Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam to w dupie

Ktoś się też wczoraj pokłócił?

Polecane posty

Witajcie dziewczyny tez miałam dziś cholerna awanture. Ale chyba nie poszło o pierdołę. Mój maż jest zazdrosny, bardzo zazdrosny. Wczoraj nasłał na mnie swojego kolegę. Ten zaczepił mnie na tlenie. Pogadalismu z 10 minut o pierdoach (ja oczywiście w błogiej nieświadomości) co było oczywiście pretekstem do kłótni. Grzebał mi już wcześniej w komórce, wyszpiegował mnie nawet na kafeterii. Pewnie i dzis przeczyta co napisałam ale już jest mi to obojętne. Akurat tak się składa że mamy w firmie problemy \"kadrowe\" wezmę dodatkowe nocki.... Żyć mi sie nie chce, tylko cały czas płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to po zastanowinu....dziewczyny ja wiem jak to jest jak ktoś szpera w komórce przegląda torebke i szpieguje. Nie zamierzam usprawiedliwiac waszych facetów, ale chyba rozumiem ich... Ja tez nie mam siły już dłużej się tłumaczyć. I też czasem wole sie przez cały wieczór nie odzywać niz powiedzieć coś nie tak..... Czemu tak cięzko jest dogadac się z człowiekiem którego sie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myslałam ze tylko ja mam taki problem, dziwnych awantur o byle co ...o pierdoły. mieszkam z nim 2 miesiace a czasem mam wrazenie ze trwa to o wiele lat za długo.sa dni kiedy nikt i nic nie jest wazniejsze od niego, a sa dni kiedy chce uciec. powody...jego podejscie do zycia ze kobiety zle decyduja, nie logicznie , bez rozsadku ,ze to facet powinien decydowac, owszem czasem moge wyrazic swoja opinie o co sa nasze kłotnie ... o telefon ze mi ktos uszcza sygnałki( wie ze to kuzynki) ale zawsze problem - o kolezanki ze chce gdzies wyjsc, spotkac sie z nimi, bron boze wypic piwo - o to ze jak on chce polezec , poprzytulac sie to ja gotuje obiad, sprzatam...tylko ze jak tego nie zrobie to niby kto zrobi.Pozniej prolem ze nie ma obiadu - o bluzki ze maja nie taki dekold> jakos przed tym jak zamieszkalismy razem nie przeszkadzało mu to ogólnie to chyba by mnie w klatce zamknoł.jest kochany , i chce z nim byc ale czasem jego zazdrosc , zaborczosc i ton rozkazujacy sprawia ze mam poprostu dosc. w niedziele mi powiedział. zamknij sie i słuchaj co mówie, masz robic co kaze bo jak nie to koniec, nie pozwole zeby baba mna rzadziła.....ze chyba mnie porąbało jak mi sie wydaje ze moge go ustawiac :( dół poprostu dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Witajcie dziewczyny!!:D felinko>ja rozumie że facet kocha i jest zazdrosny...ale tego "zamknij się i słuchaj co ja mówię" to ja bym nie odpuściła!!Kocha i tak się odzywa??!!Ty nie jesteś jego własnością!!Masz prawo kontaktować się z przyjaciółmi,rodziną...masz prawo ubierać się tak jak ci się podoba(jemu też się wcześniej podobało)...masz prawo mieć swoje zdanie!!! Agosia>napóścił kumpla,popisałaś chwilę i ...coś się stało??Przecież pewnie to były luźne wymiany grzeczności!!Przecież się z nim nie umawiałaś na cybersex!!A jak cię ktośzaczepi na ulicy to co?Zamiast grzecznie odpowiedzieć to masz uciekać...bo twój uzna to za wstęp do zdrady?? mała smutasko>nie odzywaj się pierwsza!!Jak przyjedzie do ciebie w weekend to..będzie musiał się pierwszy odezwać:)!!a jak się spotkacie to się tak zachowuj aby on wyczuł że musi się wytłumaczyć bo nie jest ok,tzn.grzecznie,chłodno i z rezerwą..po prostu dama;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
smiley>chodzi właśnie o ...zaufanie!!!Tak jak u ciebie!!!Ciężko jest żyć z kimś komu nie można ufać...Taki wyskok to pierwszy raz,ale chodzi o obiecywanie czegoś a potem o niedotrzymanie tej obietnicy!!Wychodząc obiecywał że nie będzie pił,bo przecież samochodem jedzie,no co najwyżej 1-2 piwa....wystarczyło że trzasną drzwiami i już miał w d... to co mi obiecał.Teraz nasze rozmowy wyglądają tak,że ja mu mówię że mam żal o brak telefonu i to chlanie (bo obiecał)..a on do mnie że przecież mnie przeprosił że się spóźnił i mnie nie okłamał...Ja zaczynam podejrzewać że mieszkam z jakimś ciężkim przypadkiem niedorozwoju umysłowego!!Tak,tak,smutne ale prawdziwe... Czyli w sumie sytuacje mamy podobne....zrobił facet coś po czym my straciłyśmy do niego zaufanie!!! Sama wiesz że ciężko być z kimś komu nie można ufać...a na zaufanie albo jego brak to oni sami sobie zapracowali...nie można powiedzieć ufaj mi i ty mu od razu ufasz... Z tą rozmową zrobisz jak uważasz...ja jednak wolałabym porozmawiać...a nie żebyta sprawa tak tylko przycichła ...chciałabym aby mnie w tej rozmowie przekonał że tamtą ma w d....,no i chciałabym żeby mi mówił czy tamta odpuściła czy nadal go zaczepia...Jeżeli facet tego nie zrobi to ja nigdy nie znając prawdy nigdy nie umiałabym mu zaufać... Pozdrawiam wszystkich,aby każdy dzień był dla nas szczęśliwszy!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj problemowa panno :) Wlasnie z tym zaufaniem to jest najwiekszy problem... wczoraj z nim nie rozmwaialam, bo znowu wrocil ok. 20.30, glodny byl i zmeczony... do tego powiem Ci,ze mial wylaczona komorke!!! hmmmm, zostawil ja w kieszeni w bluzie.... chcialam zerknac sobie, ale zobaczylam, ze wylaczona.... nie wiem co to oznacza.... czy nie chce, zebym ja cos zobaczyla (chociaz teoretycznie moglabym ja sobie wlaczyc i popatrzec!!!), czy zeby jak np ona dzwoni czy cos, zeby ja wrzucalo od razu na skrzynke... nie wiem zupelnie co o tym myslec... ja tez wole z nim pogadac na ten temat, ale chcialabym zobaczyc czy ma cos w komorce... mogl oczywiscie wykasowac, ale jednak.... wkurza mnie to chociaz probuje nad tym panowac jak moge... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Witaj smiley>faktycznie trochę idiotycznie się zachowuje z tym telefonem...tylko może specjalnie wyłącza jak wraca do domu aby z jakimiś problemami z pracy nie dzwonili,albo żeby ta wydra wam się nie narzucała wieczorem...nie wiem....ja bym podstępem dorwała się do jego telefonu i to przy nim...swój bym gdzieś ukryła a potem-kochanie pożycz swojej komórki bo swoją zgubiłam a muszę do kogoś pilnie zadzwonić...albo daj zadzwonię na swoją to jak się odezwie będę wiedziała gdzie jest......ciekawe jak by się wtedy zachował...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jest tez inne wyjscie bo my sie czasami lapiemy na telefon, tzn dzwonimy do siebie nawet jak siedzimy w jednym pokoju i zeby sie nie dac zlapac hehehe albo on dzwoni na moja komorke po cichu, zebym ja nie widziala, a potem krzyzcy do mnie, ze mi telefon dzwoni ehhehe a ja wiem, ze to on, bo mam dla niego specjalna melodyjke hihihihi wiec ewentualnie moglabym tak zrobic... i potem zdziwienie ze mnie na skrzynke wrzuca... albo ze nie slychac, ze dzwoni... nawet mialam wczoraj tak zrobic, ale jakos nie zrobilam.... no nie ma rady, bez rozmowy sie nie obejdzie, nawet jak bedzie nastepna awantura... musi mi powiedziec co sie dzieje i juz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
no to ja bym zaczeła od podstępu z telefonem....to byłby niejako wstęp do rozmowy...chyba łatwiej tak niż-kochanie,musimy porozmawiać,dlaczego wyłączasz przy mnie telefon i kasujesz wszystkie sms-y.......och,jakie my mamy ciężkie życie z nimi :D u mnie po pierwsze dziś chodzi ksiądz po kolędzie,a po drugie czekam na te rachunki....i nawet jak wszystko będzie ok to i tak czeka go "okres próbny" -za tą obietnicę której nie dotrzymał,o! Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zobacze co dzis bedzie, bo jedziemy wieczorem do polskiego sklepu na zakupy.... on ma takie miejsce na komorke w samochodzie, takie jak krzeselko czy cos, nie wiem jak to nazwac, taki phone holder, to jak tam nie wlozy telefonu, to sie zapytam czego tam nie ma i juz heheheh no zobaczymy... tez bym wolala jakos tak wlasnie podstepem niz prosto z mostu, ale jak bede musiala, to trudno... no prosze prosze, ksiadz z wizyta przyjdzie hehe u nas tak nie ma.... a Twoj facet w ciagu dnia to dzwoni do Ciebie w ogole??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Dzwonić to nie dzwoni,a już na pewno nie tak jak twój(kofanie,misiaczku)...po prostu przez cały dzień mamy się na gadu-gadu...więc odzywa się na gadulcu...ale jak ja jestem na niego obrażona to mu nie odpisuję Co dobrego polanujesz kupić w polskim sklepie?A tak w ogóle to twój facet to Polak czy Anglik,czy może jakiś np....Arab,hi hi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale fajnie z tym gg macie :), Polak, Polak, z mezem Angolem to sie wlasnie rozwodze... Arab - nigdy w zyciu!!! moj pewnie bedzie niedlugo dzwonil, bo u mnie juz 13.00 i mam lunch na godzine, ale nie chce mi sie nigdzie wychodzic, cos tam mam w szufladzie do jedzenia hheeheheh a w polskim sklepie to jedzenie, glownie wedliny, soki, chleb, ogorki konserwowe, musztarde, takie rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
dzięki gg to ja np wiem kiedy on do pracy dotrze i kiedy z niej wychodzi...dziś ma komunikat że szybciej kończy (bo ksiądz) A to fajnie wam wyszło,ty Polka,on Polak a pewnie w Angli się spotkaliście:D A z Angolem się rozwodzisz bo nie nadążał za polskim temperamentem?hi hi... Pisałam ci że moja przyjaciółka teraz pracuje w Angli,jak była w domu na urlopie to opowiadała że angielskie żarcie dla Polaka niestrawne,wracając tam zabrała mnóstwo polskiego żarcia,poza tym zachwyciła wszystkich (nawet Anglika) "grzankami dla mencizny".Nauczyłam ją bo kiedyś ona nauczyła mnie robić naleśniki...i po jakichś 15 latach udało mi się zrewanżować:D Czego nie chcesz męża Araba?;) Taki egzotyczny by był, i ciemny hi hi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa moze Hindusa, bo ich wiecej?? ;) no spotkalismy sie tutaj, a wlasciwie to na GG sie poznalismy hehehhe a maz faktycznie nie nadawal sie na meza... chyba pedal jakis... no ale coz...jeszce tylko rozwod i good bye for ever!!! zarcie angielskie jest okropne, dobrze, ze sa tu polskie sklepy, bo nie wiem co bysmy jedli.... jakies scierwo z TESCO pewnie... no sa i inne markety, ale to dalej gdzies, a to sie nie chce jechac, etc... no moj jeszcze nie dzwonil, ale pewnie lada chwila sie odezwie :) denerwuje sie ta rozmowa... tzn o tej suce.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Ty się nie denerwuj....bo jeszcze zbrzydniesz:P...a musisz pięknie wyglądać do tej rozmowy:) Ja też robię zakupy w TESCO (ale polskim) albo w oszołomie (czyli Auchan,hi hi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdazylam wyslac posta i zadzwonil :) jedzie teraz na spotkanie z klientem, a potem do domu, juz nie wraca na budowe, to pewnie przyjedzie po mnie do pracy :) no i ciekawe co z ta komorka bedzie, czy wylaczy, czy nie... hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Ja będę trzymać kciuki aby wszystko się udało na spokojnie wytłumaczyć...będę się z tobą denerwować więc ty o połowę mniej się denerwuj!!!!!Będzie dobrze,TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Kochana!!! Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy... wiesz, powiem Ci, ze przygladalam sie kafeterii gdzies od konca pazdziernika, ale sie nie wpisywalam, a potem w grudniu zaczelam i tak to juz chwile trwa.... ale przynajmniej nie mysle o tych zlych emocjach, nie wyobrazam sobie co moj facet robi jak jest w pracy (a moze wcale tam nie jest), nie przypominam sobie tych zlych chwil, etc!!! a takei pocieszajace wpisy, to naprawde balsam na moja dusze i serce! Jeszcze raz dziekuje :) 😘 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Jestem z Tobą!!!!!!!👄 Ja na kafeterii jestem dłużej...najczęściej piszę pod pomarańczowym nickiem IZ (bo mi się nie chce co chwila hasła wpisywać) a jeśli na czarno to Izunia30....Już wiesz jak mam na imię:D za jakieś pół godziny muszę zniknąć (ksiądz),będę na pewno wieczorem i będę czekać na wpis jak ci poszło.Trzymam kciuki!!!!🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to milo mi bardzo Iza :) ja mam na imie Karina.... przyjmij godnie ksiedza hehe a cos wczesnie chodzi u Ciebie!! ja pewnei nie bede wieczorem, bo jak on bedzie w domu, to nawet jak na net wejdzieny, to nie chce, zeby cos widzial! Trzymaj kciuki!! Moze dzis sie cos wyjasni! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Karinko,trzymam kciuki!! 🌻 Będzie dobrze!! 👄 W takim razie do jutra!! Papatki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no on juz jest w domu, bo z tego spotkania wrocil i przyjedzie po mnie do pracy :) moze pojedziemy od razu do polskiego sklepu.... zobaczymy.... i moze bedzie okazja, zeby porozmawiac... jak sie bede tak czaic to kurde zwatpie w koncu i sie ociele ;) Pozdrawiam i milego wieczoru!!! byl juz ksiadz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
Tak,ksiądz był ok 17,nawet całkiem fajny.Ciągle trzymam kciuki,napisz mi jak poszło...Czekam z niecierpliwością!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała smutaska
no to dziewczyny czekam na wsze relacje :)...uh ale to zycie jest skomplikowane ....mój dzisiaj dzwonil że przyjezdza na weekend ..pytał sie kiedy możemy sie spotkac..ja powiedziałą że w sobote ..a on na to ze zdziwieniem a w niedziele nie ??heheheh, zobaczymy pozyjemy .... czekam na wsze wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMILEYFACE Nie bylo mnie tu jakis czas, ale to wlasnie przez zaliczenia bo trzeba bylo cos sie pouczyc;) Tak, studiuje, kosmetologie:P Dzis zaliczylam surowce kosmetyczne na +4!!! i jestem w siodmym niebie!!!:D:D:D a naprawde nie bylo to latwe, tzn. pytania niektorzy mieli jak z ksiezyca i chyba nawet 2 osoby nie zaliczyly... przezylam katorgi bo czekalam jakies 3h na swoja kolej:| ale mam juz z glowy i jestem strasznie szczesliwa:) Co do mojego ukochanego, to klotni nie ma, jest ok teraz;) Wiecie co...dzis mialam jakies dziwne zdarzenie...niby mialam wesoly i udany dzien, ale (jak wiecie) dotknela mnie smierc ks. Twardowskiego:( Jak pomyslalam o tym to czulam, ze chce mi sie plakac... Nie wiem, nie znalam tego czlowieka, ale jego wiersze byly naprawde natchnione jakims cudownym duchem... Do tego dzis na anatomii mowilismy o ukladzie nerwowym, gosc mowil o fenomenie pewnego goscia ktory nie mial czesci mozgu (juz nie pamietam ktorej) i ktory pamietal cala trzesc ponad 2000 ksiazek i mial naparwde nadprzyrodzone zdolnosci. Pozniej mowil o takim nowotworze ktory moze sie utworzyc w mozgu itd...Skojazylo mi sie ze dzis w tv mial byc film \"Fenomen\" z Johnem Travoltą i ze wlasnie ten gosc tez mial takie zdolnosci, tylko za sprawa jakiegos oslepienia. Postanowilam obejzec ten film. Naprawde mnie poruszyl, byl taki niezwykly az tu na koncu bohater umiera wlasnie na nowotor mozgu (o ktorym dzis na anatomii slyszalam)...plakac mi sie znow chcialo jak on umieral. Taki pouczajacy byl (kto widzial ten wie o czym mowie) ale i taki smutny. Jakos przelaczylam kanaly i poczulam, ze jakos sie trzese cala w srodku. Zaczely mi lzy naplywac do oczu i nie wiedzialam co mi sie dzieje!! Nie chcialo mi sie jakos plakac, ale zaczelam....naprawde nie chcialam...nie moglam sie uspokoic, czulam ze dzieje sie cos zlego, ze moze cos zlego sie stanie. Szybko zadzwonilam do Michala (chłopak) i powiedzialam szybko, zeby ostroznie wracal do domu z pracy. Wypytywal co sie stalo, co mi jest...sama nie wiedzialam, a on juz tym abrdziej byl zdezorientowany... Wiecie, nie wiem, ja mam czasem jakies przeczucia. Kiedys jak Michal jechal z kumplami po auto dla nich tez mialam cos takiego, dzwonilam do niego i mowilam zeby jechal ostroznie bo jakos mam dziwne przeczucia, wogole nie chcialam zeby jechal, bo jechali na drugi koniec Polski. Jednak pojechali, jak dotarli na miejsce Michal zadzwonil do mnie i powiedzial, ze jestem niezwykla. Rzeczywiscie cos przczulam. W polowie drogi strzelila mu linka od hamulcow w samochodzie. Mowi, ze dobrze ze jechal powoli tak jak mu mowilam, bo inaczej nie wie jakby to sie skonczylo. Na szczescie byl niedaleko mechanik i zalozyli nowa linke... Dlatego nie wiem teraz jak mam traktowac to co dzis mi sie dzieje:( do tej pory jestem jeszcze niespokojna. Jutr moj brat leci do Paryza do siostry...boje sie juz teraz o wszystkich przez ten moj wewnetrzny lek:(:( Dziewczyny: czy wy tez cos takiego macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego Michal mial wrocic z pracy juz ponad godz. temu i przyjsc tu na komputer i go nie ma:( pisze do niego itd. ale sie nie oddzywa, nie wiem co jest grane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa panna
mała smutasko>on chce się z tobą spotkać dopiero w niedzielę,czy też w sobotę i jeszcze potem w niedzielę? zabawna>przede wszystkim gratuluję zaliczenia!🌻Odnoście wykładu i filmu to nie wiem co ma to znaczyć:( Powiem ci tylko że chyba każdy z nas ma przeczucia jak ma się coś wydarzyć,tzn ta cecha występuje zdecydowanie częściej u kobiet niż mężczyzn (bo oni rzadko słuchają duszy).Ja też miewam przeczucia...i też się denerwuję jak mi się facet spóźnia i nie dzwoni...Do tego jeszcze potrafię ocenić ludzi od pierwszego spojrzenia i słowa...tzn.czy ktoś jest uczciwy,jaki ma w przybliżeniu charakter....Po prostu spojrzę i wiem czy z daną osobą się polubimy:) Smiley>ja czekam!!!!Normalnie ręce mi zdrętwiały od czymania kciuków!!!Odezwij się!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie.... nie wiem co mam pisac i gdzie zaczac... bylo okropnie wczoraj, klocilismy sie.... musze sprawdzci dwa numery tel zanim cos dalej postanowie.... ale on chyba znowu klamie... mowil, ze ona dzwonila do niego jakies 4 dni temu ze swojego starego ang numeru (tylko ze ja go jakos w jego komorce nie widzialam), ale nie odbieral, bo wiedzial, ze to ona.... tylko ze tydzien wczesniej odebral od innej dupy, z ktora mial sie nie kontaktowac, bo nie pamietal jej numeru i nie wiedzial, ze to ona, a tej suki po 6 miesiacach pamietal tak??? sciema, sciema.... poza tym powiedzial, ze smsy kasuje od niej, bo nie sa mu potrzebne, a tydzien temu mowil, ze trzyma, bo one nic nie znacza... jak sie spytalam co ona napisala, to powiedzial, ze napisala, ze jest w Londynie juz, a ja sie spytalam czy codziennie mu pisze, ze jest w Londynie... nic nie powiedzial, wczoraj tez byl wieczorem jakis sms i go wykasowal jak przeczytal i byly 2 missed calls z jakiegos numeru nowego (tzn nie ma zapisanego pod imieniem zadnym), na ten numer dzwonil 17.01 pare razy i raz 18.01, wczoraj nie, a 17.01 tez byly jakies 2 jakby odebrane rozmowy z tego numeru, ale mogly byc tej odrzucone, bo sa jedna po drugiej... nie wiem.... a z tego numeru mial tez missed calls 18.01 wieczorem, ale tylko 5 jest ostatnich pokazanych, wiec wczesniej nie wiem co bylo... mam zamiar zadzwonic na te 2 numery, tzn ten jej stray o zobaczyc czy w ogole dziala i na ten nowy i sie zorientuje moze wiecej.... spal na kanapie sam z siebie i dzwonil dzis rano i sie pytal czy mi przeszlo moje wczorajsze zachowanie... no bezczelny... cos tam jeszcze wczoraj tlumaczyl, ze on te wszystkie znajomosci z dupami traktowal olewczo, etc no i ze nigdy mnie nie zdradzil fizycznie i ze moze powinien byl, bo wtedy by wiedzial za co zjebke dostaje... a w ogole to on zaczal rozmowe, bosie mnie tam o cos spytal, a potem ja jego o te kontakty z ta suka.... probowalam na spokojnie z nim rozmawiac, ale sie zaraz wkurzyl, ze go sprawdzam, etc ze mialam nie wraca do tego tematu a ciagle wracam... nie wiem juz sama..... zaraz sie pewnei gromy posypia na mnie od \'\'do smileyface\'\', ale mam to gdzies... problemowa panno, HELP!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×