Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Zabu- wyslalam Ci blagalnego maila ;) prosba o male doradztwo ;) Wiecie co, moja mama to jest po prostu szalona pedantka. Zamiast sobie odpoczac to juz jak dzis nabrala sil troche i czuje sie lepiej to od rana sie wziela za ostre sprzatanie, doslownie wpadla w szal sprzatania. Juz prawie zapomnialam jak ona sprzata, z jaka dokladnoscia i poswieceniem- bo dlugo juz nie mieszkamy razem i nieczesto mam okazje widziec ta jej pasje sprzatania. No nie potrafi sobie nawet odpuscic jak powinna sobie jeszcze odpoczac. Ech, taki typ i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- wyslalam Ci blagalnego maila ;) prosba o male doradztwo ;) Wiecie co, moja mama to jest po prostu szalona pedantka. Zamiast sobie odpoczac to juz jak dzis nabrala sil troche i czuje sie lepiej to od rana sie wziela za ostre sprzatanie, doslownie wpadla w szal sprzatania. Juz prawie zapomnialam jak ona sprzata, z jaka dokladnoscia i poswieceniem- bo dlugo juz nie mieszkamy razem i nieczesto mam okazje widziec ta jej pasje sprzatania. No nie potrafi sobie nawet odpuscic jak powinna sobie jeszcze odpoczac. Ech, taki typ i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisałam:) Moja mama, jak sprząta, to jest wkurzona, więc ja mam traumatyczne wspomnienia związane z takim obrazkiem;) Ehh, dziś szaleństwo... wszyscy sobie nagle o mnie przypomnieli, o Zabulinie - psychologu znaczy się, i jedną ręką piszę artykuł, drugą program szkoleniowy na koniec marca, trzecią ręką - inne programy dla drugiej firmy, a nogą obieram ziemniaki :o :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, a jakbyś się przyznała i nie pracowała na zmiany, to robiłabyś coś mniej fajnego niż to, co Ci się zaczyna podobać..? Bo jeśli ie, to w sumie nie musisz się męczyć... Coś Biała zniknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) Żabulina - aleś Ty zdolna ;););) ja jestem, podczytuję regularnie.... czasem po prostu nie mam nic powiedzenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo. Zacięłam się obieraczką w stopę :P ;) ..jak to nie masz nic do powiedzenia..??? To niemożebne jest :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba właśnie nie mam pojęcia gdzie mnie wrzucą. Ale postanowiłam, że w poniedziałek wezmę od lekarza zaświadczenie i dam w pracy, bo po wczorajszej popołudniówce aż mi się wyć chciało ze zmęczenia. no to co mi już powoli przechodzi to zmęczenie, ale też miałam taki okres na początku. Paweł mówił, że już stara babcia jestem, bo o 20.30 już szłam spać :) A wstawałam sobie o 9 :) Ale tą dzisiejszą nocką jestem przerażona jak nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To masz racje Agatka, ze nie warto sie tak przemeczac i narazac. Zanies im to zaswiadczenie i niech sie dzieje co chce. Na pewno przeniosa Cie gdzies, gdzie praca jest bardziej przystosowana dla kobiet w ciazy. A ile czasu trwa tez staz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 miesięcy, ale tak w czerwcu chcę iść na zwolnienie, żeby z brzuchem w upały się nie przemęczać. A znacie może kogoś, kto bardzo dobrze zna prawo pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny sory że tak długo nic ale non stop praca nawet teraz pomimo l4 byłam na kilka godzin w pracy. Agatko a o co chodzi z tym prawem pracy? W każdym mieście istnieje inspektorat pracy tylko trzeba poszukać i tam bezpłatnie udzielają informacji. Tylko ponoć ostatnio nagrywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Właśnie wróciliśmy z nartowania w Zakopcu:) Wszystko mi odpada, było super :classic_cool: W lodówce leży mnóstwo powodów, dla których skaza białkowa znowu zapewne mnie wysypie;) Jedną z rzeczy, którą lubię najbardziej w tych corocznych wyjazdach jest to, że - nie wiedzieć czemu - na nartach nigdy nie jestem głodna. Mimo, że jeżdżę wiele godzin i jestem cała mokra, że czuję ssanie w żołądku, to psychicznie nie jestem głodna;) bardzo to lubię, bo ciągnę na małej bułce od rana do mniej więcej 18tej, kiedy idziemy na obiadokolację do najlepszej wg zakopiańczyków miejscowej restauracji o bardzo przyjaznych cenach w dodatku;) Także ciut lżejsza się czuję i dobrze mi z tym;) Agatka, co zdecydowałaś? Biała, jak przygotowania? Kinimod - cześć 👄 napisz - że co u Ciebie. No to co - co u Was..? Jak obrobię jakieś zdjęcia, to uzupełnię naszą galerię :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hop hoop..! Kurczę, jak mam przerwę i podłoga mi schnie to akurat nikogo nie ma :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem teraz, ale pewnie podloga juz Ci dawno wyschla ;) ;) 🖐️ kinimod- jak sie czujesz? na kiedy termin? Znacie juz plec??? Zabu- super, ze wyjazd sie udal :) Biala- no wlasnie- jak dalsze przygotowania? U nas w porzadku. Nie mam jakos weny pisac. Tydzien zaczal sie mi okropnym nastrojem, po prostu szok.. nie wiem skad to. we wtorek przeszlo na szczescie ;). Nadal borykam sie niestety z dolegliwosciami brzucha. Nie wiem kiedy bedzie mi dane wypic kawe 😭. Pozdrawiam i sciskam kazda z osobna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podłoga wyschła, teraz się RAWy generują :D No to co, a byłaś Ty z tym u lekarza w końcu..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie mi się dłuży ten dzień. Ciężko tak przeskoczyć z trybu, w którym tyle się działo, to siedzenia przed komputerem.. nudzę się :P mimo że roboty jest sporo... ehhh... fajnie byłoby mieszkać w Zakopanem i wieczorami wyskoczyć choćby na godzinkę przy takiej pogodzie. Czekam na lato i na deskę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylam. I szybko nie pojde. Wiem, wiem, ze moze to niezbyt madre, ale dziekuje za gastroskopie na wstepie :o panicznie sie tego boje :(. Generalnie to mi moja domowa kuracja pomogla, tyle tylko, ze jak minelo to ja od razu za kawke, karmi sobie wypilam. I zabawa od nowa, ech. Glownym leczeniem jest tu potrzymanie diety przez jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wczoraj mojej kolezance urodzila sie coreczka :). Twoja imienniczka Zabu :). Az troche zazdroszcze takiego malego pachnacego cialka :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, piszesz jak kanibalka :D Fajnie, że Zabulina, mało jest Zabulin :classic_cool: Dobrze, nie będę Ci truć, ale ja bym jednak poszła... Kurczę, żeby kawa aż tak pogorszyła sprawę... oj, nie masz Ty lekko.. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kawa mogla pogorszyc, bo jest bardzo niewskazana przy takich dolegliwosciach. Prawdopodobnie mam jakies podraznienie sluzowki jelita w takim miejscu, gdzie obo zakreca prawie pod katem 90 stopni (na gorze brzucha po lewej stronie) i dlatego latwiej w tym miejscu o zapalenie sluzowki czy wrzodka jakiegos. No i nalezy wykluczyc przy leczeniu tluszcze, slodycze, miesa smazone i przyrzadzane tak tardycyjnie, owoce swieze, warzywa swieze, kawe, alkohol, rzeczy ciezkostrawne, wzdymajace itp. Jak mi sie to zaczelo to mialam kilka dni bardzo restrykcyjna diete (w kolko na zmiane: ryz z koperkiem, makaron, szpinak, kleik z marchewka, maca, jajka na miekko i to w zasadzie wszystko co jadlam). I przestalo mnie bolec. No ale po tym wlasnie sobie zaraz pozwolilam i niestety- powrot. Co prawda juz lzej, ale jednak teraz czuje to- nie caly czas, ale jak jest jakis ucisk np czy sie rusze gwaltownie- to czuje wlasnie jakbym miala tam jakas ranke. Nie boli mnie to mocno, nie przeszkadza mi w zasadzie za bardzo. Nie mam zadnych innych dolegliwosci, zadnych. Jakby bol byl mocny to pewnie bym poszla do lekarza. A tak wyczytalam sobie w pewnej ksiazce zielarskiej kuracje na takie cos- trwa 5 tygodni. Jak mi nie pomoze to pojde do lekarza. Najgorzej, ze jutro imieniny mojej mamy i w weekend mamy imprezke, w przyszly dwie imprezki i nie moge sie skusic na nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co piszesz, to w zasadzie NIC nie możesz jeść :o a smecte pijesz..? Co prawda ona jest na żołądek, ale pewnie i do jelita coś tam z niej dociera.. Ale mi Cię żal! 👄 Mam nadzieję, że poradzisz sobie w ten weekend, zapowiada się faktycznie ciężko.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skłamie pisząc ze was podczytuje, ot tak przelatuje pobierznie :( na wszystko brak czasu... czas mija jak szalony... Maniusia nasze dziewuchy za nie długo będa miały pół roczku...kiedy mineło? nie wiem :| ale wiem że nie tak miało to wyglądać, tym razem miało byc dobrze, szczęśliwie, miała byc sielanka...a co jest? znowu walczymy i znowu stoimy na takiej pozycji że eh, czemu znowu my? bo ktos się pomylił! czy tam ktos jest w górze? czy kontroluje to co dzieje sie na dole? czy ma na to wpływ? Agatko a co Cie interesuje z zakresu prawa pracy? mój m głeboko w tym siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co z tą ścisłą dieta to Cię wyjątkowo dobrze rozumiem, sama od tygodnia jestem i cięzko jest, w efekcie straciłam zupełnie apetyt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa- usciski dla Was, tak bardzo mi przykro, ze tyle juz przeszliscie i dalej jestescie doswiadczani. Ech, strasznie to niesprawiedliwe. Zabu- no niewiele moge jesc, to prawda. Niestety, prawdopodobnie mam takie sklonnosci do takich podraznien jak moja mama i babcia. Rozumiem Cie Ewa ze strata apetytu, ilez mozna jesc takie jalowe zarcie. Tyle, ze mi akurat dieta sie przyda. Taki pozytywny skutek uboczny ;) Zabu- ano jak kanibalka, bo takiego bobaska przeciez moznaby schrupac ;) tak slicznie pachna takie malenstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) No to co – wracaj szybko do zdrowia…. bo z tego nic niejedzenia znikniesz :O Zabulina –widzę Cię czasem na innych topach ;) i podoba mi się co piszesz :) U mnie w pracy sajgon! Natworzyło się roboty, że UUUŁŁAA!! Już nie wiem za co się chwycić. A wczoraj w szczególności miałam ciężki dzień….wróciłam do domu wypompowana na maxa :O Na wieczorne tańce (chodzimy na hobby dance) poszłam zupełnie bez chęci…ale jak to zazwyczaj na zajęciach bywa, rozruszałam się, zrelaksowałam i do razu samopoczucie mi się poprawiło ;) Przygotowania? …butów na razie nie szukam, ani innych dodatków. Na razie zadowolona, że mam sukienkę spoczęłam na laurach. Garnitur dla W. będziemy szukać pewnie w maju, z tym chyba problemu nie powinno być. Nie wiem tylko czy W. ma mieć muchę czy musznik :O Kurs przedmałżeński zaliczyliśmy w lutym, teraz chodzimy na poradnię. Jedno spotkanie za nami. Nie było to jakieś szczególnie ciekawe spotkanie, może drugie będzie ciekawsze. W każdym razie zakupiłam termometr i od dziś zaczęłam obserwować swój organizm ;) pierwszy raz zmierzyłam temperaturkę Myślę, że warto zgłębić, poznać metodę NPR. Zakupiliśmy zaproszenia, takie zwykłe w cenie 1 zł za sztukę. Wyszliśmy z założenia że i tak w większości przypadków trafią do kosza, więc bez sensu wywalać nie wiadomo ile na ten cel. Gości zamierzamy zapraszać zaraz po Wielkanocy. To będzie akurat ze 2,5 miesiąca przed ślubem. Nie wiem czy to już wszystko co w tym terminie powinnam mieć załatwione?? Nie chciałabym czekać ze wszystkim na ostatnią chwilę…a nie mamy jeszcze starszych, nie mamy wybranych wiązanek, W. garnituru, ja butów, bielizny, i innych pierduł, nie mamy scholi – a w sumie chcielibyśmy, żeby uświetniła swoim śpiewem nasz ślub…i żeby mieli skrzypce ;) Sprawy w USC i w parafii zamierzamy zacząć załatwiać od razu w kwietniu, jak tylko wybije magiczne 3 miesiące przed :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała:) jak Was nie ma, to gdzie mam pisać... :P Co do NPR, to przed ślubem ostro się mierzyłam;) Pani z poradni widząc mój plik wykresów najpierw wpadła z zachwyt i gratulowała M \"świetnej przyszłej żony\" :P a potem zbladła, jak zobaczyła wykresy, niby szczyty górskie;) Mój problem de facto dyskwalifikujący mnie z NPRu to fakt, że mam problemy zdrowotne i od 12 lat nie przespałam w całości jednej nocy. Wstaję średnio 3raz,ale bywa i 10... no i wykres bierze w łeb. Niemniej warto się jej nauczyć jako metody pomagającej w kampanii poczęciowej, jeśli ktoś planuje;) z tego, co mi mówił gin, 90% par, które ma \"problemy z płodnością\" po prostu nie potrafi rozpoznać dni płodnych cyklu. A zaawansowani potrafią sobie nawet wcelować w płeć dziecka:D Ja dziś robię rajd po bibliotekach instytutowych i czytelniach anglojęzycznych, muszę być na bieżąco w sprawach, w których będę szkolić.. a pogoda taka, że nie chce się wychodzić - chyba, że na stok.. normalnie mam od wczoraj taki niepokój ruchowy, jakbym była na litrze kawy ;) trudno się tak nagle nie ruszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio znou cały czas zmęczona jestem, także nie chce i się pisać. Ewuś zacznę od ciebie- niedawno w jakimś programie widziałam matkę, której dziecko też jest bardzo chore. I ona powiedziała bardzo mądre zdanie, może Ci pomoże: \"nie pytam dlaczego, bo wiem. Przytrafiło się to akurat nam, a nie komu innemu, bo ktoś tam na górze stwierdził, że akurat my sobie z tym poradzimy. Ktoś inny mógłby być za słaby,a my sobie damy radę\". Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co czujesz. Ja codziennie modlę się, żeby moje dziecko było zdrowe, to jest tak naprawdę z tej chwili jedyne moje pragnienie. Ale podziwiam was, że walczycie. Nie wyobrażam sobie, jak wam jest ciężko, ale walczycie. Z tym prawem pracy już się dowiedziałam, co chciałam wiedzieć :) Od wtorku idę do innego laboratorium, \"lżejszego\" i na jedną zmianę. Miałam w nim praktyki na studiach i było super, zarówno praca, jak i pracownicy, więc mam nadzieję, że teraz też będzie ok. kini cześć :D Napisz szybko co u was poza pracą oczywiście :) no to co a może Ty masz wrzody ? zabu co do imienia- jesteś jednym z moich typów dla dziewczynki, ale ze wszytkich moich typów dla Pawła akceptowalne jest tylko imię no to co :) I tak chyba zostanie dla dziewczynki. A dla chłopaka podoba nam się Błażej, ale nie wiem, czy wypada nam tak nazwać dziecko. Bo tak: Błażej miał na imię mojej ciotki syn, który umarł zaraz po urodzeniu. To było z 15 lat temu. Z tą rodziną w sumie nie mam w ogóle kontaktu, tylko jak się przypadkiem na ulicy spotkamy, czyli raz, 2 razy do roku. No i nie wiem, czy nam wypada czy nie. Jak myślicie? Mama i siostra mówią, że nie wypada, tata i brat, że nie ma problemu. no to co moja dieta nie jest dużo bardziej urozmaicona, bo mnie od wszystkiego mdli :) W kólko jem ziemniaki na milion sposobów i czasem pizzę :P Na to reaguję najlepiej. Biała naucz się NPR, bo może się przydać. Ja mam jak zaba- góry i doliny, ale za pomocą NPR zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa u lekarza byłam. Mam jedno dziecię w 9 tygodniu ciąży. Ma całe 12 mm i planuje sobie wyjść 15 albo 22 października.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, ja specjalnie nic nie piszę, bo co napisze, to skasuję - wszystko głupie. Po prostu się za Was modlę. ❤️ Agatka - gratuluję dziecięcia sztuk 1 :) październikowy dzieciak będzie:) Ja stawiam na chłopaka :classic_cool: Co do Błażeja - u mnie w rodzinie to nie byłby problem. Wszystko zależy od tego, jaka jest ta ciotka. Mi by na myśl w ogóle nie przeszło czymś takim się kierować.. bo w końcu - każdy kiedyś umrze...ale może czegoś nie rozumiem. Uciekam do męża, bo stęskniony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×