Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Oj Malibu ale jej dałaś!To tylko ja zachowałam się jak ta baba z targu rybnego. Moje bliżniaczki to typowe Barany.Na każde moje polecenie czy prośbe słyszę -NIE.Dosłownie-czy mają się ubrać,umyć,zjeść itd jest NIE.Nie mam tego problemu ze starszymi i tak naprawdę nigdy nie miałam.Już się boję co to będzie jak będą miały te naście lat. Mela napisz coś do nas.Niech cię nieodstrasza to,że my już się znamy.Ty jak sobie poczytasz też nas poznasz,i nie będziesz czuć się tu obco.Napisz nam o sobie to my też poznamy ciebie!Napewno szybko się uzależnisz tak jak i my.Razem zawsze weselej i rażniej.Smuteczki i radości dzielimy wspólnie i dobrze się z tym czujemy. Bajka się skonczyła,idę szykować moje diabełki do spania-ale ja tu jeszcze wrócę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
Witajcie, uff, wlasnie chwilka wolnego. Zwariowany dzien, a juz myslalam, ze zima nie zagosci w tym sezonie. Kiedy otworzylam oczy rano, a potem uslyszalam ten charakterystyczny odglos szurania szufla po ziemi, pomyslalam: Nie, nie nie!!! To nie moze byc prawda! Lece szybko do okna i niby pieknie bo bialo, ale przede mna wizja 15 km samochodem do pracy :( "Moje" drogi do miasta zasypane rano sniegiem.... Teraz siedze sobie w cieplym domku i popijam moj ulubiony napoj czyli kawe z duza iloscia ubitego mleka i tak sobie mysle, ze co mi tam zima. Same sprzecznosci, moj maz czesto sie smieje, ze te sprzecznosci go bawia. Kiedy pyta czy napije sie kawy, potrafie dziesiec razy zmienic kawe na cos innego i odwrotnie. Fizz, co to znaczy 8 godzin spania- ewenement? To ile Ty zwykle spisz? Dziewczyny, wlaczmy pozytywne myslenie, na przekor wszytskiemu!! Przeciez w sercu ciagle maj!!!! Fizz, co to znaczy 8 godzin spania- ewenement? To ile Ty zwykle spisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
Dzieki Wam dziewczyny, naprawde tak milo mi sie zrobiło, kiedy mnie tak zapraszacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MM nie wrócił dzisiaj sam, ale niestety zdarzają mu się samotne powroty w takim stanie, kiedyś nawet bardzo często. Też piję herbatkę, a ozorków Ci zazdroszczę, rzadko robię, bo jest przy tym trochę zachodu. Whisky robisz wolowe, czy wieprzowe? Mela, 8 godzin snu dla mnie to bardzo dużo. Jestem krótkosenna. Śpię góra 6 godzin, ale najczęściej 4,5. I to nie dlatego, że w czasie przeznaczonym na sen robię coś ważnego, albo pożytecznego. Po prostu, niestety mam kłopoty ze snem i zawsze je miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
Fizz, zapytalam o te 8 godzin snu poniewa myslalam, ze jestes jedna z tych szczesliwych ludzi, ktorym kilka godzin snu w zupelnosci wystarcza. Moja kolezanka spi 5 godzin i jest wyspana! Ja niestety potrzebuje 8 a najlepiej 9, ale nie zawsze mi to wychodzi. Czasami budze sie bez przyczyny juz o 5 nad ranem, chociaz moge spac do 6.30. Innym razem klade sie do lozka wczesniej, a do pierwszej w nocy sen nie przychodzi. Zawsze wstane na czas, bo moja psychika nie pozwoli mi zaspac, ale dzien po 6 godzinach snu nie nalezy wtedy do udanych. Zazdroszcze osobom, ktore nie potrzebuja dlugo spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
smutno sie tu zrobilo! Ide cos zjesc, w lodowce mam pierogi ruskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Mela!Fajnie,że jesteś.Gdzie ty mieszkasz,że masz 15km do pracy?Szczęściara z ciebieże masz męża przy sobie.Większość z nas to \"słomiane wdowy\" przez dłuższy czas w roku. Fizz jedyny plus dzisiejszej sytuacji u ciebie to to,że masz wieczorem dostęp do kompa. A ja chyba zrobię sobie trzecią herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
Foleta, ja tez teraz jestem sama!!! Niestety. Moj maz w swiecie, a teraz kiedy pije kawe to sobie mysle o naszych niedzielnych kawach kiedy maz tu jest. Ale juz niedlugo sie spotkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisuje się!! jestem dziś w pracy na nocce :) Odpoczne trochę od dzieci. Muszę wam powiedzieć, że miałabym miły dzień gdyby...ale o tym za chwilkę. Mimo sniegu i zawieruchy poszłam z Młodym na spacer, potem na rozgrzewającą kawę i adwokata do koleżanki. Było miło :) Potem pojechalismy po Pierworodnego do szkoły i tu sie zaczęło. Moje dziecko dostało jedynkę z religii. Ale sie wściekłam!! Nie mam z nim żadnych poroblemów w szkole. Dobrze się uczy i jest grzeczny. Nie wiem czy ten ksiądz sie \"uwziął\" na moje dziecko czy co?? Musze sobie z nim pogadać. Chyba jakiś diabeł w Wojtka chyba wstąpił i nie daje mu spokojnie na religi usiedzieć :) Witaj mela-d. Fajnie że jest nas coraz więcej. Ja tak samo jak ty jestem śpiochem. Musze spać 8 godzin minimum. Ale jak by sie dało to spała bym i ze 12 pewnie ;) taki leniuch ze mnie. Dobrze,że mam na zapleczu łóżeczko i moge się przespać w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jakie z was wspaniałe kucharki. U mnie dzis na obiad były spalone kawałki miesa i zupa pomidorowa,która na szczęście nie była przypalona ;) Czy ja sie kiedyś nauczę gotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że zalewam ale przekroczyłysmy 500 wpsisów i chyba nie było imprezy.Czy ja coś przegapiłam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście ten 500-tny wpis pozostał prawie niezauważony. Witajcie Mela i Agosia, i oczywiście Malibu, bo chyba się jeszcze dzisiaj nie spotkałyśmy. Nie mogłam się dostać do kompa, bo synuś nadrabiał zaległości. Ale już mogę i cieszę się ogromnie, że jeszcze jesteście. Ozorki robi się łatwo, powiem Ci Foleta jak ja je zrobiłam, ale może warto zajrzeć do przepisów żeby było całkiem fachowo. Chyba były wieprzowe, bo takie malutkie (w miarę), wołowe mnie przeraziły swoim rozmiarem, ogromne! Trzeba je ugotować, zrobiłam na nich zupę. Dość długo się gotowały na wolnym ogniu. Później trzeba je wyjąć i zalać zimną wodą, żeby odeszła skórka. To jest zdaje się metoda na łatwe obieranie, albo coś pokręciłam, bo tym razem miałam z tym kłopot i zwyczajnie obierałam cienko ostrym nożem. A poprzednio łatwo się ściągała w całości, jak to sprawdzę w przepisach to napiszę. Sos - robiłam na oko, ale mniej więcej - łyżka masła, łyżka mąki rozpuszczona na patelni, do tego ze dwie szklanki bulionu (zrobiłam z kostki) i chrzan (1-2 łyżki), wymieszać zagotować i gotowe. Do sosu wkłada się pokrojone w pasy ozorki. Ważne żeby sos nie był za gęsty, jeśli wyjdzie za rzadki to dodaje się jeszcze trochę mąki. I to tylko w opisie wygląda, że zabiera tyle czasu, bo w sumie samo się gotuje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i oczywiście przyprawy, pieprz, sól, dałam też pieprz ziołowy i gałkę muszkat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polatałam troche po różnych topikach i tylko się wk... .Trafiłamna taki jeden gdzie było o kurach domowych-czyli o takich jak ja.Boże cieszę się,że znam swoją wartość i mój mąż również mnie docenia.Normalnie po przeczytaniu tych tekstów można popaśc w głęboką depresję.Były też wypowiedzi tych normalnych,którzy cenią sobie pracę kobiety w domu.I dzięki im za to. Dobra ja kończę na dziś i idę spać.Dobranoc tym co jeszcze buszują.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
Foleta, nie przejmuj sie takimi wypowiedziami o kurach domowych. Najwzniejsze co Ty o sobie myslisz i znasz swoja wartosc. I nie pozwol sobie na to, zeby wkurzac sie takimi wypowiedziasmi. Po co sie denerwowac? To tak jak z prowincja, prowincja rodzi sie w glowie. W tej chwili mieszkam na wsi, choc cale zycie mieszkalam w miescie i troche tez podrozowlalam po swiecie i uwiez mi w miastach spotkalam wielu ludzi, ktorych myslenie jest bardzo, bardzo prowincjonalne. Trzeba w koncu skonczyc ze schematami, ale zeby to zrobic, trzeba tez troszke myslec o sobie dobrze :) Foleta, Jestes the Best!!!! I tylko to sie liczy, a nie opinie innych ludzi. Pozdrawiam cieplutko i przesylam Wam wszystkim usmiechy na dobry dzien, na przekor pogodzie, zlym myslom itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela-d
A poza tym nawet jesli kobieta lubi byc w domu i byc tzw. kura domowa i jej to odpowiada to nie widze zadnego problemu. Jeszcze raz pozdrawiam Was wszystkie: Folete, Whiski, Fizz, Agosie, Malibu, Moniał. Zmykam juz, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ale napisałyście....Przeczytałam ..... tylko trochę się pogubiłam znowu - to cała ja! Któraś z Was pisała, że większość na tym topiku to takie \"słomiane wdowy\"...No to coś jak ja!!! Mój mąż też raczej w weekendy w domku bywa, chociaż czasami zdarzy się jakieś \"święto\" i jest w tygodniu - na jeden dzień :O No cóż - taka praca. Agosia---mój syn też ma \"drobny\" problem z jedną nauczycielką. Dobry uczeń, bez żadnych problemów a \"załatwiany\" jest w białych rękawiczkach - doszło do tego, że codziennie przed wyjściem z domu do szkoły boli go brzuch (pewnie to nerwowe). Jutro jest ta wywiadówka w szkole i zamierzam sobie z wychowawczynią pogadać na ten temat (bo z tą nauczycielką to nie wiem czy jest sens). Znam swoje dziecko i wiem kiedy mówi prawdę!!! A mając wybór między zdrowiem psychicznym swojego dziecka a autorytetem nauczyciela.....wybiorę to pierwsze!!! Oj...będzie się działo :D Wkurzyłam się już! Fizz---ładnie Ci w tej \"czerni\" :D Jestem trochę zła. Miałam mieć dzisiaj ważne spotkanie a tu....telefon i wszystko przełożone 😠 A ja się już psychicznie nastawiłam. Wrrr.....Nie lubię takiego odkładania. Ale...za to będę może miała więcej czasu na necik dzisiaj....pomarzyć można, a co! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja też dzisiaj tak sobie......ale to proza życia. Będzie lepiej. Zajrzę później. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Już jestem trochę nabuzowana. Przeczytałam co napisałyście i już adrenalina podskoczyła. Oj na te tematy jestem wrażliwa. Foleta, pomyśl, że Twoja praca w domu jest bezcenna, wychowujesz dzieci, trzymasz w garści taką dużą rodzinę. Kto by to zrobił lepiej od Ciebie! I zastanów sie czy tak naprawdę chciałabyś teraz pracować, pewnie, że fajnie byłoby wychodzić gdzieś na pół etatu, mieć opiekunkę do dzieci, mąż zarabia - tu na miejscu!!! - tyle, że na wszystko wystarcza. Ale kurczę spójrzmy na rzeczywistość i niech się zamkną ci co się wypowiadają krytycznie o kurach domowych. Dajcie pracę to wtedy będzie mniej kobiet \"siedzących\" w domach. Druga sprawa, która mnie ruszyła, to pani, o której piszesz Moniał. Ja już na szczęście mam to za sobą. Syn trafił na cudowną wychowawczynię i nauczycieli, ale też musiał zmienić liceum, bo porzednie to był istny horror. Ale w liceum córki też była podobna wychowawczyni. To była smarkula, która kończyła wtedy studia, rozkapryszona, niewiele starsza od swoich uczniów. Faworyzowała dzieci, których rodzice przynosili prezenty. Na zebraniach zachowywała się skandalicznie, po prostu robiła łaskę, że jest. Aż pewnego dnia, przed zebraniem zobaczyłam jej rozmowę z jedną z matek. Ta kulturalna, elegancka pani, wprost ją błagała żeby jeszcze raz spytała córkę, która uczy się do pierwszej w nocy, w ogóle ze zdenerwowania nie sypia i codziennie dostaje od tejże pani jedynki. Pannica - wychowawczyni olała zwyczajnie tę kobietę mówiąc, że nie ma na to czasu, ani zamiaru zajmować się tym. Wtedy zostałam po zebraniu i ucięłam sobie dłuższą pogawędkę z panią. Oj była to ostra wymiana zdań. Przede wszystkim panienka była bardzo zaskoczona, że ktoś pozwolił sobie na dyskusję z nią, bo na zebraniach nie dopuszczała do głosu rodziców. Ale skończyły się niektóre kłopoty. Moje dziecko już tak się nie stresowało przed polskim, a przede wszystkim nie przynosiło jedynek za nic. Moniał musisz się dobrze ubrać, wyszykować, umalować, może wyda Ci się to głupie, ale tak naprawdę jest. Kiedy dobrze wyglądasz to jesteś dobrze potraktowana i odebrana. Poza tym, nie oszukujmy sie, ale w duża część nauczycielek, to jeszcze niestety taka osobna kategoria. Mam nadzieję, że nie obraziłam tu nikogo. No i musisz dokładnie wiedzieć o czym będziesz z panią rozmawiać (ze szczegółami), ale to już wiesz. I nie daj sie zbyć, bo będzie chciała się najszybciej Ciebie pozbyć. A chodzi o Twoje dziecko więc rozmawiasz w słusznej sprawie. I na koniec koniecznie zaznacz, że oczekujesz iż po tej rozmowie nie będzie już tych problemów (jakiekolwiek by nie były), bo wszystko sobie wyjaśniłyście. Nie wiem czy to sie zmieści, tak się rozpisałam, ale naprawdę te dwa tematy mnie ruszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki.Mela dzięki ci za ciepłe słowaMówiąc szczerze to wkurzyło mnie to,że nie doceniają tej pracy faceci-w większości.Tym samym nie okazują szacunku swoim matkom,żonom i siostrom.My świadomie tak wybraliśmy.Poprostu nawet gdybym wróciła do pracy[a miałam taką możliwość]to co z dziecmi?Moja pensja nie wystarczyła by na przedszkole.Ktoś może powiedziec-to po co urodziłaś tyle dzieci?Ito też był nasz swiadomy wybór.Pewnie,że jest cięzko ale nie siedzimy i nie czekamy na pomoc od innych.Robimy wszystko by nasze dzieci były szczęśliwe i miały to co powinno mieć każde dziecko.Często słyszę -jak wy dajecie sobie radę z taką gromatką?Zawsze wtedy odpowiadam,że dziś jest grzechem narzekanie,nasze matki dopiero miały ciężko. Aja jestem szcześliwa,że moje dzieci są zdrowe i mają to czego czasmi nie mają ich koledzy i koleżanki z podwórka choć jest ich tylko dwoje np. Dobra koniec tego przynudzania. Fizz co jest,moje dziecko?Widzę,że nastrój u ciebie nienajlepszy.A może jak cię nie zawiało i nie zasypało to wybierzesz się do swojej herbaciarni?A jak nie to weż swoja menażerię i wytarzaj się z nimi w sniegu.Wiem,że to szalony pomysł ale zwierzaki tak wspaniale wpływają na samopoczucie.Ico tam wiek czy tylko młodość ma prawo do wygłupów! Ja narazię kończę bo czas wżiąć się za robotę.Dużo uśmiechu dziś wszystkim.Narka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, wbrew pozorom nauczyciele lubią jak się do nich chodzi, jeśli nie to uważają, że nie interesujemy się swoimi dziećmi. A trzecia sprawa, która mnie dziś ruszyła to sama proza...mój koteczek znowu wywalił ziemię. Cześć Fizz, tak długo pisałam, w międzyczasie jakieś telefony, że się minęłyśmy. Dopiero wieczorem pojadę do sklepu po ziemię, bo mąż zabrał samochód. Muszę przesadzić ten zmarnowany kwiatek, chyba już teraz nic z niego nie będzie. I strasznie śmierdzi, zdaje się kocur użył tej donicy zamiast kuwety. Mam dość, a jeszcze wytargać to na dwór, przesadzić.. No i tłumaczyć koteczka przed chłopakami, nie... zastosuję Twój sposób Fizz, z tymi patyczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jeszcze minęłam się z Foletą, a do Ciebie tyle napisałam. Z tym wytarzaniem się w śniegu to świetny pomysł. A o jakim wieku mówiłaś Foleta, przecież my tu wszystkie młode i majowe :D 🌻 Fizz, a tak w ogóle dobrze się czujesz? jak szyja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak już nikogo nie ma to też się biorę za prozę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam, co musiałam i jestem. W sprawach poruszonych wyżej: Nie wszyscy ludzie są na swoich miejscach, myślę tu o nauczycielach, ale i o lekarzach, urzędnikach, a nawet rodzicach itp. W zawodach zaufania publicznego bycie na swoim miejscu jest najważniejsze. Przecież nie każdy nadaje sie na lekarza, czy nauczyciela, a niestety nie ma testów psychologicznych, kto do czego się nadaje. W przypadku nauczycieli będzie coraz gorzej, bo coraz gorsza będzie kadra, nikt świadomie nie zostanie samobójcą przy tak żenująco niskich dochodach do zawodu będą trafiali ludzie przypadkowi. Akurat wiem dużo na ten temat. Znam wspaniałych oddanych swojej pracy i swoim uczniom pedagogów, zupełnie niedocenianych przez władze i znam takich których wiedza jest na poziomie elementarza, a przygotowanie pedagogiczne, mimo jakiegoś tam wykształcenia praktycznie żadne. Tu zawodzi i polityka kadrowa i poziom wynagradzania tak naprawdę bardzo ciężkiej pracy. Dla przykładu żona NMM jest nauczycielką, z zawodu ekonomistka, uczy przyrody po kursach pedagogicznych i biologicznych, wiedza zerowa, uczniowie wchodzą jej na głowę, na odczepne przepycha ich do nastepnej klasy - jaki to sens. Po prostu odpowiedni człowiek powinien być na odpowiednim miejscu. I tu druga sprawa. Jeśli ktoś chce być w domu i wychowywać dzieci i dobrze mu z tym, to chwała mu za to. Bo dziecku zawsze będzie lepiej z matką, niż najlepszą opiekunką. A poza tym, dom, to ogrom pracy, wiem cos o tym. Cała organizacja i myślenie tylko, co, gdzie, kiedy, to już wielki wysiłek, a jeszcze to wszystko zrobić. Chyba to jest w Norwegii, że kobiety zajmujące się domem otrzymują pensję i potem emeryturę, byle tylko chciały zająć się domem. To dla państwa jest mniejsze obciążenie niż opieka nad dziećmi, gdy matka pracuje. Oczywiście na takie rozwiązania może być stać tylko bardzo bogate państwo. Jeśli chodzi o Ciebie Foleta, to jestem pełna podziwu i szacunku dla Ciebie. To nie są łatwe czasy dla takich matek, jak Ty. W zderzeniu z decyzją mojej mamy, która nie chciała nawet drugiego dziecka, bo....to bycie matką czwórki jest i bohaterstwem i wyzwaniem. A swoją drogą, to Ci zazdroszczę. Dzięki Whisky, trochę jeszcze boli, ale mniej niż wczoraj i dzięki za @. No i dlatego nie bedę się tarzać, choć nie powiem, śnieg lubię.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dziewczyny,że pogoda nastroiła nas dziś na powarzne dysputy.Whisky,zgadzam się z tobą jeżeli chodzi o nasz wygląd i sprawy urzędowe.To naprawdę działa.Fizz przykro mi z powodu twojej szyji.Whisky wiem,że wszystkie jesteśmy piękne i młode ale nie oszukujmy się.Czasami każdą z nas dopada taka chwila kiedy myslimy o uciekającym czasie.I nie pomaga to,że mamy młodą duszę kiedy \"stare kości\" bolą.Boże ale ja dziś smucę!To chyba ta pogoda tak działa. Agosia,Malibu a co z wami?Brak tu dziś was.Ja narazie sie żegnam.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co z Wami dziewczyny? Fizz ja dziś robię Twoją zupkę, bo szybka i pyszna, a na drugie mężowi wątróbki drobiowe, synowi dukaty rybne z mrożonki, niezbyt ambitnie, ale co tam. Córki nie ma, więc nie będzie grymaszenia. Nie chce mi się wyjść do sklepu taka szara pogoda. No to idę obierać kartofle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się biorę za obiad, zresztą bardzo mało ambitny i bez zupy, ale może potem jakieś ciasto popełnię, bo chce mi się coś słodkiego. MM dziś je obiad w domu, więc trzeba coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja też myślę o szarlotce, znalazłam ciekawy przepis z pianką, jak wyjdzie to podam. Co gotujesz Fizz mało ambitnie, potrzebne są nam pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się dzisiaj w praczkę zabawiłam :D Taką prawdziwą...tylko tary było mi brak....bo się za ręczne pranko zabrałam. Ale ja tego nie lubię. I teraz mnie kręgosłup boli.... :-( Masz rację Foleta...w sercu maj...tylko kości coś zapominają o tym czasami. A jeszcze do sklepu wyjść muszę - a za oknem kropi, kropi, kropi.... Obiad zrobiłam - 5 minut mi zajęło....no 7 :D Ponieważ miałam wyjść dzisiaj z domku, nie nastawiałam się na żadne kucharzenie i....zakupiłam pierogi z mięsem - mrożone :D He, he!! Fizz--- z pewną taką nieśmiałością zapytam...co to za zupka o której wspomina Whisky-x. Lubię zupy i coś nowego bardzo by mnie ucieszyło. No dobra...raz, dwa, trzy....idę do tego sklepu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię kaszę tatarczaną, marchewkę z groszkiem i piersi kurczaka pokrojone w paseczki usmażone na krótko natarte czosnkiem i oprószone mąkę. Zero wysiłku. A ciasto nie wiem, jakie. Moniał, domyślam się, że Whisky robi zupę czosnkową. Jest opisana wcześniej, jeśli to o nią chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×