Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

No pewnie nad morzem :), ale moze Agatka napisze cos wiecej ;) No faktycznie Zabu niesprzyjajaca mieliscie w tym roku dlugo pogode na takie hobby. A ja dzis kupilam wozek :) :) Agatka, jak bylas w ciazy to kupowalas sobie jakis kostium kapielowy? Ja mysle o jakims tankini ciazowym, ale kupie chyba przed samym wyjazdem, zeby widziec na jaki brzuchol mam kupowac, bo przez miesiac to moze mi jeszcze niezle urosnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co pochwal się wóżkiem. Kupiłaś nowy czy używany? Jaki kolor? No i linka chcę. Ja kostiumu nie kupowałam. Miałam swoje bikini i na to koszulkę bokserkę zakładałam, żeby brzuch zasłonić. Wyjzad rzeczywiście nad morze:) I jeszcze jutro o 8.30 o kciuki się upominam bo drugi etap rozmowy mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, to chyba dobrze poszło skoro jutro masz drugi etap. Potrzymam kciuki :) Wozek kupilam jedo fyn. Uzywany, ale w idealnym stanie, jeszcze rok na gwarancji. Kolor bez wpadający w szarosc z domieszką ecru i ceglastymi wykończeniami- taki stonowany i spokojny :). Ogladalam w sobote w sklepie te fyny i x landery, bo te dwa bralam pod uwage i fyn wygral na leb na szyje. Ma przede wszystkim idealna gondole dla dziecka urodzonego na jesien (jest bardzo duza). No i ma fajna amortyzacje, nie jest tak twardy i sztywny jak x lander.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny ten jedo fyn. Też bym go teraz kupiła. Nawet ci chyba o nim pisałam. Jutro mam coś wiedzieć w sprawie pracy. Chyba nieźle mi poszło, ale zobaczymy. Szkoda tylko że to nie praca w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka- pisałaś mi, że go widzialas wtedy jak ja wkleilam linka, ze to jeden z moich typow :). Razem z przesylka wyniosl mnie 700 zl. Praca nie w zawodzie, ale chociaz taka, ktora by Cie satysfakcjonowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na razie tak. To praca w banku. Kiedyś tam w wakacje pracowałam i podobało mi się, ale nie wiem, czy to jest praca którą bym chciała wykonywać przez resztę życia. No ale jednak stała praca i przede wszystkim pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jeszcze nie wiem co z pracą i nie wiem kiedy sięodezwę bo mi się komp psuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka- wracaj szybko Kini- czesc. Co tam u nas to mniej wiecej tu piszemy ;), Ty napisz co u Ciebie. Tak, jestem w ciazy, 6 miesiac :). No i dobrze pamietasz, ze mam juz jedno dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- co tam u Ciebie? Zapracowana? Dziewczyny, widzialyscie nowy regulamin na nk? Zaakceptowalyscie go? Ja nie i jeszcze ze 20 dni i mnie pewnie wywala :P Choc zapewne wczesniej albo sama to zrobie albo powpisuje jakies inicjaly, pokasuje dane do minimum i zostawie ;) Wczoraj mi przyszedl wozek, sliczny jest, tylko kurcze niezly wielkolud z niego ;), no ale na zime mi taki potrzebny wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podczytuję (więc kciuki trzymałam za Agatki pracę) ale pisać nie mam za bardzo kiedy ani co. Z rzeczy pozazdjęciowych - zrobiliśmy sobie nasze dwa-razy-do-roku zakupy w Outlecie i się obkupiłam za wszystkie czasy - m.in. upolowałam super sukienkę w całości z jedwabiu z Tatuum za 145zeta i jedwabną tunikę za 49 (sic!) :) A w Shefflerze mieli wyprzedaż spódnic po 39/szt i kupiłam 2, co jest moim rekordem ilości spódnic kupionych za jednym zamachem. A, i odkryłam brytyjskie firmy produkujące bieliznę dla kobiet z dużym biustem (nota bene dowiedziałam się o nich z Lobby biuścistych, świetne miejsce) i przy okazji trafiłam w łapy profesjonalnej brafitterki która orzekła, że co prawda nie mylę się bardzo w swoim rozmiarze, ale jednak mam inny OIO wyszłam zaopatrzona w superstanik i kostium kąpielowy, z przeświadczeniem, że moja kieszeń nie polubi mojego "nowego" rozmiaru, bo takich staników czy kostiumów firmy polskie po prostu nie produkują, a nie-polskie się cenią :o niemniej - bardzo polecam każdej babce trafić na brafitterkę przynajmniej raz z życiu ;) No to co, to Ty masz konto na NK? :P myślałam, że zlikwidowałaś dawno. Ja Cię nie mam :P A nowy regulamin przeleciałam szczerze mówiąc nie pytając, bo musiałam pilnie się z kimś skontaktować. Jakieś straszne rzeczy tam były? Kini, napisałabyś coś więcej. 🌼 Jutro nasza szósta rocznica :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* nie Shefflerze, tylko Szeflerze :P z Sheriffem mi się nałożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ci fajnie z tymi zakupami :). U nas to nie ma takich fajnych outletów :o albo ja o nich nie wiem ;) Poza tym to trzeba u nas raczej w tygodniu się wybrać, żeby cokolwiek dorwać, bo w weekendy to po prostu sie nie da normalnie zakupow zrobic jak wyprzedaze. Z tym regulaminem to w zasadzie daje sie im zgode na dysponowanie swoim zdjeciem i danymi :o Tu jest artykuł o tym napisany przez prawnika: http://www.wykop.pl/ramka/390946/naszaklasa-pl-nk-pl-nasza-wlasnosc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też w tygodniu, weekendy mamy zajęte ;) fajnie, fajnie, tyle że pranie i prasowanie zajęło mi parę godzin :P Po zgłębieniu tematu prania jedwabiu w necie zdecydowałam się oddać kieckę do pralni, ale kurczę muszę kiedyś się przemóc, bo nie ma szans, żebym inwestowała tyle kasy za każdym praniem. Czy Wy pierzecie jedwabne rzeczy ręcznie? Chodzi mi zwłaszcza o takie bardziej skomplikowane, z marszczeniami itp. Przeczytałam ten artykuł i na razie nie będę konta zamykać. I tak nie podaję nic, co nie jest ogólnie wiadome, zdjęć jakichś dziwnych też nie daję, a kurczę jednak jest to dla mnie pomocna rzecz. No to co, a nie masz gdzieś zdjęcia tego wózka, linka..? :) chętnie bym spojrzała :) Przypomniało mi się - na ostatnim ślubie była wystawiona księga gości. Naraz podchodzi do niej mały chłopczyk, dosłownie "ledwie od ziemi odrośnięty", patrzę, a on bierze długopis i się wpisuje. Kulfonami, ale zupełnie czytelnymi i poprawnie. Podchodzi jego tata, pytam się zdumiona, ile ten chłopczyk ma lat. A on mi na to, że niedawno skończył 5. Nieźle ;) Przy tym ów tata dał upust swojej trosce, że chyba trochę za szybko się ten mały rozwija ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też w tygodniu, weekendy mamy zajęte ;) fajnie, fajnie, tyle że pranie i prasowanie zajęło mi parę godzin :P Po zgłębieniu tematu prania jedwabiu w necie zdecydowałam się oddać kieckę do pralni, ale kurczę muszę kiedyś się przemóc, bo nie ma szans, żebym inwestowała tyle kasy za każdym praniem. Czy Wy pierzecie jedwabne rzeczy ręcznie? Chodzi mi zwłaszcza o takie bardziej skomplikowane, z marszczeniami itp. Przeczytałam ten artykuł i na razie nie będę konta zamykać. I tak nie podaję nic, co nie jest ogólnie wiadome, zdjęć jakichś dziwnych też nie daję, a kurczę jednak jest to dla mnie pomocna rzecz. No to co, a nie masz gdzieś zdjęcia tego wózka, linka..? :) chętnie bym spojrzała :) Przypomniało mi się - na ostatnim ślubie była wystawiona księga gości. Naraz podchodzi do niej mały chłopczyk, dosłownie "ledwie od ziemi odrośnięty", patrzę, a on bierze długopis i się wpisuje. Kulfonami, ale zupełnie czytelnymi i poprawnie. Podchodzi jego tata, pytam się zdumiona, ile ten chłopczyk ma lat. A on mi na to, że niedawno skończył 5. Nieźle ;) Przy tym ów tata dał upust swojej trosce, że chyba trochę za szybko się ten mały rozwija ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- no ale my wlasnie nie mozemy w tygodniu, w tym problem ;) Niezly ten 5latek :). P umial czytac (nie wiem czy pisac tez) w wieku 4 lat, ale to dlatego, ze jego brat jest 2 lata starszy i wtedy sie akurat uczyl w zerowce, a P sie zainteresowal tematem ;) Co do nk to niby oni twierdza, ze tylko do gier im jest to potrzebne i do jakis gadzetow, ale w praktyce daje im sie zgode na wiele. W TOK FM prawniczka tlumaczyla na przykladzie jakis wyborow miss. Ze jak cykaja im fotki na koniec to one musza wyrazic zgode na przetwarzanie, udostepnianie itp i potem np po kilku miesiacach czy latach jakas znajduje w gazecie swoj wizerunek w artykule pt np "Zdrady malzenskie" i nie jest to bezprawne. To wszystko zalezy kto te dane kupi.. Ja w sumie nie powinnam sie w ogole tym przejmowac, bo ani nie podejrzewam, zeby ktos mnie do gazety wzial :D, a przede wszystkim to nigdy na nk zadnego zdjecia nie wstawilam. Wozek to jest taki jak z tej aukcji: http://allegro.pl/item1079199050_jedo_fyn_4ds_classic_freeline_poznan_od_reki.html Tylko ja mam kolor tu niedostepny, potem wkleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nasz pojazd: http://yfrog.com/jx1096472246j Tylko kolory sa zdecydowanie przekłamane, bo to ecru jest nieco ciemniejsze, takie ciepłe, a ten beż nie jest taki szary tylko to taka kawa z mlekiem :) tez cieply kolor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, widać, że to zdjęcie jest przekłamane w stronę chłodnego, więc wyobrażam sobie, jak wyglądają te kolory ;) Wiecie co, cieszę się, że Kaczyński nie wygrał. Sporo nad tym myślałam i wyszło mi, że on byłby zbyt niebezpieczny. Nie przeczę, że postępowałby w interesie Polski tak, jak ten interes rozumie, ale sęk w tym, że on jest sam dla siebie jedynym punktem odniesienia. Nie ma żadnej rodziny, żadnego człowieka, który byłby go w stanie pohamować, gdyby mu odbiło. Bo przypuszczam, że matka jego już raczej niespecjalnie kojarzy, co się dzieje. I raczej na pewno umrze w ciągu tych najbliższych 5 lat, a to jest dla niego najważniejsza osoba w życiu. PiS też nie byłby go w stanie hamować, bo w jego oczach PiS to on, a jeśli PiS się z tym nie zgadza, tym gorzej dla PiSu. Gdyby wpadł w jakiś amok, czy to po śmierci matki, czy "tak sobie", jako człowiek kompletnie oderwany od rzeczywistości (brak własnej rodziny, konta w banku czy prawa jazdy) nie byłoby siły, która byłaby mu w stanie przemówić do rozumu. Ale mieliśmy superweekend :) Nad jeziorem w całości. Moje ciało jest w wielkim szoku, że odpoczęło i nabrało koloru od słońca. Trochę nie chce mi się wierzyć, że zaczęliśmy 7rok naszego małżeńskiego życia. jakieś to takie nierealne. Ale jak sobie pomyślę, ile od tamtego czasu się zmieniło, to jednak te 6lat to szmat czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- spoznione zyczenia z okazji rocznicy. Obyscie dalej podazali w tym kierunku, bo widac, ze jestescie szczesliwi :) Heh, naprawde myslisz, ze ktos kto nie ma prawka jest oderwany od rzeczywistosci? ;) Np Michal Pirog i Edyta Gorniak tez nie maja. choc moze oni to zly przyklad, bo u nich pewne oderwania od rzeczywistosci da sie zauwazyc ;) A ja sie nie ciesze, ze wygral Komorowski. Moj kandydat odpadl w I turze i zwolenniczka Kaczynskiego tez nie jestem, ale wybieralam dla mnie mniejsze zlo. Komorowski i PO to dla mnie juz calkiem porazka. Chociaz powiem szczerze, ze przy takim wyborze zaden wynik by mnie nie ucieszyl ani nie zasmucil specjalnie. Koryto ciagle pozostaje bez zmian, zmieniaja sie tylko swinie przy nim i niestety jestem przekonana, ze Komorowski z PO nic dobrego nie zrobia. No ale moze sie myle i bede milo zaskoczona. Ale mam dzis lenia, no po prostu nic mi sie nie chce, oprocz spania. Chyba za intensywny w rozrywki weekend mialam. O tym jeziorze to bede teraz Zabu przez Ciebie snic :). My za 4 tygodnie jedziemy nad morze i mam nadzieje, ze bede czula sie nadal dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, no to co, samo nieposiadanie prawka to nie jest nic na "przeciw" ;) Ale jak zebrać te rzeczy do kupy, to: jeśli nie ma rodziny, to nie należy - zgaduję do jakiejś dziwięćdziesięcio-paro procentowej większości Polaków. Jeśli nie ma konta, nie należy do - zgaduję - jakiejś siedemdziesięcioparoprocentowej większości Polaków. Jeżeli nie ma prawka, nie należy do - zgaduję - jakiejś sześćdziesięcioprocentowej większości Polaków. Nie, żeby większość miała zawsze rację czy coś, ale jeśli się chce być prezydentem, to jest się nim dla większości i warto mieć jakie takie pojęcie o tym, co to jest - dajmy na to - kompromis (czego uczy trwały związek partnerski, obojętnie - zalegalizowany czy nie), jakie problemy mają polskie rodziny, co to jest - powiedzmy - kredyt, oraz jak się jeździ po polskich drogach nie siedząc w samochodzie uprzywilejowanym i bez immunitetu ;) A ja nie piszę, że się cieszę, że wygrał Komorowski, tylko się cieszę, że nie wygrał Kaczyński ;) Nad morze jedziecie w jakieś "swoje" miejsce, czy badacie nowe? :) Prognozy długoterminowe są, zdaje się, dobre :) To dla mnie największy nminus polskich wakacji, ale ja mam nad morze dalej, więc i rozczarowanie bywa proporcjonalnie większe :D Pamiętam, jak w Borach Tucholskich w sierpniu było nocy 5stopni,bo przyszedł jakiś front, a my w namiocie :D Teraz już chyba jestem zbyt wygodna na namiot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, ja wiem o co Ci chodzilo z reszta tych rzeczy, ale to samo prawko tak smiesznie zabrzmialo ;) Jedziemy do Łeby- tak jak odkad Gabi jest na swiecie :), ale w nowe miejsce. Dwa lata temu bylismy w cudnym, nowoczesnym osrodku, ale tam sa domki duze typu brda- nowiutkie i w ogole super, ale schody w tym domku sa tak strome, ze z dzieckiem chodzacym bym juz tam nie pojechala, bo dostawalabym zawalu za kazdym razem jakby miala schodzic z gory- wlasnie jak sie z gory schodzilo to bylo okropne wrazenie tej stromosci, waziutkie schodki i prawie pionowe- ja czulam przed nimi respekt, a co dopiero rozbrykana i energiczna 3latka ;). Poza tym osrodek bardzo drogi, bo w sezonie 300zl za dobe za sam domek. W zeszlym roku bylismy w fajnie polozonym osrodku, tanio dosc, ale warunki srednie- adekwatne do ceny ;). Na tylach tego osrodka dojrzelismy jednak kilka takich super domkow, polozonych zacisznie, z fajnymi duzymi tarasami, ogrodkami w okolo, no i w ogole super. Zapytalismy sie kobitki, ktora tam byla od kogo to wynajmuje. Okazalo sie, ze to domek jej rodzicow, ale przez duza czesc sezonu wynajmuja turystom. No i wzielismy telefon i w tym roku zaklepalismy ten domek. Fajnie wyposazony, spory ogrodek z jakimis atrakcjami dla dziecka (ten wlasciciel ma wnuczke w wieku Gabi), a do tego 60 zl tansza doba niz za taki domek chca w osrodkach :). Leba nam bardzo odpowiada pod tym wzgledem, ze tetni zyciem i jest co robic, a jednoczesnie ma te dwie plaze i w jedna nosa nie wsciubisz (czyli tak jak w wiekszosci miejscowosci nadmorskich w sezonie, a to nie dla mnie), a druga po tej stronie gdzie my zawsze mieszkamy jest super, bo duzo szersza i luzno i spokojnie jest. Mozna przyjsc w srodku dnia i zawsze znajdziesz miejsce swobodne. Jada z nami moi rodzice i powiem szczerze, ze innej opcji sobie nie wyobrazam ;). Moj brat sie puka w czolo i pyta jak ja moge chciec z rodzicami jechac na wczasy ;), ale w obecnej sytuacji dla nas to najlepsze wyjscie. Po pierwsze mamy wieczory dla siebie- mozemy sobie chodzic na dlugie spacery, na kolacje czy gdziekolwiek chcemy. W dzien jak chcemy gdzies sami bez Gabi isc to tez nie ma problemu. Na plazy mozemy obydwoje na 2 godziny wejsc sobie do morza jak woda jest ciepla i bawic sie jak dzieci. Ja jak bede miala ochote to zostane sobie w cieniu w ogrodku czy na tarasie na lezaczku z ksiazeczka, a Gabi bedzie miala pelno atrakcji. A jednoczesnie na tyle ile bede miala sily nacieszymy sie soba. A, i moja mama swietnie i zdrowo gotuje, takze obiadki beda, choc i tak zwykle czesto jemy na miescie :) Ale sie rozpisalam. Ide sterroryzowac moje dziecko, zeby poszlo spac, a ja z nia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, że Wam się taka okazja trafiła, a raczej, że sami ją sobie zorganizowaliście ;) Sam opis wyjazdu brzmi relaksująco :D Ja tam rozumiem, czemu chcesz jechać z Rodzicami - zresztą, masz fajnych :classic_cool: Moi jak zwykle nawet nie pamiętali o naszej rocznicy. W zasadzie, to jedyne, o czym pamiętają, to moje urodziny (z M już różnie), no i pamiętają, żeby MI przypominać o Dniu Matki czy Ojca jeśli kartka nie dojdzie na czas :P Ale wolta dygresyjna :D Wracając do tematu - dużo bardziej rozumiem taki wyjazd, niż oddawanie własnych dzieci na 2 mies pod opiekę teściów i pociotków, jak robi wiadomo kto i widywanie ich w niektóre weekendy :P To bardzo ważne, żeby pracować wciąż nad swoim związkiem, a pewnie jest to trudniejsze przy dziecku. Świetnie, że będziecie mieć czas tylko dla siebie ❤️ Nie dać się sprowadzić li i jedynie do roli Rodzica, gdy ma się tak fajnego Męża/Żonę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No swieta masz racje kochana, trzeba nawet przy dziecku cos wyrwac dla siebie :). Ja zostawic na 2 tygodnie Gabi bym nie chciala, bo widze ile takie wspolne wyjazdy jej daja radosci. I szczegolnie to wazne jest tez dla P, bo na codzien wiadomo, ze zostaja tylko wspolne wieczory. A tak ciesza sie soba. Gabi juz od miesiaca opowiada, ze bedzie z tata do morza chodzic, przez fale skakac i zamki budowac :) Moj tata pstatnio kupil takie karimaty na plaze i ona jak jestesmy u rodzicow to mowi, ze jedna jest dziadka, a druga jej ;) i ze ja sobie bede na niej lezala i odpoczywala ;). Dobrze dziecko prawi ;) Moi rodzice o tyle sa super, ze maja naprawde wyczucie- nigdy nie zameczamy sie swoja obecnoscia i kazdy robi co chce i nikt sie nie obraza :). Acha, juz nie wspomne o plusie wysypiania sie, bo Gabi juz zapowiedziala, ze ona spi z babcia :D, takze nie bedzie nam sie po sypialni platac ;) To moi rodzice zawsze pamietaja o wszystkich naszych okazjach :). Ale Twoi maja Was czworo to moze i pamiec bardziej obciazona ;). A tak powaznie to ludzie roznie do tego podchodza.. Tesciowie moi np tez nie pamietaja o naszych rocznicach slubu. Za to o imieninach np zawsze. Kurcze, w sobote przyjezdzaja do nas znajomi- moja ptrzyjaciolka jeszcze z podstawowki z narzeczonym. Beda nas na slub i wesele zapraszac, pod koniec sierpnia. Tak sie zastanawiam czy isc. Teraz bym jeszcze poszla, ale to jest taki problem, ze w ciazy to sie wszystko moze z dnia na dzien zmienic, a odpowiedz zwykle sie daje ok miesiaca przed slubem, trudno mi bedzie przewidziec jak sie bede czula. To bedzie juz osmy miesiac wtedy zaczety. Moja mama w sobote zrobila tak pyszna salatke wlasnej improwizacji, ze zajadalm sie nia jak dzika ;). Salatka byla ulozona warstwowo- 2 rodzaje salat, suszone pomidory, cebula w prazki, oliwki czarne, oliwki zielone, prazony slonecznik, kapary, papryka zolta i czerwona, pomidorki koktajlowe, pokruszony lazur i na wierzch sos cos a'la vinegret (moja mama to specjalistka od sosow i zawsze kombinuje pysznie zupelnie wg wlasnej inwencji). Warstwy podalam przypadkowo, bo nie pamietam :) z reszta nie ma to wiekszego znaczenia w tej salatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale cisza... Ja teraz mam urwanie głowy, ale pozytywnie:) Tyle że ledwo żyję w te upały. W mieszkaniu mamy 31 :o Musimy założyć klimę. Na razie ciągnę na zimnych prysznicach i lodach (oczywiście już mi się od nich uaktywniła skaza białkowa i mam czoło całe w wysypce). Dziś wyskrobaliśmy trochę czasu i obejrzeliśmy genialny francuski film - "Zabójcza kolacja" (Serial lover). Dawno się tak nie powyłam choć wymaga dość specyficznego poczucia humoru ;) Polecam w każdym bądź razie :) No to co, pewnie się powoli pakujecie :) Agatka, mam nadzieję, że Ci kompa naprawią i że z pracą potoczyło się po Twojej myśli 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba komp już chodzi, ale nie mam czasu ipsać bo ten mój robak pochłania 100 % mojej uwagi. Siada już z czworaków i wstaje w kojcu, zaczyna ćwiczyć raczkowanie, i wścieka się jak nie wychodzi, więc naprawdę nie mam czasu. Na dodatek muszę co chwilę sprzątać bo mały najbardziej lubi być na pdłodze a Havana i Tequila kłaczą na potęgę. I Paweł w niedzielę wyjeźdża więc zakupy, pranie, pakowanie itp. Z pracą jeszcze nic nie wiem, przeciąga się ta rekrutacja ale z tego co wiem to jeszcze nic nie postanowili, więc mam szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Ale tu pustki. Agatka- zaczyna Ci się 'najweselszy' okres ;) oczy trzeba miec wszedzie ;) U mnie wszystko dobrze. Mialam tydzien temu wizyte, wyniki dobre, od poprzedniej wizyty nie przytylam ani grama i nadal mam 1,6 kg na minusie w stosunku do wagi wyjsciowej. Jak na rozpoczety 28tydz to niezle :), no ale przez te upaly to sie jesc nie chce. A i nie obrzeram sie lodami jak przy Gabi ;) (i tak cud, ze wtedy przytylam tylko 8 kg w ciazy :P ) Robie ostatnie zakupy przed wyjazdem, wczoraj przyszedl mi kostium kapielowy, zadowolona jestem :). Jeszcze muszę sukienkę plażową sobie kupić, ale nie mogę się na rozmiar zdecydować za nic, a to na allegro wiec nie przymirze ;). No i jeszcze leżak mi został do kupienia, sa teraz takie fajne skladane do torebki, wiec na plaze bedzie latwo zabrac :) Znowu upaly wracaja, ale skoro niedlugo wyjezdzam to niech juz sobie beda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za telepatia ;) No to co, Ty to normalnie chyba wprawiasz w kompleksy te babki, które nie ze swojej winy tyją jednak mocno w ciąży ;) Kostium przez net - odważnie :) ja sobie solennie obiecałam już w necie bielizny nie kupić po ostatnim nieudanym zakupie. Kiedyś na ciuchach (w zamierzchłych czasach, gdy jeszcze miałam czas chodzić na ciuchy..) upolowałam super sukienkę plażową, z takiego materiału jak się szyje kostiumy tylko grubszą. Polecam takie rozwiązanie, bo raz, że się "ładnie moczy" jakby co, a dwa, że się nie gniecie poniewierana w plażowej torbie :classic_cool: podziwiam z lodami ;) ja żyję nimi, choć i cera przez to kompletnie siadła, jak to po dużej ilości przetworów mlecznych. Cóż, "this is a sacriface Im willing to take" jak mawiał Lodr Farquad :P Ech, sezon na truskawki się skończył a ja jestem truskawkowo niezaspokojona :( nie dość że były ogólnie niedobre, krótko i drogo, to jeszcze w tym roku ani razu nie udało i się dorwać truskawek o smaku truskawek :( malinowe, poziomkowe - tak, ale kurde truskawki truskawkowe chyba wcięło A ja przez cały rok czekam na truskawki 😭 Oczywiście nie miałam czasu szukać sobie dobrego źródła, bo nie mam ani chwili wolnego, więc bazowałam na tym, co M przywiózł wracając z pracy, a niewielki miał wybór... szkoda... Ale ogólnie jest OK, już połowa ślubów prawie za mną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, nie ma takiej sily, zebym kogos w kompleksy wpedzila, bo mimo, ze w ciazy nie ma tendencji do duzego tycia, to normalnie niestety mam i i tak dzwigam na sobie zbedny balast tu i owdzie. Kostium przez net, bo chcialam tankini, zeby mi brzuch zaslanialo, ale, zeby i podwialo pod brzuch i cycki jak zachca oddechu ;), nie chcialam jednoczesciowego. No a brzuch musi byc osloniety. Nigdzie nie widzialam ladnych tankini w sklepie na zywo, a i nie mam ani sil ani checi lazic teraz po sklepach, wiec zaryzykowalam. Mierzylam z sercem w gardle czy bedzie dobry, ale jest idealny i jeszcze sie wiekszy brzuch zmiesci jakby co ;). Ja tez nie jadlam dobrych truskawek w tym roku, tzn jadlam, ale moze ze 2 razy, to tyle co nic. Czeresniowo jestem niezaspokojona, bo uwielbiam, ale nie sluza mi w ciazy, sa chyba za ciezkostrawne. Jakis tydzien temu zjadlam ze 3 na czczo i niezle mi bylo niedobrze, normalnie powtorka z pierwszego trymestru ;) Kurcze, takich sukienek z takiego materialu to nie widzialam, ale to niegniecenie sie bardzo zachecajace. A na lody jak na zlosc dzis mam ochote :) i moze ulegne. Choc wiem, ze bede tego zalowala, bo slodkie tez mi srednio sluzy ;), za to chwila jedzenia jest wspaniala ;). Musze przekalkulowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co a dasz linka do tego stroju? Bo jestem ciekawa. i może w końcu z wyjazdu jakieś zdjęcie wkleisz co? Ja wyjątkowo w tym roku nawet nie miałam ochoty na truskwaki. Jadłam kilka razy. Za to czereśnie i owszem ale ceny powalają. no to co ja w ciąży jak się objadłam czereśniami to u lekarza wylądowałam bo tak mnie brzuch bolał,że myślałam, że coś z dzieckiem nie tak. Nie wiedziałam że nie powinno się w ciąży pestkowych owoców jeść. A lekarz zbadał mnie i od razu pyta "a czereśnie pani je?":D Pewnie nie ja jedna w tym okresie do niego trafiłam. Dziewczyny dostała pracę. Tą w banku. zaczynam w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×