Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

Gość selkie
czytam to od początku i przyznam, że zgubiłam wątek... Ewelino, nie kłam więcej, jak z nim rozmawiasz mów wszystko! Faceci są bardzo wrażliwi na punkcie swojej dumy, czasem nie potrafią jej przeskoczyć. Zrobiłaś źle prowokująć całą tą sytuację, niewątpliwie masz nauczkę. A teraz? Co ma byc to będzie!!! Masz już 7 sron rad, i wspierania. Musisz też jednak sama myśleć, nie o głupotach, ale o tym co robisz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssunia
ewelina, glupia pipa z ciebie, chora masochistka, sama sie udreczasz i w kolko pitolisz to samo: "przez wlasna glupote stracilam po prostu wszystko", ILE MOZNA? wez dupe w troki, przestan sie nad soba uzalac i posluchak rad dobrych ludzi na tym topiku. I przestan truc dupe wszystkim na tym forum, bo juz sie na mdlosci zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niesamowite Ewelino. Nigdy nie mialam czegos takiego by zaczytac sie w jakis temat w ten sposob - przeczytalam wszystkie wypowiedzi choc dopiero przed chwila znalazlam to forum... Dlaczego jestem pod wrazeniem?? Bo tez mialam chore dziecinstwo i tez zdarza mi sie robic dziwne rzeczy - niektorzy po prostu mowia - dziewczyno idz do psychologa... Maja racje - jestem dziwna, jestem chyba chora- wymyslam rozne glupie rzeczy, wyzywam sie na chlopaku... Wiesz... Kiedys postapilam podobnie jak Ty... Tylko nie dowiedziala sie o tym cala rodzina na szczescie. Ale to co zrobilam bylo okropnym swinstwem - mzoe nie az takim znaczacym jak twoj pomysl;) ale mimo wszytsko:( Chlopak mi z czasem wybaczyl... Przeprosilam wszystkich i... mimo ze juz nigdy nic nie bylo takie jak wczesniej to jednak... bylo dobrze... nie bylo tej nienawisci... Mam nadzieje,ze i u ciebie sie ulozy... A jesli nie... To i tak ulozy sie tobie zycie - tylko mzoe nie teraz i nie z ta osoba ale kiedys na penwo... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak00
Ewelinko jak potoczyly sie dalej Twoje losy?? Wszyscy czekamy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
Wczoraj bylo lepiej, zanim mu o tym powiedzialam :( Jak do mnie dzwonil tuz przed tym jak sie dowiedzial, wczoraj, powiedzial do mnie "kochanie" i "buzi" jak konczylismy rozmawiac, tak jak kiedys :( Przepraszam, ze "pitolę" , ale ja nie moge sie pogodzic z tym co sie stalo :( z tym co zrobilam :( Skrzywdzilam osobe, ktora kochalam najbardziej na swiecie, całą jego rodzine, moja rodzine, jego wszyscy znajomi (mieszka w malej wiosce przy duzym miescie) sie o tym dowiedza, cala wies, sasiedzi, on sie bedzie za mnie wstydzic nawte przed swoimi najlepszymi kumplami, moja kolezanka powiedziala kolezace, ktora na pewno wszystkim to rozpowie, a chodzimy razem do szkoly, wiec wszyscy u mnie w szkole beda wiedziec, i wszyscy odwroca sie ode mnie... moje zycie tu sie po prostu skonczylo :( jesli on zostawi mnie na zawsze, to stad wyjade, juz zazczelam sie dowiadywac o warunki przeniesienia do szkoly na drugim koncu Polski :( poza tym - ja sama siebie nienawidze, zawsze uwazalam sie za uczciwego i dobrego czlowieka, ja nie potrafilam nigdy nikogo skrzywdzic, zawsze to mi sie obrywalo, od rodzicow, od wrednych dzieci i od wrednych ludzi pzoniej :( ja nawet nigdy na to nie potrafilam zareagowac :( jak przez 18 lat zycia w koszmarze domowym, jak po tym poznalam Jego, to stwierdzilam, ze Bog jest sprawiedliwy i po tym wszystkim chce mi to wynagrodzic i dal mi Jego :( A teraz okazalo sie, ze jestem taka sama jak oni, jak moi rodzice i nie zasluguje na Niego wiec Go stracilam :(:(:( Jak ja mam zyc wiedzac co ja zrobilam??? Mi nawet nigdy do glowy nie przyszlo ze kiedykolwiek moglabym zachowac sie tak podle :( Jak ja mam zyc ze swiadomoscia ze JA jestem taka? taka jak cale zycie nie lubilam takich ludzi, uwazalam sie po prostu za dobrego czlowieka, ktoremu mozna zaufac, ja zawsze chcialam wszystkim pomagac, moj chlopak zawsze mi mowil, ze jestem bardzo wrazliwa i ze nie potrafilabym nikomu nigdy nic zlego zrobic :(:(:( ja nawet nie potrafie zrozumiec czemu tak zrobilam :( jak ja mam z tym zyc? :( myslisz ze to jest latwe? :( wyobraz sobie ze Tobie sie w ten sposob zycie po prostu zawalilo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
Dzisiaj sie z nim spotkam, ale on powiedzial, ze juz nie wie w co ma mi wierzyc, bo znowu okazalo sie ze sklamalam, i ze nawet przyznac sie nie potrafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
kilka dni temu powiedzial, ze chcialby zebym przyjechala do niego do domu, do niego. wczoraj wieczorem powiedzial, ze "zobaczymy" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffffffffffffffffff
:oD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie - powoli powoli, ale wszytsko wroci do normy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
ja na siebie wrecz patrzec nie moge :( myslalam ze skoro jego rodzina mi wybaczyla prawie, i mi wybaczy, on mi wybaczyl, to jakos, z biegiem czasu, bede chodzic do psychologa i poradze sobie z tym. ale wczoraj, jak uswiadomilam sobie ze o tym beda wiedziec wszyscy, cala jego wioska, cala moja SZKOLA (mam mala szkole, prawie same dziewczyny)... przeciez nie bede sie kazdej napotkanej osobie tlumaczyc ze mialam posrane zycie i zaczelam zachowywac sie tak jak moi rodzice, ze wyzywalam sie na moim chlopaku trzy miesiace, ze na siebie patrzec nie moge, ze sie nienawidze, ze hcolernie tego zaluje... wszyscy beda mnie obgadywac, patrzec sie, ja wiem ze tak bedzie, i na pewno beda cos mowic, a nawet jesli nie powiedza, to beda sie patrzec, beda wiedziec, nikt nie bedzie chcial ze mna rozmawiac... ja wiem ze tak bedzie :( wczesniej myslalam ze stad wyjade, bo tak latwiej bedzie mi sie pogodzic z tym i zaczac nowe zycie, a teraz kiedy wiem ze wszyscy tu beda o tym wiedziec i mnie nie lubic, to wiem ze nie moge przed tym ucekac i musze to przezyc, moze za kilka lat wszyscy zapomna, nie wiem... trudno mi z tym zyc teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
przepraszam ze wszystko tu teraz opisuje, ale widze, ze tu sa zyczliwi ludzie i ... ja nawte nie mam z kim o tym porozmawiac :( to jest moj mail : ewelinamp@poczta.fm jesli ktos chce napisac albo porozmawiac na gg, to bedzie mi bardzo milo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelino dobrze ze masz drugi wariant w razie gdyby....zawsze to jakies rozwiązanie ;) posluchaj nie zadręczaj się...bo to nic nie da!!! przeciez zalujesz to co jeszcze do jasnej chlolery mozesz zrobic????? doskonale wiesz ze czujesz skruche, ze tak nie postapisz...masz się teraz plaszczyc przed nimi i coś udawadniac...:O daj spokoj..ludzie gadali i bedą gadac bo taka mają naturę...i zawsze dązą do sensacji...jesli ty sobie nie wybaczysz nie licz ze ktos inny to zrobi i zapomnie!!! jezeli jestes osoba wierzącą idz do kosciola, wyspowiadaj się, powiedz co zlego zrobilas, porozmawiaj z jakims ksiedzem..zobaczysz jesli ksiądz da ci rozgrzeszenie..od razu poczujesz sie lepiej;) nie zyjesz dla innych a dla sibie!! i nie wykanczaj sie przez tych ktorzy patrzą na ciebie wrogo.. co do rodziców... to mialas problemy i tyle, nie musisz sie nikomu z tego tlumaczyc..niech wiedzą o tym tylko ci co powinni, nie musisz a wręcz nie mozesz udawadniac z osobna kazdej osobie swojej niewinnosci...bo cię zjedzą...ewelino nie pokazuj ze się boisz..bo ludzie potrafia byc jak wampiry i wyssac z kogos ostatnią krew...ty juz pokutujesz...stalo się i sie nie odwroci..i twoje zameczanie się nic tu nie pomoże..pamiętaj badz wytrwala. Przeprosilas, zalujesz to najwazniejsze...nic więcej nie mozesz zrobic...!!!!!! Przeciez nie polozysz się k.... pod pociąg zeby dac im tylko ta pieprzona satysfakcję..trzymaj się kobieto, badz dzielna i nie zalamuj :) glowa do gory..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
Sweet Dreams, bardzo Ci dziekuje ze tu jestes i ze piszesz do mnie 🌼 :( a co bedzie jak oni pojda do niej i powiedza ze znowu tak perfidnie sklamalam? :( i ze probowalam zrzucic wine na kogos innego? :( oni mi juz nie uwierza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazne ze ty wiesz ze takie coś nie mialo miejsca, to oni klamia a nie ty!!!! pamiętaj o tym..ze ty jestes juz wobec nich szczera i uczciwa...powiedz o tym swojemu chlopakowi, powiedz ze teraz wszyscy wykorzystuja to co zrobilas, bo jestes slaba, zalamana...jezeli kocha cię tak jak piszesz będzie cie bronil...zreszta przedsaw wszystkim swoja wersję..powiedz ze to ty jestes winna calej sytuacji, ale do cholery nie bylas z tym sama...nie zwalaj na kolezanke ale tez niech ona się nie wypiera..ze nie maczala w tym palców!!!! 😡 nie lubie takich ludzi 😠 jak ta twoja kolezanka 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
no ale ona nic nie zrobila :( ona tylko powiedziala, ze tak by zrobila :( ale sama nie wiedzialam nawet ze tak zrobie :( ona nie jest winna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
tylko ja po prostu nie chcialam zeby tak wyszlo :( nie chcialam juz klamac :(:(:( mam nadzieje, ze on mi wybaczy, i jego rodzina zobaczy ze nie jest az tak zla :(:(:( i ze kiedys bedzie to dla wszystkich tylko niemilym wspomnieniem :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelino___
Przeszlam swoje i tez nakrecilam niezle. Odbudowanie zaufania nie trwalo tydzien, miesiac ale prawie rok czasu i nadal trwa. Najgorsze co teraz mozesz zrobic to narzucac sie mu. ja wiele wyplakalam i wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
Ewelina _ - opowiesz co zrobilas? :( prosze :( tu mozesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelino___
Rozumiem Cie doskonale. Ile lez, placzu, zlosci mialam w sobie. Nie bylam idealna. Nie zdradzilam nigdy mego faceta ale sama nie wiedzialam czego chce. Raz bylam mila a drugim razem potrafilam wygonic faceta z domu, bez powodu. Mialm swoje humory az w koncu on powiedzial: dosc. Dopiero wtedy zrozumialam jaka idiotka ze mnie byla i ze nigdy go nie docenialam. Zreszta to tylko w skrocie co pisze ale do tej pory mocno tego zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok ale
jak bys sie zachwowyała dzis GDYBY SPRAWA NIE WYSZŁA NA JAW? gdyby oni nie wiedzieli, kto to zrobił, i przy Tobie roztrzasali tę sytuację???? Bo Twoj żal jest spowodowany tym, ze wszystko obrócilo sie przeciw Tobie i okazalas sie najwiekszą przegraną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok ale
wiec????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt ze popelnilas blad - nie mozesz tez zwalac tego na dziecinstwo bo nic tego nie tlumaczy. Po prostu jesli on da tobie szanse - przeprowadzcie sie z tej wiochy do ludzi ktorzy nic o tym nie wiedza i...zacznijcie zycie od poczatku. Moze to nei bedzie mozliwe zaraz, za tydzien czy miesiac, ale za jakis czas na pewno... Narazie zrobilas to co moglas - przeprosilas... Teraz postraja sie byc z nim i odbudowac zaufanie - potem pomyslisz co dalej... Z czasem mam nadzieje, ze zapomna wszyscy - tego Ci zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
gdyby sprawa nie wyszla na jaw, to mozliwe ze ja bym sobie nie uswiadamiala jak sie zachowuje :( bo to naprawde bylo jakby zaslepienie :( wiem ze to nie tlumaczy, dziecinstwo, rodzice, wiem ze to nie tlumaczy ale... po prostu ja sobie nie zdawalam sprawy z tego jak sie zachowuje i co robie :( dlatego bede chodzic do psychologa, nie chce nigdy wiecej zeby stalo sie cos podobnego :( jak juz mowilam zawsze uwazalam sie za dobrego i uczciwego czlowieka, dla mnie to wszystko jest w pewnym sensie szokiem i sama nie rozumiem jak moglam sie tak zachowac :( wyjechac... bardzo bym chciala :( ale on na penwo nie bedzie chcial :( poza tym... un mi jeszcze nie ufa :( ale powiedzial mi dzisiaj ze chce ze mna byc, chcialby zawsze, ale to co bedzie, zalezy teraz tylko ode mnie, bo on drugi raz mi juz nie wybaczy :( gdyby to chociaz tylko on o tym wiedzial, a nie jego cala rodzina... albo nawet i rodzina, ale tylko... a tak to wiedza wszyscy, po prostu wszyscy, cala jego wies, sasiedzi, wszyscy znajomi, wszyscy moi znajomi, cala moja szkola, moj akademik.... wszyscy :( i wszyscy mna gardza i mnie nie lubia :( a ja... nie czuje sie taka zla :( znaczy... zawsze uwazalam sie za osobe uczciwa i o dobrym sercu :( okazalo sie, ze chyba jest inaczej :(:(:( nawet jesli wszyscy mi wybacza i zapomna, chociaz wiem, ze nikt tego nie zapomni, to nie wiem jak sama poradze sobie z tym, bo wczesniej siebie lubilam, a teraz nie moge patrzec w lustro :( czuje sie z tym starsznie :( jest mi wstyd, jak kogokolwiek widze ze znajomych, to opuszczam wzrok i boje sie, ze oni wiedza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
stracilam tym glupim bledem naprawde wszystko :( przyjazn i szacunek innych ludzi, i ... szacunek do siebie tez :( a przede wszystkim - on tak bardzo na mnie sie zawiodl, i o maly wlos stracilabym jego, na zawsze :( a bez niego moje zycie po prostu nie ma sensu :( nie wiem czy kiedykolwiek bede w stanie to wszystko naprawic :( czy oni mi wybacza, zapomna... pewnie nie :( nikt juz nigdy mi nie zaufa :(:(:( normalnie bylibysmy teraz razem, spedzalismy razem KAZDA wolna chwile, a teraz jest sobotnie popoludnie, a on siedzi w domu z rodzina :( jutro jade do niego do domu, bedziemy u niego :( ale generalnie spotykac bedziemy sie w kawiarniach, barahc, restauracjach... :( on do mnie nie chce przychodzic, ja do niego nie moge :( wiem, ze to wszystko moja wina, sama jestem sobie winna :( ale tak BARDZO BARDZO zaluje :(:(:( ile ja bym dala zbey cofnac czas, zeby wtedy chociaz raz dotarlo do mnie co robie :(:( moje zycie, nasze zycie juz nigdy nie bedzie tak jak bylo :( nie chce mi sie zyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyy
wiesz ewelinko wydaje mi sie ze troche przesadzasz... ja rozumiem ze mała miejscowosc mała szkoła, wszyscy sie znają ale co kogo obchodzi ze ty wysałałaś komuś list w sprawie jakiejs innej dziewczyny.Naprawde kazdy ma swoje problemy i nawet jesli ktos gdzies usłyszy to nie bedezie sie za bardzo tym przejmował bo to nie jego sprawa.Wiadomo plotki zawsze bedą ale t5y nie jestes pepkiem swiata i wydaje mi sie ze są lepsze tematy do plotkowania tym bardziej ze hmm wkoncu co sie takiego stało?? ze wysłałaś list... no wielkie mi rzeczy są wieksze głupoty na tym siwecie a to co w nim było to juz jest tylko i wyłącznie twoja sprawa i tej bratowej a nie całego miasta. Naprawde nie przejmuj sie tak tym i staraj sie teraz postepowac we własciwy sposób a ludzie szybko zapominają... aha i jak ktos postronny bedzie sie na ciebie krzywo patrzył albo bedzie miał jakies wąty... olej to albo powiedz nie wiesz jak było nie wcinaj sie proste... bądz ponad to bo naprawde tak jak ktos juz powiedział wszyscy zauwazyli ze jestes słaba i starają sie to wykorzystac pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
dziekuje Ci za opinie :( to jak na mnie beda sie patrzec jeszcze ajkos wytrzymam, ale najlepsi przyjaciele mojego chlopaka... znalismy sie wszyscy i lubilismy... :( to naprawde BARDZO mala wies :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyy
a rozmawiałas z nimi od tamtej pory?? jak na ciebie reagują??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
nie widzielismy sie z nikim z nich, oni moze jeszcze nie wszyscy wiedza... dzisiaj mijalismy jednego kolege, ja spuscilam wzrok a on tylko powiedzial do mojego chlopaka czesc, pytal sie gdzie idziemy, ale moj chlopak chcial jak najszybciej isc, wiec nie rozmawial nawet z nim :( mysle ze bedzie mu wstyd za kazdym razem jak sie cos takiego stanie :( wiecie co... ten topik, wasze opinie, nastawiaja mnie troche optymistycznie... najwazniejsze ze on i jego rodzina chca mi wybaczyc :) juz wiecej ich nie zawiode :( i naprawde chce sie leczyc, chce isc do psychologa i chodzic jak najczesciej bo czuje ze tego potrzebuje :( wiem ze to glupio brzmi jak mowie, ze ja nie widzialam ze przez 3 miesiace nie widzialam tego jak sie zachowuje... ale naprawde tak bylo, bylam tym tak zaslepiona :( ludzie beda gadac i niech gadaja, ale przykro mi, ze on sie tyle bedzie musial wstydzic za mnie :( moja przyjaciolka wie o wszystkim i ode mnie sie nie odwrocila ale Ci odrobine mniej blizszi znajomi? jego, moi?... nie moge udawac ze nic sie nie stalo, ze nie zrobilam nic zlego... chcialabym kiedys sobie wybaczyc :( nie wierze w boga, kiedys wierzylam :( chyba znowu zaczne, bo czuje ze chce isc do spowiedzi :( bez sensu, sama nie wiem co o tym wszystkim myslec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyy
bedzie dobrze, naprawde tak mi sie wydaje, a ty nie musisz sie przed nikim tłumaczyc i spuszczac wzroku przy innych bo moze nie wiedzą i nigdy sie nie dowiedzą. wyluzuj troszke, juz i tak duzo zrobiłas zeby wsyztsko naprawic, weź chłopaka i idz z nim np do kina albo nie wiem gfdzie... rozerwij sie troche i nie mysl juz o tym bo to bez sensu , co bedzie to bedzie a zycie toczy sie dalej :) usmiechnij sie troszke a i wez sie do nauki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
dzieki :) jest teraz troszke lepiej, ale wiesz, dla mnie to jest tragedia po prostu :( w jednej chwili rozsypalo sie cale moje zycie :( przyjaciolka mnie tyle razy wczesniej namawiala zebym szla do tego psychologa, gdybym ja posluchala to moze teraz to wszystko by sie nie wydarzylo :( dziekuje wszystkim za opinie, te milsze i te mniej mile. nie zamykam topiku, bo bardzo go potrzebuje, bede pisac co dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×