Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

Gość do ewelina mp
on się nie zmieni... Wiem z autopsji, życie weryfikuje marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz ewelina
to bylo do przewidzenia, ze On tam pojdzie, bo CHCE!! ma Cie w dupie, twoje uczucia itp. wazne zebty pojsc do cioteczki na jakas imprezke, kogo Ty chcesz oszukac??? skoro wrocil skruszony, ze Cie rzucil to powinien teraz robic wszystko, zebys czula sie najwazniejsza, a On? ja nie wiem ile razy On jeszcze bedzie musial Ci udowodnic, ze jestes na DRUGIM miejscu zanim to zrozumiesz....jesli drugie miejsce Ci odpowiada przez cale zycie no to ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mój facet posłałby mi taki tekst \"to nie moja wina ze ty nie jestes zaproszona\" ?!?!?!?!?!?!? no wybaczcie zostawię to bez komentarza....... Ja też zawsze byłam/jestem związana z rodziną, ale to On jest dla mnie nr. 1 i po 100 kroć wolę spędzić z Nim czas aniżeli siedzeć za stołem z rodzinką (dla której szacuneczek)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą nikt z rodzinki nie ma mi tego za złe. Taka jest kolej rzeczy. Jak się z kimś wiążemy to jesteśmy w nowym etapie życia i posiadówki rodzinne powinny znaleść odpowiednio mniej ważne miejsce w hierarhii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale mimo wszystko on powinien być z Tobą......zwłaszcza w tak przykrej dla Ciebie sytuacji. Myślę że jakby się im postawił to może by zaczęli Cie inaczej traktować. Nie chceliby stracic syna i zaakceptowaliby Wasz związek.....Przenież nie ma sensu takie wspólne życie w zasadzie on prowwadziłby podwójne on i Ty/on i rodzinka...to absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz wogóle nie ma sensu jeżeli to życie - on i rodzinka - byłoby priorytetowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale wlasnie on sie rodzinie nie postawi.... dla mnie to koniec :( juz nie chodzi o ta glupia impreze (jemu nawet nie spodobalo sie jak powiedzialam o niej ciotka zamiast ciocia), ale o samo podejscie i cholera jasna o to ze powiedzial \"to nie moja wina ze cie nie zaprosili\" :(:(:(:( to tak jak wtedy kieyd pytalam dlaczego mnie nie broni jak jego rodzice wygaduja o mnie zle rzeczy,a lbo wrecz bzdury typu ze bilam dzieci - on wtedy pwiedzial \"bo obydwoje wiemy ze moi rodzice maja racje, ty im to zrobilas wiec jak ja mam cie bronic, jak oni maja racje? ty jestes winna\" czy cos takiego :( to juz nie ma sensu prawda? :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz ewelina
jej Ewelinko na pewno to wszystko dla Ciebie bardzo przykre:( jestes zbyt wrazliwa, zbyt mocno to przezywasz:( naprawde powinnas odczekac troche i znalezc sobie faceta, ktory bedzie Cie uwielbial i zawsze bedziesz dla niego najwazniejsza... wiesz to z tym sformulowaniem 'ciotka' zamiast 'ciocia' to juz kompletny absurd!!:O On jest chyba jakos patologicznie uzalezniony od rodzinki i sie nie zmieni, skoro to uzaleznienie jest tak glebokie... chcesz tak ciagle zyc? zawsze byc za rodzinka? zawsze byc strofowana jak powiesz cos nie tak na jego rodzinke? pomysl, ze skoro on tak slabo Cie kocha, a tak mocno jest zwiazany z rodzinka to wystarczy jedno slowo chocby tej cioci, ze nie jestes dla niego odpowiednia i znow Cie rzuci:( a kolejne odrzucenie bedzie coraz to bardziej bolalo:( widzisz, ze to wszystko nie ma sensu...jak juz sie pogodzicie to znow sie okazuje, ze On sie nie zmienil i nawet nie ma zamiaru...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaluje, ze go kocham, tak bardzo chcialabym przestac :(:(:( ja po tym wszystkim mialam nadzieje ze on sie zmieni, ze chociaz bedzie chcial :(:(:( ale widze ze nie zmienilo sie nic :( :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na podstawie tego co piszesz to rzeczywiście trudno wnioskować coś innego jak tylko to, że nie ma to wszystko sensu. Jego zarzuty są absurdalne, jeśli chce z Tobą być to powinien Ci wybaczyć a już napewno nie wypominać w każdej byle sprzeczce. Może pogadaj z nim otwarcie jeszcze raz, powiedz dokładnie co Ci nie pasuje...że to jego wypominanie bardzo Cie rani......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewelina mp
Jestem w podobnej sytuacji, tyle że ja dłuzej wierzyłam, że on sie zmieni i wyszłam za niego... A teraz mam przesrane... Daj sobie z nim spokój, dopóki nie jest za poźno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
wiesz ewelina ... skoro dla ciebie najwiekszym problemem jest to ze jego ciotka nie zaprosiła cie na przyjecie z jakijs tam okazji to ja chyba przestaje cie rozumiec... sorki ale to jest juz dla mnie chore ze mówisz ze to jest bez sensu i dochodzisz do takich wniosków tylko dlatego ze on idzie na impreze rodzinną bez ciebie... to nie jest jescze twoja rodzina i jezeli on ma ochote tam pójsc to nie znaczy ze ciebie nie kocha...wydaje mi sie ze chcesz by on manifestował tą miłosc zeby myslał na okrągło o tobie zeby dla niego nikt inny sie nie liczył tylko ty... wiadomo ze jesli sie kogos kocha to stoi sie murem za kims ale mimo wszytsko chyba nie powinien przekreslac relacji ze swoją rodziną bo ty chcesz zeby tak zrobił... zastanów sie... jesli go kochasz to pozwól mu isc na tą impreze (dlaczego to on ma sie wszytskiego wyrzekac dla tej miłosci??)... moze ty bys tak nie postąpiła ale on ma inne relacje z rodziną niz ty, lepsze, jest bardziej z nimi zrzyty...skoro go kochasz to przymknij na to oko a nie rób mu ciągle afery o takie bzdety. Dla niego ta sytuacja tez jest trudna bo oni cie nie zaprosili i co ma sie obrazic na całą rodzine bo ewelinka sobie tego zyczy?? ma z nimi nie gadac?? nie kontaktowac sie?? wyluzuj troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie chodzi o ta impreze! ja wiedzialam ze jak bedzie chcial isc, to ok. ale on powiedzial \"to nie moja wina ze cie nie zaprosili\" :( to mnie strasznie zabolalo :( to przeciez nie chodzi o impreze, ale o jego postawe, on mnie nie broni, bo jego rodzice maja racje, on idzie na impreze sie bawic, bo to nie jego wina ze mnie nie zaprosili. jak ja mam na nim polegac? ja chce tylko zeby postawil sie rodzinie, zeby powiedzial ze jest ze mna, zeby ... zebym byla dla niego najwazniejsza skoro ma ze mna spedzic zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna_24
z tego topiku wynika, że Ciebie ciągle coś boli przez niego. Nie czujesz się kochana. On odchodzi, potem wraca, potem znowu jest nie fair i tak w kółko. Po co więc ciągle się dręczyć i zadawać sobie pytanie czy to ma jeszcze sens skoro widać po zachowaniu chłopaka, że najmniejszego sensu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
hm... on jest tylko facetem... szczerze to mi sie wydaje ze on cie kocha tylko ty jak kazda kobieta dopraszasz sie wiecej uwagi i poswiecenia... narazie daj temu spokój niech idzie niech sie bawi... moze po tej imprezie sam zobaczy ze takie imprezy bez ciebie go nie cieszą... wiesz ja na twoim miejscu bardziej bym była zła jakby mój chłopak poszedł na impreze ze znajomymi i mnie nie wziął ze sobą nawet jakbym nie była zaproszona a nie na impreze z ciotkami... Nie rób mu jazd o takie rzecy ... nie psuj tego związku bo za dwa dni znowu napiszesz ze on cie rzucił. Daj mu troche czasu, a na nastepną impreze bez twoich nagabywan sam z siebie nie pójdzie gdy ty nie bedziesz zaproszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie pojdzie, o to chodzi ze pojdzie :( juz byly imprezy beze mnie, nic nie mowilam, i on dalej chodzi :( teraz powiedzial ze ja bede najwazniejsza, nie rodzina :( wczesniej nie mowilam nic :( a na imprezy beze mnie poszedl dwie - w ostatnia sobote kiedy nie chcial spotkac sie ze mna (z babskiego spotkania z kolezankami zrobila sie duza impreza, chyba z 5 razy mowilam zeby przyszedl, nawet z imprezy), on wolal pojechac sobie na impreze z kolegami. wczesniej, jak nie mial dla mnie czasu bo spieszyl sie zbey jezdzic z kolegami i kolezankami po calym wojewodztwie samochodem, jak nastepnego dnia spytalam czy nie chcial zebym jechala z nimi odpowiedzial tylko \"nawet o tobie nie pomyslalem, poza tym i tak nie byloby dla ciebie miejsca\" -juz to zreszta opisywalam. w srode powiedzial ze on widzi jak ja sie musialam czuc i ze jemu tez by sie nie podobalo, gdyby rodzina byla dla mnie wazniejsza niz on, powiedzial ze sie zmieni... ja bym rozumiala gdyby on np mowil ze on tam nie chce isc beze mnie, ale powinien, bo boi sie rodzicom sprzeciwic czy cos, a on sam z siebie powiedzial ze chce tam isc beze mnie :( jeszcze maly szczegol - on w niedziele, jak bedzie ta impreza, bedzie miec szkole od rana do wieczora i zmeczony pojdzie po szkole na ta impreze. jak jest w pracy caly dzien (np dzisiaj) czy tez w skzole, to ze mna sie nie spotka, bo jest zmeczony, a do ciotki ktora mieszka dwa kroki od niego i i tak sie co kilka dni widuja musi isc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
oka ja juz sie na temat tego ze on idzie na impreze do ciotki nie wypowiadam bo dla mnie to jest głupota ze masz do niego o to pretensje nie wiem moze ja tu czegos nie rozumiem moze nie znamy wsyztskich szczegółów ale nie wydaje mi sie zeby to był az taki problem...tak jak juz powiedziałam mysle ze on cie kocha a ty powinnas odpuscic, a to ze sie wacha co chwila... no cóz kazdy by sie wachał gdyby mu ktos o takie głupoty robił wyrzuty... jestes strasznie niecierpliwa...człwoeik nie zmienia sie w 5 minut do tego potrzebny jest czas a ty masz pretensje ze był juz na dwóch imprezach rodzinnych bez ciebie i teraz idzie na trzecią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już rozumiem
czemu ta rodzina jest przeciwko Tobie. Ewelinko, Ty mu nie dajesz oddychać normalnie. Uwierz, to jest zaborczość z Twojej strony. Jesteś jak bluszcz. To przykre słowa, ale w ten sposób postępując, niczego nie osiągniesz.Twoje ostatnie posty są o tym, jak skonczyć ten związek. I niestety, Twój żal, jak dla mnie, bierze się z tego, że chciałaś w tej rodzinie coś znaczyć, pisałam to zresztą na początku. Tak jak osoby odchudzające się ( sama się odchudzam :) chcesz, by coś stało się z dnia na dzień. Ewelinko, 100 osób Ci to pisało i ja napiszę. Nie udowadniaj niczego, obserwuj, wyciągaj wnioski. Nie myśl kategoriami, wszystko, albo nic. Doroślej. Ucz się, nic nie piszesz o sesji, jak Ci poszła ? Ewelina, możesz dużo więcej stracić, nie tylko chłopaka. Zastanów się nad sobą, obierz jakieś PRIORYTETY, bo obudzisz się z ręką w nocniku. Ty nie masz żadnych zainteresowań ? Nie chodzisz na basen, aerobik do biblioteki, do kina ? Jesteś w wieku , że robi się to również z koleżankami, znajomymi, czasem z kimś z rodziny, chocby z samotną ciocią, której można sprawić zwykłą przyjemnośc. Taka mi się wydajesz zajęta wyłącznie sobą. Nie wiem, może tak to wygląda dopiero w tej sytuacji, jak było wczesniej ? Odpisz mi proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna_24
to chyba normalne, że dla młodej dziewczyny miłość jest najważniejsza i tym jest pochłonięta:) zakochani tak mają, świata poza sobą i miłością nie widzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zainteresowania, mam studia, ktore kocham, mam znajomych, przyjaciolki... ale z nimi wszystko ok, pisze o tym, z czym mam problem :( nie czuje sie dla niego najwazniejsza :( on powiedzial ze nie bedzie mnie nigdy bronic jesli bedzie wiedzial, ze ktos inny ma racje :( czyli np jego rodzice :( ale mi nie chodzi o to, zeby on mowil ze tak sie nie stalo, ja chce, zeby on stanal po mojej stronie :( ja nie chce zeby jego rodzina mi na sile wybaczyla, zeby oni mnie polubili czy cos... ja chce tylko zeby zaakceptowali to ze jednak jestem z nim, boze, mi nawet nie chodzi przeciez o jego rodzine... tylko ja wiem jaka ona jest wazna dla niego i chcialabym zeby wobec niej on stal po mojej stronie :( zeby on mial odwage pokazac WSZYSTKIM, ze jest ze mna i mnie kocha :( a on tego nie umie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
"ja chce tylko zeby zaakceptowali to ze jednak jestem z nim" no to daj im wszystkim na to troche czasu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a to ze wymusisz na swoim chłopaku takie zachowanie zeby nie chodził na te imprezy bez ciebie i stawał przeciwko swojej rodzinie to napewno nie doprowadzi do tego ze rodziona zaakceptuje ten związek a wrecz przeciwnie bedą mówili ze nastawiasz go przeciwko nim... i on tez bedzie niesczzesliwy bo bedzie robił cos wbrew sobie dlatego zeby ciebie nie stracic... a gdy on bedzie niesczesliwy to ten związek nie przetrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna_24
dojrzały, dorosły mężczyzna nie powinien mieć dylematów typu - ciotka czy narzeczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
wiesz co... mi sie wydaje ze ten dylemat jest tylko w głowie eweliny... bo chłopak wcale nie ma zamiaru wybierac miedzy jednym a drugim... jest rodzina i jest ewelina...kocha i ją i ich tylko inną miłością, jakby mu zalezało tylko na rodzinie to by juz dawno raz na zawsze zakonczył ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już rozumiem
Oj, Ewelina, czuję, że zawaliłaś sesję, a sama masz obsesję. Jak małe dziecko, które domaga się czegoś tupiąc nogami. Ty chcesz czegoś, czego akurat, zwłaszcza po wiadomych wydarzeniach, ten facet nie może Ci dać. A kiedyś raczej ceniłaś jego przywiązanie do rodziny, prawda ? I jeśli on jest znak zodiaku Panna, to nie masz najmniejszych szans, by dał się naginać.Ty zaś jak dla mnie jesteś Wodnik. Pobawiłam się we wróżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna_24
Ja myślę, że i jedno się zachowuje dziecinnie i głupio i drugie. Powinni się rozstać raz na zawsze i postanowić czego tak naprawdę chcą, zająć się sobą jakiś czas. Nie dwa, trzy dni, ale więcej - może z miesiąc, dwa... Wtedy oboje popatrzą na wszystko z dystansem i albo im się uda stworzyć normalny, zdrowy związek kochających się ludzi albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwila rozmawialismy chwile przez telefon o tym, i on przed chwila napisal mi smsa, ze nie zgadza sie na to, ze bede przychodzic do niego do domu, do niego, jak jego brat przyjedzie na swieta z niemiec. bo bedzie chcial pewnie ich nieoczekiwanie odwiedzic i moze mnie wtedy zastac... :( nie, ja mysle, ze no bez przesady, ja mam byc najwazniejsza, potrafie zrozumiec ta impreze, i wiele innych rzeczy, potrafie go wytlumaczyc, zrozumiec, ale... bez przesady. to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
ewelina wyobraz sobie sytuacje w której przychodzisz do ich domu i jest fajnie nagle wpada brat twojego chłopaka i zaczyna sie wielka awantura on stara sie ciebie bronic no ale jego brat jest taki porywczy ze nie udaje mu sie to do konca wsytzksim jest przykro a tobie najbardziej oni sie kłócą... i co ty na to?? moze on chce ciebie chronic przed tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz napisal smsa, ze zle mu sie napisalo i ze chodzilo o to, ze sie zgadza ze tak nie powinno byc, a nie ze mam nie przychodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×