiem moze ulozyc sobie jeszcze??? i inne dlaczego ci ludzie zadaja takie pytania... do tej pory(zanim zacząłem czytać to forum) myślałem, że takich pytań nie ma... naturalna sprawą było dla mnie ze kazdy ma prawo do szczęśćia i nikogo los nie jest juz definitywnie przekreślony ...a jednak te pytania tutaj sa... czy to nie dlatego wlaśnie ze ludziom przykleja etykiety... które powoduja, że potem ci ludzie traca pewnośc siebie, niedoceniaja swojej wartości, boją sie o swoja przyszłośc zaczynaja wmawiać sobie, że zostali już skazani na niepowodzenia zyciowe... czy to jest normalne??? Jeszcze jedna sprawa - obserwóje w pracy swoje koleżanki i widze jak one własnie lubuja się w tym etykietowym procederze: wystarczy ze jedna jest mężatką buduje z mężem dom, juz planuje dziecko - i dla niej wszystkie inne dziewczyny w pracy które nie maja męzów albo facetów to normalnie gorszy gatunek człowieka bo nie ułozyły sobie "tak dobrze" zycia jak ona... Nie wie jednak jak bardzo wyraźnie po niej widać, że jest w swoim małozeństwie nieszczęśliwa, mysle że nigdy nie kochala swojego faceta ale ułozyła sobie (a właściwie to chyba jej matka) plan na zycie (mąż - dom - dziecko) i brnie uparcie aby go zrealizować - dowortościowuje się ponizaniem innych dziewczyn, facetów i mnie bo tez jestem sam - moze w ten sposób usprawiedliwia swoje nijakie zycie bez milości, które tylko na zewnątrz wyglada dobrze mając tylko pozory normalności - ciekawe co się stanie jak skończy 30 tke albo 40tke z tym jej całym światem... nie wiem... moze to ona ma jednak racje i jej sposób na zycie jest jedynie słuszny... mam nadzieje, że jednak nie... bo w to ze nie ma mikołajów - w to juz uwierzyłem - ale w to ze nie ma prawdziwej miłości - w to nie chce uwierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×