Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z motyką na słońce

Jeśli ktoś budował dom, proszę o radę

Polecane posty

Gość ania***
a co to są te domy modulowe przepraszam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiuje bo nie chce mi się
chyba źle to napisałam i nie zrozumiałaś: mieszkanie ma 100m2, a antresola nie nadaje się do mieszkania bo jest za niska i bedzie na niej graciarnia :-)... czyli mam 100m2 mieszkania w którym sa trzy pokoje(sypialnia, gabinet i garderoba, bo nie mamy dzieci...) + salon połączony z kuchnią, mały balkon i dwie małe łazineki czyli dokładnie tyle pomieszczeń ile ty chciałaś mieć i to w stanie surowym kosztowało 200tyś, ale w Krakowie , może gdzie indziej te koszty sa nawet o połowe mniejsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrealizowana
Dziewczyno nic się nie łam tylko zaczynaj działać - och żebym ja miała tak wiele osób do pomocy, które mnie namawiają i sa w stanie pomóc ......... pisałas że masz kawalekę - możesz ją sprzedać ? + 15 tyś. + kredyt 150 a do tego super zarabiacie - to kupa kasy ! Nikt Ci nie odpowie na pytanie czy Ci się uda czy nie postawić za to domek ale posłuchaj ........... w przeciwieństwie do Ciebie to ja byłam jedyną osobą która dążyła do upragnionego domku !!! a perspektywy żadne !! wszyscy się śmiali ( po cichu rodzina też ) że chcę mieć dom, a ja tak mocno o tym marzyłam że stał się on rzeczywistościa - siedzę sobie właśnie w moim domu i piszę do Ciebie żebyś nie rozpatrywała najczarniejszych scenariuszy bo to wcale nie musi się stać a jak się coś stanie to zawsze jest wyjście ( np. sprzedacie budowę ) Może mało konkretnie ale jak będe miała czas to napisze jak to było............. trzeba po prostu wierzyć .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
w roku 2004 zaczęłam budowac dom więc mam dość świeże rozeznanie,więc mogę opisać w skrócie.Dodam że to był okres gdzie wszedł wat 22% nasz dom jest duży ma 250 m kw dwa duze balkony i jeden taras dach ma 260 m wczesniej nie gromadziliśmy żadnego materiału. budowe zaczęłam pod koniec maja a w sierpniu był już dach we wrzesniu okna dodam ze okna mamy duze 180na 160 podobno to juz nie modne ale ja lubię dużo swiatła.Ja nie miałam żadnej taniej siły roboczej za wszystko musiałam płacic .Męża nie było bo zarabiał na ten dom.do tej chwili kosztowało to nas 80tyś pózniej sufity i ocieplenie 6 tyś prądy około 5 tyś no a pozniej to jak kto uwaza hydraulika wylewki sciany tynkowane lub płyty gipsowe ja wybrałam to drugie bo ładniej wyglądają Dom jest stawiany z pustaka siporexu a pozniej wiadomo trzeba od pola ocieplic i otynkowac dodam ze teraz ceny są bardziej ustabilizowane ja za tonę drutu płaciłam 3tys 200 i nigdy nie bież robotnikow z wyzywieniem, bo na koncu i tak nie odliczą .wiem ze mając 100 tyś złotych wybuduje się dom w surowym stanie oczywiscie nie licząc działki. A w całej tej budowie najdroższy jest dach jesli myślicie o budowie to najlepiej to zrobic poki dzieci małe bo mniejsze wydatki.ja nie żałuję swojej decyzji przeciwnie jesteśmy dumni z mężem że mamy ten dom,chociaż w nim jeszcze sporo czeka nas pracy POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tort weselny 78
zrealizowana - dzięki serdeczne. Mieszkanie mogę sprzedać, bo jest moje, ale nie chcę - to prezent od babci, a ona jeszcze żyje (i niech żyje jeszcze 100 lat albo dłużej) Strasznie się boję tej budowy, tata mi radzi, żeby nie budować z pustaków i koniecznie z piwnicą. Wiem, że mi pomogą co najmniej 3 osoby, ale i tak trudno mi uwierzyć, że dam radę. Przecież nie mamy prawie żadnych własnych pieniędzy, poza tymi 15 tysiącami - wszystko byłoby na kredyt. Fakt, nie mamy najgorszych zarobków, a raczej mąż nie ma, bo ja zarabiam tylko 1000 złotych, ale jestem na etapie zmiany pracy, mam szansę na 1600 zł od sierpnia. Mogę dawać korepetycje z angielskiego, tylko nie wiem, czy ktoś chciałby do mnie przyjść na korki, bo nie mam pedagogicznego przygotowania - jestem ekonomistą z wykształcenia po FC i Advanced :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tort weselny 78
Jak sprzedam kawalerkę, to pójdę mieszkać do teściowej - w jednym domu teściowie, trzech braci męża, jedna żona najstarszego brata, no i my, 2 psy i kot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teść
na twoim miejscu już bym próbowała załatwiać papierki pod budowe, mieszkanie zostawiłabym sobie do chwili wykończenia mieszkania. Wzięłabym większą pożyczkę. Jak byłby gotowy domek, przeprowadziłabym się i sprzedała mieszkanie dopiero wtedy. Pożyczki możesz spłacać w większej ilości rat za jednym zamachem, więc jak sprzedasz mieszkanie to możesz tą kasą pokryć różnice, między tym ile pierwotnie chciałaś wziąć pożyczki, a ile wzięłaś. Mając większą pożyczkę masz więcej spłacania, ale też pewność że będziesz miała na tzw. "niemiłe niespodzianki" gdyby coś poszło nie tak, czego nie życze. Jednocześnie jeśli wszystko pójdzie po twojej myśli możesz po zakończeniu budowy całą pozostałą kase przeznaczyć na spłate pożyczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrealizowana
Najpierw szukaliśmy działki ale...jeśli parcela odpowiednia ( nasłoneczniona, uzbrojona, dobry dojazd - co u nas b.ważne bo teren górzysty ) to .......ceny kosmiczne nawet do 150 tyś. za 15 ar. ! Pracowałam wtedy w nieruchomościach więc miałam przegląd całego regionu.Cały czas mieszkaliśmy z teściową żeby oszczędzać ale mieszkanie 2 pokoje do tego po roku powiekszyła nam się rodzinka ( świadomie ) :D więc miałam momenty załamania - ale przed oczami jeden cel ! Mój mąż stwierdził po roku że nie mamy szans wybudowac domu ( w banku 60 tyś. + mieszkanie jak się uda sprzedac to jakieś 60 tyś ) no jeszcze samochód ok.30 tyś - i nie masz nic! a jak tu kredyt brać jak ja nie pracuję ( dzidzia) ?! to Go przerażało ( i wcale się nie dziwię ).Ale ja szukałam dalej sama - wszystkiego - jakiejś okazji - może dom do remontu albo jakiś surowy stan ............. tak minął kolejny rok ...................i ........................pewnego pięknego dnia pojechałam obejrzeć dom w surowym stanie..........nie napalałam się bo już niejedno rozczarowanie przeżyłam ale ...........udało się !!!!!!!!!! Zapłacilismy za niego 145 tyś. ( kredyt 80 tyś na 25 lat raty majejące pierwsze dwie ok.900 zł teraz po prawie roku ok.700 a żyjemy za 2500 tyś męża !!! ) i szukaliśmy kogoś na kupno naszego mieszkania ( też problem bo sprzedac nie możemy jeszcze 5 lat od wykupu nie minęło - więc ktoś nam płaci w ratach ). Udało się po pół roku za zaliczke 34tyś. zaczęliśmy wykańczać dom i rok po kupnie wprowadziliśmy się !!!Mieszkamy tylko na jednym poziomie ( poddasze nie wykończone - a i na dole teściowa ma kuchnie pokój i łazienkę - osobne wejście + garaż i kotłownia ) ale narazie nam wystarczy ( kuchnia z dziennym pokojem + pokój naszej Niuni + sypialnia + łazienka. Myślę że Babunię masz kochająca ❤️ ( w końcu dała Ci miszkanko) więc napewno nie miałaby nic przeciwko żebyś je sprzedała inwestując w swój własny domek :) a jakoś przebiedujecie i u teściowej - wszystko da się przeżyć jeśli wiesz po co to robisz!! Pozdrawiam gorąco i odwagi życzę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Ktoś chciał link do strony z projektami, proszę bardzo: http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/ Zrealizowana ---> byłaś o tyle w dobrej sytuacji, że wzięłaś tylko 80 tys kredytu :) Masz dość wysoką ratę jak na 80 tys i na 25 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
A ja na pewno Cię pocieszę. Moja przyjaciółka z mężemw ubiegłym roku rozpoczęła budowę maleńkiego domku. 3 pokoje, kuchnia, łazienka, spżarnia i kotłownia. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ich kapitał początkowy wynosił : 20.000 zł a miesięcznie zarabiają razem z mężem ....... 1600 zł. To nie żart. Mieszkają z teściami , oszczędzaja na czym się da, nikt im nie pomaga, dostali tylko działkę. W tej chwili domek jest przykryty, w stanie surowym a oni "ciułają" na ciąg dalszy. Jest im ciężko ale widzę jak bardzo cieszy ich ten dom. Oni zdaja sobie sprawę,że zamieszkają w nim dopiero za jakieś 4, 5 lat ale moja przyjaciólka mówi, że warto czekać bo to będzie tylko ich, własny domek i uwolnią się od chorych teściów. Mają po 25, 26 lat.Skoro im się udaje to Wam też.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Dostali AŻ działkę i mieszkają z teściami, a to zawsze jest oszczędniej niż kompletnie na własny rachunek. Faktycznie - dochody mają bardzo małe, jak na budowę domu. Podziwiam ich bardzo. Jeśli dam się namówić na ten dom, to dopiero w przyszłym roku na wiosnę. Myślę, że do tego czasu uzbieram jakieś 15 tysięcy, to razem będzie 30 tys. No i tę pracę muszę zmienić do tego czasu, bo ja pracuję w swoim rodzinnym mieście, w którym teraz mieszkamy, a mąż dojeżdża przeszło 60 km w jedną stronę (co wykańcza nas finansowo). Do sierpnia mamy też kredyt w PKO do spłacenia - 830 zł miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Acha, i jeśli zamieszkam z teściami, to i tak będę musiała ponosić pewne wydatki - myślę że około 800-1000 zł miesięcznie na życie. Jak mój mąż i jego brat mieszkali za kawalera u teściów, to co miesiąc dawali po 400 zł na życie każdy. Tak więc za nas dwoje to jest 800 zł, a gdzie jeszcze partycypacja w mediach? Moi teściowie do zamożnych nie należą i nie mogliby sobie pozwolić na utrzymanie naszej dwójki, zresztą dziwnie bym się czuła, wiedząc, że odejmują sobie i dwójce pozostałych w domu dzieci od ust, bo nasz dom się buduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgyu
a czy domy z bali nie wychodza taniej? a i wiecej uroku maja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam ten dylemat.
Mieszkanie czy dom? Dzialke mamy. Prace tez, ale zadnych szans na kredyt. Samochod + 40tys. oszczednosci. I sznse na odkladanie, bo jestesmy jeszcze sami. Maz to fachowiec od wykonczen, wiec to co w srodku to tylko sami. Tato stolarz, wiec meble to zaden klopot. Ale... poki co, kupujemy mieszkanie, placimy transze po 20-30 tys. co kilka miesiecy. Ale caly czas mysle o budowie domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Jeśli stać Cię na to, żeby co kilka miesięcy płacić po 20-30 tys złotych !!!!, to nad czym się tu zastanawiać? I dlaczego nie masz szans na kredyt z takimi możliwościami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrealizowana
Witam ! Mowisz że duże raty hmm.............- no sama nie wiem ? kredyt załatwialiśmy w Maju 2005 wtedy to był jeden z najlepszych na rynku - "Własny Kąt " z PKO BP - raty malejące pierwsze dwie 900 teraz już o 200 zł. mniej - i z każdym miesiącem będą malały - no i co najważniesze można bez dodatkowych opłat spałacić kredyt wcześniej w całości lub częściowo. My też myśleliśmy o kupnie mieszkania ale koszty nie są wcale mniejsze : 150 - 200 tyś za takie w miarę duże i przyzwoite a gdzie remont albo jeśli nowe to na wykończenie też trzeba .........kwoty porównywalne myślę ...... "ja też mam ten dylemat " to rzeczywiście zastanawiające co piszesz - na Twoim miejscu nie traciłąbym czasu na mieszkanie - jęsli Ci estaćna tak wysokie transze to po co CI kredyt.... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Czy ktoś z Was orientuje się, kiedy będę potrzebowała pierwsze pieniądze, jeśli chcę rozpocząć budowę na wiosnę przyszłego roku? I kiedy rozpocząć starania? Ile czasu upłynie od momentu poczynienia pierwszego kroku do dnia, w którym ruszy budowa? Z góry dziękuję, zwłaszcza zrealizowanej 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
jesli masz działkę i chcesz rozpocząc budowę w następnym roku to musisz na wiosnę zacząc starac się o plan domu tam jest potrzebne dużo zezwolen ja na plan domu czekałam 7 miesięcy bo bez tego nie zaczniesz budowy ,mnie ten pan co robił plan to jak zaczynałam budowę to zosał kierownikiem budowy i on trzyma nadzór nad całą budową i prowadzi dziennik budowy.Dziennik budowy jest potrzebny bo bez niego nie dostaniesz numeru domu i nie tylko.,a na samym początku potrzebne są mapki działki w którym dom będzie stał ja za mapki dałam 600 zł a za plan 3,200tyś . tylko się nie zniechęcaj im wczesniej zaczniesz tym szybciej skonczysz budowę,zresztą ceny w każdym rejonie są różne najlepiej to pytac się w kilku miejscach o materiały, w paru hurtowniach na tym też można oszczędzic .głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Dziękuję wszystkim za rady i podpowiedzi i przepraszam za tort weselny, to nick z innego postu, nie mam jednego stałego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trypel
Dowiedz się czy działka leży na terenie objętym plaem zagospodarowania przestrzennego. Jezeli jest plan i masz gotowy projekt to teoretycznie w ciągu 1,5 miesiąca masz pozwolenie na budowe, wg aktualnych przepisów budowa przyłączy nie wymaga pozwolenia więc możesz zacząc wczesniej... Jezeli nie ma planu zagospodarowania (jak np na warszawskim Ursynowie) to od może miną i rok i 1,5 roku do chwili dostania pozwolenia... Pierwszą budowę rozpocząłem 2 miesiace po kupnie działki i po 8 miesiacach mieszkałem a teraz na popierdzielonym Ursynowie działkę mam od 4 miesięcy i nawet się nie spodziewam że w tym roku dostanę pozwolenie..... ;( Aha- jak zatrudniasz różne ekipy to warto wydać parę tysięcy na Twojego inspektora nadzoru - to będą najrozsądniej wydane pieniądze które zwrócą się na 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
trypel to co piszesz wygląda jak z innej bajki z motyką na księżyc pisze że mają zamiar budowac więc muszą zaczynac od załatwienia planu.a na załatwienie planu składa się szereg zezwolen i to napewno potrwa około 6 7 mieśiecy teraz jak jesteśmy w uni to trwa to jeszcze dłużej porównywnywałam to z siostrą ktora zaczynała budowę 5 lat temu ona na plan czekała 4 miesiące a ja 7 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trypel
Co to znaczy załatwienie planu?? nie ma czegoś takiego... Projekt (nie plan) musi mieć każdy kto chce wybudować coś o powierzchni większej niż 25 m kw. - projekt kupujemy gotowy - jak ja poprzednio (1100 pln) w cenie od 900 do 1500 pln albo zamawiamy indywidualny (od 5000 do hohoho). Plan zagospodarowania przestrzennego to coś co albo w gminie istnieje i drastycznie przyśpiesza formalności albo nie istniej i już. Jeżeli nie to faktycznie trwa wszystko potwornie długo o czym sie własnie przekonuje na własnej skorze. Jeżeli istnieje to formalności to bajka :) Natomiast co do reszty - jestem zwolennikiem kredytów i jeżeli mogę się wybudować i wprowadzić w ciągu 8 miesięcy to głupotą byłoby prtzedłużanie tego do 2-3 lat i płacenie za wynajem. Teraz inaczej - mam gdzie mieszkać i spokojnie z indywidualnym projektem chcę w ciągu 2 lat postawić dom skłądający się z mojej częsci (130 m kw) i mieszkania na wynajem które będzie zarabiać na spłatę kredytu... i tu mi się wcale nie śpieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ktos
z was budowal dom bedac fizycznie za granica i zarabiajac na niego? Moze znacie takie przypadki z zutopsji? Jak to wyglada? Albo inaczej: czy to wogole jest mozliwe - budowac dom na odleglosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaryzykowałam i kupiłam dom w stanie surowym otwartym za 150tys. i wziełam kredyt na ten dom i na jego wykończenie.Narazie nie martwię się ratami i czy starczy mi pieniędzy,po prostu jesli nie zaryzykujesz to nie bedziesz miała nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Jeśli pozwolisz, to chciałabym zadać Ci trochę niedyskretne pytania: Jakie macie dochody miesięczne netto? Ile członków liczy Twoja rodzina? Czy rodzina (np. rodzice) pomaga Ci finansowo? Jak wysoka jest rata kredytu? Jaki jest okres spłaty kredytu? W jakim banku wzięłaś kredyt i czy go polecasz? Zadowolona jesteś z tego domu? W jakiej kwocie zamknęła się Twoja inwestycja (kupno domu i jego wykończenie)? Jak dyżu dom kupiłaś? Wiem, że trochę tego dużo, ale bardzo mi zależy na odpowiedzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacalaba
chyba się przestraszyła i nie odpisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz jestem..miałam problemy z netem.. Sprółbuję Ci odpowiedziec na te pytania. 3500 zł nie mam dzieci,kredyt wzięty na dwie osoby,bez małżenstwa nikt mi nie pomaga finansowo 1000 z groszami 30lat bph jest ok i jedyny ktory mi dał dom jest ok 240tys.zł 170m2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Kacha, dziękuję. To mnie podbudowało. Codziennie mam chwile zwątpienia. Przepraszam, że zadaję takie pytania, ale chciałabym mieć jakieś porównanie i wiedzieć, że nie zwariowałam (niektórzy popukali się w czoło, jak powiedziałam o naszych planach). Nie przeraża Cię ten kredyt? To w końcu dużo pieniędzy. Musiałaś ubezpieczyć kredyt? Co z poręczycielami, wymagani? W jakiej walucie wzięłaś kredyt? Co to znaczy: "kredyt wzięty na dwie osoby, bez małżenstwa?" Wzięłaś kredyt w wysokości 240 tys (tyle ile kosztował dom) czy też część sfinansowałaś sama? Jak budowałaś dom? Własna robocizna czy też firma budowlana? Jak długo budowaliście Wasz domek? Proszę o wyrozumiałość 🌻 i z góry dziękuję 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×