Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baszta

kobiety w ciazy a L4

Polecane posty

Gość baszta

wkurzaja mnie pytania kiedy w koncu pójde na l4. jestem prawie w 7 miesiacu ciazy i jak na razie nie miałam ani jednego dnia zwolnienia. Fakt, że jestem zdrowa i dobrze sie czuje. Mysle jednak, że zbyt duzo kobiet traktuje ciaze jak chorobe i jest ona dla nich wymówka zeby do pracy nie chodzic, a tak naprawde nie chce im sie pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sadze
A moze nie jestes na zwolnieniu bo nie mozesz, ja uwazam ze kobieta w ciazy nie powinna pracowac, nie wazne co by robiła, ciaza to wazny okres w zyciu kobiety trzeba o siebie dbac, tak nawet wypowiadał sie ginekolog w szkole rodzenia.Osobiscie tez jestem na L4 od poczatku ciazy i nie dlatego, ze nie chce mi sie pracowac. Podziwiam te kobiety, które w ciazy pracuja, ze maja tyle siły, ale Twoje stwierdzenie, ze nam sie nie chce pracowac, jest troche niesprawiedliwe, chyba zazdroscisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pielegniarką
moja oddziałowa uwaza ze to skandal zeby chodzić w ciaży na zwolnienie. mimo tego jestem na zwolnieniu. w mojej pracy muszę podnosić ludzi, dzwigać. Dlaczego miałabym narażac się na stratę dziecka, na poronienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszość z nas pracowałaby do dnia porodu, dlatego że jest bardzo ciężko o pracę. Ale niestety u niektórych nie pozwala na to zdrowie, praca często bywa szkodliwa jak i pracodawcy są też nieco zdenerwowani jak widzą pracownicę w ciąży a nierzadko atmosfera w pracy bywa niezawesoła - wtedy z góry wiadomo że po macierzyńskim nie ma powrotu. I w takim wypadku niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest sens chodzenia do pracy w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja 24
Ja na L4 jestem od października a termin porodu mam na maj . To że jestem na zwolnieniu wynika z tego że w zakładzie w którym pracowałam są wrunki szkodliwe i każda kobieta jak tylko się dowie że jest w ciąży natychmiast idzie na L4 . Także nie mów że nam się nie chce pracować bo każdy ma inną prace w innych warunkach . Pewnie jak siedzis sobie za biurkiem i tylko karki przekładasz to możeszx nawe do dnia porodu pracować . Ja nie mam zamiaru ryzykować swojego i dziecka zdrowia a może nawet życia . A praca jak nie ta to inna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie dziwię się, że większośc postów to od oburzonych dziewczyn, bo ja też, marzyłabym o tym, żeby pracować jak najdłużej, bo pracę nie mam ciężką, ale już teraz wiem, że będe leżeć najprawdopodobniej od początku ciąży, dlatego cholernie zazdroszczę tym, które z brzuszkami, w fajnych, modnych ciuszkach defiladują sobie po korytarzach czy biurach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszta
nie przewracam kartek na biurku, pracuję w szkole. To ciezka praca, ale ja chce pracowac do konca, wcale nie musze, to budxetówka. Tylko nie traktuje swojego stanu jak choroby. I wierzcie mi, pracodawca patrzy przychylniejszym wzrokiem na te, kóre nie uciekaja od razu na zwolnienie, bo po co pracowac jak mozna za ta sama kase w domu posiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwię się takiemu podejściu ze na L4 chodza leniwe. mamy takie czasy jakie mamy. ja musiałam iśc w 6tyg ciaży na zwolnienie z powodu krwotoku, całe szczęście ciążę udało się utrzymać, ale o powrocie do pracy nie było mowy. kiedy w 4 miesiącu ciąży poczułam się lepiej i chciałam wrócić do pracy dyrektor powiedzial \"płacą ci 100% pensji na zwolnieniu, siedź w domu i rób na drutach , bo dla mnie jako pracodawcy jesteś obciążeniem\" więc niech nikt mi nie pierniczy ze nie chcemy pracować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszta
nie chodzi mi o kobiety które nie moga pracowac, bo wiazałoby sie to z utrata ciazy. Chodzi mi o kombinatorki, które ciaze traktuja jak chorobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia13
ja jestem na zwolnieniu i jeśli bedzie dobrze zostanę na nim do końca. Pierwszą ciążę straciłam, teraz może nie byłoby przeciwskazań żeby pracować, natomiast ja tez pracuję w szkole i uwazam, że praca w takim miejscu w ciąży to niepotrzebne ryzyko, hałas, stres, nerwy a ja przed świętami zarobiłam niechcący od biegnącego dzieciaczka z łokcia w brzuch. Nie powiem, że nie tęsknię za pracą, natomiast uważam, że dziecko jest w tym momencie najważniejsze. Mój dyrektor na info. że chyba wolałabym pracować, powiedział, że lepiej mam sobie poszukać zajęcia w domu i np "szydełkować". Tyle więc na temat tego ze pracodawcy krzywo patrzą na zwolnienia. Dodam tylko, że cały czas nie mogą znależć nauczyciela na zastępstwo za mnie, a dyrek stwierdził, że to jego problem a ja mam się relaksować :-) więc gratulacje baszta, że cały czas pracujesz, godne pozazdroszczenia, ale to nie jedyne dobre wyjście :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, tez pracuje w szkole, jestem w 8 miesiacu, mysle ze dam rade do ferii, czyli jeszcze 7 dni roboczych:)) a po feriach zobaczymy czy starczy mi sily, by stac i prowadzic lekcje, moja przyjaciolka nie byla w stanie pracowac od 5 miesiaca, cisnienie, problemy z donoszeniem ciazy, musiala isc na l-4 , to nie jest widzimisie. Jednym zdrowie pozwala chodzic i pracowac do konca a innym nie, pomimo tego ze jestem dosc zabiegana i bardzo aktywna to czuje ze zaczyna mi brakowac sil, zwykle czynnosci sprawiaja mi trudnosc. a co dopiero stanie i prowadzenie lekcji przez 6 czy 7 godzin. pozdrawiam elizabeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszta
a co powiecie na hasło jednej z moich kolezanek: chciałabym zajsc w ciaze bo chetnie bym sobie w domu posiedziała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna wola
mnie to nie oburza to jej sprawa czemu ciebie to tak drazni nie rozumiem? Nie rozumiem czemu sie tak wsciekasz, chcesz pracowac pracuj, te co nie chca niech nie pracuja i w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 1. wkurzam się na stwierdzenie, ktore niestety powtarzają i same kobiety, ze mając rodzine w domu sie siedzi. dom to praca na kolejnych, tyle, ze niepłatnych etatach 2. racja jest w tym, ze wolna wola kazdej, jesli moze to pracuje, jesli nie moze lub nie chce to niech nie robi. 3. tez pracuje w szkole, mam duzy staz i wierzcie, albo nie wierzcie, pomijajac wszelkie ideologie, praca jest to przede wszystkim nerwowa i nie widze powodu, dla ktorego mialabym narazac swoje dziecko . czuje sie swietnie, ale coraz czesciej jestem zmeczona i rozdrazniona, dlaczego wiec mam nie skorzystac z wolnego ,aby sie psychicznie dotlenic? poza tym, czas szybko mija i mam ochote sie podelektowac swoim stanem. dlatego popieram dyrektora, ktory radzi rodzic na drutach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciązy
gin ze względu na problemy z tarczycą i wczesniejsze poronienie chciał mi dac od razu zwolnienie. nie zgodziłam się, ale za tydzien zaczełam troche plamić. Momentalnie dostałam zwolnienie. Umówiłam się z szefową, że częsc bede robiła w domu cześc w pracy i tak jest od poczatku grudnia. Jak narazie nikt mnie nie musiał zastepowac w pracy , wczoraj dzwoniła kolezanka , ze nie może czegoś znależc, powiedziałam , że dziś przyjade ( a mieszkam od pracy 50km) Wieczorem zadzwoniła do mnie szefowa, że słyszała, że chce przyjechać, że mam siedzxieć w domu, odpoczywać bo jak się maleństwo urodzi to bede miała 2 lata nieprzespane. Tak wiec nie mów, że każda kombinuje itd. Oszczedzam sie w tym momencie na ile tylko moge, ale tez nie chce zaniedbac i olac pracy- bo b. dobrze mi sie tam pracuje, sa zdrowe układy i nie zamierzam tego zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że to sprawa tej, która idzie na zwolnienie. przeciez jej l4 jest opłacane z naszych składek! oczywiście, są dziewczyny, które nie moga pracować, fakt, ale jest całe mnóstwo takich które moga, ale są w ciązy i nie mają ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uu
Co wy z tymi składkami, nie sadzisz ze jest duzo osób, które nie pracuja, a moga i nawet nie sa w ciazy a swiadczenia, które otrzymuja sa wypłacane z naszych składek? Ni eczepiaj sie tych co sa wciazy, ja nie uwazam, ze to ze kobieta jest w ciazy i prauje to zadna uciazliwosc, nawet jesli nic jej nie dolega to jednak musi sie wielu rzczy wyrzekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszta
mnie wkurza kombinatorstwo we wszystkim, tak samo becikowe i wydłuzenie macierzynskiego, szkoda ze w tym kraju tak niewielu chce uczciwie pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym wszystkim nie można zapominać o pracodawcach - oni często nie są przychylni ani ciężarnym jako takim, ani kobietom z małym dzieckiem - próbują pozbyć się \"uciążliwego\" pracownika wybierając nawet mało etyczne sposoby, np. zwolnienie dyscyplinarne za rzekome przewinienia. Nerwówki, sądy, prawnicy - to też nie jest perspektywa miła na 9 m-cy, nawet jak racja w 100% po stronie ciężarnej... Smutne, ale prawdziwe. Niestety. A mobbing w takiej sytuacji, to stres. W moim przypadku skończyło się to zagrożeniem ciąży (po dzień dzisiejszy się ciągnący...) oraz skokiem ciśnienia i leżeniem na patologii. Nikomu nie życzę takiego L4. Dla bezpieczeństwa teraz już na pewno do końca ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroooooonka
Kurcze, ale Baszta mówi kombinujących. Ja ja popieram, poprzendio chodziłam do pracy w zasadzie do przedostatniego dnia (praca biurowa), miałam duże problemy z morfologią, dostałam zwolnienie, ale i tak zjawiałam się w pracy (mam samodzielne stanowisko), co prawda trochę w kratkę, ale obowiązki wykonywałam. Źle bym się czuła siedząc w domu, człowiek staje się strasznie leniwy, nic mu się nie chce. Teraz jestem w 4 m-cu i na razie nie wybieram się na zwolnienie, czuję się dobrze, w pracy mam fajnych ludzi, szef akceptuje to, że każdy z nas chce mieć rodzinę (pracuję w formie ponad 10 lat), kolega obok też będzie miał bobasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję przy komputerze - jestem grafikiem, więc oznacza to duży promieniujący monitor. W tej chwili nie mam pracy etatowej, czasem łapię zlecenia. Gdybym jednak miała, na pewno nie narażałabym dziecka na promieniowanie. Niby pracodawca ma obowiącek skrócić mi czas pracy przy kompie do góra 4 godzin (i to z przerwami), ale rzeczywistość niestety wygląda inaczej. Mało jest pracodawców przyjaznych kobietom w ciąży. Jeśli miałabym pracować normalnie i narażać dziecko, też poszłabym na zwolnienie. Choć przyznam, że jeśli dobrze bym się czuła, chciałabym troszkę pracowaR w tym czasie. ALE: bez pośpiechu, stresu, nerwów itd. Naprawdę szkoda że u nas tak to wygląda. Byłoby więcej szczęśliwych mam, gdyby było inaczej. Myślę że pracodawca który by zadbał o taką mamę, zyskał by naprawdę dobrego lojalnego pracownika. A to ważne, tyle że w Polsce nie liczą się ludzie tylko tania siła robocza. Tyle że wystarczy się rozejrzeć po innych państwach i widać że nie w tym tkwi sposób na sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wasza sprawa
a ja tam pojde na zwolnienie, popracuje troche ale co im po mnie jak moge tylko 4godziny przed kompem siedziec a pracuje po 12, niech sobie na moje miejsce zartudnią kogos na zastepstwo, chociaz bedą mieli z kniego korzysci:)a ja tylko bym sie krecila 8 godzin bezuzytecznie (bo tylko4 bym pracowala)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to problem
leniwe krowy a potem się dziwią ze nikt nie chce kobiet zatrudniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może nie \"leniwe\" tylko \"odpowiedzialne\" co? Lepiej się zacharować i poronić, żeby wszyscy widzieli jakie jesteśmy pracowite? I postuluję za konwersacją na jako takim poziomie. o zwierzaczkach można pewnie na innym topicu pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na L4 od samego poczatku jak dowiedzialam sie,ze jestem w ciazy.I nie zaluje!!!! Pracodawca sam powiedzial,ze podjelam bardzo odpowiedzialna decyzje.Pierwsza ciaze poronilam ,z drugiej ciazy mam coreczke,ale rowniez mialam ciaze zagrozona,wiec nie chcialam ryzykowac i poszlam na zwolnienie od razu. Pracowalam w jednym z supermarketow i nie darowalabym sobie,gdyby cos mi sie stalo. A nie jak niektore napisaly ,ze z lenistwa kobiety ida na zwolnienie. Kompletna bzdura,chyba siedza z tylkami przy biurku i madruja sie. Kazda kobieta inaczej przechodzi ciaze,wiec troche tolerancji dla tych co sa na zwolnieniu. Niech kazda decyduje sama o sobie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olkaa i nie tylko
po pierwsze nie z NASZYCH składek tylko z MOICH składek - mam nadzieję, że to miałaś na mysli. Ja też niestety jestem na zwolnieniu, chociaż nie zakładałam tego wczesniej - pracowałam do 13 tc a potem wyladowałam w szpitalu. I podobnie jak któraś z was przede mną, usłyszałam póxniej, że lepiej żebym była na zwolnieniu, to oni sobie kogoś na zastepstwo zatrudnią i nie będą drżeli czy jestem w stanie pracować czy nie. Taki układ - trudno. nie powiem- brakuje mi pracy, ale z drugiej strony cieszę się, że nie muszę się jeszcze dodatkowo stresować i na przykład martwić się jak dojadę w takie mrozy 20-stopniowe i czy czasem nie będę potem chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem pracodawca
i dlatego nie ztrudniam kobiet........ nawet księgowa jest księgowym u mnie w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszta
a juz zupełnie nie rozumiem tych co zaszły w ciaze nie bedac zatrudnionym i potem kombinuja, zatrudniaja sie w ciazy na lewo, byle zedrzec z panstwa macierzynski i wychowawczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------
baszta ty chyba zazdroscisz, ze jedne musza isc na zwlonienie i ich szefowie nie patrza na nie krzywym okiem, czy ty kiedys wogole bylas w ciazy???? ze taka madra sie znalazlas??? jak ja lubie takie madre co wszystkie rozumy pozjadaly, co cie to obchodzi, to ich sprawa a nie TWOJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×