Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimija1

zmeczona

Polecane posty

Gość mimija1

mam pytanie !!! czy jest tu jeszcze ktos tak zmeczony swoim malzenstwem jak Ja????? A mimo tego nie chce .... lub boi sie to zakonczyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Ja jestem w tej samej sytuacji,niestety.Jestem mężatką młodą bo od 6 lat ale bardzo męczy mnie ten związek bo jest trudny,nieudany...jednak nie mogę się z niego uwolnić ale myślę,że może na spokojnie z czasem.Ludziom jest łatwo pisać odejdz ale to nie jest takie oczywiste,proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroci
ta zapewne jakas gowniara wyszla za maz i juz sie zmeczyla. trza sie bylo szybko nie zenic bo to nie zabawa! dupa swedziala to badz teraz odpowiexdizalna glupia babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Tak dzieciaki piszą komentarze ale spodziewałam się tego.To nie masochizm,nie da się tego wytłumaczyć komuś kto nie był w związku małżeńskim,nie ma dobrej sytuacji finansowej,masy problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimija1
no własnie nie jest tak prosto odejsc . Ja dopiero jestem 2 lata po slubie ... Teraz juz wiem że za bardzo chcialam tego zwiazku i dlatego teraz tak jest jak jest.....co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Ja też bardzo chciałam tego związku,bardzo kochałam ale...to wszystko się skończyło.Teraz męczę się i jestem nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
jestem 14 lat po slubie i tez czasem wydaje mi sie, że mogłoby byc lepiej, ale w koncu jak sie decydowałam na małżeństwo to była to świadoma decyzja. Wiele już przezyłam i wiem, że bycie razem polega na wzajemnych kompromisach, a odejscie bojuz minął pierwszy zachwyt , wcale nie uważam za najlepsze wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Moyra też tak uważam jak ty,w małżeństwie jest różnie,czasami bardzo ciężko.My jesteśmy już od dawna na granicy rozwodu ale człowiek próbuje to pskładać,boi się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
Mnie nawet groził rozwód i może gdyby nie moja wyrozumiałosc juz byłoby po małżeństwie. Uważam, że nie można podejmowac pochopnych decyzji. Czasem doceniemy dopiero to, co stracilismy. A wtedy może byc za pozno na naprawianie błedów. Ale zdaje sobie sprawe, że każde małżenstwo może miec inne kłopoty. Uważam, że warto ratowac jeszcze to co zostało. A na pewno łączy cos dwoje ludzi, którzy się pokochali i troche życia spedzili ze sobą. Jestem zdania, ze każdemu z nas mogą sie zdarzyc jakies błędy, których sie potem wstydzimy, ale to nie przekresla człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Ale są też związki gdzie nie ma jakiś strasznych problemów tylko ludzie pomylili się co do siebie.Przykładem jest moja koleżanka i ja rozumiem.Ludzie są różni.Człowiek powinien czuć się szczęśliwy,rozmawiam z moją Mamą i ona zawsze mówi mi,że najważniejszy jest uśmiech,radość.A ja od bardzo dawna się nie śmieję,mam wieczną depresję,odczuwam ciągle smutek i złosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
Tylko czy umiesz odpowiedziec, co jest powodem tej złosci i smutku? Czy na pewno tym powodem jest twój małżonek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Tak i jego zachowanie.Kiedyś byłam innym człowiekiem.Chodziłam nawet z tym problemem do lekarza.Teraz daje sobie czas,muszę uspokoić swoje wnętrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
W moim mężu też wiele rzeczy mnie wkurza, ale nie ma ludzi idealnych. Nie chce bronic twojej połowy, ale jego pewnie też denerwują pewne twoje wdy, nawyki. Najlepsza na to jest rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Rozmawiamy i rozmawiamy,nasz związek jest naprawdę trudny i nie chodzi o nawyki tylko o wiele innych spraw(ale bez zdrad itp),każdy ma swoje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
Zanim wyszłam za mąż znałam sie z moim mężem 4 lata. Myslałam, że go znam jak łysego konia, ale nigdy do końca nie poznasz, co w kim siedzi. Zmienił się od czasu gdy go poznałam i nie wiem czy gdybym teraz miała za niego wyjsc, to też bym to zrobiła. Też mam czasem chwile zniechecenia, ale szybko przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Mi szybko nie przechodzi,żyję myślą o tym jak to będzie samej...i żyję z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
Czyli zapodziałaś gdzies radosc życia. Czy nie cieszy cie nowy dzień, dzieci, ulubione zajecie? Pracujesz zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak
Pozdrawiam wszystkie zmęczone. Ja też byłam zmęczona w swoim związku małżeńskim. I nie chodzi tu wcale o jakies drobnostki typu rzadki seks, wtrącanie się teściowej, kłotnie o pierdoły. To sa problemy, które można rozwiązać. ja odeszłam. Sama czasem mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam. Nie wiem. Wiem tylko, że byłam juz na wyczerpaniu, że miałam kompletnie dość. Na szczęście miałam gdzie odejść. Miałam na tyle odwagi i determinacji by powiedzieć koniec. Czas pokaże czy dobrze zrobiłam czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Tak pracuję,nie mogę zdecydować się na dziecko jeśli jest tak jak jest,ulubione zajęcia przestały mnie cieszyć jak prawie wszystko.Próbuję z tym walczyć ale tymczasem bezskutecznie.Jestem zmęczona psychicznie i fizycznie bardzo.Odsunęłam się od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzanic to wszystko
Tkwie w chorym zwiazku ze wzgledu na dziecko.Milosc mojego zycia bardzo szybko stala sie inna osoba,ktora postawila olbrzymi mur, niedoprzeskoczenia.Najbardziej brakuje mi czulosci i seksu.Zyje w totalnej abstynencji od 4 lat.Kazdego dnia jestem dreczona psychicznie.Wszelkie rozmowy i starania z mojej strony koncza sie nieciekawie. ps. Nie jestem gowniara i dupa mnie nie swedziala...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
A ja powiem tak podziwiam i cieszę się,bo mam już trochę dosyć tego mówienia jak trzeba żyć.Postawy takie jak twoja podnoszą mnie na duchu. Mam dość zaradnych Matek Polek+gospodyń domowych w połączeniu z robieniem kariery.Nie radzę sobie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moyra
Życze podjęcia satysfakcjonującej decyzji i radosci z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zmęczona
Dziękuję bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak
do też męczona Własnie to jest wkurzające. Na zewnątrz wiele związków wygląda pieknie, wspaniale. Mój tez tak wyglądał. Zakochana para: "Misiaczku, Kochanie, Słoneczko" a w środku wielkie g... I też mi niektórzy mówili, żeby to przetrzymać, bo co, będziesz rowódką? Na rozwódki się żle patrzy. Ale trudno. Wole byc szczęsliwą rozwódką niż nieszczęsliwą małżonką. Miałam duże wątpliwości, dalej mam. Jak rozumiem Wy nie macie dzieci? Może wybierzecie się na terapię małżenską. Moze Wam to cos pomoże. Spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×