Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaon00

nalot na języku - od zawsze - czyżbym miała kandydozę od 20 lat??

Polecane posty

Jezu ale ci lekarze na tobie testują bez przesady predzej ci wątroba siadzie niż wyleczysz język.Pozdrawiam i zycze powodzenia.A co do diety i picia kilku herbat ,jak nie gorzkiej to z kory ,czerwonej i innej jeszcze to troche lekka przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bas221
witam, Ja również bardzo cierpię na różne dolegliwości. Ostatnio także próbują diety ubogiej w węglowodany i oczyszczam swój organizm. Polecam stronę www.bioslone.pl . Dowiedziałam się z niej bardzo wiele i na tym się obecnie opieram. Jak lekarze nam nie pomagają to musimy się nauczyć radzić sobie sami... Pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miauczyk
Wiem ze przy kandydozie trzeba jesc produkty wlasciwe. Ale czy mozna duzo ich jesc? Zalezy mi bardzo na utrzymaniu masy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie załamany
Witam po długiej przerwie.Dostałem kilka maili,także dochodzę do wniosku,ze ktoś to jednak czyta.W moim organizmie przez ten czas nastapiły kolejne zmiany.Opiszę może trochę jak to wygląda. Nalot na języku udało mi się podleczyć coprawda,a nawet jak się pojawia,to wiem jak z nim walczyć już.Głównie dieta i na tym proponowałbym się skupić.W sytuacjach extremalnych Corsodyl,ale tez bez przesady,bo wyjaławia jamę ustną.Stanowczo odradzam Wam wszelkie leczenie farmakologiczne (no chyba,ze odczuwacie jakies dolegliwosci powazniejsze ,to oczywiscie ze tak).Uwierzcie mi,ze duzo dalbym,zeby czuc sie tak jak sie czulem przed tym calym leczeniem.Niepojęta natomiast dla mnie rzeczą jest,jakim cudem zdrowe odżywaianie może okazać sie niezdrowe.Czuję sie lepiej jesli chodzi o przewód pokarmowy,o język również.Bardzo schudłęm natomiast i nie moge wrócic do swojej wagi.To jednak nie jest najgorsze.Najgorsze jest moje samopoczucie i to,że stałem się zupełnie innym czlowiekiem.Czasem słyszę,że powinienem iść do psychiatry (również od lekarzy) i uwierzcie mi,ze bym poszedł,jesli to by mialo pomoc.Są tylko dwa drobne szczegóły,które obalaja teorie chorob psychicznej. Gdzies kolo grudnia wyskoczyly mi węzły chlonne za uchem.Przeleczyli mnie antybiotykami,nic to nie dalo,powiedzieli,ze nie ma sie czym przejmowac.W miedzyczasie zaczalem czuc,jakby moja glowa z dnia na dzien robila sie coraz wieksza.PRzytkalo mi uszy,czulem dziwne uciski i szczypania.Ale to nie bylo najgorsze.Najgorsze bylo to,ze czulem sie tak,jakby mi ktos na okraglo podawal dozylnie alkohol,pomieszany z jakimis narkotykami.W ogole nie moglem sie skupic,jazda autem przypominala walke ze soba i z samochodem.Morfologia mi poleciala (Limfocyty skoczyly w gore,rozmaz caly przesuniety).W styczniu wyskoczyl mi nowy wezel,w pachwinie.Dostalem skierowanie na rezonans (wynik - zgrubienia wskazujace na stan zapalny zatok klinowych),antyHiv (ujemny na szczescie),CMV (-),wymazy i inne rzeczy.Z wymazó mi wyszla znowu jakas chlamydia.Znowu dostalem antybiotyk.KAzali zrobic choroby odzwierzece,wyszla mi bruceloza.Dostalem skierowanie do poradni zakaźnej.Tam mi lekarz (jedyny jak do tej pory normalny) powiedzial,ze takiej choroby nie ma w Polsce od 30 lat.Stwierdzil,ze cos sie dzieje z organizmem i produkuje przeciwciala na choroby,na ktore nie jestem chory...i tak w kółko. Ale poszedlem tez do laryngologa,zeby spojrzal swiezym okiem na to wszystko.PRzepisal mi Eurespal...i zatoki puscily.Zaczalem dobrze slyszec (choc dalej slysze jakies szumy,ale to juz nie to co bylo).Z tuym,ze Eurespal jeszcze caly czs biore,takze nie wiem co bedzie jak przestane.Do tego jak mi splywalo to z tych zatok,to mi siadlo cos na migdale.Juz troche przechodzi,ale ból był calkiem calkiem i jak do czwartku nie pusci calkiem,to ide znowu do tego laryngologa. Na dzien dzisiejszy czuje sie juz nieco lepiej.Dalej nikt nie wie co mi jest i licze na to,ze wezma mnie w koncu do szpitala na jakis oddzial i przebadaja jak nalezy.Staram sie brac jak najmniej leków,nie biore zadnych witamin juz.Jedynie ten Eurespal.Staram sie rozmawiac z lekarzami,nie brac w ciemno lekow,uzmyslawiac im ze juz tyle sie tego nabralem,ze mam dosc.Nic mi to nie pomaga.Juz nawet chcialem sie wybrac do tego psychiatry.Przysiegam Wam.Ale wtedy wyskoczyly mi te węzły,poleciala morfologia...przeciez sam sobie tego nie wymyslam.Jem w miare normalnie,urozmaicam sobie jadlospis.Piwa nie pije.Jak juz to jakiegos drinka z cytryna,czasem zjem jakiegos cukierka,owoce.Codziennie pije pół litra jogurtu naturalnego (wyczytalem ze jogurt sa lepsze niz kefiry,bo do kefirów dodaja grzyby,zeby fermentowaly).Staram sie zyc normalnie,niestety coś mi sie porobilo w glowie i wiem doskonale,ze juz nie jestem taki sam jak bylem.Dalej mam problemy z koncentracja,czasem jakies plamy przed oczami.Jedyne co mnie cieszy to to,ze mi ten Eurespal troche pomógł i dzieki temu wiem,ze nie zwariowalem.Bólu migdałków też sobie nie wymyslilem,wyniku rezonansu również. (swoja drogą ten wynik rezonansu to jedyna rzecz,ktora zamyka lekarzom buzie w momencie jak mnie chca do psychiatry wyslac).W nastepnym poscie napisze jakies refleksje na ten caly temat i podsumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie załamany
PODSUMOWANIE Całe to zamieszanie , ktore trwa juz prawie rok (a wczesniej ciagnelo sie kilka lat-mowa o nalocie na jezyku) uzmyslowilo mi wiele istotnych w zyciu spraw.Między innymi taka,że jesli pojdziemy do lekarza,to on zazwyczaj nam cos przepisze.Natomiast jesli pojdziemy do lekarza prywatnie,to juz mozemy byc pewni,ze cos dostaniemy.Niestety zauwazylem,ze ogromna wiekszosc lekarzy wychodzi z zalozenia,ze pacjent przyszedl po leki i nawet jesli do konca nie wiem co mu jest,to i tak cos przepisze zgodnie z zasadą "nie zaszkodzi a moze pomóc".Niestety to zła zasada,bo kazdy lek jest ingerencja w organizm,a to jest wskazane tylko w ostatecznosci.Kolejna sprawa,to taka,ze lekarzom za bardzo nie zalezy nan aszym zdrowiu a juz napewno nie przyznaja sie , ze nie wiedza co nam jest.Najlepiej walic antybiotyki,nie robic zadnych badan,a jak to nie pomaga,to wmowic czlowiekowi,ze jest chory psychicznie.Dlatego nie szukajmy na siłe chorób,a jak juz idziemy do lekarza,to idżmy do jakiegoś normalnego.Ja zmarnowalem wiele czsu i zdrowia na moich miejscowych lekarzy,a moze jakbym sie od razu wybral do lekarzy leczacych w klinikach w najwiekszym miescie w okolicy,to inaczej by sie to wzystko potoczylo. Nie wszystko złoto co sie swieci.Nie wierzmy reklamom leków,cudownym preparatom.Zazwyczaj chodzi o nasze pieniadze a nie nasze zdrowie.Nie faszerujmy sie sami zadnymi tabletkami.Odzywiajmy sie zdrowo,jedzmy owoce i w miare zdrowa zywnosc.Połowa tego co niektórzy jedza to zwykly syf nienadajacy sie na pokarm dla świń.Jednoczesnie nie odmawiajmy sobie przyjemnosci.Urozmaicajmy jadłospis.Nie pozwólmy,zeby jakas drobnostka stal sie sensem naszego zycia,bo sa setki powaznieszych spraw. To tyle z mojej strony.Na dzien dzisiejszy jestem juz bardzo zmeczony tym calym leczeniem i będę sie staral zakonczyc je jak najszybciej.Mam cala historie leczenia,nie ruszam sie nigdzie bez tego.To dowód na to,ile sie nabralem juz niepotrzebnych leków i ze nie zwariowalem.Często to pomaga.Zauwazylem nawet,ze czasem jeden lekarz cos przepisze,co zupelnie nie pomaga,a drugi przepisuje to samo,tylko pod inna nazwą.Nie mam zaufania do lekarzy,w końcu jak do tej pory zaden tak naprawde mi nie pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do prawie załamany
Witam wszystkich a w szczególności „prawie załamany” Powiem Ci, że bardzo uważnie przeczytałem twoje posty. Wiem dokładnie, co przeżywasz, bo przechodzę to samo. Ja borykam się z problemem białego języka już dobre 4 lata. Nie biały język jest jednak najgorszy, tak jak tu powiedziano najgorszy jest ten przykry zapach. Nie pomaga nic, mycie pięć razy dziennie jamy ustnej, żucie dziesiątek gum i tym podobne. Jest to problem dosyć uciążliwy zwłaszcza, jeżeli człowiek chciał by się z kimś związać. Sami wiecie :/. Więc do „prawie załamany” nie poddawaj się. Dziękuję Ci za twoje posty, bo dzięki temu wiem, że nie tylko ja mam takie problemy. Też miałem ciekawe przygody z lalkarzami, łącznie z wycinkiem języka, co nie należy do najprzyjemniejszych doznań. PS wycinek i tak nic nie dał, bo oczywiście wszystko wyszło OK. Podsumowując moją przygodę z naszą służbą zdrowia: Po przeprowadzaniu licznych badań i wypróbowaniu masy środków, wydając przy tam około 600 zł. Dowiedziałem się, że taka jest po prostu moja uroda i tak ma być. Tak tylko mój stan się pogarsza, mam coraz więcej powiększonych węzłów chłonnych. Samopoczucie też coraz gorsze, to chyba nie jest wszystko w porządku. Ja w każdym razie się poddałem, bynajmniej na razie. Pozdrawiam tych, którzy mają siłę ścierać się z naszą służbą zdrowia. PS uważam, że i tak dostają za dużo kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
do prawie zalamanego zapraszam do poczytania postow na forum,,grzybica ukladu pokarmowego,,mysle ze znajdzisz tam odpowiedzi na wiele ze swoich pytan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EsJot
do prawie załamany Merytoryczną informację o grzybicy znajdziesz na www.kandydoza.blox.pl Radzę też przeczytać tematy kafeterii: "zakwaszenie organizmu" i "leczenie wodą utlenioną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candi
Witam ! Na przewlekłe zapalenie zatok leczę się już kilkanascie lat bez większego skutku oczywiście. Trzy miesięce temu przeszłam ciężką grypę z powikłaniamitrwala ok 1,5 mca..2 tyg. miałam spokoj potem się przezibilam nie wiem kiedy i gdzie , katar okropny bol gardła a dalej zatoki. W sumie przez 3 mce wzięlam 4 opakowania rożnych antybiotyków, ktore niewiele mi pomogły takie odniosłam wrażenie. Po leczeniu pozostal mi bialy nalot na języku a w ustach czulam smak kredy suchość i szorstkość pomogla Nystatyna,ale tylko na chwilę,bialy nalot wrocil szorstkość też,poszlam do mojej lekarki przepisała mi Flumycon 100mg 28 tabletek...Jestem jeszcze przed kuracją, ale najgorsze jest to że nie mam zrobionych żadnych badań na Candidę...domyślam się tylko że to może być grzybica po antybiotykach.Dodam jeszcze ,ze podobnie jak 'załamany mam problemy z żolądkiem i helicobacter oraz problemy z zatokami , splywającą wydzieliną w gardle i wiele innych dziwnych dolegliwości nie zawsze ze sobą związanych. Nie wiem co mam robić przeprowadzić tę kuracje odgrzybiającą czy też nie? Eurespal też bralam ale czulam się tylko gorzej-- skakalo mi ciśnienie i mialam problemy z sercem arytmia. Moja wątroba jest biedna po tych wszystkich lekach stąd moje obawy wiec co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jimmy1993
Witam wszystkich. Tez mam roblem z tym nalotem na jezyku i ostatnio zauwazylem ze mam dwie male krosty po obu stronach jezyka. Wiecie cos o tym? Bardzo prosze o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłem załamany
wypróbujcie Corsodyl mi bardzo pomaga. Teraz wiem, że to poprostu wina tych pierd...nych bakterii. Życzę wam wszystkim powodzenia w walce z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój przypadek
Witam, jak tu wszyscy na tym forum ma ten sam problem ale w moim przypadku jest to raczej na pewno od żołądka. Mam ten nalot od około roku ale po wyjeździe za granice (USA) i całkowicie zmieniwszy menu nalot zniknął po około tygodniu. Jak wróciłem do Polski i zacząłem jeść to samo co przedtem nalot powrócił i to całkiem szybko po kilku dniach. Dlatego postanowiłem zmienić swoje menu i zobaczymy jaki będzie efekt. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do prawie załamany. Jak się zakończyła twoja historia z nalotem i z powiększonymi węzłami. Czytając posty jakbym czytał swoją historię , może nie zwiedziłem aż tylu lekarzy ale jestem w miejscu , no i tę powiększone węzły czy jak dałeś sobie radę z nalotem to węzły wróciły do normy ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTANIE DO - prawie załamany
Mnie tez ciekawi czy rozwiazales swoj problem z bialym jezykiem, sam mam taki i twoje informacje sa bardzo uzyteczne. Mam nadzieje ze udalo ci sie pokonac ten problem, prosze odpisz nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzybek12345
Witajcie! Jak się wszystko potoczyło? Ktoś tu jeszcze zagląda? Mam nadzieję, ze tak. Jakiś czas temu ja również zaobserwowałem u siebie dziwne zmiany na języku. Pojawiły się tez różnego rodzaju problemy żołądkowe, nazwijmy to. Nie podejrzewałem grzybicy, ale gdy trafiłem na pewna stronę, na której znajdują się dość dokładne artykuły o nalotach na języku, poważnie się zaniepokoiłem. Mam za sobą kilka kuracji antybiotykami, oczywiście, w odstępach czasu, ale jednak. Nigdy nie brałem jednak osłonowych leków, bo kolejna tabletka, to kolejny kłopot. Teraz wiem, że był to błąd. Nie planuję leczenia, przynajmniej na razie, ale zastanawiam się nad przejściem na jakąś dietę oczyszczającą, czy nawet głodówkę. Zerknijcie sobie, może komuś to pomoże, gdy trafi na ten stary topik: http://www.nazdrowiesposob.com/bialy-nalot-na-jezyku/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzybek12345
Witajcie! Jak się wszystko potoczyło? Ktoś tu jeszcze zagląda? Mam nadzieję, ze tak. Jakiś czas temu ja również zaobserwowałem u siebie dziwne zmiany na języku. Pojawiły się tez różnego rodzaju problemy żołądkowe, nazwijmy to. Nie podejrzewałem grzybicy, ale gdy trafiłem na pewna stronę, na której znajdują się dość dokładne artykuły o nalotach na języku, poważnie się zaniepokoiłem. Mam za sobą kilka kuracji antybiotykami, oczywiście, w odstępach czasu, ale jednak. Nigdy nie brałem jednak osłonowych leków, bo kolejna tabletka, to kolejny kłopot. Teraz wiem, że był to błąd. Nie planuję leczenia, przynajmniej na razie, ale zastanawiam się nad przejściem na jakąś dietę oczyszczającą, czy nawet głodówkę. Zerknijcie sobie, może komuś to pomoże, gdy trafi na ten stary topik: http://www.nazdrowiesposob.com/bialy-nalot-na-jezyku/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM NADZIEJE ZE POMOGLAM
1. Mnie pomoglo wyciskanie kamieni migdalkowych. Jak sie okazuje w migdalkach tworza sie siadkowe czopy. Obrzydlistwo ale pozniej odruch wymiotny mija i mozna to spojojnie palcem wygrzebac. 2. Kupcie szczoteczke elektryczna i myjac zeby nabierzcie wody w usta i szorujcie jezyk. Bedzie lsniacy i jak nowy 3. Wizyta u lekarza w celu usuniecia kamienia nazebnego 4. Higiena-jezyk szczoteczka plus migdalki 5. Nie doszukujcie sie miliona chorob nim nie zadzialacie oczyszczaniem mechanicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×