Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mk.....

mój facet ma za dużo kasy

Polecane posty

Miałam przyjaciółkę jeszcze z liceum ktora mając 20 lat poznała gościa o 10 lat starszego. Też jakis leń bo pomagała mu spłacać zaległe alimenty. Potem jakoś tak wyszło że zamieszkali razem, pobrali się, na świat przyszły dzieci... Teraz ponad 20 lat po ślubie zmarnowane życie, zmarnowane szanse, zdrady - a ona ciągnęła sama ten wózek. Mówi ze zawsze mogło być gorzej. On po zawale, na rencie... Ona prowadzi niewielki sklepik sama. Jak znajdę link do mojej opowieści o skąpym narzeczonym to podeślę Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkv vnb m vb
A gdzie autorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mk.........
to ktoś się pode mnie podszył;) jest odwrotnie, narzeka ze chciałby na mnie więcej wydawac ale wie że tego nie lubie:) i nie martwcie się, gdyby żeczywiście sie tak zachowaywał to bym go odrazu rzuciła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytusa
i wiecie... może to okropne, ale teraz szukam kogoś kto ma więcej pieniędzy ode mnie, nie chcę żeby sytuacja się powtórzyla. Po nim miałam innego chłopaka, zarabiał dość dobrze ale był straszliwym sknerą!! Np. na sylwestra nie wychodziliśmy bo mu było szkoda kasy, ale gdy ja zapłacilam, to szedł. W sklepie rzadko mi chciał coś kupić, chociażby chipsy. Jak bardzo chciałam, to kupił, ale przy tym robił kwaśną minę i jakieś uwagi. Nie chcę już darmozjadów. Po tych doświadczeniach szczerze NIENAWIDZĘ BIEDNYCH LUB SKĄPYCH FACETÓW. Teraz mam do tego inne podejście - co to za mężczyzna który nie potrafi zarobić, albo który nie chce dzielić się tym z kobietą. Tak, przyznaję, mam teraz bardzo materialistyczne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
czy sugerujecie, ze jak facet bierze pieniadze od dziewczyny to juz mu tak zostanie i nie ma co się łudzić, że się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkv vnb m vb
z drugie strony może zarzbiać mało ale i tak się wszystkim dzielić z ukochaną tytusa i możesz być z nim szczęśliwsza niż z tym bogaczem, dlatego lepiej nie uogólniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkv vnb m vb
mk a może teraz to podszyw bo masz więcej kropek w nazwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytusa
do no wlasnie >>>>>> nauczona doświadczeniem mogę powiedzieć : prawdziwy facet nie weźmie od kobiety pieniędzy. Rozumiem np. raz, w kryzysowej sytuacji. ale żeby mu kupować benzynę? Jedzenie, ciuchy, płacić za jego studia? LITOŚCI! Co to za mężczyzna. Prawdziwy by się wstydził przyznać że jest takim nieudacznikiem, by tak kombinował żeby mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mk.........
wracając juz na powaznie do dyskusji i pomijając osobe która się za mnie podszyła. problem w tym, ze ja nie chcę go ograniczac swoim brakiem funduszy z jednej strony, z drugiej nie hce zeby np płacił za cały wyjazd weekendowy bo mi najnorlmalniej w swiecie głupio. z resztą ja wiem, i on tez ze gdybym potrzebowała jego pomocy materialnej bym się do niego zwróciła a poprostu nie chcę żeby wydawał na moje "zachcianki". Często gęsto przez to nie moge z nim jechać na jakieś wyjazdy na których mu zalezy. I wtedy czuję ze się od niego oddalam. Wraca opowiada jak było super a ja jednoczesnie sioę ciesze oglądając zdjęcia jak się bawił z kumplami z drughiej czuje ukłócie zazdrości./ smutku że mnie tam nie było. Powiecie, że w takim razie on powinien zostać z tobą w domu. ale ja mu na to nie pozwole. Jego pasja jest rower, jeżdzi ze swoimi znajomymi na wypady i nie będe mu tego zabraniać bo to byłby szczyt egoizmu z mojej strony. A tak bym chciała z nim tam jeżdzić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko bosko
"Nawet jak jesteśmy w restauracji to czasem on je sam a ja nie bo nie stać mnie na taki wydatek." przyznaję, że dalej już nie czytałam bo to mnie osłabiło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
ciągle się zastanawiam zostawić go czy nie. Dużo nas łączy i poza tą "wadą" jest mi z nim dobrze. No, ale z drugiej strony ja już nie taka młoda i co mam chłopa całe życie utrzymywać???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no włąsnie - piszesz ze twój problem jest poodbny, ale napisz więcej szczegółów, może nie jest aż tak źle. w jakich sytuacjach każe ci płacić za siebie, i czy jego sytuacja jest naprawde trudna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
do mk też Cię rozumiem bo tak kiedyś miałam , i tak żle i tak niedobrze. Ale powiem Ci, bo znam teraz te dwie sytuacje, że lepiej jak ma pieniądze niz jak od Ciebie wyciąga. do tytusa dzieki, powiedz mi cos jeszcze mądrego:-) bo ja np. oczekuje, że powie oddam Ci... a tego nigdy nie mówi. Nie chodzi tu o 10 zł tylko od 200 w górę, niby żaden majatek, ale jak tak poskładam do kupy, np. w tym miesiącu trzy razy to w sumie zawsze coś a ja na to pracuje własnymi rączkami, tzn, główką :-) no i co tu robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - ten mój eks narzeczony to robił naprawdę poważną kasę (nieruchomości, giełda) ale dzielic się nie zamierzał. Potrafił kupować pod koniec dnia bo są wyprzedaże! Miał Polaroida ale nie robił zdjęć bo cartridge za drogie! I myślał poważnie o małżeństwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........ola..........
O rany mowicie powaznie ? Czy takie TYPY istnieja na tym swiecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
płacic nie każe bo nigdzie nie chodzimy:-( własnie dlatego, że on nie ma pieniędzy. Na poczatku faktycznie ja płaciłam bo czekałam aż coś się zmieni. Teraz najczęściej wychodzę z koleżankami np. wczoraj byłam z przyjaciółką na basenie i na pizzy. Bo dla niego wydatek 20 kilku złotych na takie wyjscie to nie do przebrnięcia. A ja mam juz dosyć sponsoringu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
moze zalozymy nowy topik Jestem sponsorką mojego faceta, żeby nie zaśmiecać tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze zabrzmi to jakbym byla
materialistka ale sorry skoro facet chce za Ciebie placic a Ty nie masz to zgodz sie na to. Jesli chce z toba spedzic weeken to tez sie zgodz. Kurde rozumiem jakbys miala ale skapila a tak...ja jestem studentka co prawda mam co miesiac 600 zl ale musze zaplacic za studia i na inne rzeczy wiec nic dziewnego ze moj facet ktory ma 5 razy tyle albo i lepiej placi za nas. Oczywiscie na wyjazdy sobie odkladam i biore swoje pieniadze ale jesli nie byloby mnie stac na jakis wyjazd a on bardzo chcialby zebysmy pojechali to mysle ze bym sie zgodzila. W koncu nic dziwnego w tym nie ma. Tym bardziej, ze zamierzamy sie w przyszlosci pobrac wiec pieniadze tez beda wspolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puchatka35
Ja niestety zarabiam wiecej niz moj maz ale nie jest to problemem.Kase mamy wspolna i raz ja place za nas w restauracji,a raz moj maz.Mamy wspolne konto i wszystko uzgadniamy razem.W zwiazku liczy sie zaufanie i szczera rozmowa.Gdy chcemy cos sobie kupic rozmawiamy o tym i albo kupujemy,albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż... mieszkałam z facetem 2 lata, On bez pracy. Twierdził, ze nie może jej znaleźć ale tak na prawdę nic nie robił w tym celu, by ją mieć... praca sama do drzwi nie zapuka.Doszło do tego, że facet tak się przyzwyczaił na moje własne życzenie. Przyzwyczaiłam faceta i mam... potrafił mi powiedzieć, że skoro to MOJE MIESZKANIE to TYLKO JA powinnam za nie płacić. Tego było za wiele... Były kłótnie o wszystko, o to, że ja pracuję a On palcem w domu nie kiwnie, nawet nie pójdzie wyrzucić śmieci do zsypu, bo mu się nie chce. Były walki o to, że ja pracuję cały dzień, wracam a On nie może mi kawy zrobić, bo gra. Nie, nie wymagałam tej kawy i kłótnie nie dotyczyły jej samej ale samego faktu, że mój wysiłek jest totalnie niedoceniany. To był przykład.. nie było dziękuję poobiedzie, który sama mimo pracy robiłam, nie było \"kochanie a może śniadanko ci zrobię?\". nie było nic...Po dwóch latach wygodnictwa przestały mu pasować moje narzekania - znalazłam mu pracę u mojego ojca. Zobaczył jak to ciężko jest pracować po 8-10 godzin fizycznie... to był jeden z gorszych okresów w moim życiu, kiedy też pracowałam fizycznie, bo łapało się każdą pracę i nie patrzyło na ukończenie szkoły...Po dwóch miesiącach stwierdził chyba, że to za ciężki wysiłek dla niego, że powinien sobie znaleźć babę, która będzie na niego robić całe życie - zabrał wszystkie wspólne pieniądze z szuflady i zostwił mnie BEZ GROSZA, zaraz po tym jak wyszłam ze szpitala - z chorym zwierzęciem, które wymagało opieki. Płakał ze mną, gdy pytałam, co mam zrobić - w żywe oczy łgał, że mój ojciec nie dał mu wypłaty, bo brał zaliczki jak byłam w szpitalu.nie wiem czego się spodziewał, bo to mój ojciec, na pewno wiedział, że prawda wyjdzie na jaw.. oczywiście otrzymał całą wypłatę... zostawiając mnie z długami na ponad 1000 zł (zaciągniętymi, byśmy mogli jakoś żyć, kiedy obn nie pracował), ze złym stanem zdrowia, bez wykupionych leków - taki sk... z niego.I wiecie co usłyszałam przez telefon jak poznałam prawdę i zadzwoniłam zapytać po co to zrobił? Oto, co powiedział \"Chciałem Cię czegoś nauczyć...\" a po chwili \"masz rodziców, pomogą Ci\".Więc wierzcie, że są faceci, którzy potrafią zrobić taką dziurę w głowie, że byśmy się tego po najgorwszym wrogi nie spodziewali...Dziewczyny, spieprzajcie póki czas jeśli tylko zauważycie, że facet jest wygodny do granic. I owszem jestem zdania, że jeśli TERAZ nie chce mu się pracować TO NIE ZACHCE MU SIĘ NIGDY. Facet nnie zmieni się tak, by musiał coś zrobić własnym kosztem - bo dla niego to nieopłacalne.A człowiek niestety uczy się dopiero na błędach i mądry ten, który potrafi korzystać z cudzych błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumumumu
to straszne co piszesz ngLka bardzo dobre podsumowanie, też czasami myslałam że tego co mi zrobili niekótrzy moi "ukochani" nie zrobił mi żaden najgorszy wróg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matiiiiii
Witam Musze przyznac , ze to ciekawy temat-dlatego i ja chcialbym pozostawic tu jakas czaste swojej wypowiedzi - choc mozliwe , ze ona troszke odbiega o typowego , poruszonego zagadnienia . Mam 23 lata , rok temu rozstalem sie z dziewczyna - myslalem ,ze to wielka Mlosc , ta jedyna ,niepowtarzalna , prawdziwa na cale zycie , ale niestety po 3 latach uczucie wygaslo ... :( ( i najgorsze w tym wszystkim jest to , ze to z mojej strony ... ). Pewnie pomyslicie ,ze pojawil se ktos inny , albo cos innego sie wydarzylo - no wlasnie nie ... poprostu wygaslo , a nie potrafie oszukiwac osoby dla ktorej tyle znacze - rozstalismy sie cierpiala , ale nasza Milosc przerodzila sie w wspaniala Przyjazn . Pomyslicie tez , ze nie istnieje przyjazn miedzy kobieta ,a facetem - mozliwe , macie racje , czasem jest trudno - ale nie dopuszczam mysli pozadania ,poniewaz przekraczajac ten przystanek nie byloby juz Przyjazni-tak ja to rozumuje i dlatego nie ma mowy o czyms wiecej ... Poprostu teraz od czasu do czasu sie widujemy i zawsze mozemy na siebie liczyc . Bedac z moja ukochana - bylo tak ,ze skonczylem szkole srednia-techniczna , dzieki ktorej potrafilem juz co nieco zrobic w zyciu ... Odrazu po niej - dostalem sie na dobre studia panstwowe , w chwilach wolnych dorabialem w firmie , ktora zauwazyla mnie na praktykach i zaoferowala mi taka mozliwosc pracy - dzieki czemu moglem zarabiac w kazdej wolnej chwili . Z tego powodu mialem jakies pieniazki , moglem utrzymac siebie , a dodatkowo starczalo mi na to by moc zaprosic moja ukochana do kina , restauracji , czasem na jakies wypady nad morze , czy w gory i rozne niespodzianki dla niej .... - Nie bylo tego ,az tak wiele ,ze bylo stac mnie na wszystko ,ale byly to pieknie chwile , do czasu jak poszla na studia - z zyciowej optymistki nagle przerodzila sie w najwieksza pesymistke - staralem sie z nia o tym rozmawiac - uswiadamiac ,ze bedzie dobrze itd ,ale na marne - ona nadal swoje . Naprawde bylo mi ciezko ... czulem ,ze wszystko ode mnie wymaga i w naszym zwiazku liczy sie tylko ona ... , a moje problemy , zmartwienia - byly tylko moja i wylaczna sprawa - z ktorymi mialem radzic sobie sam . Niby jak sie kocha to to nie sprawia trudu , lecz staje sie przyjemnoscia,ale niestety moja wielka milość wygasla po 1,5 rocznej walce .Teraz zyje sam ,mialem nie jedna mozliwosc , by byc juz z kims - ale nie potrafie skakac z kwiatka na kwiatek ,a poza tym laczyc sie z kims do kogo tak naprawde nie czuej prawdziwego uczucia . Nie wiem , moze zle postepuje , nikt nie jest idealny i ja rowniez , ale boje sie , ze juz takiego wielkiego uczucia jak wlasnie do niej nigdy juz do nikogo nie poczuje , a poza tym boje sie rowniez tego , ze wielka milosc moze sie zakonczyc ..... :( . Poza tym o wiele mniej pracuje niz kiedys , z powodu tego ,ze nie jest latwo na studiach , chce je skonczyc i wyniesc z nich jak najwiecej - mam nadzieje ,ze to kiedys zaowocuje i przyniesie mi jakies korzysci ... " Nadzieja Matka glupich ..." Co do tematu - to powiem Wam dziewczyny , ze my faceci bardzo uwielbiamy uszczesliwiac nasze ukochane , robic im czeste niespodzianki - bo nie ma nic piekniejszego jak sprwiac komus radosc i czuc sie dla kogos waznym ... . Mimo wszystko na pieniazkach nie zbuduje sie szczecia , bo jak to sie mowi pieniadze szczescia nie daja - choc zycie bez nich jest trudne... Jak to w zyciu ... - uwazam ,ze powinnismy umiec pewne sprawy wyrownowazyc , czynic tak Bysmy my ,ale i tez inni byli szczesliwi , zyli w zgodzie itd . Zycie , czesto nas zaskakuje , ale pamietajcie o jednym - TO MY JE MALUJEMY ......... I na tym zakoncze swoja wypowiedz , poniewaz nie zamierzam juz dluzej przynudzac - zycze powodzenia , optymizmu i szczescia w zyciu w parze ze swoja MILOSCIA ZYCIA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę z innej beczki ale tez o kasie. Miałam przyjaciólke ze szkolnej ławy - taką od podstawówki. Wyjechałam za granicę, urządziłam się - i za pierwszym razem (przed laty) po przyjeździe umówiłyśmy się na mieście żeby pogadać, jakieś piwo wypić - no sami rozumiecie. A ona mi mówi: wiesz nie wzięłam portfela bo boję się że bym zgubiła! Przestałam z nia chodzić - ale raz jak z mężem przyjechalismy zaprosił ją i było to samo. Raz niewiele brakowało zeby sytuacja się powtórzyła ale wtedy z kolei był z nami jej mąz i mówi: ja mam portfel, w porządku. I tak ją obciął jak komornik szafę. Kiedyś dzwonię do niej bo wstępnie się umawiałyśmy ze przyjdę na urodziny jej syna - sama mnie zapraszała - a ona przez telefon mówi: ale ja nie mam nic do picia - znaczącym tonem. To są po prostu takie ludzkie egzemplarze i już. Mam zasadę - nie stac mnie, nie kupuję, nie piję, nie wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia.leboch
Weź udział w programie TV Jeżeli Twój facet za dużo zarabia i Ci z tym źle. Teraz widzisz że pieniądze to nie wszystko i wolałabys by Twój facet ich nie miał, ale Cię kochał?! Jeśli TAK to właśnie Ciebie szukamy !!! Opowiedz nam o tym i weź ze sobą partnera, może dzięki temu Wasza sytuacja się zmieni. Napisz do nas ! Gwarantujemy dobrą zabawę i dodatkowo rekompensujemy poświęcony nam czas :) Więcej szczegółów pod nr Tel: 796845666 lub e-mail: n.leboch@tvn.pl Pierwsze rozmowy są niezobowiązujące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×