Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Domyslam sie jak Twoja Mama musiala byc wdzieczna za ten zart ;). Czytalam troche o tym zrazeniu kupa i ponoc to nie takie rzadkie. Gdzies wyczytalam, ze nie tyle dziecko sie brzydzi kupa (choc tez), ale jest przerazone, ze to z niego wyszlo, boi sie, ze to jakas czesc jego :o. Nie wiem ile w tym sensu. Ale cos na rzeczy byc musi. Rozmawialam na placu zabaw z taka sympatyczna starsza pania, ktora ma 7 wnuczat i mowila, ze kilkoro mialo wlasnie jakies przeboje z kupa (w tym jedna wnuczka tak jak i u nas ta mala Marysia wstrzymywala kupe prawie 2 tygodnie- mowila, ze to co oni- rodzice i babcie wyprawiali, zeby ja przekonac, to sie w glowie nie miesci). Ta pani byla na tym placu zabaw ze swoim 3,5 letnim wnuczkiem- bardzo rezolutnym i sprytnym chlopcem. No i mowila, ze on od jakiegos czasu ladnie wola siusiu, ale kupy za nic na nocnik nie zrobi, to tez ma jakas traume przed tym. Codziennie wieczorem jak chce mu sie kupe to mowi mamie lub babci, zeby daly mu pieluche, zakladaja mu i wtedy robi kupe. Za nic sie nie daje przekonac, zeby zrobic do nocnika. A to juz 3,5 latek, swietnie mowiacy- czyli dziecko, z ktorym mozna pogadac, sporo wytlumaczyc. No ale z ta sprawa ani rusz. Do Gabi musielismy podchodzic wyjatkowo spokojnie i ze zrozumieniem, bo w sumie to ona jest taka delikatna i wrazliwa, balam sie, zeby nie bylo z tym jakis dluzszych, stresujacych dla niej hec. No ale chyba (nie chce zapeszac) sie udalo. Ciekawosc poznania plci dziecka jest ogromna. Nie wiem jak moja szwagierka wytrzymala 2 ciaze nie znajac za kazdym razem plci (swiadomy ich wybor) :) Dobra, lece dalej sprzatac (akurat sprzatalam biurko :P ), nie chce mi sie jak nie wiem co :o. Jeszcze musze zupe dokonczyc zanim Gabi pojdzie spac, bo mam zamiar legnac razem z nia (b malo dzis spalam) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Zabu. Zrobilam zakupy na BU i czekam :). No i na mazidlach zamowilam olej konopny, ktory pokochalam :), no i teraz na sprobowanie olej tamanu- drogi jest dosc, ale brzmi zachecajaco ;). Probowalas go moze? Ech, moje dziecko kocha zabawy ciastolina, a ja nienawidze sprzatac po tym, wszedzie malenkie okruszki powysychane kolorowej ciastoliny, ze juz nie wspomne o tym jak wyglada stolik nasz szklany po tych zabawach (Gabi ma swoje mebelki- krzeselka i stolik do zabawy, ale oczywiscie lepiej na stoliku i skorzanej kanapie ;) ech, dzieci ;) :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co, skóra lepsza niż plastik :classic_cool: Kurczę, nawet nie sądziłam, że to może być taki problem (mówię o tym 3,5 latku) :o a jakby biedne dziecko musiało iść do przedszkola..? Masakra! Ale Gabi megadzielna ;) Nie, jeszcze nie próbowałam tamanu, ale ostrzę sobie na niego pazurki :classic_cool: jak będę znowu zamawiać, to pewnie sobie fundnę :) Moja cera przeżywa istną hossę, tak nieskazitelnej nie miałam chyba od dzieciństwa - zastanawiam się, czy ma to coś wspólnego z tym, że od paru miechów jest mnie więcej, niż było (z czym walczę, ale niezbyt uporczywie, bo póki co nie ma powodów :P ) czy z tym, że od 3tygodni wtranżalam codziennie po 2-3 ciasteczka owsiane home made ze wszystkim, co dobre i zdrowe (siemię, miód, mnóstwo nasion, morele itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze na chwilę. no to co jesteście bardzo mądrymi rodzicami. zaba moja cera też się trochę poprawiła, ale z nieco innych powodów, chociaż w sumie podobnych- też jest mnie więcej. W ogóle jakieś dziwne rzeczy się porobiły. Nie mam wagi więc nie wiem, ile ważyłam przed ciążą. W 8mym tygodniu zważyłam się u gina, potem po 4 tygodniach znowu i ważyłam 2 kg mniej, chociaż już czułam się większa- wysadziło mi brzuch i w ogóle. Teraz po kolejnych 4 tygodniach się zważyłam, wyglądająć i czując się tak, jak te 4 tygodnie wcześniej- i okazało się, że przybyło mi 3 kg. ale w sumie nie jest źle, od początku ważenia 1 kg na plusie :) Coś jeszcze miałam napisać, ale zapomniałam. Aaaa, że lekarz powiedział, że wyniki badań mam książkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga kupa tez zawolana i do nocnika :) :) :) Ale jestem zadowolona :) No naprawde, ze sie czlowiek moze tak z g**** ucieszyc ;) :D A ja mam cere brzydka w tej chwili- dostalam dzis okres i jakos wyjatkowo mi powyskakiwalo 😠 Zabu- nie badz taka, ze tylko smaka narobisz. Dawaj przepisiora na te cudne ciasteczka :) Agatka- Dzieki :) Super, ze wyniki ksiazkowe :). Ja na tym etapie juz chyba mialam niedokrwistosc, ale po jakis 6 tygodniach glodowki kazdy by mial ;) A wlasnie, dojrzalam, ze jednak moj hematokryt jest w normie :). Co prawda najnizszej, ale w normie :). Wczesniej spojrzalam na normy dla facetow i myslalam, ze mam za niski ;) Chalupa wysprzatana na blysk, jeszcze tylko lazienka mi zostala i zmycie podlog (to musze jak Gabi pojdzie spac). Stwierdzam, ze mam potwornie niepraktyczne pod wzgledem sprzatania blaty kuchenne :o. Masakra- wszystko na nich widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Ja jeszcze się turlam i do szpitala mam iść dopiero 22 . ostatnio mnie przegonili po lekarzach ale za to że nie słuchali co ja chcę a dziś się wnerwiłam i wywalczyłam że dali mi święty spokój. Jak będę miała więcej czasu to napisze coś więcej. Dla Gabi wielkie gratulacje. Zabulinko chętnie po oglądam twe zdjęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, jeśli chodzi o wahania ciążowo - kilogramowe, to chyba No to co mogłaby coś powiedzieć ;) Hehe, nie strasz mnie, że powód podobny - na szczęście tylko objawowo :P No to co - a jakie macie blaty? My właśnie siedliśmy z M nad planami chałupy i kombinujemy, gdzie najlepiej zrobić kuchnię. Co byście wybrały - duuży salon w kształcie litery "T" (z tym, że nóżka "T" jest takiej samej długości, jak połowa daszka) i osobną kuchnię po drugiej stronie hallu (kuchnia w kiszkowatym kształcie - nie da się tam dać wolno stojącego stołu), czy też urządzić większą, otwartą kuchnię w "nóżce T", a pokój po drugiej stronie hallu przeznaczyć na coś innego? Ja skłaniam się ku opcji nr 2, bo kuchnia to dla mnie serce domu i nie wyobrażam jej sobie tak "na uboczu" i bez porządnego stoły (na pewno nie chciałoby mi się latać do jadalni na byle śniadanie). No i fajne są kuchnie otwarte, nie wylatuje się z obiegu na przyjęciach :P Minus jest taki, że jakby ten salon pozostał duży, to byłby fortepian :P który jest ładny i który by mnie pewnie zmotywował, żeby wreszcie porządnie przysiąść do nauki. Choć przecież zawsze można brzękać na keyboardzie :) To oczywiście pieśń przyszłości, ale robimy mniej - więcej kosztorys prac. No i zastanawiam się już mniej - więcej też nad blatami -z czego? Jakie? Nie, żeby wiedzieć już dokładne, ale żeby plus minus wyliczyć koszty. No to co, nie zapeszajmy, ale może to już rzeczywisty, ewidentny sukces jest (o kupie mowa ;) ). Gratuluję hematokrytu :classic_cool: Kini - kurczę, to już lada dzień :) wszystko macie pokupowane..? Nie przejmuj się gadaniem lekarzy, w tym kraju oni nie są po to, żeby poprawiać samopoczucie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - taniej wyszłoby zrobić kuchnię w tej kiszce, bo jest tam kuchnia w tej chwili. Trzeba by ją było odremotnować i wywalić część szafek, żeby zrobić taki zakręcony stół śniadaniowy na zamówienie, ale część szafek mogłaby zostać, wystarczyłoby im machnąć nowe drzwiczki. No i jest cała instalacja. Natomiast żeby zrobić kuchnię w salonie, trzeba by kuć się do pionu wodnego (na szczęście tylko przez podłogę w dół). Więc tu są koszty. No i trzeba by zdzierać parkiet i robić płytki. I jeszcze kupić nowe szafki, bo przy zupełnie innym rozkładzie te "stare" by nie pasowały. Tak wiec to opcja droższa jest, ale mi się zdaje, że na kuchni nie ma co oszczędzać. Już chyba wolę oszczędzi gdzie indziej :) Przepis na ciasteczka (ale uprzedzam, że sama wymyśliłam i za każdym razem są trochę inne, bo biorę to, co mam pod ręką): płatki owsiane błyskawiczne 400g pół filiżanki orzechów włoskich filiżanka świeżo zmielonego siemienia lnianego pół fil. słonecznika pól fil. sezamu 100g pokrojonych w paseczki moreli 100g suszonej żurawiny pół fil. pestek dyni pół szkl. mąki razowej (można dać sody oczyszczonej, czasami trochę rosną) 3 jajka 1/2 szkl kefiru 3 łyżki miodu szczypta soli pół łyżeczki kardamonu pół łyżeczki cunamonu (to już opcjonalnie, jakie przyprawy kto lubi) Bajecznie proste wykonanie - płatki na patelni rozgrzanej leciutko zrumieniamy, można też zrumienić słonecznik i sezam. Wszystkie suche składniki mieszamy. Dodajemy lepiszcze, czyli miód, jajka, kefir. Jak się nie chcą lepić (same się nie lepią nigdy - trzeba upaćkać rękę i zrobić kulki zaciskając dłoń) to dodajemy więcej lepiszcza. Układamy na blasze na papierze, pieczemy w 200stopniach aż będą złotawe. Są strasznie kaloryczne, kiedyś wyliczyłam, że jedno ciastko to 100kcal, ale są za to bardzo sycące - 3 wystarczają mi na śniadanie :) poza tym to samo zdrowie... muesli bez mleka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no 😠 wcielo mi posta, a sie tyle napisalam 😡 Zabu- dzieki za przepis, brzmi pysznie, nie mam wszystkich skladnikow, ale w weekend uzupelnie i upieke. Kini- ja sie nie musialam zglaszac w szpitalu w dniu terminu, a przenosilam. Ale to chyba zalezy od lekarza. Kurcze, dzis mam po nocy jakies dwa palce u prawej reki odretwiale i w ogole ta reke tak do lokcia. Moge normalnie ruszac, ale jednak takie dziwne uczucie. Gabi z nami spala pol nocy, moze sobie w nocy na dlugo czyms reke przycisnelam :o. W nocy nic nie czulam, spalam dobrze. Zabu- a ta kuchnia to w domu? Bo w mieszkaniu to ja z zalozenia nie chcialam kuchni polaczonej z salonem, ale w domu chyba moglabym miec, jak jest wiecej pokoi. A to pomieszczenie, gdzie jest teraz kuchnia mozna na cos wykorzystac? Pokoj, spizarnie czy cokolwiek? My mamy kuchnie z ikei i bardzo sobie chwale. O ile ikea nie ma najlepszej jakosci mebli, to kuchnie sa w porzadku. P zanim wybralismy duzo sie tym interesowal, czytal jakies fora o urzadzaniu itp. Blat mam ciemny, brunatny, prawie czarny, jakby z drewna- znac na nim rozne slady wiec niepraktyczny pod wzgledem czyszczenia. Moi rodzice i tesciowie maja takie czesto spotykane, z jakiegos tworzywa, taki melanz, jakby imitujace kamien chyba- na nich nie widac brudu :). Ale P twierdzi, ze my przynajmniej mamy ladny blat ;). Faktycznie ladnie wyglada i pasuje do tej kuchni jak zaden inny, wiec chyba i tak bym nie zmienila (no chyba, ze razem z cala kuchnia jak mi sie znudzi :D ). Nie mam tych blatow az tak duzo, zeby nie moc czyscic ile trzeba ;) :D Trwale i dobre, ale drogie sa blaty kamienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Zabu, napisz mi jeszcze czy miod to taki lejacy dajesz? I ile mniej wiecej ciastek wychodzi Ci z takich proporcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, znalazłam karteczkę, na której obliczałam sobie kaloryczność - jest dokładnie wagowo podana ilość składników, ale to tylko moja inwencja i na pewno można zrobić inaczej:) 400g płatków owsianych błyskawicznych 100g moreli suszonych 50g słonecznika 90g siemienia lnianego (zmielić!) 50g sezamu 60g orzechów włoskich 100g żurawiny suszonej ok. 80g mąki razowej łyżeczka płaska mała proszku do piecz pół łyżeczki sody pół szklanki gęstego kefiru 3 jajka Tak, miód lejący się, albo jeśli masz już skrystalizowany - to trzeba podgrzać (ale ze wszystkim trzeba poczekać, aż wystygnie, zanim się doda jajka). Wyszło mi ostatnio równo 40 ciastek (one są duże, jak piąstka dziecka). Każde po mniej wiecej 100kcal wg tego przepisu. I nie musisz niczego uzupełniać, to jest wolna amerykanka :) można czegoś nie dodać, można dać czegoś innego.. tylko kokosu bym nie dodawała, bo wszystko zagłuszy. W pierwotnej wersji dałam jeszcze cukru trzcinowego, ale stwierdziłam, że przy miodzie, morelach już nie trzeba. Tak, ko domu mowa. Oj, na brak pokoi nie będzie co narzekać... cały dół to jest w tej chwili kuchnia ze spiżarką (ta kiszka), łazienka mniejsza, i wielki salon. Ja myślę, żeby był salon z kuchnią otwartą i porządnym stołem w kuchni, (w zasadzie gdyby w tej kiszce było miejsce na stół, to bym ją pewnie zostawiła na miejscu, ale uwierz - nie ma. I meble muszą być niepraktycznie, tylko na jednej ścianie, co bardzo moim zdaniem denerwuje przy porządnym, wieloskładnikowym gotowaniu). Przy kuchni otwartej nie miałabym spiżarki zaraz obok, zostałaby przy tej kiszce - ale daleko nie ma ;) a w kiszce mam plan zrobić pokój komputerowy , tak, żeby całe piętro było wolne od komputerów :) Podeślę Wam na maila szczegóły, dobrze? Nie chcę Was zamęczyć, ale to ważne rzeczy dla mnie są w tej chwili i liczę na waszą światłą poradę.. podeślę Wam plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, i wymyśliłam, żeby następnym razem dodać do tych ciastek paczkę ryżu preparowanego - troch je odchudzi i sprawi, że nie będą takie zbite. Jajka można też ubić, ale niewiele to daje - ciastka są bardzo "treściwe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,ze tak z przerwami, ale obiad robię;) Wiem, o jakich blatach mówisz (tych imitujących), właśnie teraz w tej kuchni takie są. Oglądałam program o blatach i myślę, czy by nie szarpnąć się na coś droższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My may blaty takie jak no to co, tylko jasne. Klon chyba. I też wszystko widać. Wcześniej mieliśmy wenge i też było widać, bo my mamy kota :) Kot zostawia ślady i włosy. WSZĘDZIE. Dlatego blat i tak co chwilę muszę myć. A my jeszcze mamy ten blat taki \"tępy\", tzn. ciężko się go myje, moja mama ma taki, że ręką przejedzie i już czysty, a ja muszę się namachać. zaba ja poproszę o dużo szcegółów na maila, bo póki co nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić w żadnym wariancie. Otóż ja nie posiadam wcale wyobraźni przestrzennej. Ani trochę. Więc najlepiej namaluj to:) Dzisiaj zrobiłam przegląd posiadanych ciuszków dziecięcych i dałam sobie zakaz dokupowania czegokolwiek. Mnóstwo tego mam, a jeszcze nic nie kupowałam. Wszystko dostałam w spadku po dzieciach szwagierki i ostatnio po córce znajomych. Chociaż pewnie i tak się nie powstrzymam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- no wiem, ze te ciasteczka to improwizacja wlasna i mozna cos dodac, cos ujac, ale ja nie mam akurat w domu np zadnych orzechow :), no i maki razowej. Ciekawy pomysl z tym ryzem preparowanym- moze do polowy dodam z mysla o Gabi szczegolnie, zeby nie byly za twarde. Choc ona jak widzi jakies ziarenka (slonecznik, dynie, siemie, orzechy, cokolwiek) to nic innego sie w danej chwili nie liczy :). Dostalam paczke z mazidel. Ten olej tamanu zupelnie inny niz konopny i jojoba (tylko te mialam). Po pierwsze jak sie go wyjmie z lodowki to jest taki gesty i ciezki, ze trzeba chwile poczekac az zacznie slpywac przez kroplomierz. No i co mnie zaskoczylo swietnie sie laczy na gladka mase z kwasem :) (nie wiem czy ja jestem taki \"specjalista\", ze w przypadku konopnego i jojoby za nic nie utre tego na gladka mase- a z tym tamanu hop siup i juz). Zapach specyficzny, ale mi nie przeszkadza zupelnie :). Czekam na szczegoly mailowe jesli chodzi o urzadzanie chalupki :). Agatka- kupowanie ubranek dziecku to nalog :), wiec pewnie sie nie powstrzymasz. Gabi ma w tej chwili (na obecny rozmiar) ze 30 par spodni, sukienek nie mniej. Kiedy zdazy to zalozyc? Kupuje jak opetana jak dorwe sliczne ciuszki w lumpeksie :), tam sa najladniejsze ciuszki dla dzieci ;). W ogole chyba czasem przesadzam z zakupami roznymi jesli chodzi o Gabi ;) :o Dzis znowu pelen sukces nocnikowy :) :). Na spacerze pytalam ja ze dwa rayz czy chce siusiu, ale mowila, ze nie. Jak wrocilysmy to sie dorwala do nocnika i porzadnie wysiusiala :). Tak o tym pisze, bo zostalo mi jeszcze jedynie nauka wysadzania jej na dworzu- to jeszcze przed nami. Ale nie wiem kiedy to nastapi, bo Gabi nawet jak miala pieluche to na spacerach nie sikala zazwyczaj ;). A przez to, ze nie ma pieluchy zrobila sie jeszcze szybsza i sprytniejsza ;), dzis wracajac z dworu nie zdazylam z jej rowerka zabrac zabawek do piachu, a ona juz byla na polpietrze- zasuwala srodkiem schodow zupelnie bez trzymanki stawiajac kroki jak susel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny….wieki u Was nie byłam….chyba się tu nie przyjęłam :O Żabulino jesteś poszukiwana http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4084140 Do wesela zostało już półtora miesiąca. Czas pędzi na łeb, na szyję….szok! Stoję w miejscu ….nie mam butów, nie umówiłam fryzjera…. Gości prawie, ze zaprosiłam, zostały trzy koleżanki i brat W. W pracy – niewyróbka :O ech…. Pozdrawiam serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BIAŁA!!!! A co to znaczy, że się tu \"nie pzyjęłaś\"??? Mało razy byłaś wzywana do tablicy, jak Cię nie było..? ;) :D Moim zdaniem brakowało Cię. Fryzjera na pewno znajdziesz, a buty to zawsze niestety problem. Z zaproszeniami stoisz bardzo ładnie:) Dziękuję za linka 👄 I wpadaj na dłuższe \"pogaduchy\".. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabi bez pieluchy = Struś Pędziwiatr :D A czemu wysadzanie na spacerze jest konieczne, jeśli dziecko nigdy nie miało zwyczaju sikać "w plenerze"? Po to, żeby ewentualnie nie było tragedii przy dłuższej wycieczce za miasto, tak? Narobiłaś mi smaka na tamanu. I nie przejmuj się, kwas w olejem nigdy się nie łączy (super, że z tamanu tak). Hmm, a jak piszesz, że jest taki gęsty - czy na nim na pewno pisze, żeby go trzymać w lodówce..? Pewnie tak, bo to olej, ale ja kiedyś odruchowo wszystko wkładałam do lodówki i dopiero potem odkryłam, że częściowo niepotrzebnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala- zachowanie spokoju to najwazniejsze, zdazycie ze wszystkim :). No i zawsze jestes tu przez nas mile widziana :) Zabu- dokladnie chodzi mi o dluzsze spacery, jakies wyjazdy typu do zoo czy parkow, kiedy jedziemy samochodem itp. Oczywiscie nocnik do auta juz jest :). Dzis bylysmy juz prawie 3 godziny na dworzu. Rano piekne siku do nocnika- ok. 7.30. Wychodzilysmy ok 9.30 i do tego czasu nie sikala wiecej, pytam ja przed wyjsciem czy chce, ale powiedziala nie. No i na dworzu bylysmy do 12.15 i trzymala az do powrotu do domu- wtedy sie dorwala do nocnika ;). Oczywiscie na dworzu pytalam kilka razy czy chce siku, ale zawsze bylo, ze nie. Chyba taki typ nie sikajacy na spacerach ;) Co do oleju to na etykietce jest, zeby trzymac w lodowce- ja akurat od poczatku zwracalam na to uwage ;). A z kwasem laczy sie w sekundke bez problemu. Mam tylko wrazenie, ze przez to, ze on jest jakby gestszy to ciut mniej wydajny i szybciej sie bedzie zuzywal niz inne. Zobaczymy :) Wczoraj dostalam tez paczke z allegro z tymi szamponami lauro i dostalam probke- kawalek mydla, jest naklejka: \"mydlo cytrynowe\", ale nic poza tym. W sprzedazy aktualnie ta babka nie ma niczego takiego. Slyszalas moze o czyms takim? Zbliza sie dzien dziecka i urodziny Gabi i tak mysle o prezentach. Podoba Wam sie ta lalka? Ja sama nie wiem co myslec. http://www.allegro.pl/item636065496_lalka_interaktywna_baby_alive_hasbro_je_mowi18906.html I podobnie jak Zabu mam problem z kuchnia ;) :) tyle, ze zabawkowa ;). Gabi na pewno dostanie, ale tez nie wiem jaka wybrac. Sklaniam sie ku pierwszej, ale chetnie poslucham co myslicie Wy: http://www.allegro.pl/item628033638_smoby_kuchnia_bon_appetit.html http://www.allegro.pl/item630015257_ogromna_kuchnia_75cm_dwa_blaty_akcesoria_krk.html http://www.allegro.pl/item632598436_grand_soleil_2_stronna_kuchnia_ze_sprzetem_agd.html http://www.allegro.pl/item632598423_grand_soleil_kuchnia_ze_sprzetam_agd_45_element.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, kochana, daruj mi, ale tak mnie to rozbawiło, że muszę to napisać - otóż tak właśnie od maleńkości indoktrynuje si dziewczynki, co mają robić w przyszłości, hue, hue. Lalka do karmienia i zabawkowa kuchnia ;) tylko się nie pogniewaj, ja to rozumiem i kuchnia - ta pierwsza :classic_cool: jest super, ale po prostu tak mnie naszła refleksja ;) Lalka tak mi się średnio podoba, prawdę rzekłszy. Ja tam nie lubię zbyt "interaktywnych" zabawek, dużo bardziej fajne wydaje mi się, jeśli maksymalnie dużo miejsca zostawia się dziecięcej wyobraźni. pamiętam, jak zapamiętałe dialogi z lalkami prowadziła moja siostrzyczka, i było naprawdę czego posłuchać, jak np. lalka sprzedawała autocasco :D (chyba coś u mamy usłyszała). Nie wyobrażam sobie takiej swobody z gadającą lalką o określonym repertuarze, chyba, że si jej buchnie baterie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie gniewam sie absolutnie :D Ale co ja poradze, ze ona uwielbia talerzyki, garnuszki, pojemniczki z przykrywkami, solniczki itp ;), jej siostra cioteczna ma kuchnie i Gabi sie tym interesuje :). Synek mojej znajomej tez uwielbia takie zabawy i mowi, ze gdyby nie to, ze mieszkaja w kawalerce i miejsca brak to na pewno dostalby taka kuchnie :), takze tu chyba nie czepialabym sie tej zabawki pod wzgledem wbijania dziewczynkom do glowy, ze maja byc kuchtami ;) Jesli chodzi o lalke to na poczatku na pewno Gabi mialaby wyjete baterie. W ogole to zadna lalka mi sie nie podoba jak patrzylam :o, a co do tej to mialam wlasnie dokladnie te same watpliwosci- no i jeszcze to wpychanie w nia jakis kaszek :o Fuj, nie zgnije to w srodku? ;) Teraz dopiero przed chwila zobaczylam, ze mozna dokupowac osobno zestawy takich kaszek :D, czego to nie wymysla, zeby tylko kase zbijac. I to nie mala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gotowanie jest fajne :classic_cool: Ale wiesz, tak sobie pomyślałam jeszcze o tej kuchni - zobacz, nam się spodobała ta sama (pierwsza) ale wiesz, dlaczego? Bo jest designerska i taka "nowoczesna", a`la prawdziwa. W sumie nie wiem, czy są to walory, które doceni berbeć jak Gabi. Może jej trzeba kupić kuchnię bardziej "zabawkową", kolorową, śmieszną w kształcie..? hmm.. z drugiej strony to będzie stało w ładnym mieszkaniu;) Powiedz, czy już kompletnie zarzuciliście pomysł przeprowadzki? Co do akcesoriów dla lalek - dzieci są jednym z najbardziej intratnych rynków, co się dziwić... A co do tej lalki reborn - to powiem jedno - bleee :o fuj! (no, to w zasadzie powiedziałam 2 ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie bala tej lalki reborn, jakos mnie przeraza :o Przeprowadzka zarzucona poki co.. Nie mam tyle gotowki, a z kredytami jak teraz jest to wiadomo. Zaprzyjaznilam sie tu z sasiadka, nasze dzieci sie lubia i jakos mi lzej juz. A teraz to w ogole bo cieplo jest i fajnie :). Zaczynam powoli, powoli myslec o drugim dziecku i chyba poki co tu zostaniemy. No chyba, ze wygramy w totka. o ale nie- zapomnialam, ze nie gramy ;) :P (no P raz na ruski rok pusci ;) ) Chcialam Gabi kupic ladna, porzadna lalke, lepszej firmy. Tylko, ze te lepsze firmy robia teraz wylacznie takie przebajerzone :o Co do kuchni to tez o tym myslalam :). Tylko doszlam do wniosku, ze w sumie im cos bardziej przypomina dorosle rzeczy tym bardziej podoba sie dzieciom ;). No i bralam pod uwage wysokosc kuchni- ta pierwsza ma 95 cm, a ta druga tylko 75. Wydaje mi sie, ze lepiej taka wyzsza. A duzo jest na allegro nawet takich, ktore maja tylko 60 cm wysokosci- to jakies malenstwa, przeciez to duzo nizsze od Gabi. Co do kolorow i stylu kuchni- to owszem, masz racje, ze bardziej pasuje mi ta pierwsza ;), ale nie bylo to priorytetem. Juz sie pogodzilam, ze jeszcze pare ladnych lat nie bede miala salonu tylko plac zabaw (doslownie) wygladajacy jak kolorowy jarmark ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, to rzeczywiście - lepiej kupić wyższą :) Może masz rację z tymi "dorosłymi" kuchniami, że są dla dzieci bardziej atrakcyjne;) w sumie Gabi to już nie ten wiek, żeby musiała mieć intensywną stymulację kolorami.. Co do lalki - beznadzieja. Chyba, że odgrzebiesz u rodziców jakąś swoją własną ;) ja miałam taką fajną, dostałam od sąsiadki która miała mamę w Niemczech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie odgrzebie, zostal tylko taki duzy fajny mis ;). Chyba moje lalki szly do mlodszych siostr ciotecznych, ale gdzie indziej rozdane. Znalazlam juz jedna fajna, ale kiepski opis aukcji byl. patrze na inne- i tez oczywiscie rusza glowa, gaworzy, placze i tysiac innych umiejetnosci ;). Glowa mnie dzis boli :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaz tak sobie mysle, ze ta druga kuchnia jest fajna o tyle, ze ma duzo miejsca na balatch- mozna dziecku dokupic jakies sprzety agd zabawkowe jeszcze i ma miejsce na zabawe tym. Łeb mi puchnie od zastanawiania sie ;) (musze czesc prezentow wymyslec, bo chrzesni pytaja co kupic itp). Bogu dziekowac, ze mam tylko takie problemy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błogie dylematy, szkoda, że przy bolącej głowie... 🌼 mnie ostatnio boli tak często, że już nawet m nie mówię. I staram się wytrzymać bez żadnych prochów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×