Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 25letni

Jak żyjecie 25latkowie?

Polecane posty

Gość link do poczytania
To podpowiedz o czym pisać w mailu :). Bo jeśli o moim niezbyt udanym byłym związku ... to już chciałabym zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toczy_koła_czas
misia102 mam mądrego chłopa? bo nie ma zdania na bardzo ważny temat? bo nie zastanawia się, że będzie mnie musiał utrzymywać przez jakiś czas (jeśli pójdę na doktorat) albo będzie musiał się ze mną rozstać jeśli wyjadę? bo to nie jest tylko moja przyszłość tylko, jeśli chce byc ze mną ,także jego przyszłość, ale widocznie mu na niej nie zależy i woli aby każde z nas szło swoją drogą - tak odczytuję jego stosunek do sprawy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia102
toczy kola czas - potem odpowiem link - hej, spokojnie :) co się boisz :) a jesli nawet okarze się, ze mi "pasujesz"? powiem ci,że zrobilam 2 wywiady i są ludzie zadowoleni... ( tylko ze jeden kiedyś, trochę inny temat, choć podobny). obu to dobrze zrobilo. nie zjem cię i nie bede naciskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia102
toczy koła czas - może jest tak, jak mowisz. jednak może być też tak, że on cię kocha i myśli " dam jej wolność wyboru". a może nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji twoich wyborow dla niego i dla waszego związku? mowilaś mu o tym,co tu napisalaś nam? ale, jeśli zna, istnieje ta możliwość wolności. i moze też się bać, że potem mu wypomnisz - jesli popelnisz błąd. może nie chce naciskać na ciebie. to może być forma dania ci wolności i strony duża asertywność, a nie "olanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toczy_koła_czas
jeśli ja mu mówię, że on mnie "olewa" i czasem zachowuje się jak egoista a ja czuję się jak intruz w jego świecie to on się obraża i mówi że wygaduję głupoty. odkąd jesteśmy razem i on i ja zawsze mieliśmy swobodę działania, każde z nas mogło robić co chciało i z kim chciało, nie było żadnych nacisków że musimy ze sobą przebywać 24 h na dobę. ale zawsze jak dochodziło to poważniejszych rozmów on nagle nie miał i nadal nie ma nic do powiedzenia, tak jakby nic go nie obchodziło a na mój zamiar wyjazdu za granicę reaguje śmiechem, jakby nie wierzył, że to jest jedyne wyjście żebym mogła pracować w zawodzie. dlatego uznałam, że gdybym poszła na doktorat to nie byłoby tylko moje "widzimisie" i objaw ambicji, ale również szansa dla kontynuacji związku, który nie ma szans na przetrwanie jeśli wyjadę w najbliższych miesiącach za granicę. dlatego moją decyzję uzależniałam po części od tego co on sądzi na ten temat. nie chodzi o to żeby powiedział "rób tak i tak" tylko żeby wyraził swoją opinię na ten temat, a ponieważ on nie jest w stanie nic powiedzieć, nie mogę brać jego zdania pod uwagę i sama zadecyduję. daję sobie jeszcze ten tydzien na dokładne przemyślenia a potem zaczynam działać. "wóz albo przewóz", coś robić trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25latek
Jest tak Oliwiaaa że ze studiów został jeden przyjaciel, ze średniej szkoły ani jeden, z podstawówki dwóch, dwóch nie mieszka w tym mieście, jeden ma taki charakter że mówi że zawsze na nic nie ma czasu, wcześniej było ich więcej ale stosunki między nami się zmieniły, ma sie też innych tzw. "przyjaciół" z którymi wprawdzie rozmawiam często wirtualnie ale widujemy się raz na pół roku, heh niektórzy mieszkają parę minut ode mnie. Część z nich to Ci z którymi stosunki się zmieniły, jakby w nas wyparowała chęć spotykania sie razem, a z kobietami było różnie, trudno być przyjacielem z kimś kogo się kiedyś kochało. Dlatego przyjaciół zawsze nazywam przyjaciółmi a nie znajomymi, znajomi to dla mnie w sumie nie bliscy ludzie tylko to pojęcie ludzie ostatnio rozumieją tak że często wszystkich nazywają znajomymi. Mam zamiar się zapisać na jakieś kursy, pomyślałem, walić to zapisuję się na coś nie zwiazanego z moim wykształceniem ale przynajmniej ciekawszego. Może coś z tego wyjdzie. Pozdrawiam wszystkich uczestników tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25latek
....25letni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli misia102 :) toczy koła czas - to dość przykre. nie potrafi rozmawiać na poważne tematy? rzeczywiście, jesli sytuacja wygląda w taki sposob, to chyba się mylilam. nie wiem, co ci napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cień człowieka
jestem rocznik 81, nie mam pracy, nie mam mieszkania, nie mam kasy, nie mam nadzieji..wypaliła się mam męża który juz sie mną znudził i juz na niczym mu nie zalezy, niska samoocena sprawiła że nie wychodze z domu tygodniami, w sumie to ja juz nie zyję..z życia to tylko oddychanie mi pozostało- a do tego jeszcze poczucie winy mam że zyje i zabieram powietrze, prąd, wodę, jedzenie ktore komus lepszemu by sie przydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×