Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

no to co ciesz się, że masz co wydawać. Gorzej, jak wydatków milion a funduszy brak :) Moje samopoczucie w porządku. dzięki, że pytacie. Brzuchol rośnie i zaczyna mi być czasem ciężko, ale daję radę. Właśnie pomalowałam paznokcie u stóp wykonując różne dziwne akrobacje, ale dałam radę, więc jeszcze nie jest tak źle:) Błażej nie chce taty kopać:) Cały czas mi rozrabia w brzuchu jak siedzę, a jak Paweł przykłada rękę to przestaje:) Paweł już się wkurza, bo latał przez caly czas jak mały tylko zaczynał kopać a ten nie chce go kopnąć. Respekt przed ojcem czuje:P a matkę biedną poniewiera:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa zabu ja myślę, że ci dyrektorzy to takie pojęcie mają o sparwie, że nawet jak o pomidorach zaczniesz opowiadać to uznają, że w temacie :P Żartuję oczywiście. Ale niestety często tak jest, że prezes ma najmniejsze pojęcie o tym, co w firmie się dzieje i jak temu zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka :D Błażej ma widać wredne poczucie humoru po Mamusi :P :D Co do tych prezesów - o zarządzaniu i o tym, co sie w firmie dzieje, to ja mam równe pojęcie, co o tych twoich kalorymetrach ;) to będzie o komunikacji, trochę NLP, prowadzeniu negocjacji i takich tam. Mnie nie przeraża temat ani audytorium tylko wymiar czasowy - 7 godzin zegarowych :o takich szkoleń się generalnie nie robi, no ale cóż. Na szczęście będzie godzinna przerwa za którą dostanę normalne wynagrodzenie, ale 6 godzin to i tak za dużo jak na możliwości przyjęcia przeciętnego człowieka. No to co - mam głęboką nadzieję, że ucząc o prezentacji i technikach sprzedaży, sama siebie ładnie sprzedam;) ale nas trzymasz - oznajmiłaś o kuchni, ale już nie wrzuciłaś linka ;0 może daj na maila, jakbyś się miała zdemaskować;) bo się emocjonalnie zaangażowałyśmy - byłyśmy :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka- jasne, ze najwazniejsze, ze jest co wydawac :), specjalnie sie tym nie przejmuje, tylko u nas naprawde duze wydatki zazwyczaj ida falowo. Niedlugo Balezej bedzie tak szalal, ze nie bedzie musial Pawel reki przykladac ;), po prostu bedzie widac jak sie wypycha, kreci, wierci i kopie :). Nieraz niezle sie brzuch rusza. Pamietam jak moj brat z niedowierzaniem raz patrzyl na moj wiercacy sie brzuch niedlugo przed porodem. Ja sobie lezalam na kanapie przed tv ;), a moj brzuch szalal ;) Zabu- faktycznie dlugie to szkolenie, potrzebne az takie? Nie mam watpliwosci, ze przynudzac nie bedziesz, ale jednak taki czas jest chyba niekorzystny zarowno dla Ciebie, jak i dla uczestnikow szkolenia. Mozna czuc znurzenie sama koniecznoscia wysiedzenia tylu godzin. Kuchnie kupilismy taka: http://www.brykacze.pl/product,smoby_kuchnia_tefal_studio_model_2009,771.html Powiekszcie sobie zdjecia. Ta, ktora podobala mi sie wczesniej: http://allegro.pl/item647985269_kuchnia_molto_elektroniczna_ogromna_zab_edukacyjna.html jest fajna, ale po pierwsze za wielka do mieszkania, po drugie na tej nowej aukcji zaznaczono, ze sa to kuchnie powystawowe i moga nosic slady uzytkowania. Jak zapytalam sprzedawcy co to dokladnie oznacza to nie raczyl mi odpowiedziec, wiec kompletnie dalam sobie spokoj. Teraz chcialabym dokupic Gabi troche sztucznego jedzonka, ale nie wiem gdzie moge to kupic. Na allegro sa same wory po 130 sztuk, a ja nie chce az tylu. Chcialabym z 10-15 akcesoriow i w zupelnosci wystarczy. Jej, jak mnie potwornie boli glowa, koszmar jakis, juz dawno mnie tak dokuczliwie nie bolala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co jest moim wymarzonym prezentem dla Gabi (i dla mnie :P :D ) na urodziny? to: http://allegro.pl/item651944158_trampolina_305cm_siatka_drabinka_batuta_skocznia.html Tylko musialabym sobie do tego chalupke kupic ze sporym ogrodem ;) ;) Moze to i dobrze, ze domu nie mamy, bo ja bym wydala fortune na wyposazenie ogrodu w altane, chamak, trampoline, hustawke, wielki basen pompowany, jakis plac zabaw dla Gabi itp, nosiloby mnie strasznie zeby miec wszystko ;). Uwielbiam takie rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna kuchnia, i rzeczywiście chyba mniej ekspansywna przestrzennie :D A batutę to ja zawsze też chciałam mieć :classic_cool: kto wie.. ;) Wykombinowałaś już menu..? A dzieciaki też będą? Zawsze mnie interesowało, jak się zestawia menu na kinderbale - bo dzieci to wiadomo, że brokuła pod beszamelem plus coq au vin nie docenią ;) robi się wtedy 2 menu, czy tylko \"dorosłe\", a dzieciom pozwala się realizować ich wrodzone tendencje, czyli podaje się chipsy i czekoladowe naleśniki? ;) Agatka - zapamiętałam, ale akurat trudne nie było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabciu- jak sobie kupisz trampolinke to wpadne do Ciebie poskakac ;) (sprawdziwszy uprzednio dokladnie do ilu jest kg, zeby Ci jej nie zarwac :D ) ;) Bedzie czworo dzieci :). Menu chce zrobic takie, zeby i dzieci mogly pojesc :). Na obiad na pewno beda dwa miesa- w tym jedno to kurczak pieczony, zeby wlasnie dzieci mogly zjesc. A drugie, jakies bardziej wymyslne i poprzyprawiane nie dla dzieci. Na pewno bedzie duzo owocow, no i salatka owocowa- czyli cos, co moga jesc i dzieci. Z salatek na pewno bedzie gyros, czyli nie dla dzieci, ale beda tez dwie inne- z kurczakiem i jakas tzw \"zielona salatka\", ktora gdzies tam wynalazla w przepisach moja mama i takie salatki dzieci jak najbardziej moga zjesc. Wiadomo, ze w tej z kurczakiem wedzonym jest majonez, ale bez przesady ;), jak zjedza raz na jakis czas przy okazji jakis imprez to nic im sie nie stanie ;). Beda tez jajka faszerowane z pieczarkami- takze dzieci moga to jesc. Chipsow nie przewiduje :). No chyba, ze jablkowe (choc ostatnio sie za nimi w sklepie rozgladalam i nie bylo) :), moze jakies wafelki lekkie. Wiesz, tak naprawde to dzieci beda w wieku- 2, 3, 4 lata. I najmlodsza- 15 miesiecy. Takie dzieci jeszcze nie spedzaja zbyt duzo czasu na takich imprezach przy stole ;), raczej trzeba za nimi biegac, zeby cokolwiek im wcisnac ;), bo zwykle istnieja dla nich tylko zabawki, zabawa, wyglupy itp. Tak w ogole to impreza bedzie u mojej babci, ze wzgledu na to, ze babcia mieszka tylko 3 km od nas, a ma dom, ogrod- wiadomo, ze to lepiej przy dzieciach szczegolnie. Ale i doroslych tez. Mozna wyjsc, posiedziec na powietrzu. O ile tylko bedzie cieplo i nie bedzie padac. Dzieci beda mialy duzo atrakcji w ogrodzie- piaskownica, hustawki, te domki-namioty, basen z pileczkami itp. Jesli pogoda pozwoli to pewnie wiekszosc czasu spedza na dworzu :) A u nas dzis pogoda koszmar, pada od rana. To tlumaczy moj pekajacy leb wczoraj 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, zaproś mnie, poooooszęęęę :D [oblizuje się na myśl o przewidywnaych pysznościach i cieszy się na myśl o piaskownicy]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- czuj sie zaproszona :) dam Ci nawet lopatke i foremki :) Acha- jeszcze moja mama robi tort z bita smietana (a robi najlepszy na swiecie :P ) :) Tak w ogole to kupilismy ta kuchnie, ale przejal ja od nas moj brat ;), zeby miec prezent z glowy i kuchnia bedzie od niego i jego dziewczyny. Ja nie wiem co od nas, pomyslow mi brak. Kupilam co prawda ostatnio na allegro kilka zestawow do robienia roznych figurek itp z ciastoliny- ktos sprzedawal uzywane, ale w bdb stanie chyba z 6 czy 8 takich zestawow (jakies wyciskarki itp). Gabi uwielbia ciastoline i lepienie :). Byla niezla licytacja, ludzie polowali na to. Ale ja wygralam :classic_cool:. Jeszcze nie przyszlo, moze przyjda na urodziny ;). Dokupie jej tylko jeszcze cala mase cistolin samych, bo szybko stosunkowo wysychaja. No i jeszcze musimy kupic jakies super fajne kalosze- po pierwsze potrzebne beda, zeby po deszczu moc skakac w kaluzach :), a po drugie Gabi jest zafascynowana tym typem obuwia ;), jak widzi gdzies kalosze to krzyczy: \"ooo, kalosze! kalosze!\" :) Ja jeszcze do tego mysle o czyms takim: http://allegro.pl/item663312125_wielofunkcyjne_organy_krzeselko_promocja.html Ale p mowi, zebysmy sami na siebie bata nie krecili ;) i ze nam uszy powiedna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak weszłam na link, odruchowo mi się wyrwało \"o nieeee!\" :P zboczenie po dorastaniu w rodzinie, w której zawsze były małe dzieci :P trzeba sie było szybko nauczyć wyjmować baterie :P Kurczę, Twój Brat strasznie rozpieszcza Gabi :) w sensie - ja tak kosztownych prezentów nawet własnemu rodzeństwu nie daję (z wzajemnością ;) ). A pamiętacie kalosze z naszego dzieciństwa?? :D szczytem moich marzeń były takie z obrysem śladu stopy na dole, ale chyba nigdy ich nie dostałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze mi się przypomniała scenka z dzieciństwa.. jak mój ojciec wyjechał na pół roku do Australii (rok 89) to przysyłał do nas listy. Raz w takim liście przesłała nam takie broszurki - książeczki całe pełne zdjęć różnych zabawek. Teraz wiem, że to była jakaś oferta domu wysyłkowego czy tam hipermarketu - duże to było, ponad 100stron miało. I piękne zdjęcia. Naszą ulubioną zabawą z siostrą było wtedy siadanie jedna koło drugiej, oglądanie tych wspaniałości, i słodkie męki wyboru, co chciałybyśmy mieć (dałyśmy sobie limit jednej rzeczy na stronę..)... Oczywiście nikt nas nie pytał, co z tego chcemy mieć, a my ani przez chwilkę nie zakładałyśmy, że coś dostaniemy - po prostu oglądałyśmy to, wtedy i później, całymi latami, jak jakąś Biblię - pełną cudowności, które jednak należą do bajek lub innego świata... Teraz, jak o tym myślę, to robi mi się smutno i żal mi tego, jak wyglądało to nasze dzieciństwo. Ale wtedy nie było nam smutno, ba! tych dwóch książeczek zazdrościły nam wszystkie koleżanki.. Mój Boże, w jakich my czasach żyłyśmy... Dodatkowej goryczy tej opowieści przydaje fakt, że list, którym te książeczki do nas przyszły, został na poczcie rozdarty i zapakowano go ponownie.. kto widać myślał, że to dolary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiscie historia obrazujaca tamte czasy. Wiem, ze to nie smieszne, ale w momencie, w ktorym napisalas, ze kolezanki Wam zazdroscily tego katalogu, usmialam sie ;) Teraz czasy sa takie, ze duzo dzieci ma wszystko i to tez niedobrze. Moj brat owszem, na okazje typu gwiazdka i urodziny rozpieszcza Gabi, to jego chrzesnica. do tego jedyne dziecko w rodzinie od naszej strony. Poza tym on swietnie zarabia odkad zaczal po studiach w zawodzie pracowac, a zycie ma kawalerskie, mieszka jeszcze z rodzicami, nie ma wiekszych oplat, zobowiazan, rachunkow, kredytow itp. Skupia sie na sobie (to gadzeciarz i przywiazuje wielka wage do ciuchow ;) ), swoim samochodzie, swojej dziewczynie i Gabi ;). To niech rozpieszcza ;) Ja jemu tez takich prezentow nie robie ani on mnie ;) :D Hehe, przypomnialo mi sie cos. Jak bylam w ciazy to cieszyl sie, ze bedzie mial chrzesnice. I pytal kiedy bedzie mogl ja np na spacer zabrac. Do tej pory nie wzial jej ani razu na spacer- jak mu to kiedsy w zartach wypomnialam, to powiedzial, ze nie wyjdzie z Gabi, bo jak ktos znajomy go zobaczy to pomysli, ze to jego dziecko ;) (jak sie Gabi urodzila to Michal mial 22 lata). lupek :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Głupek mialo byc ;) Gabi suenla w koncu, ide i ja sie chyba zdrzemne. Ta pogoda mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, bo to JEST śmieszne, gdy się teraz na to patrzy - fakt, że za naszego dzieciństwa ktoś, kto posiadał darmowy katalog rozdawany masowo w Australii, zadawał szyku.. ;) Pogoda jest..... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, to Gabi i Dziewczyna Brata mają się suuper ;) Ja też bywałam posądzana o macierzyństwo najmłodszej siostrzyczki siostrzyczki ;) wczoraj "stuknęło" jej 11 lat :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej to ma On sam i jego auto :D ;) kolejnosc wymieniania nie byla przypadkowa ;) :P Zartuje oczywiscie. On po prostu ma gest i malo zobowiazan finansowych poki co- a jakby byl bidnym studenciną to jakby pamietal o okazjach dajac symbolicznie czekolade tez by bylo OK :) Przyszly torebki z Wukadora. Jakie cudne :) :) :) Jak wyjmowalam to Gabi byla bardzo ciekawa co to jest w tej paczce i jak juz wyjelam to powiedziala: \'ho ho ho, torebka\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, wiecie co. Do P zadzwonil dzis kolega ze studiow. Jest juz kilka lat w Irlandii z zona i dwojka dzieci. Mlodsze urodzilo mu sie jakis miesiac czy dwa temu. I zapytal czy P nie zostalby chrzestnym tej coreczki. Cos mi sie zdaje, ze P to nie bardzo na reke, bo ma juz trzy chrzesnice, no i wiadomo, ze to obowiazek. Z kolega tym utrzymuja kontakt mailowy, ale ogolnie to nie widuja sie w ogole odkad skonczyli studia w Łodzi i kazdy stamtad wyjechal. Chrzest jest w Polsce, w Radomsku, 2 sierpnia. A my jestesmy nad morzem do 1ego. Zabu- pisalas jakis czas temu chyba o takiej sytuacji u M. Odmowil w koncu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraziłam sobie, jakim tonem powiedziała to Gabi :D (ho ho ho, torebka ;) ) \"Zazdraszczam\" torebkowych uniesień :classic_cool: i łączę się w podziwie, że za takie pieniądze można takie rzeczy robić.... M nie odmówił, ale to był \"dopiero\" jego trzeci chrześniak. Teraz już rozpuszczamy wici, że będzie każdemu odmawiał, i ostro będziemy się tego trzymać. Kochana, nawet ksiądz mówił, że nie powinno się mieć tylu chrześniaków i że przy trzecim już powinno sie rozważać odmowę. Moim zdaniem, jeśli mogę być absolutnie szczera, jeżeli macie jeszcze ewentualny \"potencjał chrześniaczy\", to szkoda też \"marnować\" go na tak mało bliską osobę. Przecież Twój Brat też Ciebie poprosi, a może i P... ja bym odmówiła. Zresztą - ja odmawiać będę wszystkim poza moim rodzeństwem, które już zadba o to, abym miała odpowiednią liczbę chrześniaków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem pod wrazeniem tego, ze te torebki sa tak starannie wykonane, wykonczenie, no wszystko- cudne! :) Dzieki za namiary 🌻 To na pewno nie moja ostatnia u nich torebka :) Ech, P wczoraj gadal wieczorem z tym kolega na skypie. Zgodzil sie.. Na pewno oni nie oczekuja drogich prezentow ani niczego takiego. Gadali tak zupelnie szczerze, jak przyjaciele. Ten kolega wychowywal sie bez ojca, nie ma chyba za duzo rodziny. No i stad taka propozycja. Ja nie chcialam P nic doradzac za bardzo, mowilam, zeby zdecydowal tak, jak czuje. Ja mimo, ze z racjonalnych powodow nie bylam zachwycona propozycja, to gdzies tam w sercu zle czulabym sie z odmowa. Tyle tylko, ze pewnie zawsze bede sie tak czula. No nic, moj brat uczyni nas chrzestnymi pewnie dopiero za pare lat, rozlozy sie to troche w czasie ;) Z powodu chrztu bedziemy raczej musieli wrocic dzien wczesniej w urlopu. Zabu- mamy za fajnych mezow ;) Ciagle ich tak zasypuja takimi propozycjami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewne tak, pewnie mamy \"za fajnych\" mężów ;) Niemniej, mysię już godzić nie będziemy poza moim rodzeństwem (brat M na pewno już nie będzie miał więcej dzieci). Tu nawet nie o prezenty chodzi, bo te od razu postanowiliśmy traktować raczej symbolicznie (w sensie, żeby były to symbole - np. złoty łańcuszek z krzyżykiem na Chrzest, na bierzmowanie będzie piękny egzemplarz Biblii itp.), ale kurczę tu przecież chodzi o modlitwę! :o jakoś bez sensu byłoby moim zdaniem odmawiać jedną modlitwę zbiorową :P Już nie mówiąc o tym, że chrzestny ma dbać o rozwój religijny dziecka... niedawno mieliśmy kazanie w kościele na ten temat i zgadzamy się z konkluzjami - że lepiej mniej, a \"dobrze\". I tak, gdy będziemy mieć szóstkę (co jest raczej pewne), oznaczać będzie to w sumie 2 miesiące weekendów wyjętych z głowy na same urodziny... więc pewnie nawet na te urodziny nie będziemy zawsze jeździć. Ale jak ktoś potrafi dużo i dobrze (myślę, że Wy to chyba obydwoje potraficie), to ma też większy \"potencjał\" ;) ja bym nie potrafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten kolega w ogole nie wiedzial, ze P ma juz tyle chrzesnic. I wczoraj jakos to w rozmowie wyszlo, chyba zapytal i glupio mu sie zrobilo troche. No ale przeciez nie mogl wiedziec, bo niby skad. Hmm, modlitwa mysle, ze jest do ogarniecia, jesli czlowiek wezmie to sobie do serca. Z prezentami to wiadomo, ze moga byc symboliczne (choc my do tej pory mielismy oprocz mojej chrzesnicy, chrzesniakow P w bliskiejrodzinie i wtedy to byl duzy naprawde wydatek). Chyba tylko na Komunie sie nie da symbolicznie, przeraza mnie to, co sie teraz dzieje :o Niejmniej jednak uwazam, ze ludzie troszke rozwaniej powinni skladac takie propozycje bycia chrzestna czy chrzestnym, bo roznie to bywa. Hehe, z tym tonem komentowania przez Gabi rozpakowywania paczki to trafilas w sedno. Wlasnie ton byl najbardziej powalajacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała, a jaki odcień będzie mieć koszula i krawat (czy musznik, czy co tam będzie powiewać:) ) Twojego Narzeczonego? Kształt ładny, choć ja bardzo lubię kształty bardziej określone, np. Biedermeier, ale to już moja osobista preferencja (chyba generalna ;) ) A, i napisz, ile masz wzrostu?? A mi przełożyli piątkowe szkolenie. 25% audytorium się rozchorowało :P ale co się odwlecze to nie uciecze:) tym sposobem mam więcej czasu, a znalazłam jeszcze trochę fajnych materiałów. No i mogę się zacząć przygotowywać do przyszłotygodniowego szkolenia trochę szybciej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy dobrze to napisałam - Biedermeier to bukiet typu "półkula". Ale z drugiej strony takie zwisające "zielone" dodaje bukietowi lekkości :) Jeśli narzeczony jest na szaro, to super, możesz wybrać dowolny kolor:) w jakim kolorze makijażu jest Ci ładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tej stronce są fajne:) http://www.ogrodycynamonowe.pl/bukiety_slubne.htm Pytasz, co dobrałybyśmy do sukni - ja uważam, że masz suknię tak klasyczną i "uniwersalną", że tylko od Ciebie zależy decyzja, czy chcesz, żeby bukiet się z nią "zlał", uzupełnił ją, czy też żeby był takim "pazurem", przykuwał uwagę. Moim zdaniem pasują Ci wszystkie poza skrajnie nowoczesnymi. A co zrobisz z włosami..? upięcie, artystyczny nieład..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem? osobićie preferuję brży na codzień....aler na takie okoliczności jak wesele jestem malowana przez kosmetyczkę i zazwyczaj całkowicie się jej oddaje ....z resztą makijaż to mi dopasuje do kwiatów :) myślisz, że kolor dowolny?? kwiaciarka powiedziała, że pomarańcze odpadają dlatego że dodatki sa srebrne.... i że to się z lekka pogryzie... a wzrostu mam 170 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włosy? no nie weim....co fryzjerka zrobi to będzie hehhehe nie wiem nie sa za długie, ale lekko bym je jakoś upięła, podpięła....może nakręcimy napierw na kolówkę i potem jakoś te loczki ujarzmimy spoineczkami czy coś .... link przejrzę w chatce bo już mi pora zaraz do domu wychodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×