Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Cześć dziewczyny ja to ze mam łykać witaminki usłyszałam od aptekarki jak poszłam po kwas foliowy powiedziała ze to jest lepsze wiec wzięłam i po trzech dniach męczarni wróciłam po kwas foliowy. A od 2 miesięcy piłam plusz multiwitaminę z żelazem i tak ja pije do teraz bo zostało mi kilka tabletek. Do lekarza idę 29 października ale się tego obawiam bo jak się okazało to już tam nie ma mojego lekarza bo odszedł z tamtej przychodni i teraz idę pierwszy raz do tej kobiety nie wiem co to za lekarz czy dobry czy nie no cóż to się okaże dopiero w praniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Już z Ojczyzny klikam ;) Wakacje były niesamowite:) Najlepsze, jak do tek pory. A rafa.. nie da się opisać. Sharm to przy tym pikuś :) jestem wypływana, wyrybiona itd. :) Wstąpiliśmy też na chwilę do Izraela, do Jerozolimy i Betlejem. To akurat było męczące, no ale jest, że byłam;) Trochę czasu minie, zanim będę mogła posiedzieć nad zdjęciami, bo jeszcze sporo czeka ważniejszych, ślubnych, na tapecie:) ale jak już siądę, to prześlę - nawet rekina obfociłam;) Maniusia - czy się mylę, czy jesteś naszą Wagową Rekordzistką pod względem Dzieciątka..? Ja pierniczę, prawie 4,5 kg.. cytując moją Mamę \"ja bym nie dała rady\". Strasznie dzielna byłaś, Kochana ❤️ Fajnie, że tu już masz kogo zapytać o to i owo:) Ewa - gratulacje!!!!! Kini - i Tobie!! :) No to co - czuję, że za niedługo będziesz mieć mnóstwo pytań do odpowiadania;) nie ma lekko, byłaś pierwsza ;) Uciekam, trzeba odszczurzyć - o, pardon - odkurzyć :P - mieszkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- witaj kochana w Ojczyznie ;) :). Pewnie Ci tu zimno, co? A rano jaka ciemnica. No nic, zaraz czas przestawia to bedzie widniej. Tylko ze bede wtedy o godzine wczesniej wstawac za sprawa Gabi 😠 Swietnie, ze urlop tak Wam sie udal. Jestem ciekawa fotek bardzo- choc pokornie wiem, ze musze wykazac sie cierpliwoscia :) Maniusia- dawaj no foty swojej Ksiezniczki :) Mx byla pierwsza, tyle, ze jej juz tu nie ma ;). Dzis wezwalam prywatnie lekarke do domu. Bo Gabi od kilku dni ma katarek i pokaslywala troszke. Nie chcialam jej ciagnac do przychodni, zeby nie zlapala czegos \'lepszego\'- bo podejrzewalam, ze to jakas drobna infekcja. No ale teraz szaleje zapalenie oskrzeli to chcialam, zeby ja lekarz osluchal. Swietna lekarka! Za wizyte trzeba bylo sporo zaplacic, ale warto :). Oprocz tego, ze fajna jako lekarz, to jeszcze taka specyficzna- modystka ;) :). Tak jak podejrzewalam drobna infekcja gardla. Jestem spokojniejsza. No i zabkowanie w toku. A ja mam teraz blogi kofi tajm ;) :). A dziecie spi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kini- jak sie czujesz? Lepiej z mdlosciami? Ewa, Maniusia- jak sobie radzicie? Manisuia napisz jak zajrzysz czy w koncu rodzilas w wodzie, ciekawa jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, utrafiłaś w sedno - zimno i ciemno!!!! Ale zmarzłam w nocy - i to pod 2 kołdrami O 7.30 to ja już w Dahabie byłam w morzu, jeszcze na czczo, a tutaj to środek nocy.. jakoś szybko się to zmieniło... Fakt, na zdjęcia trzeba poczekać, bo w kolejce są na razie ślubne. Ale bez obaw - zasypię Was nimi na pewno;) Dobrze, że Gabi nic poważnego nie dolega 🌼 Rzeczywiście Mx była pierwsza, ale zapomniałam o Niej, bo nie zagląda... U mnie wszędzie (ale dosłownie - wszędzie, łącznie z oparciami krzeseł itp) wisi pranie. I nie chce schnąć. W Dahabie wszystko schło w 2-3 godziny :P Ej, już Wam nie smęcę. Ale co to za pogoda ma być.. ech. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesć dziekuje za troske juz czuje sie lepeij choc sa dni kiedy umieram. Nie wiem czy wam pisałam w lipcu zmieniliśmy auto ale juz w sierpniu w przeciagu dwuch dni dwa razy wjechali mi w auto zanim uporałam sie z jednym i o tym zapomniałam ( powiedzmy) to dzis cofając walnełam w BMW chce mi sie wyctaką gafe walnełam jak bym jeździła dopiero od wczoraj. Ale to pikuś poraz trzeci od kad mamy te auto to 3 razy oberwał w tylni zderzak chyba tam poduszki przymocuje. Pozdrawiam sertdecznie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesć dziekuje za troske juz czuje sie lepeij choc sa dni kiedy umieram. Nie wiem czy wam pisałam w lipcu zmieniliśmy auto ale juz w sierpniu w przeciagu dwuch dni dwa razy wjechali mi w auto zanim uporałam sie z jednym i o tym zapomniałam ( powiedzmy) to dzis cofając walnełam w BMW chce mi sie wyctaką gafe walnełam jak bym jeździła dopiero od wczoraj. Ale to pikuś poraz trzeci od kad mamy te auto to 3 razy oberwał w tylni zderzak chyba tam poduszki przymocuje. Pozdrawiam sertdecznie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- ze Ci zimno to bylo oczywiste. A ze ciemno to ostatnio sama zauwazylam, ze strasznie pociemnialo ;). Rano sie budze i ciemnica. Wiecie co sie dzis stalo? Na balkon (mamy balkon zabudowany) wpadl malenki ptaszek. Szok- wlecial przez uchylone jedynie okno. Ja panika, bo generalnie boje sie ptactwa, jak i myszy, szczurow i takich tam zwierzatek, ktore sa male :). No ale ptaszek sam bym na bank z powrotem nie znalazl wyjscia. Dzwonie do P i miaucze mu w sluchawke ;), ze pewnie jak otworze drzwi balkonowe to wpadnie mi do mieszkania albo bedzie sie mnie bal bardzo i obijal o szyby :(. No ale co bylo robic. Musialam wyjsc ostroznie i pootwierac mu okna wszystkie. Jakos dalam rade. No ale ptaszek chyba byl juz bardzo zalekniony i nie mogl uleciec na wysokosc otwartego okna :(, do tego na balkonie malo przestrzeni, bo akurat mialam duzo rzeczy powystawiane, lacznie z rozlozona duza suszarka z praniem. Dzwonie znowu do P i jecze, ze ptaszek nie umie wyfrunac. On mi na to, ze mam wyjsc i go zlapac i wypuscic- taaaa, jasne ;) wolne zarty :). No mysle sobie, ze zadzwonie domofonem do ochrony i poprosze o pomoc. No ale zapomnialam jakim nr laczy sie z ochrona ;). No to Gabi za reke i idziemy do sasiadki. Ona miala nr, ale probowala sie polaczyc z ochrona i nie mogla- stwierdzila, ze to chyba stary numer ma :). Dala mi do administracji nr- mialam zadzwonic, zeby pani mi podala nr na ochrone. Wracam do domu- ptaszka nie ma :). Wylecial :). Pewnie tez bidulek bal sie mnie za oknem, no i Gabi, ktora sie przykleila do drzwi i wolala: \'koko koko\' ;). Ech, dzien wariatow ;) Przed chwila zadzwonila do mnie agentka z CU, u ktorej ubezpieczalismy mieszkanie. Mialam do niej namiar od kolegi (ta babka to kolezanka jego mamy), on tez u niej ubezpieczyl. Dzwoni i pyta sie w jakim funduszu jestesmy. No to jej mowie. I tu wlacza sie katarynka. Ze mozna sie teraz przepisac, ze super okazja, ze oni najlepsi, najmniejsze oplaty, super warunki, swietnie prosperuja, a ING to juz lipa, ze tak, tak- kiedys ING bylo dobre, ale teraz to uuuuu. Cieniutko. Tylko CU rewelacyjne, bezkonkurencyjne i w ogole.. ;). I tak z 5 min. Napisalam do meza, ze ratuj sie kto moze, bo pani K. sie odezwala ;). Wiecie co- jak przyjechala do nas ubezpieczac to mieszkanie to ja bylam gdzies w 7 czy 8 mies ciazy. A ona siedziala 3 godz, bo wyczula robiac delikatny rekonesans, ze P ma dobra prace i zaczela mu analizy robic jaki to dzieki CU moze majatek zbic. Nic nie dawalo nasze ziewanie, tlumaczenie, ze nas w tej chwili interesuje JEDYNIE ubezpieczenie mieszkania. No kompletnie nic. Kobieta nie do przegadania. Jak przyjechala to jeszcze P nie bylo i pyta sie czy moze sie rozejrzec po mieszkaniu. Ja oczywiscie, ze tak (miala do tego prawo,a nawet to jej obowiazek byl). I zdziwiona, ze takie male mieszkanko mamy :). Pyta sie jakie tu sa mieszkania na tym osiedlu. Ja mowie, ze nasze najwieksze, a reszta to w duzej mierze dwupokojowe. A ona sie pyta jakie mieszkanie ma ten moj kolega (jemu ubezpieczala z racji znajomosci w ciemno, nie ogladajac mieszkania). Ja, ze dwupokojowe, 41 m. A ona na to: \"naprawde, sa takie malutkie mieszkania?\". No szok. Co dziwne to nie to, ze to kobieta jakas wyniosla, tylko potwornie specyficzna, strasznie zakrecona, taka jakby w innym swiecie zyjaca. Chyba w swiecie ubezpieczenin CU li i jedynie :). Ech, teraz sie od niej nie opedze, grrr. Palce mnie bola od pisania ;) kini- wspolczuje. My tez nie mielismy jakos szczescia do auta naszego ostatniego. Teraz mamy juz inne i odpukac na razie OK :). Lepszego samopoczucia juz tylko 🌻 Ewa- ja zdjec nie dostalam. Jesli to inne niz mi na gg pokazalas to mam nadzieje, ze dziewczyny przekaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, teraz mam schize z otwieraniem okna na balkonie :( A jak bedziemy wyjezdzac to juz zawsze bede zamykac, bo jeszcze wroce i padnietego ptaka na balkonie znajde, bleee :o Ale Was opowiesciami uraczylam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to miałaś przygode z ptaszkiem ;P a co do tych agentów...łooooooomatko jak ja takich instytucji unikam, potrafią zagadać na śmierć ;P i wcisną ci wszystko (bo ty juz dla świętego spokoju się skusisz by tylko juz przestała gadać;P) No zdjęć wiecej, podaj maila na gg to wyslę ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🖐️ w końcu się zebrałam, nadrobiłam zaległości w czytaniu Was i piszę :) kinimod - GRATULUJĘ 🌼 a niedawno jeszcze zastanawiałam się która będzie następna :) co do mdłości, to nie pomogę, bo jakoś szczęsliwie mnie to ominęło :) ale podobno po pierwszym trymestrze mija :) jeśli o witaminy chodzi to na początku brałam tylko kwas foliowy, też kilka miesięcy zanim zaszłam w ciąże go łykałam. na witaminy (feminatal N) przeszłam jakoś pod koniec pierwszego trymestru, o ile mnie pamięć nie myli. ewa - ja fotek nie dostałam :( a wiesz że miałam takie przeczucie, że urodzisz przede mną :) zaba - witaj w Ojczyźnie :) super że urlop się udał, należało Wam się :) musi Ci być ciężko tak się przestawić z temperaturami i ciemnościami poranymi. ale przynajmniej wygrzałaś kości :) no i czekamy na fotki jak znajdziesz chwile czasu :) no to co - mam nadzieję że Gabi przeszła już infekcja. u nas w mieście akurat panuje \"moda\" na grype żołądkową... niezła przygoda z tym ptaszkiem, kurcze, mam nadzieję że mi do domu nie wpadnie nic jak bede mieć okno otwarte :) o agentach nie będę się wypowiadać :) co do porodu, to rodziłam w wodzie, choć finał i tak był \"na zewnątrz\" ze tak powiem. jak zgłosiłam się do szpitala to podali mi test z oksytocyną, od razu dostałam skurczy, ale że były trochę nieregularne, to poszłam na sale. o północy wszystko się zaczęło, zabrali mnie na porodówke, zadzwoniłam po M, przyjechał, przyszła położna lekarz, kazali na piłce, workach itp skakać, jak już miałam rozwarcie 5 cm to chlup do wody. w wodzie super, bąbelki, podświetlane dno, gorąca woda. no ale trzeba było wyjść na pół godziny, i tak w kółko. pół godziny w wodzie, pół na zewnątrz. no i zaczęły się bóle krzyżowe, tutaj nawet woda nie pomagała, nie wiedziałam co mam z sobą zrobić. dostałam znieczulenie, nie pomogło. i tak przez 14 godz. w końcu urodziłam, ale nie w wodzie, bo położna stwierdziła, że nie dam rady, bo i tak ledwo co stałam na nogach, nie miałam już siły. a w wodzie jest ciężej dziecko wypchnąć. także rodziłam na takim stołeczku. może urodziłabym wcześniej, bo o 7 rano zmieniła się zmiana i przyszła inna położna, super kobieta, w sumie to że urodziłam to jej zawdzięczam :) skakała razem ze mną :) to tak w skrócie (trochę długim) :) ale faktycznie, jak mi położyli Małą na brzuchu, to się zapomina o tym całym bólu, niesamowite to jest :) zaraz powysyłam zdjęcia mojej Księżniczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halcia ma 3 tygodnie :D i nie wiem za cholere kiedy to mineło, m wczoraj wrócił do pracy wiec już zostajemy same... Maniusia już się poprawiam, widzę że poród nie należał do najlżejszych, ale najważniejsze, że maleństwo juz z wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wiem kiedy minelo 16 mies zycia mojego dziecka :) Dzis P zawiozl ja na 2 czy 3 godz do mojej babci, tam byli moi rodzice. Mama wziela ja na spacer do lasu. I jak rodzice odwiezli ja to Gabi sama zapukala do drzwi, otwieram a tam stoi sobie Gabi z moja mama i taka duza mi sie wydala. Miala w raczce bukiet lisci dla mnie, ktore sama nazbierala w lesie. Cudowny widok i dla takich chwil warto zyc :) Jak Gabi przyjechala to byla u nas nasza kolezanka i dziecko dluzsza chwile bylo spokojne bardzo, bo zawstydzone ;). No ale po pewnym czasie rozkrecila sie na calego, a ciocia kupila jej serce drapankiem po pleckach i za uszkiem :) (to bylo juz tuz przed pojsciem spac- Gabi to uwielbia, ale w porach duzej aktywnosci nie ma czasu na takie rzeczy ;) ) Zabu- zaklimatyzowalas sie juz troszke? Ewa- a jak Ty sie czujesz po cesarce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co-------------->oj widok cudny, na pewno...jeszcze troszke i ja go zaznam:) jak na razie delektuje się pierwszymi uśmiechami i musnieciami rączką do mojego ciała :D Po cc, oj bez porównania z poprzednią...wtedy wychodząc po 7 dobach szłam zgięta w pół i obolała, długo dochodziłam do siebie, teraz po 3 chodziłam prosta i juz w sumie zapomniałam że mnie cieli :) czekam tylko aż sie blizna wygoi i zaczynam wieksze aktywności :) a tak się strasznie bałam...na szczęscie trafiłam na najlepszą opiekę jaką mogłabym sobie wymażyć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - super, że tak ładnie Cię potraktowali i zszyli :) Maniusia - bidulo... patrz, nie wiedziałam, że poród w wodzie wiąże się z wychodzeniem co pół godziny - a po co się to robi..? Agatka - jak tam Twoje latynoskie piękności? :) No to co - co u Twojej Wielkiej już córki? :) Powiem Wam, że taki wyjazd w październiku to naprawdę dobry pomysł.. zazwyczaj o tej porze roku byłam "zdechła", półżywa i nic mi się nie chciało. A teraz.. okna pomyte, firanki i zasłony poprane, a zdjęcia wręcz same się robią ;) po prostu - mam duużo więcej energii... najwyraźniej "chodzę" na baterie słoneczne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Super Ewa, ze mialas taka opieke i ze tak dobrze znioslas ciecie 🌻 Jak trzeba to trzeba (samej mi to grozilo), ale cesarki chyba balabym sie najbardziej, takze dzielna jestes :) Zabu- zazdroszcze tego naladowania energia. Ja ostatni tydzien jestem bez zycia, wszystko kosztuje mnie mase wysilku. Pewnie tez wina tego, ze mam okres, a przed tym okresem jak nigdy dotad po prostu mialam takie napiecie i bylam tak nerwowa, ze sama sie nadziwic nie moglam :o, nie wiem jak sie obylo bez ofiar ;). Dzis jest dobrze, bo slonko sliczne i juz dwie godziny bylysmy na spacerze. Chlodno co prawda tak z rana, ale od czego sa cieple ubrania ;). Wiecie co- dla mnie szokiem jest, ze jak juz jesien czy zima to matki z dziecmi tak malo wychodza. Naprawde, jakby 80% nagle wywialo. Samej czasem np w szary dzien mi sie nie chce zebrac, ale dla dobra Gabi i tak naprawde swojego tez zbieram cztery litery i wylaze :). Drugie zdziwinie to jak wieszalam wczoraj pranie na balkonie to popatrzylam na blok na przeciwko i 99% okien zamknietych. Chyba wiekszosc sie lubuje w duchocie- ale ja z zimnego chowu jestem ;), moja mama zawsze wietrzyla mieszkanie, nawet w zime i mam to po niej :). Meza tez juz przestawilam ;) Zabu- moja duza corka ma sie swietnie, dziekuje :). Zdrowa, wesola, rozrabiajaca :). Cudna jest- co Wam bede pisac ;) Wczoraj ja sptarsznie rozmieszylam i zasmiewala sie do lez prawie- nie ma nic bardziej radosnego i uroczego niz takie spontanicznie smiejace sie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, małe dzieci bardzo fajnie rechotają :) pamiętam jak bawiliśmy się balonikiem z pumą (pisałam Wam o tym ze 2 lata temu) i jeden szkrab mało nie umarł wtedy ze śmiechu (był już czerwono - sinawy i z trudem łapał oddech ;) ). Lubię ten dziecięcy śmiech. Hmm, ja jestem baardzo ciepłolubna. Wręcz gorącolubna. Nie lubię duchoty, wiec u mnie okna otwarte mimo szoku temperaturowego, ale gdy np. biorę prysznic, to musi być niemal wrzący :P wszelkie super porady, jak ujędrnić skórę biorąc naprzemienny zimny i ciepły prysznic przyprawiają mnie o pusty śmiech ;) Co do okien innych ludzi - wydaje mi się, że część może zamknięta dlatego, że ludzie w pracy.. latem to można zostawić (jak ktoś nie lubi swojego majątku), ale teraz, gdy nie wiadomo, czy nie zacznie nagle padać, to już nie bardzo... jak wychodzę z domu, to zawsze wszystko zamykam.. ale to tylko taki pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- ja tez jestem cieploluba pod tym wzgledem i zawsze biore cieply prysznic- wlasnie mimo, ze w rodzinnym domu P wiekszosc zmarzluchy i ja w zime sie tam dusze, to on prysznic bierze duzo chlodniejszy, jak wlazi po mnie i odkreca tak jak ja mialam ustawione to mowi, ze sie we wrzatku myje ;), a dla mnie to po prostu cieplelko przyjemne :). Ale kiedys wbrew swojej naturze katowalam sie naprzemiennymi prysznicami ;) teraz ani mi sie mysli :P Co do okien to ogolnie masz racje, ale nie tyczy sie to mojego osiedla, w ktorym jakies 70% lokatorow to mlode malzenstwa z malymi dziecmi- czyli takze matki wychowujace dzieci i siedzace w domu, jakies 10% to emeryci, ktorzy na jesien zycia wyprowadzili sie do spokojnego miasta, a pozostale 20% to rozni ludzie, ktorych wiekszosc dnia w domu nie ma :). No ale w sumie to co mnie tam interesuja cudze okna ;), tak tylko mialam tylko taka mysl wieszajac pranie :D. A wczoraj u nas bylo 16 stopni, wiec naprawde cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, teraz, jak moje okna umyte, to aż miło otwierać ;) no ale też żadna filozofia umyć 4 okna na krzyż - pamiętam, jak to wyglądało w moim rodzinnym domu i co mnie czeka za jakiś czas :o Przy Katowickim rondzie wybudowano takiego \"bloba\" ze szkła, w środku jest chyba restauracja, nieważne - myk w tym, że to szkło jest samoczyszczące. Ciekawe, ile takie ustrojstwo kosztowałoby do domu, bo mycie okien to nie jest to, co Zabuliny lubią najbardziej;) Temat okien chwilowo uznaję za wyczerpany;) Wiesz, tak się zastanawiam nad tym, co napisałaś, że masz tyle młodych małżeństw na osiedlu - a dokładnie to, ile młodych matek zajmuje się dziećmi. I myślę sobie, że w Warszawie chyba faktycznie pensje muszą być wysokie, skoro tyle rodzin stać na luksus normalności wychowywania dziecko przez matkę. Mam takich znajomych, ona kończy studia, on zarabia coś 1700 na rękę i strasznie chcieliby mieć dziecko, ale pytają retorycznie, jak. Bo już obydwoje czekają, aż ona będzie mogła iść do pracy. Ech... Tak mi sie pomyślało, że określenie \"zimny chów\" kojarzy mi się z czymś zgoła innym i nijak mi do Ciebie nie pasującym;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- nie znosze mycia okien, ale kiedy sie umyje i rozwiesi takie cudnie pachnace zaslony to az milo :). No niedlugo swieta, trzeba bedzie sie sprezyc i okna wypucowac ;) Wiesz, nie wiem czy pensje w Warszawie sa tak super. Po moich znajomych w naszym wieku mniej wiecej moge powiedziec, ze sa bardzo zroznicowane. Mam znajomych dobrze zarabiajacych, ktorzy moga sobie spokojnie pozwolic na luksus pozostania dluzszy czas z dzieckiem w domu i takich, ktorzy nawet o dziecku nie mysla (chociazby moj kolega zarabiajacy 2 tys na reke- jakby jego dziewczyna zaszla w ciaze to potem by nie wyzyli z tego, tym bardziej, ze maja kredyt). Tu gdzie mieszkam bardzo duzo matek siedzi w domu z dziecmi, ale moim zdaniem nie oznacza to tego, ze sa dobrze sytuowani. Wiesz- troche stad trzeba podojezdzac sobie. Opiekunka na jakies 11 godz kosztuje (sasiadka mowila mi, ze jej sasiadka placi 2 tys opiekunce)- wiekszosci pewnie po prostu nie oplaca sie wracac do pracy. Zlobka tu nie ma, najblizszy jakies 10 km stad (po drodze do Wwy), prywatny, kosztuje 1200zl (do panstwowego teraz sie dostac graniczy z cudem). Z tego co nieraz rozmawiam z kolezankami stad to niektorym np pomagaja rodzice (np splacaja im kredyt po polowie jedni i drudzy), niektorzy tu mieszkaja z rodzicami (jak np sasiadka z ktora bylam na spacerze- mieszkaja z jej rodzicami na 40m, maja dziecko w wieku Gabi i ona jest w 6tym mies ciazy- jak bylymy dzis w sklepie mowila mi, ze jest 17 zl na minusie w tym mies, bo pozyczyla od taty). Takze roznie to bywa. Aczkolwiek na pewno jak ktos ma np dobry zawod to moze w Warszawie dobrze zarobic- pewnie jak wszedzie, tyle ze tu moze tej pracy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha- i wiesz co, stwierdzam, ze niektorzy to potrafia gospodarowac z "niczego". Naprawde nieraz jak slucham z czego zyja rodziny i jakos daja rade (calkiem przyzwoicie), to jestem pelna podziwu dla nich. Czlowiek jak nie musi liczyc kazdego grosza to czasem tak glupio gospodaruje- nie mowie o powaznych rzeczach, ale drobiazgach. Jednak drobiazg do drobiazgu i zbiera sie. Dzis slyszalam w wiadomosciach, ze szacuje sie, ze 30% zywnosic marnuje sie :o. Zmienili na szczescie te durne przepisy utrudniajace przedsiebiorcom przekazywanie zywnosci na cele dobroczynne i teraz bedzie mozna oddawac bez ponoszenia zadnych kosztow, bez zadnych podatkow (co za okrutny czlowiek musial wprowadzic taki podatek..). Byl kiedys glosny przypadek faceta majacego piekarnie, ktory iles tam lat oddawal pieczywo, ktore mu nie zeszlo, a potem upomnial sie o niego US :o Znalazlam dzis przypadkiem piosenke Steczkowskiej, nie lubie zwykle jej piosenek, ale ta jakas taka nie w jej stylu ;) ladna http://muppetka.wrzuta.pl/audio/iIuMJTXoCD/justyna_steczkowska_-_12_-_wracam_do_domu Chwalilam dzis Gabi, ale zapomnialam o jednym- nadal bojkotuje wiekszosc posilkow 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami się zastanawiam, jak to kiedyś było możliwe, że z reguły do pracy szedł facet i ludzie niekoniecznie w związku z tym klepali biedę..? Oczywiście i dziś się tak zdarza, ale kiedyś to chyba większość kobiet zostawała przy dzieciach..? Czy za dużo filmów amerykańskich się naoglądałam? ;) 2 tys za opiekunkę.. no comments...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mi sie wydaje, ze tak bylo :) Ale kiedys to chyba wiekszosc przynajmniej na poczatku przez okres dorastania dzieci mieszkala z rodzicami, a czasem i z dziadkami. I ludziom chyba jakos mniej materialnie do szczescia bylo potrzebne. Trojka czy czworka dzieci nosila po sobie kolejno ubrania i buty, a dzis ortopedzi krzycza na potege, ze nie wolno bucikow po innym dziecku nosic, bo koslawe nogi beda i takie tam ;). Jak nie zaszczepisz na pneumo to jestes be mama. Takie wariactwo troche. Teraz ludzie wiecej od zycia oczekuja, przynajmniej mlode pokolenie. Prawie kazdy ma jakies kredyty, chce miec wakacje na poziomie, ladne meble i slicznie ubrane dziecko. I tak zycie na tym dazeniu do tego nam minie ;) No to doszlam do sedna na koniec dnia i walnelam puente :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma jak puenta na dobranoc ;) lepsze nawet od pora na dobranoc ;) Dobranoc ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ ciekawe rozmowy tu się toczą...a ja oczywiście nie mam na nic czasu, tylko kupkowanie i cycowanie...tak mija mi czas ;P Za to mogę się pochwalić ze w poniedziałek ide na \"zryw\" m zostaje z małą a ja mam wychodne :D na ten owy poniedziałek zaplanowałam dużo rzeczy do załatwienia, trzeba kozystac skoro nadaża się okazja ;) Zabu moze jeszcze u mnie okienka bys machneła ;>? tylko 12 sztuk ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieee, Ewa, w domu miałam ze 20 (jeśli nie liczyć ostatniego piętra), więc jeszcze dotąd nie odreagowałam :D Powodzenia na \"wychodnym\". Pogoda u nas - odpukać - póki co ładna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej...w takim razie zostanę z nie umytymi do wiosny :( chyba ze kogoś wykozystam do tego celu ;P tylko jak zimno to komu by się chciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny autko mam już naprawione i byłam u lekarki wreście, mam łykać tylko kwas foliowy.Nasze maleństwo jest bardzo fotogeniczne pokazało lekarce dosłownie wszystko co ona chciała widziec. Według jej wyliczen to niby był 8/9 tydzien mi wychodziło inaczej. A według USG to maleństwo zapisuje się na 10/11 tydzien tak jak ja liczyłam ;). Ma 4 cm i nawet chciała mi lekarka powiedziec jakiej płci ale ja tego nie chce wiedziec wiec mi nie wiem. Najwarzniejsze że3 narazie wszystko jest dobrze. Co do mdłości to powiem tak juz są coraz żadsze najbardziej jest mi źle kiedy jestem głodna a nie moge jesc bo w pracy lub tam gdzie nie mam możliwosci coś zjesc to nie wiem skad ale momentalnie żoładek mam w gardle. I nie moge nic zjesc z samego rana np przed praca a chodze na 5,30 bo po 30 minutach przytulam sie do sedesu wiec okolo 8 robie sobie przerwe sniadaniowa i jest juz lepiej. Ewo poprośmęża o pomoc w umyciu okien oni też potrafia to czynić. Mój mąż i szwagier nie raz myli okna i o zgrozo mojemu to idzie lepiej niż mi. Pozdrawiam wszystkie Panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cuper wieści, alez masz juz dużą fasolinke, o raju całe 4 cm, pamietam swoje 4cm ;) Co do okien, całą ciąże mył m nie wiem czy teraz będzie chciał to zrobić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×