Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laleczka z saskiej porcelany

Dlaczego jesteście z kimś w związku mimo ze go nie kochacie?

Polecane posty

Gość laleczka z saskiej porcelany

bardzo mnie to ciekawi. sama jestem w takiej sytuacji, ja kocham, druga strona nie:( przeciez moglby odejsc, zakonczyc to definitywnie, ale nie chce...dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sharp
Nie masz honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może po prostu
jest mu wygodnie , nie ma nikogo innego na oku a nie chce byc sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sharp
Nie masz honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnij
bo jest też przywiązanie, co niepozwala odejść tak poprostu, sentyment. ale jeśli wiesz, że on cie nie kocha to ty odejdź pierwsza- tak będzie lepiej przedewszystkim dlaciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje (z wyjatkiem Sharp\'a) probowalam, ale jak sie rozstajemy, ja zrywam kontakt to on z kolei go szuka, bo niby chce sie przyjaznic - tym bardziej jest mi ciezko wtedy. ale pozostawanie w przyjaznych stosunkach jak niby nigdy nic jest przynajmniej dla mnie niemozliwe po kilku dniach po rozstaniu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego że sama jesteś
NIEZDECYDOWANA. jeślio miałabyś trochę oleju w głowie nie krzywdziłabyś kogoś, kogo nie kochasz. i nie tłumacz się jego dobrem. to Ty masz problem, nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to nie kwestia niezdecydowania ale panicznego strachu przed samotnopścią. Nie oceniam Autorki, pozostawiam to Jej samej ale myślę, że problem leży głównie w uświadomieniu sobie własnego strachu.Ważne jest, by sobie uświadomić, że czasem nie warto trwać w czymś dla samego trwania i liczyć na to, że samo się zmieni. Bo "się samo" nigdy nie zmieni. Czas w tym wypadku nie działa na korzyść "sprawy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YENNEFER
...ponieważ mam dzieci ,boję się że sama sobie nie poradzę,boję się kłopotów, awantur , rozdrapywania ran,...może z wygody i przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba odrocilyscie kota ogonem. ja kocham, ja chce zmian (to ja odeszlam, a teraz skoro jestesmy razem chce ta sytuacje uzdrowic) - przeczytajcie moje wpisy, po co w ogole zakladalabym ten topic? to On jest pasywny, niezdecydowany - bo co, boi sie samotnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc moze
boi sie samotnosci. Lepiej daj spobie spokoj, skoro Cie nie kocha. Przetnij radykalnie, bo jezeli sie zakocha (w innej) to Ty bedziesz mocno cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i walsciwie czy takie proby uzdrowienia maja szanse? no bo skoro tylko ja kocham, a On jest ze mna - ze strachu, przyzwyczajenia(?)to czy jeszcze cos z tego wyjdzie?? znam pary ktore faktycznie przezwyciezaja takie kryzysy on sam nie wie czego chce!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc moze
Nauczona wlasnym doswiadczeniem napisze jedno- nie zmusisz nikogo do milosci. Pary, ktore przezwyciezaja ten problem nadal go maja. Byc moze godza sie na tkwienie ze soba w zwiazku z rozsadku, ale nie milosci. Miłosc jest albo jej nie ma. Proste. Jezeli on sam nie wie czego chce, to daj mu czas.. ale zadbaj O SIEBIE. Nie wiem- moze czuje sie za mlody na stały zwiazek(ile macie lat?), moze jest mu dobrze z Toba, ale on chce czegos innego, moze jest niedojrzały, a moze ma w głowie te wszystkie dziewczyny, z ktore jeszcze chodza po tym swiecie (co tez swiadczy o niedojrzalosci), moze jest znudzony, a moze Cie kocha, tylko... Wiem, to okropne, ale ludzie sa tylko ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc moze
I jeszcze jedno- wydaje mi sie, ze to kwestia czasu- albo zrozumie, ze Cie kocha, tylko był dupkiem; albo odejdzie do innej... Naprawde- zadbaj o siebie i swoje ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
->być może ma racje albo jest albo jej nie ma i nie ma czegos posrodku...Przy rozstaniu uslyszalem tekst po pytaniu czy mnie kocha \"pewnie tak ale nie potrafie tego jeszcze zrozumiec\" Ehh albo jest albo nie...po prostu.. Zycze powodzenia i serio czasami nie rozumiem Kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnij
nic jużz tego nie wjdzie. odejdź i tyle bo potem będzie gorzej, trudniej. poza tm po co tkwic przy kimś kto cie nie kocha? sama siebiekrzywdzisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest laleczko - przyznaję, że zasugerowałam się przede wszystkim tytułem, który jest niestety mylący.Przepraszam za zamieszanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam przyjaciela
ktorego kochalam -bardzo .Spotykalismy sie , rozmawialismy godzinami , ustalilismy ze jestesmy przyjaciolmi ...ze on mnie nie kocha ale ja kocham jego ...bylo jasne -on mnie cenil za moj intelekt , sposob bycia . kilka razy bylismy w lozku .... kilka miesiecy pozniej , gdsy on wyjechal ...wszystko popsulo sie miedzy nami ....byly klotnie ....i wtedy powiedzial mi ze mnie kochal .... gdy bylismy przyjaciolmi to to czulam ale nigdy tego nie uslyszalam ... roznie bywa ...ale to tylko ty wiesz co on czuje do ciebie ...w jaki sposob ciebie traktuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno, dla mnie tak jak dla kilku osob tutaj, rowniez jest lub nie ma milosci, nie ma uczuc posrodku..dlatego nie rozumiem postawy mojego chlopaka, ktory \"wlasciwie to nie wie co czuje\" , nie umie podjac decyzji o zerwaniu i radyklanym rozstaniu zastanawialm sie, moze to ja mam jakies specyficzne podejscie, ale widze ze chyba jednak nie. p.s. dbam o siebie i cos mi sie wydaje ze miedzy innymi dlatego on nie chce odejsc;) (wiem to bylo pyszne) ale ja jestem silna kobieta, on o tym wie, radze sobie swietnie sama bez niego, moze nie chce mnie starcic i liczy ...na cud(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnij
ja ci radz tak ty wiej z tego związku zanim sie pogrąrzsz na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam przyjaciela
ale co czujesz ? Czujesz to ze jestes kims waznym dla niego , kims wyjatkowym ? Ceni cie ? napisz cos o swoich relacjach z nim ? Klocicie sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc moze
wiesz co... mnie sie wydaje, ze on jest mocno niedojrzały. Faceci czesto uciekaja, kiedy szykuje sie stały zwiazek, bo jeszcze sobie "nie poskakali". Moim zdaniem trzyma Cie, bo mu wygodnie. Przepraszam, ale takie mam zdanie. O swoim uczuciu do Ciebie przekonałby sie dopiero, kiedy by odszedł. Tak jak napisala "zakochana w przyjacielu". Jezeli sie odejdzie, wtedy widac jasno, czego sie chce. Ale dopiero po paru tygodniach/ miesiacach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc moze
nie napisalas ile czasu jestescie razem, ani ile macie lat (chyba, ze przeoczylam?). Mozesz sprobowac zainteresowac go soba inaczej, stac sie tajemnicza i nieodgadiona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sharp
On chce być z tobą dopuki kogoś nie znajdzie. Dupczyć się z tobą itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sama
błam w podobnej sytuacji.tle że to ja uznałam że milość mi przeszła i czas spadać. tylko że to nie takie proste...rok mi zajęło zanim doszłam do ładu ze sobą samą i tym czego naprawde chce.a tym czasem mój związek umierał.. jeśli on mówi Ci coś takiego, to to już tylko kwestia czasu kiedy odejdzie.i tak jest odważny. teraz Ty masz wybór bo już wiesz. nie ma na co czekać. nie oszukój się i odejdź pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam przyjaciela
dodam ze ow moj przyjaciel mial brata .... spotkalismy sie pogadalismy ...pocalowalismy - takie spotkanka na calkowitym luzie ... moj przyjaciel tez mial w tym czasie kogos ... gdy dowiedzial sie o mnie i swoim bracie - wpadl w szal ... moze kilka osob obrzuci mnie obelgami ...ale on mi nic nie obiecywal ...nie czulam sie zobowiazana w stosunku do niego do czegokolwiek ...chociaz kochalam go ...ale tracilam nadzieje na cokolwiek ...trudno mi myslec o tym nawet teraz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy(lub bylismy) dla siebie dotychczas najwieksza miloscia, co do tego oboje jestesmy zgodni. mielismy kryzysy, klotnie, bo obydwoje nie mamy latwych charakterow - jestesmy silnymi osobowosciowo ludzmi. tak, uwazam ze jestem dla niego wyjatkowa. jak pisalam wczesniej, nie pozwala mi od siebie odejsc, szuka ze mna kontaktu, chce byc blisko. niby wszystko jest jak nalezy, wiaze nas uczucie, ale co z tego skoro jest jak jest:( bo to uczucie jest, gdyby go nie bylo, dawno juz zapomnielibysmy o sobie, wiec w czym problem? niedojrzalosc-fakt, on jest niedojrzaly, choc deklaruje mi wiernosc i ufam mu niby tak dobrze go znam a nie potrafie dojrzec przyczyny...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam przyjaciela
badz z nim .skoro czujesz sie kochana , to ...czasem czyny sa wazniejsze niz slowa moze ktoregos dnia powie ci ze kocha . badz z nim , ale sprawiaj sobie wiele radosci , nie zamykaj sie w sobie ...badz nadal silna i niezalezna ...bedzie ok ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×