Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość confiused
witajcie, wiesz Julka, wydaje mi sie ze po tym obozie on przyjedzie z gotowa decyzja czy chce byc z Toba czy nie, ze wykorzysta ten czas na myslenie o sensie waszego zwiazku. pisze to dlatego ze zawsze moj byly jak rozjezdzalismy sie na jakis czas - ja do domu, on na jakis wyjazd - zawsze on duzo myslal o naszym zwiazku, mowil ze taka przerwa jest dla niego dobra, bo wtedy dystansuje sie, wszytsko sobie uklada i wie na czym mu zalezy. wiec byc moze, jako ze o facetach mowa, twoj facet tez tak wykorzysta ten czas. i namawiam cie do tego samego. nie zadreczaj sie, nie placz, nie przypominaj sobie jego wpadek i tego jak zle postepowal tylko zwyczajnie zastanow sie nad sensem waszego zwiazku. czy to jest ten wlasnie facet, czy raczej marnujesz osbie czas.. nie odzywaj sie do niego w tym czasie, rozwaz ale tez podejmij stanowcza decyzje, tzn jesli bedziesz chciala byc z nim to np przestaniesz robic cos co go tak bardzo wkurza - na rzecz kompromisu i checi bycia razem tez wydje mi sie ze on teskni, ze go ta sytuacja meczy. jestesmy z Toba, trzymam kciuki zeby wszytsko dobrze sie skonczylo i zebys byla szczesliwa😍 u mnie praca, praca. dzis jeden z kucharzy wyciaga mnie na impreze, nie wiem jak to bedzie zwlaszcza ze jutro zcazynam prace o 6rano:O ale co tam - trzeba korzystac z zycia :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
confiused ja jestem w szoku, spac ni moglam calą noc, nie tyle że o tym myslalam ale przewracalam sie z boku na bok, snily mi sie bzdury jakies. wstalam i nie wiem co robic.logicznie biorąc powinnam sie ruszyć i pisac prace ale nie moge sobie znaleźć miejsca. wiem ze wyjazd na oboz i tak by byl bo juz wiedzialam o nim od dawna. ale oboz jest na poczatku sierpnia....to jeszcze tyle czasu! nie wiem po co mi to w ogole pisal, zdal mi relacje w 3 smsach co bedzie robil do 12 sierpnia i nie wiem na jaką liczyl odpowiedź. mam wrazenie że troche tak jakbym miala odpisać nie , nie wyjezdzaj albo pożegnaj sie ze mną, spotkaj sie ...a ja z racji tego ze tak bym nie zrobila a po drugie bylam w pracy napisalam mu tylko dwa slowa. albo napisal tak, żebym nie pisala wlasnie do niego, że jego nie ma i nie bedzie do 12. to jakies chore wszystko jest. naprawde bylam przygotowana na te 2 tyg ale nie na dluzej. i zdaje sobie sprawe że równiez mialam nadzieje ze do 1 sierpnia sie wszystko wyjasni. nie wierze też w to że nie mialby 5 minut żeby sie pożegnac. nie wierze, jest taki mściwy. jak mu napisalam że nie moge sie z nim spotkac do pt bo pracuje to on że pracuje w ten weekendz( nigdy nie pracowal chyba ze w sobote rano). sczerze liczylam że sie dzis bądź jutro spotkamy. środek lata a ja sie zadręcza. slonce świeci a mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
julko wpadłam na moment i przeczytałam to i się wkurzyłam na niego, bo jeśli holera teskniłby i zależałoby mu to by zrobił wszystko zeby cie zobaczyć i się pozegnać. Bo przez ten czas kiedy go nie bedzie ty mozesz sobie przecież poznać kogoś innego, tym bardziej ze on wyjedzie w sumie tak jakbyście dalej byli skłóceni, to dziwne zebyś na niego czekała i traciła swój czas. Trudno mi rozgrysć postępowanie tego faceta. Jestem zła i tyle na niego. holera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
tez jestem zla. najgorsze że on zwala wszystko na mnie - pisze ze latwo mi przychodzi zapominanie o nim, ze nie tesknie, że zyczy mi milej zabawy, ze podjeclam decyzje co do końca.... a sam co robi?robi wszystko żeby zostalo jak jest, bez wyjasnienia, bez odpowiedzi, nie wiem czy czekać czy nie, nic teraz nie wiem wlasciwie to caly czas jescze nie moge w to uwierzyc, wydaje mi sie że zaraz zadzowi bądź napsize. nie wierze że nie bedzie chcial sie pożegnac. a może wlasnie tak jest tylko ja nie potrafie przyjąc tego do wiadomości jestem zla i wszystko mnie denerwuje. chce wyjsc a jak na zlośc nie mam z kim, napisalam juz do wszystkich znajomych i nikt dzisiaj nie może. zostaje mi siedzenie w domu i dręczenie sie . wszystko rozumiem wyjazd do ammy, ten oboz ze studiow aleczemu nie chce sie pożegnać, spotkac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
na szczescie moi wspolokatorzy pojechali nad wode to sie z nimi zabralam. ale tam lezac nie wytrzymalam i napisalam do niego. napisalam ze uwazam że powinnismy sie spotkac pzred jego wyjazdem bo różnie możebyć ponieważ bardzo dlugo go nie bedzie. napisal ze teraz nie może, jest sam w sklepie i w firmie( jego rodzice wyjechali jego mama jest chora)i że spotkamy sie po powrocie jak bede jeszcze chciala. odpisalam mu ze to dla mnie za dlugo, ze mam mętlik w glowie i co sie dzieje z jego mama. odpisal ze mama jest na rehabilitacji, ma coś z kręgoslupem i dlaczego mam mętlik odpisalam ze mam mętlik przez niego i ze odnosze wrazenie ze nie chce sie ze mna spotkac i normalnie pożegnac odpisal ze spokojnie. ze odnosze zle wrażenie, ze jego tata przyjezdza na początku tygodnia i wtedy przyjedzie odpisalam ze jestem spokojna tylko niedoinformowana. i że wiem ze powiedzial mojemu wspolokatorowi ze z nami koniec odpisal ze powiedzial mu to co sama mu powiedzialam, ze powiedzial mu że to ja go zostawilam teraz sie nie dziwie ze moj wspolloaktor mysli ze o moja wina, skoromu powiedzial ze to JA go zostawilam co oczywscie jak wiecie nie jest prawdą... na tym sie skonczylo nasze pisanie dzieki dziewczyny ze moge sie wam tutaj wypisac. mi sie juz lepiej robi jak "przeleje to na papier" od razu mi lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julko kulko moja droga przykro mi ze tak ci smutno i nie mozesz sobie poradzic z ta sytuacja.ja juz niewiem co ci doradzic chyba poprostu czas musi zrobic swoje.co ma byc to bedzie.staraj sie tylko nie zadreczac ta sytuacja dopuki on nie wroci.owszem gdzies tam w twojej glowie niech istnieje ale staraj sie zyc swoim zyciem a on?on przy okazji i wtedy jak cos z tego wyjdzie to pomysl sobie ze bedzie milo i tyle.inaczej bedziesz siedziec w domu i myslec co to bedzie jak on wroci tego 12tego a nie powinno tak byc.sama piszesz ze jest lato i ze powinnas korzystac z zycia:)🌼jestesmy z toba o kazdej porze dnia i nocy!! confiused jak tam imprezka??ciesze sie ze w pracy ci idzie i ze zlapalas dobry kontakt z ludzmi. u nas jazdy z kucharzem ciag dalszy.powiem wam jedno stwierdzilam ze nigdy wiecej nie pojde pracowac do hotelu takiego malego jak ten. mialam juz podobne doswiadczenia w innym miejscu i bylo to samo GOWNO co tu.pisze tak bo inaczej nie da sie tego ujac.szefostwo ma nas gdzie.ja w srode zatrolam sie salatka wczoraj lezalam jak betka caly dzien ehh szkoda nerwow angole maja nas za nic nic kompletnie nic sobie z nas nie robia!! a dlaczego wiekszy hotel??dlatego ze w wiekszym nie mogloby tak byc ze personel ma wojne z kucharzem bo poprostu niedaloby sie tak pracowac a tutaj maja na to zlew. anilijko szczesciliw bedziecie ak tylko oboje bedziecie sie oto starac i nie pozwolicie nikomu wkroczyc do waszego zwiazku (np. tesciowa;) ) i wasze problemy pozostana waszymi problemami zadnych wtracajacych sie osob trzecich i to juz bardzo duzo. moja siostra powiedziala kiedys do mojego szwagra -wiesz,dawno sie juz nie klucilismy a on jej na to -bo nie mamy czasu dla znajomych i mojej matki, cos w tym jest;) buziaczki dziewczynki🌼duzo slonka zycze!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
syropniko wzielam sobie twoją radę i zaraz jade nadjezioro chociaż nie bede najweselszym kopanem to chociaz sobie poplywam i sie pooopalam w koncu caly nastepny weekend pracuje rozmawialam z nim wczoraj na gadu. pwoeidzial ze ma dośc ciąglej niepewności czy jestesmy razem czy nie, ma dośc moich ciąglych pretensji, zachowania sie w ten sposób a nie inny... i że chce wyjechać, chce przemysleć, nie to czy chce byc ze mną tylko zastanowic sie nad sobą - chociaz jedno na pewno lączy sie z drugim i nie za bardzo chce sie spotkać. napisal mi że ejst zmęczony tym wszystkim, tymi sytuacjami w trakcie rozmowy nie bylo żadnych spięć ale wlasnie sie dowiedzialam ze w pon przyjedzie po swoje rzeczy do mojego wspolloaktora ktory cos tam pozyczyl od niego, i sie wkurzylam. zemną nie wie czy sie chce spotkac ale po rzeczy do nas, do domu przyjedzie. jezu sama nie wiem juz co mam myslec. uciekam dziewczynki. milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juleczko wszystko bedzie dobrze..wkoncu zaswieci sloneczko i dla ciebie:) a my nie uwiezycie mielismy dzisiaj rozmowe wszyscy razem z szefostwem.i ten kretyn kucharz naopowiadal takich wzdur ze glowa boli.powiedzial ze ja chcialam go napastowac sexualnie w kuchni:classic_cool:a kolezanka chciala go pobic:D dajecie rade!!!!to jest poprostu smiechu warte.sam dal wypowiedzenie z pracy bo pewnie wiedzial ze i tak by go wywalili.teraz w najgorszym wypadku bedziemy sie z nim meczyc jeszcze tydzien czasu. buziaki i milego popoludnia.unas wyszlo sloneczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, imprezka byla calkiem spoko, choc wole imprezki w gronie nas polakow i innych obcokrajowcow. niedawno zupelnie spontanicznie wynikla taka impreza i bylo naprawde swietnie i smiesznie:) dzis mam wolne popoludnie, ciesze sie niezmiernie ze sie wyspie :classic_cool: powiem Wam moje kochane ze coraz bardziej moj ex meczy mnie ale tak psychicznie. minal miesiac naszego bycia tutaj, a dla mnie to tak jakby minelo pol roku. chce zeby nasze stosunki tutaj byly dobre, a on caly czas sie na mnie wyzywa i jesczze na dodatek obwinia za to ze jest dla mnie niemily. pracujemy razem, tak sie zlozylo ze on ma wieksze doswiadczenie w tej pracy i czesto czegos nie wiem wiec pytam jego, wlasciwie teraz juz boje sie zapytac czy pomylic bo zawsze sa jakies wyrzuty, zarzuty, padaja niemile slowa i jeszcze na koniec zawsze uslysze ze to moja wina, bo go prowokuje swoim, zachowaniem. ciagle jest zly, spiety, a jak ja w koncu sie zdenerwuje to pada blyskawiczna nieraz agresywna riposta. nie mam juz sily. nie moge z nim nie przebywac bo zaduzo nas laczy - pracujemy i mieszkamy w jednym domu. jak tak dalej bedzie to sytaucaja stanie sie nie do zniesienia, zmeczenie, on i jeszcze 2miesiace przede mna... na poczatku jak go prosilam to staral sie byc dla mnie mily. teraz juz go nie prosze bo i tak wiem ze moje prosby nie przyniosa rezultatu. jak sie zdenerwuje i mowie mu zeby sie tak nie zachowywal w stosunku do mnie to sie najpierw obrazi, odburknie cos niemilego, potem wprawdzie przeprosi ale co mi z tych jego przeprosin skoro caly czas sie sytauacja powtarza. nie moge go unikac, nie rozmawiac z nim bo inni ludzie sa w pracy, nie mialabym nawet do kogo sie czasem odezwac. nawet juz nie moge uwierzyc ze ludzie moga byc tak ze soba szczesliwi jak anilijka i jej maz. naprawde dziewczynki, nie wiem juz co mam robic :(:(:( wiesz syropinko, duzy hotel tez nie jest wymarzonym miejscem pracy. ja np pracuje w takowym. swoich pracownikow tez nie traktuja dobrze, wlasciwie jak zlo konieczne. jak daja nam obiad to najtanszym kostzem zrobiony i najmniej jak sie da, ale wymagaja od nas zebysmy byli swietnymi pracownikami. warunki mieszkaniowe tez nie sa najlepsze, zwlaszcza za taka kase jak im placimy. jak sie poskarzymy to ktos wykreci sie innymi waznymi obowiazkami i sprawa cichnie. u was to od razu widac ze atmosfera w kuchni jest niedobra,bo kuchnia jest mala i pracownikow niewiele, u nas nawet nikt by sie specjalnie nie przejal jakby kilka osob zaczelo sie klocic. zreszta i tak sie kloca, docinaja, nie lubia. szef kuchni nie jest specjalnie mily dla nikogo a jego zastepca jest wyjatkowo wredny, ale przynajmniej pracuja jak nalezy i dla tego hotelu tylko to sie liczy, oni juz ida w ilosc przy okazji rzecz jasna jakosci, ale nie straca dobrego choc wrednego kucharza na rzecz lepszych stosunkow w kuchni. tak samo jest z kelnerami i reszta personelu. w kazdym miejscu znajda sie i tacy ktorzy maja nierowno pod sufitem i beda wprowadzali niezdrowa atmosfere w pracy. zycze Ci powodzenia kochana syropinko, nie daj sie🌼 juleczko, nie wiem co mam ci jeszcze poradzic. postaraj sie to wszytsko przemyslec, moze faktycznie powinniscie zaczac jeszcze raz wszystko, ty pomysl nad swoim zachownaiem, on niech pomysli nad soba, nie przejmuj sie tak kazdym popelnianym przez niego bledem i przede wszytskim zajmij glowke innymi sprawami. slicznej opalenizny Ci zycze;) dziekuje ze tym razem ja moglam sie wam wypisac. jak siadalam przy komputezrze czulam sie fatalnie,ale kiedy to wyrzucilam od razu mi lepiej. milego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej confiused mi to przypomina prawdziwy toxic związek. ten twoj byly i jego stosunek do ciebie , jak dla mnie tozero szacunku, dochodzą jeszcze pewnie sprawy zazdrości ( faceci to jak psy, sam nie chce innemu nie da). i trafia go jak dobrze ci idzie, bo jest zazdrosny. niedobrze bardzo że razem pracujecie i mieszkacie. zdecydowanie za duzo czasu go widzisz ale pocieszyc moge tylko tak że jeszcze tylko 2 miesiące. czas leci baaaardzo szybko, popatrz ile juz jestes za granicą? mam nadzieje ze chociaz inni ludzie są w porządku , bo z poprzednich wypowiedzi wywioskowalam że dajesz sobie zaje....radę. syropinko , confiused anilijko bardzo wam dziekuje za wsparcie. te moje wypisywanie sie bardzo mi pomaglo i pomaga. dzieki i buziak dla was. najgorsze co może być to wladować sie w toksyczny związek. wiecej z tego cierpienia niz radości a trudniej o wiele jest uciec, wyrwać sie. w niedziele spotkalam sie z przyjaciolką która wlasnie cos takiego przeżyla, byla w takim związku 2 lata i przez tylr czasu miala nadzieję, że kolejna rozmowa, koleje pogodzenie sie sprawi że bedzie pięknie, i oczywscie nie bylo. gdyby nie to że w koncu on ją zostawil dla innej, to pewnie nadlaby w tym brnęla. powiedziala ze sluchając mojej historii widzi pewnepodobienstwa ale widzi tez dobre rzeczy, ktorych jest dosyc sporo. sama slucham glosu swojego serca i samamusze zdecydowac. jak na arzie za bardzo juz nie mam o czym myslec poniewaz od soboty sie nie odzywa...a ja bylam w niedz nad jeziorkiem opalilam sie i humor mam o wiele lepszy, chociaz co chwile spoglądam na telefon. confiused dzisiaj rozmawiam w pracy z dziewczyną o jodze, i zastanawiam sie czy nie zacząć. dala mi namiary na zajęcia. potzrebuj chyba wyciszenia bo za duzo we mnie emocji. czytalam dziewczyny osatnio taki artykul- w sumie nie ma co opowiadać ale opwoiem wam jedną rzecz. otóż bylo tak takie motto- mysl pozytywnie a jak pojawiają sie problemy , to mowisz sobie -to niewazne, odganiasz je myslami i ciagle powtarzasz mysl pozytywnie. bylo tam jeszcze cos takiego ze jak wstajesz rano , pzreciągnij sie i pomysl dzisiaj bedzie dobry, fajny dzien i uśmiechnij sie. to podbno dziala. nie wiem sama ale dzis w pracy zarzucilam haslo mysl pozytywnie i tak sie rozeszlo ze w naszej skrzynce mejlwoej to bylo haslo dnia:)))))) wiec moze cos wtym jest. na razie jesli chodzi o NIEGOtrwam w bezruchu , ani w prawo ani w lewo.nic sie nie wydarzylo. anilijko jak tam zycie mlodej mężatki? pozdrawiam dziewczyny i do poklikania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki:) julko kulko widze poprawe nastroju:)ciesze sie ze wzielas sie w garsc. trzymaj tak dalej i za nic nie popuszczaj🌼 a co do artykulu z tej gazety to cos w tym jest tzn mam na mysli poranne wstawanie i mowienie sobie ze bedzie ladny i mily dzien.niestety nasza wada narodowa jest to ze lubimy nazekac i predzej widzimy cos w trzy razy bardziej ciemnych barwach niz jasnych.z gory zakladamy ze bedzie zle..no i nastawiac sie pozytywnie na caly dzien tez niewielu potrafic.ja?niepotrafie.:D i co do jogi julko mysle ze powinnas sprobowac.jak widzisz w kolo jest wiele pozytywnych opini co do tego typu relaksu jestem pewna ze i na ciebie to podziala a przy okazji poznasz nowych ludzi.. jak tak otym pisze teraz-o jodze-to przypomnial mi sie nasz wieczor we wroclawiu i jak confiused otym opowiadala:Dto sa mile wspomnienia.musimy to powtorzyc. confiused tez napisze ci to co julka.mysle ze twoj eks poprostu jest zazdrosny ze tak dobrze sobie radzisz bez niego. myslal pewnie ze bedziesz tam dolinowac a tymczasem doskonale dajesz sobie rade. szkoda tylko ze macie az taki czesty kontakt ze soba ale minal juz miesiac jak tam jestes.jak to przeczytalam to az trodno bylo mi w to uwiezyc ze czas tak szybko leci. nie chcialas jechac.ale mysle ze wspomnienia po powrocie i tak beda mile i ze bedac w polsce nie wykorzystalabys tego czasu tak jak robisz to tam. nie daj sie meskiej polowce masz o kim myslec kto zostal tutaj w polsce i pozwol zeby to on wywolywal usmiech na twojej buzi a nie byly czasem smutek.🌼 anilijka pewnie wciaz zabiegana.ale napewno wpada tutaj do nas i czyta to co sobie piszemy. unas dwa dni bylo slonce dzisiaj bylam na plazy a teraz zrobilo sie chlodno i padal deszcz:Ocale dwa dni to juz chyba bylo zadlugo upalow. umnie ogolem wszystko wpozadku.mysle nad tym zeby zostac tutaj do konca wrzesnia.czas mi tak szybko mija a mi sie wogole nie chce wracac.do tego z facetem z ktorym jestem uklada mi sie calkiem dobrze.i to z nim chce zostac.suma sumara wyszlo tak ze ojciec mojego faceta przychodzi teraz do nas jako kucharz do hotelu bo tamtego sie wkoncu pozbylismy. teraz to bedziemy miec jak w domu bo pewnie bedzie nam gotowal po polsku obiadki.mmm juz sie nie moge doczekac:) no i jakas imprezka by sie przydala.z 2 tyg nigdzie juz nie bylismy.mamy ochote na grila ale jakos nie mozemy sie zebrac. aa i jeszcze jedno wam napisze.odezwal sie dzisiaj do mnie kuzyn mojej mamy (facet ma syna gdzies w moim wieku) ktorego nie widzialam chyba z 15 lat.zadzwonil do mnie bo jest w londynie od pol roku. mowi ze moze mnie tu odwiedzi na wyspie.bylo by milo. czasem fajnie jest jak sie odswieza stare kontakty a tymbardziej rodzinne. no to buziaczki kobietki. simple easy to chyba juz o nas zapomnial..a hayatim?jestes w angli?? pozdrowionka dla wszystkich🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej syropinko ale od ciebie bije pozytyw,normalnie na kilometr:)))))))))widac od razu ze wyjazd Ci służy, a na pewno facet:)))))))) ciesze sie że tak dobrze sie nwszystko udaje na wyjeździe. i sprawa kucharza sie wyjaśnila. naprawde od razu widac zmiane nastawienia do wszystkiego niz jka bylo pzred wyjazdem! confiused jestem przekonana że to zazdrośc,oni caly czas beda chcieli zebysmy ich potrzebowaly. przyklad- jak bylam na spotkabniu z ludzmi ze studiow i moj eks zobaczyl mnie usmiechnieą ( wtedy z NIm bylo wszystko ok) itd...to normalnie zepsul mu sie humor choć jest moim kolega i na pewno życzy mi wszytskiego dobrego. oni sie nie mogą powstrzymać przed takim zachowaniem a u mnie bez zmian. przyjezdza kolezanka jutro ,którą poznalam w irlandii wiec bede miec zajęcie. a ON puszcza mi codziennie wieczorem sygnal a dzis napisal smsa. chyba sie jutro spotkamy, nie wiem jak to bedzie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
hej dziewczyny:) ale tu nastukałyście, hohoho po pierwszye to ciesze się że nasza julka ma juz lepszy humorek. Bo przez ostatnie dni to było smutna bardzo. Julko tak trzymaj, to ze coś jest nie tak to nie oznacza ze masz się cała emocjonalnie nastawić na faceta. Zyj pełbą piersia, jest lato, ciepełko, wyskakuj nad jeziorko - weidzisz od razu humor ci się poprawił :) I masz racje z tymi toksycznymi związkami,że najtrudniej z nich wyjść. Ja myśle ze jeśli w zwiazku jest wiecej smutnych dni niż szczęścliwych to znaczy ze coś jest nie tak. No chyba ze to kryzysik przejściowy. Confiused twój były zachowuje się jak dziecko. Mnie przeraza jak czytam ze ludzie byli ze sobą kilka lat, kochali się , milei plany, świata nie widzieli poza sobą a potem nagle się rozstają ( to jeszcze zrozumiem) , i tak się zachowują jakby byli najgorszymi wrogami. Myśle ze on tak jak dziewczyny naisały jest zazdrosny że żyjesz że egzystujesz, a on moze myślał ze ty będziesz w kącie płakać i prosić go o powrót. A ty masz się dobrze i zyjesz sobie jak gdyby nigdy nic. A moze on właśnie się meczy bez ciebie, i na siłe pokazuje ze cię olewa. Oj trudno to określić bo faceci w takich zachowaniach są nieobliczalni i nie wiadomo co im w głowach siedzi. Ja kończe , musze nagle wyjść , potem dokończe papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej dziewczynki, ciesze sie ze u was w porzadku. Julka, mam nadzieje ze wszytsko soe wyprostuje miedzy wami i ze to byl tylko taki przejsciowy kryzys , jak to napisala anilijka. syropinko, no no facet sie pojawil, widze ze tak na powaznie:D ciesze soe i trzymam kciuki za Was:) zachowanie mojego bylego jest skandaliczne i zupelnie dla mnie niezrozumniale. to prawda anilijko ze on zachowuje sie jak dzieciak i to prawda ze straszne jest gdy sobie zdam sprawe co nas laczylo a jak teraz to wszytsko wyglada. nie wiem czy on to robi z zazdrosci. to on ze mna zerwal, potem poznal inna i jest juz w innym zwiazku wiec na pewno nie chce zadnych powrotow. moze po prostu ma jakis do mnie zal i teraz zwyczajnie wyzywa sie na mnie. w ten dzien kiedy wam pisalam o tym jak mnie meczy w koncu wybuchnelam, caly czas sie mnie wtedy czepial i w koncu musialam podniesc glos. chyba cos zrozumial bo od wczoraj jest dla mnie w miare mily i specjalnie sie nie czepia. ale i tak wiem ze dlugo taka "sielanka" nie bedzie trwala:O milego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
spotkalismy sie po pracy. na 2 godzinki..bylo po prostu tragicznie. on jest niedorozwiniety emocjoalnie, ja tez mam duzo z dziecka ale bez pzresady. wiec gadalismy o bzdurach, jezdzilsmy po miescie( on pracowal i musial pojechac w pare miejsc) . pare razy powiedzial cos w stylu widze ze jet ci dobrze samej, albo cos tam opowiedzialam co robllam- to komentarz ze mam duzo czasu na wszystko teraz. a tak to gadka byla o pogodzie, bylo tak nerwowo az w koncu odwiozl mnie do domu, i tyle..dziecinada na maxa a potem napsial ze jutro wpadnie po rzeczy jakies co zsotawil. ze wpadnie jutro rano i pogadamy, odpisalam mu - o cym ty jescze chcesz rozmawiac??? odpisal ze cos wymysli, ma czas do jutra rana... co za koszmarne spotkanie, ide zaraz na piwo sie odstresowac bo nie wytrzymam w domu, mam zamiar cieszyc sie zyciem i nie przejmowac. chociaz wiadomo ze latwo powiedziec trudniej zrobic pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
teraz zobaczylam ze confiused napisala no wiec jezu ja bym nie wytrzymala takiego czegos. normalnie ma ode mnie kopa w tyłek!!!!!!!!!!!!! jest zazdrosny, to pewne nie chce powrotu ale tez nie chce zebys sie od niego calkowicie uzaleznila. jestem zla ze tak musisz sie meczyć z tym facetem. tez bym krzyczala , mam wybuchowy charakter wiec zakrzyczalabym go. albo confiused wykrzycz wszystko albo go olewaj po prostu wiem ze latwo mówić bo sama sie teraz pięknie męcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
no więc jestem, dopiero teraz ale jestem.:) Julko super!!! tak trzymaj, żyj i się usmiechaj!!! i to dużo a jak nie będzie sił to na siłe się zmuszaj. Takie sytuacje w zyciu niestety się zdażają , coś się pięknego dzieje potem czasem urywa się to. Sama zobaczysz kiedyś ze ta sytuacja czemuś służy i do czewgoś zmierza. Faktycznie jak dzieciak, choć dzieci są bardziej pod tym względem chyba bystrzejsze. hihi confiused - napisałaś ze jak patrzysz na to co się dzieje między tobą a twoim byłym to nie wierzysz już ze miedzy ludxmi moze być dobrze. Confiused nawet tak nie myśl. Między ludźmi moze być i jest wspaniale, tylko muszą tego chcieć dwie osoby:) Miłosć, przyjażń jest możliwa, ja to przechodzę więc ona istnieje :) nigdy nie trać nadzieji, zobaczysz jak poznasz tego jedynego, jak wtedy będziesz sie czuła i jaki wtedy będzie zwiazek i relacje. niestety trzeba cały czas starać się i pielęgnować uczucie, bo inaczej moze spowszedniec i stawać się rutyną. u mnie wszystko ładnie się układa. Mieszka nam się dobrze, żadnych na razie nawwet małych problemików, jeśli chodzi o mame. Ale cały czas szukamy tym bardziej ze jak szybciej znajdziemy mieszkanie to szybciej mój mąż będzie mógł wyjechać. Pojawiła się okazja pracy dobrej więc z niej chcemy skożystać. trzyma nas na razie to ze nmie moze się zwolnic bo kredytu potem nie dostaniemy, wiec wyjazd musimy odłozyc. Ja sobie swawole , żyje na luziku , pracy nie szukam, bo weakacje i jeszcze gdzieś chyba wyskoczymy w sierpniu. A potem zobacze co będzie :) Dziewczyny małżeństwo to coś wspaniałego!!!!! czuje się super i jestesmy bardzo szczęśliwi!!!!:):):):) musze wam tu troszkę napisać jaka jestem szczęśliwa bo po prostu musze:) kochane jesteście i ciesze sie ze tu nadal jesteśmy, zobaczcie ile juz razem przerszłyśmy, powstał niezły pamiętnik naszej czwórki. papa do następnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!! tyle tu nastukalyscie teraz czas na mnie:)julko usmiechnelam sie jak przeczytalam co napisalas ale musze wam powiedziec ze naprawde dobrze sie czuje i tutaj i wogole nawet wsumie ta wojna z kucharzem nie wplywa zabardzo na moj nastroj. chcialabym tylko zeby bylo wiecej sloneczka i dni na opalanie sie. z facetem tez uklada mi sie dobrze.tak wlasciwie to wam powiem ze troche \"zlosci\"mnie to ze nie mamy okazji sie tak naprawde poznac.(a moze ja juz otym pisalam??) wciaz dzieje sie to samo w ciagu dnia widzimy sie 2h kiedy to przewaznie siedzimy w pokoju (nie ma gdzie wyjsc nawet na spacerek)albo na tarasie ze znajomymi i tyle. troche to niedobrze bo nie ma tu normalnych zyciowych sytuacji kiedy moglibysmy sie naprawde poznac i tak mina nam moze te 3 miesiace jak bedziemy razem ja pojade do domu a tu tymczasem prawie nic niebede onim wiedziec i jak tu na serio myslec o kims takim i ewentualnym powrocie do niego na wyspe?? juz jestem prawie pewna tego ze zostaje do konca wrzesnia.. julko jak wizyta kolezanki??mam nadzieje ze spedzilyscie milo czas.wkoncu u boku takiej laseczki jak ty nie mozna sie nudzic:) a moze zostaje na weekend. badz twarda i nie daj sie zlemu nastrojowi co do faceta on jest naprawde smieszny i mysle ze powinnas ta znajomosc puscic w niepamiec.niewiem co napisac wlasciwego zeby ci bylo lepiej.dumna jestem z ciebie ze tak swietnie sobie radzisz i starasz sie poprostu zyc. a temu palantowi przydalaby sie porzadna nauczka za takie traktowanie kobiet😡ale i tak jak pisze anilijka(swoja droga w wielu sprawach myslimy podobnie) napewno w przyszlosci wyciagniesz z tego zwiazku jakies wnioski i pomoga ci one w pozniejszym zwiazku. anilijko:) tak sobie mysle ze nasza trojca ma tak rozne zycie od ciebie teraz. ty dazysz do stabilizacji masz kochajacego meza myslisz przede wszystkim o rodzinie.stawiasz pierwsze kroki w zupelnie innym kierunku niz my.mysle ze sporo mozemy sie od ciebie nauczyc wiec pisz pisz o waszym wspolnym zyciu napewno nam sie to przyda a zarazem bedziemy cieszyc sie twoim szczesciem🌼:) confiused trzymam kciuki za ciebie🌼bo ten wyjazd musi poprostu minac.niewiele da sie zrobic dopuki bedziecie tam razem.ale ty jestes silna i dasz sobie rade!! oj ale wam tu chyba naslodzilam dzisiaj znowu. confiused a masz juz jakies fotki z wyjazdu?moze nam cos wyslesz?? :) buziaki i do poklikania.ja pedze pod przysznic dzis mamy ladny dzien. papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej dziewczyny impreza z koleżanką udala sie super. wracalysmy do domu o 6 rano i bylo bardzo smiesznie, poznalysmy francuzow i mialam okazje poćwiczyć francuski ale suma sumarum i tak rozmawialismy w końcu po angielsku.kolezanka zostaje 2 tygodnie wiec bedziemy miec okazje pójśc jeszcze pare razy... a facet? hmm przyjechal wtedy rano ale ja bylam po 4 godz snu i kolezanka byla u mnie wiec w sumie nie pogadalismy za bardzo.ale potem pojechalam z nia na basen i jak wracalam wieczorem do domu napisalam do niego i teraz mnie zabijecie bo napisalam do niego żeby przyjechal bo chce go wykorzystać. nie wiem co mi odbilo, w kazdym razie przyjechal, wykorzystalam go i wrocilam sobie do domu. oczywscie tez bradzo dlugo rozmawialismy no sama nie wiem co to bylo...w kazdym razie ujme to tak , on chce wrocic ja tez chce ale chyba nie teraz, poczekam az wroci z obozu i zobacze ....powiedzial zebym napisala mu maila bo pare razy zaczynalam rozmowe i nie moglam powiedziec tego co czuję. ale nie napisalam, nie wiedzialabym jak to ująć. byl strasznie smutny, mowil mi ze nie ma powodow by sie uśmiechaći powiedzial ze czuje sie przeze mnie wykorzystany. naprawde wczoraj siebie nie poznawalam..wiem wiem zaraz zaczniecie mowic ze nie tedy droga itd...ale ja naprawde mialam na to straszną ochotę. dzisiaj ide na impreze ze znajomymi z pracy, nie mam zamiaru siedziec w domu i sie zamartwiac jak glupia. bedzie co ma być, bawie sie i jak bylam wtedy z kolezanka to nawet przetsalam o nim myslec. to by bylo na tyle.chcialam wam napisac co narobilam glupiego. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
Oj jUlka hihi :) Smieszna jesteś bardzo. Uśmiałam się jak nie weim co jak to przeczytałam co tu napisałaś :):):):) No ja tak myślałam po ciuchu że ty to taka niegrzeczna jesteś ale zeby chłopa wykorzystać hihi nic się nie martwq zrobiłaś jak ci serduszko podpowiadało i już, ążne żebyś żyła zgodnie z własną wolą i była szcześliwa. I dobrze ze wychodzisz z lidźmi na imprezki, widzisz a tak sie bałaś. Jesteś dzielna osobai twarda sztuka, wyszłąś mysle juz z tego dołeczka w który wpadłaś. I od razu sie czyta to co tu piszesz łatwiej i przyje,niej :) zagladne potem , buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no julko teraz to jemu zostawisz pewnie na dlugo ten wczorajszy wieczor w glowie i jak pojedzie to bedzie myslal o tobie:) i dobrze! widze ze zmienilas swoje nastawienie tez czuc juz wieksze wyluzowanie w tym co piszesz.zaczynasz korzystac z zycia i oto wkoncu chodzi.dobrze ze ta kolezanka przyjechala bo tak to mialabys pewnie gorszy nastroj a tak to musisz sie tez nia troche zajac i razem wciaz cos robicie i niebedzie czasu na zamartwianie sie. a francuzi??mmmm jakis nowy nr telefonu w spisie??;) aha a ten mail to moze dobry pomysl?!wkoncu nie bedzie go dlugo to moze przemysl to co bys chciala mu powiedziec przez kilka dni i potem mu napisz dlugasny list.czasem to pomaga.jak wypisywanie sie tutaj:) papatki kobietki i badzcie grzeczne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
dziewczyny ja wczoraj wracalam taka sumiechnieta z tej " randki" ze jakby ktos mnie zobaczyl , to chyba pomyslałby że nienormalna jestem. napisal mi w nocy że przytula i caluje. a rano czy sie wyspalam i czemu nie napisalam maila. nie odpisalam mu nie mialam czasu bylam w pracy ale potem zapytalam czy nie pojdziemy do kina, a on że może w niedz. bo ma gości. ok ale przed chwila byl na basenie z moim wspollokatorem- kurde i juz sie wkurzylam ale zaraz sobie pomyslalam, że ok ,dystans bo znowu sie klótnie zaczną. wiec napisalam mu że rozumiem że ma gości i innym razem.ale troche jestem zla. mowie wam dziewczyny ja taka niegrzeczna nie jestem!!!;))) sama bylam w szoku jak sie zachowalam ale to bylo takie podniecające hihiihihi i najlepsze ejst to że to on sie czul wykorzystany. normalnie jakbym byla facetem....jeszcze mu powiedzialam na pożegnanie że odezwe sie jak bede miala ochote na niego.hahahhaa czulam sie jkabym grala role w filmie.ubralam spodnice, weszlam do samochodu i powiedzialam do razu żeby nic nie mowil, pojechalismy ......... a potem pogadalismy przytuleni, bylo naprawde fajnie. masz racje syropinko ztym mailem. przymierzam sie wlasnie do napisania go jak bedzie tak daleko ode mnie, wtedy bedzie mi latwiej to wszystko z siebie wyrzucić. ok koncze śmiac mi sie chce jak pomysle co ja robie... jutro odpsize wam na liściki. buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CRAZY JULKA -TAK TRZYMAJ I NIE SPUSZCZAJ Z TONU!!!!!!!!:D a odrobina szalenstwa w zyciu nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodzila:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej dziewczynki jestem szczęsliwa..........:))))))))))))))))))))))))))0 oczywscie jak sie pewnie domyslacie jestesmy razem znów, znów, znów..... powiedzial że mnie kocha i że chce żeby byla jego do końca świata....:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ja tez troche nabralam dystansu do tego wszystkiego... tylko zdrowie mi szwankuje. jak wy znosicie te upaly? tzn nie wiem jak jest u koleżanek za granicą ale tu jes strasznie. ostatnio bylam w pracy tylko 3 godziny, jestem przemeczona , oslabiona i do tego wszytsko wyszlo mi na twarzy,mam podkrązone oczy a nie moge spac w nocy!!!! z kazdym dnie mjest lepiej, kupilam sobie witaminy jakies bzdury na wzmocnienie i fakt faktem ze czuje sie coraz lepiej. jak u was ze zdrowkiem??? syropinko ty jeste sstraszna optymistka> strasznie poztywna dziewczyna i ciagle uśmiechnieta. czuje że to troche przez chłopa. nie?;))))))))) co u was???? buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
hej!! julko milo mi slyszec co napisalas ale z cala pewnoscia moge powiedziec ze jestem pesymistka.predzej widze cos w dwa razy ciemniejszych barwach niz czasem jest w rzeczywistosci.ale tak to juz jest ze czesto umie sie doradzac innym a samemu sie z zyciem niekoniecznie daje rade.ale napewno masz racje w tym ze moj nastroj poprawia mi mezczyzna z ktorym jestem teraz (moj chlopak??jak to dziwnie brzmi;) )no i ogolem caly ten wyjazd. mysle ze gdyby nie brat wogole nie wracalabym do kraju. pozatym wszystko wpozadku. julko ciesze sie ze wam sie znow uklada.teraz obydwoje starajcie sie aby wszystko szlo w dobrym kierunku..i zebyscie przezyli razem wspanialego sylwestra a potem i nastepnego.. anilijko confiused co tam u was?? buziaki i do poklikania;🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki cos tu zastyglyscie na sloncu chyba:P;)unas dzisiaj dolinujaca pogoda. wlasnie skonczylam prace i chyba pojde sie zaraz kapac. z moim facecikiem bylismy wczoraj zwiedzac ruiny zamku (druga rzecz ktora zdazylam zwiedzic do tej pory :P ) spedzilismy calkiem mily dzien bo mielismy pierwszy raz cale popoludnie dla siebie zazwyczaj albo on albo ja pracujemy. ale wiecie co.musze nad czyms (kims)popracowac a szczegoly zaraz napisze wam w mailu. pozatym wszystko wpozadku. buziaczki i pozdrowionka:) 🖐️ pozdrowionka dla wszystkich ktorzy czytaja to co piszemy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie jestem ciekawa co tam u was sie dzieje. troche sie zagalopowalam;)wybaczcie!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej:))))))))))0 u mnie super. tzn z facetem super a tak to nic mi sie nie chce. ciagle bym tylko spala...mam weekend wolny ale jade do rodziców. nie chce mi sie nigdzie wychodzić. nie wiem czy to pogoda czy ze mną jest cos nie tak. mam wory pod oczami, jakąś dziwną cerę, jak nigdy..i ciagle chce mi sie spać, ledwo daje rady w pracy.ostatnio nawet zwolnili mnie po 3 godz. nie wiem co sie dzieje... kolezanka dalej jest ale ma tutaj duzo innych znajomych więc myslę, że sie nie obrazi jak weekendu z nia nie spędze.ale czuje ze musze wyjechac do domu. praca mnie wkurza ale najgorsze jest to że jestem tak przemęczona że nie pisze nic pracy mgr super po prostu...nie napisalam ani slowa juz nie pamietam od kiedy. chyba poswiece urlop wrzesniowy niestety... a co uwas dziewczyny?buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! julko a moze to niespodzianka w postaci dzidziusia??niechce nic sugerowac ale wieczne zmeczenie i ochota na spanie to moga byc jedne z objawow.pomysl o tym. napisalam do was dlugasnego maila.ale zaraz potem doszlam sama do pewnych wnioskow i stwierdzilam ze akurat w tym problemie jesli on sam niebedzie chcial nic zmienic to ja sama nic nie zdzialam.i dzis jak sie widzielismy powiedzialam mu tylko -ze mysle ze mozemy stworzyc razem cos wspanialego i ze niechcialabym zeby rozpadlo sie to z wlasnie takiego powodu bo uwazam to za \"glupi\"powod ktorego moznaby bylo uniknac. dobrze powiedzialam co???mysle ze dobrze.bez wyzywania i bez nazucania czegokolwiek ze swojej strony. julko nio niewiem co jeszcze moze byc powodem twojego zlego samopoczucia mysle ze jesli to sie niezmieni to powinnas isc do lekaza. confiused anilijka co tam u was?? pozdrowionka i buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×