Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

Gość yyyyyy22
ale stało sie cos?? czy poprostu powiedział ze przemyslał sprawe i jednak stwierdził ze cie nie zna itp... przeciez pare dni temu napisałas ze ci wybaczył i ze chce z tobą byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, wiem co zrobilam :( cale zycie bede tego zalowac, popelnilam straszny blad, zrobilam swinstwo, nie lubie jej, nie powinnam byla tego robic, ale stalo sie :( juz tego nie odkrece :( moze dla Niego tak bedzie lepiej, moze pozna kogos, kogo pokocha bardziej ode mnie, z kim bedzie szczesliwszy niz ze mna :(:( ja nigdy juz nie bede tak szczesliwa jak z nim, i nie chce nigdy byc z nikim innym :( i ja wiem ze tak wlasnie bedzie :(:(:( wiem ze to moja wina, ale ... ja juz nie chce zyc, bez niego nic juz nie ma sensu, po prostu nic :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
nie mów tak ze z nikim nie bedziesz... co prawda minie troche czasu ale wkoncu kogos pokochasz z wzajemnoscią i moze to uczucie bedzie jescze piekniejsze szcere i prawdziwe. Narazie jestes rozzalona, uspokój sie przemysl wszytsko i nie załamuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj byl u brata (i jego zony), pozniej chwile rozmawialismy o nich (przez tel), ze nic o mnie nie mowili, ze jego brat jest chamski, ale ma racje, bo jego rodzina mnie nie lubi i ma za co, pozniej on napisal wlasnie cos w tym stylu, ze nie wierzy mi juz i nie ufa, ze mnie nie zna, nie wie czy chce ze mna byc :( napisal ze nie ma zamiaru byc z kims komu nie moze wierzyc :( i ze nie myslal ze mozna byc z kims tak dlugo i tak blisko i praktycznie go nie znac i ze jest jeszcze mlody i glupi :( i ze caly cazs cos mi wybaczal i nie chce robic tego cale zycie bo tak jest beznadziejnie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze spieprzylas na starcie.oni ci tego nie zapomną, wycignij nauczke i panuj nad soba. to co robilas nic tego nie usprawiedliiwa. mogłas powiedziec jej w oczy co o niej myslisz. To co zrobiłas to tchórzostwo. Nie jest normalne robic takie jazdy w zyciu nie prywatnym a zawodowym. kurcze co ty sobie myślalas. ze fajnie bedzie jek straci prace, I teraz placzesz . Wiesz wcale mi ciebie nie jset zal. nikomu raczej nie wpadł by taki pomył do głowy. Ty nie tylko skrzywdziłas jednego syna ale i drugiego. i liczysz ,ze ich matka ci to zapomni. Ty przeciez zagroziłas bezpieczenstwu jego rodziny. sory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( mi tez cholernie trudno pogodzic sie z tym ze to JA zrobilam cos takiego i to najblizszej rodzinie osoby ktora kocham nad zycie :( wiem ze nic mnie nie usprawiedliwia :(:(:( nie chcialam zeby ona stracila prace :(:(:( wiem ze wszystko spieprzylam, a bylo tak pieknie, tak cudownie, bylam taka szczesliwa :(:(:( ja juz nie chce zyc, nie dosc ze z poczuciem winy, ze zrobilam cos takiego, to jeszcze bez niego, w tym domu... :(:(:( nie chce juz zyc, nie chce :( tak bardzo tego zaluje :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nigdy nikogo nie pokocham juz, nigdy wczesniej nie mialam chlopaka, nie chcialam, nawet jak ktos mi sie podobal i ja jemu, to po prostu nie chcialam, dopiero jak poznalam Jego to po prostu wiedzialam ze to ten jedyny :(:(:( nigdy nie mialam co do tego watpliwosci :(:(:( nie chce zyc bez niego :(:(:( nie umiem i nie chce :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinko stało się to co bylo nieuniknione.Pozbieraj się i wyciągnij wnioski.Jesteś taka młoda,całe zycie przed tobą.Spotkasz swą miłośc moze jeszcze większą i wspanialszą choc dziś w to nie wierzysz.Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JasiaL
to musialo sie stac!! :( to paradoxalnie najlepsze wyjscie z tej sytuacji!! trzymaj sie juz z dala od tej rodziny i od chlopaka:( bardzo to przykre, ale wyjdzie wam wszystkim na dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinko
Czytam Twój topik od samego początku, łącznie z tym wcześniejszym, gdzie opisywałaś swoją bratową. Nie wyobrażam sobie, jak można uknuć taką intrygę, a tym bardziej ją zrealizować, no ale stało się i teraz ponosisz za to karę. Troszkę mnie razi to, że ciagle usprawiedliwiasz swoje zachowanie błedami wychowawczymi Twoich rodziców. Skoro wiedziałaś, że masz z tym problemy, to trzeba było najpierw pójść do psychologa, a potem planować przyszłość z facetem, którego skrzywdziłaś. Bo jakoś o nim wspominasz najmniej, ciągle tylko, że Ciebie to boli, że sobie nie wyobrażasz itd. A co on ma powiedzieć? Nie dość, że złamałaś mu serce i cierpi, bo się zawiódł, to pewnie do końca życia jego rodzina będzie pamiętać to co zrobiłaś...a on czuje się za to odpowiedzialny, bo Cię do tej rodziny wprowadził. Jedyne co możesz teraz zrobić dla jego dobra (i swojego także), to dać mu spokój. Niech chłopak złapie równowagę i pomyśli co dalej. Moze on naprawdę Cię kocha i potrzebuje czasu żeby sobie to uporządkować. A może ma dość Twoich kłamstewek, intryg i chce to raz na zawsze zakończyć. Nie przekonasz się, dopóki nie odejdziesz.Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj sie spotkalismy i prawie od razu powiedzial ze mnie kocha i chce ze mna byc... uff :) nie prosilam go zeby wrocil, zeby mnie nie zostawial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
przeczytalam wszystko...nie wiem co ty musialas tam nawypisywac, ale oni sa bardzo zawzieci, wec to musialo byc cos okropnego :( nabroilas, ale moze uda sie wszystko poskladac...trzymaj sie cieplo 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość froooooo
ej nie czaje tego chłopaka raz mówi ze kocha a nastepnym razem ze nie chce juz z tobą być. moze wez go ze sobą do tego psychologa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, co do psychologa, dzisiaj znowu tam bylam (chodze co tydzien w piatek). Dzisiaj pani psycholog powiedziala, ze NA PEWNO, na 100% to jest wina moich rodzicow, to cale moje chore zachowanie, i poniewaz ja przez 20 lat gromadzilam w sobie ta zlosc na rodzicow, nie reagowalam na to jak mnie traktuja, to to kiedys musialo wybuchnac, a wybuchlo wlasnie teraz bo spotkalam sie z sytuacja lustrzana - rodzice mojego chlopaka uwielbiali K. (bratowa chlopaka), do mnie nie zywyli takich uczuc, wiec znowu czulam sie w pozycji gorszej (moją siostre zawsze moi rodzice lepiej traktowali ode mnie). i swoja zlosc przelalam na ta bratowa, wyzywajac sie jakby za moja siostre i za moich rodzicow, za to jak oni mnie traktowali. robilam tej dziewczynie to samo, co mi robili moi rodzice. :( i ona powiedziala ze to MUSIALO kiedys w koncu wybuchnac, i ze nie jestem wyjatkiem, bo ZAWSZE to jak rodzice traktuja dzieci ma wplyw na ich zachowanie w pozniejszym zyciu, gdyby to nie wybuchnelo teraz wybuchneloby kiedys, pozniej. I ze ja powinnam juz przestac teraz myslec i przejmowac sie ciagle ta sytuacja, tym co zrobilam, bo to kiedys minie, na to potrzeba czasu, a to byl tylko skutek tego co dzialo sie we mnie przez moich rodzicow przez cale zycie. I musze zajac sie wyleczeniem tego, bo bedzie sie za mna ciagnac jak ogon. szkoda ze musialo dojsc do takich rzeczy :( szkoda ze wczesniej nie psozlam do tego psychologa :( szkoda ze cala jego rodzina mnie prawie ze nienawidzi, i ze jego skrzywdzilam i tak oszukalam :( szkoda ze juz nigdy nie bedzie tak jak mogloby byc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa
ciagle zaslaniasz sie rodzicami?? wszystko wina rodzicow? no jasne!! bez przesady, miej troche rozumu i bierz wine TYLKO na siebie....chyba jednak ten Twoj zal za grzechy nie jest tak szczery jakby moglo sie wydawac... gdybys widziala wine u siebie to ok, ale tak....jak jeszcze jakas baba Cie nakreca, ze to nie Twoja wina, a Ty w to wierzysz:O bardzo niesmaczna historia:O Twoj chlopak chyba faktycznie nie wie sam so robi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrzucam na nikogo winy, wiem ze wszystko to jest MOJA wina, bo zrobilam to ja. Nie masz pojęcia co ja czuję teraz do siebie :( przykro mi, ze po przeczytaniu calego topiku nie widzisz ze zaluje i ze UWAZAM, ze to JEST moja wina :( ale przez cale zycie bylam inna i nie potrafilam nawet powiedziec nikomu nic niemilego, skrzywdzic w zaden sposob nikogo, z tym co sie stalo chyba najtrudniej jest poradzic sobie mi :( nawet sobie nie wyobrazasz jak ja sie czuje z tym co zrobilam :( skoro psycholog widzi w tym co sie stalo rowniez wine moich rodzicow, to moze cos w tym jest jednak, nie sadzisz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh...
Ewelinko żałujesz i widzisz Swoje błędy , to 1 krok spotkajmy się wieczurem , jest rozwiązanie Twojego problemu do wieczorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiemy, że to Twoja wina i to nieprawda, ze nie potrafisz sie do tego przyznać. Ale może nie powinas sie już nad sobą użalać, tylko pracować nad odbudowywaniem zdrowych relacji z chlpakiem i jego rodziną. Nie wzbudzaj w sobie ciągle poczucia winy, to Ci nie pomoże. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaa
Rozumiem to wszystko! Jednak niesmaczne i NIE NA MIEJSCU jest wspominanie o rzekomej czesciowej lub calkowitej winie rodzicow!!! Po prostu postronnego czytelnika tego topiku, czyli np mnie;), razi to w oczy:O A poza tym racja jest,ze nie powinnas uzalac sie nad SOBA a oplakiwac szkody innych - bratowej, chlopaka, jego rodziny!! Skoro masz wspanialego chlopaka, ktory nadal z Toba chce byc to zacznij sie martwic o niego - ak mu to wynagrodzic, jak byc dla niego najlepsza, jak odzyskac jego zaufanie....to samo sie tyczy calej jego rodziny Wierze, ze Ci sie uda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinamp
jestem teraz tylko na chwilke i chcialam napisac kilka rzeczy: jego rodzina juz sie z tym jakby pogodzila, oni mnie teraz w sumie olewaja, nie rozmawiaja o mnie, nie mysla - sami mi tak powiedzieli. Nawet juz moj chlopak o tym przestal myslec i wszystko bylo tak samo, tak normalnie i tak fajnie jak wczesniej... tylko on wtedy byl u brata i jego brat akurat na dluzej wyjezdza za granice, to bylo ich ostatnie spotkanie, i mysle, ze jego brat mu cos powiedzial :( jego brat jest bardzo uparty :( wlasnie moj chlopak do mnie zadzwonil, on idzie teraz na urodziny swojego wujka (na ktore mnie nie zaproszono), zapytalam go, czy mysli ze zaczna mnie tez kiedys z nim zapraszac, jego rodzina, powiedzial tak wesolo, ze "mozliwe" :) o rodzicach teraz napisalam bo staram sie pisac tu co mowi pani psycholog. ona nawet powiedziala mi, ze widzi ze ja jakby oddzielam te dwie sprawy i sama nie widze nic wspolnego miedzy rodzicami a tym cos ise stalo, a wlasnie powinnam :( mi jest cholernie ciezko z tym zyc, chyba glownie dlatego, ze NAPRAWDE nigdy taka nie bylam :( i teraz nie jestem w stanie zrobic nawet najmniejszej zlej rzeczy (tak bylo azwsze), ostatnio z kolezanka znalazlysmy czyjes zakupy, pewien pan zostawil w sklepie reklamowke ze slodyczami, ona chciala ja zabrac, ja sie z nia klocilam, ze musimy to oddac :( moze to wszystko brzmi jak ... nie wiem ... sciemnianie, jak wymyslona historia, ze stalo sie wiec ja zaluje bo sie wydalo... fakt, gdyby sie nie wydalo, to pewnie dalej by tak bylo, bo ja nie zdawalam sobie z tego sprawy :( bylam tak zaslepiona ze naprawde po prostu nic z tego nie widzialam :( i teraz jakby sama nie moge uwierzyc ze zrobilam cos takiego :( i naprawde trudno mi sie z tym pogodzic :( dziekuje wszystkim za opinie, teraz juz musze uciekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh...
EWELINKO nie chce Ciebie oceniać , pisałaś że zrobiłaś zle ,ciągle piszesz że rodzina chłopaka to wspaniali ludzie i tacy dobrzy ... ale jak jest naprawde , wiesz w życiu każdy popełnia błędy , robi głupie rzeczy , zwariowane , szlone ... Musisz odpocząć od tego wyniszczającego poczucia winy , ok. zrobiłaś zle , ale całe życie nie możesz kajać się w poczuciu winy , przeprosiłaś , tłumaczyłaś, tego nie zmienisz ....stało się... Zacznij żyć od początku , Ty też masz swoją godność , nie napisałaś o Sobie dobrych rzeczy a pewnie jest ich dużo /każdy ma wady i zalety/ jesteś impulsywną osobą , zacznij nad sobą pracować , myśl o sobie pozytywnie , Wizyty u psychologa są konieczne , MUSISZ UWIERZYĆ W SIEBIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh...
pokaż tym ludziom że jesteś dobrym i wartościowym człowiekiem... może to straszne co zrobiłaś , niestety ja tak nie uważam nikogo nie zabiłaś ... a czas leczy rany ... wybacz to sobie , tak jest łatwiej żyć , nie trać czasu i energii na rozmyślaniu o tym co było, pomyśl co możesz osiągnąć w życiu , sądzę że jeśli rodzina chłopaka zobaczy jaka jesteś naprawde że potrafisz się zmienić , być silną , rozsądną sobą , wybaczy i zapomni o tym incydencie ... Ewelinko jesteś mądrzejsza o jedno doświadczenie w życiu , powodzenia , pozdrawiam Ciebie serdecznie , wiem że za jakiś czas wszystko się poukłada uwierz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę
tym razem do heh czytam Twoje posty, zgadzam sie , też to pisałam. Ale do Eweliny nic nie dociera. Jak dla mnie, psycholog tylko pomoże jej się pozbierać. To nie jest myśląca dziewczyna, niestety. W kółko pisze jak kiedys było dobrze i jaka miała być szczęśliwa. To nie jest normalne u 20 -to latki. To jest myślenie małego dziecka, które ukarano za " niewiadomozaco " Szkoda mi jej ( jeśli zechcesz, poczytaj moje posty ), ale już mam dość tego jęczenia. Może napiszesz, nie czytaj więc. Ale też miałam toksycznego ojca, też przepraszałam że żyję, też zrobiłam coś, czego się wstydzę a internet był nowością i o takim wsparciu nie można było marzyć. Po tych wszystkich jękach, które przeczytałam, raz się wzruszając a raz złoszcząc, uważam, że nawet jeśli rodzice ją skrzywdzili, nawet jesli jest osobą wrażliwą i dobrą ( poza wiadomą sytuacją ) to jest bluszczem i dziewczyną infantylną, a na chłopaku zależy jej tylko dlatego, że go straciła. I tyle. Żadna zakochana prawdziwie dziewczyna , w normalnych układach ( rodzina chłopaka - taka przychylna ) nie zachowuje się jak wróg.Chyba, że zawodzi myślenie. Postawiła na jedną kartę - przegrała, trzeba umieć się z tym pogodzić. I żyć dalej, uczyć się, rozwijać, myśleć. Ale nie w koło macieju - on był mi przeznaczony a ja taka podła byłam, choć nie z mojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze cie
a ja cie nienawidze za twoje zjebane imie!!! nienawidze nie nawidze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh...
do nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinamp
na moimchlopakunie zalezy mi tylko dmllatego ze go stracilam gdyby tak bylo to poszukalabym sobie innego zeby byc z kimkolwiek. cokolwiek o tym myslisz _ w tym mylisz sie calkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziele nie mowi madrze
odswiezam dla Mietka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina co u Ciebie...
??? jak Ci sie uklada z chlopakiem i jego rodzina?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Machiavellistka
Eee tam.... Przciez to normalne, ze ludzie intrygują... Moja teściowa systematycznie podtruwała swoją więc czemu ja mam byc dla niej dobra??? No czemu??? Moja matka padla ofiarą swojej koleżanki, ktora rozbiła małżeństwo moich rodziców i wygryzła matmę z posady :( Wszędzie i zawsze trzba knuć i mącić, bo inaczej się nie da....po prostu nie da... Ja tam niczego bym nie osiągnęła jak bym pozwalala innym włazić sobie na łeb! Na szczęście nie mam żadnych oporów i potrafię zrobic porządek z wrednymi koleżankami, z podłym zięciem czy synową-suką. Jak mi poprzednia szefowa zalegała z pensją to poinformowalam jej męża o jej mansie z magazynierem :) jej mąz mnie awansował :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze jest
Machiavellistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×