Zarobki nauczycieli

a_wy_co No to rzucaj tą robotę. Dlaczego tak pierdzisz... I czytaj uważniej jak juz masz zamiar kogoś obrażać bo tutaj nie pisza wyłącznie ludzie którzy pierdzą w stołki i pracują w biurze!!! Zresztą nie uważam żeby praca w biurze polegała na pierdzeniu w stołek. Nie uważam też że praca nauczyciela jest lekka i przyjemna - jak każda zresztą!!! Chodzi o to że narzekacie - non stop narzekacie!!! Bo Wy niby tacy wykształceni i gówno z tego macie!!! A ilu jest ludzi którzy mają wyższe wykształcenie - ukończony nie 1 ale 2 fakultety i pracy dla nich brak? Masz pojęcie!!! I co oni maja powiedzieć??? Nauczyciele robią z siebie uciśnioną grupę społeczną na której to wszyscy się wyżywają, którzy najmniej zrabiają, którzy mają za mało czasu wolnego, no i tyle pracy niosą ze sobą do domu!!! Żałosne.. Dobrze że te spawdziany możecie zabrać ze sobą do domu, bo niektórzy mają taki rodzaj pracy że roboy do domu aczej nie mogą ze sobą wziąć. A na marginesie: POPISAŁAŚ SIĘ DROGA NAUCZYCIELKO INTELIGENCJĄ - NIE MA CO!!! SZKODA GADAĆ!

Docencie to że macie robotę i przestańcie już marudzić że Wam tak źle!!! A-Wy-Co czytać się ciebie nie chce. Nie czekaj do czerwca. Rzucaj tą robotę uż teraz bo jak na swoich uczniów mówisz bachory - to widocznie jesteś za cienka i nie potrafisz zapanować nad tymi dziećmi. Inteligentny, szanowany nauczyciel z klasą i swoimi zasadami potrafi sprawić że problemów z dziećmi nie ma!!!! Widocznie jestes kiepska!!!

Ty cala/caly jestes jak taka 'lo matko' i taka inteligencja blyszczysz, ze az poraza. ;-) "(...)którzy najmniej zrabiają, którzy mają za mało czasu wolnego,..." nie wiem skad bierzesz informacje, ze n-ele narzekaja na brak wolnego czasu?!?! sam/sama naucz sie czytac, ale ze zrozumieniem! nauczyciele nie narzekaja! co najwyzej bronia sie przed zarzutami takich ignorantow jak Ty!

PATOLOGIA CIĄGNIE PATOLOGIĘ - to jest jedyne zdanie z Twojego postu, z ktorym sie zgodze. N-el moze duzo, ale nie jest w stanie ingerowac w srodowisko ucznia, w jego dom rodzinny itp. a tam rodzi sie SWIATOPOGLAD. a do swoich dzieci nie mowie 'bachory', ale mam prawo myslec co mi sie podoba i poza praca wyrazac swoja opinie w dowolny sposob!

Qrcze, załamuję się jak czytam, ile się w Polsce zarabia po studiach...Ze znajomymi nie rozmawiam o tym ile zarabiają, bo nie wypada, właściwie od Was dowiaduję się, jak jest naprawdę.. Na razie wykonuję wolny zawód i właściwie prawdziwe zarabianie kasy dopiero przede mną (jestem w trakcie egzaminów specjalistycznych), w kółko mi gadają, że gdy tylko uda mi się przejść przez młynek tych egzaminów, będę zarabiała kokosy, ale czytając Was i inne podobne topiki, dochodzę do wniosku, że chyba nie powinnam mieć złudzeń..

a-wy-co PRAWDA JAK WIDZE W OCZY KOLE.... A więc odniosę się do 2 spraw!!! Samo przed chwilą pisałaś - 1. "ale od czerwca rzucam ta robote - niewdziecznosc wasza (rodzicow) i waszych rozwydrzonych bachorow siega zenitu! Informacje o tym, że mało zarabiacie - sami przedstawiliście na tym topiku (jak wiesz czyta się całą lekturę a nie ostatnią stronę!!!-powinnaś to wiedzieć...) Mam w rodzinie dwójkę nauczycieli - i wcale nie jest im tak źle - narzkanie jednak wciąż we krwi. A rzeczywistość w postaci: 3 dzieci +2 samochody + niewiązanie końca z końcem!!! Narzekanie jednak non stop!!! 2.. "a_co_wy na to, zeby rzucic te wasze biurowe posadki ('pierdzenie w stolek' - nawiasem mowiac) i zostac nauczycielem! Obrażasz tu ludzi którzy wykonują biurową pracę. MOŻESZ MI UWIERZYĆ ŻE NIEKTÓRZY Z NICH NIE MAJĄ CZASU NA TO PIERDZENIE!!! Ale co Ty możesz o tym wiedzieć??? My nie krytykujemy tu Waszej pracy - krytykujemy tylko Wasze narzekanie. A co do tego że musiecie się zmagać z "rozwydrzonymi bachorami" - to każda praca wymaga jakiegoś poświęcenia. każdy w swojej znajdzie coś co mu nie odpowiada - i każdy się z kims bądź czymś użera - takie życie!!! Nauczyciel powinien być opanowany i racjonalny - a ty niestety pojechałaś!!! mam nadzieje że nie reagujesz taką agresją w stosunku do swoich uczniów bo strach się bać... Pozdrawiam.

No no_co_wy....... teraz to pogrążyłaś sie ty pseudonauczycielko. Jeszcze by tego brakowało zebys na dzieci wołała "wy bachory".... Czasem nie trzeba słow, by dać drugiej stronie odczuć jakie masz podejście. A jakie masz to teraz własnie napisałaś. Zawód nauczyciela wymaga samokontroli, której ty jak widać w ogole nie masz. Jak mozesz innych uczyć czy wpajać im pewne wartości, jak w tobie nie ma kszty szacunku wobec tych, których uczysz??? No jak??? Bardzo dobrze ze odejdziesz ze szkoły bo z tego co widze nie masz powołania do pracy w szkole. Szkoda tylko ze psujesz opinie innym nauczycielom takim z prawdziwego zdarzenia.

radzę wybrać się do apteki po jakieś specyfiki uspokajające - hi hi hi jak na nauczyciela to jesteś za nerwowa wrzuc luzik - wkoncu zucarz ta robote wyluzuj stara

JAKICH MAMY INTELIGENTNYCH NAUCZYCIELI!!! A co wy!!! kobieto mówisz że inteligencja "ło matko" przeraża!!! Twoja mnie już tak przeraziła że wolę nic nie pisać!!! Nadajesz sie jak widzę maxymalnie na woźną w szkole!!! Nie pisz lepiej - bo pogrążasz głęboko swoich kolegów i koleżanki!!!

Mam nadzieję, że nikt nie ocenia całego środowiska nauczycieli na podstawie tych żałosnych wynurzeń sfrustrowanej pseudo nauczycielki:) A wracając do sedna. Jestem nauczycielem kontraktowym, uczę angielskiego. Przy dobrej organizacji czasu spokojnie można zarobić około 2 tysięcy miesięcznie. Uczę w dwóch podstawówkach (łącznie 28 godzin) i prowadzę kursy w szkole językowej 2 razy w tygodniu. Myślę, że trzeba wykorzystać fakt, że pensum nauczycielskie to tylko 18 godzin. Ważne są też układy z dyrektorami (dobry podział godzin, zwolnienie na konferencję, itp). I jeszcze jedno - w szkołach wiejskich przysługuje specjalny dodatek 10% zasadniczej:) Ja uwielbiam swoją pracę, nie zamienię jej na pracę w żadneh firmie. Na codzień mam to co niesie obcowanie z dziećmi - radość, spontaniczność, szczerość, podziw, ciekawość świata. To fantastyczny zawód. Polecam

brawo a.lenka. Takich ludzi szanuję!!!

ło matko... to byla TWOJA PRAWDA a teraz MOJA 1. zarabiam 760 zl netto i na zycie zostaje mi jakies 500 (odliczam dojazdy) i ztego musze oplacic studia podyplomowe i kursy roznej masci. o utrzymaniu samochodu nie marze!o utrzymaniu rodziny - tez nie! 2.dlaczego tak personalnie odbierasz 'pierdzenie w stolek', pracujesz w biurze?? ktos pisal o n-elce czytajacej gazety i o paniach pijacych litry kawy. to tez jest element rzeczywistosci. 3.nie jestem teraz w pracy. nauczyciel to nie ksiadz czy zakonnica ktorzy cale zycie chodza w sutannie czy habicie. a teraz w pracy nie jestem i mam prawo do ludzkich reakcji. nawet jezeli komus wydaja sie takie 'niepoprawne', 'nienauczycielskie'. pozdrawiam

BEZ KOMENTARZA. NIE BĘDĘ Z TOBĄ POLEMIZOWAĆ BO...? NIE WARTO??? CZY JAKOŚ TAK???

a co wy Pokazałasjuż swoję prawdziwą twarz... jesteś mściwa, zdesperowana zarobkami, z tego co sie dało wywnioskować nienawidzisz swojej pracy i uczniów... I o co tu chodzi??? Nie o zarobki??? To oczywiście jak się domyślasz pytanie retoryczne więc nie odpowiadaj na nie!!! Denerwujesz sama siebie i przy tym innych! ŻEGNAMY

a co wy - wiesz w sumie to Ci współczuję!!! Pozdrawiam i mam nadzieję że następna praca bedzie o niebo lepsza!

NO TO WIDZĘ dzieki, ale nauczycieli z takim podejściem jak moje jest dużo. Tyle, że w Polsce nie można być zadowolonym z tego co sie ma, tylko trzeba wciąż narzekać i zazdrościć innym..... a i jeszcze spychać winę za swoje niepowodzenia na dzieci, rodziców, rząd, system, Boga i kogo jeszcze sie da.

'polemizowac' z 'kolkiem wzajemnej adoracji' to dla mnie strata czasu! a ja wspolczuje nauczycielom waszych dzieci takich 'rozgarnietych' rodzicow o 'szerokich' horyzontach!

NA RĘKĘ A Z CIEBIE KOCHANA NAUCZYCIELKO... DALEJ MŚCIWA I ZAWISTNA SUKAAAAAAAAAA... Widocznie skoro do kółka wzajemnej adoracji przystąpił nawt nauczyciel - to coś z Toba musi byc nie tak moja droga!!! ŻAŁOSNAAAAAAAAA... JESTEŚ DO BÓLU!!!!

a co wy... Wiesz może i my rodzice - szerokich horyzontów nie mamy - ale Ty masz jeszcze węższe!!! Zatrudnij się gdzie bądź - jednak gdzie by to nie było - to i tak zawsze zatrujesz komuś życie. TAKI JUZ NIESTETY Z CIEBIE POPIER... TYP!!!! SPADAJ KROWO!

Niestety niektórym nawet studia podyplomowe - nie pomagają. Skoro zarabiasz tak mało to musisz być bardzo kiepska. Nie wykazałaś się!!! Spójrz na siebie moja droga??? Jesteś jak "PANI ZERO".

do osoby, która twierdzi, że ci co zarabiają 500-700zl sami sobie wybrali taki los, to niezupełnie tak, nie każdy ma dobrze sytuowanych rodziców i wiele osób jest ZMUSZONYCH do pracy kosztem edukacji tylko dlatego żeby pomóc rodzinie, ktoś może powiedzieć,,niech pracują i uczą sie zaocznie"to też nie za bardzo, bo skoro taka ekspedientka, zarabia 600zl, większość z tego przeznacza na życie, nie ma możliwości by odłożyć na coś innego, a zaoczne studia są drogie, a druga sprawa to taka że odbywają sie w weekendy, a też wiele osób pracuje w soboty i niedziele

nie sadzilam, ze to forum nadaje sie do prowadzenia DYSKUSJI na tematy uplasowane wyzej niz 'dupa maryni - 'i sie nie pomylilam. swoje zdanie podtrzymuje i gratuluje zasobu epitetow! juz wiem gdzie ucza sie tego dzieci. nie na placu zabaw, nie w telewizji (tak grono pedagogiczne myslalo, podczas ostatniej dyskusji w pokoju nauczycielskim) tylko od własnych rodzicow! gratuluje jeszcze raz!

Ja znam bardzo dobrze dwie nauczycieli i są one jak woda i ogień. Jedna niezadowolona, narzeka na dzieci, na zarobki, na rodziców, na dyrekcje, słowem na wszysto. Narzeka nawet na to ze musi prawie same pały wstawiać (nie zatsanowi sie nad tym ze moze ona po prostu NIE POTRAFI przekazać wiedzy). Ja ją znam od dziecka i nigdy nie przejawiała chęci bycia nauczycielką. Zawsze miała ambicje zostać lekarzem. Los sie jej jednak tak potoczył, ze została nauczycielką.... Ta druga to zupełne przeciwieństwo (a dodam ze są w tym samym wieku). Kocha młodzież i poswięca im swoj czas bez granic. Nie tylko dobrze uczy, jej uczniowie mają dobre stopnie, angazuje sie w rózne akcje, ale.... przede wszystkim dzieciaki jej ufają. Przychodza do niej z róznymi problemami (nie tylko typowo szkolnymi). Nigdy nie usyszałam z jej ust złego słowa na uczniów. I tak sobie myśle, ze ta nasza no_co_wy to takie własnie przeciwieństwo lenki ;)

a co do podejścia życiowego-a wy co no ja sie domyślam jakiego typu jesteś nauczycielką, znałam kiedyś taką, dzieci ,,nieudaczników"były złe i jakby sie nie starały to i tak ona nie chciała tego przyjąć do wiadomości, a z kolei rodzice którzy przynosili jej różne prezenty zawsze mogli liczyć na dobre noty swych pociech skorumpowana była, dla takich nie ma szacunku co innego nauczyciel który poważnie podchodzi do swych obowiązków, który potrafi zainteresować swymi lekcjami, taki dla którego najważniejsze jest podejście ucznia a nie pozycja społeczna jego rodziców

Dodam, ze ta pierwsza uważa sie za cyt. "kwiat polskiego społeczeństwa". Uwaza sie za wielkie cuda i chciałaby aby kazdy w pas sie jej kłaniał bo to wielka pani nauczycielka

I tak mi sie jeszcze cos przypomniało odnośnie tej pierwszej.... bardzo czesto zaliła sie ze ona uczy dzieci samego marginesu naszego miasta wiec i tak z nich nic nie bedzie... bez komentarza

no ja troche z innej beczki -no ty to z zupenie innej beczki wyskoczylas i do tego : NADINTERPRETACJA to twoj 'as' podaj cytat uzasadniajacy twoje argumenty. chyba,ze wczoraj ostro balowalas i jeszcze bredzisz!

Mysle ze stanowczo za duzo w stosunku do tego co robia ......!!!!!!!!!!!!!!!!!Za kilkanascie godzin tygodniowo i za tyle wolnego w roku.........a dzieciaki jak niedouczone sa tak sa...wyniki testow probnych z gimnazjum wszystko mowia nauczyciele olewaja prace bo i tak dostana swoja kase czy cos robia czy nie.....