Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Genewa ja też jestem z Tobą. Trzymaj się. Padam na ryjek ze zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki julk_a. Staram się trzymać, ale jest mi bardzo ciężko, bo dla mnie każdy miesiąc jest na wagę złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31roczek
Genewa, fajna ta stronka ktora podalas.Moze masz jeszcze jakies ulubione? U mnie czas oczekiwania. W czwartek mam miec @ i pewnie bedzie bo mam wszystkie symptomy. Dziewczyny. Prosze zaczynac wypelniac dolna tabelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31roczek, podawałam adresy wielu stron, musiałabyś przejrzeć wcześniejsze wpisy. Możesz zajrzeć na: www.nasz-bocian.pl www.poradnik.rodzinny.pl www.woomb.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31roczek
dzieki Genewa.Te dwie pierwsze strony znam, poczytam ta trzecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jak wasze samopoczucie? Dla niektórych pewnie stresowo przed @, a dla tych z @ kolejne strania. Ja jakoś się wyciszyłam choć nie wiem dlaczego, tzn. dobrze że tak jest, tylko skąd ta zmiana:) i oby wyszła mi na dobre. Kochane uśmiechnijcie się i rozpromieniujcie jak słoneczko, które jest za oknem (mam nadzieję, że u was świeci bo u mnie tak):) Pozdrawiam i miłego dzionka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ja po mojej chorobie (zapalenie oskrzeli )nabawiłam się jakiejs infekcji pochwy. Muszę brac jakies globulki i leki. Antybiotyki zniszcztyły florę bakteryjna .Ech życie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie skończyłam taką kurację, też miałam antybiotyk i jakieś obrzydliwe globulki dowcipne. Nawet ich wszystkich nie wzięłam, bo strasznie mnie po nich piekło (może miałam uczulenie na jakiś składnik?). W moim szpitalu strajk w rozkwicie, więc na nic moje psychiczne nastawianie się na badania. U mnie paskudna pogoda, deszczyk. Słoneczka nie widać, na niebie ciemne, ciężkie chmury. I ja właśnie tak się czuję, przygnieciona tym wszystkim co się dzieje. Buziaczki Wam przesyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odświeżam bo spadłyśmy na drugą stronę. Tak to jest z nami kobietami, że jak coś nas łapie to i jednocześnie tam na dole i też trzeba się leczyć. Jeszcze chwila i koniec pracy:) a po pracy kino z mężem, trza się trochę zrelaksować:) Do miłego zobaczenia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wierzę że będę kiedyś w ciązy, zaczynam powoli sie przygotowywać na brak dziecka w naszej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna, przecież pisałaś, że ziółka pijesz z wiarą;), jeszcze 2 tygodnie i może się okazać, że jesteś w ciąży. Jeśli chodzi o przyzwyczajanie się do braku dzieci, to chyba akurat u mnie jest do tego faktu najbliżej. Ja po 5 latach już naprawdę nie mam siły. Poza tym za stara już jestem na matkę, czas szybko ucieka. To wy macie go wciąż jako swego sprzymierzeńca. Ja mam już dość słuchania, że jesteśmy zdrowi i wszystko będzie dobrze. Teraz wyszła ta prolaktyna, w końcu jakiś konkret. Ale nie mogę jej ustabilizować, na HSG nie mogę teraz pójść, bo lekarze strajkują. Wszystko to można o kant d... potłuc. Znowu mnie ponosi, ale miałam ciężki dzień w pracy. Wciąż mi smutno. Mam teraz pewien problem. Pisałam Wam już chyba, że mam koleżankę z klasy, która właśnie oczekuję 5 dziecka. Spotykamy się najczęściej w wakacje, bo ona mieszka na stałe w Niemczech. Tak się złożyło, że teraz jest w Polsce, bo wypadła im jakaś uroczystość rodzinna. Mój problem polega na tym, że nie mam siły się z nią spotkać. Bardzo ją lubię, jedno z jej dzieci to moja córka chrzestna, ale czuje teraz jakiś bunt. Dlaczego ona ma dzieci, a ja się staram tyle czasu i nic? Wiem, że to całkowicie irracjonalne, bo ona nie jest temu winna, ale czuje psychiczny opór przed spotkaniem, przed patrzeniem na jej stan. To nie jest zazdrość, coś innego, nie umiem nawet tego nazwać. Pozdrawiam Was, oby Wasze nastroje były lepsze niż mój. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatje
Hej. Ja myślę genewa, że wiem co czujesz- to poczucie ogromnej niesprawiedliwości, tak wielkiej że trudnej wyrazić ją słowami i żal. Czasem i ja mam takie uczucia. Szczególnie gdz się dowiaduję o kolejnej nieoczekiwanej ciąży w rodzinie. Ostatnio jak byliśmy w restauracji z bratem mojego męża i jego przyjaciółką w ciąży nawet trudno mi było rozmawiać. Gdy wróciliśmy do domu bolały mnie mięśnie ramion i karku taka byłam spięta nawet o tym nie wiedząc. Czarna ty się wogóle nie masz jeszcze czym przejmować. Starasz się niecały rok. Czy wiecie dziewczyny, osoby po 30 potrzebują przeciętnie 2 lat aby zajść w ciążę? Dla dwudziestolatek rok to norma. To wyniki najnowszych badań. Stwierdzono też. że im dłużej się jest z partnerem tym trudniej o dziecko z nim. Jak się pomyśli to logika za tym siedzi. Tak więc Czarna masz jeszcze wiele czasu by się przgotować psychicznie na nieposiadanie dziecka. To zupełnie niepotrzebne. Ja tam głęboko wierzę ,że w końcu któraś z nas rozpocznie drugą tabelkę i pociągnie za sobą resztę :)) Pozostaje pytanie - która?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny,jutro zaczynam brać clo,znowu.U mnie parszywy nastrój i parszywa pogoda.@ bardzo silna.Jestem ogólnie zmęczona i załamana.Częst zadaję sobie pytanie co to dalej będzie.Nigdy nie jest tak jak by się chciała.Mam przyjaciółkę,zresztąmłodszą od siebie,która po 5 latach przestała się już starac o dziecko.Nie chce nawet specjalnie o tym mówić ze mną .Ostatnio jednak ze wzgledu na moje starania pokazała mi pliki badań swoich i meza.Powiedziała,że co ma byc to będzie.Mają wszystko,on jest b.dobrym męzem.Mają dom,pracę.Natomiast znam osobe która niedawno usunęła bo wpadła .Ja też się staram i jak narazie efektów brak.Nie wiem na czym to wszystko polega.W takich chwilach mam dośc .Wszyscy nasi znajomi mają dzieci,mój uczy je latem pływać zima narty.Ja czuję się jak jakiś odmieniec.Zastanawiam sie co przyniesie przyszłość.Bardzo sie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wiem że dla jednych staram się dopiero pól roku ale dla mnie to jest aż pól roku. Moje koleżanki pozachodzily w ciąże w jeden dwa miesiące po slubie, a ja? Boję się kiedy zaczną pytać czemu nie mamy dzieci zwlaszcza że przed ślubem mówiliśmy że o dzieci szybko zaczniemy się starać. A tu nic. Ten cykl jest stracony. z moich obserwacji wynika że albo jestem przemęczona albo nie bylo owulacji wiec moje nastawienie na dziecko jest zerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna . Ja Cię doskonale rozumiem . My jesteśmy prawie 2 lata poslubie , w lipcu minie rok jak się staramy. Tez mam dosyć pytań zatroskanych ciotek , kiedy bedzie u nas maleństwo , a dziadki by chiały już wnuczka lub wnusię. Przechodze tego typu ataki przy każdej rodzinnej imprezie. tylllko najbliżsi wiedzą że się staramy , ale narazie bez skutku. Ale nie tracimy nadzieji. Ten cykl też mam stracony , bo mężowi nie pozwalam się dotykac , z powodu tych powikłań poantybiotykowych. Wiec kolejny cykl , przeszedł koło nosa . Ale wierze że się uda. Trzeba wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny odebrałam dziś wynik na progesteron. W 20 d.c 21,09 ng/ml proszę napiszcie czy jest dobry czy zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o reakcjach otoczenia, oczekiwaniach rodziny. Jak ja to świetnie znam. W lipcu będziemy obchodzili 9 rocznicę ślubu. Mam dość pytań, dociekań, ukratkiem rzucanych spojrzeń, czy przypadkiem brzuch mi nie rośnie. Z zewnątrz ktoś może powiedzieć, że mam wszystko: męża, świetną pracę, dom. Ale co z tego. Nikt nie wie, co jest we mnie. Obyście nie musiały tego przeżywać tyle lat co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Bylam dzisiaj u innego ginekologa. I jestem pozytywnie zaskoczona. Po pierwsze pani gin powiedziala że super ze zrobilam wyniki (julk_a zmień gina póki czas) , powiedziala też że są bardzo dobre. Kazala zrobić testosteron żeby mieć pelny obraz. Kazala też mierzyć tempkę ale tylko w pochwie i tylko termometrem rtęciowym bo inaczej to moze zaburzyć pomiary. I oczywiście mąż musi zrobić badania. I teraz mam problem, po pierwsze mąz byl dzielny powiedzial że badania zrobi tylko nie wiemy gdzie w naszym mieście się je robi. Po drugie gina powiedziala ze jak wszystkie wyniki będą oki to zrobi mi badania na drożność jajników, ale mój mąz stwierdzil ze ma przeczucie ze to jego wina że nie udaje mi się zajść wiec badanie na drożność nie będzie potrzebne. Chyba go to rusza bardziej niż myślalam. A najlepsze jest to że wszystko idzie na kasę chorych i za wizytę nie zaplacilam nic. Jeszcze jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam prosbe wielkaaaa
jaki wynik (robiony w 20-22 d.c) progesteronu przymuje sie juz za niski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Progesteron jest produkowany przez powstałe z pęcherzyka jajnikowego ciałko żółte, przez łożysko w ciąży oraz w śladowych ilościach przez nadnercza. Odpowiada za właściwe przygotowanie śluzówki na przyjęcie zarodka, utrzymuje ciążę, a spadek jego stężenia przy odpowiednio przygotowanym endometrium wywołuje miesiączkę. Stężenie progesteronu w pierwszej fazie cyklu jest bardzo niskie. Nieznaczny wzrost obserwuje się na ok. półtora doby przed owulacją. Potem ilość progesteronu produkowanego przez powstające ciałko żółte wzrasta osiągając szczyt w 7, 8 dniu po owulacji. Jeśli nie doszło do ciąży ciałko żółte zanika, w innym przypadku jego czynność zostaje podtrzymana przez rosnące stężenia gonadotropiny kosmówkowej. Wraz z wiekiem ciąży następuje stopniowe przejęcie produkcji progesteronu przez łożysko. Między 8 a 10 tygodniem ciąży ciałko żółte zanika, a łożysko staje się jedynym źródłem progesteronu w organizmie. Badanie progesteronu wykonuje się w celu oceny funkcji ciałka żółtego i (czasami) monitorowania wczesnej ciąży. NORMY hormonProgesteron 7-8 dni po owulacji >= 10 ng/ml Prawidłowa czynność ciałka żółtego II faza cyklu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam prosbe wielkaaaa
ooo dzieki za tak szybka odpowiedz dzis odebrałam wynik progesteronu i wyszedł mi 10 a norme mam do 22 ( dzien cyklu 21) i tak sie zastanawiam czy nie bede miec problemów z zajsciem w ciaze,a pytam bo wiedze macie spora;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy 10 to dobrze to nie wiem lepiej spytaj ginekologa. Dziewczyny a co tu się dzieje gdzie wy się podziewacie. Uff ledwo znalazlam topik. Co tam u Was slychać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej dziewczeta!!!!!!!!!!!!! Co to za pustki straszliwe, czyżbyście już wszystkie w ciąży byly? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam ciężki dzień, cały czas w biegu i nawet nie miałam czasu tu zajrzeć. Poza tym w depresji jestem i nie chcę Wam psuć nastroju. Dzisiaj same dziewczyny w ciąży widziałam, tabuny całe, w tym kilka moich koleżanek. Ja już zwątpiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×