Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość julka kulka
hej dziewczyny! wszystkiego najlepszego z okazji Świąt dla was wszystkich. nie pisalam dlugo bylam w domu u rodziców i przez 3 dni spalam, oglądalam tv i chodzilam z psem na spacery. ogólnie świeta byly bardzo miłe i bardzo mi sie podobalo w domu. a jutro do pracy... u mnie wszytsko ok.w pracy jak w pracy wszystko dobrze. w zyciu towarzyskim jeżeli chodzi o znajomych nie narzekam jeżeli chodzi o życie osobiste- nadal bez zmian. w weekend jadę w góry ze znajomymi. powiem wam po cichu ż ejest pewien postęp jeżeli chodzi o myslenie mojego taty, coraz bardziej sie zastanawiają z mamą nad kupnem mieszkania . na razie mamy nowy samochód ktory trzeba do końca splacić ale powiem wam, że to juz spory postęp kiedy moj tato mysli nad czymś powaznie.moze za rok dopiero ale wiem że juz są duże szanse i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu bo chcialabym miec coś swojego. kończe już, mam nadzieję że szybko napiszecie co uwas. i że w końcu syropinka sie odezwie. pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
cześć u mnie z zaproszeniami było super. Wszędzxie stawiali flaszkę i efekt był taki ze wstawiliśmy się w święta z moim. Było śmiesznie i wesoło. NIkt nie palnął żadnej głupoty wiec bedę miała miłe wspomnienia. Swieta wiec upłynęły mi fajnie. Ale julko ci zazdroszcze ze rodzice kupią ci mieszkanie. Jeśli nie teraz to za rok za dwa, ale kupią a już na pewno pomogą w kupnie. Ile ja bym za to dała zeby mi ktoś pomógł. My niestety sami co do grosika kupujemy mieszkanie. Strasznie dużo kasy musieliśmy odkładać i ze wszystkiego musieliśmy rezygnować. Brakuje nam jeszcze trochę kasy ale myślę ze moz e choć troszkę dostaniemy kaski na prezent i to nam trochę pomoże. Gdyby nie ten wydatek z tym mieszkaniem to byłoby całkiem inaczej.Ale cóż takie życie. Ja dziś do pracy sie szykuje. No widze confiused ze faktycznie masz dużo pracy. Oj nie zazdroszcze. Ale poradzisz sobie choć na pewno będzie ciężko. Ale dasz rade!!! właśnie syropinko bez ciebie i twoich wypowiedzi jakoś tak dziwnie tutaj. Odezwij się . Czekamy na ciebie. papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej miśki! u mnie bez zmian. wlasnie wrócilam z basenu i jestem wykończona. chyba zaraz legnę spać. z tym mieszkaniem to sprawa jest bardzo ale to bardzo oddalona w czasie. na razie dobrze że rozmawiają o tym, zastanawiają się...mój tato nigdy nie lubil kredytów, zawsze starał sie kupować za gotówkę. najbardziej go przeraża perspektywa ze to na tyle lat...anilijko a jak to u ciebie wygląda? wzieliście kredyt czy kupujecie za gotowkę??? i czy już macie mieszkanko czy sie dopiero przymierzacie do kupna?? nie wiem jak robisz, ale można zażyczyc sobie na świeta prezentów w postaci pieniędzy.ja chyba bym tak zrobila... zawsze mozna potem kupić co sie podoba a nie co dadzą w prezencie.i zawsze nie dostaniesz 10 żelazek...;))))))))))))))))))))))))))))))) fajnie że udalo sie z zaproszeniami, ja rowniez mialam udane świeta, nawet bardzo. w pracy jest coraz lepiej tzn dziś mialam bardzo trudne sprawy i jak wychodzilam to okropnie bolala mnie głowa. mysle ze jeszcze wytrzymam troche ale raczej to nie jest praca mojego życia, ale jest ok. faceta jak nie mialam tak nie mam. tu sie nic nie zmienilo;))))))))))) wiecie co nie chce tu gadac bzdur ale powiem wam , ze istnieje na tym świecie paru facetów którzy wystarczyłoby ze powiem tak i mialabym chlopaka. ale co z tego jak zwyczajnie tego nie czuję!!! cholera a mialabym problem z głowy...tylko ze ja tak nie potrafie i nadal zcekam na tego jedynego księcia z bajki, ktory pewnie nigdy nie nadejdzie znając mojego cholernego pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
wysłałam a jeszcze nie skończyłam:)))))))))))) i w sumie już nie wiem o czym pisać. wiec chyba kończę. zauważyłyście że malo piszemy jak nie ma syropinki??? albo jesteśmy tak zabiegane albo to syropinka "prowadzi" ten topik. odnośnie spotkania- mam wolny caly ostatni weekend kwietnia. co wy na to??? pomyslalam ze to jest przed weekendem majowym i bedzie odpowiedni .chyba że za wcześnie. nie wiem jak uważacie. kończe tymczasem. pozdrawiam i ściskam. piszcie co tam u was słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
wysłałam a jeszcze nie skończyłam:)))))))))))) i w sumie już nie wiem o czym pisać. wiec chyba kończę. zauważyłyście że malo piszemy jak nie ma syropinki??? albo jesteśmy tak zabiegane albo to syropinka "prowadzi" ten topik. odnośnie spotkania- mam wolny caly ostatni weekend kwietnia. co wy na to??? pomyslalam ze to jest przed weekendem majowym i bedzie odpowiedni .chyba że za wcześnie. nie wiem jak uważacie. kończe tymczasem. pozdrawiam i ściskam. piszcie co tam u was słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka
hej Julka! nie wiem jaqk inne dziewczyny ale ja mało pisze z jednego powodu - brak czasu. Niestety nie mma czasu na nic a juz na internet to już w ogóle. Wpadam tylko przelotem i uciekam. A z tymi zelazkami to masz racje. Tylko ze akurat mnie nikt nie pytał co chce dostać. Takie pytanie nie padło. mOi rodzice naprowadzać będą jakby co. Ale i tak nie obędzie się myślę od przysłowiowych żelazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
A mieszkanko to jeszcze nie teraz. Dopiero się przymierzamy. Choć czas najwyższy to czasu nam brak. Mamy swoją kasę. Ale jeszcze nam brakuje wiec chyba będzie mały kredyt. Ale to się jeszcze zobaczy. U mnie w pracy JUlko podobnie do ciebie. Jest dobrze ale to nie moja pasja. Będę się rozgladała za inną praca bo potrzebuje stałego zatrudnienia. A staż to nie to samo co normalna praca. Z tym faceten to faktycznie ciężka sprawa. Kurcze ja nawet nie pamietam jak to jest bez faceta. Ale musi być holernie cieżko. Wedwókkę zawsze rażniej i prosciej w zyciu. Nie wiem co mogę ci napisać. Po prostu życzę abyś znalazła swoja miłosc najszybciej jak sie da. Jak widać każdy ma jakieś marzenia. Jedne się w końcu realizują a następne sie pjawiają. Ty marzysz o facecie a ja o mieszkaniu. Takie życie ciągle się do czegoś zmierza i na coś czeka. Dziewczynki dużo uśmiechu życzę i do jutra.papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, hmm ja marze i o facecie i o mieszkaniu:D mam podwojnie utrudniony problem;) dopowiem za Ciebie anilijko - bez faceta jest ciezej zwlaszcza na poczatku, traci sie grunt pod nogami, czuje sie ogromna pustke. tak jakbys nagle stracila czesc siebie, przynajmniej ja tak odczuwalam. najlepiej czuje sie w zwiazku wiec bardzo chcilabym znalezc ta moja czesc siebie ktora zaginela. czas robi swoje i latwiej jest z czasem zyc w pojedynke, nie tlumaczyc sie nikomu, robic to na co sie ma ochote. choc to tylko takie moje tlumaczenie i szuknie dobrych stron bo jednak jest ich zdecydowanie mniej niz w zyciu we dwoje. kredyty to faktycznie nie najlepsze wyjscie zwlaszcza dla mlodych ludzi ktorzy czesto nie sa na tyle wierzytelni by dostac korzystny kredyt z niskim oprocentowaniem, sama suie z tym licze i to mnie przeraza ale nie ma innego wyjscia. jezcze kiedys z moim bylym myslelismy zeby moze zaltwic jakies mieszkanie z systemu TBS ale do tego trzeba miec stale zarobki a my tego nie mielismy i pewno jeszcze jakis czas nie bede miec takich stalych zarobkow by ubiegac sie o tbs. powodzenia z mieszkankiem, moi rodzice tez cos mysla ale to jest bardzo odlegle i pewno wchodzi w gre tylko kredyt hipoteczny pod zastaw mieszkania. ale to odlegla przyszlosc.. ok, zmykam do nauki gdzie jest syropinka??🌼 papa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!!:D tyle chcialabym wam napisac ze niewiem od czego zaczac. przeczytalam wszystko co napisalyscie i widze ze.........opuscilyscie sie troche;) choc i tak jest fajowo poczytac co u was bo zastanawialam sie czy topik nie umrze jak ja sobie pojade. wogole to szukalam go godzine bo nie moj komp to wiadomo tematow ulubionych tez nie mialam. wiecie co ja jeszcze nie wrocilam do domu. dolinujace to troche bo siorka ze swoja mala wciaz siedza w szpitalu. wogole to jest w miare ok nasze zycie tutaj wyglada tak ze ja siedze z malym w domu szwagier w pracy (nie ma go caly dzien) a siorka z mala w szpitalu i tylko czasem przyjdzie na kilka godzin do domu. przez to pewnie tez ja sie czuje calkiem dobrze bo nie przebywamy ze soba non stop i nie ma okazji do jakis konfliktow pomiedzy nami. powiem wam tylko ze mialysmy jeden dzien kryzysu kiedy one zmienialy szpital gdzie siostra dostala do dyspozycji male luzeczko dla dziecka i jeden taboter i koniec. normalnie jak weszlysmy na oddzial to bylo z 5 ciekawskich pielegniarek a jak trezeba bylo sie zajac to niebylo nikogo. ja jak z tamtad wyszlam to sie poryczalam bo wedlug mojego rozumowania jak dziecko jest chore i potzrbena jest pomoc to powinni sie starac stworzyc dziecku i matce jak najlepsze watrunki a tu tymczasem zero zapytania czy siortka bedzie miec na czym spac czy wogole co jesc bo tam to nawet ubikacji dla siebie na pietrze nie maja tylko rodzice musza zjezdzac na 1 pietro.. eh niewiem czy to co pisze trzyma sie wogole kupy ale ogolem powiem wam ze nie ma gorszego jak chorowanie i wyladowanie z dzieckiem w szpitalu. siorka teraz ma polowke ktora musi chowac przed 6ta rano jak zaczna chodzic lekaze i posilkow tez zadnych nie dostaje,tylko dla dziecka. jak dla mnie SZOK w papciach.tak wiec ja siedze w domu gotuje obiady i zawiozimy siorce do szpitala. ale niejest to zdrowa sytuacja bo maly co jest ze mna juz po nochach wola mame bo prawie jej nie widzi. musze wam powiedziec ze tak jak jestem zawsze u niej a zazwyczaj jest to okazja ze jestem tu z 2 lub 3 tygodnie to automatycznie odchodzi mi ochota na macierzystwo.miec dzieci to naprawde cholerny obowiazek i mnostwo wyrzeczen. znacznie latwiej jest byc ciocia czy babcia. choc wiem ze jak ma sie juz swoje to sie ma do tego inne podejscie. ja sie chyba jednak nie tak wczesnie zdecyduje. hehe ale zlosliwie tu napisalam,;) ale chyba mi sie poprostu zebralo. wiem ze maluchy sa slodkie i kochane ale sa naprawde momenty bardzo ciezkie. moj chrzeniak przebytwania ze mna juz ma tak dosyc ze codziennie mowi mi ze mnie nie lubi jak mu tylko zwroce na cos uwage;) no i co sie wiaze z cala ta sytuacja niewiem kiedy wroce do siebie. narazie jeszcze tu zostaje mysle ze na jakis tydzien. wiec przykro mi julko ale jak dla mnie nastepny weekend jesli chodzi o spotkanie odpada. ale co wam jeszcze powiem to nie m a trego zlego co by na dobre nie wyszlo bo przez to ze ja jestem tutaj to moj brat jest sam u mnie w mieszkaniu i musi sobie ze wszystkim radzic. z tej strony to ciesze sie ze tak to wyszlo bo bedzie mial juz mala zaprawe na to jak pojade sobie w czerwcu i byc moze kilka tygodni bedzie musial byc sam. a oto byla wlasnie przeciez taka wojna z moja siorka wtedy jak pamietacie i musze wam powiedziec ze zle wtedy zrobila majac do mnie pretensje ze chce go zostawic -bo kilka razy do mnie juz mowila mimo ze ja wogole tego tematu nie ruszalam- ze niepotrzebnie sie wtedy poklucilysmy bo teraz zycie samo ulozylo sie tak ze brat i tak sam musial zostac w domu. ehh ale wam tu krece. ale czuje potrzebe wypisania sie wam i nawet nie musicie mi na to nic odpisywac bo teraz pewnie usiade juz do kompa dopiero jak wroce do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh chyba cos nakrecilam. z ta siorka to chodzilo mi oto ze siorka sama do mnie mowila ze -niepotrzebnie sie wtedy pokllucilysmy. mysle ze zrozumiala. no a co do mnie jeszcze to mam przerwe w terapi co tydzien dzwonie do tej babki ze jeszcze nie wracam i ona mowi ze szkoda ze taka dluga przerwa sie robi no ale co ja na to poradze. kurcze troche faktycznie zle to jest bo teraz jak wroce to miesiac pobede tu a potem znowu wyjade i niebedzie mnie dlugo. confiused a ty kiedy wyjezdzasz?do mnie w zeszlym tygodniu dzwonila babka ze jest hotel chetny na mnie ale zebym zostala do konca pazdziernika. a ja mowie ze nie ma mowy ze tego roku moge jechac tylko na 3 miechy i nie wzielam tej oferty. no i czekam dalej. a ty confiused jak chcesz oddac prace przed wyjazdem to musisz sie spiac z pisaniem:)nie jest to bardzo pocieszajace ale nic innego nie da sie powiedziec. teraz tymbardzirej pogoda nie bedzie do tego sprzyjac bo sloneczko na niebie i nie da sie wysiedziec w domu. ja jak mamy tu ladna pogode to z malym chodze do piaskownicy. mijam czasem fajnych gosci ktorzy czasem sie do mnie usmiechna ale jak widza ze ide z maluchem to moje szanse na poznanie kogos automatycznie spadaja do zera;)hihi smiac mi sie czasem z tego chce. no i apropo jeszcze tego co anilijka napisala ze nie pamieta jak to jest byc bez faceta. to ja z kolei niewiem jak to jest byc z kims i troszczyc sie o niego,. to co sie pojawialo w moim zyciu przez ostatnie 4 lata jesli chodzi o facetow to tylko jakies krotkie zwiazki jak wiadomo nie bylo to nic trwalego i ja z kolei tak sie przyzwyczailam do swojej samotnosci ze jak kiedys bylam z kolesiem i zaplanowalam sobie sama ze gdzies tam pojade to potem tak usiadlam w domu i mysle ze jest on i musialabym z nim otym porozmawiac. jakos meczylo mnie to ze musze o kims myslec i ze nie sama juz do konca o sobie decyduje;) przyzwyczaic sie do samotnosci tez mozna. a to chyba nie jest zbyt dobre...ja juz napewno czesc tego przyzwyczajenia w sobie mam. anilijko i julko fajnie ze sobie radzicie w pracy. z tego co czytam to widze ze raz lepiej raz gorzej. glowa do gory slonce bedzie na niebie to bedziesz anilijko mam nadzieje ze automatycznie z lepszym h8umorkiem wychodzic z pracy. super ze udalo wam sie rozwiezc zaproszeniia i obylo sie bez zgrzytow w rodzince. a co do tych prezentow to tez mysle ze dobrze byloby jakby np twoi rodzice delikatnie powiedzieli rodzonie co byscie chcieli. tylko to wiadomo jest kwiestia delikatna i jak ktos z rodziny sam oto zapyta to mozna powiedziec co chcialoby sie dostac a jak nie zapytaja to glupio jest cos nazucac. planowanie prezentow to jest madry pomysl jednak rodziny nasze w wiekszosci sa to jeszcze starsze pokolenia i wtedy tez moglbyby wyjsc jakies niesnaski. widze tez anilijko ze tak jak ja z wyjazdem tak ty z weselem czujesz juz ze zbliza sie on wielkimi krokami. bo i zapowiedzi w kosciele juz macie. zycze wam udanego zakupu co do garnituru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem co jeszcze chcialam wam napisac. moje swieta jak sie domyslacie byly troche dziwne w tym roku. pierwszy raz przygotowywalam sama jakiekolwiek swieta.;)zrobilam tak jak umialam. dobrze jednak ze to nie byly swieta wielkanocne bo wtedy czulibyasmy sie znacznie gorzej. ciesze sie ze wasze swieta byly udane i szkoda ze tak m alo sloneczka bylo na niebie w tym dniu. julko jestes niezla agenciara z tym praniem;)i pamietaj nie ma gorszego jak sobie czlowiek cos zaplanuje bo wtedy zazwyczah wychodzi na opak. choc ja z reguly tez jestem osoba ktora lubi sobie zaplanowac np dzien i pomimo ze tyle razy juz wychodzilo inaczej jakos nie umiem sie tego odzwyczaic. i wiem co masz na mysli julko piszac ze twoj tata jak juz oczyms mysli to juz duzo znaczy-mam tu na mysli kupno mieszkanka. jestes dzielna kobietka radzisz sobie coraz lepiej z zyciem rodzice to napewno zauwazaja i super ze mysla nad tym abys w przyszlosci usamodzielni8la sie i poszla na swoje. tonic ze to daleka przyszlosc sama perspektywa jest mila. a moze w miedzy czasie pojawi sie jakis facet i razem sobie mieszkanko kupicie?? anilijka ma racje mowiac ze wwiecznie w zyciu za czyms sie goni, za czyms sie czeka. mi jedna kolezanka powiedziala ze nigdy w zyciu nie ma sie wszystkiego tego co by sie chcialo. i moze cos w tym jest. bo moja siorka np ma zarabistego meza ale tesciowa ma taka porabana ze az strach. ja mam mieszkanko i w miare spokojne zycie teraz ale nie mam faceta. i takie to male bledne kolo sie robi. nie pamietam oczym tam jeszcze pisalyscie. confiused bardzo sie ciesze ze zajecia z jogi ci pomagaja. naprawde jakos trodno ki sobie wyobrazic ze to takie odprezenie przynosi. no ale tobie zycze powodzenia i uczenia sie pomalu wszystkich tajnikow. ja to jesli hodzi o moje konie to zaczynam myslec ze troche bezsensu ze poszlam sie teraz uczyc bo pamietam ze instruktorka mi powiedziala ze do tego jest potrzebna systematycznosc a ja teraz 3 tyg przerwy a za miesiac wyjazd... tak mi sie troche to zycie pogmatwalo:) no to niewiem co jeszcze. wiecie co teraz sie pochwale. siostra dzisiaj kupila mi depilator:) a kupila mi bo........ma zalegle (jak stwierdzila) kilka moich swiat w niedziele mialam urodziny :D dwudzieste szuste urodziny:( a w maju mam imieniny. i kupila mi ten depilator bo.. przed wyjazdem do nich golilam sobie nogi i zacielam sie z tylu tak troche wyzej od piety ze but mi obcieral i kurde wstytd sie przyznac ale zaczelo mi sie to babrac tak ze na koncu spuchla mi noga i chodzila z owinietym bandazem. teraz tez mam zaklajstrowane zeby wiecej sie tam nie obcieralo tylko goilo. i siorka jak mnie z tym zobaczyla to stwierdzila mi ze kupi mi cos do golenia zebym wiecej taka poobdzierana nie chodzila;) no i tak to staramy sie odwdzieczyc sobie nawzajem. mam nadzieje ze tak zostanie. to koncze juz chyba bo niewiem co wiecej nastukac. milego weekendu wam zycze dziewczynki. duzo sloneczka i nie upijajcie sie juz wiecej;) buziole i papa🖐️ 🌼 hmmmmm a macie jakies doswiadczenie z depilatorem>?moze ktotras z was uzywa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i chodzilo mi o swieta Bozego Narodzenia oczywiscie. to tak w pospiechu. to uciekam juz. do poklikania.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anilijka***
syropinko!! świetnie ze wpadłąś tu do nas a ile napisałaś...wow Mi wciąż brakuje czasu i jestem tu przelotem tylko jak zawsze. Na poczatku życzę ci wszystkiego najlepszego z kazji Urodzinek. Aby ci sie spełniły wszystkie marzenia i zyczę spotkania na swej drodze fajnego faceta który otoczy cię wielka miłoscia i szacunkiem. Jeśli chodzi o depilator to ja mma doświadczenie z tym urządzeniem. Na poczatku duzo osób sie zniechęca bo boli, to fakt. Jednak jesli zaczniesz używać to juz przy drugim razie bedzie lepiej a za każdym następnym to juz nie będziesz czuć bólu wcale. Zeby było rosciej to najlepiej przed zabiwegiem wygrzać sie w wannie wówczas skóra zmieknie .Podczas depilowania napręż skórę na nodze reką. Więc co? życzę powodzenia. Tylko na poczatku boli potem juz nie. Ja stosuje od kilku lat i innej metody nie mam. Jest problem czasem wrastających włosów niestety ale to już mi tak nie przeszkadza. Bo po takiej depilacji na długo mam gładkie nogi. Biedna siostra , naprawdę jej współczuje. Niestety nasze realia w szpitalach tak wygladają. Pamietam jak moja koleżanka też była z dzieckiem w szpitalu, i była podobna sytuacja. A po podłodze biegały myszy. jak zwróciły uwage to pani powiedziała - a co ja na to poradze, ja nie mam łapki. Po prastu szok. Co dodziecie to tak jaest że jak sie tak człowiek napatrzy to potem nie cche mieć. Ja tez tak miałąm duzo razy. Ale dzieci to o wiele wiecej radosci i bez nich świat i życie nie miałoby sensu. No.. chyba ze oczywiscie ktos nie lubie z natury i nie cche dzieci to juz inna sprawa. Bo przeciez to żaden mus czy obowiązek posiadać dzieci. Takze nie wolno ulegać p[resji otoczenia co do tego czy mieś czy nie dziecie i kiedy to ma nastąpić. U mnie w pracy dobrze. Jakos zaczęł o się układać. Mam dobre relacje z pracownikami i szefowa. Jest wesoło i fajnie. Już nie ma stresu tego co na początku. Jeżdze na zakupy i kupuje sobie co mam ochote , nie tak jak wtedy gdy nie miałąm pracy to zero przy duszy grosza. Człowiek jak pracuje to staje sie bardziej pełnowartosciowy dla innech i dla samego siebie. :) Ja jutro chyba wybieram się na zakupy po obraczki. No zobaczymy co z tego wyniknie. Chciałabym juz kupić , zobaczymy czy cos wybierzemy. HiHi rozbawiłąś mnie tym piszac nie upijajajcie sie juz...hahaha Ja to będe sie jednak chyba czasto upijała bo tweraz są imprezki. Idziemy z szefowa i koleżankami na ognicho, tak sobie zorganizowałyśmy, potem wieczór panieński, wódka weselna, oj będzie ciagle okazja do picia. Ale lepiej się śmiec i bawić niz martwić i smucić. Nie ma co tracić czasu na smutki. też uwazam ze to super że brat została teraz sam. To będzie dla niego dobra lekcja. No widzisz samo życie qwszystko za nas często układa. I siostra przyznała rację. A tyle było smutku i złosci z tego powodu. Ale cóż tak to widać wszystko w zyciu musi być. To ja uciekam jak zwykle i życzę miłego wypoczynku na łonie przyrody. W koncu słońce a wraz z nim uśmiech na buzi każdej z nas. To papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
hej! musiałąm do was napisać bo mi smutno. Były dzis fajne plany, mielismy jechać na zakupy bo tak się udało ze mamy oboje dzis wolne a tu klops!!! Nic z tego nie wyszło. I siedze teraz sama w domu i nie weim co mam ze sobą zrobić. Chyba pójde na rower. Niestety pokłócilismy sie dzisiaj. A najśmiszniejsze ze nie wiem o co chodzi. Musze sie trochę wyżalić tutaj wam , mam nadzieje ze mnie zrozumiecie. Przyjechał po mnie i było fajnie, noramlnie tak jak zawsze . Ja zaczęłąm opowiadać o pracy ze nawet juz dobrze mi idzie i mam dobry kontakt z szefowa i ludxmi. Chyba za bardzo zaczęłam chwalić pewnego faceta który tam równiez pracuje ze swoją zoną, ze mam z nim dobry kontakt. To duzo starszy mężczyzna wiec chyba nie powinien być zazdrosny? Nagle krótko i złośliwie podsumował to co mówiłam że nie che o tym słuchać, że nie obchodzi go to. Ale sie wkurzyłam. Bo zawsze rozmawiamy o wszystkim, no wiecie jest supwr a tu mi tak wyjeżdża nagle z takim tekstem. Więc przestałam mówić cokolwiek. Wtedy już wisiał nad nami cos złego i zaczęło sie. Powiedział że robie tam za marne grosze - tania siła robocza - a ja przezywam i ciesze się z tego. że narobie sie tam od rana do wieczora, ze mnie wykorzystuja a ja tego nie widze. Pomyślcie jak zrobiło mi się przykro. Znalałam sobie tez staż, cieszyliśmy się oboje, jeszcze to on mnie pocieszał ze super, ze dam rade. Codziennie mi pisze jak jest ze mnie dumny, nawet wczoraj a dziś takie teksty słysze od niego. Nierozumiem jest zazdrosny o szefowa? O to że planujemy imprezę? Nawet mi napisał esemeska ze siedz sobie i myś o swojej szefowej. Skonczyło się ze powiedziałąm że nigdzie nie jedziemy i rozstalismy się. Jutro pewnie też spedzimy osobno niedziele. Dla mnie to chore ta cała sytuacja. Postanowiłąm o tym nie mysleć bo i tak nic nie wymyśle. Denerwuje mnie tylko jak można zniszczyć dwa dni wolnego które mamy a do tego piękna pogoda i jeszcze bez powodu. Moze w pracy ktos go wkurzył? nie wiem, Ale jestem zła. Noramlnie porazka. ide na rower choć to przykre ze sama. to do następnego. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hejka, no, w koncu pojawila sie syropinka:) ja tez zycze Ci duzo sloneczka w serduszku, usmiechu na buzi, milosci, spelnienia i wszytskich wspanialosci na ktore zaslugujesz! przykro mi z powodu klopotow siostry, jak male dzieciatko choruje to jest to spore przezycie dla calej rodzinki a jeszcze jak w gre wchodzi szpital to juz w ogole jest nieciekawie. maly teskni za mama wiec dlatego zachowuje sie czasem nieznosnie w stosunku do Ciebie, on chce miec mame a tymczasem mama biega po szpitalach. jejku o szpitalach i warunkach tam panujacych slyszy sie same zle rzeczy ale o tym co napislaa anilijka to nieprawdopodobne - zeby myszy biegaly pomiedzy lozkami!! ostatanim miejscem gdzie chcialabym wyladowac jest moj szpital na podkarpaciu, byc moze slyszalyscie o strajkach lekarzy, wiec u nas to by nawet mnie nie zbadali! anilijko wspolczuje Ci z powodu waszej klotni. widzicie sie tak rzadko a tu jeszcze takie spiecie. wiem ze czulas (bo mam nadzoeje ze dzis jest wszytsko ok) sie fatalnie bo on nie powinien byl tak powiedziec. byc moze twoj narzeczony mial ciezki dzien, jakies klopoty w pracy i tak po prostu palnal. moze z jednej strony jest zazdrosny a z drugiej po prostu chcialby zebys nie musiala ciezko pracowac a ze on nie moze Ci zapewnic wszystkiego to musisz isc do pracy. nie wiem, ale faceci czesto mysla w taki sposb ze powinni sie troszczyc o swoje kobiety i zarabiac tyle zeby ona nie musiala sie meczyc w pracy. teraz sa inne czasy i kazda kobieta raczej chce pracowac, ale to zawsze milo jak facet zarabia duzo. no i moze przybijaja go te wasze wydatki zwiazane ze slubem. jestem pewna ze dzisiejszy dzionek jednak spedzacie razem, ze on Cie przeprosil i jest wszystko po staremu;) kazdy czasem palnie jakies glupstwo a skoro piszesz ze zawsez bylo i jest dobrze miedzy wami to taka wpadka sie zdarza. syropinko ja uzywam depilatora od niedawna. w sumie dla mnie ten bol podczas pierwszego golenia nie byl jakis straszny, wczesniej mowiono mi ze to strasznie boli, ale ja jakos tego tak nie odczulam, owszem jest to nieprzyjemne. teraz jak wloski sa slabsze i jest ich mniej to depiluje sie chwileczke i wlasciwie nic nie czujac. jedyny mankament to taki ze mam wrazliwa skore i dosc dlugo utrzymyja mi sie czerwone kropki na nogach. ja mam bilet na 23czerwca az do 4pazdziernika. dlugo mnie nie bedzie. ja pewno poopalam sie na balkoniku z ksiazka, bo tak jak piasala syropinka czas sie sprezyc z praca! milego dzionka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simple easy guy
Juz od pewnego czasu czytam Wasze wpisy i po lekturze odnosze w wiekszosci pozytywne wrazenia. Szczegolnie sympatyczna wydaje mi sie byc Confiused. Nie moge tez powstrzymac sie od komentarza na temat zachowan Anilijki. Popadasz ze skrajnosci w srajnosc. Od euforii po niczym poporodowa depresje. I jeszcze chcesz byc przepraszana za swoje fochy. No wybacz, ale nie tedy droga. Lepiej przemysl swoje zachowania. Mezczyzni, wbrew obiegowej opinii, sa prosci i nieskomplikowani. Gosc po prostu ma dosc tej Twojej emocjonalnej hustawki. I mowie to po to, zeby pomoc. Pozdrawiam Confiused! Btw, ten nick pasowal by jak ulal do Anilijki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej dziewczyny! syropinka super ze sie odezwałaś. tak balas sie kontaktów z siostrą i widzisz, nie jest tak źle. mnie raczej przeraża że twoja siostrzenica jest tak chora, mam nadzieje że szybko wroci o zdrowia. to musi być ciężki stres dla dziecka a jeszcze te warunki w szpitalach niczemu dobremu nie sprzyjają. ... u mnie bez zmian. bylam w gorach w ten weekend, bylo super. w pracy jest dobrze, coraz lepiej. nie jest to praca mojego zycia ale i tak czuje sie w niej dobrze. bronię sie we wrześniu...trudno sie mówi.niestety to juz pewne, zastanawiam sie tylko jak powiedziec to rodzicom. naprawde sie boję, zwlaszcza reakcji taty. mysle ze dobrym argumenetem będzie to że jakbym obronila sie w czerwcu to wyjechalabym za granicę w lipcu, on nie pochwalal mojego wcześniejszego wyjazdu, może to go przekona choc troche. najgorsze ejst to że on wlasnie zaczął kolejną podyplomówkę a ja magistra zrobić nie moge...:((((((((((((((szczerze wam powiem dziewczyny że ostatnio spac pzrez to nie mogę. czasami sie budzę na d ranem i nie moge pzrestac o tym mysleć... idę dziś na randkę...nawet nie wiecie jakiego mam stracha, mam nadzieje że bedzie dobrze:))))))))))))))) u mnie to tyle. zauwazylam ze każda oddala sie swoim sprawom i coraz mniej pisze. ja wam powiem że czasu mi ciągle brak. nastrój poprawia mi również pogoda, jest coraz cieplej i ładniej, jupi!!!!!!!!!!!!!!! bardzo bym chciala was zobaczyć.możejedna uda sie z tym spotkankiem.. anilijko mi sie tak wydaje ze w związku przeciez zawsze są zgrzyty, a ty taka malo piszesz o waszych nieporozumieniach z czego wnioskuje że macie ich naprawde mało i jesteście szczesliwą parką. szczerze powiem, że czasami trzeba sie pokłócić. a facet może jest trochę zazdrosny, że tak dobrze sobie radzisz. nie w negatywnym znaczeniu ale raczej takim że moze bedzie przestraszony, że nie bedzie już tobie potrzebny, że doskonale dajesz sobie sama radę, z pracą, szefową itd...oni to jednak chcieliby takie kobietki do opieki. na pewno już jesteście pogodzeni. confused jak stoisz z pracąmgr? bom ciekawa;))))))))))))))0 syropinko daj znac co u malej, jak sie czuję i jak wiedzie c sie u siostry. aha a mały aje w kość, bo za mamą teskni, normalne, tzreca przetrzymac ale pomysl jaką masz zaprawe przed swoimi brzdącami...:)))))))) pozdrawiam cieplutko. trzymajce sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sropinka 26
czesc dziewczyny!! znowu wpadlam na chwile na kompa wiec nastukam cos wam. ja mysle ze tyo ze mniej piszemy to przez to ze jest ladna pogoda. nikomu niechce sie w domu siedziec a tymbardziej przed komputerem. choc ja jak wroce do siebie to pewnie it ak bede siedziec wieczorami bo co innego niby mam miec do roboty ; ] pierwsze co to pisze post do kolegi simple easy guy i musze tu obronic anilijke 😠.wiesz my wlasnie tutaj piszemy ze soba bo mamy zachwniania emocjonalne i nie radzimy sobie ze wszystkim. rozumiemy siebie nawzajem i staramy wspierac jak tylko potrafimy. wiec jak nie rozumiesz naszej sytuacji to nie wypowiadaj sie.dziekuje. anilijko co do faceta to napisze szybko ze zgadzam sie z tym co napisala julka. ze bycv moze twoj chlopak nie dokonca sobie radzi z tym ze tobie zaczelo wychodzic i ze byc moze nie potrzwebujeszs juz tyle wsparcia od niego co zawsze. a z ta zazdroscia?no byc moze troche i jest zxazdrosny. wszystko jest mile w odpowiednich dawkach w zwiazku;) mam nadzieje ze wyjasnicie sobie wszystko tez uwazam ze rozmowa to najlepsze wyjscie. co do depilatora to zawsze po depilatorze wrastaja sie wloski?niebardzo moge sobie wyobrazic jak to wyglada i jak sobie potem z tym poradzic. ze bol ustepuje z kazda depilacja to slyszalam juz od kilku dziewczyn. wiec wychodzi na to ze depilator to fajna sprawa jak sie juz czlowiek przyzwyczai. aa i depilujecie sobie okolice bikini? hehe ten bol ponoc juz njest nie do wytrzymania.;) co do mnie to najprawdopodobniej wroce w sobote do domu. dzisiaj bylam u siorki. i wiecie co z mala to jest tak ze ona miala ropien i wlasciwie ona czuje sie dobrze jest zdrowa i bryka ale ten ropien jeszcze jej nie zszedl i dostaje wieczorem kroplowke. i tak wlasciwie siedza bezproduktywnie caly dzien bo nic im wiecej juz nie robia a jak ma kroplowke to do domu nie moga ich puscic. siorka jest zla bo jej sie tez juz w tym szpitalu niechce siedziec ale co zrobic musza tam byc. bo poco wracac do domu jakby mialo jej sie cos stac. ale najgorsze jest to ze oni sobie wykupili tygodniowe wczasy od nastepnego wtorku i wychodzi na to ze nie pojada. siorka jest troche zla i rozzalona bo sdtwierdzila ze im to nic odpoczynek nie jest dany tylko wciaz pod gorke no bo latem beda dom sobie wykanczac i to mial byc ich caly odpoczynek. nie mowiac otym ze straca cos kasy napewno na tym wyjezdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z siorka mamy sie jako tako tylko ze naprawde wawa jest nie dla mnie w sklepach ludzie sa nie mili i wogole i wogole. a z siostra musimy sie pilnowac zeby sie czasem nie poklucic. ja czesto zagryzam jezyk bo tez jkest mi przykro bo robie co moge a szwagier wczoraj przyszedl do domu i do mnie jak zobaczyl obiad ze czemu taki a nie taki. a siorka jak przyszla w niedziele na przepustke to potrafila nawet mieso ktore zaczelam smazyc przelozyc w inna patelnie bo wg niej to nie ta co powinna byc i ta to jest do nalesnikow a nie do miecha;) wiem ze to moze glupoty co pisze ale to ze jestesmy rodzina nie znaczy ze oni moga mnie wciaz krytykowac tymbardziej ze juz mi sie odechciewa robic cokolwiek jak i tak czego nie sie dotkne jest zle. ja juz chce do domu. siorka mi dzisiaj powiedziala ze w sobote moge jechac bo nastepny tydzien to juz prawie caly jest wolny i pomimo ze one niewiadomo czy wyjda to moze sie boi ze poprostu niewytrzymiemy juz ze soba ze szwagrem jakbysmy byli non stop razem noi z jej drugim dzieckiem. malego teraz zawoze do przedszkola i calkiem inaczej sie juz zachowuje. wogole mi fochow nie strzela i mozna sie z nim normalnie dogadac. bo wczesniej to juz wszystko bylo na nie choc ja wiem ze to przez brak siostry i staralam sie byc wyrozumiala. a co do posiadania wlasnych dzieci to chcialabym miec swoje ale narazie jak widze ile to wyrzeczen i widze te mamy w szpitalu z bobasami to kapletnie nie czuje instynktu maciezynskiego;) pomimo ze ogolem lubie i umiem sie zajmowac bobasami,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym szpitalem to to co napisalyscie to ejstem poprostu w szoku. ja to wam pisalam ostatnio ze taka zbulwersowana jestem a wsumie to musze wam powiedziec ze wyszlo na to ze moja siorka moze sie cieszyc ze ma luksusy a to dlatego ze ma pokoj sama a takie pokoje sa tylko dwa. reszta pokoi to po 4 chore dzieci na sali i z tego co tak juz zaobserwowalysmy tam to jest napewno ciezej mama zajmowac sie dziecmi jak jedno przez drugie placze. tak wiec do sytuacji juz sie przyzwyczailismy i dobrze ze jest jak jest. pozatym niewiem co wam jeszcze napisac. tez poszlabym sobie sie poopalac albo na rowerek.moze juz niedlugo. julko niewiem co ci napisac apropo pracy mgr. jakbym mieszkala we wroclawiu to pochodzialbym z toba po bibliotekach albo pomogla tworzyc. we dwie zawsze razniej zemna tez kumpela chodzila choc sweoj temat miala zupelnie inny. podladujesz akumulatorki w cieplejsze dni i potem usiadzesz i napiszesz.glowa do gory:) a randka ?a co za randka??;)opowiedz koniecznie jak bylo. cofiused to zeczywiscie dlugo cie nie bedzie. ja moze juz do tego czasu bede zagranica. mowie tu o twojej dacie wyjazdu. mam nadzieje ze u ciebie wszystko wpozadku i ze dzielnie dajesz sobie rade z kolokwiami:) niewiem co wam jeszcze napisac. dziekuje za zyczenia urodzinowe. i mam nadzieje ze nie odbieracie mnie jak zzedliwej baby poprostu ja i siorka to dwie zupelnie rozne planety. to zmykam narazie. mam nadzieje ze w sobite bede stukac juz od siebie. a co do spotkania naszego to ja nadal nastawiam sie ze przyjezdzam do wrocka na drugi weeekend maja. buziole i duzo sloneczka wam zycze. papa🖐️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simple easy guy
Syropinko, Nie ladnie tak wyganiac z topiku. Jak sama nazwa wskazuje, to jest forum dyskusyjne, wiec kazdy moze sie wypowiedziec. Czasem dobrze jest popatrzyc na sytuacje od drugiej strony. Po prostu mysle, ze Anilijka jest nieco samolubna, wszystko musi krecic sie wokol niej i jej nastrojow. Zachwiania emocjonalne nie moga byc wieczna wymowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
cześć dziewczyny!! miło ze sie odezwałyście,super!!. Witak JUlka, częsc syropinka!! ja byłam dziś na imprezce, jestem trochę wcienta. To była imprezka organizowana z pracy. Było super, mam świetny nastrój więc osoba pod pseudonimem - simple easy guy - bedzie miała znów o czym pisac że ja jestem jak huśtawka nastrojów. Aha i egoista jestem. hihi dzieki syropinka ze sę za mną wstawiłaś. ja też uważam że właśnie to forum stworzyłyśmy sobie po to żeby się wzajemnie wspierać. Bo my właśnie tak mamy ze jednego dnia wszystko jest bajeczne a drugiego już do niczego. I takie właśnie jesteśmy. I właśnie takie bądźmy. Tak !! :) między mną a facetem jest oczywiscie ok. Takie sytuacje mnie rania bardzo moze dlatego ze właśnie rzadko sie zdarzają. I jakoś nie mam do takich kłótni jakby grubej skóry. Jestem osobą wrazliwą podobnie jak mój facet. jak to on powiedział - jesteśmy do siebie podobni. Moze jutro będę miała zły dzień, moze będę załamana nie wiem a ty simple easy guy wtedy napiszesz ze mam depresję porodową. Niech i tak bedzie. Julka- no proszę randka!! ale super. Mam nadzieje ze wypadło fajnie. A ty bawisz się świetnie. I oczywiscie napisz jak było bo my tutaj czekamy na takie nowinki :) syropinko jeśli chodzi o depilator i okolice bikini to ja owszem używam. Ale ja to juz taka jestem ze wytrzymała na bół jestem. I mi to nie przeszkadza. To trzeba na własnej skórze przetestowac i dopiero wnioski wyciagać. każdy z nas jest inny. A wrastające włoski to cos jak włosek chce wyjsć ze skóry który juz urósł troszkę a jednak nie moze się przez nia przebić irośnie sobie pod skórą. I jest zgrubienie, czasami stan zapalny czyli krostka. Ja na to rady nie mam. Tak już po prostu jest. Syropinko to zrozumiałe że żle czujesz sę jak starasz się robić cos dobrze a i tak jestes krytykowana. Choć to szczegóły to potrafia boleć. Wiem jak to jest. Mnie właśnie szczegóły często wprowadzić potrafia w podły nastrój. Wiadomo, każdy robi wszystko po swojemu ale powinni bardziej docenić to że jesteś ze pomagasz. Nie martw się. Pewnie nawet nie zdają sobie sprawy że to cie może tak dotknąć. Wiesz jak to czasem jest. A ten instynkt to ja też mam ale podobnie do ciebie jak widze czasem ak moja kumpela się męczy z dzieciakami bo chore albo coś innego t oteż mnie przechodzi ochota na dziecko. Ale to chwilowo tylko. To normalne. Tak wracj syropinka bo bez ciebie jak widzisz to normalnie masakra tutaj. Ja też jestem gotowa na to spotkanie. Nie wiem jak inne dziewczyny. To do następnego. Jutro rano wstawanko a ja tutaj stukam i stukam. simple easy guy - moze faktycznie nie przypadlibyśmy sobie do gustu kto to wie. Ale takie drastyczne i stanowcze komentarze uważam że sa nie na mijscu bo nigdy nie można tak ludzi oceniać nie znjać ich i oceniają na podstawie wpisów. Postaraj się o tym pamietac. Ze pozory mylą i negatywnie i pozytywnie czasem mogą zaskoczyć. Takze niesprawiedliwie jest wystawiać pewne pinię na temzt osób trzecich. ps. mój chłopak a własciwnie narzeczony nie narzeka zebym była samolubna lub ksapryśna. Dziś mi powiedział ze niezamieniłby mnie nigdy na rzadną inną. wieć nie wiem. A moze z nim też jest cos nie tak. :) to pap miłej nocki.I julka daj znać jak było na randce.....????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, wraz ze sloneczkiem wstalam jakby z zimowego snu:) uwielbiam cieplo i za grosz nie chce mi sie uczyc! musze teraz w ten weekend napisac rozdzial pracki, czyli jakies co njamniej 20str. zobaczymy czy sie uda, ale musze sie sprezyc bo stanowczo za duzo rzeczy bede miala na glwoie ja tez sie nastawiam na spotknie w drugim tygodniu maja dokaldnie 13.05 w sobote! wtedy wypadaja akurat chyba juwenalia, nie wiem jak to jest we Wrocku ale byc moze zalapiemy sie na jakas impreze juwenaliowa:) ja i moja mama to tak jak Ty syropinko i twoja siostra, ogien - woda, zupelnie z innej planety, dlatego rozumiem Cie ze chcesz juz wyjechac do siebie, ja tez zawsze z ulga wracam do krk. no wlasnie julko - napisz jak bylo na randce!:) ja tez bede musiala nad tym popracowac:) choc czuje sie fatalnie to wiem ze przeciez musze isc naprzod i zapomniec, echh coraz bardziej obawiam sie tego wyjazdu:( simple easy guy - dziekuje za pozdrowienia, szkoda tylko ze nie polubiles w rownym stopniu nas wszytskich. wszytskie bowiem mamy 1 wspolna ceche, jestemy bardzo wrazliwe i przez to nieraz sobie same nie radzimy. jestesmy tu dla siebie nawzajem taka 'grupa wsparcia' i piszemy tu przede wszystkim o naszych problemach zeby sie wyzalic i otrzymac w zamian kilka dobrych slow. wtedy jest po prostu latwiej. kazda ma takie wahania, pewno kilka tygodni wczesniej to samo napisalbys o mnie;) pozdrawiam Ciebie i wszystkie dziewczyny😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simple easy guy
Anilijko, w sumie dalas trafna uwage. Ocenilem postac ktora sama wykreowalas przez swoje wpisy. W rzeczywistosci moze jestes calkiem inna osoba niz mam o Tobie wyobrazenie. Nastepnym razem, zanim cos powiem wezme na to poprawke. Nie wiedzialem, ze wezmiesz to wszystko tak bardzo do siebie. To jest tylko forum, wiec czasem trzeba przymruzyc oko na wypowiedzi innych. Najwazniejsze to znac swoja wartosc i ja w sobie pielegnowac. Jezeli jestes szczesliwa sama ze soba i zyjesz w udanym zwiazku to tylko pogratulowac. Bo czego trzeba wiecej? Confiused, zycze powodzenia przy pisaniu pracy. Zobaczysz jak Ci ulzy po obronie. Od razu poczujesz sie wolna. A co do nadmiernej wrazliwosci kobiet...hmm faceci na ogol nie wiedza jak maja to odbierac. I jak widza po raz kolejny zdolowany nastrojs, zaczynaja winic siebie, ze moze cos robia nie tak, co z kolei jest nie do zniesienia dla nich. Moze jak z Wami jeszcze chwile pobede to naucze sie czegos nowego. O ile Syropinka pozwoli mi tu zostac. Wczoraj dzielnie bronila swego i mnie przeganiala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
simple easy guy- jak najbardziej zostan z nami. ale jasne weź na poprawke fakt, że ten topik założylysmy bo każda z nas ma problemy, nie tylko tak przyziemne jak studia, praca ale też bardziej emocjonalne. ja sama mam bardzo zmienne nastroje, popadam w dołki a za chwilę sie śmieje...trochę wyrozumialości, dla nas zagubionych kobietek...np mimo że na początku pisalam ze nie mam pracy itd...to mimo że ją mam nadal moje życie nie jest piękne i różowe. a ten topik sluży wypłakaniu sie, podzieleniu problemami, wsparciu ( ile razy dziewczyny pomogły mi tutaj choćby kilkima cieplymi slowami...) u mnie ok. w pracy ok. randka??? hmmm nie wiem jak to określić, najławiej chyba w ten sposób- facet miły, fajny, sympatyczny ale nie mam "motylkow" w brzuchu. wiec chyba kolega...sama nie wiem. jak bede mieć wolnena dni majowe to jedziemy nad morze wraz z grupą znajomych, może coś sie zmieni.ale raczej spodziewalam sie czegoś innego... cinfiused mi praca sen z oczu spędza!!! jak tak dalej pojdzie to tylko wrzesień...niestety,jutro sie wybieram do dziekanatu w końcu, zobacze jakie uzyskam informacje. cholera nie mam grafiku na maj ale sie ze spotkania nie wypisuję!!! zachoruję żeby miec wolne:))))))))))))))) pozdrawiam i piszcie co uwas,na bieżąco czytam.buziolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!! wiecie co jestem juz w domu.. tak wam tu ostatnio zawracalam tylek ale troche duzo tego wszystkiego dla mnie bylo i juz nie dawalam rady. jakos za szybkie tepo zycia tam dla mnie bylo. wczoraj siorke z mala wypuscili i teraz do konca beda sie juz leczyc w domu a do szpitala tylko na kontrole. ale kurde to byl ciezki czas. niech juz nie choruja bo to nic fajnego. pierwsze co to musze napisac do simply easy. wiesz co zaatakowalam ciebie tak samo jak ty anilijke wtedy i pomimo ze jestem tolerancyjna to nie lubie jak sie kogos atakuje tak jak ty to zrobiles. i w zyciu nie wpadlabym na to ze wszystko musi sie krecic wokol niej. reszte co chcialabym ci powiedziec napisaly juz dziewczyny i nie wyganiam cie z forum ale tak jak ciebie dotknelo to co ja do ciebie napisalam tak nas dotknelo to co tak astro napisales ty. no dobra.zawieszenie broni. wypilam juz redsa mam lepszy nastroj i chyba nie najlepiej wychodzi mi dzis pisanie. witamy wiec nowego kolege na forum poprosze jeszcze zebys napisal z kad jestes. anilijko fajnie ze mialas imprezke;) sloneczko wyszlo na niebo i sama chcialabym isc posiedziec z kims w ogrodku gdzies na starym (rynku) ale pewnie niebardzo bedzie z kim. anilijko wytrzymujesz okolice bikini??rany podziwiam cie na maxa!! ja przyjechalam do siebie to jutro zrobie sobie prawdziwy rytual gnicia (jak ja to mowie) w wannie i sprubuje to codenko dla kobiet. zobaczymy czy bedzie krzyk ze na 3 pietrze bedzie mnie slychac;) to tym wrastajacym wloskom to porostu dajecie \"wyrosnac\"tak? wybaczcie ze draze temat. a z tym co mi siorka przykrego mowi to pewnie macie racje. mysle jednak zeoni sie przyzwyczaili do mnie takiej co to nigdy nic nie odpowie a zrobi co jej beda kazac no i mysle ze gdybysmy nie byly siostrami to pewnie nic by nie komentowala czegos tam co robie a tak niestety jestem na to skazana bo ona raczej sienie zmieni. ja wrocilam dzis juz do siebie bo jak tak wieczorem usiadlysmy wczoraj to zgodnie stwierdzilysmy ze jestesmy jak ogien i woda i ze pomagac w zyciu sobie mozemy ale zyc pod jednym dachem to by sie nie dalo bo bysmy sie wkoncu pozabijaly chyba;) a tak teraz ona do mnie dzwonila jak tam dojechalam i wogole. i takie relacje mi odpowiadaja. wybaczcie ze znowu truje teraz wrocilam juz do siebie to niebede wam tym zawracac glowy. confiused fajnie napisalas to zdanie -wraz ze sloneczkiem wstalam jakby z zimowego snu fajnie to zabrzmialo.ja tez ciesze sie z ladnej pogody i z pewnoscia bede cos porabiac moze znowu wybiore sie na rowerek. trzeba korzystac jakos z ladnej pogody wkoncu. i smutno mi ze tak jak ja mam ze swoja siostra to ty masz tak z mama. bo chyba mimo wszystko od tej mamy wsparcia oczekuje sie duzo bardziej niz od siostry no i zrozumienia. julko fajnie ze spedzilas mily wieczor z mezczyzna. ja mysle ze nie powinnas sie na nic nastawiac bo to tylko pecha przynosi. jezdzie na ten wypad grupowy i daj sie poniesc zyciu. nie mysl skrzetnie co tam codziennie bedziecie porabiac. a moze pojawi sie jakis inny adorator o czym wogole bys nie pomyslala?? ja to wiecie co jestem jakas kurde..boje sie normalnie facetow. wogole nie umiem rozegrac jak kogos spotkam czy cos. opowiem wam cos co wydazylo sie dzisiaj a co wydazylo sie dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otoz w sklepie w ktorym kupowalam spotkalam kolege rowiesnika ze swojej miejscowosci ktory okazalo sie ze jest tam pracownikiem. taki bylo widac po nim ze jest strasznie pewny siebie wszedzie go pelno itd. i tak gadka szmatka on zalatwil mi to co chcialam i do tego dal jeszcze rabat. ja jak juz wyszlam ze sklepu to go nie widzialam potem skapnelam sie ze dal mi ten rabat i wrocilam do sklepu po czym on wyszedl mi na przeciwko z telefonem w reku i mowi ze gdzie zniknelam.a ja mowie ze juz wszystko zalatwilam ale wrocilam sie zeby ci podziekowac za rabat a on do mnie ze nie ma za co i ze jak bede cos potrzebowac to mam przyjechac do niego. no i sie rozeszlismy ale tak sie troche dziwnie potem poczulam bo miala wrazenie jakby on chcial sie wymienic nr telefonow wkoncu z jednej miejscowosci pochodzimy a tak to sie rozeszlo po kosciach i doszlam to wnosku ze ja to sie poprostu boje takich facetow jak on pewnych siebie itp. bo ja sie zupenie pogubilam i sie zastanawialam potem czy powinnam np zaproponowac mu np piwo w przyszlosci za ten rabat bo tak to zakup zrobilabym napewno duzo drozszy. i tak troche zla bylam na siebie ze jak kretynka sie zachowalam a on tk latal i mi tam zalatwial ale z drugiej strony jakby chcial to chyba on powinien cos zaproponowac?jak myslicie?ja sie zupelnie nie umiem zachowac przy facetach ktorych nie znam lub prawie nie znam a zktorymi moglabym zlapac jakis dobry kontakt.. czy to nie smieszne??brzydko dzis postapilam?? simply easy a moze ty mi cos na to napiszesz?? pozdrowienia i wchodze teraz na poczte bo tam to juz wogole niewiem co sie dzieje..:) buziole i do potem..🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche tu nakrecilam ale mam nadzieje ze mnie zrozumieliscie. piwko juz puscilo wiec obiecuje poprawe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
hej!!! Witam dziewczyny, no jest w końcu wieczorek i mogę coś nastukać tutaj. Syropinko fajnie ze już jesteś. Teraz należy ci się relaks i czas dla siebie. Napracowałaś się u siostry więc teraz sobie odpoczywaj:) Fajnie napisałaś z tym gniciem w wannie hih ja nigdy nie wpadłabym na takie określenie. No myślę ze chyba aż tak krzyczeć nie będziesz :) życzę pomyślnych zabiwgów hihihi A te włoski wrastające to w koncu się przebijają i są normalne. To tylko przejściowy etap.I nie drązysz tematu. Pytaj i pytaj, ja tam zawsze z ochotą odpowiem co bedę wiedziała. Masz racje ze ludzie szybko wyczuwają jak mogą sobie pozwolić na więcej niz powinni i to wykorzystują. I nie wazne czy to siostra czy znajomy, po prostu tak już jest. Ze silniejsza osobowość bierze góre. To fajnie ze tak z siostrą sobie szczerze rozmawiacie. Grunt to się nie przejmować hihi tylko jak to zrobić? bo my tutaj właśnie z tych co analizują i rozmyślają. Julka - fajnie że randka udała się, a ze motylków nie ma..? to żaden problem. Najważniejsze ze było miło i ze masz nowego znajomego. Fajnie jest poznawać nowych ludzi, można czasem zawiazać przyjeźnie na długo długo. A nowego kumpla dobrze mieć. Jakieś wypady do kina czy na browarka - zawsze miło. Motylko przyjdą wtedy gdy nie bedziesz się ich spodziewała, bo to właśnie tak się najczęsciej dzieje. To działa z zaskoczenia i dopada z nienacka. Dlatego potem to jest takie przyjemne.:) Miłej zabawyu i tak jak pisze syropinka daj ponieść się chwili, zyciu i baw się dobrze i ciesz życiem. confiused - oj masz racje, jak słoneczko świecie to myśli się o wszystkim tylko nie o nauce. Wtedy jest najbardziej zal dnia kiedy trzeba siedzieć nad ksiażką. Ja jak miałam dużo nauki a była piękna pogoda to jechałam gdzieś nad jeziorko w zaciszne miejsce i uczyłam się na powietrzu. I pamiętam ze było to bardzo przyjemne. Daszrade, jakoś przez to wszystko przebrniesz a potem będziesz wspominać jak to było.:) simple easy guy - może jednak nie będzie tak żle miedzy nami. Twoja wypowiedz o wiele bardziej mi się spodobała teraz. I nie chodzi o to ze mnie nie krytykowałeś . po prostu była ciekawa i myśle że mądrze napisane. Oczywiscie zostań z nami bo męski punkt widzenia zawsze się tu przyda. Tylko wiesz , nie chodzi tu o jakaś złośliwa uwagę czy krytykę. kobiety i mężczyźni bardzo różnią się od siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o przeżywanie swoich uczuć. Miło będzie jak oczyma meżczyzny napiszesz nam jak ty widzisz niektóre sprawy. Mnie to osobiscie bardzo zaciekawi. Taka mała uwaga - kobiety często mają zmienny nastrój który ie wynika tak jak pisałeś z fochów. My po prostu uzewnętrzniamy to co czyjemy i okazujemy otoczeniu co sie właśnie dzieje w naszym serduszku. Z facetami jest jak zauważyłam inaczej. Często wciaż tacy sami mimo zmieniającej się sytuacji na zewnątrz. Wasze uczucia siedzą głęboko gdzieś ukryte , i czy to strach, czy ból często są wypierane bo niestety od meżczyzny wymaga się aby był zawsze dzielny i odwazny. ok juz nic nie napisze bo juz za długo siedze a spać juz pora. U mnie ok choć w pracy miałam sytuację niezbyt komfortową, ale wolę jej nie opisywać. zbliza się długo długo oczekiwany maj. Ja się cieszę bardzo. To domiłego papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinka myślę ze nic a nic w twoim zachowaniu z kolegą nie było dziwnego i nie na miejscu. Zachowałaś się normalnie, każda z nas by postąpiła podobnie. Bo cóż mogłaś wiecej zrobić. Podziekowałaś i super. Masz racje że jakby chciał to zaproponował by piwko czy coś. Moze faktycznie miał na to ochote. moze też mu było głupio? To ze na zewnatrz jest taki silny i przebojomy wcale nie oznacza że jest odważny i ze nie ma prblemów z nawiązaniem kontaktu z kobietą. Oj ja duzo zanm meżczyzn którzy jak by przyszło co do czego to uciekają daleko daleko. Myślę ze jesli cie to będzie zastanawiać to przejdź się do sklepu za np. dwa tygodnie , zobaczysz jak się zachowa tym razem. Tak przy okzaji to miło ze tak potraktował ciebie i dał ci rabat. Nie chodzi tu juz o to ze mniej zapłaciłaś ale o sam fakt. cvzuje ze to miły facet. Sama zaczęłąm się zastanawiać. :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×