Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

a wiesz, ze może propozycja \"widzialneej\" jest lepsza... może faktycznie im mniejszy mętlik tym lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, widzialnaa ma rację... widzialnaa, jak to dobrze, że istnieją jeszcze tak racjonalnie myślący ludzie jak Ty... buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzialna ma zdecydowanie recję!!! Uważam, że powinnaś jej powiedzieć, że rpzez cale te 2tyg czujesz sie jak ostatnia...(tu powiesz jak sie czujesz) i ze nawet jak bylas u niej ja przepraszac to bylas tak skolowana i mialas taki metlik w glowie,ze tak ci bylo glupio,ze doszlas do wniosku,z chyba ona zle Cie zrozumiala, ze ty nie chcials zwalic winy na kolezanke, ze ona tylko podrzucila ci ten pomysl,ze ona ci pow ze tak by zrobila ale ona nie ma w tym zadnej winy bo ten list napisalas ty i przyszlas jej jeszcze to wytlumaczyc bo nie chcesz zadnych niedomowien a pozatym chcesz odpbudaowac zaufanie calej rodziny i cchesz zeby wszystko bylo jasne.Powiedz jej jeszcze ze jezeli czegokolwiek nie rozumie to niech zdaje ci pytania a ty na nie szczerze odpowiesz!Bo zalezy ci na tym zeby wszystko bylo jasne.powiedz jej jak bardzo cierpisz ze tak wyszlo,jak bardzo jest ci glupio,jak bardzo nie mzoesz na siebie patrzec,ze masz kare na jaka zasluzylas i BARDZO PRZEPRASZASZ.Chlopakowi powiedz to samo usun sie w cien az on zrouzmie ze zyc bez ciebie nie moze(bo tak bedzie).On chce zebysty to zrozumiala tak dobitnie,zeby ci nigdy w zyciu takie numery nie chodzily po glowie i jestem pewna ze z nim bedzesz tylko on trzyma cie w takiej niepewnosci!!Wiem,ze milosc przenosi gory i wszystko przezwycieza jezeli jest prawdziwa wiec wszystko sei ulozy! Powodzenia i nie mow bratowej ze ja sklamalas jak przepraszalas,ale ze bylas tak zamotana ze chyba wkradlo sie nie pozorozumienie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bron boze nie uzywaj okreslenia \" ty mnie zle zrozumialaś\" bo moze poczuc sie atakowana. ja powiedzialabym, cos, ze uswiadomilam sobie, ze moglo zajśc nieporozumienie, bo ja w tym skolowaniu przytaknęlam ci wtedy, jak powiedzialaś wtedy to, ale to nie do końca prawda bo ta kolezanka... zreszta pisalam wczesniej co bym zrobila i chyba bym powiedziala, ze ta koleżanka wie, bo jesli ty jej powiesz o tym, a nie powiesz, ze kolezanka wie, a ta kolezanka rzeczywiscie do niej przyjdzie to ona sobie moze pomysleć, ze tylko dlatego jej sie przyznalaś, ze ta kolezanka zdecydowala sie do niej przyjsc i jej to powiedzieć. powiedz to w kontekscie, ze \" to bylo krzywdzące\" czy coś, dla tej koleżanki, krzywdzące bo nieprawdziwe, a ty przecież nie chcesz tego. to zaakcentuj i wtedy wyjdziesz na osobe ktora jest slodka, niewinna i zawsze dochodzi prawdy ooo matko, skad u mnie takie teksty, chyba sie o manipulacji gdzies naczytalam.. ale nie wiem gdzie :). a moze to wyuczone. pozdrawiam wszystkich i spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
boze tak starsznie sie boje :( dziekuje wam za wszystkie rady, ja jeszcze nie wiem jak i co dokladnie powiem K., ale najgorsze jest to, ze ona pewnie powie o tym wszystkim i oni beda myslec ze ja caly czas klamie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
nie wiem czy przed 10 jeszcze tu przyjde, pewnie tak. napiszcie cos, jak jestescie :( starsznie sie boje, bardzije niz ostatni raz jak szlam ja przepraszac :( wtedy wiedialam ze nie mam juz nic do stracenia, a teraz... on mi wybaczyl :( jego rodzice w sumie tez :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
dobra, ide :( trzymajcie kciuki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę
Pisałam do Eweliny na początku topiku, m.in. o tym, by SZCZERZE rozmawiała z rodzicami chłopaka, nie posłuchała.A także, by szczerze przeprosiła bratową, również tego nie zrobiła. Wydaje mi się, że tu nie można mówić o nieporozumieniu w sprawie, kto napisał list, sądzę że Ewelina ze strachu tak powiedziała, i dopiero wtedy bratowa poprosiła o nazwisko i adres koleżanki. I niestety jest to pomówienie, nie nieporozumienie. Ewelino, nie motaj więcej, bo się z tego nie wyplączesz, jest coraz gorzej.I czytaj porządnie wypowiedzi do Ciebie, inaczej szkoda pisać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonetka
Ewelino.. to są Twoje słowa ( zreszta bardzo madre) : "teraz gdy ktokolwiek kiedykolwiek zapyta mnie czy komus nalezy sie druga szansa, to zawsze bede mówic, ze tak. druga tak, trzecia nie. druga swiadczy o błedzie, a trzecia - o człowieku" Powinnas pamietac to zdanie, kiedy pierwszy raz przepraszałas wszystkich zamieszanych w ta sprawe i nie mieszac w nia juz innych.. Ja mysle, ze masz problem z soba taki, ze boisz sie odtracenia tych osób i wolisz skłamac by dalej sie nie pograzac, a to i tak odwraca sie przeciwko Tobie.. Wiesz, ze popełniasz blad a mimo to nie zmieniasz swojego postepowania.. i ciagle kłamiesz, moze w podswiadomosci myslisz, ze one to własnie chca usłyszec, a moze boisz sie mowienia prawdy, bo pokazuje ona jaka byłas słaba.. Ewelino Twoje kłopoty na pewno skoncza sie wtedy kiedy przestaniesz oszukiwac... a zobaczysz, ze nawet jak cos zle zrobisz, to nie warto kłamac a wrecz przeciwnie przyznac sie , bo to mowi o wielkosci człowieka i odwadze.. pozdrawiam i zycze duzo szczerosci :) bedzie dobrze.. na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
bylam u niej, wytlumaczylam wszystko. ona powiedziala, ze na mnie sie juz nie gniewa, ze dla niej sprawa jest zamknieta i juz nie bedzie nikomu o niczym mowic. wiem, ze znowu zle zrobilam :( to bylo na drugi dzien po tym wszystkim, teraz juz bym nie sklamala, juz nie chce, po prostu nie chec nigdy wiecej nikogo oklamac :( a w piatek ide do psychologa. czuje sie teraz troche lepiej, ale i tak nie wiem kiedy i czy w ogole bede potrafila sobie wybaczyc, kiedykolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co jej wogole powiedziałas?Myśle ze jestes zadowolona z zachowania bratowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
chcialabym zeby znowu bylo normalnie, wiem, ze o tym nikt nigdy nie zapomni, ale chcialabym zeby znowu bylo po prostu dobrze, tak normalnie... zeby mi wybaczyli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
powiedzialam jej prawde - ze sklamalam, ze moj chlopak o tym wie, ze zaluje, ze chcialam zeby mi wybaczyla.... jestem zadowolona, ona jest w porzadku :( tym bardziej przykro mi ze zachowalam sie jak ostatnia kretynka :( i sama nie rozumiem dlaczego :( chcialabym zeby dalo sie to jakos naprawic, wynagrodzic im, zbey oni mi wybaczyli, zapomnieli... wiem, ze moze nigdy tak nie bedzie :( najwazniejsze ze chlopak mi wybaczyl, ze mu dalej na mnie zalezy, ze mnie kocha :( teraz nie wiem tylko jak przezyje stresy w szkole, i w akadmeiku, gdzie wszyscy beda o tym wiedziec i mnie obgadywac... :( ciezko mi bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno,, nie demonizuj sprawy!!! wazne, ze wszystko się wyjaśnilo, a reszta minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wątpię, zeby zaraz wszyscy sie dowiedzieli. A ci którzy sie dowiedzą, pogadają trochę i przestaną, taka już ludzka natura. nie masz sie czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonetka
Ojj wygladasz mi na masochistke.. ciagle szukasz kogos kto niby bedzie miał cos do Ciebie.. Z najwazniejszymi osobami sobie wyjasniłas i to jest najwazniejsze. Teraz przestan dramatyzowac i zajmij sie odbudowywyniem zaufania u chłopaka i jego rodziny, przeciez na tym Ci w koncu zalezało. Zacznij w koncu sie usmiechac i nie sciagaj sobie nowych problemow na głowe złymi myslami.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
wiem, wiem, ze wszystko najwazniejsze juz sie uklada, ale mi jest strasznie wstyd po prostu :( M. i ja mialysmy jedna najlepsza kolezanke w akademiku, i w szkole. nie wiem czy ona wie o wszystkim, podejrzewam ze M. jej w koncu powie, chyba opowiem jej o wszystkim, chce zeby uslysazla to ode mnie, ufam jej i naprawde ja lubie. mi jest po prostu strasznie wstyd... wiem ze to glupie, ale ja sobie po kilka razy dziennie powtarzam "jak moglam to zrobic???" :( nie rozumiem tego :( rozumiem ze gdybym cale zycie byla perfidna, zla, zlosliwa, podstepna, nie wiem... ale wlasnie tak nie bylo :( to zawsze ja bylam ta dobra, wrazliwa, grzeczna :( tak po prostu bylo :( nie chce sie nad soba uzalac, ale mimo ze wszystko powoli sie zaczyna ukladac, to mi jest bardzo ciezko pogodzic sie z tym co zrobilam :( to jest dla mnie straszny cios, mimo ze sama sobie jestem winna :( nie wiem czy kiedykolwiek sobie to wybacze :( w piatek ide do psychologa. powiem wam, co mi powiedzial. ktos wczesniej pytal o znajomych... ja mam znajomych, w szkole, w akademiku... akademik jest w innym miescie, wiec 5 dni w tygodniu jestem ze znajomymi, weekendy byly dla mojego chlopaka. caly tydzien strasznie za tym tesknilam. mam jeszcze najlepsze kumpelki z liceum, ale nie spotykamy sie zbyt czesto, one maja swoich chlopakow, studia w innych miastach... ale wiem ze moge na nie liczyc, jak to wszystko sie stalo, zadzwonilam do nich, spotkalam sie z nimi, one mnie pocieszaja, radza... powiedzialy ze one mnie dalej lubia i nie odwroca sie ode mnie chocby nie wiem co :) to chyba prawda ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie. wiem, ze mam Jego, jego rodzina powolutku, powolutku mi "wybacza", ja musze odbudowac to zaufanie u jego rodziny i u niego, mam przyjaciolki, na ktore w razie czego moge liczyc, wiec w sumie nie powinnam sie przejmowac tym co beda inni gadac, ale... to jest maly akademik, mala szkola, naprawde mala... a mi jest po prostu tak strasznie wstyd :( no i jego wioska, jest bardzo malutka, wszyscy znajomi beda wiedziec, po prostu WSTYD! ja sie bede wstydzic i on za mnie tez :( wczoraj mi powiedzial ze jest mu za mnie starsznie strasznie wstyd :( chcialabym zbey bylo jak dawniej - tylko lepiej, bo jak wspomnialam wczesniej, to trwalo kilka miesiecy, ja zachowywalam sie okropnie dosc dlugo :( i sama tego nie widzialam :( a teraz po prostu czuje sie jakbym sie od tego uwolnila, ale musze si epilnowac, zeby to nie wrocilo. dostalam olbrzymią nauczke, i na pewno nic podobnego w zyciu nie zrobie. wczesniej tez tak myslalam, a jednak zrobilam, ale... teraz... ja bardzo chce isc do psychologa, bo to co sie ze mna dzialo... ja naprawde sobie tego nie uswiadamialam :( dziekuje za wszystkie opinie i rady, to mi bardzo pomoglo 🌼 dla Was 🌼 :) nie sadzilam ze na tym strasznym forum nie zostane przez wszystkich potępiona :) jeszcze raz Wam dziękuję. mam andzieje, ze bedzie dobrze, ze wszystko sie ulozy, ze jego rodzina kiedys mi naprawde wybaczy i ... bedzie po prostu normalnie, bedzie dobrze. lepiej niz wczesniej (miedzy nami , bo z jego rodzicami lepiej niz bylo na penwo nie bedzie). Pozdrawiam Was gorąco! I jeszcze raz za wszystko dziekuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyy22
heh mówiłam ze bratowa ma juz dosc tej afery i chce o wszystkim zapomniec:) fajna babeczka z niej musi byc :) i widzisz wszytsko jakos sie ułozy pozdrowienia dla ciebie ewelinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konradek1983
Wez potocz jakas dobre kule, ze bylas pod wplywem jakis srodkow psychotropowych albo narkotykow, ale pamietaj najtrudniejsze rozwiazania sa najskuteczniejsze. Powiedz tej wyzwanej prosto w oczy ze ja przepraszasz, ze nie wiesz co ci odbilo, nie bylas soba i jego rodzicow i dodaj ze nie liczysz na to ze ci przebacza ale chcesz wiedziec ze zrobilas wszystko aby to zrobili. Jezeli jego rodzina Ci wybaczy to mysle ze on tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konradek1983
upss o spoznilem sie sprawa zamknieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
nie szkodzi, za rady dziekuje :) mam nadzieje ze bedzie dobrze, dzisiaj dzwonil do mnie, powiedzial, ze jego mama sie pytala jak ja sie teraz zachowuje (w sensie czy nie jestem znowu dla niego taka niedobra jak przedtem). powiedzial ze "ok" :) wierze ze juz wszystko bedzie ok :) pewnie duzo czasu uplynie zanim oni mi wybacza, zanim miedzy mna a nim bedzie znowu dobrze, ale wierze ze kiedys tak po prostu bedzie. kocham go najbardziej na swiecie i chce z nim byc zawsze. on tez, tylko on nie chce zeby cokolwiek z tego co bylo, sie powtorzylo. ja wierze, ze sie nie powtorzy. bede chodzic do psychologa, bo to co sie stalo nie bylo normalne. nie bylo normalne dla mnie i wiem, ze cos jest nie w porzadku. moze przez moich rodzicow, pewnie tak :( ale nie chce nikogo nigdy skrzywdzic, zwlaszcza kogos kogo kocham najmocniej jak potrafie. chcialabym, zeby po prostu bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonetka
Ewelina jesli moge Ci jeszcze cos doradzic... to moim skromnym zdaniem uwazam, ze nie powinnas juz opowiadac o tym zdarzeniu kolezance, zwłaszcza wspolnej. Sama piszesz, ze bratowa Twojego chlopaka chce o tym zapomniec, wiec moze lepiej nie rozgłaszac tego dalej.. moze nawet ona by tego nie chciała.. a moze nawet miec pretensje, ze wciagasz coraz to nowe osoby w ta jakby nie było niemiła sprawe.. Sprawa została wyjasniona i to jest najwazniejsze i jesli chcesz poprawic relacje miedzy rodzina chłopaka, to nie warto to ciagle rozpamietywac.. Jestem przekonana, ze jesli chlopak zobaczy Cie radosniejsza, to i on w koncu nastawi sie optymistyczniej:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
wiesz, ja tez chcialabym jzu o tym "zapomniec" - czyli nie myslec o tym w kolko. ale bede sie stresowac caly czas, ze ta kolezanka powie tamtej - jestem tego pewna. a naprawde lubię TĄ dziewczyne i wolalabym zeby tego wszystkiego dowiedziala sie ode mnie i poprosze ja zbey nie mowila nikomu ze wzgledu na mojego chlopaka i K. - oni wszyscy mieszkaja w jednej wsi (M. mieszka gdzies indziej, ale one na penwo beda miec ze soba kontakt). Wiem, ze ona sie dowie. Ona rozpowie o tym innym, bo pomysli ze ja jestem taka wredna i juz :( a ja chce, zeby ona wiedziala ode mnie jak bardzo zaluje, raczej jej ufam, wiec... nie wiem, uwazam ze jesli i tak ma sie dowiedziec, to ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
wiesz, nie wiem, po prostu z ta dziewczyna w akademiku spedzam wiekszosc czasu, bo praktycznie mieszkamy razem, wiec glupio bym sie czula, wiedzac ze ona o niczym nie wie, a powinna... chyba czulabym sie jak bym ja oklamywala, powinna wiedziec co zrobilam :( jak sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonetka
Mowiac szczerze to nie wiem.. ale mysle, ze ja bym nic nie mowiła.. sprawa jest zamknieta, a jezeli ta kolezanka sie dowie od K, to wtedy powiesz jej jak to było.. Mogłabys nawet powiedziec, ze to co zrobiłas było tak złe, ze wstydzias sie o tym rozmawiac... Ale nie ma powodu moim zdaniem na rozszarpywanie tej sprawy ponownie i robic cos na zapas.. Jestem pewna, ze ten chłopak Twojej kolezanki do bratowj nie dotarł , a tez sie tego bałas, ze na pewno pojdzie i wszystko powie przed Toba... Nie wszystkie Twoje kolezanki musza wiedziec co sie dzieje w Twoim zyciu... Uwierz w siebie! Uwierz ze bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
ok, to na razie nie bede moze nic mowic, nie wiem.... dziekuje Ci za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×