Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda26l

Ciezka sytuacja.. lecz nie moja wina!

Polecane posty

Gość Magda26l

Witam! Jestem mloda mamusia. Uwazam, ze kobieta powinna sie rozwijac, miec hobby, dbac o siebie, byc wyksztalcona, nie poswiecac swojego zycia tylko i wylacznie dziecku.. ze na pierwszym miejscu powinien byc maz.. 7 miesiecy temu urodzilam synka. Mam pewien problem z tesciowa. Jest to kobieta ktora wychowala sie na wsi, ma wiec dosc przestarzale poglady.. Gdy ja odwiedzamy z mezem caly czas slucham aluzji dotyczacych mojej osoby. Nie podobalo jej sie najpierw to ze "ide na latwizne" wybierajac cc.. Cala rodzina ze strony meza plotkuje teraz jaka to ja wygodnicka jestem. A ja poprostu chcialam zeby nic w lozku sie nie zmienilo( i absolutnie nie zaluje tej decyzji bo faktycznie wszystko jest jak "przed"), uwazam ze nie jestem meczennica.. nie musze cierpiec.. moge sobie wybrac.. a poza tym mamy XXI wiek. Kolejna sprawa to to ze odstawilam dziecko od piersi po 4 miesiacach. Odstawilam bo uznalam ze wszystko co bylo synkowi potrzebne juz przekazalam.. a teraz tylko dziala karmienie na moja niekorzysc( piersi robily sie tragiczne). Sprawa nastepna jest to ze chce wrocic niedlugo do pracy.. i rozpoczac trzeci kierunek studiow. Tesciowka uznala ze jest to zbedne.. po 1 ze nie powinnam wracac do pracy przez conajmniej rok a kolejny kierunek jest poprostu niepotrzebny. Ja chce sie rozwijac, nie chce siedziec caly czas z dzieckiem bo zglupieje.. Nie widze nic zlego w tym by dziecko zostawiac z opiekunka. Kocham synka jednak nie bede calego zycia poswiecaj jemu.. ze wszystkiego rezygnowac.. bo nie chce i nie musze.. Postanowilam ignorowac to co mowi tesciowa.. jednak od pewnego czasu mam telefony( nawet do 4 dziennie).. stale mnie namawia..stara sie "przemowic mi do rozsadku" Czy uwazacie ze dobrym sposobem na nia bedzie poprostu na jakis czas zaniechac kontaktow z nia.. i nie odbierac tych glupich telefonow? ( na jakies 4..gora 5 miesiecy.. dokad nie uloze sobie zycia po swojemu).. te telefony sa naprawde meczace.. a spotkania z nia poprostu psuja mi humor.. jest tak strasznie natarczywa.. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadlam znienacka
kazdy ma swoj sposob na zycie i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty jesteś z miasta
i pewnie uważasz się za lepiej urodzoną no i mądrzejszą :P:P:P może zacznij se ten trzeci kierunek studiowe jak skończysz pierwszy? a dziecko daj na przechowanie do najbliższego przytułku, tam pracują fachowcy z odpowiednim wykształceniem, którego nie ma jakaś tam niania albo co jeszcze gorsze babcia ze wsi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sluchaj zlosliwcow, masz racje i nie daj sobie babie na glowe wchodzic, to twoje zycie, a nie jej :) tylko uwazaj naprawde z tymi opiekunkami, ja bym sie jednak troche bala zostawiac takie malenstwo z jakas obca osoba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem o co kaman
A ja poprostu chcialam zeby nic w lozku sie nie zmienilo>>>> a co może się zmienic bo tak szczerze mówiąc za bardzo się nie orientuje,jeszcze nie miałam dziecka a le co się może zminić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda doskonale Cię rozumiem , jestem w tej samej sytuacji z tą niewielką różnicą, ża ja dopiero urodzę dziecko za kilka tygodni. Kocham moje dziecko ale też nie uważam, że jego przyjście na świat ma zrobić ze mnie tylko i wyłącznie mamkę. Nadal chcę się rozwijać, pracować, kochać męża, co nie znaczy, że dziecko nie będzie dla mnie ważne.Oczywiście ,że będzie!Ale ta maleńka istotka nie może przyslonić nam reszty świata, przecież życie toczy się dalej. Chcę mądrze kochać moje dziecko a nie być w nie ślepo zapatrzona i nie widzieć nikogo ani niczego poza dzieckiem (tak jak moja bratowa, która w ten sposób niemal rozwaliła swoje małżeństwo bo tylko ona wiedziała co dla dziecka dobre a mąż był do niczego) Moja teściowa też wie co lepsze dla mojego dziecka, dla mojego męża i dla mnie. Dla niej już bardzo dziwne jest to, że mąż gotuje, pierze, sprząta, oburza ją fakt,że chcemy rodzić razem. O tym że zastanawiamy się jeszcze nad cesarką nawet jej nie mówimy bo ona ma taki sam stosunek do cc.jak Twoja teściowa. Powiedziała mi nawet, że skoro ona rodził dziecko 2 dni to ja też mogę :O. Potem powiemy, że lekarz tak zadecydował i koniec tematu. Rozpisałam się a chciałam tylko napisać żebyś trzymała się swojego zdania i nie dała się omotać innym ludziom, którym tylko wydaje się ,że wiedzą co dla Ciebie dobre a tak naprawdę wtrącają się w nie swoje sprawy .To Twoje życie!Ty sama o nim decydujesz!Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carcassonne
Magda26l i Mel, popieram. Najwazniejsze jest dobro dziecka,ale nie znaczy to,ze po urodzeniu dziecko ma przeslonic caly swiat matce, ktora zrezygnuje ze swoich marzen, pragnien, z bycia kobieta. Przeciez dziecku nie stanie sie zadna krzywda,jesli matka pojdzie na trzeci kierunek studiow. Wrecz przeciwnie,dziecko tylko na tym skorzysta,jesli bedzie mialo szczesliwa i spelniona matke. Oczywiscie,nie wolno przesadzic i stac sie w domu tylko gosciem,ale o tym,dziewczyny,juz chyba wiecie. Co do tesciowej,to po prostu ja olej. Nie odbieraj telefonow. Albo wrecz przeciwnie-jak bedziesz z nia rozmawiac,to tylko potakuj, nie wdawaj sie w zbedna dyskusje,ale konsekwentnie rob swoje. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również Ciebie popieram :) Wiem że myślisz i kochasz zaówno dzidzie jak i meża ale również powinnaś pomyślec o sobie-żeby np. za kilka lat nie żałowac że nie zrobiłaś tego czy tego.A to że jesteś taka a nie inna teściowa powinna być dumna.Inni muszą to zrozumieć czy im się podoba czy nie.Jeśli nie macje na nią wpływu to moze rzeczywiscie nie odbieraj tych telefonów będziesz miała przynajmniej święty spokój. Ja też tak miałam i właściwie mam do tej pory z początku dawałam atak za atak ale uznałam że to nie jest dobre rozwizanie,po jakimś czasie przestałam się odzywać ale uznałam że też nie moge sobie pozwolić wejsc na głowe bo w końcu to moje życie chce je przeżyć po swojemu.A w tej chwili co mi się nie podoba to powiem tak że już nigdy więcej nie wróci do tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam niejasne wrażenie, że powróciła facjata vel. kolorowa nagasaki... kto czytał- ten wie:) nawet błędy ortograficzne padają w tych samych słowach:D:D:D zgadzam się z tobą magdo- realizuj plany i studiuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oopsik
w jakich konkretnie slowach, bo nie zauwazylam bledow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oopsiku:) \'co najmniej\', a nie \'conajmniej\' i \'po prostu\', a nie \'poprostu\'. poza tym podobnie jak facjata- magda nie używa polskich znaków diakrytycznych- stąd się wzięło moje skojarzenie:) zaznaczam, że nie zamierzam się nikogo czepiać- to po prostu wynik obserwacji:classic_cool: pozdrawiam wieczorową porą. p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - rób swoje. Dziecko ma mieć mamę zadowoloną z życia, a nie taką z krzywym wymuszonym uśmiechem. A co do teściowej - grzecznie i stanowczo powiedz, ze cenisz jej rady, ale postąpisz jednak inaczej, bo to Twoje życie. Pewnie się obrazi, ale miłość do wnuka zwycięży i jej przejdzie ta złość. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×