Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość podobny problem
Mam w sumie podobny problem. Zerwaliśmy z dziewczyną bo już częściej bywały kłótnie niż lepsze dni. Ale ja ją kocham i chce do niej wrócić. Ona jednak oznajmiła mi że musi wybrać między mną a jakimś gościem choć rozstanie twa dopiero tydzień a chodziliśmy trzy lata :/ i co mam też powiedzieć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m4rco
Czesc. Moze ktos cos podpowie. Bylem z nia przez rok. Bylo poprostu cudownie. Ideal kobiety dla mnie. Pokochalem ja bez pamieci. Troche wczesniej niz ona, ale wkoncu powiedziala mi ze tez ogromnie mnie kocha. Bylo tak jak w bajce. Pozniej musiala wyjechac do Hiszpanii, bo tam mieszkaja jej rodzice. Ona tez tam mieszkala przez 2 lata ale postanowila wrocic do Polski. Wiadomo miala tam chlopakow. Wtedy kiedy pojechala kochala mnie jestem tego pewiem. Po jakims czasie nasze rozmowy zrobily sie oschle i czulem ze cos jest nie tak. Powiedziala mi ze spotkala sie przypadkowo ze swoim bylym o ktorym opowiadala mi kilka raz i wyczuwalem w jej glosie sentyment. Powiedziala ze mysli o nim i ze nie moze przestac. Pozniej jednak zrozumiala i powiedziala ze ma super chlopaka a szuka dziury w calym. Wszysko niby wrocilo do normy. Pojechalem do niej poznac jej rodzicow. Bylem tam 2 tyg i wrocilem. Wszystko bylo niby ok. Zostaly juz 2 tyg do jej powrotu i wtedy prze telefon powiedziala mi ze nie moze mie dluzej oklamywac, ze mnie nie kocha chociaz dzien wczesniej napisala smsa ze kocha mnie jak nikogo do tej pory i chce juz zawsze byc ze mna. Po powrocie spotkalismy sie i zdecydowalismy do siebie wrocic. Bylo lepiej i gorzej ale nie bylo juz tak jak dawniej. Juz nie mowila mi ze mnie kocha. Na swieta znowu pojechala do rodzicow i jak pprzednio. Na poczatku bylo ok ale pozniej zaczelo sie psuc. Powiedziala ze nie jest w stanie okreslic swoich uczuc ale ze na pewno jej bardzo na mnie zalezy i chce zeby sie ulozylo. Mielismy isc razem na sylwestra jednak zadzwonila ze musi zostac bo musi pomoc rodzicom w waznych sprawach. Zrobilem jej wyrzuty ze chyba jej jednak nie zalezy itd. Zadzwonilem przed sylwestrem i przez telefon znowu mi powiedziala ze to koniec, ze nic z tego nie bedzie. Powiedziala ze nie ma tu mojej winy tylko ze ona jest niestabilna emocjonalnie. Wraca za niedlugo do polski (chyba bo sam tego nie wiem0 co mam zrobic starac sie dalej, dac spokoj i zapomniec czy czekac. Za kazdym razem zapewnia mnie ze nie ma tam nikogo. Ze to nie chodzi o innego faceta. Co mam zrobic:/????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitfunfelkopyrt
Ludzie!!!! tutaj liczy sie WIARA!!!! Pamietajcie o tym ze jak ktos czegos bardzo chce i mysli o tym conajmniej 2 razy dziennie doskonale sobie to wyobrazajac z najmniejszymi szczegółami to wszystko jest do zdzialania... PAMIETAJCIE!!!!!!!!!! Ps. Szacunek dla was wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sZfedo
Ja mam powazny problem. Tj mialem dziewczyne i wszystko bylo okej az do sylwestra... Na sylwka nachlalem sie i powiedzialem o kilka slow za duzo...:( ona rozmawiala z jakims kolesiem to ja sie wkurzylem i jej powiedzialem ze moze jak chce to niech sie idzie z nim ruch*c:( i ona nie rozumie tego ze bylem nawalony i mowilem byle co...:( mowi ze to przez to sie oddalila i ze mi wybaczyla ale zadra w sercu pozostala... A ja ja przepraszalem staralem sie... I nic:( jakby ja to w ogole nie obchodzilo:( zaczalem smsowac z kolezanka i moja kumpela jej to powiedziala to oburzyla sie i wyslala mi smsa ze ona nie ma sobie kogos szukac a ja mam kandydatki... To pomyslalem ze jest zazdrosna i na drugi dzien kupilem kwiata... Ale najpierw mnie zauwazyla kolezanka i powiedziala mi ze niby ona jej powiedziala ze ja juz nie mam u niej szans.. I ja jej uwierzylem jak glupi i zerwalem z nia:( pozniej sie okazalo ze ona powiedziala ze nie chce mnie ranic... Ja ja caly czas kocham... Nawet jak mnie nie bylo w szkole to sie chyba zmartwila bo napisala czemu mnie nie ma... Ale ja nie wiem co ona czuje... Ja chcialbym z nia byc ale wiem ze ja zranilem... I nie wiem co mam dalej zrobic... Prosze pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nath
Nie wiem czy chce od kogokolwiek otrzymyac jakoakolwiek rade, potrzebuje poprostu wyrzucic to z siebie. Bylismy ze soba prawie 8 lat, byly lepsze i gorsze chwile, ale nigdy nie myslalem ze to co sie wydarzylo przytrafi sie wlasnie nam. niecale dwa tygodnie temu zauwazylem ze jest strasznie tajemnicza jesli chodzi o sprawy zwiazane z jej telefonem. Telefon stal sie najbardziej pilnowanym skarbem. Wydaje mi sie ze nie jestem czlowiekiem ktory kontroluje, ale gdy to zaczelo sie dziac to czulem ze wszystkie nasze problemy, nieporozumienia sa wlasnie spowodowane tym co ona tam otrzymuje. Musialem znac odpowiedz... przez dwa tygodnie zmienilem sie, staralem sie byc tym wszystkim czego ona by oczekiwala odemnie i chce byc taki, i przysiegam ze chce byc juz taki zawsze. Chcial bym zrobic wszystko tylko zeby zostala ze mna. Lecz wczoraj powiedzial mi ze zakochala sie w gosciu ktory z nia pracuje. Mowi ze ja jestem czlowiekiem z ktorym chciala by zostac na zawsze i miec dzieci. Ale potrzebuje namyslu, przerwy, zeby sie przekonac. Dla mnie to jest najwiekszy dolek mojego zycia, nie moge jesc, wymiotuje i rycze jak dziecko. naprawde chcial bym zeby to byl tylko sen... chcial bym zeby to sie skonczylo. Kocham ja nadzycie i niewiem czy sobie bezniej poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirat2222
Witam ja jestemw takiej samej sytuacji do łukasz bylem z dziewczyna 3 lata po 3 latach ona robila wszytsko abym ja zostawil i tka sie stalo!! ale coz tego jak ja po 3 dniahc juz ja błagalem abyona domnei wrucila ale jzu nei chiala!! okazalo sie ze ma kogos innego od 3 miesiecy !! ja probuje miec z nia kontakt dzwonie pisze smsy ale na prozno ona mnie totalnie olewa chcialbym ja odzyskac ale niemam pojecia jak !! Mija wlansie 3 miesiac jak znia nei ejstem i nie potrafie zapomniec dzwonei doniej i pisze smsy !! a jak sie zapytam o tego klijeta to sie wscieka i mowi abym dla jej spokuj !! Kumple mi doradzali abym nie dzownil ani nei psial wytrzymalem 4 dni ale ona przez ten czas wogule nei zadzwonila . W ten czwartek doneij pojehcale posieidzalem uniej 30 minut i pokazal miz e zamna tenskni rpzytulal mnei calowal w policzek ale co z tego jak ona i tka neiche domneiw rucic i nawet nie odpowiada na smsy :(:( co mam zrobic prosze doradzcie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisssssssja
pirat a moze to ty robiłes wszytsko aby zniszczyc to? co? nie rob nie winiątka z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirat2222
Dodam ejscze ze mialem r0owniez podobna sytuacje jak sie spotykalismy w grudniu albo w styczniu to nawet mnie calowala i plakal przymnie !! na studniowke swoja zabrala mnei a nie innego ale co z tego ?? jak i tka woli byc z tamtym niz zemna !! teraz kompletnie zerwal zmena kontkat juz od jakis 2 lub 3 tygodni !! :( napsize tylko smsa na dobranoc " dobranoc" i to wsyztsko :(:( neiwme jak aj dozyskac a z dnia na dizen ejst coraz ciezej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenobius
walczyc ale jak,ciagle dzwonic ,pisac smsy, typu taj mi szanse wroc, teraz bede cie szanowal, teraz sie zmienie, kupywac kwiaty, moze ona i by chciala ale cos mi sie wydaje ze tu naprawde trzeba odczekac, moze dzien tydzien miesiac ale trzeba chyba raczej odczekac. pare dni temu rozstalem sie z dziewczyna i nie bede rozdrapywal mojego tabu. chce byc z nia ale poczekam czy ona zlapie ze mnba kontaky. ona wie ze ja kocham a jesli milcze to nie znaczy ze nagle przestalem.popelnilem pare bledow a ona sie na mnie zawiodla pare razy.lukasz poczekaj,nie spotykaj sie z nia a pewnie zateskni i zobaczy ze to z toba naprawde chce byc. nie pokazyj jej ze zawsze moze do ciebie wrocic bo stracisz w jej oczach. nie pokazuj jej ze bedziesz zwsze wyjsciem awaryjnym.taka moja mysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukaszu
jezeli ona ma milion powodów, żeby z Tobą nie byc, to nie bedzie...przykro mi tp pisac, ale skoro nie daje Ci szansy naprawic, to może się nie da? ja bym jeszcze dala sobie z tydzień czasu, próbowała, walczyła-jak to niektórzy tu lubia nazywac, ale po tygodniu zapytała wprost:czy jest dla nas szansa. i w zależnosci od odpowiedzi zaczęła myslec albo o sobie, albo o związku. jesli ona nie chce z Tobą byc to na siłe jeje nie zmusisz. chyba, ze to jakaś przepraszam za wyrażenie "szczeniara", która sama nie wie czego chce. jak kocha, to wróci...jak nie, to szkoda Twoich łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja nie wiem czy jest jakis sposob na odzyskanie takiej kobiety, moze jest, ale zawsze potrzebna jest szczera rozmowa, co jak i dlaczego... ja bym pewnie miala nadzieje, ale to dlatego ze wiem co czujesz bo sama staram sie odzyskac milosc ukochanego mezczyzny... i mam nadzieje ze mi sie uda, choc wiem ze wszystko wskazuje ze nie, ale z uczuciami nie wygrasz, mam nadzieje i poki ja mam bede walczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukasz1125
przykro mi to slyszec:(( niepotrzebnie wczoraj mi nadzieji narobila,a z rozmawianiem szczerze to juz rozmawialem i stanowczo twierdzi ze to koniec:(((( jeszcze sprobuje sie z nia dzis spotkac i zobacze co dalej jak bedzie zle i bez szans to dam spokoj:(((( ale bedzie trudno ja namowic. mam nadzieje ze to cos pomoze bo jesli nie to nie wiem co zrobie.pozdrawiam wszystkich w mojej sytuacji i nie zycze nikomu tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukasz1125
pytalem prosilem i nie chce sie spotkac,chce jutro to oczywiscie sie zgodzilem,ale to spotkanie ma byc niby o charakterze pozegnalnym na zawsze.i tu wlasnie chcialbym kogos prosic zeby mi powiedzial jak zaimponowac albo jak zrobic wrazenie kogos kto zasluguje na szanse. bardzo was prosze o pomoc blagam!! pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Im lost
Bo największy w tym ambaras żeby dwoje chciało naraz!! jak się już coś raz popsuje,jak się ze sobą zerwie to nie ma co ratować na siłe bo nic z tego nie wyjdzie, zawsze potem jest zazdrość, niepewność i chodż to boli mnie już 4 miesiąc to trzeba sobie z tym jakoś radzić..nie ma co próbować chyba,że rozstaliście przez jakieś głupstwo, zazdrość to jeszcze są szanse ale nie kiedy niby wszystko jest okej i nagle ta druga osoba już dalej nie chce....!! takie to życie jest ..kurcze chciałabym mieć to 12 lat kiedy wszystko było takie proste i piękne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nath przeżywam to tak jak ty. Ryczę, nie moge spać, nie mogę jeść, nie mogę przestać myśleć o niej. Umiem odróżnić prawdziwą miłość od tymczasowej. Wiem, że ta jest prawdziwa, to jest koieta z którą chciałym założyć rodzine. Nie mam sił do życia, chyba dostanę depresji, bo nie wiem co ze sobą zrobić. Poświęciłem jej wszystko, więc jak teraz mnie zostawiła to jestem sam jak palec, siedze w domu nie mam przyjaciół. Ona powiedziała mi, że mnie już nie kocha. Nie moge w to wierzyć. Jest to dla mnie niepojęte, jak tak można. Ręce mi się trzęsą z nerwów, nie mam po co żyć. Nie potrafie jak inni zapomnieć, jestem słaby psychicznie, nie ptorafie iść i znaleźć sobie dziewczynę. Czuję, że ją bardzo kocham. Ja już nigdy nikomu nie zaufam, będę do końca życia sam, ale zawsze wiem, że tylko ją będę kochał. Mmo że jestem jeszcze mlody. Walczę o nią, ale ona jest stanowcza i mówi nie. Jestem straconym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maska232134
To ja ze swojej strony opowiem. Krotko bylismy ze soba patrzac na to co tu wypisujecie (1 miesiac) ale przez ten czas, chyba za bardzo sie przywiazalem... i zakochalem. To byl moj blad, bo dalem jej to po sobie poznac. Na koniec powiedziala, ze nie kocha mnie (to raczej oczywiste :]) i nie chce byc w stosunku do mnie nie fair, bo chce wrocic do bylego, ktorego tu nie ma. Myslicie czy istnieje jakas szansa, ze wroci do mnie ? czy najpierw moje uczucie musi "uciec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukasz1125
elo wam.minelo miesiac a ja nadal mysle o tej szmacie,bo ona teraz jest dla mnie szmata.dalem jej wszystko co moglem ...a zreszta nie ma co pisac kazdy w mojej sytuacji wie jak to jest jak ktos ci najblizszy z kim chcialo by sie spedzic reszte zycia w pewnym momencie rucha cie w dupe i sie z tego smieje.DZIEWCZYNY pojebalo sie im w glowach,kiedys to my bylismy swiniami bo ich zdradzalismy a teraz one sie nimi staly.nie maja uczuc i sie nami bawia jak swoimi lalkami za dziecinstwa,nie wolono im ufac do ostatniej chwili chodzby niewiem co mowily i jak to przeciez strasznie mocno kochaly.Powiem wam tylko tyle szkoda naszego czasu i nerwow na te kurwy,lepiej z kolegami pojsc na piwo,zrobic malenz,zagrac w pilke Itd,bo tylko kolega jest jest prawdziwym przyjacielem i nigdy cie nie zostawi,dlatego nie warto zostawiac kolegow dla tych wstretnych suk!!!!!! bo one sa jak koty,jak by mogly to by nas zjadly w nocy!!!! TRZEBA JE TRAKTOWAC JAK SZMATY NA JEDEN RAZ BO W PRZECIWNYM RAZIE JESTESMY PRZEGRANI!!!! POZDRAWIAM WSZYSTKICH DOBRYCH CHLOPAKOW ELO ELO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morswin
Stary wyluzuj... Ze sa kobiety ktore nie wiedza co to znaczy kochac itd to wiemy... Ale nie wszystkie takie sa... Mnie tez lalencja zranila... Ale pozbieralem sie i znalazlem taka ktora mnie rozumie... Nie wszystkie dziewczyny sa szmatami sukami itd itp... Sa wyjatki ktore rania, ale najczesciej nie sa tego swiadome bo sa po prostu niedojrzale ot co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mojego przedmowcy: ja tez ufalem swojej dziewczynie, i to w 101%, ale sie gorzko zawiodlem na tym. mowisz o tym ze sa koiety, ktore potrafia zrozumiec drugiego czlowieka itd. w porzadku, ale jestem ciekaw co bys zrobil gdyby twoja aktualna dziewczyna ktora tak wysoko cenisz nagle cie zdradzila i kopnela w dupe? wydaje ci sie to niemozliwe bo bardzo sie kochacie i wogole. ja tez tak myslalem. a jednak stalo sie inaczej. nigdy nie mow nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syczuanski Węgorz
Oj jakbyscie byli kurde tymi jedynymi... Moja poprzednia laska latala na prawo i lewo... Byla ze mna to krecila z jednym i przez takiego jednego wwlasnie ten zwiazek sie rozpadl... No i jeszcze jakby mi powiedziala ze Wybacz to koniec pokochalam innego to ok... ALe ona chciala chyba miec dwoch.... Pozniej jak zauwazylem zmiane w jej zachowaniu w stosunku do mnie i jak chcialem o tym pogadac to mi wyjawila ze potrzebujemy przerwy bo ona musi sobie duzo spraw przemylec... I tak mnie zwodzila przez miesiac... Nie wiem co chciala osiagnac... Wiem jedno ze cierpialem potwornie... ALe znalazlem dziewice ktora mnie choc troszke rozumie i jest mi z nia dobrze:) CZego rowniez wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Łukasz 1125
dokładnie to samo mogę powiedzieć.... ale o facetach. Więc nie generalizuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbyszek
Hehe,,, musze wam powiedzieć jedno... czytając ten cały topic napewno poprawił mi się humor... a czuje się podobnie jak większość moich "upokorzonych" przedmówców. Moja historia... może nie zbyt prosta, ale podobna;) Zaczeliśmy się spotykać 5 lata temu. Ja w ostatniej klasie lo, ona w pierwszej. Zostawiłem dziewczyne którą miałem wcześniej 1rok, po poznaniu jej. Tak z dnia na dzień. Byliśmy ze sobą rok - było cudownie. Po roku ja wyjechałem za granice na studia... Widywaliśmy się średnio 1 raz w miesiącu, plus swieta, wakacje itp. Bedąc za granicą nie mówie, że byłem świety, ale nigdy nic poważniejszego, związanego z uczuciami - bo ona była moja kobieta... traktowałem ją różnie, ale zawsze było mi z nią dobrze. Mineło kilka lat..W ostatnie wakacje, ja nie byłem pewien czy to to i rozstałem się z nia na miesiać. W tym czassie spotykałem się z inna i ona z innym. Potem ja poprosiłem abyśmy byla znów razem. Tak sie talo. W okolicach swiat ona sie rozmyslila, ale po kilku dniach wrocilismy po raz kolejny do siebie. To dziwne ale od tego czasu szaleje za nia i swiata poza nia nie wiedze. W tym roku ona poszła na studia. Przeprowadziła się z malego miasteczka, to jednego z wiekszych miast w Polsce. Tam imprezki, nowi znajomi - inny swiat. Ale niby wszystko dobrze. Ostatnio wyjechalem do Chin na 3 miesiace. Po mniej wiecej 2 ona przeprosila mnie bardzo i stwierdziala ze mnie nie kocha. Znajomi widzieli ja z innym, ale ona nie chce na ten temat nawet rozmawiac.Rozstalismy sie... an dobre 2 tyg temu. Na poczadku dzwonilem, pisalem sms, ale nic nie pomagalo, ona twierdzi ze to koniec i chce abym byl jej kolega...;) Przez ostatni tydzien w ogole sie nie odzywalem. I ten weekend mozna powiedziec, ze spedzilismy "razem" na gg... cale 2 noce przegadywujac. Powiedziala mi ze "najbardziej zaluje ze pozwolila mi wyjechac do chin na tak dlugo (3 miesiace) i ze pozwolila naa to aby uczucie jej do mnie przeplywalo jej przez palce." JA wracam do Polski za 2 tygodnie... I teraz pytanie do was wszystkich...Zakładając że bardzo chcę ją odzyskać powinienem: A) Zaprosić ją na romantyczną kolacje do drogiej restouracji jako niespodzianke, z drogim winem i olbrzymia iloscia kwiatow i zachowywać się jak jej kolega czekając na jej ruch. B)Zparosić ją na romantyczną kolacje do drogiej restouracji jako niespodzianke, z drogim winem i olbrzymia iloscia kwiatow i w pewnym momęcie ją pocałować. C)Poczekać aż po powrocie do Polski to ona się odezwie do mnie - czyli nie robić nic. D)Nie zwracać na nią żadnej uwagi, nawet kiedy się odezwie. Doradzając pamiętajcie, że twarzą w twarz się nie rozstaliśmy więc spotaknie z nią wydaje się być odpowiednie. Z góry dzięki za rade;) ps. czułem się jak ci wszyscy ludzie przedemnie ale nico mi sie poprawiło to wszystko czytając;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza....
oczywiscie ze zawsze jest jakis sposob... opowiedz blizej swoja historie to postaram sie Ci doradzic jako kobieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitfunflkeopyrt
Czy P. Tajemnicza moze podac swoje gg?? Chcialbym porozmawiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza....
hmmm... no zgoda. oto moje gg 9995569

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza....
jesli chcesz pogadac przez gg to rzadko korzystam z tego komunikatora wiec moze byc problem... obecnie mam jeszcze chwilke wiec zagadaj teraz jesli mozesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza....
Wiecie co panowie.. ? tak czytam wasze wypowiedzi i stwerdzam ze piszac te wszystkie obrazliwe rzeczy dzialaliscie chyba pod wplywem emocji... rozumiem wasza zlosc i bol po stracie waznej w zyciu osoby ale nie mozna wszystkich kobiet uogolniac na przykladzie jednej ktora was zranila.. czasami kobieta nie ma wyjscia i musi odejsc a faceci nie potrafia tego zrozumiec i wysilaja sie jedynie na to zeby nazwac ja ' kur** '.. a gdzie sie podzial szacunek... ? skoro potraficie tak powiedziec o swojej ex znaczy to tylko ze tak naprawde nie kochaliscie jej nigdy prawdziwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymus
No wreszcie jest ktos kto mnie popiera (mimo ze pewnie nie czytalas mojej wypowiedzi ale w zasadzie chodzi nam o to samo wiec popierasz mnie:P) Ze Cie rzucila laska lub zdradzila to nie znaczy ze wszystkie takie sa. Zrozumcie to!! Mnie tez zdradzila lub gorzej (nie wiem dokladnie:P ale cierpialem) ale mimo wszystko sa kobiety z ktorymi bylbym szczesliwy i ja taka znalazlem. Nie wysztkie sa jednakowe. Faceci tez rania. I nie wszyscy sa świniami. Tak samo nie wszystkie kobiety sa dziwkami/sukami/szmatami (prawidlowe skreslic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEo_jajo
WItam serdecznie. Ja tez mam problem z dziewczyną. ona Ma na imię Marysia. rozstalismy sie jakis czas temu a ja nadal ja kocham;(Było nam wspaniale... teraz... mowi ze juz nie wie co do mnie czuje i niczego nie moze mi zagwarantowac. I nawet przy naszych wspólnych spotkaniach cały czas mowi o jakimś Bartku jaki to on super, że wszytko z nim robi. NAwet przy mnie sie z nim przytula, maca;( a ja juz nie wytrzymuje:/ co amm robić ze by ja odzyskać? czy mam jakies szanse? z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sZfedo
No niestety wg mnie nic tutaj nie zdzialasz. Najwidoczniej ona robi wszystko zebys sie od niej odczepil. Mowi przy Tobie o jakims kolesiu no i obmacuje sie przytula. Jakby po rozstaniu moja laska takie cos robila to ja bym ja po prostu zostawil mimo wszystko. Bo to oznacza ze ona nigdy nic do Ciebie niestety nie czula. BO jakby czula to bylaby raczej w zlym nastroju anizeli by sie dobrze bawila z jakims Bartkiem. Dla Twojego dobra zostaw ja... WIem, trudno jest zapomniec ale niestety tutaj nic innego nie zdzialasz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×