Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniiiiika

przyjazn

Polecane posty

Gość Aniiiiika

Poradzcie mi cos, mam pryjaciela poznanego przez internet, z nikim tak sie nie rozumialam nigdy jak z nim , z jego strony jest tak samo, przegadalismy wiele godzin, znamy sie 2 lata, pomagalismy sobie w roznych sytuacjach, ale niestety on ma zone ktorej sie nasza przyjazn nie podoba, weszla mu na gg kiedy on wyjechal na jakis czas i usunela mnie z kontaktow, wykasowala zdjecia, robila mu awantury ze ze mna rozmawia przez tel itd, on teraz mi mowi ze nasza przyjaz nie ma sensy bo nie ma na nia warunkow, zona go strasznie kontroluje, jest zrezygnowany, ja bylam jego podpora oparciem i widze ze jest w zlym stanie, poradzcie co zrobic czy rzeczywiscie odpuscic dla jego dobra, dobra jego malzenstwa, czy jednak dalej byc jego przyjacielem, tylko wtedy musialby ze mna rozmawiac po kryjomu, co go tez meczy, ciagle kasowac archiwum, bac sie ze zona cos zauwazy itd, spytalam go czy jest szczesliwy i powiedzial ze nie. Czy ktos mial podobna sytuacje? Tylko prosze bez wyzwisk ze jestem szmata , ze zabieram komus meza itd bo tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
nikt nie ma takich doswiadczen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośtam
Może ci się tylko wydaje, że nie mieszasz się w małżeństwo... Mój żonaty kumpel z netu zerwał ze mną kontakt, bo czuł się nie fair wobec żony - zaczął czuć do mnie coś więcej. W tej chwili rozmawiamy bardzo rzadko i tylko o bzdurach, a nie - jak kiedyś - o wszystkim. i chyba tak musi być, niestety... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.www.www
czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie , wiesz o mam na mysli . pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokoj z tym facetem, pomysl tez o jego zonie jej tez nie jest z tym dobrze , ze jej maz przyjaciołki szuka w innej kobiecie ,nie niszcz im zwiazku , daj im szanse na samodzielne wyciagniecie wnioskow z ich zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
Naprawde to przyjazn, chociaz gdyby byl wolny to kto wie co by bylo. Ale nie jest i pewnie nigdy nie bedzie, wiec naprawde tylko przyjazn,zwiazek emocjonalny, po prostu kazde zna potrzebowalo przyjaciela, pogadac od serca, zwierzyc sie. Czy to znaczy ze jak ma sie juz zona i meza nie mozna miec przyjaciela plci przeciwnej? Dodam ze my mieszkamy bardzo daleko od siebie i pewnie nigdy sie nie spotkamy, wiec nie powinnam byc zadnym zagrozeniem dla zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dla zony Twojego przyjaciela to napewno nie wyglada jak przyjazn - nie sadze by tak bylo kiedykolwiek, lepiej nie kusic losu, sa chyba szczesliwa rodzina... zajmij sie lepiej innymi przyjaciolmi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
nie sa szczesliwa rodzina, zona kontrolowala go zawsze, zanim mnie poznal, zawsze go podejrzewala o zdrade itp, teraz to sie nasililo, wiem ze pewnie macie racje powinnam to skonczyc, ale ja naprawde nigdy nie mialam takiego przyjaciela, nigdy nie poznalam tak dobrego czlowieka i tak strasznie mi tego zal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat
Aniiiiika, czy jesteś samotna? coś mi się wydaje, że dla ciebie to coś więcej niż przyjaźń, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saneczki
wiec po co piszesz tu o tym problemie skoro masz sowje zdanie na ten temat ,wcale nie chcesz porady tylko chcesz sie jakos usprawiedliwic ,czekasz az ktos napisze "robisz dobrze,musisz sie z nim przyjaznic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
mam 27 lat, naprawde to tylko przyjazn, ani ja ani on nigdy nie przekroczylismy granicy przyjazni, zawsze pamietam o tym ze on nie jest wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
pisalam bo myslalam ze ktos ma podobny problem, chcialam obiektywnej oceny bo wiem ze sama nie potrafie byc obiektywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saneczki
wiec dziewczyny dają ci OBIEKTYWNĄ ocenę -DAJ SOBIE SPOKOJ Z TĄ PRZYJAZNIĄ tak bedzie lepiej i dla niego i dla Ciebie, bo to prowadzi donikad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
Wiec z tego wniosek ze jak ktos ma zone lub meza to nie moze miec juz przyjaciela przeciwnej plci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat
nie oszukuj sama siebie! granica przyjaźni nie musi być fizyczna. Zresztą myślę, że na "atrakcyjność" waszego związku - przyjaźni wpływa to, że wiecie o sobie tylko to, co sami napisaliście sobie na tym gg. Zadne z was nie sprawdziło jaka jest rzeczywistość.. nakręcacie się tym elementem niedopowiedzenia - tak naprawdę jesteście dla siebie tym, co sobie wyobraziliście o drugiej osobie :) nie napisałaś czy jesteś sama, ale jestem pewna, że tak - zastanowiłas się dlaczego? może podświadomie czekasz na niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
Tak jestem sama, ale nie czekam na niego bo wiem ze ma zone i naprawde nie ma dla mnie znaczenia czy sie spotkalismy czy nie bo dla mnie najwazniejsze jest jaka jest osoba i ze mam w nim przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuść sobie.To, że ma problemy w małżeństwie wiesz tylko Ty, nie masz pewności, że faktycznie jest tak jak On Ci pisze, bo znasz relację TYLKO JEDNEJ ZE STRON. A wiedz, że prawda zawsze leży po środku.Pisząc, że On ma ogromne problemy może się wydawać, że nie interesujesz się tym jak na prawdę jest ale tym jak On wszystko opisze.Gdyby się na prawdę nie kochali to by od siebie odeszli i owszem, mieszasz się w to małżeństwo - chcesz czy nie - w taki sposób, że próbujesz utrzymać z Nim kontakt mimo, że sprawiasz ból osobie trzeciej.Jeśli na prawdę jesteś Jego przyjaciółką - po prostu sobie daruj, dla dobra Ich obojga, żona też człowiek.Miałam podobną sytuacją ale jednak inną... spotykałam się z przyjacielem przez 6 lat, każda z nas było w związku i na prawdę z mojej strony była tylko przyjaźń ale z Jego strony w pewnym momencie coś \"pękło\".Ponieważ oboje byliśmy dorosłymi ludźmi doszliśmy do wniosku, by nie psuć naszej przyjaźni w tak banalny sposób ale - i przy okazji - okazało się, że Jego dziewczyna nie wiedziała o moim istnieniu. To nie było z Jego strony fair!!I wcale się nie dziwię dziewczynie, że wpadła w szał dowiedziawszy się, że przez 6 lat Jej chłopak spotykał się z inną. Nie interesowało Jej, czy pomiędzy nami coś zaszło, Ona była tego pewna (powtarzam, że nic nie zaszło) i ja na prawdę Ją rozumiem!Nie widziałam się z Nim już kupę czasu.. czasem myślę, czy nie pojechać do Jego pracy, brakuje mi naszych rozmów ale jeszcze bardziej niż rozmów pragnę tego, by był szczęśliwy, by miał spokój, by nie musiał kolejny raz się wyprowadzać i rozstawać z synkiem. Przyjaźń ma to do siebie, że nie myślimi tylko o sobie i swoich potrzebach ale i o potrzebach drugiej strony - ja chcę Jego szczęścia, więc nie mieszam się w Jego sprawy. Jego dziewczyna jest po cześci Jego życiem, więc też nie chcę sprawiać Jej przykrości. Nie, nie znam Jej (widziałąm i rozmawiałam tylko raz) ale to nie zmienia faktu, że krzydząc jedno z nich - krzywdzę Oboje.Życzę długich przemyśleń.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
pewnie masz racje, ale to jest bardzo trudne, tak urwac kontakt z kims kto jest Ci bliski, jak to zrobilas? nie cierpialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ma sensu
moj narzeczony tez mial przyjaciolke.... na poczatku to tylko przyjaciolka, a pozniej zaczela przysylac jakies chore maile, smsy, wyzywac mnie od szmat i kurew, dajac do zrozumienia,ze ona jest lepsza pod kazdym wzgledem... juz nie jest przyjaciolka... zabronilam mu na poczatku,a on sie zloscil, ze ja k moge, teraz przyznal mi racje, tym barzdiej, ze panna sobie pozwala teraz jeszcze barzdiej z mailami, telefonami, smsami, wiec uwazam,ze lepiej bedzie, jak nei bedziesz sie wtarcala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To było dla mnie ciężkie. pierwsza reakcja była agresywna, czyli obronna. Miałam ochotę iść do niej i normalnie nakrzyczeć... Po jakimś czasie przemyśleń próbowałam postawić się w Jej sytuacji - i co? Prawdopodobnie swojemu chłopu za taki numer bym oczy wydrapała.Po prostu zerwałam kontakt, On sam powiedział, że żona dała mu wybór \"Ona albo Ja\" - powiedział, że ze względu na dziecko nie może być w stosunku do niej złośliwy. Rozumiem go. Powiedział, że nie będzie dzwonił ale nie udało mu się, dzwonił, chciał pogadać, mówił, że mu ciężko, że zaczyna mieć w d... to co Jej obiecał, że się ze mną nie zobaczy.Spotkałam się z Nim na kilka godzin. Ostatni raz.Zlikwidowałam telefon domowy, zmieniłam nr telefonu komórkowego ale nadal miał mój adres..i na wszelki wypadek gdyby kiedyś potrzebował pomocy. On o tym wiedział i nigdy nie nadużył tego, że jakaś nić kontaktu dla Niego zawsze pozostaje.Uważam też, że gdyby ten Twój przyjaciel był dorosły emocjonalnie - też sam by Ci tak powiedział. Dorosły facet nie robiłby czegoś takiego w ukryciu przed żoną - przemyśl to.Mój przyjaciel pod tym względem też nie był wcale dorosły. Ale podjął w końcu dorosłą decyzję i obiecał swojej dziewczynie, że więcej się ze mną nie zobaczy.Nie, to nie było korzystne, dla nikogo z nas, no może tylko dla Jego dziewczyny ale Jej się to należało, w końcu wiele wycierpiała.Są pewne rzeczy, których się nie przeskoczy, nie da się tak, by wszyscy byli zadowoleni.jest mi bardzo przykro ale jeśli nie chcę rozwalić związku to nie zostaje nic innego jak żyć dla siebie i dać żyć innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
Moj przyjaciel od poczatki mowil zonie o rozmowach ze mna, chcial byc uczciwy, na poczatku nie robila mu awantur z tego powodu. Wiem ze powinnam to zerwac, ze tak pewnie bedzie najlepiej ale to takie ciezkie, znamy sie dlugo i dobrze i ja naprawde nie chce zeby mial przeze mnie klopoty, ale mysle ze nawet jak to zakoncze ona dalej bedzie go kontrolowac. Moj przyjaciel tez mowi ze powinnismy to zakonczyc , ze tak bedzie lepiej dla wszystkich, pewnie ma troche racji, ale nie moge sie pogodzic z tym ze strace przyjaciela a nie robilam nic zlego, zycie jest niesprawiedliwe, jak to skonczymy to jedyna zadowolona osoba bedzie zona, dlaczego mam sie poswiecic w imie jej szczescia, chce zeby byl szczesliwy wiec sie usune, ale czy to da mu szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat
kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
nie odpalaj GG przez miesiąc a przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
zrób to o co cię prosi , po prostu się usuń , mówie poważnie , wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna jest przyjacielem kobiety tylko wtedy, gdy nie może być jej kochankiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat
no i gdzie ejstes aniiika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiiika
jestem, nie kocham go jak mezczyzne, zalezy mi na nim jak na najlepszym przyjacielu, wiem latwo Wam mowic, nie odpalaj gg, zapomnij, ale to takie trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aniiika
czy ty aby przypadkiem nie probujesz "podpuscic" forumowiczow? :) bo trudno mi uwierzyc w sytuacje gdzie osoba.. niezaleznie od plci deklarujac przyjazn uparcie chce dzialac na szkode owego przyjaciela... mowiac krotko i mam nadzieje wystarczajaco obrazowo : dwie osoby to para a trzy w zwiazku to juz tlok :) ale zakladajac ze juz taka sytuacja zaistnieje to sprobuj pomyslec jakbys sie czula gdyby twoj men mial przyjaciolke ( taka jaka twierdzisz ze jestes czyli z czystymi zamiarami,tylko internetowa w dodatku) ...cieszylabys sie? watpie... chcialabys zeby to ciebie uwazal za przyjaciela, tobie ufal bezgranicznie a nie komus trzeciemu( w domysle obcemu,i to w dodatku innej kobiecie...) dlatego najlepiej zrobisz jak sie wycofasz i dasz im zyc :) ...chyba ze nie przyznajesz sie nawet przed soba a to nie jest tylko "przyjazn"...bo broniac sie i wrecz "czepiajac pazurami" tej znajomosci tak to moze zostac odebrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×